Bogdan Rzońca: Dzięki funduszowi odbudowy UE następne pokolenia zobaczą nową, lepszą Polskę

Europoseł PiS komentuje porozumienie z Lewicą w kwestii ratyfikacji funduszu. Uwypukla znaczenie środków z niego pochodzących dla rozwoju naszego kraju w najbliższych latach.

Bogdan Rzońca komentuje porozumienie Prawa i Sprawiedliwości z Lewicą ws. unijnego Funduszu Odbudowy. Wskazuje, że głosowanie za projektem jest przejawem troski o kraj:

Te pieniądze są nam niezbędne, polscy przedsiębiorcy na nie czekają […] Mam, nadzieję, że dzięki nim młodzi ludzie zobaczą inną, lepszą Polskę.

Eurodeputowany wyraża nadzieję, że również pozostałe ugrupowania opozycji parlamentarnej zagłosują za ratyfikacją Funduszu.Komentuje ponadto sceptyczne głosy na jego temat, pojawiające się w innych krajach UE.

Wydaje mi się, że rozsądek zwycięży i wszystkie kraje przyjmą Plan Odbudowy.

Gość „Popołudnia WNET” ocenia również unijną agendę ideologiczną. Przestrzega, że jej realizacja nie przyniesie niczego dobrego. Postuluje, by zamiast tego zająć się wsparciem rodzin. Jak dodaje, ekspansja lewicy jest możliwa między innymi na skutek bierności tej części społeczeństwa, która reprezentuje poglądy bardziej konserwatywne.

Omówiony zostaje ponadto temat tzw. paszportów covidowych. Europoseł PiS nie sądzi, by były one zagrożeniem dla prywatności obywateli. Dają za to szansę na powrót branży powiązanych z turystyką do normalnego funkcjonowania.

A.W.K.

Sobolewski: Zaznaczenie swej podmiotowości jest prawem każdej partii. Kierownictwo koalicji potrafi wdrożyć kompromis

Krzysztof Sobolewski o sporach wewnątrz Zjednoczonej Prawicy, rozmowach ws. nowej umowy koalicyjnej oraz głosowaniu nad unijnym Funduszem Odbudowy.

Krzysztof Sobolewski odnosi się do sporu wewnątrz Zjednoczonej Prawicy. Obecnie trwają rozmowy ws. nowej umowy koalicyjnej.  Nasz gość zaznacza, że jedynie zjednoczona, a nie podzielona prawica ma szansę kontynuację rządów:

Jak wynika z sondaży tylko Zjednoczona Prawica ma szansę na to, aby kontynuować nasze programy, z którymi szliśmy do wyborów, a jednocześnie ma szanse na to, aby stanąć w szranki wyborcze i liczyć na pozytywny rezultat w kolejnych wyborach.

Sobolewski odnosi się do reformy Otwartych Funduszy Emerytalnych. Nie ma co do niej zgody w koalicji rządzącej. Wyraża nadzieję, że uda się wyjaśnić wszelkie kwestie sporne, czy niejasności ws. OFE.

Jak mówi poseł PiS, kwestia startu Porozumienia i Solidarnej Polski na listach Prawa i Sprawiedliwości nie jest kwestią sporną. Jest to uregulowane w umowie koalicyjnej.

Wyjaśnia, że mamy do czynienia z próbą zaznaczenia własnej podmiotowości. Podkreśla, że Zjednoczona Prawica ma lidera w osobie Jarosława Kaczyńskiego, który potrafi wprowadzać kompromisowe rozwiązania.

Polityk odnosi się do głosowania nad unijnym Funduszem Odbudowy. Wyraża nadzieję, że fundusz uda się przegłosować głosami Zjednoczonej Prawicy. Dodaje, iż oczekuje ustosunkowania się Europejskiej Partii Ludowej do postawy należących do nich Platformy Obytatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego, które zapowiadają głosowanie przeciw. Zaznacza, że partie te wpisują się w retorykę Polexitu, którą przypisują PiS-owi.

Odnosi się do możliwości przejścia europosłów Porozumienia do Europejskiej Partii Ludowej. Stwierdza, że nie lubi gdybać. Nie sądzi, aby EPL był chętny na przyjęcie partii Jarosława Gowina.

Komentuje sprawę posła PO Roberta Kropiwnickiego. Przyznaje, że jego dziewięć mieszkań jest rzeczą zastanawiającą biorąc pod uwagę jego zarobki.

Wzbudza to wątpliwości i to poważne- co do legalności tego.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Kanthak: Chaos wokół RPO to wina większości senackiej oraz ordynacji wyborczej

Rzecznik Solidarnej Polski mówi o możliwych wariantach rozwiązania problemu z wyborem nowego rzecznika Praw Obywatelskich, wyborach prezydenta Rzeszowa i funduszu odbudowy UE.

Jan Kanthak komentuje wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł, że Rzecznik Praw Obywatelskich nie może piastować swojej funkcji po upływie kadencji. Wskazuje, że TK nie mógł wydać innego orzeczenia, a chaos wokół RPO jest konsekwencją tego, że w Senacie większość posiada opozycja.

Być może, funkcję rzecznika w częściowym zakresie będzie pełnił jego zastępca. […] Urząd RPO nie zniknie z mapy instytucji państwa polskiego.

Jak zapowiada parlamentarzysta, możliwe jest uchwalenie ustawy zmieniającej zasady wyboru Rzecznika.  W odpowiedzi na wyrazy niepokoju ze strony Komisji Europejskiej, gość „Popołudnia WNET” wskazuje, że:

Organy UE powinny zająć się rozwiązaniem problemu z dostawami szczepionek przeciw koronawirusowi, a nie ingerować w wewnętrzne sprawy państw członkowskich.

Rozmówca Magdaleny Uchaniuk odnosi się ponadto do kwestii wyborów na prezydenta Rzeszowa. Zaznacza, że wywodzący się z Solidarnej Polski wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł bierze w nich udział jako kandydat niezależny.

Cieszy nas poparcie ze strony byłego kandydata Porozumienia, ale nie przenosiłbym tej sytuacji na grunt ogólnokrajowy.

Poruszony zostaje również temat unijnego funduszu odbudowy. Poseł Jan Kanthak wskazuje na zagrożenie związane z forsowanym przez Brukselę mechanizmem kontroli praworządności. Przestrzega ponadto przed konsekwencjami zaciągania wspólnego długu przez państwa członkowskie.

Nasze stanowisko w tej sprawie od wielu miesięcy jest jasna i klarowna.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Andrzej Halicki: Z Rosją można rozmawiać tylko z pozycji siły. To jest także i nasze doświadczenie

W najnowszym „Poranku WNET” gościł europoseł z ramienia PO, Andrzej Halicki, który mówił m.in o bieżącej sytuacji na Ukrainie i możliwej reakcji Europarlamentu.

W dzisiejszym „Poranku WNET” Andrzej Halicki przybliżał słuchaczom temat zagrożonej atakiem ze strony rosyjskiej Ukrainy:

Jest ogromnie ważne, by Parlament Europejski zareagował w tej sprawie. Powinna być to reakcja szybka, bardzo ostra i zdecydowana. (…) Już w tej chwili Rosjanie nie wywiązują się ze swoich międzynarodowych zobowiązań. M.in. kontynuują okupację Krymu oraz Donbasu – w tym sensie jest to terytorium okupowane, bo integralność Ukrainy była i jest gwarantowana – komentuje europoseł.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego podkreśla, że współodpowiedzialność za losy Ukrainy ponosi cała społeczność międzynarodowa. Europoseł kładzie także akcent na głęboką potrzebę solidarności – nie tylko europejskiej, ale i światowej:

Gwarancja integralności terytorialnej Ukrainy leży w gestii całej społeczności międzynarodowej, nie tylko wspólnoty europejskiej.

Co więcej, przedstawiciel Platformy Europejskiej w Europarlamencie wskazuje również na konkretne organy, które mogłyby zareagować w przypadku przekroczenia przez Rosję granic międzynarodowych porozumień:

To musiałoby być zdecydowanie szersze działanie, zatem z udziałem instytucji takich jak OBWE, Stany Zjednoczone – myślę tutaj o pełnej gotowości NATO, także z udziałem Turcji, która potwierdziła w tej kwestii swoją deklarację szybkiego reagowania – zaznacza poseł.

Andrzej Halicki, zapytany o konkretne możliwe posunięcia Parlamentu Europejskiego, sugeruje, że w tym przypadku unijny organ nie planuje być jedynie bezstronnym rozjemcą:

Jeżeli chodzi o głos europejskiej wspólnoty, jest on w tej sprawie zdecydowany. Mam nadzieję, że również zdecydowanie szybki będzie głos Komisji Europejskiej i tutaj niestety mamy doświadczenie złej wizyty, bo tak też trzeba ją nazwać. Chodzi o wizytę wysokiego przedstawiciela w Moskwie.

Europoseł odnosi się także do sposobu prowadzenia negocjacji ze stroną rosyjską, który różni się od kultury politycznej przyjętej Unii Europejskiej:

Z Rosją można rozmawiać tylko z pozycji siły. To jest także nasze doświadczenie. Dobrze, że minister Rau był na Ukrainie z wizytą, bo dzięki temu stanowisko Polski także zostało odnotowane. I myślę, że gdyby Polska, mówiąc wprost, miała lepszą pozycję w Radzie Europejskiej, to mogłaby dużo skuteczniej wpływać na kształt unijnej polityki wschodniej. I tego mi trochę brakuje – dodaje Andrzej Halicki.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Marek Jurek: Unia Europejska potrzebuje silnej, konserwatywnej opozycji wobec dominujących tam nurtów ideowych

Były marszałek Sejmu komentuje starania liderów PiS, Fideszu i Ligi Północnej o utworzenie nowej frakcji w Parlamencie Europejskim. Ocenia, że jest to bardzo ważna inicjatywa.

Marek Jurek wskazuje, że polskie władze są pod silnym naciskiem instytucji Unii Europejskiej, które dążą do stworzenia nowego społeczeństwa na gruncie kolejnej rewolucji ideologicznej, w tym seksualnej. Zwraca uwagę na konieczność zatrzymania tych tendencji, tak by w przyszłości możliwe były zmiany idące w kierunku przeciwnym. Stąd próba budowy nowej prawicowej struktury w Parlamencie Europejskim jest tak istotne.

Koniecznością jest zakończenie prymatu „postchrześcijańskiej demokracji”, w którą zamieniła się chadecja. Rozmówca Łukasza Jankowskiego podkreśla, że „imigracjonistyczna” polityka UE zagraża idei suwerenności narodów. Zwraca przy tym uwagę, że naturalne procesy migracyjne nie są niczym złym.

Były marszałek piętnuje ponadto nadmierne dążenia do indywidualizmu, jako zagrażające m.in. tradycyjnemu modelowi rodziny.

Wielcy prorocy (…) widzieli w zarodku, do czego to wszystko może doprowadzić: papież Pius VI o tym pisał, że jeżeli przyjmiemy doktrynę że człowiek jest od urodzenia samotną, niezależną jednostką siłą rzeczy przekreśli rodzinę, społeczeństwo.

Mówi również o zagrożeniu, jakie niesie za sobą brak realnej opozycji wobec prądów myślowych dominujących m.in. w Parlamencie Europejskim. Odpowiedzią na ten deficyt może być budowa nowej, centroprawicowej formacji w PE.

W tej chwili to, co jest realne w Europie to silna opozycja. Do tego zachęcam – połączenie konserwatystów i reformatorów tworzy trzecią siłę, której ignorować nie można.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Król demokracji jest obrzydliwie nagi / Krzysztof Skowroński, prof. Andrzej Nowak, „Kurier WNET” nr 82/2021

Co do tego, że pandemia jest wykorzystywana do ograniczenia wolności przez rządy światowe, nie mam wątpliwości. To trend antycywilizacyjny, w którym rządy są narzędziem gigantycznych korporacji.

Fatalizm jest nieroztropny

W Poranku WNET 24 marca Krzysztof Skowroński rozmawia profesorem Andrzejem Nowakiem o demokracji, pandemii i obronie przed demagogią. Wywiadu można posłuchać na portalu wnet.fm. 

Krzysztof Skowroński: Czego znakiem jest aresztowanie Andżeliki Borys?

Prof. Andrzej Nowak: Znakiem kłopotów osoby, która jest aresztowana, ale także w oczywisty sposób znakiem kłopotów osoby, a raczej sytemu politycznego, dokonującego tego aresztowania.

Szef organizacji, którą możemy nazwać państwem białoruskim, niewątpliwie przeżywa trudne chwile. Stara się zyskać kontrolę nad swoimi poddanymi, kontrolę nad tymi, którzy już poddanymi się nie czują, ale chcą czuć się obywatelami.

Z drugiej strony ten rosnący nacisk Rosji, a konkretnie Władimira Putina, na jednoznaczne podporządkowanie Łukaszenki Moskwie sprawia, że próbuje on pokazać metodami, które znamy z setek lub nawet tysięcy innych przypadków, że trzyma mocno cugle władzy w swoim kraju i nie da się zepchnąć ze sceny.

Nie po raz pierwszy wykorzystuje do tego retorykę antypolską. Sam fakt, że chce ustanowić 17 września świętem państwowym, pokazuje, że Łukaszenka wykorzystuje stary sowiecki sposób budowania ideologicznej pozycji w państwie. Widocznie jest on jeszcze skuteczny wobec jakiejś części społeczeństwa białoruskiego, choć już na pewno nie jest to większość, co pokazały ostatnie protesty. Łukaszenka nie odwołuje się do zasad demokratycznych, tylko do grupy, która będzie mogła poprzeć go w kolejnych trudnych dla jego władzy miesiącach.

Propaganda Aleksandra Łukaszenki mówi, że Polska to hiena Europy. To czarny PR, ale nasz kraj podlega także naciskom ze strony Unii Europejskiej, gdzie mamy do czynienia z podobnym zjawiskiem. Czemu to zawdzięczamy?

Polska pod obecnymi rządami stoi w poprzek planom ideologicznym grupy posiadającej władzę w Parlamencie Europejskim. Trzeba powiedzieć, że sposób trzymania tej władzy przez ową grupę, czyli działających ręka w rękę frakcji, które mają około ¾ głosów w PE, jest sprzeczny z zasadami, które jednocześnie głosi.

To grupa, w której główną rolę odgrywa frakcja nazywająca się chrześcijańsko-demokratyczną, na czele z byłym premierem Polski Donaldem Tuskiem. Są tam też socjaliści i liberałowie. Powołuje się ona na prawa mniejszości, na wysłuchiwanie głosu słabszych, a w istocie całkowicie pozbawia tego głosu mniejszości w PE. Odbywa się to hasłem pod znanym z bolszewickiej interpretacji Oświecenia, jaką nadał tamtej epoce Wolter: „Nie ma wolności dla wrogów wolności”. Jeżeli ktoś myśli inaczej, niż chce tego ta ideologiczna rewolucja w Brukseli, ten nie ma prawa głosu.

Unia Europejska przeżywa kłopoty w pewnym sensie podobne do kłopotów prezydenta Białorusi, czyli ma bardzo słabą legitymację demokratyczną dla tej rewolucji. Niewątpliwie sprawa walki o prawa dla 56, czy 57 płci nie plasuje się na szczycie listy potrzeb i zagadnień, którymi żyją społeczeństwa europejskie, a więc nie jest to program wynikający z woli tych społeczeństw. To próba odgórnej rewolucji ideologicznej wbrew fundamentalnym zasadom, które powołały UE do życia. Łamane jest prawo, łamana jest zasada demokracji, łamane są zasady zdrowego rozsądku, który jest potrzebny w ideologicznym szaleństwie wylewającym się z tego centrum rewolucji, jakim jest Parlament Europejski.

Wezwanie Komisji Europejskiej, by natychmiast wprowadzić sprzeczny z prawem element warunkowania wypłaty funduszy europejskich ideologiczną poprawnością, jest przejawem rewolucyjnej furii.

Powód tego posunięcia został nawet oficjalnie podany. Polska odwołała się do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, by orzekł, czy owo żądanie wiązania z ideologią pomocy gospodarczej w UE jest prawne czy bezprawne. To powoduje, że rewolucja przyspiesza, bo okazuje się, że król demokracji jest obrzydliwe nagi.

Kilka lat temu rozmawialiśmy na temat polskiej racji stanu. Wtedy powiedział Pan, że ważne jest reformowanie Unii Europejskiej w duchu Europy Ojczyzn i że Polska powinna się rozwijać w ramach UE. Czy podtrzymuje Pan swoje zdanie?

Położenie geopolityczne Polski się nie zmieniło w ciągu tych lat i w ciągu najbliższych lat też prawdopodobnie się nie zmieni, choć scena światowa jest tak dynamiczna, jak nie była od ponad stu lat. Nadal mamy na wschodzie sąsiada, którego polityczną twarzą jest Władimir Putin, a na zachodzie – sąsiada, którego twarzą od dawna jest bardzo wpływowe lobby przemysłowe, które chce traktować Polskę jak kraj zapasowy, w którym realizuje się pewne niemieckie interesy. Jest to niestety nadal fakt historyczny, że duża część elit niemieckich – zarówno gospodarczych, jak i politycznych – nie może sobie wyobrazić Polski suwerennej w swoich decyzjach gospodarczych, związanych z realizowaniem właśnie polskiej racji stanu.

Unia Europejska do pewnego stopnia daje jednak możliwości powściągania imperialnych ambicji krajów, które chcą traktować Europę jako swój folwark. Myślę, że trzeba przypominać te zasady, które nadal jeszcze są w UE i nie należy przyjmować założenia, że rewolucja ideologiczna, o jakiej mówiliśmy, jest nie do zatrzymania.

Taki fatalizm wydaje się nieroztropny, bo zakłada, że nie zatrzymamy tej rewolucji w Europie i będzie to możliwe jedynie, gdy z niej wystąpimy. To nierealistyczne, bo Polska nie może stanąć poza Europą, znajdując się między Niemcami i Rosją i będąc w tym miejscu rozwoju gospodarczego, kiedy jest połączona z Europą tyloma więziami. Wydaje mi się, że scenariusz Polski poza Europą jest więc nierealistyczny.

Scenariusz zmiany Europy ze stanowczym głosem Polski, wetującym i organizującym mniejszość blokującą, budującym sojusze, jest bardziej realistyczny, choć też niepewny i obarczony pewnym ryzykiem. Widzimy jednak, że trwają rozmowy na temat budowania silniejszej frakcji w PE z udziałem wyrzuconych przez Donalda Tuska z Europejskiej Partii Ludowej Węgrów i z udziałem stosunkowo silnej frakcji włoskich eurorealistów. Takie przesunięcia mogą się dokonywać i im bardziej szaleństwa rewolucji ideologicznej staną się jawne, tym większa szansa, że będą partnerzy do współpracy na rzecz ich zatrzymania.

Co Pan sądzi o lockdownie? Kto na tym zyskuje, a kto traci? W jakim miejscu znalazła się cywilizacja zachodnia?

Nadal spotyka się głosy, że pandemia jest fikcją, że jej nie ma. Brzmią one niewiarygodnie. Każdy ma w kręgu swoich znajomych, czasem przyjaciół czy rodziny, osoby, które stały się ofiarami pandemii, niestety także śmiertelnymi. To jest w kręgu naszego osobistego doświadczenia. Mówienie, że mamy do czynienia z sezonową grypą, która jest wykorzystywana przez rządy do zabrania nam wolności, w jednej części jest na pewno nieprawdziwe – nie jest to zwykła grypa.

Działania, które ograniczają skutki rozprzestrzeniania się tego wirusa, są konieczne. Można krytykować poszczególne rozwiązania czy kalendarz ich wprowadzania, ale wszystko się we mnie burzy, gdy widzę, ile jest demagogii w tych, którzy porównują Polskę ze Szwecją, wskazując, że tam ograniczenia nie są tak stanowcze, a liczba zmarłych jest mniejsza niż w Polsce.

Na czym polega ta demagogia? Na wyjmowaniu kawałka rzeczywistości z kontekstu i przedstawianiu go jako retorycznego cepa do uderzenia w tych, którzy tę rzeczywistość obserwują. Trzeba porównać Szwecję z Danią, Norwegią czy Finlandią i wtedy widzimy, jaka przepaść dzieli te kraje o podobnej dyscyplinie społecznej i podobnej gęstości zaludnienia. Wtedy widzimy, jak słabo Szwecja lokuje się w tym rankingu krajów skandynawskich, bo nie przyjęła dostatecznie silnych środków zapobiegawczych.

Nie odczuwam w takim stopniu skutków pandemii, jak prywatni przedsiębiorcy, dlatego nie mogę powiedzieć, że rozumiem w pełni ich irytację. Mogę tylko wyrazić przekonanie, że ta dolegliwość dla przedstawicieli poszczególnych branż, które cierpią najbardziej na ograniczeniach związanych z pandemią, to bardzo poważna sprawa i rząd powinien zrobić, ile może, by pomagać tym niszczonym przez pandemię sektorom. Wydaje mi się, że niemało już w tym zakresie zrobił.

Opozycja w Polsce bije rekordy w nieuczciwości, nierzetelności i histerii. Wykorzystuje z wyjątkową demagogią obecny stan pandemii, by niezależnie od tego co rząd robi, przedstawić to jako fundamentalny błąd. Ubolewam nad tym, że część moich współobywateli daje się temu uwieść.

Myślę, że proces szczepień, który Polska realizuje stosunkowo szybko na tle innych krajów europejskich, może pomóc wyjść z tego stanu częściowego paraliżu naszego życia i naszej gospodarki i w drugiej połowie tego roku będziemy mogli ocenić, gdzie Polska plasuje się wśród innych krajów w odniesieniu do szkód wywołanych przez pandemię.

A co do tego, że pandemia jest wykorzystywana do ograniczenia wolności przez rządy światowe – nie mam wątpliwości, że tak jest. To szerszy trend antycywilizacyjny, w którym już nie rządy odgrywają główną rolę, ale stają się one narzędziem gigantycznych korporacji, które pokazały swoją siłę, wyłączając wtedy urzędującego jeszcze prezydenta USA ze świata wirtualnego, nad który panują. Chcą one, by świat wirtualny zastąpił rzeczywisty. To chyba najważniejszy front współczesnej walki.

Musimy bronić rzeczywistości przed nierzeczywistością. Pandemia jest wykorzystywana do tego, żebyśmy pozostali w świecie nierzeczywistym. Częścią tego jest obraz, któremu ulegają antyszczepionkowcy.

Niezależnie od tego, że spiski są i tendencja walki z ludzką wolnością się nasila, musimy najpierw wyjść z pandemii, używając takich środków, jakie mamy, i zająć się odbudową gospodarki i demokracji, która na pewno nie w Polsce jest najbardziej zagrożona. Ten problem dzielimy z całym światem.

Wywiad Krzysztofa Skowrońskiego z prof. Andrzejem Nowakiem pt. „Fatalizm jest nieroztropny” znajduje się na s. 7 kwietniowego „Kuriera WNET” nr 82/2021.

 


  • Kwietniowy numer „Kuriera WNET” (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) można nabyć kioskach sieci RUCH, Garmond Press i Kolporter oraz w Empikach w cenie 9 zł.
  • Wydanie elektroniczne jest dostępne w cenie 7,9 zł pod adresami: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl. Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Wywiad Krzysztofa Skowrońskiego z prof. Andrzejem Nowakiem pt. „Fatalizm jest nieroztropny” na s. 7 kwietniowego „Kuriera WNET” nr 82/2021

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

61 organizacji wzywa europosłów do odrzucenia propozycji KE ws. monitorowania terroryzmu w sieci

Komisja Europejska zaproponowała prawo zmuszające platformy internetowe do używania automatycznych filtrów, weryfikujących zamieszczaną treść. Rozwiązanie to krytykuje szereg organizacji.

Wzywamy Parlament Europejski do odrzucenia tej propozycji, ponieważ stwarza ona poważne zagrożenia dla wolności wypowiedzi i opinii, wolności dostępu do informacji, prawa do prywatności i praworządności.

Wśród sygnatariuszów listu otwartego do członków Parlamentu Europejskiego, wzywającego do głosowania przeciwko propozycji Komisji, są takie organizacje jak Amnesty International, Fundacja Panoptykon, Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Human Rights Watch i Reporterzy bez Granic. Krytykują one propozycję, aby portale internetowe usuwały treści terrorystyczne w ciągu godziny od ich zamieszczenia. Tak krótki okres nie pozwala na ludzką weryfikację wymuszając użycie algorytmów. Tymczasem istnieje obawa, że algorytm nie będzie odróżniał materiałów dokumentalnych, czy satyrycznych od terrorystycznych. Skutkiem tego informacje na temat np. zbrodni wojennych lub prześladowań mogą być blokowane jako terrorystyczne. Jak czytamy w liście otwartym,

Od 2018 r., my, podpisane niżej organizacje broniące praw człowieka […] ostrzegałyśmy przed serią poważnych zagrożeń dla podstawowych praw i wolności zawartą w tej propozycji […].

Wśród zagrożeń wymienia się brak poddania procedury usuwania treści z portali nadzorowi sądownictwa. Stoi to, jak zauważają autorzy listu, w sprzeczności Kartą Praw Podstawowych, która gwarantuje wolny dostęp do informacji, który może być ograniczony wyrokiem sądu. Kolejnym problemem jest zapis, że treść powinna być usunięta w ciągu godziny, niezależnie w którym z krajów członkowskich znajdują się serwery. Oznacza to rozszerzenie jurysdykcji poszczególnych krajów poza ich terytorium bez właściwej weryfikacji sądowej.

A.P.

Prof. Maciej Szymanowski o spotkaniu Morawieckiego, Orbana i Salviniego: Spodziewane jest zawiązanie sojuszu

Gość „Kuriera w Samo Południe” opowiada min. o możliwym założeniu przez trzech polityków europejskiej prawicy nowej frakcji w Parlamencie Europejskim.

W dzisiejszym „Kurierze w Samo Południe” gościł dyrektor Instytutu Współpracy Polsko-Węgierskiej, prof. Maciej Szymanowski, mówił m.in. o spotkaniu Mateusza Morawieckiego, Victora Orbana i Mateo Salviniego w Budapeszcie:

Prasa węgierska pisze o tym dosyć oszczędnie, z uwagi na to, że spotkanie ma dopiero nastąpić. Natomiast z pewnością, z większym entuzjazmem niż ma to miejsce w Polsce. Spodziewane jest zawiązanie sojuszu trzech partii, wokoło którego tworzyć się będą kolejne formy współpracy.

Ekspert wyjaśnia jakie tematy mają być poruszone w czasie dzisiejszego emblematycznego spotkania dwóch premierów i byłego wicepremiera Włoch:

Dyskusja ma dotyczyć nowego ładu postpandemicznego w Europie i w Unii Europejskiej, a także kwestii związanych z samą Unią np. masowej imigracji. Bo nie da się ukryć, że kłopoty partii Fides w Europarlamencie rozpoczął ich twardy sprzeciw właśnie wobec masowej imigracji i przyjmowania do UE obywateli spoza Unii.

Rozmówca Adriana Kowarzyka wskazuje na podobieństwa w podejściu do niektórych kwestii trojga polityków europejskiej prawicy. Jednym z nich jest właśnie postulowany kierunek polityki imigracyjnej:

Również były wicepremier Włoch, Mateo Salvini, dał nam się poznać z jego innej polityki względem imigrantów, którzy przecież tysiącami przybywali do Włoch, niż jego poprzednicy i następcy.

Gość „Kuriera w samo południe” opowiada o możliwym założeniu przez Morawieckiego, Orbana i Salviniego nowej frakcji w Parlamencie Europejskim:

Najprawdopodobniej wszystko jednak rozpocznie się od sojuszu. Kiedy będzie się konstytuować ewentualna nowa frakcja dowiemy się prawdopodobnie jakiś czas po tym spotkaniu. Jednocześnie byłoby to bardzo korzystne, jeżeli powstałaby taka frakcja jednocząca partie i różnych obywateli Europy, którzy myślą podobnie i mają poglądy konserwatywne. Gdyby taka frakcja powstała, wedle ostrożnych szacunków możliwe, że miałaby szanse na trzecie lub nawet drugie miejsce pod względem liczebności w Parlamencie Europejskim.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Prof. Krasnodębski: Trwa ofensywa sił skrajnie lewicowych. Te tendencje wywołują negatywną reakcję społeczeństw Europy

Prof. Zdzisław Krasnodębski, eurodeputowany PiS. mówił w porannej audycji Radia WNET m.in. o polityce europejskiej, lewicowej rewolucji wdrażanej przez skrajne środowiska i polityce polskiego rządu.

Premier Mateusz Morawiecki spotka się  w czwartek w Budapeszcie z premierem tego kraju Viktorem Orbanem oraz z liderem włoskiej Ligi Matteo Salvinim. Rozmowa ma dotyczyć między innymi funkcjonowania Parlamentu Europejskiego. Jak wskazuje prof. Zdzisław Krasnodębski jego wyniki mogą być korzystne.

Pojawiają się głosy, że spotkanie w Budapeszcie jest szansą na stworzenie nowej siły na prawicy w Parlamencie Europejskim. Rozmówca Łukasza Jankowskiego zaznacza jednak, że;

Nie zmienimy układu sił w Parlamencie Europejskim, nawet jeżeli  powstanie duża grupa na bazie rozszejszroznej frakcji Konserwatystów i Reformatorów – mówi eurodeputowany PiS.

Upatruje jednak korzyści w utworzeniu współpracy, jaką mogą nawiązać konserwatywne rządy europejskie poza Parlamentem Europejskim.

Tworzenie sojuszu partii, które mają wpływ na rządzenie w Europie poza PE, (…)  może mieć duże znaczenie.

Polityk podkreślił, że konieczna jest obrona tradycyjnych wartości. Dysonans pomiędzy rewolucyjnymi zapędami skrajnej lewicy a konserwatywnym spojrzeniem na świat prowadzi w Europie do sprzeciwu społeczeństw.

Chodzi o obronę tej normalności i tego, co jest podstawą cywilizacji europejskiej. Jest ofensywa sił skrajnie lewicowych. (…) Te tendencje wywołują we wszystkich społeczeństwach europejskich negatywną reakcję. We Francji padają sformułowana,  że kraj jest na skraju wojny domowej.

Jak zaznacza gość Poranka WNET hasła wygłaszane przez skrajną lewicę „są bardzo zwodnicze.”

Komunizm również walczył o wolność na świecie. (…) Nie wierzę w to, że ludzie chcieliby mieszkać w jednym wielkim squacie. Chwilowa popularność tych haseł wynika  z  obecnej sytuacji.

W jego ocenie partia rządząca powinna się aktywnie włączyć w politykę europejską.

Trzeba pokazać pewną dynamikę ogólnoeuropejską i PiS powinno być bardziej aktywne w polityce europejskiej, skupiając siły, które są przeciwne nowej fali rewolucji.

Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy !

A.N.

Wolny świat sam sobie odebrał prawo do bycia moralnym drogowskazem / Krzysztof Skowroński, „Kurier WNET” 82/2021

Putin oznajmił Amerykanom, że dokonali ludobójstwa na Indianach, wzbogacili się na niewolnictwie i są rasistami. I nie mieli na to żadnej odpowiedzi, bo wpadli w pułapkę własnej czarnej propagandy.

Krzysztof Skowroński

Kolejna Wielkanoc w zamknięciu. Będzie więcej czasu na przeczytanie „Kuriera WNET”. Ale to słaba pociecha. Mamy dość i czujemy się bezradni. Od roku patrzymy, o ile to możliwe, w oczy nietoperzowi z Wuhan i pytamy: czy to on? W poprzednich numerach naszej Gazety Niecodziennej został uniewinniony. W tym numerze Adam Gniewecki zajął się Billem Gatesem. Warto wczytać się i poznać nie tylko poglądy, ale i działania jednego z najbogatszych ludzi na planecie.

Wygląda na to, że wolne społeczeństwa, jak zgodziły się na zamknięcie, zgodzą się na kolejne rozporządzenia. To, co wydawało się częścią spiskowej teorii, staje się naszą codziennością. Będziemy poruszać się z zieloną przepustką, świadczącą o tym, że jesteśmy zaszczepieni. I generalnie społeczeństwa przyjmą to z radością, nie chcąc wiedzieć, że to jest kolejny element inżynierii społecznej.

Mamy być kontrolowani, a nasz los powierzony sztucznej inteligencji. Ale dość tego! Profesor Andrzej Nowak w wywiadzie dla naszego radia, który drukujemy w tym wydaniu „Kuriera WNET”, powiedział: zaszczepmy się i przystąpmy do walki o naszą wolność.

Bo wolność trzeba cenić i rozumieć. Najlepiej rozumieją ją ci, którzy jej nie mają. Piszę te słowa w dniu święta wolnych Białorusinów, ze świadomością, że 300 km od naszej redakcji przy Krakowskim Przedmieściu trwają aresztowania i przeszukania w domach i instytucjach związanych z Polakami z Grodna. Obserwuję bezradność wolnego świata, który sam sobie odebrał prawo do bycia moralnym drogowskazem. To było widać i słychać w rozmowie amerykańskiego Sekretarza Stanu z jego chińskim odpowiednikiem. I nie tylko w tej rozmowie, a także w wypowiedzi Władimira Putina Amerykanie usłyszeli, że dokonali ludobójstwa na Indianach, wzbogacili się na niewolnictwie i są rasistami. I nie mieli na to żadnej odpowiedzi. Bo wpadli w pułapkę własnej czarnej propagandy, podważającej ciągłość historyczną.

Kraj, w którym się burzy własne pomniki i przestaje szanować swoją historię, musi wiedzieć, że w konsekwencji inni przestaną się z nim liczyć. To są sidła, które zastawili Demokraci i sami w nie wpadli.

A w Europie niestety wcale nie jest lepiej. Jak słucha się niektórych debat w Parlamencie Europejskim, można odnieść wrażenie, że obserwujemy dom wariatów. Ale to tylko wrażenie, zakrywające prawdziwy sens zdarzeń. Przypomnijmy, że zanim rozpoczął się covid, wiele państw europejskich było na skraju bankructwa. Pandemia ich nie uratowała, ale dała usprawiedliwienie politykom i ekspertom. Dzięki wirusowi z Wuhan ich władza się wzmocniła i sami sobie przyznali mandat na dokonanie rewolucji zwanej Wielkim Resetem. Podobno może on się skończyć likwidacją pieniądza i prywatnej własności. I tu znowu zachęcam do przeczytania artykułu o Billu Gatesie, bo w „Kurierze WNET” ciągle szukamy odpowiedzi na różne pytania, a nietoperze niestety nie potrafią mówić.

Artykuł Krzysztofa Skowrońskiego, Redaktora Naczelnego „Kuriera WNET”, znajduje się na s. 1 kwietniowego „Kuriera WNET” nr 82/2021.

 


  • Kwietniowy numer „Kuriera WNET” (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) można nabyć kioskach sieci RUCH, Garmond Press i Kolporter oraz w Empikach w cenie 9 zł.
  • Wydanie elektroniczne jest dostępne w cenie 7,9 zł pod adresami: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl. Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Artykuł wstępny Krzysztofa Skowrońskiego, Redaktora Naczelnego „Kuriera WNET”, na s. 1 kwietniowego „Kuriera WNET” nr 82/2021

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego