Jacek Liziniewicz: Szczyt klimatyczny podszyty jest hipokryzją

Dziennikarz „Gazety Polskiej”) o szczycie klimatycznym w Egipcie i hipokryzji elit propagujących walkę z globalnym ociepleniem.

W Egipcie, w mieście Szarm el-Szejk rozpoczął się szczyt klimatyczny ONZ o nazwie COP27. To prestiżowe spotkanie ma na celu znalezienie rozwiązań przeciw zmianie klimatu.

Nasz gość – stały współpracownik „Gazety Polskiej Codziennie” i  tygodnika „Gazeta Polska” nie podziela jednak optymistycznej narracji ONZ.  Nazywa po imieniu hipokryzję oficjalnego dyskursu klimatycznego:

Kiedy używamy smartfonu, zużywamy rzadkie pierwiastki wydobywane w warunkach quasi-niewolniczych w najbiedniejszych miejscach świata. Ale przeciętnemu człowiekowi to nie przeszkadza, bo ma elektroniczną zabawkę w preferencyjnej cenie. Konferencja ma pokazać, że wielcy tego świata choć trochę się przejmują losem „współczesnych niewolników”.

Zdaniem naszego gościa, problemem nie są „brudne” źródła energii, takie jak węgiel czy ropa naftowa, ale nieodpowiedzialne zużycie zasobów; słowem – konsumpcjonizm.

Zamiast jednego samochodu spalinowego zdaniem światowych elit lepiej kupić dwa elektryczne.

– mówi publicysta.

Więcej szczegółów – w audycji!

Posłuchaj:

Czytaj też:

Ryszard Czarnecki: polityka klimatyczna będzie realizowana, nawet jeżeli Komisja Europejska teraz taktycznie się cofnie

Marcin Roszkowski, Dawid Salamądry, prof. Czesław Kłak, Janusz Szewczak – Popołudnie WNET – 13 grudnia 2019 r.

Popołudnia WNET można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach 16:00 – 18:00 na: www.wnet.fm, 87.8 FM w Warszawie i 95.2 FM w Krakowie. Zaprasza Łukasz Jankowski.

Goście Popołudnia WNET:

Janusz Szewczak – analityk gospodarczy, poseł PiS VIII kadencji;

Prof. Czesław Kłak – prawnik, sędzia Trybunału Stanu;

Dawid Salamądry – Ekspert CA KJ ds. energetyki;

Marcin Roszkowski – prezes Instytutu Jagiellońskiego.


Prowadzący: Łukasz Jankowski

Wydawca: Jan Olendzki

Realizator: Piotr Szydłowski, Jan Dudziński


Cześć pierwsza:

Przegląd prasy autorstwa Łukasza Jankowskiego.

Janusz Szewczak opowiada o szczycie Rady Europejskiej mówiąc, że było to wielkie wydarzenie, które ma ogromne znaczenie.

Na neutralność klimatyczną, która jest pojęciem abstrakcyjnym, Unia Europejska ma 5 mld euro. Pojawia się pytanie: Co ze światem jest nie tak? Unia potrzebuje rocznie ok. 250 mld euro. Polska potrzebowałaby zaś 500 mld euro – są to astronomiczne sumy. 

Jak twierdzi poseł Prawa i Sprawiedliwości, premier Morawiecki powiedział prawidłowo: Wprost dość bajeczek, kasa na stół. Powiedźcie dokładnie czym dysponujecie i czy wszystko policzyliście. 

Nowoczesne rozwiązania energetyczne to dobry kierunek. Polska traktuje je jednak znacznie poważniej niż inne kraje europejskie. Europa tnie pieniądze nawet w budżecie, chce zabierać pieniądze z rolnictwa i przekazywać je na klimat – mówi Janusz Szewczak.

Jak dodaje: Klimat się zmienia. Cykle klimatyczne są nieuniknione. Wpływ na to mogą mieć również Chińczycy, którzy wypompowują wielkie ilości wody. Jest wiele aspektów, co nie znaczy, że mamy zaśmiecać środowisko. Rozwiązanie klimatyczne to forma pewnej presji, która może wprowadzić rewolucje gospodarczą, czy przemysłową. 

Gdyby Polska weszła w strefę Zielonego Ładu, doprowadziłoby to do gwałtownych podwyżek cen energii oraz spadłyby możliwości  eksportowe. Czy jesteśmy w stanie nie korzystać z internetu i chodzić spać, gdy zapada zmrok? – pyta gość Łukasza Jankowskiego. Podkreśla, że trzeba dokonywać oszczędności. „Każdy kraj powinien mieć zapewnioną pulę energii. Niech każdy najpierw robi porządki u siebie. Polska podejmuje walkę ze smogiem i czyni ogromne postępy w sferze klimatycznej” – mówi.

Prof. Czesław Kłak opowiada o Wymiarze sprawiedliwości twierdząc, że zaczynamy żyć w różnych porządkach, w którym nie ma miejsca dla obywatela. „Moim zdaniem każda osoba, która została powołana przez Prezydenta RP, jest pełnoprawnym sędzią i tego nikt badać oraz kwestionować nie może” – zaznacza. Dodaje, że należy uporządkować zaistniałą sytuację, przypomnieć i uzdrowić procedury nominacyjne.

Izba pracy ubezpieczeń społecznych w uzasadnieniu swojego wyboru stwierdziła, że nie są to podmioty, których charakteryzuje bezstronność. Należało się odnieść do tego, czy uchwała została uchwalona prawidłowo. Każdy organ działa na podstawie i w granicach prawa. Nigdy w Polsce nie było przypadku, aby jeden organ podważał inny, gdyż działają one względem siebie niezależnie – mówi gość „Popołudnia WNET”.


Część druga: 

Przegląd prasy autorstwa Jana Olendzkiego. 

Dawid Salamądry opowiada o tym, jak być świadomym konsumentem, przywołując sytuację dochodzenia swoich praw konsumenckich.

Marcin Roszkowski / fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Marcin Roszkowski komentuje szczyt klimatyczny na Radzie Europejskiej.

„To, co dzieje się w UE to przygotowanie budżetu, który ma zawierać elementy polityki energetycznej. Konkluzje, które zostały ustalone, dotyczą emisji gazów w 2050 roku. Różnica, która jest już w prawie do tego, co ma być wprowadzone w kolejnym roku odznacza duże obłożenie energetyki” – mówi gość „Popołudnia WNET”.

Jak dodaje: Argumenty polskiego rządu są słuszne. Szczególnie, że mamy bardzo emisyjną energetykę. Teraz walka będzie toczyć się o to, ile środków dostanie Polska. 


 

Sałek: Dzisiaj polityka klimatyczna to wielki biznes, który opiera się w głównej mierze na rozwoju nowych technologii

Parlament Europejski ogłasza klimatyczny stan wyjątkowy. Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zapowiada, iż chce zwiększać europejski cel redukcji emisji CO2 z 43% na 55%.

 

Paweł Sałek, doradca prezydenta Andrzeja Dudy ds. środowiska i klimatu komentuje przyjęcie przez Parlament Europejski rezolucji w sprawie ogłoszenia klimatycznego stanu wyjątkowego (climate emergency):

Parlament chciał z racji COP-u 25, chciał dołączyć się i wezwać do tego, ażeby w 2050 roku doszło do neutralności klimatycznej […] jest ona definiowana jako dekarbonizacja.

Motywem przewodnim dzisiejszej madryckiej debaty jest ponowne uruchomienie handlu uprawnieniami do emisji CO2 w układzie globalnym:

Chodzi o mechanizmy, które mają przyciągnąć do ochrony klimatu i przeciwdziałaniu zmian klimatycznych pieniądze, czyli mówiąc wprost biznes. Chodzi o uruchiomienie pewnych procesów biznesowych i ekonomicznych, które pozwolą na wtłoczenie w tej trudny problem pieniędzy rządowych, publicznych, prywatnych, ubezpieczeniowych, bankowych.

W 2015 roku 195 krajów podpisało tzw. porozumienie paryskie, w ramach którego określono ogólnoświatowy plan działania, który ma uchronić planetę przed zmianami klimatu:

Daje ono swobodę wyboru poszczególnym państwom indywidualnej ścieżki rozwoju zgodnie z zasadą zrównoważonego rozwoju.

Przechodząc do tematu pieniędzy i tego, kto konkretnie zapłaci za walkę z globalnym ociepleniem w ramach klimatycznego stanu wyjątkowego, gość „Poranka WNET” mówi:

Dzisiaj polityka klimatyczna to jest wielki biznes, który opiera się w głównej mierze na rozwoju nowych technologi związanych z odnawialnymi źródłami energii […] cały czas jest tendencja wypierania paliw kopalnianych […] tendencje, które są w Unii Europejskiej, są bardzo radykalne.

Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen ogłosiła, iż będzie dążyć do tego, aby zmienić europejski cel redukcji emisji CO2:

Cel wynosi dla całej unii 43% […] Ursula von der Leyen będzie dążyć ku temu, ażeby cel europejski został zwiększony na 55%, a to operacyjnie będzie realizował Frans Timmermans.

A.M.K.

Jacek Saryusz-Wolski: Mamy do czynienia z histerią klimatyczną

Europoseł PiS analizuje sytuację w NATO. Mówi również o szczycie klimatycznym w Madrycie i dyskusjach nad nową unijną perspektywa budżetową.

 

 

Jacek Saryusz-Wolski mówi o swoich oczekiwaniach wobec szczytu NATO w Londynie. Liczy, że „wojna słów’ między prezydentami: Macronem, Trumpem i Erdoganem dobiegnie końca. Eurodeputowany z zadowoleniem przyjął pozytywną zmianę podejścia do Sojuszu w Niemczech:

Niewykluczone, że z tej zawieruchy NATO wyjdzie wzmocnione. Faktami broni się przed złymi słowami.

Gość „Poranka WNET” mówi o niewygodnej pozycji Europy wobec agresji tureckiej  w Syrii; niepokoje na Bliskim Wschodzie są w dużej mierze konsekwencja zachodnioeuropejskiego kolonializmu. Pytany o ewentualny wpływ zawirowań  wokół prezydenta USA na stan Paktu Północnoatlantyckiego, stwierdza:

Prezydenci się zmieniają, a od 70 lat NATO pozostaje kotwicą bezpieczeństwa w obszarze euroatlantyckim.

W dalszej części rozmowy poruszony jest temat szczytu klimatycznego w Madrycie. Jacek Saryusz-Wolski mówi o „nadambitnych celach” redukcji emisji CO2, uchwalonych przez Parlament Europejski. Co prawda, powstanie „fundusz sprawiedliwości” dla państw, dla których redukcja emisji dwutlenku węgla będzie bardzo dużym wysiłkiem, jednak jego znaczenie, jak mówi rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego, będzie czysto symboliczne. Mówi również o niewielkim udziale Europy w światowej emisji CO2 w porównaniu z USA i Chinami. Stwierdza, że ta sprawa będzie dla UE testem wrażliwości na potrzeby i możliwości poszczególnych państw:

Nie jest winą Polski, że ma dużo węgla, krajów Południa, że mają dużo Słońca, i krajów nabrzeżnych, że maja dużo wiatru.

Pytany o zawartość propagandy w działaniach na rzecz klimatu, Jacek Saryusz-Wolski mówi o ukrytych interesach Francji, chcącej sprzedawać swoją technologię nuklearną, oraz Niemiec, produkujących wiatraki.

Europoseł PiS mówi również o trudnych negocjacjach nad nowym unijnym budżetem:

W ataku są skąpcy.

Zwraca uwagę na bardzo duże cięcia funduszu spójności i wspólnej polityki rolnej. Odnotowuje konflikt interesów między „nowymi”, a „starymi” krajami UE.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T. / A.W.K

 

Kurier w samo południe – 24.09.2019 r

Kuriera w samo południe można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach 12-12.25 na: 87.8 FM w Warszawie i 95.2 FM w Krakowie i na www.wnet.fm.

Goście Kuriera w samo południe:

Zbigniew Stefanik – korespondent Radia WNET we Francji


Prowadzący: Jaśmina Nowak, Jan Olendzki

Realizator: Piotr Szydłowski


Część pierwsza:

Przegląd prasy autorstwa Jaśminy Nowak i Jana Olendzkiego. 

W części pierwszej przypominamy rozmowę przeprowadzoną w „Poranku WNET” z prezesem NIK Marianem Banaś (całości „Poranka WNET” możesz wysłuchać tutaj)

Fot: JULIEN DE ROSA / POOL MAXPPP OUT
PAP/EPA.

Zbigniew Stefanik opowiada o wypowiedzi prezydenta Francji, Emmanuela Macron. Przed wyjazdem na szczyt klimatycznym w Nowym Jorku, w wywiadzie dla francuskiego pisma, bardzo mocno skrytykował Polskę i namawiał młodych ludzi, aby przyjeżdzali do naszego kraju i namawiali nas do protestów.Wypowiedź prezydenta Francji spotkała się z dezaprobatą i kontrowersjami politycznymi.

Nasz korespondent opowiada również o dziennikarce skazanej w Maroko. Została ona oskarżona o nielegalną aborcję. Mówi także o wyborach prezydenckich w Tunezji. Niezależny kandydat Kais Saied w pierwszej turze wyborów uzyskał 18,4 proc., a Nabil Karui 15,6 proc. głosów. Komisja wyborcza określa ich jako politycznych outsiderów. Żaden z nich nigdy nie pełnił żadnego urzędu. W wyścigu o prezydenturę pokonali oni między innymi dwóch byłych premierów, byłego prezydenta, a także wiceszefa najsilniejszego ugrupowania w tunezyjskim parlamencie, umiarkowanie islamskiej Partii Odrodzenie, Abdela Fataha Muru.

Zbigniew Stefanik przybliża sprawę małżeństw jednopłciowych we Francji.Wedle badań, na które powołują się sprawozdawcy ustawy, aż 62 proc. lesbijek odczuwa na pewnym etapie życia pragnienie posiadania dzieci. Reforma otwierająca dostęp do procedur wspomaganego rozrodu oznaczać więc możliwość adopcji dla par lesbijskich. Ma być to kolejny krok Francji w walce z kryzysem demograficznym.


[related id=86049]Część druga:

W drugiej części przypominamy rozmowy przeprowadzone w „Poranku WNET” z Ireną Lasotą, która opowiadała o stosunkach polsko-amerykańskich w kontekście wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w Nowym Jorku, gdzie spotkał się z prezydentem USA Donaldem Trumpem, a także z Tadeuszem Płużańskim, który mówił o pochowaniu na „Łączce” szczątków 22 ofiar komunistycznych zbrodni.

Jan Szyszko: Nakłanianie Brazylii do redukcji emisji CO2 pomimo jej dużych zasobów leśnych łamie porozumienie paryskie

Politycy europejscy nie zwracają uwagi ani na problem zalesienia, ani na koszty wprowadzenia pakietu klimatyczno-energetycznego. Mówi się jedynie o redukcji CO2 – mówi w Poranku WNET Jan Szyszko.

Prof. Jan Szyszko, były minister środowiska, chwali organizację zakończonego 14 grudnia szczytu klimatycznego COP24 w Katowicach. Ubolewa jednak, że nie ustalono na nim, jak implementować opracowane w 2015 r. porozumienie paryskie. Z tego, co wiadomo, dyskusje na ten temat będą kontynuowane na kolejnym szczycie klimatycznym, mającym odbyć się w Chile.

Na szczycie przedłożono liczący 156 stron dokument, który finalnie skrócono do 123 stron. Usunięto z niego m.in. tzw. paragraf 6 porozumienia paryskiego dotyczący redukcji emisji CO2 i handlu kwotami emisyjnymi.

Były minister środowiska ubolewa nad faktem, że europejscy politycy i dziennikarze w ogóle nie interesują się ceną wprowadzenia pakietu klimatyczno-energetycznego, tj. kupowaniem kwot emisji dwutlenku węgla.

Bardzo istotne jest to, ile chociażby Polskę kosztuje polityka klimatyczna w wydaniu pakietu klimatyczno-energetycznego, trzeba by się spytać, ile do budżetu państwa wpływa pieniędzy z zakupu emisji na giełdzie…

Profesor zwraca również uwagę na ignorowanie problemu zalesienia, co pozostaje w sprzeczności z porozumieniem paryskim. Podaje tu przykład Brazylii, która kwestionuje płacenie przez nią za redukcję emisji CO2 z racji posiadania przez nią ogromnych zasobów leśnych.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.

Szczyt klimatyczny COP24 w Katowicach zakończył się podpisaniem przez wszystkich uczestników pakietu klimatycznego

Trwający od ponad tygodnia szczyt klimatyczny COP24 w Katowicach zakończył się podpisaniem przez wszystkich jego uczestników reprezentujących 200 państw świata pakietu klimatycznego.

Faktycznie podpisana w Katowicach umowa, określana przez uczestników szczytu jako „mapa drogowa” ma być dokumentem wykonawczym dla Porozumienia Paryskiego z 2015 r., który zakładał działania wszystkich państw świata na rzecz ograniczenia globalnego wzrostu temperatury.

Porozumienie paryskie, było pierwszą globalną umową klimatyczną, w której państwa zobowiązały się do działań na rzecz zatrzymania globalnego ocieplenia na poziomie dwóch stopni (w razie możliwości 1,5 stopnia) powyżej średniej temperatur sprzed epoki przemysłowej.

Porozumienie nie mówi o redukcji emisji CO2 jako jedynym sposobie przeciwdziałania zmianom klimatu, lecz zakłada również konieczność dbania o lasy, jako naturalne zasoby przyrodnicze redukujące obecność CO2 w atmosferze.

– W naszych staraniach nie chodzi tylko, aby opracować tekst i wyjechać do domu z największymi zyskami dla naszych narodowych i krajowych interesów – mówił ostatniego dnia szczytu Michał Kurtyka, przewodniczący COP24. – Kieruje nami poczucie humanizmu i zaangażowanie w dobrostan Ziemi, która żywi nas i pokolenia, które przyjdą po nas. robiliśmy, co było w naszej mocy, aby wysłuchać i uwzględnić wasze wnioski. Zrobiliśmy, co mogliśmy, aby nikt nie poczuł się pominięty.

I choć w sobotę, po trwających tydzień negocjacjach, wydawało się, że przedstawiciele wszystkich państw doszli do porozumienia, zastrzeżenia do paktu zgłosił przedstawiciel Indii. Choć zaraz się z nich wycofał, uzasadniając to „duchem obrad”. Złożenie głosu odrębnego i uwag zapowiedział już po przyjęciu dokumentu.

Przyjęty jednogłośnie pakt odwołuje się m.in. do ogłoszonego przed katowickim szczytem raportu IPCC dotyczącego globalnego ocieplenia. Wynika z niego, że „wysiłki w celu ograniczenia wzrostu średniej temperatury są obecnie niewystarczające, a dodatkowo należy dążyć do ograniczenia tego wzrostu o 1,5, a nie o 2 stopnie (o czym mówi Porozumienie Paryskie – przyp. red.)”.

O czym mówi podpisany w Katowicach Pakiet Klimatyczny?

Przede wszystkim o pilnej konieczności zwiększenia finansowania, dostępu do technologii i wsparcia przez kraje rozwinięte, tak aby wzmocnić działania podejmowane przez kraje rozwijające się. Co więcej, po 2020 roku wydatki na ograniczenie zanieczyszczenia środowiska naturalnego, mają w globalnej skali wynosić przynajmniej 100 mld. dolarów rocznie.

Do tego czasu wszyscy sygnatariusze mają również przygotować długoterminowe strategie ograniczenia emisji gazów cieplarnianych.

Nie powstanie jednak – co przewidywało Porozumienie Paryskie – nowy międzynarodowy mechanizm handlu emisjami oparty na sprawozdawczości, co umożliwiać miało podwójne naliczanie tych samych redukcji emisji. Sprzeciw – skuteczny, jak pokazały obrady – przeciwko takim rozwiązaniom wniosła Brazylia, dla której proponowane w Porozumieniu Paryskim rozwiązania były nie do końca korzystne. Po wielogodzinnych negocjacjach z przedstawicielami administracji unijnej Brazylia zgodziła się na podpisanie dokumentu końcowego, sprawę emisji pozostawiając do rozstrzygnięcia do końca przyszłego roku.

Adamczyk: Szczyt klimatyczny w Katowicach nie osiągnie niczego. To walka o pieniądze dla określonej grupy ludzi

– Widząc, kto przyjechał na szczyt sądzę, że nie osiągnie on niczego. W rzeczywistości toczy się walka o pieniądze dla określonej grupy ludzi – mówi Marek Adamczyk, publicysta śląskiego „Kuriera WNET”

Marek Adamczyk, publicysta śląskiego „Kuriera WNET”, komentuje mający miejsce w Katowicach szczyt klimatyczny. Według niego nie przyniesie on znaczących rozwiązań problemu emisji dwutlenku węgla.

„To będzie tzw. status quo, choć pójdzie on w kierunku wypracowania koncepcji, by jak najszybciej stworzyć warunki prawne, żeby corocznie sto miliardów dolarów popłynęło od bogatych krajów świata na Zielony Fundusz Ziemi, bo w rzeczywistości toczy się walka o pieniądze dla określonej grupy ludzi, którzy mają nadzorować ten fundusz”.

Adamczyk uważa, że do niskiej skuteczności szczytu przyczyni się bardzo mały udział przedstawicieli państw i organizacji międzynarodowych. Za wielkiego nieobecnego uznaje prezydenta Chin, będącego przedstawicielem państwa emitującego do atmosfery najwięcej dwutlenku węgla. Obecne na szczycie głowy państw i organizacji reprezentują kraje odpowiedzialne za mniej niż 5% światowej emisji CO2. Według publicysty świadczy to o niskiej randze szczytu.

Adamczyk zaznacza, że działaczom na rzecz klimatu udało się osiągnąć na spotkaniu w Katowicach jeden cel – przekonać większość, że dwutlenek węgla jest gazem trującym. Publicysta podkreśla, że jest to bzdura, bo bez tego gazu nie istniałoby życie na ziemi.

„To jest tragiczne, że niszczymy swoją biosferę, a dwutlenek węgla emitowany przez przemysł ludzki to jest ułamek procenta w tym, co się wydziela w sposób naturalny. To nie dwutlenek węgla jest odpowiedzialny za wzrost temperatury na świecie, wręcz przeciwnie, za wzrost temperatury na świecie odpowiedzialny jest głównie, w krótkim okresie czasu, bo są inne też przyczyny, zmiana aktywności słonecznej, ale również na to ma wpływ zmiana prędkości prądu globalnego na półkuli północnej”

A.K.

Jakubiak: Polityka klimatyczna to wir marketingowy, który wciąga ogromne pieniądze do środka (gość. Cejrowski)

Marek Jakubiak wraz z Wojciechem Cejrowskim rozmawiają o szczycie klimatycznym COP24, który rozpoczął się w niedzielę, 2 grudnia 2018 r. w Katowicach i będzie trwał dwa tygodnie.


Zdaniem posła, polityka dotycząca zmian klimatycznych na świecie stała się intratnym biznesem:

„Wydaje mi się, że mamy do czynienia z wirem marketingowym, który zagarnia wszystkie pieniądze do środka. Widziałem na własne oczy mapę, w której po niemieckiej stronie Odry było dobre powietrze a po polskiej stronie złe (…) nie rozumiem, jak to jest możliwe”. 

Jak przekonuje parlamentarzysta podatki klimatyczne tworzy się po to, aby niektóre z państw były tej reformy beneficjentami. Albowiem one są przystosowane już do tych przemian energetycznych. Wobec czego mogą sprzedawać swoją technologię krajom, które nie były dostosowane do tych zmian, takim jak np. Polska:

„Polska nigdy nie będzie mogła konkurować z Niemcami gospodarczo, przede wszystkim nie mamy własnego kapitału (…) Nawet jeżeli za kilkadziesiąt lat uda nam się ten kapitał uzyskać, to przyjdzie któryś z sąsiadów i ten kapitał zabierze”.

Zapraszam do wysłuchania całej rozmowy.

JN

 

 

Katowice będą gospodarzem szczytu klimatycznego ONZ w 2018 roku – ogłosili w czwartek Jan Szyszko i Patricia Espinosa

Polska była nominowana przez Grupę Wschodnioeuropejską Narodów Zjednoczonych. – Jestem szczęśliwy, że to właśnie zielone Katowice będą organizatorem konferencji – wyznał prezydent miasta Marcin Krupa

Wiadomość o wyborze Katowic została ogłoszona na konferencji prasowej w Tucznie przez ministra środowiska Jana Szyszko i sekretarz wykonawczą konwencji klimatycznej Patricię Espinosa.

– Ogłosiliśmy konkurs na organizację szczytu klimatycznego w Polsce. Wpłynęły propozycje z dwóch miast, Gdańska i Katowic. Przyjechała komisja ONZ, oceniła dwa miasta. Po wnikliwej analizie wszystkich za i przeciw, wszelkich plusów i minusów, podjąłem dziś decyzję, że ta konferencja odbędzie się w Katowicach – powiedział minister Szyszko.

Szef resortu środowiska podkreślił, że Polska będzie po raz trzeci gospodarzem szczytu klimatycznego, a obradom po raz czwarty będzie przewodniczył Polak.

Espinosa podziękowała prezydentom i mieszkańcom Gdańska i Katowic za to, „jak przywitali mnie i członków mojego zespołu w czasie misji technicznej, którą odbyliśmy w obu miastach”.  Gdańsk i Katowice uznano za miasta spełniające oczekiwania i warunki, jakie stawiano przed miastami – kandydatami do objęcia funkcji gospodarza szczytu, co zostało przedstawione w raporcie. – Ostateczny wybór był natomiast w rękach polskiego rządu. Po bardzo dokładnym rozważeniu różnych czynników rząd zdecydował, że będą to Katowice. Gratulujemy temu miastu. Oczekujemy , że będziemy mogli pomagać w organizacji tego wydarzenia – podkreśliła .

Dodała, że zdaje sobie sprawę,  jak duże doświadczenie w organizowaniu konferencji ma Polska. – Być może jest nawet najbardziej doświadczonym organizatorem szczytu klimatycznego ONZ. Jestem przekonana, że razem możemy przygotować konferencję w sposób bardzo udany i dzięki temu podniesie się poziom ochrony klimatu – mówiła.

Uczestniczący w konferencji prezydent Katowic Marcin Krupa powiedział, że jest szczęśliwy, że to właśnie Katowice będą miastem organizującym konferencję klimatyczną ONZ.

Katowice na ogół kojarzą się tylko z przemysłem. – To nie do końca prawda, ponieważ miasto jest jednym z najbardziej zielonych miast w Polsce. Aż 45 procent powierzchni miasta to tereny zielone. – podkreślił. – Znaczną część oczywiście zajmują lasy, z pięknym starodrzewem, pozostałością po Puszczy Pszczyńskiej, pięknym bukowym lasem.

Prezydent miasta zaznaczył, że Katowice to miejsce „spotkań i konferencji, dysponujące jednym z największych w Polsce międzynarodowym centrum kongresowym, połączonym z halą widowiskowo-sportową Spodek”. Szczyt klimatyczny odbędzie się właśnie tam. [related id=”22193″]

W Tucznie Espinosa wraz ze współpracownikami zapoznała się z działalnością stacji badawczej katedry meteorologii Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Stacja zajmuje się oszacowywaniem przepływu strumieni dwutlenku węgla wymienianych między ekosystemem leśnym na gruntach porolnych a atmosferą, z wykorzystaniem spektroskopowych i numerycznych metod pomiarowych. Pole badawcze obejmuje 10 ha lasu, na którym jest usytuowana wieża pomiarowa. Najwyżej zainstalowana aparatura znajduje się na wysokości 46 metrów na ziemią.

– Z fascynacją oglądałam tę stację – powiedziała pani sekretarz. – Bardzo doceniam zdolność tego ośrodka do monitorowania przepływu emisji i absorpcji dwutlenku węgla. Gratuluję prowadzenia tak ważnych prac o międzynarodowym znaczeniu. Cieszę się już dziś z możliwości szerszego poznania działań, które Polska podejmuje w ramach przygotowań do szczytu.

Szczyty klimatyczne ONZ, czyli tzw. COP (Conference of the Parties), to doroczne globalne konferencje, podczas których są negocjowane działania na rzecz polityki klimatycznej. Polska już dwukrotnie była ich organizatorem – w 2008 roku w Poznaniu i w 2013 roku w Warszawie. Polacy trzykrotnie przewodniczyli Ramowej Konwencji NZ w sprawie zmian klimatu: w latach 1999-2000 – Jan Szyszko, 2008-09 – Maciej Nowicki i 2013-14 – Marcin Korolec.

W ramach szczytu w Polsce odbędą się: 24. Konferencja Stron Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu (COP24), 14. Spotkanie Stron Protokołu z Kioto (CMP 14), a także Konferencja sygnatariuszy Porozumienia Paryskiego (CMA 1). W szczycie ma wziąć udział kilkanaście tysięcy osób z ponad 190 krajów – politycy oraz reprezentanci organizacji pozarządowych, środowisk naukowych i sfer biznesu.

PAP/LK