Premier Mateusz Morawiecki w „Die Welt”: w Unii Europejskiej panuje faktyczna oligarchia silniejszych państw

Featured Video Play Icon

Premier Mateusz Morawiecki uczestniczył w Gali Strażnik Pamięci 2018 r. / Fot. Adam Guz / KPRM

Jan Bogatko przedstawia główne tezy artykułu polskiego premiera. W tekście dla niemieckiej gazety sprzeciwia się dominacji francusko-niemieckiej, łamaniu zasady jednomyślności i braku środków z KPO.


Jan Bogatko opowiada o wypowiedzi premiera Morawieckiego dla niemieckiej gazety „Die Welt”.

Tytuł materiału, którego autorem jest Mateusz Morawiecki, to „Demokracja? W Unii Europejskiej panuje oligarchia”. Opisuje on niemożność UE do wejścia na tory demokracji i dialogu, narzucanie swojej woli mniejszym państwom.

Drugi temat to Ukraina i to jak należy reagować w sytuacji wojny. Twórca artykułu odkreśla, że w kwestiach relacji z Rosją mamy większe doświadczenia niż reszta Europy.

Polska już dawno ostrzegała o tym, że Rosjanie dalej będą prowadzić politykę ekspansji. Morawiecki uważa, że mamy formalną demokrację, a rzeczywista oligarchię. Niemcy i Francja dominują debatę europejską i forsują swoje koncepcje.

Kwestia przesuwania granic drogą wojenną to zbrodnia. Faktem jest, że Ukraina posiada pewne terytoria, które do niej wcześniej nie należały. Jednak tak jest z prawie każdym państwem i to nie znaczy, że wolno je najeżdżać.

Sebastian Kaleta: od kilku lat mówimy, że jak nas oszukują, to nie należy szukać kompromisów.

„Die Welt”: Niemcy zawodzą w swoim spotkaniu z historią; w momencie, kiedy decyduje się przyszłość Europy

Berlin zachowuje się tak, jakby miał cały czas świata […], działa zbyt późno i zbyt wolno – czytamy w środowym wydaniu jednego z najbardziej poczytnych dzienników nad Odrą i Renem.

W środę w dzienniku „Die Welt” ukazał się artykuł,  stawiający w bardzo złym świetle politykę rządu RFN wobec wojny na Ukrainie, a także dokonujący rozliczenia z całą, wieloletnią Ostpolitik. 

Świat anglosaski znów działa najszybciej, najbardziej zdecydowanie na rzecz obrony wolności w Europie – czytamy w tekście.

Autor publikacji uwypuklił ponadto determinację Ukrainy i państw sąsiadujących z nią od zachodu, północy i południa, na rzecz odparcia rosyjskiej agresji. Zaznaczył jednak, że bez odpowiedniego wsparcia ze strony m.in. Niemiec i Francji, ich wysiłek może okazać się niewystarczający.

Ukraińcy mają żołnierzy, wyszkolenie, odwagę i wystarczającą wytrzymałość, by zatrzymać rosyjskie natarcie i odeprzeć armię Putina. Jednak ich sukces w dłuższej perspektywie zależy od pozyskania z Zachodu wystarczającej ilości broni ciężkiej, aby zrównoważyć przewagę Rosjan w uzbrojeniu, oraz od wystarczających i stałych dostaw amunicji.

A.W.K.

Czytaj też:

Jan Bogatko: wszyscy wybrali sobie Gerharda Schroedera jako tego, na którego można zrzucić swoje grzechy

Olivier Bault: niektóre media niemieckie dostrzegają, że Nord Stream 2 jest szkodliwy także dla ich kraju

W przeglądzie prasy europejskiej dziennikarz „Do Rzeczy” omawia echa nowego pakietu amerykańskich sankcji na niemiecko-rosyjski gazociąg.


Olivier Bault omawia komentarze europejskiej prasy nt. sytuacji na Białorusi w związku z porwaniem i uwięzieniem Romana Protasiewicza oraz gazociągu Nord Stream 2. Media francuskie dostrzegają szkodliwość gazociągu Nord Stream 2, jednak nie ma tam poparcia dla sankcji na tę inwestycję, z obawy przed pogorszeniem stosunków z Niemcami.

Również w niemieckim, centroprawicowym dzienniku „Die Welt można znaleźć opinie zbliżone do polskiej opinii na temat niemiecko-rosyjskiego gazociągu.

[related id=146031 side=left]Dziennikarz przywołuje opinię publicysty „Die Welt”, który uwypuklił niekonsekwencję postawy Joe Bidena wobec Nord Stream 2. Amerykański prezydent deklaruje swój sprzeciw wobec inwestycji, jednocześnie łagodząc sankcje.

Joe Biden wyraźnie powiedział, że Nord Stream 2 jest bardzo szkodliwy dla interesów Zachodu. Mimo to go nie blokuje. To tak, jakby być trochę w ciąży.

W tej samej gazecie 25 maja ukazał się artykuł, którego główna teza brzmiała: Niemcy bardziej potrzebują Polski niż Rosji. 

Wymiana handlowa Niemiec z Rosją wyniosła w ostatnim roku 45 mld euro, z Polską zaś trzy razy więcej. Nasz kraj jest większym dostawcą dla Niemiec niż USA.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Bogatko: zdecydowana większość Niemców dostrzega ogromne zagrożenie dla demokracji ze strony politycznej dezinformacji

Jan Bogatko o dezinformacji w niemieckich mediach i rankingu wolności prasy Reporterów bez Granic.


Jan Bogatko potwierdza, że przyjęcie przez polski Sejm Europejskiego Funduszu Odbudowy nie zostało odnotowane przez prasę niemiecką. Nie pasuje to bowiem do narracji niemieckich mediów.

Polski parlament przyjmuje Europejski Fundusz Odbudowy przeciwko głosom największej, najpotężniejszej i najukochańszej partii europejskiej – to nie jest żadna wiadomość. To nie jest dobra wiadomość dla niemieckich mediów.

W poniedziałek był Światowy Dzień Wolności Prasy. Korespondent stwierdza, że

Zdecydowana większość Niemców dostrzega ogromne zagrożenie dla demokracji ze strony politycznej dezinformacji. Przykładem takiej dezinformacji medialnej jest na przykład cały czas pisanie o tych strefach wolnych od LGBT.

Dodaje także, iż organizacja Reporterzy bez Granic nie ma jasnych kryteriów tworzenia swojego rankingu wolności prasy. Zauważa, że nie dziwi pierwsze miejsce Norwegii, gdyż tam cała prasa jest lewicowa.

Czemu Polska nie ma własnego rankingu prasy?- pyta się retorycznie Bogatko.  Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich mogłoby stworzyć własny ranking opart na obiektywnych zasadach.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego wskazuje, że Handesblatt pisze o polskim małym cudzie gospodarczym. Tymczasem Die Welt opublikował artykuł, zgodnie z którym Polskę mają czekać problemy gospodarcze w związku z jej stosunkiem do LGBT.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Piotr Cywiński: na politycznej scenie Europy zaczyna się trzęsienie ziemi

Piotr Cywiński o problemach i ambicjach niemieckich polityków, nierozróżnialności CDU i SPD, ogólnoeuropejkim przetasowaniu politycznym i pochwałach wobec Polski w niemieckiej prasie.


Piotr Cywiński wskazuje, że według niemieckich mediów akcja szczepień w Polsce prowadzona jest lepiej niż w ich kraju. „Die Welt” porównuje Niemcy do naszym krajem z korzyścią dla nas. Piszą oni, że

Żaden inny kraj w Unii Europejskiej nie szczepi się tak szybko i tak sprawnie jak Polska.

Tymczasem politycy niemieckiej wielkiej koalicji chcieliby „zamilczeć swoje problemy”. Cywińśki zauważa, że

Zatarły się niemal całkowicie różnice między chadekami a socjaldemokratami.

Następcą Angeli Merkel chciałby być jej zastępca, wicekanclerz Olaf Scholz z SPD. Nasz gość stwierdza, że jest to postać bezbarwna. Zauważa, że wewnątrz socjaldemokratów przebiega podział między starszymi a młodszymi działaczami. Spodziewanym kandydatem na chadeków kanclerza był dotąd Armin Laschet. Pokonał on w wewnętrznym głosowaniu Friedricha Merza, który jest bardziej wyrazisty. Merz chciałby powrotu CDU do korzeni.

Na scenie politycznej Europy dochodzi już się właściwie zaczyna trzęsienie ziemi.

Tymczasem we Francji prezydent Emmanuel Macron ma fatalne notowania, a rośnie poparcie dla Marine Le Pen. W Holandii musiał ustąpić rząd. Europa Południowa jest zadłużona, a ludzie mają dość rządów lewicy. Dochodzi do tego problem wywołany, jak mówi nasz gość, przez Angelę Merkel, czyli imigracja.

Niemieckie media wskazują, że nie ma już niemieckiego mistrzostwa, a jest mistrzostwo w propagandzie. Gość Popołudnia WNET stwierdza, że wszystkie większe partie niemieckie mówią jednym głosem ws. polityki zagranicznej. Przypomina, że kanclerz Helmut Kohl należał do pierwszych polityków, którzy odwiedzili Chiny po masakrze na Placu Niebiańskiego Spokoju. Obowiązuje stara bismarckowska Realpolitik.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Dr Brzeski: Kampania szczepień przeradza się w Niemczech w kompletną klapę. WUM wybija się na skansen PRL-u

Dr Rafał Brzeski o problemach z dystrybucją szczepionki na Covid-19 w Polsce i RFN, spadku wydobycia gazu i ropy w Rosji oraz o wyborach prezydenckich w USA.


Dr Rafał Brzeski mówi o zmianach w Kancelarii Prezydenta. Swoje dotychczasowe stanowisko stracił m.in. prof. Krzysztof Szczerski. W najbliższym czasie zajmie się tworzeniem Biura Spraw Zagranicznych w Kancelarii.  Może o świadczyć o tym, że prezydent Andrzej Duda zamierza mocniej zaangażować się w politykę zagraniczną.

Kampania szczepień przeciwko Covid-19 przeradza się w Niemczech w kompletną klapę.

Politolog relacjonuje również chaos wokół szczepień na koronawirusa w Niemczech. W Bawarii są potężne opóźnienia. „Die Welt” przestrzega, że przy obecnej organizacji zaszczepienie całego społeczeństwa może nastąpić dopiero w 2033 r. Dziennik krytykuje niemiecką i unijną administrację za wykazanie się niekompetencją ws. koronawirusa. Pojawiają się coraz liczniejsze głosy nt. ogromnego zacofania służby zdrowia nad Odrą i Renem. Administracja rządowa wciąż opiera się na systemie faksów, co wydłuża cały proces.

A u nas Warszawski Uniwersytet Medyczny wybija się na skansen PRL-u.

Tymczasem w Polsce trwają kontrowersje związane ze szczepieniami znanych osób poza kolejnością. Wśród tych ostatnich znalazł się założyciel TVN Mariusz Walter. WUM poddawany jest obecnie kontroli przez ministerstwo. Dr Brzeski mówi także o sytuacji gospodarczej w Rosji, gdzie

Produkcja ropy naftowej spadła do poziomu najniższego od 9 lat.

Źle wygląda także, według deklaracji Gazpromu, eksport i wydobycie gazu ziemnego. Z kolei w Stanach Zjednoczonych byli sekretarze obrony opublikowali list przestrzegający Donalda Trumpa przed angażowaniem wojska w proces wyborczy:

Sygnatariusze listu podkreślają, że proces wyborczy zakończył się definitywnie. W związku z tym użycie wojska byłoby nie tylko złamaniem konstytucji, ale też poważnym przestępstwem kryminalnym.

List opublikowany został w Washington Post razem z wyjątkami z godzinnej rozmowy Donalda Trumpa z sekretarzem stanu Georgii. Sugerują one, że ustępujący prezydent wywierał nacisk na Brada Raffenspergera, by ten „znalazł” potrzebne Trumpowi do zwycięstwa głosy. W pełnej wersji opublikowanej przez portal Newsmax możemy usłyszeć jak Donald Trump wymienia przykłady rzekomych nadużyć wyborczych, takich jak głosowanie martwych dusz. Sekretarz stanu stwierdził, że śledztwo w tej sprawie już się odbyło, a zwycięzcą wyborów jest Joe Biden.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K./A.P.

Bogatko: Niemiecka polityk krytykuje postawę Unii wobec Polski i Węgier. Zauważa, że UE to nie Stany Zjednoczone Europy

Jan Bogatko o powrocie niemieckich dziennikarzy do swego powołania, tym, czemu Węgry są wymieniane na pierwszym miejscu i o postrzeganiu Polski jako części dawnego bloku wschodniego.

Jan Bogatko komentuje artykuł „Die Welt” autorstwa heskiej minister ds. federalnych i europejskich „Groźna linia Unii Europejskiej wobec Węgier i Polski. Lucia Puttrich apeluje o wrażliwość wobec innych państw członkowskich wskazując, że

Unia Europejska to nie są Stany Zjednoczone Europy, to jest inny model.

Korespondent zauważa, że Niemcy zawsze piszą 'Węgry i Polska”, wbrew alfabetycznej kolejności. Te pierwsze bowiem postrzegają jako kraj „większy” od „wschodniej” Polski. Polityk CDU pisze, że Viktor Orbán może się mylić protestując przeciw mechanizmowi praworządności. Jest to, jak zauważa Bogatko, osłabienie narracji niemieckiej w tej sprawie.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Generałka, poruczniczka, sierżantka- niemiecki MON chce wprowadzić żeńskie końcówki stopni wojskowych

Dziennik „Die Welt” donosi o planach wprowadzenia żeńskich końcówek stopni wojskowych w Bundeswehrze. Choć tworzenie żeńskich form jest w jęz. niemieckim łatwe, same zainteresowane nie są zachwycone.

Uzasadniano to tym, że 20 lat po otwarciu wszystkich wojskowych ścieżek kariery dla kobiet, czas już na taką formę równouprawnienia kobiet i mężczyzn. Oprócz tego żeńskie stopnie wojskowe i związany z tym wizerunek nowoczesnych sił zbrojnych ułatwią werbowanie kobiet do wojska.

W ten sposób cytowany przez portal DW.com, dziennik „Die Welt” wyjaśnia powody dla których przedstawiciele resortu obrony i sił zbrojnych zajęli się projektem zmian w zakresie nazewnictwa stopni wojskowych. Gotowy projekt ma trafić na biurko minister Annegret Kramp-Karrenbauer 15 września. Według informacji gazety wstępne plany resorty zakładają, że formy żeńskiej nie będą mieć dwa stopnie: kapitan (Hauptmann) i pułkownik (Oberst), gdyż brzmiałyby po niemiecku niezręcznie.

Będą za to sierżantki, bosmanki, poruczniczki czy generałki brygady.

Większość zawodów w języku niemieckim ma formy żeńskie, które tworzy się przez dodanie końcówki -in. (Stosuje się to także do kanclerz Niemiec, która w języku niemieckim nazywana jest Bundeskanzlerin.) Rozszerzenia tej zasady na stopnie wojskowe chciała Ursula von der Layen jako szefowa MON. Jednak według prowadzonych przez ministerstwo sondaży większość kobiet służących w Bundeswehrze nie chce żeńskich końcówek. MON i pełnomocniczka Bundestagu ds. sił zbrojnych Eva Hoegl (SPD) otrzymują listy żołnierek wskazujących, że

To nie specjalne zwroty, ale atrakcyjne miejsca pracy charakteryzują nowoczesną armię.

Służące w wojsku kobiety wskazują, że wprowadzenie żeńskich form jedynie podkreśli różnice. Obecnie wśród ludzi służących w Bundeswehrze jest 12% kobiet.

A.P.

Bogatko: Niemcy kochają dyskusję pod warunkiem, że wyraża się dokładnie tę samą opinię

Redaktor Jan Bogatko o ingerencji zagranicznych mediów w polskie wybory, materiale niemieckiej ARD o ataku polskich władz na „Die Welt” i dzienniku „Fakt”.


Redaktor Jan Bogatko uważa, że niemieckie media zawsze chciały wpływać na wybory w Polsce i nie jest to nic nowego. Na ten przykład gość Krzysztofa Skowrońskiego przytacza wczorajszy materiał zamieszczony przez niemiecki „Tagesschau”, w którym napisano, że Polska krytykuje „manipulatorskie” doniesienia medialne.

Niemcy ubóstwiają dyskusję i kochają dyskusję. Pod jednym warunkiem, że się wyraża dokładnie tę samą opinię i te same poglądy (…) A więc ARD zarzuca, że dokonano ataku na korespondenta „Die Welt”. Podnosi się, że prasa polska przypomniała o tym, jakie straszne rzeczy dzieją się w Polsce, bo prezydent ułaskawia pedofila (…) W Niemczech nikt tego nie zrozumie, bo nie ma tam zagranicznych mediów.

Korespondent podkreśla, że w Niemczech nie dopuszczono do sprzedaży niemieckiej gazety w Kolonii zagranicznemu inwestorowi. Natomiast przekaz gazety „Fakt”, który dotarł do Niemiec, o rzekomym ułaskawieniu pedofila przez prezydenta Dudę, jest podtrzymywany i tylko nieliczni czytelnicy mogli się dowiedzieć o prawdziwym przebiegu tej sprawy.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

M.K.

Aleksandra Rybińska: Nie przeceniałabym wpływu niemieckich mediów w Polsce

Aleksandra Rybińska, dziennikarka „wPolityce” o niemieckim kapitale w mediach, publikacji „Die Welt” oraz ustawie o dekoncentracji mediów.


Zdaniem dziennikarki Aleksandry Rybińskiej, niemiecki kapitał w polskich mediach nie do końca musi być prowadzony i tworzyć treści z pozycji interesu zagranicznego państwa.

Mamy tutaj myślę, przede wszystkim sprzeciw ideologiczny światopoglądowy (…) To, że jest to przekaźnik niemiecki, jest tutaj drugorzędne (…) Myślę, że dziennikarze, którzy sami piszą takie artykuły, piszą je z przekonania. Wiem, że nawet jest takie określenie na to: dziennikarstwo postawy.

Gość Łukasza Jankowskiego uważa, że takie zachowanie dominuje obecnie w zachodnich mediach i wynika z przekonań moralnych czy ideologicznych. Dziennikarka zwraca uwagę, że niemiecki „Die Welt” stara się wytworzyć wrażenie, że istnieje w Polsce atmosfera zagrożenia.

Robi to w sposób zakłamany. Jest pełno fobii w tym tekście, manipulacji, jakiejś projekcji niezdrowej (…) I oczywiście ten pouczający ton. Naczelny niemieckiego dziennika poucza polskiego Prezydenta (…) Wiadomo było, że spotka się to z poklaskiem po stronie opozycji, no i z krytyką zwolenników Andrzeja Dudy po stronie rządowej.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

M.K.