Wystawa plenerowa IPN w 83. rocznicę podpisania Paktu Ribbentrop-Mołotow

Fot. domena publiczna, Wikipedia.org

W poniedziałek 22 sierpnia 2022 r. o godzinie 13.00 na skwerze Hoovera przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie odbędzie wernisaż wystawy Instytutu Pamięci Narodowej „Pakt zbrodniarzy”.

Ekspozycję otworzy prezes IPN dr Karol Nawrocki i dyrektor Oddziału IPN w Warszawie prof. dr hab. Jerzy Eisler. Wystawę będzie można oglądać do 12 września 1922 r.

23 VIII 1939 r. w Moskwie po trwających zaledwie jeden dzień negocjacjach podpisano pakt o nieagresji pomiędzy Związkiem Sowieckim i Rzeszą Niemiecką, który został poszerzony o tajny protokół. Jest on znany jako pakt Ribbentrop–Mołotow.

Adolf Hitler i Józef Stalin wspólnie przygotowali Europie i całemu światu hekatombę wojny o niespotykanych dotąd rozmiarach. Pierwszą ofiarą ich współpracy padła Polska, zaatakowana z dwóch stron 1 i 17 IX 1939 r.

W wyniku trwających sześć długich lat represji obydwu reżimów totalitarnych Rzeczpospolita Polska straciła blisko 6 milionów obywateli. To historia tysięcy zbrodni, których symbolami pozostają do dzisiaj Katyń i KL Auschwitz.

 

Związek Sowiecki po dwuletnim okresie bliskiej współpracy z III Rzeszą 22 czerwca 1941 r. sam został przez nią zaatakowany. ZSRS wojnę kończył już w szeregach zwycięskiej koalicji alianckiej. Anglosasi ustępowali wobec nowej imperialnej polityki sowieckiego totalitaryzmu. O sowieckim współudziale w „zbrodni założycielskiej” niewielu chciało wówczas pamiętać.

Hitler i Ribbentrop za swoje czyny zapłacili śmiercią. Pierwszy w obliczu klęski popełnił samobójstwo w bunkrze Kancelarii Rzeszy w Berlinie. Drugi został skazany na karę śmierci przez Międzynarodowy Trybunał Wojskowy w Norymberdze. Tysiące niemieckich oprawców pozostało jednak bezkarnych.

Stalin, Mołotow i inni sowieccy przywódcy oraz ich podwładni do dzisiaj nie tylko nie zostali rozliczeni, ale bywa, że ich zbrodnie są w ogóle kwestionowane.

Czytaj także:

Francuscy badacze: Francja nie udzieliła Polsce pomocy w 1939 r., bo wiedziała o pakcie Ribbentrop-Mołotow

Prof. Andrzej Nowak: nikt poza Putinem tak nie zaszkodził Ukrainie jak Tusk i Sikorski

Featured Video Play Icon

Historyk o konieczności rozliczenia polityków europejskich, ich szkodliwej prorosyjskiej polityce z przeszłości oraz o tym, co może powstrzymać Władimira Putina.

Prof. Andrzej #Nowak#PoranekWnet: niektóre kraje rewidują swoją postawę z ostatnich lat. Tak jest w przypadku części polityków i prasy niemieckiej. #RadioWnet

— RadioWnet (@RadioWNET) March 17, 2022

Prof. Andrzej Nowak zaznacza, że politycy, którzy swoją biernością torowali Putinowi drogę do kolejnych agresji powinni się uderzyć w piersi, zanim zaczną się ponownie wypowiadać odnośnie Rosji.

 Podkreśla, że nikt poza samym Władimirem Putinem nie zrobił tyle, żeby zaszkodzić Ukrainie jak Donald Tusk i Radosław Sikorski.

Nasz gość przypomina, że w Gazecie Wyborczej został wydrukowany artykuł usprawiedliwiający pakt Ribbentrop-Mołotow. Wskazuje, że reset relacji z Moskwą za Leszka Millera nie przyniósł większych rezultatów. Zaznacza, że politycy PO nie ostrzegli Ukrainy, gdy Rosja składała Polsce propozycję jej rozbioru.

Prof. Romuald Szeremietiew: rozgrywa się wyścig między tym, co w rejonie Europy Środkowej może robić Polska, a co Rosja

Były wiceminister obrony narodowej o polityce Stanów Zjednoczonych ws. Nord Stream II, układzie Polska-Rumunia-Turcja i ataku na Grupę Wyszehradzką.


Prof. Romuald Szeremietiew komentuje ostatnie ruchy amerykańskiego prezydenta Joe Bidena, który nie chce już nakładać sankcji na firmy budujące rurociąg Nord Stream 2. Nasz gość ostrzegał już wcześniej ostrzegał przed niezgodną z naszymi interesami polityką, którą będzie prowadził Demokrata.

Zdaniem prof. Szeremietiewa jesteśmy w bardzo skomplikowanym położeniu. Przypomina, że w 1920 r. rewolucja bolszewicka potknęła się na Polsce. Po to był później pakt Ribbentrop-Mołotow, aby tę przeszkodę usunąć. Według naszego gościa Polska powinna budować strategię obronną.

My tworzymy pewne układy, które wydają się dość skuteczne jeśli chodzi o bezpieczeństwo nasze i Europy Środkowej.

Wskazuje na nowy format współpracy: Polska-Rumunia-Turcja. Ocenia, że elementy współpracy między Ankarą a Kremlem to taktyka. Celem Turków jest opanowanie obszarów graniczących z ich krajem.

Dojdzie do spotkania polsko-rumuńsko-tureckiego.

Ważnym elementem jest Ukraina i Krym. Prof. Szeremietiew sądzie, że to, co się dzieje w Turowie jest atakiem na Grupę Wyszehradzką.

 Ocenia, że możemy mieć kłopoty, jednak wierzy, iż wszystko skończy się dobrze.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Biejat: Platforma powinna pamiętać, że gramy do jednej bramki. Nie jesteśmy anty-PiSem dla samego anty-PiSu

Posłanka Lewicy o współpracy Lewicy z PiS-em ws. Krajowego Planu Odbudowy, atakach na Lewicę ze strony PO i federalizacji Unii Europejskiej.

Magdalena Biejat wskazuje, że według sondaży większość ankietowanych wyborców Lewicy popiera decyzję Lewicy ws. głosowania nad ratyfikacją środków własnych UE.

Jest dużo nerwowości po stronie Koalicji Obywatelskiej.

Rozmówczyni Łukasza Jankowskiego dziwi się KO, że wstrzymało się od głosu. Uwierzyło ono, jak stwierdza, Jarosławowi Kaczyńskiemu, który stwierdził, że „jedno głosowanie może obalić ten rząd”.

 Stwierdza, że dalszej współpracy nie służą bezpardonowe ataki Platformy na Lewicę.

Te porównania do czerwonych ekstremizów, do paktu Ribbentrop-Mołotow – to były zbyt daleko posunięte inwektywy.

Zaznacza, że politycy powinni bardziej trzymać nerwy na wodzy. Ocenia, że reakcja Platformy wynika z jej frustracji, iż nie potrafili wyznaczyć własnego kursu. Dodaje, iż

[related id=143675 side=right] Biejat wskazuje, że PSL i Polska 2050 dobrze rozpoznały co jest tutaj interesem Polek i Polaków.  Zgadza się z tym, że należy odsunąć PiS od władzy, jednak nie kosztem największego programu unijnego. Zaznacza, że w dobrych projektach takich jak piątka dla zwierząt, czy tam, gdzie można coś poprawić jak w przypadku tarczy antykryzysowej Lewica jest gotowa do współpracy z koalicją rządząca. Czy jest możliwa szersza współpraca między oboma ugrupowaniami? Jak odpowiada nasz gość:

Obawiam się, że dopóki Prawo i Sprawiedliwość będzie niszczyło i deptało prawa kobiet, będzie szczuło na osoby z mniejszości seksualnych będzie w sposób absolutnie skandaliczny prowadziło propagandę przeciwko różnym grupom, które im nie pasują to absolutnie o żadnej większej współpracy mowy być nie.

Odnosi się również do większej integracji unijnej. Przyznaje, że Europejski Fundusz Odbudowy jest krokiem w stronę federalizacji Unii Europejskiej, co ocenia pozytywnie.

Posłanka mówi także o unijnym podatku cyfrowym. Zauważa, że gigantom cyfrowym łatwo jest unikać krajowego opodatkowania, gdyż przenoszą się z jednego państwa do drugiego.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Budzisz: Jeżeli  Łukaszenka będzie na łasce Moskwy, to prędzej czy później zostanie zastąpiony przez innego gracza

Do czego może prowadzić eskalacja napięcia na Białorusi? Jakich prezentów nie będzie robić Rosja? Marek Budzisz o protestach na Białorusi i reakcji władz na nie oraz o artykule Władimira Putina?


Marek Budzisz zauważa, że na Białorusi aresztowano kilkunastu dziennikarzy, którzy relacjonowali trwające w tym kraju protesty. Zdaniem ekspertów skala mobilizacji społecznej sprawia, że ludzie nie poddają się zastraszeniu. Może to prowadzić do eskalacji konfliktu, której efektem będzie „krew na ulicach”.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego zauważa, że Wiktar Babaryka ogłosił z aresztu zbieranie podpisów pod referendum na rzecz przywrócenia konstytucyjnego ograniczenia kadencji prezydenta.

W Polsce obalaliśmy komunistyczną dyktaturę od 1981 r. i to trwało parę lat.

Zauważa, że podobnie kilka lat może zając zmiana systemu u naszego wschodniego sąsiada. Budzisz dodaje, że

Jeżeli  Łukaszenka będzie na łasce Moskwy, to prędzej czy później zostanie zastąpiony przez innego gracza.

Zaznacza, iż nie ma żadnych przesłanek sugerujących by Łukaszenka był zainteresowany modernizacją swojego kraju.  Analityk spraw zagranicznych odnosi się do artykułu Władimira Putina, w którym zaznaczył on, że Rosja nie będzie robić żadnych prezentów byłym republikom sowieckim z rosyjskich terytoriów. W czasach ZSRR bowiem dochodziło do takich przekazań, czego przykładem jest przekazany Ukraińskiej SRR przez Nikitę Chruszczowa Krym. Zdaniem rosyjskiego prezydenta pakt Ribbentrop-Mołotow miał zapewnić Związkowi Radzieckiemu łatwiejszą do obrony granicę zachodnią na wypadek agresji niemieckiej.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Prof. Majewski: Putin chce przekonać czytelnika, że podczas wojny Polska padła ofiarą swojej własnej polityki

Historyk z Uniwersytetu Warszawskiego, dr hab. Piotr M. Majewski mówi o wizji historii wyłaniającej się z tekstów prasowych prezydenta Rosji. Zapowiada dalsze antypolskie wypowiedzi Władimira Putina.

 

Profesor Piotr Maciej Majewski komentuje artykuł Władimira Putina w „National Interest”. Wyraża zdziwienie faktem zabierania przez polityka głosu w sprawach interpretacji historii.

Niepokoić musi fakt, że Putin  konsekwentnie zapowiada rewizję przeszłości.

Władimir Putin w swojej retoryce określa traktat wersalski główną przyczyną II wojny światowej:

Prezydent Rosji zmierza do umniejszenia rangi paktu Ribbentrop-Mołotow.

Historyk odpiera tezy rosyjskiego prezydenta o udziale II RP w rozbiorze Czechosłowacji:

Aneksja Zaolzia – wielki błąd ówczesnej Polski – nie była koordynowana z władzami III Rzeszy.

Gość „Kuriera w samo południe” przywołuje wspomnienia Józefa Becka, który zapewniał, że Polska nie maiła zamiaru odchodzić od sojuszu z Francją i Wielką Brytanią.

Putin chce przekonać czytelnika, że podczas wojny Polska padła ofiarą swojej własnej polityki, a Sowieci nie mieli wyjścia i musieli wkroczyć na polskie terytorium.

Profesor Majewski zwraca również uwagę na to, że Władimir Putin kłamie, zaprzeczając współpracy z III Rzeszą przed wybuchem wojny niemiecko-sowieckiej 22 czerwca 1941 r.

Pakt Ribbentrop-Mołotow zawierał tajny protokół, który miał charakter jednoznacznie agresywny.

Rozmówca Adriana Kowarzyka mówi, że tekst sygnowany nazwiskiem prezydenta Federacji rosyjskiej pisał sztab historyków. Prognozuje, że Polska dalej będzie przedstawiana przez Kreml jako współwinna zbrodniom hitlerowskim.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Płużański: W Moskwie jest klucz do zbrodni na Polakach. To kłamstwo katyńskie w dużej mierze trwa

Tadeusz Płużański o braku pełnej wiedzy polskiej strony o zbrodni katyńskiej: zamkniętych rosyjskich archiwach i „białoruskiej liście katyńskiej” oraz o mijaniu się z prawdą prezydenta Putina.

Polska strona wciąż nie ma pełnej wiedzy dotyczącej zbrodni katyńskiej.

Tadeusz Płużański wskazuje, że wciąż nie wiemy wszystkiego na temat sowieckiego mordu na polskich jeńcach wojennych wiosną 1940 r. Nie mamy pełnej dokumentacji. Powodem tego jest polityka Rosji, a szczególnie kierowanej przez Władimira Putina:

W Moskwie jest klucz do zbrodni na Polakach.

Rosyjskie archiwa otworzył dla badaczy Borys Jelcyn, jednak dostęp do nich ograniczył jego następca. Ten pierwszy „przepraszał za zbrodnię katyńską” natomiast „prezydent Putin postępuje zupełnie inaczej”. Problemem jest także tzw. białoruska lista katyńska. Chodzi o jeńców pochowanych w Kuropatach pod Mińskiem i/lub w innych miejscach ówczesnej Białoruskiej SRR. Jest to najmniej zbadana część tej zbrodni.

Historyk mówi o powodach zamordowania polskich jeńców przez Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich:

Motywacje są jasne. Niektórzy powiedzą, że jest to zemsta za bitwę pod Warszawą w 1920 r. Jest to jedna z ważniejszych interpretacji.

Stwierdza, że „10 marca 1940 r., najwyższe władze sowieckie rozkazały wymordować polskich jeńców”, uznając, że są to „zawzięci wrogowie władzy sowieckiej”. Podkreśla, że do dzisiaj żyjący jeszcze sprawcy tej zbrodni nie zostali pociągnięci do odpowiedzialności. Zauważa, że

To kłamstwo katyńskie w dużej mierze trwa.

Przykładem tego są jego zdaniem słowa Władimira Putina, który neguje prawdziwy charakter paktu Ribbentrop-Mołotow i podważa fakt agresji Związku Sowieckiego na Polskę 17 września 1939 r.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Dr Błażewicz: Tradycja historyczna jest nie za, ale pod nami. Jeśli nie oprzemy się w działaniach na historii, utoniemy

Dr Paweł Błażewicz o polskich Żydach i definicji narodu polskiego, współpracy niemiecko-rosyjskiej i wadze pamięci historycznej.

Polska definicja narodu polskiego to nie jest pochodzenie tylko obywatelstwo, mamy to w spuściźnie po I Rzeczypospolitej, która była Stanami Zjednoczonymi Europy Środkowo-Wschodniej.

Paweł Błażewicz o 75. rocznicy wyzwolenia przez Armię Czerwoną obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. Zwraca uwagę, że przy okazji obchodów zapomina się, że wśród zamordowanych przez nazistów osób pochodzenia żydowskiego byli też polscy obywatele, w tym ci, którzy z Polską się utożsamiali. Przykładem „Żyda-Polaka” jest Samuel Willenberg, uczestnik wojny obronnej Polski, w której walczył przeciw Sowietom.  2 sierpnia 1943 uczestniczył w uczestniczył w udanym buncie w Treblince, wspartym z zewnątrz przez Armię Krajową. Zryw ten pozwolił na ucieczkę z obozu ok. 200 więźniów, w tym Willenberga, który następnie w Warszawie działał w lewicowej konspiracji, w Polskiej Armii Ludowej, której jak zaznacza Błażewicz, nie należy mylić z kontrolowaną przez Sowietów Armią Ludową. Później walczył w powstaniu warszawskim. Nasz gość mówi o rosyjskiej narracji wobec historii drugiej wojny światowej.

To przykra kontynuacja tradycji z czasów stalinowskich. Rosja zaczęła po I wś. współpracę z Niemcami. Niemcy nie mogli mieć broni pancernej […] Na krótki czas ta współpraca została przerwana po dojściu Hitlera do władzy.

Pakt Ribbentrop-Mołotow stanowił powrót od współpracy między Rzeszą Niemiecką a Związkiem Sowieckim. Skutkowała ona agresją na wiele państw. W kontekście podnoszonego przez Rosjan antysemityzmu historyk przypomina, że wśród wysiedlanych na wschód przez Sowietów ludzi byli także Żydzi.

Tradycja historyczna jest nie za nami, ale pod nami. Jeśli w naszych działaniach nie oprzemy się na historii, utoniemy.

Błażewicz mówi o inicjatywach mających na celu upamiętnienie i przypomnienie naszej historii. Są wśród nich Bieg Pamięci na Dolnym Śląsku i wystawy organizowane przez Przystanek Historia.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Paweł Bobołowicz: Putin wraca do rosyjskiej retoryki imperialnej. Przerażające, że w tym kontekście pojawia się Polska

W Mińsku odbyły się rozmowy między władzami ukraińskimi a prorosyjskimi separatystami. Nie przyniosły przełomu. Władimir Putin zgłasza roszczenia do kolejnych części państwa ukraińskiego.

.

Kijowski korespondent Radia WNET Paweł Bobołowicz komentuje nieudane rozmowy przedstawicieli ukraińskich władz z reprezentami samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej. Negocjacje dotyczyły wymiany jeńców w formule „wszyscy za wszystkich”. Ukraińcy mają nadzieję, że sprawa zostanie uregulowana do końca roku.

Gość Popołudnia WNET omawia doroczną, czterogodzinną konferencję Władimira Putina:

Ten były KGB-owiec postanowił zostać historykiem.

Prezydent Putin stwierdził, żę działania wojsk sowieckich na terytorium Polski we wrześniu 1939 r,. była uzasadniona, ponieważ rząd Polski upadł i nie był w stanie kontrolować państwa. Przedstawił również tezę, że naród ukraiński w zasadzie nie isnieje, a tereny nadczarnomorskie należą się Rosjo. Paweł Bobołowicz zauważa, ze podobnie Putin mówił o Krymie już kilkanaście lat przed jego aneksją.

Putin  powraca nie tylko do myśli sowieckiej, ale i do imperialnej myśli rosyjskiej. […] Ciężko stwierdzić , ze Putin rzeczywiście chce procesu pokojowego. Te wypowiedzi świadczą o tym, że ma całkiem inne pomysły, jeśli chodzi o tę część Europy. Przerażające, żę w tym kontekście pojawia sie też Polska.

Rozmówca Jaśminy Nowak odnosi się do pozytywnych wypowiedzi Władimira Putina o prezydencie USA Donaldzie Trumpie. Zgadza się z tezami, że Putin tak naprawdę chce Trumpowi zaszkodzić:

Putin jest mistrzem w stosowaniu figur retorycznych. Może grać na to, że Trump podejmie inną decyzję niż Kongres ws. sankcji. Celem Rosji putinowskiej jest doprowadzenie do sytuacji chaosu {..] Podgrzewanie emocji takim rzeczom służy.

Paweł Bobołowicz odnotowuje, że ukraińskie media poświęciły konferencji prezydenta Federacji Rosyjskiej bardzo dużo uwagi. Komentowały nie tylko wypowiedzi antyukraińskie, polskie wątki również nie uszły ich uwadze.

Wysłuchaj całej rozmowy juz teraz!

A.W.K.

Robert Kostro, dr Wojciech Kozłowski, Anna Sobecka, dr Grzegorz Chocian – Popołudnie WNET – 17.09.2019 r.

Popołudnia WNET można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach 16:00 – 18:00 na: www.wnet.fm, 87.8 FM w Warszawie i 95.2 FM w Krakowie. Zaprasza Magdalena Uchaniuk-Gadowska.

Goście Popołudnia WNET:

Robert Kostro – historyk, Dyrektor Muzeum Historii Polski;

dr Wojciech Kozłowski – Dyrektor Instytut Solidarności i Męstwa imienia Witolda Pileckiego;

Anna Sobecka – posłanka PiS;

Grzegorz Napieralski – senator RP Koalicja Obywatelska;

Zygmunt Klonowski – kurier Wileński;

dr Grzegorz Chocian – Prezes Zarządu Fundacji Konstruktywnej Ekologii Ecoprobono


Prowadzący: Magdalena Uchaniuk-Gadowska

Wydawca: Jan Olendzki

Realizator: Karol Smyk


Część pierwsza:

Robert Kostro, historyk, opowiada o wydarzeniach z 17 września 1939 roku.

„Myślę, że należy to nazwać najazdem albo agresją. Polska nie wypowiedziała wojny Związkowi Sowieckiemu. Sowieci dostali informację o nieistnieniu państwa polskiego, dlatego też wkroczyli na tereny naszego kraju” – mówi gość „Popołudnia WNET”.

17 września ponad milion żołnierzy armii czerwonej, tysiące czołgów i samolotów przekroczyło granicę i zaczęło przejmować Polskę. Jak dodaje rozmówca Magdaleny Uchaniuk-Gadowskiej: Był to cios, który dobił walczącą dotychczas z Niemcami II Rzeczpospolitą. Polska straciła ostatnią nadzieję na obronę, a konsekwencją długoterminową dla kraju było utracenie kresów.

„Kilka lat przed najazdem Związku Sowieckiego mogliśmy zainwestować w nowoczesny sprzęt wojskowy. Sprzedaliśmy wszystkie swoje samoloty, nasza obrona była za bardzo wysunięta, a dysproporcja sił była zbyt duża” – podkreśla Robert Kostro.

Dr Wojciech Kozłowski mówi o powstaniu nowej wystawy w Berlina. Jest to bardzo ważne wydarzenie dla stosunków polsko-niemieckich.

„Instytut Pileckiego dotychczas funkcjonował w Warszawie natomiast od samego początku miał misję działania poza granicami. Tym razem po kilku miesiącach ciężkiej pracy, wczoraj otworzyliśmy dużą wystawę poświeconą misji Witolda Pileckiego w Auschwitz” – mówi gość „Popołudnia WNET”.

Jak dodaje rozmówca: Jest to dla nas bardzo ważny sygnał, że obecności instytutu została zaznaczona i zauważona. Wielu Niemców obecnych na tej uroczystości było pod wrażeniem. Mogę śmiało powiedzieć, że wykonaliśmy pierwsze kroki do wiarygodności naszej pracy na terenie Niemiec.

Zdecydowana większość Niemców nie ma pojęcia o Witoldzie Pileckim. Przy produkcji wystawy pracowało przeszło 20 tłumaczy niemieckich, którzy byli pod wrażeniem treści. „Jestem bardzo zadowolony z działania całego zespołu, budowanie zagranicznej placówki jest moim zdaniem doświadczeniem nowym i nie oczywistym. Bylem pod wrażeniem uroczystości i z wielką satysfackcję podziwiałem wczorajsze wydarzenie” – mówi dr Wojciech Kozłowski.

Prof. Aleksander Nalaskowski

Anna Sobecka, posłanka PiS, przybliża sprawę zawieszenia nauczyciela akademickiego profesora Aleksandra Nalaskowskiego.

„Napisałam do Przewodniczącego Klubu Rady Miasta Torunia, aby zajęli wspólnie stanowisko przeciwko decyzji oskarżenia profesora Nalaskowskiego, a jednocześnie, aby zwrócili się do władz uniwersytetu o cofniecie swojego wniosku” – mówi gość Radia WNET.

Profesor Aleksander Nalaskowski jest to wybitny nauczyciel, twórca Toruńskiej Szkoły Laboratorium oraz autor wielu książek naukowych. „Zależy mi, aby ta dyscyplinująca decyzja została uchylona. Jeśli nie zostanie ona cofnięta to pytam: Jakie standardy cechują polskie uczelnie, jakich mamy rektorów i dlaczego nie wolno profesorom wyrażać myślii poglądów ogromnej liczby Polaków?” – dodaje Anna Sobecka.


Część druga: 

Grzegorz Napieralski mówi o rocznicy agresji Związku Sowieckiego na Polskę.

Jak twierdzi gość Magdaleny Uchaniuk-Gadowskiej: Pakt Ribbentrop-Mołotow był haniebny i tragiczny w skutkach dla państwa polskiego. Wszystko co potępi tamte wydarzenia jest słuszne.

Związek Sowiecki znalazł się na terytorium obcego państwa, co wskazuje na fakt wypowiedzenia wojny. Z wydarzeń historii brałbym to jako lekcję, aby w przyszłości takie wydarzenia nie miały miejsca – dodaje rozmówca.

Wilno

Zygmunt Klonowski opowiada o wizyty premiera Mateusza Morawieckiego w Wilnie. „Przyjechał on przede wszystkim, aby otworzyć telewizję. Powstaje nowe, medialne środowisko” – mówi gość „Popołudnia WNET”.

Jak dodaje rozmówca: Takie dobre relacje między rządami już były, ale dziś widzimy, że Litwa wykazuje chęć ścisłej współpracy z Polską. Widzimy kontakty między organizacjami i poszczególnymi jednostkami. Co najważniejsze bardzo ciepło mówi się o Polsce w mediach litewskich.

Dr Grzegorz Chocian, Prezes Zarządu Fundacji Konstruktywnej

Oczyszczalnia ścieków „Czajka”

Ekologii Ecoprobono mówi o awarii oczyszczalni ścieków „Czajka” w Warszawie.

„Brak zaangażowania i milczenie wynika z przyjętej strategii organizacji. Trzeba mieć świadomość, że w Polsce powstało porozumienie „Ratujmy rzeki”, które ma na celu ochronę środowiska. Jak twierdzą organizacje: Rzeka naturalna sama się oczyści” – mówi gość „Popołudnia WNET”.

W Polsce od 2008 roku zablokowano więcej inwestycji strukturalnych niż w innych państwach członkowskich. Najczęściej powoływano się na kwestie „Natura 2000”. „Chciałbym zauważyć, że w Wiśle znajduje się wiele obszarów należących do „Natura 2000″, mimo to nastała cisza. Odnoszę wrażenie, że brak działań jest kwestią wewnętrznie spójną. Organizacje nie wypowiadają się na temat wielkiej awarii twierdząc, że zanieczyszczenie to tylko ścieki komunalne” – dodaje dr Grzegorz Chocian.