W Egipcie, w mieście Szarm el-Szejk rozpoczął się szczyt klimatyczny ONZ o nazwie COP27. To prestiżowe spotkanie ma na celu znalezienie rozwiązań przeciw zmianie klimatu.
Nasz gość – stały współpracownik „Gazety Polskiej Codziennie” i tygodnika „Gazeta Polska” nie podziela jednak optymistycznej narracji ONZ. Nazywa po imieniu hipokryzję oficjalnego dyskursu klimatycznego:
Kiedy używamy smartfonu, zużywamy rzadkie pierwiastki wydobywane w warunkach quasi-niewolniczych w najbiedniejszych miejscach świata. Ale przeciętnemu człowiekowi to nie przeszkadza, bo ma elektroniczną zabawkę w preferencyjnej cenie. Konferencja ma pokazać, że wielcy tego świata choć trochę się przejmują losem „współczesnych niewolników”.
Zdaniem naszego gościa, problemem nie są „brudne” źródła energii, takie jak węgiel czy ropa naftowa, ale nieodpowiedzialne zużycie zasobów; słowem – konsumpcjonizm.
Zamiast jednego samochodu spalinowego zdaniem światowych elit lepiej kupić dwa elektryczne.
– mówi publicysta.
Więcej szczegółów – w audycji!