Sytuacja w Kazachstanie po zamieszkach. Marszewski: jest tak, jak było, ale bardziej prorosyjsko

Ekspert z OSW wypowiada się na temat bieżącej sytuacji w Kazachstanie, gdzie dochodzi do stopniowej normalizacji.

Mariusz Marszewski komentuje sytuację w Kazachstanie – szczytowy moment eskalacji niezadowolenia obywateli minął, a sytuacja ulega stopniowej normalizacji. Nie doszło do wielkich zmian, lecz można odnotować wzrost wpływów rosyjskich..

Skończyły się zamieszki, zaczął się etap obrony reżimu Tokajewa. (…) Jest tak, jak było, ale bardziej prorosyjsko.

W minionych zamieszkach śmierć poniosło około 150 osób – liczba ta może być jednak większa.

Kilkaset osób zginęło wg danych władz Kazachstanu. Organizacje Ochrony Praw Człowieka starają się podważać te statystyki.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

P.K.

Kazachstan. Balli Marzec: ludzie nie mają łączności ze światem w środku kraju. To pierwsza taka sytuacja od 30 lat

Prezes Stowarzyszenia Wspólnota Kazachska, działaczka opozycji kazachskiej o bieżącej sytuacji w Kazachstanie, gdzie trwa konflikt między władzami a zbuntowanymi mieszkańcami.

Balli Marzec mówi o bieżącej sytuacji w Kazachstanie, gdzie trwają intensywne zamieszki oraz o niedawnym spotkaniu w ambasadzie Kazachstanu w Polsce. Ambasador stracił kontakt z władzami kraju.

Ambasador stwierdził, że nie ma łączności z prezydentem Kazachstanu. (…) Nie umiał też wytłumaczyć takiej skali agresji i przemocy.

Sytuacja komunikacyjna ludności kazachskiej na chwilę obecną jest krytyczna – większość mediów została wyłączona z użytku.

Ludzie nie mają łączności ze światem w środku kraju. To jest sytuacja nadzwyczajna, przez 30 lat niepodległości Kazachstanu czegoś takiego nie było.

Działaczka opozycji kazachskiej podkreśla, że znaczna część społeczeństwa żyje w biedzie, wbrew obrazowi, jaki propagowały tamtejsze media. Kryzys ekonomiczny jest jedną z głównych przyczyn bieżących komplikacji.

To jest bogaty kraj z biednymi mieszkańcami. Ludzie nie mogli dłużej żyć w takiej biedzie.

Gość „Kuriera w samo południe” podaje przykład innych krajowych zamieszek z przeszłości, kiedy w 2011 roku protestowali robotnicy – wtedy władze robiły wszystko, aby zataić realną liczbę ofiar. Działaczka podkreśla, że tym razem może być tak samo.

Teraz władzy też nie wolno ufać – ofiar może być więcej.

Pojawiły się również doniesienia o ucieczce z kraju byłego prezydenta i przewodniczącego Rady Bezpieczeństwa Nursułtana Nazarbajewa.

Mamy doniesienie, że Nazarbajem uciekł z kraju – prawdopodobnie do krajów arabskich, ze swoją rodziną.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

P.K.

 

Zamieszki w Kazachstanie. Dr Marszewski: liderzy to sfrustrowana klasa średnia aspirująca do krajów wyżej rozwiniętych

Featured Video Play Icon

Gościem „Poranka Wnet” jest dr Mariusz Marszewski – ekspert z OSW, który wypowiada się na temat napiętej sytuacji w Kazachstanie, gdzie trwają zamieszki.

Dr Mariusz Marszewski komentuje bieżącą sytuację w Kazachstanie, gdzie trwają krwawe zamieszki – mówi się o ofiarach śmiertelnych zarówno po stronie protestujących, jak i służb aparatu państwowego. W kraju zapanował bliżej nieokreślony stan wyjątkowy.

Komunikaty władz są coraz bardziej apokaliptyczne – np. żeby ludzie gromadzili wodę z kranu i nie podchodzili do okien, bo w mieście działają snajperzy.

Jak wspomina gość „Poranka Wnet”, w Kazachstanie jest ogromne rozwarstwienie społeczne – obok negatywnego stosunku do skorumpowanej władzy był to główny powód wybuchu zamieszek.

Kazachowie zbuntowali się dlatego, że w kraju jest ogromne rozwarstwienie ekonomiczne oraz negatywny stosunek do władzy, która jest w dużej mierze nieusuwalna od kilkudziesięciu lat.

Do eskalacji napięcie przyczyniła się również agresywna polityka władz w związku z koronawirusem – zarówno surowe obostrzenia, jak i lockdowny hamujące funkcjonowanie gospodarki. Jak relacjonuje rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego, miały miejsce m.in. blokowanie dzielnic miast, czy odcinanie prowincji. Nie zabrakło również protestów przeciwko obostrzeniom i szczepieniom. Całokształt wydarzeń budzi skojarzenia z niektórymi wydarzeniami z historii Rzeczpospolitej.

Przypomina mi to to, co działo się w 1956 roku w Poznaniu.

Zdaniem eksperta Kazachowie to społeczność wojownicza, której cierpliwość dobiegła końca. Rząd nie składa jednak broni, a wsparcia militarnego w walce z protestującymi mają udzielić Białoruś, Armenia i Rosja. Według dra Marszewskiego niestabilna sytuacja w Kazachstanie może obrócić się na korzyść Rosji.

To gest rozpaczy, żeby uratować stabilność kraju. Dla Rosji to natomiast umocnienie.

Federacja Rosyjska potrafi posługiwać się kontrolowaną niestabilnością.

Jak relacjonuje gość „Poranka Wnet”, wśród zbuntowanych Kazachów prym wiodą przedstawiciele klasy średniej, a także ludzie, których status w innych krajach mógłby być postrzegany nieco inaczej.

Liderzy to sfrustrowana klasa średnia aspirująca do krajów wyżej rozwiniętych. To są często ludzie, którzy – gdyby żyli w krajach sąsiednich – uważaliby się za ludzi sukcesu.

Dodaje, że istotna była również inicjatywa młodzieży, która miała okazje poznać świat zachodni.

Element młodzieży kazachskiej ukierunkowanej na zachód miał duże znaczenie.

Ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich przedstawia również rys psychologiczny Kazachów oraz opowiada o Polonii znajdującej się w tym azjatyckim kraju.

Społeczność kazachska to również Polacy. Ludzie, których znam, z niepokojem śledzą los swoich krewnych i znajomych.

Nasz gość przewiduje, że w najbliższym czasie – mimo napięć – sytuacja zostanie opanowana przez rząd.

Uważam, że władza opanuje sytuację w ciągu najbliższych kilku dni.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

P.K.

 

Strachota: nie da się protestów w Kazachstanie porównać do tych po ostatnich wyborach prezydenckich na Białorusi

Gościem „Popołudnia Wnet” jest Krzysztof Strachota – ekspert OSW, który wypowiada się na temat napiętej sytuacji politycznej w Kazachstanie.

Krzysztof Strachota komentuje upadek rządu w Kazachstanie. Wskazuje, że sytuacja w tym kraju jest dynamiczna, a w praktyce na chwilę obecną można powiedzieć, że dochodzi do rewolty.

Mamy do czynienia z żywiołową rewoltą, która ogarnęła cały kraj.

Jak informuje, dochodzi do przechodzenia funkcjonariuszy państwa na stronę opozycji – nie są to tylko plotki.

Można zakładać, że faktycznie tak jest – wygląda na to, że to stosunkowo powszechne. Każda rewolta ma takie momenty, lecz nie zawsze przesądzało to o zwycięstwie.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego przestrzega jednak przed porównywaniem wydarzeń w Kazachstanie do buntów politycznych w krajach postsowieckich, np. tzw. „kolorowych rewolucji”, czy stosunkowo niedawnych wydarzeń na Białorusi.

Nie da się protestów w Kazachstanie porównać do tych, które wybuchły po ostatnich wyborach prezydenckich na Białorusi.

Dodaje, że w przypadku Kazachstanu potrzeba dokonania zmiany politycznej w końcu doprowadziła do wybuchu. Demonstranci żądają odejścia prezydenta Nursułtana Nazarbajewa.

W społeczeństwie kazachskim od lat narastało zmęczenie elitami.

Ekspert OSW sceptycznie odnosi się do potencjalnej interwencji rosyjskiej – wiązałoby się to jego zdaniem ze zbyt dużym ryzykiem dla Federacji.

Interwencja w Kazachstanie byłaby kosztowną i ryzykowną imprezą. Byłoby to duże wyzwanie i potencjalny problem dla Rosji.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

P.K.

Bunt migrantów w ośrodku w Wędrzynie. Żaryn: nikomu z terenu ośrodka uciec się nie udało

Gościem „Poranka Wnet” jest Stanisław Żaryn – rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych, który przedstawia najnowsze doniesienia na temat sytuacji na granicy polsko-białoruskiej.


Stanisław Żaryn mówi o buncie w Ośrodku dla Cudzoziemców w Wędrzynie. Około stu migrantów wszczęło bunt. Wszyscy chcieli uciec z ośrodka i pojechać do krajów Europy Zachodniej.

Nikomu z terenu ośrodka uciec się nie udało, jednakże jest to pewna nowość, z którą się musimy mierzyć.

Zajście miało miejsce w czwartek. Migranci demolowali budynki, w których mieszkali, wybijali szyby, rwali kraty i niszczyli sprzęt. Gość „Poranka Wnet” podkreśla, że rozumie motywację tych ludzi, lecz należy wobec nich twardo przestrzegać obowiązujących przepisów.

Te osoby muszą spokojnie czekać na decyzje powiatowe.

Rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych dodaje, że na chwilę obecną znacząca część migrantów znajdujących się na terytorium RP jest zaangażowana w procedurę pobytową.

Liczba osób będących w procedurze pobytowej szacuje się na 55%.

Gość „Poranka Wnet” wyraża nadzieję, że zintensyfikują się loty powrotne do Iraku.

Oczekujemy lotów powrotnych do Iraku na większą skalę.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

P.K.

Pitoń: Nie możemy dopuścić, by system prawny stał się systemem opresyjnym. Naszym buntem będzie powrót do normalności

Fot. Flickr

Rozporządzenia nie mogą znosić ustaw, a ustawy konstytucji – zwraca uwagę architekt.

Bez wprowadzenia stanu wyjątkowego nie można ograniczać ludziom wolności.

Sebastian Pitoń tłumaczy, dlaczego zaapelował do Polaków o nieprzestrzeganie szkodliwych dla gospodarki i życia społecznego obostrzeń antyepidemicznych, jeżeli nie są oparte na odpowiednich podstawach prawnych:

Rozporządzenia nie mogą znosić ustaw, a ustawy konstytucji. System prawny stoi ponad rządem.

Gość „Poranka WNET” ubolewa nad szerzącym się w ostatnich miesiącach na świecie „zamordyzmem”:

Kiedy już ten system prawny będzie systemem opresyjnym, kiedy ludzie będą prześladowani, torturowani, zabijani będzie za późno. Jest to ostatni moment, żeby powiedzieć „weto”.

Formą buntu Podhalan, jak mówi architekt, będzie właśnie dążenie do jak najszybszego powrotu pełnej normalności.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Protesty w Pradze były najpotężniejszym zgromadzeniem ludu od aksamitnej rewolucji. Na ulice wyszło 300 tys. osób

Młodzi ludzie mają Babišowi za złe utworzenie rządu z Komunistyczną Partią Czech i Moraw. Przeszkadza im styl prowadzenia czeskiej polityki oraz podejrzenia o wyłudzenie funduszy przez premiera.

 

Vladimir Petrilac opowiada o ogromnych protestach w Czechach, które odbyły się w dniu 16 listopada. Około 300 tys. ludzi wyszło na ulice Pragi i uczestniczyło w demonstracji przeciwko premierowi Andrejowi Babišowi, którą zorganizowała pozarządowa inicjatywa „Milion chwil dla demokracji”:

Nie są one organizowane przez ścisła polityczną opozycję […] udało im się w czerwcu i teraz 16 listopada zorganizować najpotężniejsze zgromadzenie ludu od aksamitnej rewolucji w 1989.

Organizacja „Milion chwil dla demokracji” nawiązuje do aksamitnej rewolucji. Jak zauważa rozmówca Magdaleny Uchaniuk-Gadowskiej, liczba osób biorących w protestach biorąc pod uwagę wielkość Czech, była bardzo wysoka i porównywalna z niektórymi Marszami Niepodległości organizowanymi 11 listopada w Polsce. Tłumaczy także, jaki jest cel protestujących:

Chodzi im o to, żeby prowadzić dialog z obecną władzą […] Wyrazem obecnych czasów politycznych jest osoba Babiša […] To człowiek, który w czasach komunizmu był tajnym współpracownikiem czechosłowackiej służby bezpieczeństwa StB i był członkiem partii […] Teraz nie zdobył większości parlamentarnej i musiał stworzyć koalicję […] Większość parlamentarną zapewniła mu Komunistyczna Partia Czech i Moraw.

Vladimir Petrilac mówi, iż młodzi ludzie chcą ponowienia wyborów parlamentarnych i wielkiej debaty z premierem. Protestującym przeszkadza zarówno jego przeszłość, jak i bieżącą polityka:

Im przeszkadzają osoby z rządu i styl prowadzenia czeskiej polityki. […] Andrej Babiš jest właściwie potentatem jeśli chodzi o rynek przemysłu spożywczego czy nawozów […] jest jednym z najbogatszych Czechów […] Młodzi ludzie chcą, żeby w polityce panowały jakieś reguły, aby instytucje nie kłamały i nie kradły […] chcą aby obywatele przejęli odpowiedzialność za swoje losy.

Nie tylko działania premiera spotykają się z niechęcią społeczeństwa oraz niektórych polityków. Były podejmowane również próby impeachmentu wobec prezydenta, ale została ona zatrzymana w izbie parlamentarnej, czyli izbie niższej parlamentu.

K.T. / A.M.K.

Bronisław Wildstein: Ideologia „przekształcenia człowieka” jest nową formą totalitaryzmu

Bronisław Wildstein przedstawia własną ocenę sytuacji w parlamencie. Mówi o swojej najnowszej książce „O buncie i afirmacji. Eseje o naszych czasach”.


Bronisław Wildstein komentuje wczorajsze rozpoczęcie nowej kadencji parlamentu. Zwraca uwagę na rozczarowujący wynik Kolaicji Obywatelskiej, i przewiduje złagodzenie kursu opozycji:

Pierwsze symptomy mogłyby wskazywać uspokojenie, premii za „opozycję totalną” nie było.

Publicysta mówi o „nikłej przewadze” opozycji w Senacie. Uważa, że nie należy przeceniać tej kwestii; ewentualne przedłużenie procesu uchwalania ustaw o miesiąc nie ma wielkiego znaczenia.

Gość Poranka WNET krytykuję eurodeputowaną Różę Thun za odrzucenie zaproszenia na uroczystości państwowe 11 listopada. Jej postawę nazywa „kwestionowaniem demokracji”. Podkreśla także, iż:

Święto Niepodległości powinno być świętem pojednania.

Wysuwa tezę, iż silnie antyrządowe nastawienie KO determinowane jest naciskami „pozaparlamentarnych, niepartyjnych centrów opozycji”. Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego pozytywnie ocenia działania prezydenta Andrzeja Dudy na rzecz zgody narodowej i odbudowy zasad demokracji.

W dalszej części rozmowy Bronisław Wildstein mówi o swojej mającej niedługo się ukazać książce „O buncie i afirmacji. Eseje o naszych czasach”. Jak mówi pisarz, w świeżo ukończonej publikacji chciał ukazać główne problemy współczesności; walki kulturowo-ideologiczne, w szerszej perspektywie czasowej. Wildstein wskazuje, że w ostatnich czasach  możemy zaobserwować „bunt przeciwko rzeczywistości, przeciwko naturze człowieka”.  Zwraca uwagę na paradoks polegający na tym, że postawy konformistyczne względem dominujących ośrodków ideologicznych współcześnie nazywane są buntem.

Zrozumienie roli człowieka, zrozumienie tego, jak świat wygląda,  jest nam niezbędne

Bronisław Wildstein ocenia, że dominująca ideologia „przekształcenia człowieka” jest nową, na razie miękką, forma totalitaryzmu. Kończąc swoją wypowiedź, publicysta przypomina, że wszystkie rewolucje  totalitarne zaczynały się od buntu przeciwko ustalonemu porządkowi, a następnie, w imię wolności, tę wolność ludziom odbierały.

A.W.K