Bosak: Andrzej Duda pożeglował do centrum, a czasem do kręgów lewicowych. Od prawicy się odizolował

Krzysztof Bosak o stosunku PiS do Konfederacji, wyborach prezydenckich i organizowanych przez Konfederację prawyborach, a także o Nord Stream II, żydowskim zarządzie powierniczym i ustawie 447.

Krzysztof Bosak mówi o stosunkach pomiędzy Konfederacją Wolność i Niepodległość a Prawem i Sprawiedliwością. Zwraca uwagę na niedawną wypowiedź Adama Lipińskiego, który Adam Lipiński „ujawnił, że Prawo i Sprawiedliwość przez lata starało się blokować w Polsce powstanie narodowej prawicy”. Pokazuje to, że PiS i Konfederacja są „jednak po przeciwnych stronach barykady”.

Nasz gość  mówi także o wyborach prezydenckich w 2020 r. Przyznaje, że Andrzej Duda „jest murowanym pretendentem do walki w II turze”. Nie sądzi jednak, aby Duda wygrał w pierwszej turze. Nie wyklucza, że do drugiej tury w takiej sytuacji może przejść kandydat Konfederacji.

Konfederacja po to robi swoje prawybory, żeby wyłonić najlepszego kandydata, żeby on wszedł do drugiej tury. Zakładam, że Donald Tusk nie zdecyduje się kandydować. Platforma wystawi słabego kandydata, który nie będzie w stanie zaszkodzić Schetynie. Lewica wystawi kandydata, który jeszcze dodatkowo odciągnie kandydatowi Platformy głosów, lub więcej niż jednego kandydata.

Bosak zauważa, że „wszyscy publicyści zakładali, że Konfederacja nie wejdzie do Sejmu”, więc także teraz mogą się oni mylić, zakładając, iż kandydatowi Konfederacji nie uda się dostać do II tury. Opowiada o prawyborach, jakie wśród swoich członków i sympatyków zamierza przeprowadzić Konfederacja, by wyłonić w nich najlepszego kandydata ideowej prawicy na Prezydenta RP.

W Konfederacji mamy trzech byłych kandydatów na prezydenta: Janusza Korwin-Mikkego, Grzegorza Brauna oraz Jacka Wilka i kolejnych tyle kandydatów, którzy mają ukończone 35 lat.

Między grudniem 2019 a styczniem 2020 r. odbyć się ma 16 zjazdów wojewódzkich, na których ludzie, po uprzedniej rejestracji i opłacie 30 zł będą mogli wybrać swoich elektorów, którzy następnie wybiorą kandydata na prezydenta. Każde województwo i jeden okręg polonijny będzie mieć własnych elektorów, w liczbie odpowiadającej ilości głosujących na Konfederację w danym okręgu w ostatnich wyborach. Łącznie będzie ich 250.

Poseł elekt Konfederacji  mówi także w „Poranku WNET” na temat polityki energetycznej Danii, która zgodziła się na budowę Nord Stream II. Zwraca uwagę, że Dania zgodziła się też na Baltic Pipe łączący ją z Norwegią i jak słyszał, wyrasta na partnera energetycznego Polski.

Polityka Danii jest taką, jaką Ruch Narodowy postuluje w przypadku Polski, czyli wielowektorowa. Tak się gra na arenie międzynarodowej.

Podkreśla, że główne batalie Polski o Nord Stream odbywają się na poziomie Unii Europejskiej „żeby poprzez odpowiednie wykładnie prawa unijnego o solidarności energetycznej” albo zablokować ten projekt lub przynajmniej przełamać tutaj monopol rosyjsko-niemieckiego konsorcjum. Zwraca uwagę, że takie staranie z reguły ciągną się latami, sugerując inne możliwe działania:

Jeżeli prawdą jest, że ten cały projekt jest deficytowy i powstał wyłącznie z powodów politycznych, to my powinniśmy po prostu przedstawić tańszą ofertę tranzytu gazu przez nasze terytorium, czego wiele lat temu nie zrobiliśmy, z powodów politycznych, kupić popcorn i przyglądać się jak Niemcy i Rosjanie tracą swoje pieniądze.

Polityk Ruchu Narodowego odnosi się także do słów Alexandra Bena Zvi, ambasadora Izraela w Polsce, który krytykował prawicową formację za antysemityzm. Bosak podkreśla, że żydowski polityk powinien prędzej zająć się swoją ambasadą, która jest zamykana.

Pan ambasador jest tutaj reprezentantem Państwa Izrael i chyba nie został tu przysłany jako przedstawiciel żydowskiego zarządu powierniczego, jak to mówi pan Grzegorz Braun, żeby nam scenę polityczną układał.

Stwierdza, że słowa ambasadora mogą tylko podbić popularność Konfederacji, która wcześniej nie bała się występować przeciwko amerykańskiej ustawie 447. Podkreśla, że sprawa roszczeń żydowskich wcale nie jest zamknięta, a jedynie wyciszona, co przyznawać mają sami działacze zajmujący się tzw. restytucją mienia.

Izraelczycy i kręgi żydowskie w Ameryce doskonale wiedzą, że Polsce jest demokracja i władza zmienia się co kilka lat i wywieranie presji zawsze prędzej czy później przynosi skutek, mają to przetestowane w wielu krajach europejskich. Wszyscy poza Polską ulegli.

Bosak wierzy, że Polsce uda się zablokować roszczenia „dzięki naciskom opinii publicznej, naciskom polityków narodowych, nastawionych na obronę interesu narodowego”.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Sośnierz: Media nie wiedzą jeszcze, kto zostanie nowym faszystą czy ruską onucą. To dlatego są teraz w miarę obiektywne

– Po wyborach w TVP i TVN pojawiły się rzetelne informacje o Konfederacji. Nikt jeszcze nie wie, z jakiego klucza śpiewać, kto będzie teraz faszystą i ruską onucą – mówi Dobromir Sośnierz.


Dobromir Sośnierz, były poseł do Parlamentu Europejskiego, komentuje udział jednego z liderów Konfederacji Krzysztofa Bosaka we wtorkowym programie „Minęła 20” w TVP Info. Na samym początku audycji poinformował on telewidzów, że jego ugrupowanie wygrało prawomocnie trzy procesy wyborcze z telewizją publiczną oraz czeka na sprostowanie nieprawdziwych danych dotyczących szans Konfederacji i wykonanie prawomocnych wyroków sądu. Kontrastuje to ze słowami byłego ministra obrony Antoniego Macierewicza, według którego dostęp wspomnianej partii do ogólnopolskich mediów przełożyłby się na niższy wynik wyborczy Konfederacji. Gość Popołudnia wskazuje na absurdalność tego stwierdzenia zaznaczając, że Prawo i Sprawiedliwość nie miałoby interesu w zwiększaniu potencjalnego poparcia dla ugrupowania.

Sośnierz mówi również o zmianach w polskich mediach po niedzielnych wyborach parlamentarnych.

Taka sytuacja jest w mediach bardzo ciekawa teraz właśnie, że jeszcze widać, że nikt nie wie, z jakiego klucza ma śpiewać i dziennikarze się zrobili tacy w miarę obiektywni. Są takie stonowane, zupełnie rzetelne informacje na nasz temat w różnych mediach, i w TVN-ie, i w TVP, bo nikt nie wie, co dalej będzie (…), nie wiadomo, kto będzie mianowany teraz faszystą, ruską onucą (…).

Były poseł do Parlamentu Europejskiego odnosi się również do planów wniesienia do Sądu Najwyższego protestu w sprawie unieważnienia głosowania do ciała ustawodawczego. Uściśla przy tym, że ugrupowaniu chodzi jedynie o ponowne przeprowadzenie wyborów w kilku okręgach, a nie w całym kraju. Dotyczyłoby ono miejsc, gdzie Konfederacja otarła się o próg wyborczy.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.

Bosak: Jesteśmy najlepiej przygotowani, żeby pełnić rolę merytorycznej opozycji, patrzącej na ręce PiS z prawej strony

Krzysztof Bosak o kampanii wyborczej Konfederacji i milczeniu na ten temat mediów, poglądach młodych Polaków i co zrobić by nie poszli w lewą stronę, ustawie anty-447 i „taśmach Konfederacji”.

Dysproporcja medialna między nami a PiS-em większa niż 1 do 100, finansowa większa niż 1 do 1000, to była bitwa Dawida z Goliatem.

Krzysztof Bosak zauważa, że do TVP i TVN przedstawiciele Konfederacji Wolność i Niepodległość w ogóle nie byli zapraszani poza debatami wyborczymi, a w Polsacie byli tylko raz. Pozytywnie ocenia debaty w prywatnych mediach-telewizjach i radiach- „może dzięki nim społeczeństwo dowiedziało się o nas i przekroczyliśmy próg”.

Nasz gość zauważa, że duże poparcie wśród najmłodszej grupy wyborców wynika z pluralizmu w Internecie. Dodaje, że 20% poparcia wśród wyborców w wieku 18-29 lat dobrze wróży na przyszłość. Zauważa przy tym, że wysokie poparcie w tej grupie miała również Lewica.

Wśród młodych jest silne ideowe rozwarstwienie, które powinno dać do myślenia tej bardziej odpowiedzialnej części średniego i starszego pokolenia polityków, że trzeba dbać o ich formację ideową. […]  Jeśli zaniedbamy to, nowe pokolenie może pójść w lewą stronę.

Następnie Bosak odnosi się do słów Janusza Korwina-Mikke, który był rozczarowany, że Konfederacja będzie opozycją. Ma inne zdanie aniżeli kolega z partii. Podkreśla, że Konfederacja jest najlepiej przygotowana do bycia merytoryczną opozycją:

Jeśli PiS bierze samodzielną większość, na co się zapowiada, to my przyjmujemy rolę merytorycznej opozycji. Nie opozycji totalnej, chorej z nienawiści do PiS-u, czy polskiej tradycji i prawicy, tylko opozycji, która patrzy rządowy na ręce i recenzuje go z pozycji prawicowych, narodowych i wolnościowych, czyli z takich, których PiS się boi.

Komentuje również tzw. taśmy Konfederacji, na których JKM mówi o „transferowaniu” pieniędzy z subwencji partii KORWiN na kampanię wyborczą innego ugrupowania – partii Konfederacja. Stwierdza, że „ktoś nieuczciwy, nielojalny nagrał rozmowy polityczne nt. planów tego, jak gospodarować możliwą do uzyskania subwencją po wyborach”. Zdaniem polityka chodzi jedynie o rozmowy na temat tego, jak zawczasu uchronić się przed ryzykiem utraty subwencji, gdyż w prawie wyborczym jest „wiele punktów niejasnych”

Obecnie partia zajmuje się sprawą ustawy anty-447, pod którą podpisy zbiera Stowarzyszenie Marsz Niepodległości. Zapowiada, że jeśli Konfederacji uda się zebrać 15 posłów popierających tę ustawę to złożą ją jako projekt poselski. Podkreśla, że nie można chować głowy w piasek i udawać, że tematu nie ma, bo  zgłaszające roszczenia środowiska żydowskie traktują milczenie w tej sprawie prezydenta i premiera jako „zapowiedź jakichś działań w tej sprawie”. Jak stwierdza polityk:

Powinniśmy wystosować notę dyplomatyczną wypowiadającą z polskiej strony deklarację terezińską, która jest podstawą formułowanych roszczeń.

Deklaracja ta została przez Polskę milcząco przyjęta zgodnie z zasadą, że państwo biorące udział w konferencji (która miała miejsce w 2009 r.) nie „po 10 latach milczenia staje się stroną”. Podkreśla, że PiS nie zrobił nic w tej sprawie.

Bosak też mówi o kampanii prezydenckiej Konfederacji: „Z pewnością będziemy wystawiać kandydata”. Stwierdza, że „KonfederacjaWolność i Niepodległość chce być samodzielnym ośrodkiem prawicy”.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Prof. Żaryn: Sprawa ustawy 447 wróci po wyborach, ale PiS będzie się sprzeciwiać roszczeniom

Prof. Jan Żaryn o tym, jak zmieniła się polska polityka historyczna, czemu sprawa roszczeń żydowskich wróci po wyborach, jakie bliskie mu tradycje ideowe reprezentuje PiS i jaki był Kornel Morawiecki.

Prof. Jan Żaryn mówi o zmianach w polskiej polityce historycznej, w której sam miał swój udział:

Pedagogika wstydu została zepchnięta na margines życia publicznego.

Dodaje, iż została ona zastąpiona „pedagogiką dumy” i że „dużo w kwestii muzealnictwa”. Przywołuje otwarcie siedziby Instytutu Pileckiego w Berlinie. Mówi, że Polska musiała się zderzyć z Izraelem w boju o politykę historyczną.

Wśród środowisk żydowskich jest coraz mniej partnerów do rozmów. To jest wynik z jednej strony naszej ofensywy, a z drugiej strony niechęci do poszukiwania prawdy [przez Żydów].

Odnosi się do powtarzanych tez o tym, że Polacy [nie rząd polski- przyp. red.] mieli w czasie II ws. odpowiadać za śmierć 200 tys. Żydów. Ostatnio taki pogląd wyraził w wywiadzie dla szwajcarskiej gazety izraelski historyk Yehuda Bauer, przeciwko któremu protestował ambasador RP w Bernie. Historyk stwierdza, iż „wiadomo, że jest to kłamstwo”, dodając, że „twórcy różnych ideologii bronią się za pomocą kłamstwa”.

Jest cicho, dla obydwu stron nie jest to wygodny czas, by wprowadzić do agendy ten temat.

Następnie senator mówi, dlaczego sprawa ustawy 447 ucichła. Twierdzi, że do wyborów 13 października nikt tego tematu nie podejmie. Jednakże musimy być świadomi, iż amerykańska ustawa będzie wykorzystywana przez środowiska żydowskie jako środek nacisku na kolejnych prezydentów USA. Po wyborach sprawa więc wróci, niezależnie od ich wyniku. Różnicą będzie to czy wygra Prawo i Sprawiedliwość, które będzie sprzeciwiało się ustawie 447, czy opozycja, co do której oporu w tej sprawie, gość „Poranka WNET” ma wątpliwości.

Następnie w „Poranku WNET” prof. Żaryn mówi o Konfederacji Wolność i Niepodległość.

Dziś zdecydowania partia Prawa i Sprawiedliwości przejęła w sposób najsensowniejszy wątki polskich tradycji, które są mi bliskie, tradycja obozu narodowego, chrześcijańsko-demokratycznego. Przyjmuję do wiadomości, że i obóz piłsudczykowski ma coś ciekawego do powiedzenia.

Stwierdza, że choć w Konfederacji są osoby, którym tak jak i jemu bliskie są tradycje polskiego obozu narodowego, to ludzie tacy jak Robert Winnicki, Robert  Bąkiewicz czy Krzysztof Bosak „są zbyt doktrynalnie przywiązani do tych wątków tradycji narodowej, które dziś nie są najważniejsze”.

Członek opozycji antykomunistycznej za PRL wspomina działalność Kornela Morawieckiego w tamtych czasach:

Kornel Morawiecki był wybitną postacią wyprzedzającą rzeczywistość. Od 1968 r. był jednoznacznie ustosunkowany do PRL jako do rzeczywistości, której nie da się odzyskać.

Założyciel Solidarności Walczącej połączył myśl niepodległościową i radykalne odrzucenie systemu komunistycznego, jaki czerpał z tradycji emigracji politycznej z uznaniem roli klasy robotniczej, którą uznał na nosiciela idei niepodległościowej. Stąd sformułował postulat solidaryzmu społecznego. Historia pokazała, że jego „romantyzm okazał się z czasem widocznym realizmem”.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Krzysztof Bosak zapowiada pozew przeciw TVP ws. pominięcia Konfederacji w wynikach sondażowych

W głównym wydaniu „Wiadomości” zaprezentowano wyniki sondażu wyborczego, w którym pominięto Konfederację. – Wiadomości TVP SKŁAMAŁY twierdząc, że Konfederacja nie wejdzie do Sejmu – powiedział Bosak.

W czwartek 26 września w głównym wydaniu „Wiadomości” w Telewizji Polskiej zaprezentowano sondaż wyborczy, w którym pokazano wyniki Prawa i Sprawiedliwości, Koalicji Obywatelskiej, Lewicy i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Piątym ugrupowaniem jest Konfederacja, której udało się wystawić listy swoich kandydatów we wszystkich okręgach, a nie znalazła się w prezentowanych wynikach. Zaprzeczyła temu prowadząca „Wiadomości” Edyta Lewandowska, która stwierdziła, że jedynie cztery komitety przekroczyły 5-procentowy próg wyborczy.

Nie uwzględnienie w przedstawionych danych wyniku Konfederacji Wolność i Niepodległość, którą tworzą środowiska narodowe i wolnościowe, wywołało falę negatywnych komentarzy.

Całe zdarzenie skomentował na swoim Twitterze Krzysztof Bosak, który napisał: „Zaczynali od haseł o „rewolucji moralnej”, a doszli do publicznej kompromitacji w kwestii uczciwości wobec społeczeństwa. Towarzyszy im poczucie siły, ale tak naprawdę to, co robią, jest oznaką ich poczucia słabości. Wiadomości TVP dziś otwarcie SKŁAMAŁY, twierdząc, że Konfederacja nie wejdzie do Sejmu i jednocześnie prezentując sondaż, w którym przekroczyliśmy próg”.

Konfederacja zapowiada również, że skieruje skargę do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, w której będzie się domagać, aby telewizja publiczna została przywołana do porządku.

M.N.

Bosak: PiS jest bierny wobec zagrożeń ze strony Unii Europejskiej. Do PE należy wysłać osoby broniące interesu Polski

Krzysztof Bosak, wiceprezes Ruchu Narodowego, komentuje polską scenę polityczną w kontekście zbliżających się wyborów do Parlamentu Europejskiego oraz przedstawia postulaty swojego ugrupowania


Polityk uważa, że dwie główne siły polityczne – PO i PiS, różnią  się od siebie tylko pozornie, głównie nastawieniem dla siebie nawzajem. Ich programy polityczne jest bardzo zbliżone.

– W fundamentalnych rzeczach takich jak polityka zagraniczna, podejście do kwestii związanych z poprawnością polityczną oraz budowanie coraz bardziej opiekuńczego państwa. Te siły się prawie nie różnią – opowiada Krzysztof Bosak.

Jego zdaniem mamy w Polsce obecnie kartel medialno-polityczny, który jest w stanie do tego stopnia manipulować społeczeństwem, że nie widzi ono żadnej alternatywy, zaś próby przebicia się do mainstreamu z alternatywnymi propozycjami są niemal niemożliwe.

Krzysztof Bosak zapowiada jaką politykę Ruch Narodowy będzie reprezentować w Parlamencie Europejskim, pod oczywistym warunkiem, że wyborcy obdarzą kandydatów RN zaufaniem w w najbliższych wyborach.

– Ruch Narodowy w PE będzie artykułować sprzeciw dla Unii Europejskiej i wszystkiego co ona za sobą niesie – mówi Bosak. I dalej: – Uważam, że jeżeli Polacy chcą mieć w PE reprezentacje, które będzie bronić interesu narodowego to powinni zagłosować na osoby, które były przeciwko traktatowi Lizbońskiemu, oraz przeciwko wejściu Polski do Unii Europejskiej. Osoby, które nie boją się powiedzieć europejskim komisarzom, czy europosłom z poprawnych politycznie ugrupowań, jakie w Polsce panują dziś nastroje.

Jak ocenia gość Poranka Wnet, przez ostatnie lata mogliśmy zaobserwować, że europosłowie PiS albo byli bierni wobec polityki Unii Europejskiej, albo gryźli się w język i prowadzili poprawne politycznie dyskusje. – Teraz trzeba to przełamać – dodaje.

Krzysztof Bosak negatywnie ocenia również politykę zagraniczną prowadzoną przez rządy PiS.

„PiS wciągnął nas w  niekończące się sprawdziany tego, jak przestrzegana jest w Polsce demokracja, chociażby przez zaproszenie do nas Komisji Weneckiej. Obóz rządzący prowadzi również upokarzająca politykę wobec Izraela czy wobec USA”.

Polityk dodaje, że jego zdaniem trzeba wysłać do Brukseli ludzi asertywnych, mających wyczucie interesu narodowego i nie próbujących wpisywać w główne trendy, tak jak robi to np. minister Spraw Zagranicznych Jacek Czaputowicz, czy Morawiecki, który np. przechwalał się za granica, ze przyjmujemy uchodźców i imigrantów, czyli jesteśmy krajem zmierzającym w stronę multikulturowości, choć nie mówi się tego naszemu narodowi.

Zapraszam do wysłuchania całej rozmowy!

JN

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Witold Waszczykowski, Paweł Kukiz i Krzysztof Bosak w piątkowym Popołudniu Wnet

Zapraszamy do słuchania Popołudnia Wnet od 16:00 do 18:00 na 87,8 FM w Warszawie 95,2 FM w Krakowie oraz na www.wnet.fm

Goście Popołudnia:

Witold Waszczykowski – poseł PiS, b. minister spraw zagranicznych;

Krzysztof Bosak – wiceprezes Ruchu Narodowego;

Marcin Horała – poseł PiS, przewodniczący komisji śledczej ds. VAT;

Stanisław Żaryn – rzecznik ministra koordynatora ds. służb specjalnych;

dr Tomasz Nałęcz – geolog, były dyrektor Polskiego Instytutu Geologicznego;

Mariusz Zając – stowarzyszenie Stop Bankowemu Bezprawiu;


Prowadzący: Łukasz Jankowski

Realizator Dariusz Kąkol


Część pierwsza:

Stanisław Żaryn: komentował informacje o zatrzymaniu dwóch podejrzewanych o szpiegostwo. Jednego Polaka, byłego oficera ABW oraz obywatela Chińskiej Republiki Ludowej, zatrudnionego w jednym z koncernów teleinformatycznych;

Krzysztof Bosak: o inicjatywie koalicji środowiska antyunijnych, planach na wybory do Parlamentu Europejskiego z partią Wolność i Grzegorzem Braunem;

Część druga:

Paweł Kukiz: o przygotowaniach do wyborów europejskich ruchu Kukiz’15, rozmowach z partnerami europejskimi oraz zatrzymaniu dwóch mężczyzn zatrzymanych z zarzutem szpiegostwa i odstrzale dzików;

Część trzecia:

dr Tomasz Nałęcz: jak wygląda stan polskiej geologii i jaki jest prawdziwy cel likwidacji Polskiego Instytutu Geologicznego;

Część czwarta:

Piotr Cywiński: jakie są przyczyny podpisania niemiecko-francuskiego traktatu, zacieśniającego współprace dwóch największych państw Unii Europejskiej;

Mariusz Zając: o szansach na uchwalenie prezydenckiej ustawy frankowej;

Witold Waszczykowski: jaki będzie wydźwięk zapowiedzianego przez sekretarza staniu USA szczytu dotyczącego spraw Bliskiego Wschodu w Warszawie;

 

 

Krzysztof Bosak: Rząd nie radzi sobie z problemem masowej imigracji do Polski [VIDEO]

Zdaniem wiceprezesa Ruchu Narodowego obecnie do Polski przyjeżdża zbyt wielu obcokrajowców. Chociaż rząd zapewnia, że jest przeciwko imigracji, to realnie wspiera ruchy migracyjne.

www.wspieram.to/radiownet

W sobotę 16 czerwca odbył się kongres Ruchu Narodowego, gdzie padł postulat wyprowadzenia Polski z Unii Europejskiej, jednak jak podkreślił gość Poranka Wnet narodowcy nie chcą gruntownej zmiany w polityce międzynarodowej: Nie postulujemy żadnej rewolucji w zakresie polskiej polityki zagranicznej, może z tym wyjątkiem, że nie będziemy się angażować w nienasze konflikty zbrojne.

Jeżeli tylko Polska gospodarka będzie wychodzić ze statusu postkolonialnego, to od razu Niemcy i Francja wprowadzą nowe regulacje na poziomie UE, które utrzymają supremację krajów starej unii w gospodarce. Jak to widzieliśmy w sprawie dyrektywy o pracownikach delegowanych – podkreślił Krzysztof Bosak.

Zdaniem Krzysztofa Bosaka wychodzący z UE nie będzie musiała zamykać granic: Dopóki sytuacja na zachodzie Europy nie stanie się jeszcze bardziej niestabilna, to wychodząc z UE, nie będziemy musieli wychodzić, ze strefy Schengen. Jeżeli wyjdziemy z jednolitego rynku, to pojawią się kontrole towarów oraz cła, co nie musi być złe dla naszej gospodarki.

Rosja ma tyle problemów wewnętrznych, że nie ma siły na ingerowanie w sprawy Polski. Wydaje się, że Rosjanie już pogodzili się ze stratą swoich wpływów w regionie Europy Środkowej, ale jednocześnie nie wolno być naiwnym w kontaktach z Rosją – podkreślił w Poranku Wnet Krzysztof Bosak.

Zdaniem wiceprezesa Ruchu Narodowego rząd przestał panować nad ruchami migracyjnymi: Odrzucamy radykalne postulaty szybkiej zmiany struktury ludnościowej w Polsce. Rząd premiera Morawickiego przestał panować nad ruchami migracyjnymi w Polsce. Imigracja w małej skali, może być korzystna, ale masowa migracja niesie ze sobą skutki trudne do przewidzenia. Rząd w kwestii imigracji prowadzi zupełnie inną realną politykę, niż to można usłyszeć w retoryce ministrów.

ŁAJ

Krzysztof Bosak: Kompromis z Izraelem możemy zawrzeć tylko kosztem polskiej racji stanu [VIDEO]

Politycy Prawa i Sprawiedliwości nie chcą z przyczyn formacyjnych, wejść w spór z państwem Izrael – a tylko w ramach konfliktu z politykami żydowskimi możemy bronić naszej polityki historycznej.

Wiceprezes Ruchu Narodowego na antenie Radia Wnet komentował zamieszanie medialne po wystąpieniu prezydenta Izraela w Polsce: Istnieje dziwna kontrowersja:  czy w wystąpieniu prezydenta Izraela w Polsce padły słowa przypisujące państwu polskiemu odpowiedzialność za Holokaust ? Według strony polskiej oraz nagrań z wystąpienia nie słychać takich słów. Nawet prezydent Andrzej Duda zabrał głos i stwierdził, że takie słowa nie padły. Jednk są one relacjonowane przez dwie poważnie traktowane izraelskie gazety, czyli Times of Izrael oraz Haaretz. Mamy do czynienia albo z dezinformacją lub z jakąś dwoistością przekazu i wyciszeniem przykrego dla nas przekazu (…) Być może te wczorajsze publikacje były elementem sterowanej przez izraelski rząd dezinformacji.

Krzysztof Bosak wskazał na wyraźną  nierówność w postawie obydwu głów państw: Prezydent Izraela, w czasie konferencji prasowej, był dość konsolacyjny, choć nigdy nie osiągnie ugodowości wystąpienia prezydenta Dudy. Jednak w czasie oficjalnego przemówienia prezydent Izraela był już mniej koncyliacyjny i wymienił Polaków wśród narodów, które mordowały Żydów. To jest sprzeczne z naszą polityką historyczną.

Jest po polskiej stronie olbrzymie zaniedbanie, również ze strony rządu, w kreowaniu przekazu międzynarodowego. Ponieważ my swoją narracje prezentujemy dla Polaków i po polsku. Natomiast prezentowanie historii polsko-żydowskiej oddaliśmy historykom anglojęzycznym, nieraz  żydowskiego pochodzenia, którzy często mają antypolski resentyment – podkreślił Krzysztof Bosak.

Gość Poranka Wnet wskazał na braki komunikacyjne w polskiej polityce historycznej: Presja informacyjna w języku angielskim wywierana na Polskę jest ogromna, a polska narracja w tej debacie jest prawie w ogólnie nieobecna. Nie ma w internecie dobrych publikacji po angielsku o polskiej historii. Strony, które powstały w ramach sporu o ustawę o IPN, mają bardzo małe zasoby.

Zdaniem Krzysztofa Boska, ustawa o IPN, mimo że nie pozbawiona zalet, od początku nie miała szans na realizację: Chętnie chciałbym usłyszeć od autorów ustawy o IPN, jak oni chcieli realizować zapisy o ściganiu pisania nieprawdy poza granicami Polski. Ciekawy jestem, jak wytłumaczyłby to minister Patryk Jaki. Ta ustawa na świecie nie jest nazwana ustawą o IPN, tylko prawem o holokauście, bo tak ją nazywała żydowska machina narracyjna.

Pytany o  historię ruchu narodowego, Krzysztof Bosak przyznał, że w międzywojennej Polsce istniało zjawisko poważnego antagonizmu polsko-żydowskiego. Podkreślił jednak, że  przedwojenny antysemityzm w Polsce  był na znacznie niższym poziomie niż w Europie zachodniej.

Nie mamy powodu, żeby jakkolwiek wybielać swoją historię, o co nas podejrzewają Żydzi. Tak mamy przeszłość znacznie lepszą niż chyba wszystkie inne narody europejskie. Nie mamy się czego wstydzić.

Jest między Polską a Izraelem fundamentalna kontrowersja. Żydzi widzą nas jako współsprawców Holokaustu, a my się nie możemy zgodzić na taką kwalifikację. Wszyscy, którzy redukują konflikt między Polską a Izraelem do detali prawnych albo historycznych i uważają, że jeżeli zrobi się jeszcze kilka wystaw o polskich szmalcownikach, to uda się osiągnąć porozumienie, są w błędzie. To jest  błędna kalkulacja. Szukanie pojednania nie może się odbyć za cenę polskiej racji stanu – podkreślił Krzysztof Bosak.

Zdaniem wiceprezesa Ruchu Narodowego podkreślanie historii Polaków ratujących Żydów, nie jest kontrargumentem dla propagandy kreowanej przez środowiska żydowskie: Narracja w Izraelu idzie w kierunku, że byli sprawiedliwi, ale jako wyjątki na tle antysemickiej masy polskiej, która entuzjastycznie patrzyła  na holokaust, a często w nim pomagała. Bez otwartego wejścia w polemikę z politykami izraelskimi, nie uda się obronić polskiej narracji.

ŁAJ

Krzysztof Bosak: Rząd powinien odzyskać kontrolę nad Muzeum Żydów Polskich [VIDEO]

Zdaniem wiceprezesa Ruchu Narodowego ministerstwo kultury popełniło błąd, dzieląc się z prywatnym stowarzyszeniem żydowskim i z warszawskim ratuszem nadzorem nad muzeum „Polin”.

W ostatni wtorek w ramach obchodów 50-tej rocznicy wystąpień studenckich w marcu 68 roku w Muzeum Historii Żydów Polskich „Polin” prof. Michał Bilewicz wygłosił wykład o mowie nienawiści, w którym udowadniał, że większość polskiego społeczeństwa to antysemici, a poziom ksenofobii w Polsce radykalnie rośnie: Tak naprawdę to było wystąpienie głęboko polityczne, głęboko publicystycznego. Ponad połowa wystąpienia, to było coś w rodzaju luźnego przeglądu prasy, a nawet nie prasy, tylko przeglądu Twittera i wpisów różnych publicystów, okładki tygodników, czy nawet po prostu zrzuty ekranu z komentarzami z różnych portali, mające dowodzić właśnie głębokiego antysemityzmu Polaków.

Zdaniem Krzysztofa Bosaka konserwatywni publicyści oraz obserwatorzy życia publicznego powinni bacznie przyglądać się i uczestniczyć w spotkaniach lewicowych środowisk: Na takich wystąpieniach czy to organizowanych przez Fundację Batorego, czy w niektórych instytucjach kultury, a wiemy przecież, że wiele instytucji kultury jest zdominowany przez lewicę, często skrajną i niestety wicepremier Gliński nie zdołał tutaj jak na razie zbyt wiele zmienić, jest sformułowana narracja, która kształtuje lewicowo-liberalne kadry. Te kadry następnie starają się kształtować młode pokolenie.

Wystąpienia w muzeum Historii Żydów Polskich była elementem całego cyklu wydarzeni związanych z marcem 68 do wystąpienia, która mnie zainteresowało mnie o tytuł epidemia mowy nienawiści i mają dotyczyć właśnie badań socjologicznych czy psychologicznych nad obecnością tak zwanej mowy nienawiści – powiedział w Poranku Wnet Krzysztof Bosak.

Wiceprezes Ruchu Narodowego podkreślił, że prelegent w swoim wystąpieniu starał się wykazać powszechność postaw antysemickich w polskim społeczeństwie: Publikacje prasowe, które są w mojej ocenie elementem normalnej debaty publicznej, jak na przykład analizowanie czy w tle sporu z Izraelem nie ma sprawy żydowskich roszczeń majątkowych względem naszego państwa, okazują się przejawem antysemityzmu wtórnego.

Pan profesor Michał Bilewicz młody pracownik naukowy Uniwersytetu jest byłym członkiem Krytyki Politycznej, jest więc po prostu reprezentantem skrajnie lewicowej grupy. Jest również związany z mniejszością żydowską, był naczelnym pisma tej mniejszości i poprzez takie tworzy narrację, w której nagle ponad połowa społeczeństwo może się znaleźć w szufladce z etykietą antysemityzmu – podkreślił Krzysztof Bosak.

Gość Poranka Wnet odniósł się również do polityki Izraela wobec Polski, po przyjęciu nowelizacji ustawy o IPN: Pani Ambasador Azari wybrała taki moment, żeby wyłączyć swoje wystąpienia No i pytanie na czole nie zdawała sobie sprawy w tym MSZ Izraela, jakie to w Polsce wywoła konsekwencje. Może jest tak, że tak naprawdę Izraelowi wcale nie zależy na dobrych relacjach.

Muzeum Historii Żydów Polskich zostało powołane na zasadzie trójstronnej umowy pomiędzy prywatnym żydowskim stowarzyszeniem miastem stołecznym Warszawa i Ministerstwem Kultury. Moim zdaniem instytucja o newralgicznym znaczeniu dla polskiej polityki historycznej powinna być instytucją stricte rządową. Być może w przypadku muzeum „Polin” należałoby zmierzać do zmiany tego statusu, tak żeby to instytucja rządowa realizująca polską politykę historyczną – powiedział w Poranku Wnet Krzysztof Bosak.

ŁAJ