Wielkimi krokami zbliża się Marsz Niepodległości. Tomasz Kalinowski komentuje kontrowersje związane z organizacją tegorocznej edycji wydarzenia. Zaznacza, że będzie to inicjatywa społeczna.
Nie będzie to marsz państwowy, tylko społeczny.
Plany uwzględniają złożenie kwiatów przy rondzie im. Romana Dmowskiego w centrum Warszawy oraz przy popiersiu Ignacego Jana Padarewskiego.
Kombatanci złożą kwiaty przy rondzie Dmowskiego oraz przy popiersiu Ignacego Jana Padarewskiego. Przejście z kwiatami będzie miało charakter formalny, konieczne będzie wydzielenie drogi.
Przez długie tygodnie trwała batalia prawna dotycząca potwierdzenia legalnego charakteru zgromadzenia. Tomasz Kalinowski uważa, że była to nierówna walka.
W każdym momencie tej bitwy prawnej doszło do naruszeń prawa – nawet prokurator generalny to przyznawał.
Gość „Kuriera w samo południe” zaznacza, że Marsz Niepodległości odbędzie się w formie legalnej i formalnej.
Możemy się spodziewać, że osób będzie jeszcze więcej. Policja musi się na to przygotować. Nie jest to łatwy czas dla służb mundurowych.
W całej sprawie głównym „antagonistą” wydawał się być prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, sprzeciwiający się organizacji marszu.
Naszym zdaniem Rafał Trzaskowski wpisuje się w tą wojnę hybrydową przeciwko Polsce, chcąc doprowadzać do chaosu w Warszawie.
Pewne kontrowersje wzbudza też fakt postępujących procesów przebudowy okolic centrum miasta, gdzie w kilku miejscach rozkopana jest kostka brukowa.
Jeśli Rafał Trzaskowski nie sprzątnie tego na czas to własnoręcznie mógłby stanąć przy Rotundzie i w jednej ręce trzymać race a w drugiej kamienie, żeby rozdawać ludziom przy rondzie.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!
P.K.