PayPal blokuje konto „Marszu Niepodległości”. Robert Bąkiewicz: mamy do czynienia z przejawem walki ideologicznej

Prezes stowarzyszenia komentuje blokadę kont organizacji w serwisie PayPal. Mówi też o inicjatywach podjętych przez organizację w związku z kryzysem na granicy z Białorusią.

Robert Bąkiewicz komentuje blokadę dwóch kont PayPal stowarzyszenia „Marsz Niepodległości”. Od dłuższego czasu sympatycy, zwłaszcza mieszkający poza Polską,  sygnalizują brak możliwości dokonywania wpłat. Serwis w żaden sposób nie uzasadnił, w jaki sposób organizacja złamała regulamin..

Mamy do czynienia z przejawem walki ideologicznej. Ta firma już wcześniej blokowała konta organizacji o charakterze patriotycznym, które nie idą  z duchem postępu i nowo rozumianej tolerancji.

Gość „Kuriera w samo południe” zwraca uwagę, że stowarzyszenie zbierało przez tę platformę kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie. Uwypukla konieczność nagłośnienia tej sprawy.

Nie może być tak, że międzynarodowe korporacje dokonują w Polsce aktów bezprawia.

Jak informuje rozmówca Adriana Kowarzyka, stowarzyszenie zbierało przez PayPal kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie.

Robert Bąkiewicz mówi ponadto o działaniach stowarzyszenia „Marsz Niepodległości” w związku z kryzysem na granicy polsko-białoruskiej. Piętnuje postawę środowisk wewnętrznych szkodzących polskiej racji stanu.

Chcemy pokazywać tę V kolumnę i uświadamiać, jak wielkim zagrożeniem są jej działania.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Robert Bąkiewicz: działania Donalda Tuska mogą doprowadzić do tego, że stracimy suwerenność i niepodległość państwa

Prezes stowarzyszenia „Marsz Niepodległości” o kompromitacji byłego premiera Polski, nawoływaniu do przestępstw na manifestacjach KOD, słowach Wandy Traczyk-Stawskiej i dotacjach dla jego organizacji.

Robert Bąkiewicz komentuje niedzielne demonstracje unijne. Stwierdza, że

To wielka przegrana obozu zdrady narodowej.

Możliwości mobilizacyjne w Warszawie okazały się małe. Ocenia, że na miejscu było maksymalnie 15 tys. osób. Według policji było 20 tys. Prezes stowarzyszenia „Marsz Niepodległości” wskazuje na przypadkowość przemawiających na Placu Zamkowym.

Nie było spójnego przekazu.

Część ludzi odłączyła się pod przemarsz do domu Jarosława Kaczyńskiego. Bąkiewicz podkreśla, że

Nigdy z mównicy Marszu Niepodległości nie padały słowa o mordowaniu ludzi.

Do tego zaś, jak mówi, wzywała Marta Lempart. Odnosi się do słów Wandy Traczyk-Stawskiej. Stwierdza, że nagłośnienie manifestacji prounijnej było na tyle słabe, że nie słyszeli kto przemawia. Kontrmanifestanci byli ustawieni w pobliżu pomnika Kilińskiego, tak, że nie widzieli kto przemawia na placu. Nasz gość surowo ocenia Donalda Tuska:

Jego działania […] mogą nas wprowadzić w stan, w którym być może na kilkadziesiąt lat […] moglibyśmy utracić suwerenność i niepodległość państwa.

Zauważa, że często podążamy bezmyślnie za politykami. Dodaje, że kiedy usłyszeli ludzi śpiewających hymn na placu, to dołączyli do nich.

Manifestacje KOD nawołują do przestępstw i używają wulgaryzmów.

Odnosi się do zarzutów, że zagłuszali manifestację przy użyciu sprzętu zakupionego z pieniędzy publicznych. Stwierdza, że sprzęt, z którego kontrmanifestanci korzystali był wypożyczony, a nie kupiony z dotacji publicznych. Dodaje, że organizacje patriotyczne mają pełne prawo korzystać z publicznych dotacji.

Myślę, że nawet one przede wszystkim powinny dostawać pieniądze, bo strona lewicowo-liberalna jest po prostu finansowana rzeką pieniędzy płynącej nie tylko z wewnątrz państwa polskiego, ale przede wszystkim z zagranicy.

Czy w tym roku będzie Marsz Niepodległości? Robert Bąkiewicz zdradza, że

Będzie formuła Marszu. Zrobimy wszystko, żeby to było zgodne z obowiązującym prawem.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Robert Bąkiewicz: Za rządów PO policja nie była tak brutalna wobec uczestników Marszu Niepodległości jak w tym roku

Prezes stowarzyszenia „Marsz Niepodległości” ocenia, że funkcjonariusze Policji swoimi działaniami doprowadzili do zamieszek w trakcie Marszu. Utrudniali organizatorom zapewnienie bezpieczeństwa.

W dniu wczorajszym policja działała w sposób bardzo zły. Doprowadziła do konfrontacji. Zmieniając swoją taktykę sprawiła, że Marsz Niepodległości przestał być zgromadzeniem bezpiecznym

Robert Bąkiewicz uzasadnia, dlaczego stowarzyszenie „Marsz Niepodległości” żąda dymisji Komendanta Głównego Policji Jarosława Szymczyka. Wskazuje, że funkcjonariusze postępowali zupełnie inaczej niż w kilku ubiegłych latach, a ich działania skutkowały wzrostem napięcia i wybuchem zamieszek. Podstawowym błędem było zachęcanie osób chętnych do uczestnictwa w marszu samochodowym, by opuścili swoje pojazdy. :

My zrobiliśmy wszystko, żeby do żadnych incydentów nie doszło.  Jednak za ład i porządek odpowiada policja. Powinna być przy Marszu, ale nie w pełnym rynsztunku.

Prezes stowarzyszenia „Marsz Niepodległości” nie zgadza się z obwinianiem organizatorów o akty chuligaństwa, do jakich wczoraj dochodziło:

Nie możemy ponosić odpowiedzialności za zgromadzenie, które formalnie się nie odbyło.

Gość „Popołudnia WNET” podkreśla, że wobec protestów proaborcyjnych policja zachowała daleko idącą powściągliwość. Jak dodaje, lewica, organizując wczoraj prowokacje, wykorzystała Marsz Niepodległości dla własnych celów politycznych.

Zdaniem Roberta Bąkiewicza:

Nawet za rządów Platformy Obywatelskiej policja nie była tak brutalna. Dodatkowo, cały czas utrudniała nasze działania na rzecz zabezpieczenia Marszu.

Rozmówca Magdaleny Uchaniuk odnosi się do kwestii podpalenia mieszkania w jednej z kamienic w sąsiedztwie Mostu Poniatowskiego. Zwraca uwagę, że w pobliżu znajdował się pojazd Straży Pożarnej, pomimo że ta służba nigdy wcześniej nie była zaangażowana przy Marszu Niepodległości.

Robert Bąkiewicz mówi również o kryzysie Kościoła katolickiego. Wskazuje, że wierni powinni stanowczo naciskać na oczyszczenie kościelnej hierarchii.

Biskupi powinni sprzyjać katolickiej ortodoksji, a nie sprzyjać prądom tego świata. Konieczne jest również oderwanie K0ścioła od polskiego układu okrągłostołowego. W tym celu świeccy powinni użyć wszelkich dostępnych środków.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Witold Tumanowicz: Tegoroczna edycja Marszu Niepodległości będzie wyjątkowa. Zapamiętamy ją na długo

Chcemy bronić cywilizacji życia i pokojowo manifestować nasze idee na ulicach Warszawy – mówi wiceprezes stowarzyszenia „Marsz Niepodległości”

 

Witold Tumanowicz mówi o tegorocznej edycji Marszu Niepodległości:

To coś nowego, coś co na pewno zapamiętamy. Skorzystamy ze swojego prawa do poruszania się samochodem.

komentuje postawę prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego wobec Marszu. Władze stolicy zakazały jego organizacji, nie mając równocześnie nic przeciwko demonstracjom zwolenników aborcji:

Niczego innego niż hipokryzji ze strony ratusza się nie spodziewaliśmy.

zapewnia, że Ruch Narodowy będzie nieustannie stać na straży tradycyjnych wartości:

Chcemy bronić cywilizacji życia i pokojowo manifestować nasze idee na ulicach Warszawy.

Organizatorzy planują maksymalnie skrócić oficjalne zakończenie, którego głównym punktem będzie przemówienie Roberta Bąkiewicza. Chodzi o to, by Marsz wywołał jak najmniejsze komplikacje dla mieszkańców stolicy.

Witold Tumanowicz zapewnia, że nie będą tolerowane żadne zachowania uczestników Marszu, które będą sprzeczne z obowiązującymi przepisami prawa.

Robert Bąkiewicz: Katolicy muszą się sprzeciwić wrogim dla naszej cywilizacji zmianom we współczesnym świecie

Prezes stowarzyszenia „Marsz Niepodległości” o celach nowo powstałej Straży Narodowej, kontrowersjach wokół nazwy tej formacji i o tegorocznej edycji Marszu.


Robert Bąkiewicz mówi o formowanej obecnie Straży Narodowej. Wyraża zadowolenie z, jak mówi, przebudzenia katolików. Jak wskazuje, służba ma  pełnić funkcję wychowawczą, a nie tylko bronić kościołów przed wandalami:

Duszpasterskie działania księży często są niewystarczające. Jako katolicy zbyt biernie reagujemy na wrogie dla naszej cywilizacji zmiany we współczesnym świecie.

Prezes stowarzyszenia „Marsz Niepodległości” ubolewa nad niewielkim zainteresowaniem duchowieństwa akcją „Różaniec do granic nieba”.

W opinii gościa „Poranka WNET” wielu polskim kapłanom brakuje odwagi. Robert Bąkiewicz komentuje przyjazd do Polski przedstawiciele niemieckiej Antify. Ocenia, że dotarli oni do naszego kraju w niewielkiej grupie.

Reakcja części katolików uświadomiła lewicowym bojówkom, że ich działania nie pozostaną bezkarne.

Rozmówca Magdaleny Uchaniuk ocenia, że nie ma powodu do rezygnacji z nazwy Straży Narodowej, ze względu na jej konotacje z paramilitarną organizacją, która m.in. obaliła rząd Jędrzeja Moraczewskiego w 1919 r.

Nazwa wydała się nam w miarę neutralna, historycznie nie odnosiliśmy się do niczego. Poza tym, nazwa nie jest najistotniejsza, bardziej liczy się podjęcie działań.

Zaprasza na Marsz Niepodległości, który będzie organizowany z poszanowaniem obowiązujących zasad sanitarnych.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T. / A.W.K.

Prof. Żaryn: Sprawa ustawy 447 wróci po wyborach, ale PiS będzie się sprzeciwiać roszczeniom

Prof. Jan Żaryn o tym, jak zmieniła się polska polityka historyczna, czemu sprawa roszczeń żydowskich wróci po wyborach, jakie bliskie mu tradycje ideowe reprezentuje PiS i jaki był Kornel Morawiecki.

Prof. Jan Żaryn mówi o zmianach w polskiej polityce historycznej, w której sam miał swój udział:

Pedagogika wstydu została zepchnięta na margines życia publicznego.

Dodaje, iż została ona zastąpiona „pedagogiką dumy” i że „dużo w kwestii muzealnictwa”. Przywołuje otwarcie siedziby Instytutu Pileckiego w Berlinie. Mówi, że Polska musiała się zderzyć z Izraelem w boju o politykę historyczną.

Wśród środowisk żydowskich jest coraz mniej partnerów do rozmów. To jest wynik z jednej strony naszej ofensywy, a z drugiej strony niechęci do poszukiwania prawdy [przez Żydów].

Odnosi się do powtarzanych tez o tym, że Polacy [nie rząd polski- przyp. red.] mieli w czasie II ws. odpowiadać za śmierć 200 tys. Żydów. Ostatnio taki pogląd wyraził w wywiadzie dla szwajcarskiej gazety izraelski historyk Yehuda Bauer, przeciwko któremu protestował ambasador RP w Bernie. Historyk stwierdza, iż „wiadomo, że jest to kłamstwo”, dodając, że „twórcy różnych ideologii bronią się za pomocą kłamstwa”.

Jest cicho, dla obydwu stron nie jest to wygodny czas, by wprowadzić do agendy ten temat.

Następnie senator mówi, dlaczego sprawa ustawy 447 ucichła. Twierdzi, że do wyborów 13 października nikt tego tematu nie podejmie. Jednakże musimy być świadomi, iż amerykańska ustawa będzie wykorzystywana przez środowiska żydowskie jako środek nacisku na kolejnych prezydentów USA. Po wyborach sprawa więc wróci, niezależnie od ich wyniku. Różnicą będzie to czy wygra Prawo i Sprawiedliwość, które będzie sprzeciwiało się ustawie 447, czy opozycja, co do której oporu w tej sprawie, gość „Poranka WNET” ma wątpliwości.

Następnie w „Poranku WNET” prof. Żaryn mówi o Konfederacji Wolność i Niepodległość.

Dziś zdecydowania partia Prawa i Sprawiedliwości przejęła w sposób najsensowniejszy wątki polskich tradycji, które są mi bliskie, tradycja obozu narodowego, chrześcijańsko-demokratycznego. Przyjmuję do wiadomości, że i obóz piłsudczykowski ma coś ciekawego do powiedzenia.

Stwierdza, że choć w Konfederacji są osoby, którym tak jak i jemu bliskie są tradycje polskiego obozu narodowego, to ludzie tacy jak Robert Winnicki, Robert  Bąkiewicz czy Krzysztof Bosak „są zbyt doktrynalnie przywiązani do tych wątków tradycji narodowej, które dziś nie są najważniejsze”.

Członek opozycji antykomunistycznej za PRL wspomina działalność Kornela Morawieckiego w tamtych czasach:

Kornel Morawiecki był wybitną postacią wyprzedzającą rzeczywistość. Od 1968 r. był jednoznacznie ustosunkowany do PRL jako do rzeczywistości, której nie da się odzyskać.

Założyciel Solidarności Walczącej połączył myśl niepodległościową i radykalne odrzucenie systemu komunistycznego, jaki czerpał z tradycji emigracji politycznej z uznaniem roli klasy robotniczej, którą uznał na nosiciela idei niepodległościowej. Stąd sformułował postulat solidaryzmu społecznego. Historia pokazała, że jego „romantyzm okazał się z czasem widocznym realizmem”.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Rozłam w ONR. Zarząd główny organizacji rezygnuje i odchodzi – z organizacji. Z powodu różnic zdań w wizji rozwoju

W niedzielę, 23 grudnia Obóz Narodowo-Radykalny opuszczają członkowie Zarządu Głównego zastrzegając, że będą prowadzić działalność narodową w ramach Stowarzyszenia Marsz Niepodległości.

Dzień przed Wigilią 2018 z Obozu Narodowo-Radykalnego odchodzą członkowie zarządu głównego Robert Bąkiewicz, Tomasz Kalinowski oraz Michał Jelonek.

ONR wydaje lakoniczne oświadczenie, zaś na nowego kierownika głównego wybiera Adriana Kaczmarkiewicza, który w najbliższym czasie powoła nowy Zarząd Główny Obozu Narodowo-Radykalnego.

„OŚWIADCZENIE ZARZĄDU GŁÓWNEGO ONR z 23.12.2018 r.

Przez ostatnie pół roku Obozowi Narodowo-Radykalnemu przewodniczył Kierownik Główny, kol. Tomasz Dorosz, wraz z powołanym przez siebie Zarządem Głównym.

Kierownik Główny i członkowie Zarządu Głównego pełnili swoje funkcje od 30 czerwca do 23 grudnia br. W ciągu tego półrocza następowały dwie zmiany w składzie Zarządu Głównego.

W dniu dzisiejszym, mając na uwadze różnice zdań w wizji rozwoju Obozu Narodowo-Radykalnego, kol. Tomasz Dorosz zrzekł się swojej funkcji oraz członkostwa w organizacji.

Podobnie uczynili także kol. Robert Bąkiewicz, Tomasz Kalinowski oraz Michał Jelonek. Tym samym obecny Zarząd Główny zakończył działalność.

Nowym Kierownikiem Głównym został kol. Adrian Kaczmarkiewicz, który w najbliższym czasie powoła nowy Zarząd Główny Obozu Narodowo-Radykalnego.

Tomasz Dorosz, Robert Bąkiewicz, Tomasz Kalinowski oraz Michał Jelonek będą prowadzili bez żadnych zmian dalszą działalnością narodową w ramach Stowarzyszenia Marsz Niepodległości.

Zarząd Główny Obozu Narodowo-Radykalnego”.