Michał Karnowski: Opozycja przejmie Senat, ale krótkoterminowo [VIDEO]

Michał Karnowski o skutkach wyborów parlamentarnych dla polskiej sceny politycznej, podwójnych standardach opozycji, utracie przez PiS Senatu i możliwości jego odzyskania oraz o wyborach prezydenckich

Michał Karnowski komentuje wydarzenia powyborcze.  Ostatnie wybory, jak zaznacza, „nie zmieniły zasadniczo kształtu sceny politycznej”. „Obóz rządzący liczył na mocniejsze przełamanie”, a opozycja na „odebranie władzy Prawu i Sprawiedliwości”. Publicysta mówi, iż dostrzegalny jest atak opozycji na Prawo i Sprawiedliwość, ponieważ PiS postanowił wnieść do Sądu Najwyższego sprawy dotyczące protestów wyborczych. Zauważa „dyskryminowanie obozu Jarosława Kaczyńskiego” przez opozycję, która stosując podwójne standardy, zgodnie z którymi opozycja może zgłaszać protesty wyborcze, a partia rządząca już nie. Dodaje, że PiS i tak raczej nie może liczyć na przychylność środowiska sędziowskiego.

Krótkoterminowo opozycja obejmie władzę w Senacie.

Zdaniem dziennikarza opozycja przejmie Senat, ale na krótko, gdyż w parlamencie jak nieraz powstanie „bagno parlamentarne”, które reprezentują „ludzie, którym zależy tylko na trwaniu kadencji”. Tacy zaś nie mają problemów ze zmianą przynależności klubowej i barw partyjnych.

Dodatkowo podkreśla fakt, że partie opozycyjne skupiły się obecnie na walce o fotel prezydenckich po przegranych wyborach. Nie wydaje mu się, aby Donald Tusk startował z list Koalicji Obywatelskiej:

On wygrał karierę brukselsko-strasbursko-berlińską […] Mógł być w Polsce, ale wybrał co innego.

Gdyby Donald Tusk planował start w wyborach na prezydenta, to zdaniem naszego gościa,  musiałby rozpoczynać kampanię wyborczą już teraz. Karnowski dokonuje opisu sylwetki Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Podkreśla, że najbliższe wybory prezydenckie nie będą łatwe dla Andrzeja Dudy, gdyż „Polska jest pęknięta mniej więcej na pół”, co oznacza, że wynik jego i jego kontrkandydata będzie się różnił niewieloma punktami procentowymi.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Prof. Szymanowski: Fidesz uderzając w miliardera Georga Sorosa wygrał wybory na Węgrzech

Prof. Maciej Szymanowski mówi o przebiegu kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego na Węgrzech partii Fidesz, która niejednokrotnie uderzała George’a Sorosa.

 


Miliarder George Soros jest w konflikcie z Viktorem Orbánem. Za negatywne działania Sorosa po upadku socjalizmu i w czasach obecnych na Węgrzech lider Fideszu prowadzi pejoratywną wobec filantropa kampanię, aby zrazić społeczeństwo do tej osoby. Tym samym chce ukrócić wpływy Sorosa na Węgrzech:

Na Węgrzech pojawiły się plakaty, na których byłi Jean-Claude Juncker, a później Frans Timmermans w towarzystwie znanego miliardera z Węgier. Jak wspominał Orban, mają oni ma dużą słabość do George Sorosa, który jest autorem planu sprowadzania do Europy rocznie 5-7 milionów imigrantów. To ma być dobre rozwiązanie dla gospodarki europejskiej.

W wyborach do Parlamentu Europejskiego wygrała koalicja konserwatywnego Fideszu i Chrześcijańsko-Demokratycznej Partii Ludowej (KDNP). Na nią zagłosowało 52,1 proc. wyborców. Drugie miejsce z 16,3 proc. zdobyła Koalicja Demokratyczna byłego premiera Ferenca Gyurcsánya. Do PE po raz pierwszy weszła liberalna partia Momentum z 9,9 proc. głosów. Po 1 mandacie zdobyły koalicja Węgierskiej Partii Socjalistycznej i partii Dialog (6,7 proc. głosów) oraz narodowy Jobbik (6,6 proc.):

Zobaczymy jakie podejście po tych wyborach zastosuje Berlin. Pojawia się pytanie, czy istnieje jakakolwiek możliwość, żeby Fidesz przyłączył się do frakcji, w której jest na przykład Marie le Pen, czy Alternative Fur Deutschland.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T. / A.M.K.

Bogatko: Niemcy krytycznie o Konferencji Bliskowschodniej. Ale uważają, że nie wywoła nowego podziału Europy

Niemieckie media zauważają, że Polska nie odstąpiła od umowy atomowej z Iranem, więc nie wyłamała się z europejskiej solidarności – mówi w Poranku WNET nasz niemiecki korespondent Jan Bogatko.

Jan Bogatko o krytycznych głosach niemieckich dziennikarzy dotyczących konferencji bliskowschodniej w Warszawie. Media zza Odry uważają, że spotkanie na szczycie, które odbywa się w środę i czwartek (13-14 lutego) w naszej stolicy jest podporządkowywaniem się Polski Izraelowi i Stanom Zjednoczonym. – Jest to przejawem zazdrości – uważa Bogatko.

– Niemieckie media zauważają, że Polska nie odstąpiła od umowy atomowej z Iranem, więc nie wyłamała się z europejskiej solidarności – mówi Jan Bogatko.

Niemieccy dziennikarze pytają także, czemu Amerykanie nie chcieli, by konferencja miała miejsca np. w Baden-Baden. „Die Welt” uważa, że Polska „gra o Fort Trump”, o stałą bazę amerykańską w Polsce. Jednak, jak uważają media, „nowego podziału Europy raczej nie będzie”. Bogatko uważa reakcje niemieckie na to wydarzenie za dość wstrzemięźliwe, zwłaszcza biorąc pod uwagę, jaki jest zwyczajny ton tamtejszych mediów, gdy Polska próbuje prowadzić niezależną od Berlina politykę zagraniczną

Więcej w porannym wydaniu Radia WNET. Zapraszamy do wysłuchania rozmowy!

mf

Węgry starają się utrzymać pozytywne relacje z każdą globalną potęgą- mówi gość radia WNET, analityk Dávid Szabó [VIDEO]

Jest zagrożenie, że w przyszłości kraje naszego regionu staną się pionkami w grze, na którą nie mają wpływu – między Berlinem, Paryżem, Moskwą i Stambułem na południu. Lub szerzej – Chinami i USA

Węgry mając świadomość, ze są krajem średniej wielkości starają się utrzymać pozytywne relacje z każdą globalną potęgą – mówi w Poranku WNET Dávid Szabó, analityk Fundacji Századvég – związanego z obozem rządzącym think-tanku. – Stąd m.in. nasze ścisłe relacje z Rosją. Relacje, które opierają się przede wszystkim na pragmatyzmie. Mamy kilka obszarów o znaczeniu strategicznym, gdzie te kontakty są realizowane. Jednym z takich obszarów są polityka energetyczna, handel. Rosja kredytuje budowę elektrowni atomowej na Węgrzech, sprzedaje nam gaz i paliwa kopalne. Ale pomiędzy nami istnieje współpraca również w innych sektorach. I tak, wykonawcy rosyjscy przeprowadzili pełną renowacje parku pojazdów trzeciej linii metra w Budapeszcie. W Egipcie zostanie przeprowadzona wspólna inwestycja kolejowa – wykonawców i rosyjskich i węgierskich.

Ścisła współpraca z Rosją odbywa się pomimo tego, że Węgry poparły kwestię nałożenia na Rosję sankcji przez kraje Unii Europejskiej oraz NATO.

– Atak na Ukrainę nie był dla nas bez znaczenia – mówi Szabó. – Na forum NATO i UE Węgry przyjmują zawsze takie stanowisko, jak pozostali członkowie. Jednak rząd zawsze stoi na stanowisku, że należy utrzymywać stabilne i zrównoważone stosunki ze wszystkimi.

Węgry widzą również największe zagrożenia dla obecnego porządku. Zdaniem analityka Fundacji Századvég należą do nich destabilizacja Unii Europejskiej, której przyczyną jest migracja, Brexit w obecnym kształcie oraz konflikty pomiędzy administracją w Brukseli a rządami krajów członkowskich Unii Europejskiej.

– Za zagrożenie uważamy również to, że że w najbliższej przyszłości kraje regionu mogą stać się pionkami graczy w grze, na którą nie będą mieli wpływu. Mówię o Berlinie i Paryżu, Moskwie, czy Stambule na południu. A idąc szerzej mówię również o USA i Chinach.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

Witt: Satyrycy uważają Macrona za klauna, ja widzę w nim raczej akrobatę. Wystawia na deskach francuskiej sceny spektakl

W tym odcinku „Kroniki Paryskiej” Piotr Witt recenzuje dziewięciogodzinny monodram prezydenta Macrona oraz inne jego działania podjęte w celu uspokojenia nastrojów w społeczeństwie.

Nasz francuski korespondent Piotr Witt o politycznych akrobacjach Emmanuela Macrona. Prezydent Francji nie chce korzyć się przed obywatelami w żółtych kamizelkach na ramionach, którzy są wściekli z powodu wysokich cen paliw (co w konsekwencji wpływa na wzrost cen wszystkich produktów). W zamian za nowelizacje ustaw obniżających ich ceny, Macron „wystawia na deskach francuskiej sceny spektakl”, przedstawiający jego perfekcyjną elokwencję, w którym satyrycy widzą raczej popis cyrkowego klowna. Witt porównuje go raczej do Gomółki i Fidela Castro. – Z pewnością, jeśli chodzi o umiejętność wygłaszania wielogodzinnych przemówień bez przerwy – mówi Witt.

Piotr Witt przypomina również, że „napięcie między Francją a Włochami rośnie, i to jak!”. Salvini oświadczył w Libii, że „Francja nie jest zainteresowana ustabilizowaniem sytuacji w regionie, gdyż ma swe interesy, sprzeczne z interesem Włoch”. Di Maio z Ruchu Pięciu Gwiazd zarzuca, że związane gospodarczo z Francją kraje afrykańskie to w gruncie rzeczy „kolonie” i bez nich Francja miałaby problem ze spłatą długu publicznego, i spadłaby z piątej gospodarki świata na piętnastą. W tej sytuacji najnowszy traktat niemiecko-francuski wygląda jak pusty gest; Witt retorycznie pyta, „co to za zjednoczona Europa bez Włoch i Anglii?”

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy!

mf

Nie należy zarzucać Niemcom „zbyt dobrego” eksportu. Po prostu trzeba robić to samo, tylko lepiej od nich

Polski przedsiębiorca z Niemiec, Piotr Winiarski, mówił o tym, jak ważna jest Polonia i jak istotną rolę może odegrać dla rozwoju gospodarczego Polski, a szczególnie liczni pośród niej inżynierowie.

Gościem Krzysztofa Skowrońskiego w Poranku Wnet w piątek 19 maja był Piotr Winiarski, polski przedsiębiorca z Berlina, inżynier zajmujący się doradzaniem polskim firmom przy wchodzeniu na rynek niemiecki.

Piotr Winiarski uczestniczył w Kongresie Polska Wielki Projekt w panelu na temat Polaków za granicami Polski. Uważa, że Polonia, w szczególności, jak to określił, Polonia gospodarcza, może być bardzo istotnym wsparciem dla rozwoju gospodarczego Polski, tak samo jak to miało miejsce po zaborach, kiedy to liczni polscy inżynierowie pracujący na całym świecie zaangażowali się w pracę dla odrodzonej Rzeczypospolitej. Obecnie nawet nie wiadomo, ilu jest polskich inżynierów za granicą i nie ma przemyślanej polityki wobec nich, która mogłaby ich skłonić do powrotu czy też ściślejszej współpracy z Polską.

Gość Poranka ostatnio zajmował się tworzeniem platformy współpracy między inżynierami z Polski a inżynierami w Niemczech. Doradzał też przedsiębiorcom niemieckim, chcącym zainwestować w Polsce. Nie jest to most, ale kładka między Polską a Niemcami, która jest jego (Piotra Winiarskiego) wsparciem planu Mateusza Morawieckiego.

Tym, co należy, jego zdaniem, podpowiadać politykom w odniesieniu do Polonii, jest swoista jej inwentaryzacja, np. ustalenie, ilu i jakich inżynierów mamy poza granicami Polski. Drugą kwestią jest jakaś instytucjonalizacja Polonii, np. umożliwienie wyboru jej przedstawicieli do Sejmu lub Senatu.

Zdaniem Piotra Winiarskiego niemiecka gospodarka kwitnie. Zarzuca się Niemcom, że mają „za dobry” eksport. Zamiast narzekać na, to trzeba ich naśladować i mieć eksport jeszcze lepszy.

JS

Jan Bogatko: Wciąż nie posiadamy wielu podstawowych informacji dotyczących przebiegu tragicznego zamachu w Berlinie.

-Nie wiadomo, jak się nazywa Polak, który został znaleziony w szoferce. Nie wiemy, w jaki sposób zginął. Kanclerz Merkel niespodziewanie też zachowuje milczenie – w Poranku Wnet mówił Jan Bogatko.  

Nasz korespondent w Niemczech kontynuował swą relację: –  Policja zatrzymała 23 letniego Pakistańczyka, który przybył do Niemiec w sylwestra 2015 roku. Jednostka policyjna SEK podjęła operację na byłym lotnisku Tempelhof w Berlinie, gdzie obecnie znajduje się obóz dla uchodźców.

 

Wątek polski zajął w relacjach niemieckiej prasy niepokojąco dużo miejsca: – Informacja o polskich tablicach rejestracyjnych jest silnie eksponowana. Ludzie słuchający informacji pobieżnie słyszą: „polska ciężarówka wjechała w tłum na jarmarku”.To pasuje do obrazu pijanego polskiego kierowcy, który zboczył z trasy.

 

Nasz korespondent wskazywał ponadto, że zamach w Berlinie nie był zdarzeniem zaskakującym dla wszystkich: – Służby amerykańskie już przed kilkoma dniami przestrzegały przed wyjazdem do Niemiec, a szczególnie przed uczestnictwem w świątecznych jarmarkach.

AA