Zamieszki w Kazachstanie. Dr Marszewski: liderzy to sfrustrowana klasa średnia aspirująca do krajów wyżej rozwiniętych

Featured Video Play Icon

Gościem „Poranka Wnet” jest dr Mariusz Marszewski – ekspert z OSW, który wypowiada się na temat napiętej sytuacji w Kazachstanie, gdzie trwają zamieszki.

Dr Mariusz Marszewski komentuje bieżącą sytuację w Kazachstanie, gdzie trwają krwawe zamieszki – mówi się o ofiarach śmiertelnych zarówno po stronie protestujących, jak i służb aparatu państwowego. W kraju zapanował bliżej nieokreślony stan wyjątkowy.

Komunikaty władz są coraz bardziej apokaliptyczne – np. żeby ludzie gromadzili wodę z kranu i nie podchodzili do okien, bo w mieście działają snajperzy.

Jak wspomina gość „Poranka Wnet”, w Kazachstanie jest ogromne rozwarstwienie społeczne – obok negatywnego stosunku do skorumpowanej władzy był to główny powód wybuchu zamieszek.

Kazachowie zbuntowali się dlatego, że w kraju jest ogromne rozwarstwienie ekonomiczne oraz negatywny stosunek do władzy, która jest w dużej mierze nieusuwalna od kilkudziesięciu lat.

Do eskalacji napięcie przyczyniła się również agresywna polityka władz w związku z koronawirusem – zarówno surowe obostrzenia, jak i lockdowny hamujące funkcjonowanie gospodarki. Jak relacjonuje rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego, miały miejsce m.in. blokowanie dzielnic miast, czy odcinanie prowincji. Nie zabrakło również protestów przeciwko obostrzeniom i szczepieniom. Całokształt wydarzeń budzi skojarzenia z niektórymi wydarzeniami z historii Rzeczpospolitej.

Przypomina mi to to, co działo się w 1956 roku w Poznaniu.

Zdaniem eksperta Kazachowie to społeczność wojownicza, której cierpliwość dobiegła końca. Rząd nie składa jednak broni, a wsparcia militarnego w walce z protestującymi mają udzielić Białoruś, Armenia i Rosja. Według dra Marszewskiego niestabilna sytuacja w Kazachstanie może obrócić się na korzyść Rosji.

To gest rozpaczy, żeby uratować stabilność kraju. Dla Rosji to natomiast umocnienie.

Federacja Rosyjska potrafi posługiwać się kontrolowaną niestabilnością.

Jak relacjonuje gość „Poranka Wnet”, wśród zbuntowanych Kazachów prym wiodą przedstawiciele klasy średniej, a także ludzie, których status w innych krajach mógłby być postrzegany nieco inaczej.

Liderzy to sfrustrowana klasa średnia aspirująca do krajów wyżej rozwiniętych. To są często ludzie, którzy – gdyby żyli w krajach sąsiednich – uważaliby się za ludzi sukcesu.

Dodaje, że istotna była również inicjatywa młodzieży, która miała okazje poznać świat zachodni.

Element młodzieży kazachskiej ukierunkowanej na zachód miał duże znaczenie.

Ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich przedstawia również rys psychologiczny Kazachów oraz opowiada o Polonii znajdującej się w tym azjatyckim kraju.

Społeczność kazachska to również Polacy. Ludzie, których znam, z niepokojem śledzą los swoich krewnych i znajomych.

Nasz gość przewiduje, że w najbliższym czasie – mimo napięć – sytuacja zostanie opanowana przez rząd.

Uważam, że władza opanuje sytuację w ciągu najbliższych kilku dni.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

P.K.

 

Komentarze