Dr Bartłomiej Wróblewski: Chcemy, by czas naszych rządów utrwalił w społeczeństwie idee republikańskie i konserwatywne

Poseł PiS mówi potrzebie ożywienia agendy konserwatywnej tej partii. Ocenia, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji eugenicznej powinien być jak najszybciej opublikowany.

Dr Bartłomiej Wróblewski komentuje pogłoski o budowaniu „frakcji konserwatywnej” w Prawie i Sprawiedliwości. Wskazuje na konieczność bardziej intensywnej pracy na rzecz zachowania tradycyjnych wartości. Jak mówi polityk:

Część polityków PiS liczy na ożywienie agendy konserwatywnej i republikańskiej. Chcemy dobrze wykorzystać czas naszych rządów. Idea ochrony życia powinna być bardziej obecna w edukacji i mediach publicznych.

Zdaniem parlamentarzysty ustawowym ograniczeniom przerywania ciąży powinna towarzyszyć pomoc dla rodzin z dziećmi, zwłaszcza tymi chorymi. Jak dodaje poseł Wróblewski:

Nie rozumiem, czemu orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji eugenicznej nie zostało jeszcze opublikowane.

Dr Wróblewski wyraża zdziwienie silnym sprzeciwem wobec orzeczenia, zwłaszcza części środowisk prawniczych:

Ten sprzeciw wynika z wielkiego nieporozumienia i walki ideologicznej. Ochrona życia od poczęcia do naturalnej śmierci powinna być rzeczą podstawową dla każdego prawnika.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego odnosi się również do możliwości budowy własnego ruchu politycznego przez byłego ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego. Ocenia, że Zjednoczona Prawica jest wielką wartością, i nie warto jej rozbijać:

Myślę, że większość sejmowa dotrwa do końca kadencji.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Prof. Przemysław Czarnek: Będę bronić uczniów przed jakimikolwiek próbami nacisku ideologicznego

Prof. Przemysław Czarnek o działaniu szkół w czasie pandemii, podłączaniu ich do Internetu, zmianach programowych oraz o autonomii uczelni i naciskach na nauczycieli w związku ze Strajkiem Kobiet.

Nie utożsamiajmy całego środowiska akademickiego z listem, jaki poszedł do pana prezydenta, zawierającym mnóstwo bzdur, fałszów.

Prof. Przemysław Czarnek odnosi się do manifestacji przed Ministerstwem Edukacji Naukowej. Wskazuje, że wiele środowisk akademickich dobrze współpracuje z ministerstwem.  Podkreśla, że oskarżania go o mizoginię, czy antysemityzm to bzdury.

W Ministerstwie Szkolnictwa i Nauki trwają rozmowy na temat kształtu tegorocznych matur. Zakres wiedzy potrzebny do ich zdania zostanie ograniczony ze względu na przerwy w nauce wynikające najpierw ze strajku nauczycieli, a później z zamknięcia szkół. Minister mówi, że zostały zmienione podstawy programowe z zakresu historii, języka polskiego i WOS-u. Wskazuje na głosy rodziców i nauczycieli narzekających na przeładowanie programu, przez który uczniowie za długo siedzą w szkołach.

Będziemy patrzeć na podstawy programowe przede wszystkim pod kątem ich obszerności.

Dodaje, iż nauczanie historii często kończyło się na II wojnie światowej i nie przekazywano informacji na temat historii najnowszej. Prof. Czarnek zaznacza, że jest otwarty na uwagi krytyczne odnośnie planowanych zmian. Zaznacza, że szkoła nie jest miejscem na uprawienie polityki i ideologizowanie uczniów.

Będę bronić uczniów przed jakimikolwiek próbami nacisku ideologicznego.

Nasz gość podkreśla, że stanowisko MEN było zawsze jasne. Jest ono jednak zafałszowywane. Nadzór kuratorów nad szkołami jest czymś normalnym i nie ma nic wspólnego z zastraszaniem nauczycieli. Nie miało miejsca, jak mówi, kwestionowanie autonomii uczelni wyższych.

Ogłaszanie godzin rektorskich w celu uczestniczenia przez studentów w demonstracjach publicznych w szczycie zachorowań jest zachowaniem nieodpowiedzialnym.

Szkoły pozostaną zamknięte przynajmniej do 29 listopada. Zdalne nauczanie jest teraz lepiej zorganizowane aniżeli wiosną. Przekazano w dwóch programach łącznie 500 mln złotych na informatyzację szkół. Nauczycielom ma być przekazane kolejne 300 mln złotych. Do końca roku kalendarzowego każda szkoła ma mieć dostęp do Internetu.

Już w tej chwili większość szkół ma dostęp do szerokopasmowego Internetu.

Prof. Czarnek mówi również o reformach, które mają być wdrożone w szkolnictwie wyższym. W listopadzie będą gotowe odpowiednie przepisy.

Zależy mi na wolności nauki. Nie może być tak, że ktoś, kto przedstawia swój światopogląd prawicowy, konserwatywny pociągany jest za to do odpowiedzialności.

Orzeczenie Trybunały Konstytucyjnego ws. aborcji eugenicznej nie mogło być inne- ocenia. Zastanawia się, czy wady letalne płodu nie są w większości przypadków zagrożeniem dla życia lub zdrowia matki, a co za tym idzie, przerywanie ciąży i tak jest dopuszczone przez prawo nawet po wyroku TK.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Damian Kita: Ziści się marzenie środowisk lewicowych – Marsz nie przejdzie, Marsz przejedzie

Damian Kita o tegorocznej edycji Marszu Niepodległości, legalności jego zmotoryzowanej formy oraz o problemach w przeszłości hipokryzji i prezydenta Warszawy.

Przed rokiem bardziej entuzjastycznie wchodziliśmy w te lata 20. niż się to okazało w rzeczywistości.

Damian Kita przypomina, że organizatorzy wydarzenia od lat napotykają przeszkody przy staraniach o bezpieczne przeprowadzenie Marszu. Na początku próbowały go blokować lewackie bojówki z Niemiec.

Później rząd Platformy Obywatelskiej i PSL-u cały arsenał policyjny stosował przeciwko polskim patriotom.

MN próbowali blokować Obywatele RP. Rzecznik prasowy stowarzyszenia „Marsz Niepodległości” zapewnia, że środowiska narodowe chcą podejść do kwestii organizacji pochodu bardziej odpowiedzialnie niż inicjatorzy protestów przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji eugenicznej:

Ziści się marzenie środowisk lewicowych – Marsz nie przejdzie, Marsz przejedzie.

Zaznacza, że co roku Marszowi towarzyszyli kombatanci. W trosce o ich zdrowie zmieniono formę wydarzenia. Damian Kita odnosi się do postawy warszawskiego Ratusza, który zakazał Marszu Niepodległości:

Rafał Trzaskowski wykazał się w ostatnich dniach ogromną hipokryzją będąc w tej pandemicznej atmosferze entuzjastą strajków.

Stwierdza, że „marsz” samochodowy nie musi być nigdzie rejestrowany, ponieważ w żaden sposób nie wpłynie na organizację ruchu w Warszawie. Nie zgadza się z takim ujęciem sprawy rzecznik stołecznego Ratusza, która stwierdziła, że organizatorzy powinni uzyskać pozwolenie w Biurze Polityki Mobilności i Transportu.

Wedle litery prawa nie musimy takiego wydarzenia nigdzie zgłaszać. Mieszkańcy będą mogli się normalnie poruszać. […] Przejazd będzie dostępny.

Marsz Niepodległości relacjonować będzie Radio Wnet.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K./A.P.

Łukasz Mężyk: Politykom popierającym Strajk Kobiet wystarczy sprowadzenie PiS-u na dużo niższy poziom poparcia

Łukasz Mężyk o wyborach korespondencyjnych w Stanach Zjednoczonych i ocenzurowaniu wypowiedzi prezydenta USA oraz o poparciu Strajku Kobiet przez polityków i o konserwatywnej większości.


Łukasz Mężyk przypomina, że Donald Trump ostrzegał już wcześniej przed wyborami korespondencyjnymi dodając, że w Polsce byłoby podobnie, gdyby odbyły się wybory w pełni korespondencyjne. Przegrana strona zarzucałaby zwycięzcom błędy proceduralne. W Stanach Zjednoczonych trwają protesty, które jednak nie mogą podważyć legalności wygranej Joego Bidena.

Przerywanie wydaje mi się tylko potwierdzeniem tego, co mówią konserwatywne media.

Nasz gość mówi także o zachowaniu amerykańskich mediów, które ostatnio ocenzurowało wypowiedź prezydenta Donalda Trumpa po ogłoszeniu Bidena prezydentem. Zaznacza, że miały one prawo opatrzyć wystąpienie prezydenta własnym komentarzem, ale nie powinni przerywać jego nadawania.

Wybory są w Stanach Zjednoczonych bardzo często. Został wokół nich zbudowany cały przemysł.

Wobec względnie krótkiej kadencji prezydenta i odbywających się co dwa lata wyborów cząstkowych do parlamentu w USA rozwinęły się narzędzia związane z nimi. Wykorzystywane jest mikrotargetowanie. Następnie komentuje polityczne wydarzenia w Polsce. Nie sądzi, że powstanie partia kobiet po fali protestów po wydaniu wyroku przez Trybunał Konstytucyjny ws. aborcji. Politycy opozycji nie popierają w pełni Strajku Kobiet. Jak powiedział jeden z nich:

Nam wystarczy sprowadzenie PiS-u na dużo niższy poziom poparcia.

Hasła Strajku Kobiet, takiej jak aborcja na żądanie nie są popierane przez większość społeczeństwa. Protesty mogą jednak osłabić Zjednoczoną Prawicę na tyle, by w najbliższych wyborach parlamentarnych nie zdobyła samodzielnej większości.

Zastanawiam się, czy jest jeszcze w Polsce konserwatywna większość. Zwycięstwo Andrzeja Dudy wskazuje, że jest.

Prezydent Polski został wybrany na drugą kadencję przy silnej polaryzacji wyborców pod względem ideowym. dziennikarz portalu 300gospodarka.pl wskazuje, że część klubu PiS jest mocno przywiązana do konserwatywnych idei.

Szymon Hołownia i jego otoczenie to są ciekawi nowi ludzie w polityce.

Nie mówią oni językiem przekazów dnia. Nowe partie budzą ciekawość ludzi.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Jakub Kulesza: Rząd chce zamknąć kraj, by móc powiedzieć „robiliśmy co w naszej mocy”. W tym celu bawi się statystykami

Jakub Kulesza o deklaracji z Great Barrington, chaotycznych i nielogicznych działaniach rządu i proteście przeciw nim oraz niepublikowaniu wyroku TK i propozycji prezydenta ws. aborcji.

Działania rządu nie mają żadnych podstaw merytorycznych, są chaotyczne, niespójne, nielogiczne, a w konsekwencji szkodliwe.

Jakub Kulesza zapowiada protest pod hasłem „Otworzyć gospodarkę. Zamknąć rząd PiS”.  Ocenia, że antyepidemiczne działania rządu są całkowicie niewłaściwe i pozorne. Wskazuje na deklarację z Great Barrington, zgodnie z którą działania, jakie podejmują polscy rządzący są szkodliwe nie tylko gospodarczo-społecznie, ale też zdrowotnie.

Polityk przywołuje dane, zgodnie z którymi koronawirus SARS-Cov-2 jest dużo mniej śmiertelny niż przewidywano. Najlepsze zaś efekty w walce z epidemią osiągnęły te państwa, w których zastosowano elementy tzw. modelu odporności stadnej. Przypomina przykład Szwecji, która też nie ustrzegła się od błędów. Obecnie jednak w tym kraju nikt już nie umiera na koronawirusa.

Koncepcja częściowej odporności zbiorowej tam funkcjonuje.

Zdaniem parlamentarzysty jutrzejszy protest Konfederacji może się odbyć, bo obowiązujące przepisy nie obejmują zgromadzeń spontanicznych. Świadczy to o tym, jak dziurawe są rządowe obostrzenia. Jakub Kulesza odnosi się do zmiany w raportowaniu testów na obecność koronawirusa. Do statystyk wliczane będą wyniki pozytywne z testów prywatnych, ale ogólna pula prywatnie przeprowadzonych testów nie będzie wliczać do podawanych przez rząd danych. Zabieg taki zdaniem naszego gościa ma uzasadnić wprowadzenie lockdownu:

Rząd chce zamknąć cały kraj, by na koniec przy znacznej ilości zachorowań, upadku systemu ochrony zdrowia, do którego doprowadzają, powiedzieć „robiliśmy co w naszej mocy”.

Wskazuje, że dotąd prywatne laboratoria musiały podawać informację o wszystkich przeprowadzonych testach, ale nie o testach pozytywnych. Proporcja była więc zaniżana. Obecnie rządzący chcą zafałszować statystyki w drugą stronę.

Mam wrażenie, że to zniechęci wielu Polaków do testowania się,

Rozmówca Magdaleny Uchaniuk stwierdza, że coraz więcej ludzi badało się prywatnie, by uniknąć skierowania na kwarantannę. Przestrzega, że długotrwałe zamknięcie gospodarki zrujnuje finansowo wiele polskich rodzin.

Parlamentarzysta krytykuje nieopublikowanie wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji eugenicznej. Mówi, że jest to element polityki „psucia państwa” przez PiS.

Niepublikowanie wyroku Trybunału Konstytucyjnego, czy teraz w sprawie aborcji, czy kilka lat temu, gdy Prawo i Sprawiedliwość uważam za psucie państwa prawa.

Prawo jest przez tę formację traktowane instrumentalnie. Kulesza stwierdza, że warto popracować nad prezydenckim projektem. Będzie głosował za skierowaniem go do drugiego czytania.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K./A.P.

TK zrobił to, co do niego należało, lewica pokazała, jakie są jej intencje / Krzysztof Skowroński, „Kurier WNET” 77/2020

Wędrujemy z Ziemi Obiecanej do egipskiej niewoli. Tam już na nas czekają prace społeczne w zamian za miskę ryżu i punkty przydatności obywatelskiej. Ryż jest pożywny, a nam się przewróciło w głowach.

Krzysztof Skowroński

Nie rozumiem, dlaczego w środku pandemii, w przededniu kryzysu gospodarczego, w momencie, gdy konflikty wybuchają w coraz to nowych miejscach świata, przed amerykańskimi wyborami fundujemy sobie „wojnę”. Rzeczpospolita na takich właśnie zdarzeniach traciła siłę i niepodległość, a potem przez pokolenia żyła oskarżeniami o to, kto był zdrajcą i głupkiem. Teraz też tak jest. Z naszej wojny i z emocji śmieje się nie tylko Łukaszenka, ale też inni nasi sąsiedzi, podsycając je. Każdy tu ma jakiś interes, a my dajemy się podpuszczać, i to w momencie, gdy decydują się rozmaite ważne kwestie, począwszy od „banalnego” budżetu Europy, a kończąc na budującym się nowy porządku świata.

Ale widocznie tak być musi. Trybunał Konstytucyjny zrobił to, co do niego należało, lewica pokazała, jakie są jej intencje, bezczeszcząc kościoły i pomniki. Jarosław Kaczyński odpowiedział. Na ulice tłumnie wyszli młodzi ludzie, premier otworzył szpital na Stadionie Narodowym.

My publikujemy kolejne pandemiczne wydanie „Kuriera WNET”. Znów jesteśmy tylko w wersji elektronicznej, choć wolimy papier, słowo drukowane, gazetę rozkładaną, niewygodną i brudzącą ręce. Zaczynamy tęsknić do normalnego świata, nie tylko bez masek, dystansu społecznego, zdalnej pracy, ale do takiego, do którego powrotu nie ma. To zapowiedział premier Mateusz Morawiecki już na początku pandemii.

Teraz w maseczkach i w dystansie społecznym, przestraszeni przez niewidzialnego potwora z Wuhan, wędrujemy w nieznane. Mam wrażenie, że kierunek tego marszu jest przeciwny niż ten, który zaproponował Mojżesz Żydom.

Wędrujemy z Ziemi Obiecanej do egipskiej niewoli. Tam już na nas czekają prace społeczne w zamian za miskę ryżu i punkty przydatności obywatelskiej. Ryż jest zdrowy i pożywny, a nam się przewróciło w głowach od przeglądania jadłospisów w restauracjach. Ten problem zniknie – nie tylko dlatego, że restauracje zbankrutują, ale i dlatego, że znikną pieniądze. Skoro można wydrukować ich dowolną ilość, to przecież można ich nie drukować wcale. Pieniądz był ważny, gdy był związany ze złotem, potem jeszcze z czymś; teraz można go emitować tyle, ile się chce. Do czasu – mówią ci, którzy się na tym znają. Potem system musi upaść. Ale o tym chyba już napisałem.

Zresztą to wiemy, tak jak wiemy, że badając jakiś kryminalny czy polityczny przypadek, szuka się najpierw beneficjenta zdarzenia. Tak należy postąpić z koronawirusem. Oczywiście możemy uważać, że przypadkiem wydostał się z laboratorium i że przypadkiem w pierwszych miesiącach samoloty z Wuhan rozwoziły go po całym świecie, ale dziś widać, że jest jeden globalny wygrany i jeden leży na deskach.

Na deskach leżymy my, ludzie cywilizacji zachodniej. Nikt z 800 mln głodujących na świecie ludzi nie odczuje skutków pandemii, a Europa i USA – tak. Wojownik z Wuhan zmienia układ geopolityczny.

Ale zanim zaczniemy czytać konstytucję Komunistycznej Partii Chin, polecam encyklikę papieża Franciszka Fratelli tutti. Dajmy szansę następcy św. Piotra przekonać nas do jego diagnozy i propozycji dla współczesnego świata.

Mam nadzieję, że z przyjemnością przeczytają Państwo to tylko elektroniczne wydanie „Kuriera WNET” i że następne, świąteczno-noworoczne wydanie będzie z powrotem w wersji papierowej.

Pozdrawiam z domowej izolatki.

Artykuł wstępny Krzysztofa Skowrońskiego, Redaktora Naczelnego „Kuriera WNET”, znajduje się na s. 1 listopadowego „Kuriera WNET” nr 77/2020.

 


  • Z przykrością zawiadamiamy, że z powodu ograniczeń związanych z pandemią ten numer „Kuriera WNET” można nabyć wyłącznie w wersji elektronicznej (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) w cenie 7,9 zł pod adresem: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
  • Od lipca 2020 r. cena wydania papierowego „Kuriera WNET” wynosi 9 zł.
Artykuł wstępny Krzysztofa Skowrońskiego, Redaktora Naczelnego „Kuriera WNET”, na s. 1 listopadowego „Kuriera WNET” nr 77/2020

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Prof. Paruch: Trump ogłosił się zwycięzcą wyborów. Sąd Najwyższy na pewno odrzuci protesty Demokratów

Profesor Waldemar Paruch o „zwycięskim” przemówieniu Donalda Trumpa, perspektywach polityki zagranicznej USA, oraz o kondycji koalicji Zjednoczonej Prawicy.


Prof. Waldemar Paruch wyraża rozczarowanie niedużym , jak mówi, stopniem zainteresowania polskich portali internetowych  wyborami prezydenckimi w USA. Analizuje pierwsze powyborcze wystąpienie prezydenta Donalda Trumpa.

Było to przemówienie zwycięzcy. Trump zapowiedział wniosek do Sądu Najwyższego o nakaz zaprzestania liczenia głosów.

Prawdopodobnie urzędujący prezydent uzyska reelekcję.

Będą protesty Demokratów, ale w Sądzie Najwyższym jest większość konserwatywna, która nie zakwestionuje wyboru Trumpa.

Nasz gość mówi o socjologiczno-politycznych podziałach grup wyborców w Stanach Zjednoczonych:

W wyborach kluczową sprawą jest to, który kandydat lepiej zmobilizuje swój elektorat.

Omówiony zostaje również potencjalny wpływ głosowania w USA na stosunki polsko-amerykańskie:

Przy tak ostrym podziale nowy prezydent w Białym Domu byłby dla nas wielką niewiadomą, zwłaszcza że Joe Biden w kampanii niewiele mówił o polityce zagranicznej. Polską dyplomację czekałaby ciężka praca u podstaw.

Politolog komentuje również skutki strajków kobiet dla polskich partii politycznych.

Nie należy rozpatrywać komplikacji wywołanych przez ostatnie orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w oderwaniu od oceny walki rządu z pandemią tzw. piątki dla zwierząt, od której zaczęły się poważne problemy koalicji rządzącej.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego podkreśla, że w niektóre sondaże sugerują gwałtowny spadek poparcia Konfederacji. Jak dodaje:

Stronnictwa opozycyjne znowu podały Zjednoczonej Prawicy pomocną dłoń.

Prof. Paruch wyraża pogląd, że Prawo i Sprawiedliwość ma problem ze zrozumieniem wolnościowych tendencji, żywych u dużej części Polaków.

Mamy do czynienia z takim tąpnięciem poparcia dla PiS, jak przy okazji sprawy nagród premier Beaty Szydło. Uważam jednak, że ten elektorat jest do odzyskania.

Politolog przewiduje, że w ciągu obecnej kadencji różnice zdań między koalicjantami będą się powtarzać. Podkreśla, że Zjednoczona Prawica musi zdecydowanie poprawić swoją politykę informacyjną.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T / A.W.K.

Dr Sachajko: Potrzeba referendum ws. aborcji. Powinniśmy zadbać o najsłabszych, a tego rządzący nie robili i nie robią

Dr Jarosław Sachajko o piątce dla zwierząt, nagłych decyzjach rządów i ich skutkach oraz o wyroku TK, opiece nad niepełnosprawnymi, protestach i zbijaniu na nich kapitału politycznego przez PO.

Wiceprzewodniczący Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi odnosi się do deklaracji ministra rolnictwa, że Sejm nie będzie dalej procedował projektu piątki dla zwierząt. W jej miejsca ma zostać zaproponowany nowy projekt ustawy. Zauważa, że Grzegorz Puda nie pojawił się dotąd w Komisji Rolnictwa. Zaznacza, że projekt powinien być wcześniej skonsultowany z różnymi środowiskami.

Na ulicy nie pisze się prawa, a Polacy od dawna wyciągani są na ulice.

Dr Jarosław Sachajko przywołuje przykład Szwajcarii, gdzie istotne decyzje podejmuje się poprzez referendum. Obywatele dostają po książeczce, w której swoje argumenty przedstawiają zwolennicy i przewnicy danej inicjatywy ustawodawczej. Polityk podkreśla, że wprowadzenie piątki dla zwierząt „doprowadziłoby do wzrostu cen produktów, utraty suwerenności żywieniowej”.

 Musielibyśmy sprowadzać żywność z zagranicy i utracilibyśmy bardzo ważną gałąź gospodarki.

Politycy powinni czuć oddech swych wyborców na plecach- podkreśla poseł Koalicji Polskiej.  Jeśli będą lojalni wobec swych prezesów to będziemy mieć nie demo-, lecz autokrację. Nasz gość wskazuje, że ogromne straty spowodowały takie decyzje rządu, jak nagłe zamknięcie restauracji i cmentarzy. Mogłyby one być mniejsze, gdyby rząd ogłosił swą decyzję z wyprzedzeniem. Dr Sachajko sądzi, że sprawa aborcji powinna zostać rozstrzygnięta w referendum. Propozycja taka jak prezydenta winna być przedyskutowana przynajmniej dwa lub trzy miesiące temu.

Było wiadome, że jeśli Trybunał Konstytucyjny wyda wyrok to właśnie taki, bo innego nie mógł wydać na podstawie obecnej konstytucji.

Rozmówca Jaśminy Nowak wskazuje, że już cztery lata temu, przy okazji dwóch projektów w sprawie aborcji, można by rozporządzeniem zagwarantować lepszą opiekę nad dziećmi niepełnosprawnymi i wsparcie dla ich rodzin. Matki niezdolnych do samodzielnego życia dzieci winny dostać średnia krajową, a okres opieki zaliczałby się do okresu emerytalnego. Stanowiłoby to duże koszty, ale byłoby to zgodne z zasadami społeczeństwa XXI wieku. Lewica i Platforma Obywatelska wykorzystują obecne nastroje- wskazuje gość Kuriera w samo południe. Postawie tej pierwszej się nie dziwi, gdyż

Lewica nawet w swym programie miała zapisane zabijanie dzieci i traktowanie aborcja jak pigułki antykoncepcyjnej.

Postępowanie PO wskazuje zaś, że partia ta nie ma żadnej realnej propozycji, lecz próbuje jedynie ugrać trochę w sondażach.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Prezydent Przemyśla: Sposób komunikowania przez rząd restrykcji epidemicznych utrudnia samorządom funkcjonowanie

Wojciech Bakun o niezamknięciu przemyskich cmentarzy 1 i 2 listopada, demonstracjach kobiet w Przemyślu, i złym sposobie ogłaszania nowych obostrzeń przez Radę Ministrów.

Wojciech Bakun mówi o tym, że cmentarze w Przemyślu pozostały otwarte 1 i 2 listopada, ponieważ wielość pogrzebów uniemożliwiała zamknięcie bram. Mimo to:

Ludzie generalnie zastosowali się do obowiązujących obostrzeń. Niewielu mieszkańców przyszło nawiedzić groby.

Gość „Poranka WNET” ocenia, że znaczna część kobiet dystansuje się od protestów proaborcyjnych, ponieważ ich organizatorzy głoszą zbyt radykalne, antykościelne postulaty.

Na początku liczba demonstrantów w Przem7ysłu rosła, obecnie widać, że zainteresowanie protestami jest coraz mniejsze

Zdaniiem Wojciecha Bakuna nie da się uniknąć napięć podczas prób zmiany przepisów regulujących dopuszczalność przerywania ciąży.

Niewykluczone, że termin wydania orzeczenia przez Trybunał Konstytucyjny nie był właściwy. Wiadomo było, że decyzja TK doprowadzi do wyjścia ludzi na ulicę. Obecnie powinniśmy się izolować.

Rozmówca Magdaleny Uchaniuk krytykuje rządową praktykę ogłaszania zmian w prawie na konferencjach prasowych.

Nowe restrykcje antyepidemiczne musimy w samorządach wdrażać z dnia na dzień. Jest cały gąszcz przepisów, z którymi nieustannie trzeba się zapoznawać.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T / A.W.K.

Antoni Macierewicz: Za demonstracjami środowisk proaborcyjnych stoją ludzie związani z dawną SB

Współautorzy stanu wojennego dążą dziś do przywrócenia w Polsce komunizmu – mówi były minister obrony narodowej.


Antoni Macierewicz komentuje wydany wczoraj przez wysokich rangą przedstawicieli armii w stanie spoczynku o załagodzenie społecznego konfliktu w Polsce:

To są oficerowie epoki komunizmu, niektórzy z nich uczestniczyli w planowaniu stanu wojennego. Dzisiaj wspierają wydarzenia sprzyjające powrotowi dawnego systemu.

Wspólnym mianownikiem sygnatariuszy listu jest zwalczanie Kościoła katolickiego.  Gość „Poranka WNET” mówi o „niebywałej bezczelności” lewicowych publicystów, oskarżających ludzi broniących kościołów o prowokowanie starć.

Rozmówca Magdaleny Uchaniuk stwierdza, że nie będzie komentować prezydenckiej propozycji kompromisu ws. aborcji, dopóki nie zapozna się osobiście z projektem:

W tak skomplikowanych sprawach ogólny opis jest dalece niewystarczający.

Były szef MON konkluduje, że trwające w Polsce protesty są „wybuchem nienawiści”.

To nie są demonstracje spontaniczne. Cały ich aparat był przygotowywany od dawna. Zwróćmy jednak uwagę, że nie były to najbardziej masowe protesty w historii Polski.

Antoni Macierewicz podkreśla, że dawni funkcjonariusze SB stoją za niemal wszystkimi próbami destabilizacji Polski.

Chciałbym podziękować Jarosławowi Kaczyńskiemu za jego apel o obronę kościołów. Wszyscy, którym zależy na dobru Polski, powinny sprzeciwić się barbarzyństwu.

W opinii polityka Trybunał Konstytucyjny nie mógł wstrzymywać orzeczenia ws. aborcji eugenicznej, ponieważ nikt nie jest w stanie przewidzieć, kiedy osłabnie pandemia koronawirusa.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T / A..W.K.