Marek Pyza: dla nikogo nie jest już zaskoczeniem, że w podkomisji smoleńskiej płonie konflikt

W najnowszym „Poranku WNET” dziennikarz „Sieci” i „wPolityce”, Marek Pyza, przypomina tragiczne wydarzenia, które miały miejsce 10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku.

W sobotę 10 kwietnia upłynie równo 11 lat od katastrofy smoleńskiej. Na miejscu był wówczas dziennikarz „Sieci”, Marek Pyza, który w dzisiejszym „Poranku WNET” mówił m.in. o tym, co udało się ustalić w trakcie ponad dekady śledztwa w sprawie przyczyn tragedii:

Wciąż jesteśmy daleko od odpowiedzi na fundamentalne pytania: co się wydarzyło oraz jaki przedbieg miała katastrofa. Mamy jakieś poszlaki, dlatego możemy jedynie częściowo odpowiedzieć na te pytania – komentuje rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego.

Gość „Poranka WNET” skupia się m.in. na przebiegu śledztwa, na przełomie którego jego zdaniem miało miejsce wiele nieprawidłowości:

Trzeba poczynić ważne zastrzeżenie, że to śledztwo trwa bardzo długo i wciąż stawiamy tak wiele znaków zapytania. Przede wszystkim dlatego, że pierwsze pięć lat śledztwa stanowiło swoiste markowanie dochodzenia. Czasem śledztwo było torpedowane przy bardzo istotnych kwestiach m.in. potwierdzania jak i odrzucania hipotezy o tzw. udziale osób trzecich czy obecności materiałów wybuchowych.

[related id=140038 side=right] Dziennikarz kładzie również nacisk na nierozwiązaną po jedenastu latach kwestię odpowiedzialności za tragedię smoleńską, której niestety pomimo śledztwa prowadzonego przez dwa różne rządy nie udało się do tej pory ustalić:

Nadal mamy duży problem z odpowiedzią na pytanie dlaczego nie ma winnych, zarówno tego co się działo przed jak i po katastrofie? Chodzi o nieprawidłowości, co do których nie ma w tej chwili wątpliwości. W prokuraturze krajowej toczy się w tej sprawie wiele śledztw. Część z nich jest zakończona, ale nie ma decyzji procesowych – relacjonuje Marek Pyza.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego zapowiada też mający ukazać się już jutro najnowszy efekt badań komisji badającej przyczyny katastrofy smoleńskiej. Marek Pyza przybliża także słuchaczom niespokojną atmosferę panującą w organie odpowiedzianym za wyjaśnianie genezy tragedii:

Jutro zobaczymy kolejną wersję raportu filmowego, czy też załącznika do sprawozdania jak go tytułuje przewodniczący komisji. To wszystko dzieje się w trochę dziwnej aurze tajemniczości i konfliktu wewnątrz podkomisji, bo już chyba dla nikogo nie jest zaskoczeniem, że to nie jest ciało jednorodne – tam tli się lub wręcz płonie duży konflikt.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Błażej Spychalski: Prezydent Andrzej Duda zwołał na jutro posiedzenie rady gabinetowej ws. sytuacji epidemicznej

Jak poinformował dziś na Twitterze rzecznik prezydenta RP, 9 kwietnia odbędzie się zdalne posiedzenie rady gabinetowej ws. sytuacji epidemicznej oraz dalszej strategii walki z Covid-19.

Rzecznik Prezydenta RP Błażej Spychalski opublikował dziś na swoim Twitterze informacje o zaplanowanym na piątek zdalnym posiedzeniu rady gabinetowej. Jak pisze Spychalski:

Prezydent Andrzej Duda zwołał na jutro na godz. 9.30 posiedzenie rady gabinetowej ws. sytuacji epidemicznej oraz dalszej strategii państwa w walce z COVID-19 . Posiedzenie z uwagi na sytuację epidemiczną odbędzie się w formie zdalnej.

Jedynie Prezydent RP ma prawo do decydowania o zwołaniu rady gabinetowej. W jej skład wchodzą członkowie rady ministrów pod przewodnictwem głowy państwa.

Prawdopodobnym powodem zwołania posiedzenia rady gabinetowej są najnowsze, mało optymistyczne statystyki epidemiczne. Zgodnie z informacją Ministerstwa Zdrowia w Polsce zdiagnozowano dziś 27 887 nowych przypadków koronawirusa, a 954 chorych zmarło. Jest to największa liczba zgonów od początku całej pandemii.

N.N.

Źródło: Twitter/media

Jerusalem Post: Osoby nieposiadające izraelskiego obywatelstwa mogą już odwiedzać swoje rodziny w Izraelu

Jak podaje izraelski dziennik, od wczoraj warunkiem wpuszczenia do kraju stała się m.in. możliwość udowodnienia swojego pokrewieństwa z mieszkańcem lub stałym rezydentem państwa żydowskiego.

Według informacji „The Jerusalem Post” izraelski rząd zdecydował, że od maja osoby nieposiadające izraelskiego obywatelstwa, które będą w stanie udowodnić swoje pokrewieństwo lub relację z mieszkańcem lub stałym rezydentem Izraela, otrzymają zezwolenie na wjazd do kraju.

Jak podaje dziennik, decyzję spowodowała m.in. duża presja ze strony osób spoza Izraela pragnących uczestniczyć w obchodach świąt żydowskich wraz ze swoimi rodzinami w Ziemi Świętej.

Do tej pory, pomimo otwarcia izraelskich lotnisk, wielu zagranicznych obywateli ubiegających się o wjazd do państwa żydowskiego nie otrzymywało takiego pozwolenia. Po fali masowych próśb, a nawet protestów izraelska rada ministrów wydał nowe regulacje epidemiczne, które weszły w życie już 7 kwietnia.

Warto dodać, że warunkiem otrzymania zgody na przyjazd do Izraela nie będzie jedynie udokumentowane pokrewieństwo lub związek z izraelskim mieszkańcem lub stałym rezydentem. Kolejnym obowiązkiem osoby ubiegającej się o wjazd na teren państwa będzie potwierdzenie otrzymania dwóch dawek szczepionki przecicovidowej lub wykazanie, że przebyło się już wirusa.

Na tym nie koniec wytycznych. Bezpośrednio przed przylotem obowiązkowe będzie również wykonanie testu na obecność koronawirusa. Badanie to ma mieć miejsce maksymalnie 72 godziny przed planowanym wylotem, a na pokład wpuszczone będą jedynie osoby z negatywnym wynikiem. Konieczne będzie również posiadanie pisemnego oświadczenia dot. stanu zdrowia oraz odbytej przez ten czas izolacji.

Co więcej, na dwa tygodnie przed planowanym lotem przyjezdni są zobowiązani dostarczyć mailowo do swojego izraelskiego konsultanta skan paszportu mieszkańca lub stałego rezydenta Izraela, którą zamierzają odwiedzić, notarialny dokument poświadczający ich relację, pisemne oświadczenie dot. stanu zdrowie, ubezpieczenie zdrowotne, bilet lotniczy oraz certyfikat potwierdzający przebycie wirusa lub przyjęcie obu dawek szczepionki.

W przypadku osób niemogących samodzielnie dokonać aplikacji o przyjazd poprzez konsultanta w Izraelu, ich izraelski krewny lub bliski może złożyć dokumenty w ich imieniu w Urzędzie ds. Ludności i Imigracji.

N.N.

Źródło: The Jerusalem Post

Koronawirus: Rekordowa liczba zgonów spowodowana Covid-19. Odnotowano ich prawie tysiąc

Na dzisiejszej konferencji prasowej rzecznik MZ poinformował o śmierci 954 osób spowodowanej koronawirusem. Tragiczny bilans ma być m.in. wynikiem opóźnień w raportach placówek ochrony zdrowia.

Podczas czwartkowej konferencji prasowej rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz poinformował o 27 887 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem oraz o śmierci 954 osób. Jest to rekordowa liczba zgonów odnotowana od początku pandemii Covid-19 w Polsce. Jak podaje resort od Wielkiego Piątku aż do świątecznego poniedziałku, z powodu wirusa zmarły aż 954 osoby. Rzecznik MZ tłumaczy:

Na te 954 dzisiejsze ogłoszone zgony mamy w granicach 100 zgonów z Wielkiego Piątku, mamy w granicach 130 zgonów z Wielkiej Soboty i 130 zgonów z Wielkiej Niedzieli.

Powodem tak tragicznego wyniku zdaniem przedstawiciela Ministerstwa Zdrowia mają być m.in. opóźnienia w raportowaniach placówek ochrony zdrowia spowodowane okresem świątecznym. Jak podkreślał jednocześnie polityk:

Podmioty medyczne nie raportowały w takim cyklu bieżącym jak robią to na co dzień.

Przedstawiciel resortu zaznaczył, że tendencja wzrostowa liczby zgonów stanowi konsekwencję liczby zakażeń, rosnącej w ciągu tygodnia hospitalizacji:

Musimy się liczyć z trendem wzrostowym w zakresie zgonów; jeżeli w ubiegłym tygodniu były zakażenia na poziomie 35 tys. dziennie, to teraz właśnie tę falę widzimy w szpitalach, w obłożeniu respiratorów i w liczbie zgonów – komentował podczas konferencji rzecznik MZ.

Zapytany o aktualne stanowisko Ministerstwa Zdrowia do szczepionki AstraZeneca Wojciech Andrusiewicz wskazał, że pozostaje ono niezmienne:

Na dzień dzisiejszy, my jako Polska, jako Ministerstwo Zdrowia również potwierdzamy, szczepionka AstraZeneca jest szczepionką skuteczną i jest szczepionką bezpieczną.

Podczas konferencji rzecznik resortu nie odpowiedział pytanie dotyczące ewentualnych obostrzeń, które mogłyby zostać wprowadzone w okresie zbliżającego się weekendu majowego:

Mamy jeszcze do majówki trochę czasu; mamy w tej chwili trzecia falę. Naprawdę nie rozmawiajmy o wakacjach, nie rozmawiajmy o czymś, co ma być za kilka tygodni, kiedy dzisiaj mamy dość duży problem w szpitalach. Naprawdę, na to jeszcze przyjdzie czas, kiedy zwalczymy trzecią falę – komentował dziś Wojciech Andrusiewicz.

N.N.

Źródło: Onet.pl

Szef EMA: istnieje związek pomiędzy preparatem AstraZeneki a rzadkimi przypadkami zakrzepicy po szczepieniu

Jak poinformował jeden z szefów EMA – istnieje „jasny” związek pomiędzy preparatem AstraZeneki a rzadkimi przypadkami zakrzepicy po szczepieniu. Oczekiwane jest kolejne oficjalne stanowisko organu.

Nie widać końca dylematów związanych z użyciem szczepionki Oxford/AstraZeneca. Europejska Agencja Leków (EMA) konsekwentnie głosi, że korzyści płynące ze stosowania preparatu zdecydowanie przewyższają ryzyko.

Jak relacjonują dziennikarze „Politico” po długich sporach związanych z kontraktami i dostawami przed europejskimi organami regulacyjnymi pojawiają się kolejne wyzwania w zw. z możliwymi działaniami niepożądanymi, które może wywoływać szczepionka.

W ostatnim wywiadzie dla włoskiego dziennika „Il Messaggero” szef strategii szczepień EMA Marco Cavaleri  stwierdził, że istnieje „jasny” związek pomiędzy preparatem AstraZeneki a rzadkimi przypadkami zakrzepicy po szczepieniu. Mimo to, Europejska Agencja Leków nie wydała jeszcze oficjalnego stanowiska w tej sprawie.

Równocześnie, ten sam przedstawiciel EMA przyznał w wywiadzie, że choć istnieje prawdopodobieństwo związku pomiędzy stosowaniem preparatu AstraZeneki a zakrzepami krwi, to nadal korzyści przewyższają ryzyko.

Takie stanowisko potwierdza m.in. coraz większa ilość rzadkich, lecz poważnych odnotowanych przypadków zakrzepicy w Wielkiej Brytanii – kraju, w którym szczepi się głównie AstraZeneką. Druga strona medalu jest taka, że wg oficjalnych statystyk, dzięki zastosowaniu tego preparatu śmierci z powodu koronawirusa uniknęło ok. 6,1 tys. Brytyjczyków.

W swoim poprzednim oświadczeniu Europejska Agencja Leków stwierdziła jednogłośnie, że zakrzepy są „niezwykle rzadkim” efektem ubocznym szczepionki AstraZeneki. Jednocześnie, prawdopodobnym jest, że poszczególne kraje będą nadal wprowadzać własne restrykcje odnośnie stosowania tego preparatu.

Jak przekazali we wtorek dziennikarzom „Politico” przedstawiciele EMA, wypowiedź Marca Cavaleriego była jedynie „wstępnym, osobistym komentarzem”. Europejska Agencja Leków zapowiada, że swoje nowe oficjalne stanowisko opublikuje już w czwartek.

N.N.

Źródło: Onet.pl

Przemysław Czarnek deklaruje wsparcie dla uczniów w pandemii. Obiecuje m.in. dostęp do pomocy psychologicznej i okulisty

„Kluczowe będą opracowywane programy wsparcia dzieci i młodzieży. Ich zakres jest bardzo szeroki” – mówił w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” Minister Edukacji i Nauki Przemysław Czarnek.

Ministerstwo Edukacji i Nauki zdaje się dostrzegać problemy uczniów spowodowane długim okresem nauczania zdalnego. Brak bezpośredniego kontaktu z rówieśnikami i nauczycielami, czasem w połączeniu z trudnościami związanymi z obsługą sprzętu lub cyfrowym wykluczeniem nadal odciska swoje piętno na psychice dzieci, szczególnie tych najmłodszych.

W ostatniej rozmowie dla „Naszego Dziennika” szef resortu, Przemysław Czarnek, zwraca uwagę na potrzebę szczególnego wsparcia dla uczniów pozostawionych w online’owym klinczu:

Dzieci, które tracą na obecnej sytuacji, nie mogą zostać pozostawione same sobie. One potrzebują szerokiego wsparcia i je otrzymają – obiecuje w wywiadzie polityk.

Zapytany o planowaną datę powrotu najmłodszych do szkół minister wskazuje, że jest to możliwe już w tym miesiącu:

 Możliwe jest to, że w kwietniu uczniowie – a przynajmniej ich część – wrócą do szkół. Bardzo chcę, żeby tak się stało – komentuje szef MEiN.

W zakresie ustalania terminu powrotu najmłodszych do szkół, Przemysław Czarnek podkreśla, że jest w kontakcie z ministrem zdrowia Adamem Niedzielskim:

Obaj jesteśmy przekonani, że uczniowie powinni wrócić do szkoły jak najszybciej. Będziemy robili wszystko, aby do tego doszło. Jednak dzisiaj nie umiemy jeszcze powiedzieć, kiedy to się stanie.

Jeżeli chodzi o proponowane formy pomocy dla uczniów, Przemysław Czarnek roztacza szeroką wizję. Minister uwzględnienia m.in. możliwość dostępu do pomocy psychologicznej:

Kluczowe będą opracowywane programy wsparcia dzieci i młodzieży. Ich zakres jest bardzo szeroki. Uczniowie, którzy źle znosili rozłąkę z przyjaciółmi, długotrwałą izolację, będą mogli skorzystać ze wsparcia psychologicznego.

Szef MEiN zwraca też uwagę na ewentualne problemy zdrowotne uczniów, które mogły zostać spowodowane długim okresem nauczania zdalnego i wskazuje możliwe rozwiązania:

To był rok ograniczonej aktywności fizycznej i zaległości będzie trzeba nadrobić. Osoby, które potrzebują większego ruchu, otrzymają pomoc. Służyć dzieciom będą też okuliści – deklaruje w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” Przemysław Czarnek.

Minister podkreślił również, że edukacja w trybie zdalnym stanowi „przykrą konieczność”, która pod względem efektywności ustępuje nauce stacjonarnej:

Jesteśmy tego świadomi, że zdalne lekcje nie są tak efektywne jak codzienna praca z nauczycielem w klasie. (…) Mam nadzieje, że gdy życie powróci już do szkół, bardzo szybko nadrobią zaległości.

N.N.

Źródło: Onet.pl

Czekają nas przyspieszone wybory? Gowin: Umowa koalicyjna została jednostronnie zawieszona przez PiS

Wicepremier Jarosław Gowin mówił dziś w programie „Graffiti” Polsat News na temat komplikacji, które napotyka ostatnio koalicja Zjednoczonej Prawicy. Czy rozwiązaniem okażą się przedterminowe wybory?

[related id=141603 side=right] Dziś w programie stacji Polsat News wicepremier Jarosław Gowin poruszał m.in. temat „niebezpiecznej ścieżki”, po której wg polityka stąpa teraz obóz Zjednoczonej Prawicy. Wicepremier zaznacza jednak, że istnieje jeszcze szansa by odwrócić ten negatywny komunikacyjny trend w koalicji:

Uważam, że obóz Zjednoczonej Prawicy wszedł na niebezpieczną ścieżkę, ale można z tej ścieżki jeszcze zawrócić – mówił dziś w programie „Graffiti” wiceprezes Rady Ministrów.

Źródła najnowszych koalicyjnych problemów polityk dopatruje się w ostatnich działaniach polityków PiS:

Umowa koalicyjna została jednostronnie zawieszona przez PiS w momencie udzielenia poparcia dla próby obalenia legalnych władz Porozumienia – komentował Gowin.

Zapytany o rozwiązania patowej sytuacji w koalicji Zjednoczonej Prawicy, Jarosław Gowin wskazuje na możliwość organizacji przedterminowych wyborów:

Jeśli nie będzie porozumienia w ramach Zjednoczonej Prawicy, to alternatywą będą przyspieszone wybory – puentował w programie Polsat News wicepremier.

N.N.

Źródło: Polsat News, TT

Times of Israel: Irański statek szpiegowski zaatakowany na Morzu Czerwonym

6 kwietnia telewizja Al-Arabija poinformowała o ataku na irański statek szpiegowski, który miał miejsce wczoraj na Morzu Czerwonym u wybrzeży Erytrei. Wiadomość potwierdził „Times of Israel”.

Jak poinformował wczoraj portal „Times of Israel” na podstawie mediów arabskojęzycznych, 6 kwietnia nieopodal wybrzeża Erytrei został zaatakowany irański statek handlowy, należący do Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej. Do tej pory nikt nie przyznał się do przeprowadzenia ataku.

Izraelski portal podaje, że pływający pod przykrywką statku handlowego „Saviz” został ostrzelany rakietami niedaleko Jemenu. Według TI jednostka była w rzeczywistości okrętem szpiegowskim należącym do Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej.

Agencja Reuters nie potwierdziła jeszcze doniesień arabskich i izraelskich mediów, dodając, że nie uzyskała m.in. komentarza władz irańskich na ten temat. Jak wiadomo, pierwsze doniesienia na temat ataku na irański okręt pochodzą od saudyjskiej telewizji „Al-Arabija”, która w tej kwestii miała opierać się na własnych źródłach.

Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej stanowi obok Armii Islamskiej Republiki Iranu, jedną z dwóch gałęzi irańskich sił zbrojnych. Jednostka odpowiada m.in. za zwalczanie ruchów niechętnych ustrojowi Iranu jako republiki islamskiej, a także wspieranie proirańskich organizacji zbrojnych poza granicami kraju i zwalczanie zewnętrznych wpływów w Iranie.

N.N.

Źródło: Onet, media

Dariusz Piontkowski: Mamy nadzieję, że uczniowie wrócą do szkoły najpóźniej w maju lub czerwcu

W dzisiejszej rozmowie z Radiem ZET wiceminister edukacji podawał możliwe terminy powrotu uczniów do stacjonarnego trybu nauczania. Najwcześniej mogłoby się to wydarzyć już w przyszłym miesiącu.

6 kwietnia na antenie Radia Zet wiceminister edukacji Dariusz Piontkowski poruszył kwestię możliwości powrotu uczniów do szkół jeszcze przed letnimi wakacjami. Polityk wskazywał, że wszystko będzie zależne od bieżącej sytuacji epidemicznej:

Będzie to zależało od rozwoju epidemii. Dane ze świąt są dużo niższe, ale prawdopodobnie było dużo mniej testów. Raczej w połowie tygodnia wyniki mogą być wiarygodne i pokazać, czy tendencja się przełoży – komentował Dariusz Piontkowski w rozmowie z Beatą Lubecką.

Wiceszef MEiN zaznaczył również, że jeżeli sytuację epidemiczną uda się opanować możliwy powrót do nauki stacjonarnej obejmie zarówno młodszych jak i starszych uczniów. Decyzja w tej sprawie ma zapaść w ministerstwie już w tym tygodniu:

Decyzje będą podejmowane pod koniec tego tygodnia, gdy będzie znana liczba zakażeń i prognoz. Decyzję trzeba podjąć odpowiedzialnie, nie można robić tego w ciemno – tłumaczył w radiowym poranku wiceminister.

Jeżeli chodzi o bieżącą sytuację epidemiczną w kraju – widać promyk nadziei. Najnowsze poniedziałkowe statystyki pod względem liczby wykrytych zakażeń są znacząco niższe od poprzednich:

W poniedziałek 5 kwietnia Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 9 902 wykrytych nowych przypadkach koronawirusa. Równo tydzień wcześniej, 29 marca, potwierdzono 16 tys. 965 nowych przypadków zakażeń Covid-19. Z kolei dwa tygodnie temu, 22 marca, odnotowano 14 tys. 578 przypadków zakażenia coviedem. W 2021 roku największą ilość dziennych zakażeń w liczbie 35 tys. 251 przypadków wykryto w czwartek, 1 kwietnia.

N.N.

Źródło: Radio Zet

Aleksiej Nawalny: W kolonii karnej w Pokrowie przybywa przypadków gruźlicy

Rosyjski opozycjonista Aleksiej Nawalny kontynuuje rozpoczęty w ubiegłym tygodniu strajk głodowy. Jednocześnie podaje, że w kolonii karnej, w której odbywa wyrok przybywa chorych na gruźlicę.

W poniedziałek 5 kwietnia Aleksiej Nawalny poinformował, że w kolonii karnej, w której odbywa obecnie wyrok pojawia się coraz więcej przypadków gruźlicy. Jak podaje Nawalny z powodu wspomnianej choroby do szpitala trafiło już już troje spośród 15-osobowej grupy więźniów.

Komunikat ten został opublikowany w imieniu opozycjonisty na jego kontach w mediach społecznościowych. Jak podkreśla Nawalny, władze kolonii karnej próbują zataić dane o przyroście zachorowań.

Co więcej, kontynuujący od ubiegłego tygodnia głodówkę opozycjonista sam cierpi na gorączkę i silny kaszel. Mimo tych objawów Nawalny zamierza kontynuować strajk głodowy, którego celem jest dopuszczenie go do lekarza spoza kolonii karnej.

Aleksiej Nawalny od początku pobytu w kolonii karnej skarży się na zdrowotne dolegliwości. Poza bólem kręgosłupa i prawej nogi, opozycjonista wskazuje, że jest regularnie pozbawiany snu. Każdej nocy co godzinę jest budzony przez funkcjonariusza służb więziennych, który sprawdza czy uznany za „więźnia skłonnego do ucieczki” opozycjonista jest na miejscu.

2 kwietnia prorządowe rosyjskie media opublikowały materiał z kolonii karnej w Pokrowie (Obwód Włodzimierski), w której przebywa Nawalny. Wg ich narracji panują tam dobre warunki, a działacz otrzymuje odpowiednią pomoc medyczną. Zgodnie z wydanym wyrokiem Aleksiej Nawalny będzie mógł wyjść na wolność za około 2,5 roku.

N.N.

Źródło: Biełsat