Krzysztof Tuduj: Konfederacja nie poprze składu nowej Rady Ministrów

Featured Video Play Icon

Poseł Konfederacji krytykuje dominację Platformy Obywatelskiej i PSL w prezydium sejmu. Ponadto, liczy na większą przejrzystość i lepszą jakość pracy Sejmu.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Nie podoba mi się naprawianie systemu sprawiedliwości przez upolitycznianie, niezależnie czy to robi PiS czy PO. Konfederacja dąży do zmiany polskiego systemu politycznego – mówi gość „Poranka Wnet”.

Zobacz także:

Prof. Szeremietiew: najbliższy czas pokaże, czy USA zdołają przekonać nowy polski rząd do utrzymania pomocy dla Ukrainy

Andrzej Śliwka: Będziemy rozliczać PO z obietnic wyborczych, bo jesteśmy wiarygodni i to co obiecujemy, to realizujemy

Andrzej Śliwka / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Poseł PiS komentuje decyzję Sejmu dotyczących odwołania sędziów Trybunału Konstytucyjnego, uważając ją za nieprawną.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Rozmówca Łukasza Jankowskiego krytykuje również wybór pani Gasiuk-Pichowicz do Krajowej Rady Sądownictwa, nazywając ją „uosobieniem kłamstwa”. Pojawia się również krytyka posła Kropiwnickiego, autora poprawki do ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, który jest oskarżany o stworzenie spornych aspektów związanych z Trybunałem. Poseł Śliwka planuje apelować do innych partii, aby nie poparły tych działań, i deklaruje, że nie ma zamiaru angażować się w politykę konfliktu.

Wysłuchaj także:

Witold Tumanowicz: Konfederacja była w opozycji wobec rządu Morawieckiego i będzie w opozycji wobec rządu centrolewu

Polska będzie zdana na decyzje biurokracji europejskiej? Mówi Patryk Jaki

Featured Video Play Icon

Patryk Jaki / Fot. Patryk Matyjaszczyk, Wikimedia Commons

Eurodeputowany Suwerennej Polski, który stracił immunitet jako europoseł, relacjonuje, że debata w tej sprawie trwała 45 sekund i przebiegła w wesołej atmosferze.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

To częsty obraz instytucji europejskich, które dążą do stworzenia nowego państwa europejskiego na podstawie traktatów i manifestów komunistycznych – mówi gość „Poranka Wnet”.

Ponadto, Patryk Jaki wyjaśnia, że istnieje możliwość, że traktat zostanie przegłosowany na nadchodzącej sesji w Strasburgu, co oznaczałoby koniec roli Parlamentu Europejskiego. Następnie trafiałby on do Rady Europejskiej, gdzie większościowa decyzja przegłosowałaby traktat przy współpracy z Niemcami. Jaki mówi, że istnieje pewna możliwość, aby zwołać konferencję i konwent w celu ustalenia szczegółów traktatu, a następnie musiałby się odbyć proces ratyfikacji we wszystkich państwach.

Jednak Jaki zauważa, że istnieją dwie furtki, na których przeciwnicy polityczni mogą próbować skorzystać, aby uniknąć wymogu zgody dwóch trzecich polskiego sejmu. Pierwsza to zmiana podstawy prawnej, która umożliwi uniknięcie wymogu dwóch trzecich większości. Druga to ustawa lizbońska, która mówi, że jeśli traktaty nie zostaną ratyfikowane w ciągu dwóch lat w danym kraju, trafiają z powrotem do Rady Europejskiej. Jaki uważa, że w przypadku przyjęcia interpretacji, że traktat może być przegłosowany większością zwykłą, nie będzie innego wyjścia niż ogłoszenie referendum.

Zobacz także:

Jan Piekło: Zachód naciska na wybory na Ukrainie. To zły pomysł w kraju, którego spora część jest okupowana przez Rosję

Włodzimierz Skalik: Polityka gospodarcza PiS wprowadziła kilkadziesiąt obciążeń na przedsiębiorcach

Włodzimierz Skalik / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Poseł Konfederacji  wyraża krytyczne stanowisko wobec obecnej polityki gospodarczej i podkreśla negatywne skutki wprowadzonych zmian.

Zachęcamy do wysłuchania całej audycji już teraz!

Wysłuchaj także:

Marcin Horała: W kampanii zabrakło aspiracyjnych akcentów

Budzisz: Rosyjska kampania jest obliczona na podział polskich elit [VIDEO]

Rosjanie chcieliby zapomnieć o przeszłości, łącznie z agresją na Gruzję i Ukrainę. Polska dla polityki biznesowej Rosji jest bardzo niewygodna.


Prezydent Rosji Władimir Putin skrytykował ostatnio wrześniową rezolucję Parlamentu Europejskiego dotyczącą wybuchu II wojny światowej. Stwierdził on, że podstawą tego konfliktu nie był niemiecko-rosyjski pakt Ribbentrop-Mołotow, podkreślał, iż armia ZSRR wkraczając do Polski, nie walczyła z regularnym wojskiem oraz szeroko krytykował Polskę, oskarżając ją o współudział w wybuchu II wojny światowej.

Marek Budzisz, ekspert ds. rosyjskich uważa, iż słowa wypowiedziane przez Władimira Putina były w pełni świadomie skierowane w kierunku Polski i są one częścią kampanii dezinformacji:

Lansuje coś, co na zachodzie nazywa się rewizjonizmem granic na sterydach. […] Rosjanie sami powiedzieli o co im chodzi […] Rzeczniczka rosyjskiego MSZ powiedziała wprost, że z punktu widzenia Rosji są dwa modele funkcjonowania i układania relacji w europie. Pierwszy z nich to rozdrapywanie ran historycznych i ciągłe dyskutowanie o historii i drugi model – zapomnijmy o przeszłości i budujmy przyszłość, a w rozumieniu rosyjskim to oznacza zapomnijmy również o roku 2008 i 2014, znieśmy sankcje UE przeciwko Rosji i zacznijmy budować wspólny europejski dom.

Polska według gościa „Poranka WNET” jest niewygodna dla Rosji z powodu niechęci do prowadzenia polityki typowo biznesowej, bez oglądania się na przeszłość:

Dlatego trzeba Polsce odebrać nie tylko argumenty, ale sam tytuł do wygłaszania poglądów, czyli jakby zdezawuować ją moralnie, stąd te oskarżenia o antysemityzm.

Dalszym celem Rosji jest złamanie oporu europejskich krajów, które przeciwstawiają się polityce rosyjskiej przy pomocy agresji propagandowej i dezinformacyjnej:

Ta kampania jest obliczona też na podział polskich elit i na to, że część polskiego establishmentu wystąpi otwarcie przeciwko obozowi rządzącemu. […] To jest bardzo poważne zagrożenie.

Polskie elity muszą ważyć słowa, szczególnie w przypadku wypowiadania się z zagranicznych, w tym rosyjskich mediach, gdyż mogą zostać oni wykorzystani w rosyjskiej rozgrywce:

To jest na rękę Rosji. To jest pokazanie, że w Polsce są siły, które chcą porozumieć się z Rosją, a porozumienie to oznacza porozumienie na warunkach Putina – zapomnijmy o historii i zacznijmy budować wspólny europejski dom. Zapomnijmy o pomocy dla Ukrainy i zacznijmy uprawiać handel tak jak zwykle, to głównie do tego sprowadza się polityka rosyjska.

Zdaniem Marka Budzisza, kolejne wypowiedzi Putina będą miały miejsce przy okazji uroczystych obchodów wyzwolenia Auschwitz-Birkenau w Izraelu, w których prezydent Rosji zapowiedział już swój udział.

A.M.K.

Parys: Słowa Putina są częścią dużej międzynarodowej operacji. Kłamstwo jest zwykłym narzędziem rosyjskich polityków

Od lat relacje polsko-rosyjskie są zamrożone. Słowa Putina wpisują się w Rosyjską narrację oraz ukazują dalszy kierunek polityki Moskwy. Najbliższe lata mają być trudne.


Prezydent Rosji Władimir Putin skrytykował ostatnio wrześniową rezolucję Parlamentu Europejskiego dotyczącą wybuchu II wojny światowej. Stwierdził on, że podstawą tego konfliktu nie był niemiecko-rosyjski pakt Ribbentrop-Mołotow, podkreślał, iż armia ZSRR wkraczając do Polski, nie walczyła z regularnym wojskiem oraz szeroko krytykował Polskę, oskarżając ją o współudział w wybuchu II wojny światowej.

Zdaniem Jana Parysa, socjologa, i byłego minister obrony narodowej, nieprzypadkowe słowa Putina są częścią dużej międzynarodowej operacji, w ramach której Polska ma być jedynie narzędziem. Stosunki polsko-rosyjskie od lat nie układają się pomyślnie, głównie za sprawą naszego wschodniego sąsiada:

Od kilku lat relacje polsko-rosyjskie są zamrożone. Strona rosyjska od kilku lat w sposób bardzo konsekwentny nie chciała prowadzić żadnego dialogu. […] Na początku 2016 roku delegacja MSZ wysłało delegację do Moskwy, proponując dialog na szczeblu technicznym, czyli wiceministrów. Delegacja pozostała bez Rosyjskiej odpowiedni, nie było rewizyty. Z tego co wiemy, była to osobista decyzja Putina, aby ignorować Polskę jako kraj, który prowadzi politykę prozachodnią, proukraińską, samodzielną i nie chce akceptować interesów rosyjskich.

Gość „Poranka WNET” podkreśla, że rosyjscy politycy oraz media od lat próbują fałszować historię i kłamstwa w ich ustach nie są niczym nadzwyczajnym:

Kłamstwo i oszustwo jest zwykłym narzędziem rosyjskich polityków używantym na codzień. Trzeba przykładać do tego wagę, bo tym razem wypowiedział się sam Putin a nie jacyś posłowie czy dziennikarze […] przypomina to pewnego rodzaju salwę propagandową rakiet atomowych wystrzelonych w naszym kierunku, jednak świat nie da się na to nabrać, bo ludzie nadal pamiętają II wojnę światową, nadal żyją jej świadkowie.

Pierwsza wypowiedź Putina pojawiła się 19 grudnia, co oznacza, iż rząd czekał z odpowiedzią aż 10 dni. Jak zauważa Jan Parys, święta mogły zaburzyć normalną pracę niektórych urzędów, ale można było to zrobić „trochę wcześniej”:

BBC, które jest wyrazicielem stanowiska rządu brytyjskiego, reagowało twardo, jednoznacznie i bardzo szybko. Z Polskiej strony były takie cienkie, słabe protesty ze strony niskich urzędników Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

Gość „Poranka WNET” popiera oświadczenie, które opublikowała Kancelaria Premiera Mateusza Morawieckiego, w którym możemy przeczytać o kłamstwach Putina oraz m.in. że krytyka traktatu wersalskiego, którą Putin przedstawił, jest krytyką prawa do samostanowienia narodów.

Premier skupił się na płaszczyźnie historycznej, już nie dotykał kwestii prawno-międzynarodowych, które też można by wyeksponować […] Rząd chciał dać tutaj dowód swojej stanowczości używając takich słów [o kłamstwach prezydenta rosji – przyp. red.]. Powinniśmy w tej chwili dążyć do tego, aby upowszechnić prawdziwą wiedzę o przyczynach, przebiegu i skutkach II wojny światowej.

Były minister obrony narodowej ma nadzieję, że polscy naukowcy zdołają w maju, z okazji rocznicy zakończenia II wojny światowej wydać i upowszechnić zbiór dokumentów po angielsku, francusku i niemiecku:

Dokumenty i źródła. Nie może być tak, że najważniejsze prace o II wojnie światowej polscy historycy pisali, będąc na emigracji w Wielkiej Brytanii. Właściwie od czasów Pobóg-Malinowskiego [„Najnowsza historia polityczna Polski 1864-1945” – przyp. red] nikt wielkich prac na temat drugiej wojny nie napisał. Jestem strząśnięty tym, że polskie wydziały prawa i historii na uniwersytetach mają czas atakować rząd, natomiast nie mają czasu przygotować antologii tekstów po angielsku na temat prawnych aspektów i strat w drugiej wojnie.

Jan Parys zauważa, że polscy naukowcy w dużej mierze nie interesują się prawdą, tylko wojną ideologiczną i nie spełniają swojego powołania:

To pokazuje, że są oni kompletnie oderwani od państwa polskiego, nie identyfikują się z Rzeczpospolitą.

Wracając do wypowiedzi Władimira Putina, gość Łukasza Jankowskiego zauważa, iż każdy taki rosyjski krok ma badać wrażliwość opinii publicznej na zachodzie, jej spolegliwość i prorosyjskość polityków zachodnich:

Jeżeli w Polsce mamy polityków opozycyjnych, którzy w tym momencie atakują rząd, to też jest na korzyść Rosji. […] To nie jest moment na to, żeby osłabiać pozycję polskiego rządu, to jest moment, w którym potrzebuje on wsparcia. […] Politycy mogą wewnątrz kraju toczyć spory na temat spraw wewnętrznych, natomiast na zewnątrz trzeba pamiętać, że świat to jest gra interesów.  […] Świat jest konkurencją państw, a nie grą przyjaciół. Nie wolno ustawiać się w roli dywersanta polskiego rządu.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.M.K.