Ambasada Palestyny: Izraelska armia zaatakowała siedzibę telewizji „Palestyna” aresztując przy tym trójkę dziennikarzy

Prezenterkę Dana Abu Shamsia, redaktorkę Christine Renawi i fotografa Amir Abd Rabbouh aresztowały siły izraelskie po rajdzie na jerozolimską siedzibę Palestine TV -podaje polska Ambasada Palestyny

Jak informuje na swojej stronie na portalu Facebook Ambasada Państwa Palestyny w Warszawie :

Dziś rano izraelska armia zaatakowała siedzibę telewizji „Palestyna” w Jerozolimie, a także aresztowała dziennikarzy: prezenterkę Dana Abu Shamsia, redaktorkę Christine Renawi, fotografa Amir Abd Rabbouh.

Jest to kolejna akcja izraelska przeciwko Palestine TV, lokalnej stacji finansowanej przez Autonomię Palestyńską. Poprzednią podjęła w listopadzie, co spotkało się z potępieniem Komitetu Obrony Dziennikarzy (Committee to Protect Journalists). Jak informuje organizacja na swojej stronie, według władz izraelskich stacja nadając w Jerozolimie narusza umowę z 1994 r. Jak skomentował  ówczesny rajd przedstawiciel CPJ  na Bliski Wschód i Afrykę Płn. Ignacio Miguel Delgado:

Izraelskie władze muszą przestać używać policji i służb specjalnych do tłamszenia lokalnych mediów.

Dodawał, że jeśli Izrael uważa, że łamane jest prawo, to powinno być to rozwiązane przed sądem, a nie w ramach niespodziewanych interwencji i zamykaniu redakcji. Jak komentuje obecną sytuację Ambasada Państwa Palestyny w Warszawie:

Naruszanie międzynarodowych traktatów i umów stało się „codziennym rytuałem” Izraela; konwencja genewska z 12 sierpnia 1949 r. oraz dwa dodatkowe protokoły z 8 czerwca 1977 r., w szczególności art. 79 protokołu dodanego dotyczącego ochrony dziennikarzy wykonujących poważne zadania dziennikarskie w obszarach konfliktu zbrojnego.

Zadaje retoryczne pytanie: „Jak długo jeszcze? Czy to nie czas, aby powstrzymywać izraelskie naruszenia !?”.

A.P.

Amerykanie przejęli irański transport broni do Jemenu

W Jemenie toczy się wojna domowa, a Teheran jest głównym dostarczycielem broni dla bojowników Huti, wbrew zakazowi ONZ. O szczegółach sprawy informuje telewizja NBC.

Departament Stanu USA poinformował, że marynarka wojenna Stanów Zjednoczonych przejęła na Morzu Arabskim części rakiet, prawdopodobnie mające trafić do bojowników Huti w Jemenie. Sprzęt płynął na pozbawionym bandery frachtowcu.  O sprawie powiadomiona została stacja telewizyjna NBC, powołując się na anonimowego urzędnika Departamentu Stanu. Powiedział on, że podczas rutynowego patrolu z pokładu niszczyciela rakietowego typu Arleigh Burke, USS Forrest Sherman, dostrzeżono niewielki statek. Istniało podejrzenie, że załoga frachtowca zaangażowana jest w przemyt. Niszczyciel podpłynął do jednostki, która stanęła na skutek awarii silnika – relacjonował urzędnik. Amerykańscy marynarze i członkowie Straży Przybrzeżnej weszli na pokład frachtowca, który płynął bez bandery. W ładowni Amerykanie odnaleźli broń i „zaawansowane” części rakiet.

Załogę frachtowca przekazano jemeńskiej straży granicznej, sam statek odprowadzono zaś do najbliższego portu. Przejęty ładunek znajduje się na pokładzie USS „Forrest Sherman”. Według doniesień NBC, zarekwirowane części rakiet pochodzą z Iranu.

Po obaleniu rządów Alego Abd Allaha Salaha Jemen jest pogrążony w chaosie. Na skutek wojny domowej, w której koalicja pod wodzą Arabii Saudyjskiej walczy z Huti, miliony ludzi musiały opuścić swe domy, a dziesiątki milionów potrzebują pomocy humanitarnej. Konflikt zbrojny pochłonął tysiące ofiar.

Organizacja Narodów Zjednoczonych, w jednej ze swoich rezolucji, wydała zakaz dostarczania broni bojownikom Huti.

A.W.K

Syryjczycy mieszkający w Turcji są zmuszani do powrotu do ojczyzny

O odesłaniu do Syrii 1/10 populacji uchodźców z tego kraju mieszkających w Turcji poinformowały władze w Ankarze.

Jak poinformował rzecznik MSW Turcji Ismail Catakli, Turcja przesiedliła jak dotąd 369690 Syryjczyków, którzy wcześniej uciekli ze swojego kraju przed wojną. To ponad 10% wszystkich syryjskich uchodźców w Turcji.

Komunikat władz tureckich jest potwierdzeniem doniesień organizacji broniących praw człowieka. Turcy przeprowadzili na terenie Syrii trzy operacje określane przez Ankarę jako antyterrorystyczne: były to „Tarcza Eufratu”, „Gałązka Oliwna” i „Źródło Pokoju”. Wymierzone były one w Kurdów będących bojownikami Powszechnych Jednostek Ochrony (YPG), którzy przez Turcję uważani są za zbrojne ramię  separatystycznej Partii Pracujących Kurdystanu (PPK).

A.W.K.

Zamieszki w Iranie. Ponad setka protestujących nie żyje. Iran może pracować nad bronią atomową

Jagoda Grondecka o zamieszkach w Iranie, ich ofiarach, przyczynach protestów i tym, jak żyje się Irańczykom w Republice Islamskiej oraz o irańskim militaryzmie i programie nuklearnym.

Nie wiadomo, ile jeszcze osób zostanie prawdopodobnie powieszonych za uczestnictwo w protestach. W Iranie nawoływanie przeciwko reżimowi jest uznawane za przestępstwo, za które grozi kara śmierci.

Jagoda Grondecka o sytuacji w Iranie, gdzie trwają zamieszki, w których trakcie zginęło w wyniku ich tłumienia lub represji z nimi związanych od 137 (jak podaje Amnesty International) do nawet 400 osób (jak twierdzą niektóre irańskie organizacje).  Bezpośrednim powodem protestów są podwyżki cen benzyny. Rząd postanowił obciąć subwencje do nich. Choć benzyna w Iranie należy do najtańszych na świecie, to podwyżkę jej cen Irańczycy uzależnieni od transportu samochodowego (publiczny kuleje) mocno odczuwają.

Poczucie biedy i upokorzenie powoduje w ludziach frustrację.

Protestujący to głównie młodzi, bezrobotni mężczyźni. Iran bowiem jest bardzo młodym społeczeństwem (ponad 75% Irańczyków nie ukończyło 30. roku życia), a jednocześnie bezrobocie wynosi kilkadziesiąt procent. Choć kraj ma duże zyski ze sprzedaży surowców naturalnych, to inwestuje się je „w militaryzację, zamiast w poprawę warunków życia swoich obywateli”. Rezultatem są gwałtowne i brutalne protesty, w których dochodzi do aktów wandalizmu. Nie są to pierwsze takie protesty. Także rok temu przez kraj przetoczyła się fala protestów na tle ekonomicznym, które nabrały charakteru antyreżimowego i antyestablishmentowego. Dochodziło nawet do palenia Koranu!

Iranistka stwierdza, że brutalność protestów jest też ich słabością, gdyż daje argumenty rządzącym, którzy mogą powiedzieć, że Irańczycy mają prawo do pokojowych protestów, ale nie do zamieszek. Irański reżim próbuje przerzucić odpowiedzialność także na obce mocarstwa, które oskarża o inspirowanie protestów. Protestującym nie pomaga fakt, że amerykańscy politycy z trudem ukrywają swoje zadowolenie z obrotu spraw w Teheranie.

Irańczycy nigdy nie ogłosili de facto, że dążą do zbudowania bomby atomowej.

Nasza rozmówczyni mówi również o tym, czy możliwości budowy broni jądrowej przez Iran. Choć kraj ten nie ogłosił nigdy, że zamierza dążyć do tego, są jej zdaniem przesłanki, że ma to w planach. Stwierdza, iż do budowy bomby atomowej „trzeba mieć wzbogacony uran, w którym naturalnie izotop U-225 występuje w mniej niż 1%, do cywilnych 3,67% do cywilnych elektrowni”. Iran, jak mówi, odsetek wzbogacenia potrzebny w cywilnych elektrowniach już przekroczył, ale może to wciąż być uzasadnione względami ekonomicznymi. Podkreśla, że po przekroczeniu 20% wzbogacenia bardzo szybko można osiągnąć procent potrzebny do budowy broni atomowej.

Żadne państwo świata, które nie dysponuje bronią atomową, takich pieniędzy w rozwój balistyczny nie inwestuje.

Publicystka zwraca uwagę na rozwijany przez Iran program rakietowy, za którym może stać budowa rakiet zdolnych przenosić głowice atomowe.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Dr Bryc: Na Netanjahu ciążą zarzuty kryminalne. Członkowie Likudu chcą przekonać go, by sam ustąpił dla dobra partii

Dr Agnieszka Bryc o sytuacji w Izraelu, położeniu, w jakim znajduje się jego premier i związku tego położenia z konfliktami Izraela z Iranem i Palestyną oraz o antypolonizmie w Izraelu.


Dr Agnieszka Bryc o trudnym położeniu Binjamina Netanjahu. Premier Izraela został oskarżony o korupcję, wywieranie presji na media izraelskie i defraudację. Bibi miał przyjmować wyjątkowo hojne prezenty od zagranicznych partnerów, a także obiecywać mediom korzystne dla nich zmiany prawne, jeśli zaczną lepiej przedstawiać jego i jego żonę. Na potwierdzenie tych zarzutów są nagrania i świadkowie, więc dowody są mocne. Prokurator generalny Izraela Awichaj Mandelblit oświadczył, że Netenjahu może zostać szefem Rady Ministrów. Zostanie zdymisjonowany, kiedy zostanie skazany.

Miecz Damoklesa wisi nad premierem Izraela.

Nasza rozmówczyni mówi także o sytuacji Likudu, dla którego Bibi staję się coraz większym obciążeniem. Wśród polityków tej formacji są tacy, którzy chcieliby przekonać obecnego premiera do ustąpienia ze względu na ciążące na nim zarzuty kryminalne. Nie chcą jednocześnie podejmować kroków, które osłabiłyby także samą partię. Dr Bryc zwraca uwagę na ciekawą zbieżność między pogarszaniem się sytuacji premiera Netanjahu a eskalacja napięć między Palestyńczykami lub Syrią i Iranem.

Badaczka z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu mówi także o antypolonizmie w Izraelu.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Jastrzębski: protestujący w Iraku spalili konsulat Iranu, pojmano 8 ,,agentów CIA” w Iranie, libańskie stacje strajkują

Przez punkty wymiany walut i przekazu pieniędzy w kontrolowanej przez syryjskich rebeliantów prowincji Idlib dziennie przepływają setki tysięcy dolarów.

Al-Jazeera

  1. Zamieszki w Iraku paraliżują południe kraju, a Premier Abd Al-Mahdi poprzysięga surową odpowiedź na ,,rewoltę”

Swoboda ruchu na południu Iraku została mocno sparaliżowana w środę z powodu zamknięcia dróg oraz trwających od wielu tygodni demonstracji.

W międzyczasie, protestujący w Bagdadzie zmusili siły bezpieczeństwa do wycofania się z niektórych pozycji. Komentując zachodzące zdarzenia Premier Iraku ‘Adil ‘Abd Al-Mahdi nazwał sytuację w kraju ,,masową rewoltą”. ‘Abd Al-Mahdi dodał, że władza w Iraku nadal utrzymuje pozycje obronne.

Protestujący zablokowali wiele ulic w śródmieściu Karbali oraz przy arteriach doń prowadzących. Jest to odpowiedź na użycie przez siły bezpieczeństwa ostrej amunicji, do którego doszło we wtorek. Przynajmniej jedna osoba zginęła.

W środowy wieczór słupy dymu nadal unosiły się nad Karbalą. Zadecydowano o zamknięciu szyickich seminariów w Karbali, An-Nadżafie oraz Al-Hilli. Zamknięto również szkoły i urzędy państwowe w Karbali, An-Nadżafie, Al-Hilli, Al-Kucie i Al-Basrze. Demonstranci odcięli urzędnikom dojazd do miejsca pracy.

Demonstracje w Al-Basrze i An-Nasriyyi, gdzie znajdują się kluczowe pola naftowe Iraku, trwają. Protestujący urządzili strajk okupacyjny przed państwową kompanią naftową w Dhi Qar. Nie powstrzymało to jednak firmy przed kontynuowaniem pracy.

Służbom porządkowym w Al-Basrze nie udało się rozpędzić demonstrantów blokujących bramy portu Umm Qasr. Według agencji Associated Press, zamknięcie wyjazdu z portu doprowadziło do spadku przepływu towarów o 50%.

 

2. Human Rights Watch stwierdza, że Iran ukrywa dane o zabitych i pojmanych demonstrantach. Chamenei nazywa te pomówienia ,,spiskiem”

Agencja Human Rights Watch oskarżyła w środę władze irańskie o ,,wielokrotne ukrywanie” liczby zabitych i pojmanych podczas tłumienia demonstracji, jakie miały ostatnio miejsce w Iranie. Organizacja wezwała władze Iranu do natychmiastowego ujawnienia liczby ofiar, zatrzymanych i uwięzionych, a także umożliwienia niezależnego śledztwa w tej sprawie.

Irański przywódca Ayatollah Chamenei podsumował ostatnie wydarzenia, nazywając je ,,wielkim i groźnym spiskiem”. Władze irańskie poinformowały również o pojmaniu 8 osób powiązanych z amerykańskim wywiadem.

Michael Page, wicedyrektor Sekcji Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej Human Rights Watch, stwierdził, że ,,utrzymywanie rodzin w niepewności co do losu ich ukochanych i tworzenie atmosfery strachu oraz represji to strategia rządu służąca zduszeniu oporu”.

Według Human Rights Watch i innych organizacji humanitarnych liczba zabitych w ostatnich demonstracjach wynosi ponad 140 osób, zaś liczba zatrzymanych 7 000 osób.

Rachunek irańskich oficjali wyniósł 5 zabitych i około 500 aresztowanych, w tym 180 przywódców demonstracji. Ponadto, irańskie media podały, że w środę aresztowano 8 agentów CIA.

Protesty w Iranie rozpoczeły się 15 listopada niedługo po ogłoszeniu niespodziewanej podwyżki cen paliw. Irańscy oficjele przypisują eskalację przemocy podczas demonstracji ,,interwencji bandytów” wspieranych przez powrót reżimu Szacha, a także USA i Królestwo Arabii Saudyjskie.

 

3. Punkty przekazu pieniędzy pozwalają syryjskiej opozycji przetrwać

W prowincji Idlib, znajdującej się pod kontrolą syryjskiej opozycji, znajduje się 250 punktów wymiany walut i przekazu pieniędzy mających zastąpić te na terytorium podległym Prezydentowi Baszarowi Al-Asadowi.

Według Maamouna Ad-Dab’a, właściciela jednego ze wspomnianych punktów, są one równie ważne co sklepy odzieżowe czy spożywcze. Dzięki obecności punktów przekazu pieniędzy w Idlib, mieszkający tam obywatele nie muszą podejmować ryzykownej podróży na terytorium pod kontrolą Al-Asada. Większość osób mieszkających w Idlib bardzo potrzebuje pieniędzy przesyłanych przez ich bliskich z zagranicy.

Z kolei handlarze muszą wymieniać walutę tak, aby móc pomyślnie sprowadzać produkty z zagranicy.

Ad-Dab’a stwierdził, że najaktywniejszym miastem pod względem usług wymiany walut i przekazu pieniężnego jest Sarmada znajdująca się nieopodal turecko-syryjskiej granicy na zachód od Aleppo. W mieście tym działa aż 100 punktów świadczących wspomniane usługi. Mimo że punkty te są firmami prywatnymi, udało im się zapełnić powstałą niszę.

Ad-Dab’a wytłumaczył również, że w Turcji istnieje 5 oficjalnych firm tworzących sieć pośrednictwa i połączeń z punktami w Idlib, a także innymi punktami przekazu pieniężnego na całym świecie.

Według Ad-Dab’a przynajmniej 70 klientów dziennie przychodzi do punktu wymiany walut. Są jednak większe firmy, gdzie każdego dnia pojawia się 300 klientów. W samym Idlib dzienna wielkość wymiany walut wynosi setki tysięcy dolarów.

Informator Al-Arabiji twierdzi, że kurs dolara amerykańskiego jest stały, natomiast funt syryjski waha się i co jakiś czas drastycznie spada, co prowadzi do utraty jego siły nabywczej.

– Kurs jest inny co 5, 10 minut… Cena prowizji przy każdym transferze różni się w zależności od firmy – mówi Ad-Dab’a.

Różnice w wysokości prowizji zależą od jakości usług przekazu pieniędzy świadczonych przez konkretne firmy. Im dalsza odległość dla wysyłki waluty i im pilniejszy termin realizacji, tym wyższa prowizja.

 

Al-Arabiya

  1. Iran krytykuje atak na swój konsulat w An-Nadżafie w Iraku

Rzecznik irańskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych ‘Abbas Mousavi zarządał w czwartek rano, aby rząd Iraku podjął odpowiedzialne i efektywne działania w odpowiedzi na agresję przeciwko irańskiemu konsulatowi w An-Nadżafie.

Wideo przedstawiające podpalenie konsulatu —-> https://vid.alarabiya.net/2019/11/27/112719RVX/112719RVX___112719RVX_video.mp4

Rzecznik dodał, że obowiązkiem rządu w Iraku jest ochrona placówek dyplomatycznych i dyplomatów. Ministerstwo Spraw Zagranicznych Iranu skierowało ostry protest do ambasadora Iraku w Teheranie w związku z atakiem.

Irak potępił atak protestujących na irański konsulat. Do podpalenia budynku doszło wieczorem w środę.


Komentarz: Pośród protestujących w Iraku istnieje przekonanie, że za tajemniczymi zniknięciami irackich aktywistów stoją irańskie służby. Być może to sprawiło, że irańska placówka dyplomatyczna stała się obiektem, na którym rozgoryczeni irańczycy wyładowali swoją frustrację.



2. Bejruckie stacje paliw prowadzą otwarty strajk

Korespondentka Al-Arabiji poinformowała o zamknięciu wszystkich stacji paliw w Bejrucie. Związek Zawodowy Właścicieli Stacji Paliw ogłosił w czwartek rano, że rozpoczyna otwarty strajk na terytorium całego Libanu.

Rada Dyrektorów Związku Banków Libanu postanowiła nie strajkować i uznała czwartek za zwykły dzień pracy.

Libańska izby gospodarcze postanowiły zawiesić swój protest zaplanowany na weekend. Także sektor prywatny zawiesił swój strajk na trzy dni.

Minister Zdrowia Jamil Jabaq ostrzegł przed niedoborem sprzętu medycznego sprowadzonego z zagranicy. Minister poprosił Centralny Bank Libanu o udostępnienie niezbędnych kwot w dolarach amerykańskich w celu sprowadzenia sprzętu medycznego.

Od kilku miesięcy Libańczycy odczuwają trudność w zdobyciu dolara amerykańskiego. Sytuację tę pogarsza ograniczenie przez banki możliwości wymiany waluty na dolar oraz wybierania dolarów z kont. Ograniczenie to zostało wprowadzone w związku z trwającymi od ponad miesiąca protestami w kraju.

Centralny Bank Libanu zezwolił w zeszłym miesiącu innym bankom, ,,które otworzyły kredyty na sprowadzenie nafty, pszenicy i leków na ubieganie się o zabezpieczenie wartości tychże kredytów w dolarach amerykańskich.”

Protesty w Libanie trwają od 17 października bieżącego roku.

 

SANA

  1. 3 434 mieszkania dla uczestników syryjskiego programu socjalnego

Generalna Organizacja Mieszkalnictwa w Syrii ogłosiław w czwartek, że przeznaczy 3 434 mieszkania na rzecz programów socjalnych dla młodych. Inicjatywa obejmie 6 prowincji. Prowincje te to Damaszek, Latakia, Hama, Suweida, Aleppo i Homs.

Generalna Organizacja Mieszkalnictwa udostępni wspomniane mieszkania także subskrybentom innego programu społecznego poświęconego akumulacji zapasów domowych. Subskrybenci tego programu będą mogli liczyć na udostępnienie mieszkań w prowincjach: Latakia, Aleppo i Homs.

Warunkiem uzyskania mieszkania jest uregulowany stan składek w ramach programu. Zadłużenie subskrybenta ubiegającego się o mieszkanie nie może być starsze niż 240 następujących po sobie dni.

 

Autor: Maciej Maria Jastrzębski

Waszczykowski: Wprowadzenie 5G czeka nas nieuchronnie. NATO przetrwa bez Turcji, ale to ważny partner na flance płd-wsch

Witold Waszczykowski o wolności słowa w Europarlamencie, nowej Komisji Europejskiej, szczycie NATO i stosunkach Turcji z Sojuszem oraz o nieuchronności wprowadzenia 5G, Irańczykach i Kurdach

Wolność jest jednostronna, tylko dla środowisk lewicowo-liberalnych.

Witold Waszczykowski o stylu debaty publicznej w Unii Europejskiej oraz o nowej Komisji Europejskiej. Stwierdza, że „pani Ursula von der Leyen miała bardzo ambitne plany”. Zapowiadała ona równe traktowanie państw członkowskich jeśli chodzi o podejście do ich praworządności pomoc w transformacji energetycznej dla krajów, które jej potrzebują. Polska ma dużo nadziei w związku z nowym składem KE. Nasz gość zwraca przy tym uwagę, że w Komisji zasiadają także „dinozaury ideologiczne jak Frans Timmermans”, który odpowiada w tej kadencji za klimat. Waszczykowski obawia się, że członek KE może wykorzystać swoje stanowisko przeciwko Polsce.

NATO przetrwa i bez Turcji, ale to ważne państwo na flance płd-wsch.

Eurodeputowany wypowiada się także na temat szczytu NATO w Wielkiej Brytanii. Na szczycie tym warto by wyjaśnić wątpliwości, jakie wobec Sojuszu zgłasza Turcja oraz francuski prezydent. Gość „Poranka WNET” sądzi, że podczas tego wydarzenia będzie możliwe porozumienie z Turcją. Podkreśla, że w przeszłości Turcja była skłonna pogodzić się z NATO w zamian za wzmocnienie jej bezpieczeństwo. Tak było, gdy na początku wojny syryjskiej otrzymała ona rakiety Patriot. Odnosi się także do sytuacji zw. z Kurdami. Stwierdza, że „wiele państw NATO uważa przynajmniej część sił kurdyjskich za organizacje terrorystyczne”.

Nie jest problemem, czy wprowadzać tę technologię, tylko od kogo ją kupić.

Waszczykowski mówi także o sieci 5G, która jak stwierdza, będzie musiała być wprowadzona w Polsce. Pozostaje jedynie kwestia czy chcemy robić to przy współpracy z Chińczykami, którzy są zaawansowani technologicznie, ale mogą wykorzystać sieć do zbierania informacji o nas. Mówi także o protestach w Iranie, które wywołane są sytuacją gospodarczą kraju. Stwierdza, że w Iranie panuje „reżim niedemokratyczny”, więc ludzie tam chcą demokracji.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

W Izraelu nikt nie ukrywa że Polski i Polaków się tam nie lubi. Wpływ na to mają również wydarzenia z roku 1968

Mariusz Pilis pracując nad swoim filmem o stosunkach polsko-żydowskich rozmawiał w Izraelu o historii polsko-żydowskiej, postrzeganiu Polski i Polaków oraz o zwrocie mienia bezspadkowego.


Mariusz Pilis, polski reżyser, scenarzysta filmowy, dziennikarz i korespondent wojenny, mówi o jego pobycie w Izraelu, gdzie pracował nad nowym filmem.

To jest film o stosunkach polsko-żydowskich, o tym, co niepokoi dzisiaj polaków w debacie publicznej, czyli ewentualnych konsekwencjach ustawy 447. Starałem się zbierać materiały w Izraelu, oczywiście wcześniej zbierałem różne głosy i w Stanach Zjednoczonych i w Polsce.

W swojej pracy reżyser spotykał się z różnymi środowiskami żydowskimi od ofiar holocaustu po polityków, aby dowiedzieć się co Żydzi w Izraelu wiedzą o Polsce i jak postrzegają Polaków:

W Izraelu nikt nie ukrywał że Polski i Polaków się tam nie lubi, to jest dla mnie rzeczywiście zaskakujące […] Udało mi się znaleźć jakieś odpowiedzi dlaczego się tak dzieje. Ma na to wpływ postrzeganie przez Żydów II wojny światowej i poprzez z naszej perspektywy zakłamaną narracją z naszą bardzo negatywną rolą.

Wpływ na to miałyby mieć lata 60. i kwestia wyrzucenia żydów z polski w 1968 roku. Jak zauważa Mariusz Pilis, mieszkańcy Izraela mają bardzo jednoznaczny obraz historii polsko-żydowskiej i jest on bardzo negatywny:

Nie wiem, czy uda się to zmienić. Na pewno nie jest to proces prosty i krótki. […] Nie wszyscy się zgadzają na to, żeby ta narracja brała w Izraelu górę, ale niestety tak jest.

Co do mienia bezspadkowego, które należało przed wybuchem wojny do polskich Żydów, mnóstwo z rozmówców jest zdania, że to mienie nie powinno być oddawane Żydom. Uważają oni, iż jeśli nie ma spadkobierców, należy ten temat zamknąć. W dużej mierze to amerykańskie podmioty żydowskie pragną rozwiązać ten domniemany problem:

To jest głos przede wszystkim organizacji żydowskich ze Stanów Zjednoczonych.

K.T. / A.M.K.

Iran może wrócić do planów budowy bomby atomowej

Jagoda Grodecka opowiada o reakcji Irańczyków na wzrost cen paliwa. Mówi również o prawdopodobnym powrocie Iranu do realizacji programu atomowego.

Jagoda Grodecka mówi o protestach w Iranie, które wybuchły po gwałtownej podwyżce cen paliwa.  Rozruchy miały miejsce w całym kraju, zarówno na prowincji, jak i w dużych miastach. Władza stłumiła je w sposób brutalny, aresztując ponad 1000 osób. Jak dodaje Jagoda Grodecka, 100 osób poniosło strajk w wyniku tłumienia protestów. Rozmówczyni Jana Olendzkiego informuje, że od czasu rozpoczęcia protestów kraj jest praktycznie  odłączony od Internetu.

Reżim przestraszył się gniewu klasy pracującej, która naturalnie była jego sprzymierzeńcem.

Ekspertka zapowiada powrót do władzy w Iranie „antyzachodnich jastrzębi”. Gość „Kuriera w samo południe przestrzega, że Iran może wrócić do planów konstrukcji bomby atomowej. Budowa takiej bomby może potrwać rok – mówi Jagoda Grodecka.  Plany uzbrojenia atomowego łatwo narodowi irańskiemu wytłumaczyć zagrożeniem z zewnątrz, ponieważ wciąż żywa jest ta,  pamięć o ingerencjach Brytyjczyków i Amerykanów w tym państwie w XIX i XX wieku – wskazuje rozmówczyni Jana Olendzkiego. Jagoda Grodecka zwraca również uwagę na osamotnienie Iranu w regionie bliskowschodnim; Iran traci wpływy w Iraku i Libanie, wrogie zaś stosunki ma zwłaszcza z Izraelem i Arabia Saudyjską.

 

 

 

 

Lasota: Nie wiadomo, kto miałby poprzeć kandydaturę Michaela Bloomberga

Michael Bloomberg zapowiada start w wyborach, demokraci wyłaniają swojego kandydata, a w Iranie trwają zamieszki. Irena Lasota o tym, co się dzieje w USA i na świecie.

Irena Lasota o możliwym starcie w wyborach prezydenckich w 2020 r. w Stanach Zjednoczonych miliardera i byłego burmistrza Nowego Jorku Michaela Bloomberga. Media amerykańskie jednak nie sądzą, aby zapowiedź Bloomberga była prawdziwa. Korespondentka stwierdza, że same posiadane przez niego miliardy mogłyby robić różnicę w czasach dominacji prasy papierowej, ale nie kiedy mamy internet. W dodatku ma on centrowe poglądy i nie wiadomo kto miałby go poprzeć.

Lasota mówi także, że debata kandydatów w prawyborach Demokratów w USA była nudna. Stwierdza, że „komentatorzy chwalą tych, których chcieliby widzieć jako kandydatów”. Komentuje wystąpienia niektórych z kandydatów, zauważając, że „Kamala Harris senator z Kalifornii za bardzo się stara”.

Nasza korespondentka mówi również o sytuacji w Iranie, gdzie trwają „zamieszki i rewolty w całym kraju”, tłumione przez władze. Zauważa, że to kolejne takie protesty. Odnosi się do opinii części komentatorów, że protesty są wynikiem amerykańskich sankcji na Iran. Stwierdza, że nawet jeśli to prawda, to nie wiadomo co teraz USA mogłyby zrobić, by pomóc protestującym.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.