Polskie samorządy są oskarżane o homofobię i rasizm – cotygodniowy przegląd prasy francuskiej Oliviera Bault [VIDEO]

Olivier Bault o nagonce na Polskę we francuskiej mediach. Dziennikarze oburzają się, że samorządy przyjmują uchwały anty-LGBT, czyli deklaracji przeciwko ideologii LGBT.

W mediach i prasie francuskiej pojawiła się nagonka na Polskę, która ma w sobie dużą ilość manipulacji i kłamstw. Dotyczy to tych samorządów polskich, które przyjęły uchwały przeciwko ideologii LGBT w reakcji na postępowanie miasta Warszawy, które przyjęło deklaracje LGBT+. Niektóre z tych samorządów przejęły również samorządową kartę praw rodzin – opowiada gość „Poranka WNET”.

Z jednej strony mamy portal OKO.prees.pl, który wezwał 52 partnerów unijnych polskich gmin i regionów przyjmujących uchwałę odnośnie do wolności od ideologii LGBT. Obywatelski donos jest wyrazem przekonania, że trzeba zrobić wszystko by zatrzymać homofobiczną nienawiść w Polsce i Europie, zanim będzie za późno. Natomiast z drugiej strony francuska wersja amerykańskiego portalu The Huffington Post nazywa Polaków homofobami w związku z działaniami polskich samorządów. W innym artykule „Charlie Hebdo” przytacza wypowiedzi działaczki Femen Inny Shevchenko. Ukrainka zarzuca Polsce homofobię oraz rasizm. „Le Parisien” również cytuje Shevchenko. Pisze również o wszystkich grzechach PiS-u, a między innymi o zamachu na niezawisłość sądów. Bault dziwi się ilością manipulacji w tych artykułach. „Pełno mamy artykułów w podobnym tonie” – podkreśla dziennikarz tygodnika „Do Rzeczy”.

M.N.

Danuta Lemoyne o Domu Kombatantów w Paryżu: Nasza organizacja dąży do tego, by obronić ten ostatni przyczółek polskości

Danuta Lemoyne o Domu Kombatantów w Paryżu, jego historii i walce Polonii, by nie dopuścić do jego sprzedaży.

Danuta Lemoyne tłumaczy sytuację Domu Kombatantów w Paryżu. Pięciopiętrowy pałac Polonii jest zagrożony. Chcą go przejąć.

Jeśli zabraknie tego miejsca, nie będzie już gdzie kultywować polskich tradycji.

[related id=96730 side=left] Ten budynek został zakupiony w 1948 r. z inicjatywy oficerów z armii gen. Andersa, w dużej część ze środków żołnierzy. Został kupiony przez powierników, ponieważ wówczas obcokrajowcy nie mogli nabywać francuskich nieruchomości. Na piśmie oficerowie ze względów formalnych zrzekli się roszczeń majątkowych wobec nieruchomości.  W ciągu następnych dziesięcioleci polscy weterani zaczęli wymierać. O dobre funkcjonowanie domu miało się troszczyć powiernictwo. Z czasem jednak ta grupa kilku osób, które powinny dbać o dobro domu, zaczęła podejmować decyzje bardzo subiektywne, niesłużące przyszłym pokoleniom.

Ten dom powinien służyć przyszłym pokoleniom, a stał się czymś w rodzaju złotego słonia, wokół którego utworzył się mit, że ten dom przeszkadza.

Podczas wakacji w 2019 r. większość wyposażenia domu została wyniesiona. Władze francuskie twierdziły, że chcą przeprowadzić remont, którego koszt jest bardzo wysoki. Wynosi on aż 300 tys. euro.

Nasza organizacja dąży do tego, by obronić ten ostatni przyczółek polskości.

W tej sprawie zwróciła się ona z listem otwartym do prezydenta Emmanuela Macrona.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Koronawirus we Francji: Odwołano masowe imprezy, anulowano karnawał w Nicei. Na mecz w Lyonie przybyło 3000 Włochów

Piotr Witt o tym, jakie środki zastosowano we Francji w związku z epidemią koronawirusa i konsekwencji w ich stosowaniu oraz o uwiecznionych na filmie „ludzkich słabościach” francuskiego polityka.

Piotr Pawlenski puścił w obieg wideo które przedstawia mężczyznę filmowanego […] z perspektywy żaby, jak oddaje się samotnemu aktowi zmysłowemu.

Piotr Witt tłumaczy „przebiegły manewr Putina dla skompromitowania francuskiego rządu”, jak niektórzy postrzegają sprawę niedoszłego kandydata na mera Paryża, Benjamina Griveaux. Choć na ujawnionym nagraniu nie widać twarzy mężczyzny rozpoznano w nim niedawnego sekretarza stanu przy ministrze gospodarki i finansów. Okazuje się, że wideo nakręcił sam uwieczniony na nim. Griveaux zdradził, że zostało ono „wykonane z myślą o pewnej pani” jako wyraz uczuć wobec niej. Jak komentuje korespondent, nad Sekwaną istnieje zrozumienie dla ludzkich słabości, ale tym razem:

Francuzi uznali, że minister posunął swój humanizm za daleko.

Pojawiła się tymczasem sprawa bardziej zaprzątająca głowy mieszkańców Francji, a mianowicie epidemia koronawirusa. Francuski rząd zapewnia, że sytuacja jest pod kontrolą. Jednak, jak zauważa Witt:

Zapewnienia sanitarne rządu cieszą się tylko względnym zaufaniem.

Przypomina, że po katastrofie w Czarnobylu władze w Paryżu zapewniały, że radioaktywna chmura nie przekroczy granicy Republiki Francuskiej, co jednak nastąpiło. Autor książki o Chopinie przypomina epidemię cholery, jaka wybuchła w Paryżu w czasie, kiedy przebywał tam polski kompozytor. W stolicy Francji zmarło wtedy 23 tys. ludzi. Podobnie jak teraz odwołano wówczas koncerty i imprezy masowe.

Chopin ocalał zapewne dlatego, że często mył ręce jako pianista.

Obecnie wyjątkiem odwołania wydarzeń masowych zrobiono dla sportu, czego przykładem jest wczorajszy mecz w Lyonie, gdzie zmierzyli się z sobą Olympique Lyon i Juventus Turyn. Kibice tego ostatniego przyjechali w liczbie trzech tysięcy z Włoch. Nie zastosowano wobec nich żadnej kwarantanny.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Francja: Na trzy tygodnie przed wyborami rozpoczyna się proces byłego premiera Françoisa Fillona

Akt oskarżenia przeciwko Fillonowi opiera się na wątpliwych przesłankach. Były premier czuje się ofiarą ataku politycznego – relacjonuje korespondent polskich mediów we Francji Zbigniew Stefanik.

 

Zbigniew Stefanik mówi o mającym się wczoraj rozpocząć procesie byłego premiera Francois Fillona. Inauguracja procesu została przesunięta z powodu strajku adwokatury. Jest to powrót do afery sprzed 3 lat, która zrewolucjonizowała francuską scenę polityczną. Fillon był wówczas głównym kandydatem na prezydenta; jego upadek spowodowany oskarżeniami o nepotyzm  wyniósł na szczyt władzy Emmanuela Macrona, który przed wybuchem afery Fillona nie miał wysokich notowań. Sprawę porównuje się do afery Dreyfusa z przełomu XIX i XX w.

Notowania partii Macrona spadają, dlatego są podejrzenia, że data procesu nie jest przypadkowa. […] Akt oskarżenia przeciwko Fillonowi opiera się na wątpliwych przesłankach. Były premier czuje się ofiarą ataku politycznego, którego celem jest zniszczenie jego i jego rodziny.
Jak przypomina korespondent mediów polskich we Francji, afera Fillona zdominowała kampanię prezydencką przed trzema laty i doprowadziła do klęski prawicy, a Fillon wycofał się z życia politycznego. Konsekwencje sprawy dotknęły również wielu innych urzędników państwowych, m.in. Francois Bayrou, centrowego polityka będącego głównym sojusznikiem prezydenta Macrona.

Poruszony zostaje również temat rozprzestrzeniającego się po Europie koronawirusa z Wuhan. Rządzący starają się uspokoić nastroje:

Na dzień dzisiejszy nic nie wskazuje, żeby nad Sekwaną miało dojść do epidemii.
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Stefanik: Macron przedstawił część swego planu walki z „separatyzmem islamskim”. Ograniczenia dla zagranicznych imamów

Jak Francja zamierza walczyć z muzułmańskimi wpływami? Jak wyglądają negocjacje ws. unijnego budżetu? Co dalej z reformą emerytalną? Odpowiada Zbigniew Stefanik.

Będzie bardzo trudno na tym szczycie przyjąć nową perspektywę budżetową.

Zbigniew Stefanik mówi o podziałach wewnątrz Unii Europejskiej w kwestii nowej perspektywy budżetowej. Największe kontrowersje budzi kwestia obronności oraz ewentualnego powiązania wypłaty środków unijnych z praworządnością. Wielkim wyzwaniem dla UE jest walka z terroryzmem, już nie tylko islamskim, ale też antyimigranckim. O tym problemie przypomniały wczorajsze wydarzenia w niemieckiej miejscowości niedaleko Frankfurtu nad Menem, gdzie doszło do strzelaniny wymierzonej w imigrantów. We Francji zaś, jak przypomina korespondent, miał wcześniej miejsce atak na meczet.

Prezydent Francji przedstawił część swego planu walki z tym, co nazwał separatyzmem islamskim.

Problemem z którym mierzy się państwo francuskie jest wpływ islamskim państw i organizacji, w tym grup terrorystycznych na mieszkańców Francji. Przedstawiony przez Emmanuela Macrona plan zakłada m.in. ograniczenie możliwości działania imamów z zagranicy. Dodatkowo uregulowane zostaną kwestie finansowania z zagranicy. Państwem przeciw którego działaniom są w głównej mierze wymierzone przepisy jest Turcja, która finansuje działające nad Sekwaną organizacje, używając ich jako narzędzia wpływu. Zreformowany ma zostać także system ELCO umożliwiający naukę języków obcych przez lektorów będących cudzoziemcami. Odtąd nauczaniem języków obcych mają się zajmować przedstawiciele francuskiego ministerstwa szkolnictwa. Korespondent polskich mediów we Francji odpowiada na pytanie czy zaszkodzi to polskim szkołom we Francji stwierdzając, że może tak się stać. Mówi, że w tej sprawie powinny się porozumieć dyplomacje polska i francuska. Polska może się w tej mierze odwoływać do prawa unijnego lub zawrzeć umowę bilateralną z Francją.

Trwa 10. dzień ogólnokrajowych protestów przeciwko reformie emerytalnej.

Nad Sekwaną trwają konsultacje ws. reformy emerytalnej. Celem strony społecznej jest uniknięcie podwyższenia wieku emerytalnego. Z rozmów wycofała się centrala związkowa CGT uznając, że z rządem nie da się dojść do porozumienia. Strajki we Francji powoli wygasają, ponieważ przynoszą one poważne straty ich uczestnikom.

Piotr Pawlenski uchodzi za osobę de facto znajdująca się niedaleko rosyjskich służb specjalnych, podobnie jak jego partnerka.

Stefanik opowiada o politycznej seksaferze we Francji. Zostały ujawnione kompromitujące materiały dotyczące Benjamina Griveaux, który zrezygnował z kandydowania na mera Paryża. Odpowiedzialny za ujawnienie materiałów „o charakterze seksualnym” rosyjski performer Piotr Pawlenski został zatrzymany i przyznał się do zarzucanego mu czynu.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K./ A.P.

Wiśniewska: Musimy bardzo mocno stawiać na nowoczesne technologie węglowe. KE sama łamie praworządność

Jakiego budżetu potrzebuje Unia? Czy lepiej być eurosceptykiem, czy eurorealistą? Jak państwa starej Unii korzystają na niej? W jaki sposób polski rząd ogranicza emisję CO2? Mówi Jadwiga Wiśniewska.

Ambitna Europa potrzebuje ambitnego budżetu.

Jadwiga Wiśniewska o negocjacjach w Unii Europejskiej nad nowym budżetem. Nasz gość ma nadzieję, że Mateusz Morawiecki będzie twardym „graczem przy unijnym stole”, aby uzyskać jak najwięcej środków dla kraju.  Chodzi o to, żeby „nie uszczuplać funduszu na rzecz spójności i zwiększyć na rzecz rolnictwa”. Środki przeznaczona na realizację tego pierwszego w krajach Grupy Wyszehradzkiej zwracają się starym członkom Unii, jak mówi europosłanka, w 80%.

Szczególnie potrzebują tego budżetu państwa, które mają miks energetyczny obciążony węglem, 70% w polskim miksie. Koszty muszą być sprawiedliwie rozłożone.

Podkreśla, jak ważną rolę w podziale budżetu odgrywa polityka Nowego Zielonego Ładu i jak Polska zmienia swoją gałąź energetyczną, aby dostosować się do ekologicznych trendów UE. Dla np. Francji, w której miksie energetycznym węgiel to tylko 3-4% transformacja energetyczna jest nieporównywalnie łatwiejsza. Wiśniewska podkreśla, że choć Polska nie przyjęła 2050 r. jako daty osiągnięcia neutralności klimatycznej, to nie znaczy, że rząd nie podejmuje działań na rzecz zeroemisyjności. Służy temu choćby gazoport czy Baltic Pipe. Zauważa, że

Musimy bardzo mocno stawiać na nowoczesne technologie węglowe.

Polskie zasoby węglowe można by wykorzystać do rozwoju ciepłownictwa systemowego. Komentuje także podnoszone kwestie o polskiej praworządności w UE oraz problemy gospodarcze w Europie.

Komisja nawołuje do przestrzegania praworządności, a sama tą praworządność łamie.

Rozmówczyni Krzysztofa Skowrońskiego rozmawiała z komisarz  Věrą Jourovą nt. planowanych działań wobec praworządności zwracając uwagę na sytuację w Czechach problemy jakie może zaraz mieć ich premier. Podkreślała, że w każdym kraju sytuacja jest inna. Komisja planuje bowiem ocenić stan praworządności w całej UE.

Po raz pierwszy pojawia się bardzo mocny zapis dotyczący Francji, Hiszpanii, Bułgarii, Rumunii.

Zdaniem eurodeputowanej KE nie ma kompetencji by to zrobić. Zwraca uwagę, że wiodącą grupą w europarlamencie jest EPL, którego przewodniczącym został Donald Tusk. Przypomina, iż Europejski Trybunał Obrachunkowy wskazał na niemożliwość zastosowania mechanizmu powiązania funduszy unijnych z praworządnością.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Czarnecki: Niemcy dalej będą wpłacać sześć razy więcej pieniędzy niż Polska

Ryszard Czarnecki o unijnym szczycie na temat budżetu UE na następne siedem lat, tym ile płacimy my, a ile Niemcy i co zyskują na UE ci ostatni.

Im większy unijny budżet, tym więcej pieniędzy dla Polski.

Ryszard Czarnecki mówi o rozpoczynającym się unijny szczycie Unii Europejskiej, na którym negocjowana będzie siedmioletnia perspektywa budżetowa. Pierwsze posiedzenie odbędzie się w czwartek. Stwierdza, że Komisja Europejska pod przewodnictwem Claude’a Junkera proponowała dla Polski 64 mld, zaś obecna 66 miliardów euro. Europoseł wierzy, że uda się uzyskać jeszcze więcej. Dodaje, że:

Niemcy dalej będą wpłacać sześć razy więcej pieniędzy niż Polska.

Składka niemiecka wynosi 26,5 mld a polska 4,5 mld euro. Ta pierwsza jest najwyższą w Unii, a ostatnia szóstą z kolei. Wyższą od nas składkę płacą także: Francja, Włochy, Hiszpania i Holandia (Niderlandy). RFN nie jest jednak tutaj pokrzywdzone, gdyż jednocześnie:

Niemcy rok w rok zarabiają rok w rok 200 mld euro na tym, że Unia istnieje. […] Niemieckie firmy często wygrywają przetargi.

Czarnecki wspomina, że za sześć lat nasza składka wynosić będzie ponad 6 mld.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Francuska inspekcja pracy za wszelką cenę próbuje udowodnić, że polskie firmy działają we Francji nielegalnie

Dyskryminacyjna, antyunijna retoryka wyborcza i praktyka polityczno-prawna łączy francuską klasę polityczną – od prawicowych populistów przez neoliberalne centrum po nacjonalistyczną „lewicę”.

Stanisław Florian

Od listopada 2019 r. francuscy inspektorzy pracy dostali od rządu, któremu inspekcja we Francji podlega, polecenie: rzućcie wszystko i skupcie się na kontroli firm z Polski.

– Jak donosi niezależny francuski portal Mediapart, około dwa tysiące kontrolerów z kraju nad Sekwaną zostało zmuszonych do porzucenia innych zadań, by zająć się firmami delegującymi pracowników. Artykuł informuje, że urzędnicy zostali zobligowani przez wytyczne Ministerstwa Pracy do tego, by tylko w dwóch ostatnich miesiącach 2019 roku przeprowadzić blisko 1300 interwencji, aby zrealizować polityczne cele rządu – mówi „Rzeczpospolitej” dr Marek Benio, wiceprezes Inicjatywy Mobilności Pracy – stowarzyszenia, które skupia specjalistów zajmujących się delegowaniem pracowników w UE. (…) Co więcej – francuscy kontrahenci polskich przedsiębiorców są przez kontrolujących informowani, że współpraca z zagranicznymi firmami może być uznana za współudział w przestępstwie. (…)

Ta szowinistyczna nagonka ekonomiczna jest sprzeczna z fundamentalnymi zasadami, na których powstał projekt Unii Europejskiej: swobodnego przepływu ludzi, usług i kapitału, co zostało potwierdzone w Traktacie Unii. (…)

Jak obszernie wyjaśniała na łamach miesięcznika „Praca i Zabezpieczenie Społeczne” Agnieszka Wołoszyn, Zastępca Dyrektora Departamentu Prawa Pracy w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, o zmianę dyrektywy 96/71/WE z 16 grudnia 1996 r. dotyczącą delegowania pracowników w ramach świadczenia usług „od 2016 r. zabiegały Francja, Niemcy, Austria, Belgia, Luksemburg, Królestwo Niderlandów i Szwecja. Wystosowały one w tej sprawie wspólne pismo ze swoimi postulatami, wskazując m.in. na konieczność wprowadzenia równego wynagrodzenia za tę samą pracę w tym samym miejscu pracy. Odmienne stanowisko zajęły Polska, Bułgaria, Rumunia, Republika Czeska, Słowacja, Węgry, Litwa, Łotwa i Estonia, które także wystosowały w tej sprawie wspólne pismo. Wskazuje to na podziały, jakie problematyka ta wprowadza na arenie UE. Komisja Europejska zdecydowała się jednak przedstawić w dniu 8 marca 2016 r. projekt zmian do dyrektywy 96/71/WE. Po ponad dwuletnich negocjacjach doszło do przyjęcia dyrektywy zmieniającej dyrektywę 96/71/WE przy braku poparcia Polski, Węgier, Wielkiej Brytanii, Litwy, Łotwy i Chorwacji (pierwsze dwa państwa sprzeciwiły się jej przyjęciu, pozostałe wstrzymały się od głosu). (…)

Delegowanie pracowników w ramach świadczenia usług występuje, co do zasady, gdy przedsiębiorstwa prowadzące działalność w danym państwie członkowskim w ramach świadczenia usług poza jego granicami delegują pracowników na terytorium innego państwa członkowskiego. (…)

Pomijając szczegółowe rozważania dotyczące wprowadzonych zmian, trzeba jasno odnotować, że (…) do 30 lipca 2020 r. nic nie powinno się zmienić dla przedsiębiorstw delegujących pracowników w kontekście przyjętych zmian do dyrektywy 96/71/WE. Państwa członkowskie powinny bowiem przyjąć i opublikować regulacje implementujące dyrektywę 2018/957 do 30 lipca 2020 r. Od tej daty powinny także je stosować”.

Oznacza to ni mniej, ni więcej, że wszelkie działania prezydenta Francji, rządu francuskiego, jego minister pracy, czy też podległej jej francuskiej inspekcji pracy podejmowane wobec firm polskich działających we Francji na rynku usług na podstawie nawet i zmienionych dzięki niedemokratycznemu przeforsowaniu zmian do dyrektywy 96/71/WE – niedemokratycznemu, bo nie uwzględniającemu interesów mniejszości – przepisów prawa francuskiego, aż do 30 lipca roku bieżącego są z mocy prawa nieważne i stanowią rażący przykład łamania prawa przez jedno z państw tzw. starej Unii w stosunku do państw-członków Unii, zwłaszcza z Europy Środkowo-Wschodniej. (…)

Działania francuskich władz wymuszające zarejestrowanie przedsiębiorstwa we Francji są niezgodne nie tylko z przepisami Unii Europejskiej, ale także sprzeczne z wyrokami Trybunału Sprawiedliwości UE (TSUE).

Jednak fakt, że w wyniku kontroli francuskiej inspekcji nie uda się potwierdzić polskiej firmie zarzutu trwałej działalności nawet nie w Trybunale Sprawiedliwości UE, ale przed francuskim sądem czy prokuratorem – a kontrole często kończą się zawiadomieniem prokuratora, który nie nadaje sprawom dalszego biegu – nie jest żadnym pocieszeniem. Nie chodzi bowiem o to, aby polską firmę wypchnąć z francuskiego rynku, bo są one tam bardzo potrzebne, ale działania inspekcji mają na celu „skłonienie”, czy raczej wymuszenie na firmie polskiej zarejestrowania siedziby na terenie Francji, żeby tam płaciła składki ubezpieczeniowe i podatki. Mechanizm tej mafijnej akcji państwa francuskiego jest oczywisty: im trudniej będzie polskim firmom delegować pracowników do Francji, tym większa będzie wśród nich pokusa, żeby tam założyć działalność i uwolnić się od ryzyka kar. Dlatego ten rozbójniczy proceder „francyzacji” – na wzór germanizacji i rusyfikacji – polskich firm we Francji jest najbardziej dolegliwy, a dla francuskich polityków najskuteczniejszy, jeżeli odstrasza od nich francuskich kontrahentów… (…)

Wygląda na to, że niszcząc w ten sposób najgłębsze fundamenty wspólnego rynku i Unii Europejskiej – podobnie jak wtedy, gdy ogłosił „śmierć NATO” – prezydent Macron, chcąc się włączyć do neokolonialnej gry Putina o odtworzenie kwartetu mocarstw pod batutą Rosji (Niemcy przez Gazprom, Turcja – przez rakiety i gazociąg południowy, a Francja przez rolę dekompozytora Unii Europejskiej), odgrywa na skalę ogólnoeuropejską rolę – jak to określił Stalin – użytecznego idioty.

Cały artykuł Stanisława Floriana pt. „Użyteczny idiota Putina kontra polskie firmy we Francji” znajduje się na ss. 14 i 15 „Kuriera WNET” nr 68/2020, gumroad.com.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach.

Wersja elektroniczna aktualnego numeru „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem gumroad.com. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z wydaniami regionalnymi, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Następny numer naszej Gazety Niecodziennej znajdzie się w sprzedaży 12 marca 2020 roku!

Artykuł Stanisława Floriana pt. „Użyteczny idiota Putina kontra polskie firmy we Francji” na ss. 14 i 15 „Kuriera WNET”, nr 68/2020, gumroad.com

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Część krajów UE uzna niepodległość Państwa Palestyny? Tego obawia się izraelska administracja

Tel-Awiw jest zaniepokojony działaniami europejskich dyplomatów obawiając się, że zmierzają one do potępienia planu prezydenta Trumpa lub nawet do uznania niepodległości Państwa Palestyny.

Francja, Hiszpania, Portugalia, Finlandia, Malta, Irlandia, Belgia oraz Szwecja i Słowenia to kraje, których szefowie dyplomacji spotkali się w niedzielny na zaproszenie ministra spraw zagranicznych Luksemburga. Jean Asselborn, który zainicjował to niedzielne spotkanie pragnie przekonać państwa UE do uznania niepodległości Państwa Palestyny. Odbyło się ono w przeddzień spotkania wszystkich szefów dyplomacji krajów Unii. Nie jest to pierwsza taka inicjatywa ze strony długoletniego szefa luksemburskiej dyplomacji. Już w grudniu rozesłał on list (cytowany przez Onet.pl) do europejskich dyplomatów w którym pisał:

Uznanie Palestyny za państwo nie byłoby ani przysługą, ani pustym czekiem, ale prostym uznaniem prawa narodu palestyńskiego do własnego państwa. W żaden sposób nie byłoby to skierowane przeciwko Izraelowi. W istocie, jeżeli chcemy przyczynić się do rozwiązania konfliktu między Izraelem a Palestyną, nie możemy nigdy zapomnieć o warunkach bezpieczeństwa Izraela, a także o sprawiedliwości i godności narodu palestyńskiego.

Wówczas była to odpowiedź na decyzje prezydenta Donalda Trumpa, który uznał Jerozolimę za stolicę Izraela. Zdaniem Asselborna kraje Unii na proizraelską postawę Stanów powinny odpowiedź deklaracją propalestyńską. Teraz z krajów UE nie uznaje Palestynę za niepodległe Państwo uznają Cypr (od 1988) i Szwecja (od 2014 r.). Pozostałe, tak  jak  m.in. Polska utrzymują stosunki dyplomatyczne z Autonomią Palestyńską, ale nie uznają jej za niepodległe państwo.

Obecna inicjatywa Luksemburga związana jest z ogłoszonym przez Trumpra „dealem” stulecia. Wcześniej w tym miesiącu, jak przypomina portal ynet.nwes.com, szef unijnej dyplomacji Josep Borrell zagroził Tel-Awiwowi sankcjami jeśliby zdecydował się na jednostronną aneksje części Terytoriów Okupowanych, na których znajdują się osiedla żydowskie, zgodnie z planem Trumpa. Wypowiedź unijnego dyplomaty spotkała się z krytyką izrelskich władz, którym nie spodobało się również to, iż Borell na miejsce swojej pierwszej wizyty jako szefa dyplomacji UE wybrał Iran.

A.P.

Mówiono o wielu możliwościach i bardzo ambitnych zamiarach, zabrakło jednak konkretnych projektów dwustronnej współpracy

„Po wizycie Emmanuela Macrona jakość polsko-francuskich stosunków poprawi się na pewno, ponieważ gorzej już być nie może”. To cytat z francuskiej prasy sprzed wizyty w Polsce prezydenta Macrona.

Zbigniew Stefanik

Francja to szósty partner handlowy Polski, a Polska jest – przed Rosja i Japonią – dziesiątym partnerem handlowym Francji. W roku 2018 polsko-francuskie obroty handlowe wyniosły 21 mld euro. Francja jest czwartym zagranicznym inwestorem w Polsce. Obecnie jej inwestycje w Polsce szacuje się na około 18 mld euro. Na polskim rynku działa ok. 1100 francuskich podmiotów gospodarczych (firm, korporacji i innych). Francuski biznes jest trzecim zagranicznym pracodawcą w Polsce. Według danych GUS i francuskich instytutów statystycznych, francuskie przedsiębiorstwa zatrudniają w Polsce ponad 200 tys. osób. Polska jest 21. państwem Unii Europejskiej, które od początku swojego urzędowania jako prezydent Francji (maj 2017 r.) odwiedził Emmanuel Macron. (…)

Bez przełomu, ale z optymistyczną perspektywą na przyszłość. Tak można pokrótce podsumować wyniki rozmów francuskiej delegacji prezydenckiej z polskimi władzami.

Francuski prezydent wraz z polskim prezydentem i premierem najpierw na konferencji prasowej obu prezydentów, a następnie na konferencji prasowej francuskiego prezydenta z polskim premierem zadeklarowali:

1) Współpracę na rzecz bezpieczeństwa. E. Macron przypomniał, iż w ramach działań paktu militarnego NATO ponad 4000 żołnierzy francuskich bierze udział w zabezpieczaniu tzw. wschodniej flanki, oraz potwierdził francuski zamiar dalszego uczestnictwa w tych militarnych działaniach obronnych. Polsko-francuska współpraca ma również ziścić się w dziedzinie cybernetycznej w celu przeciwstawiania się wrogim działaniom w cyberprzestrzeni.

2) Współpraca przemysłowa. Francja i Polska mają współpracować w dziedzinie rozwoju europejskiej baterii elektrycznej, technologii elektromotorniczej i europejskiego przemysłu zbrojeniowego, w tym europejskiego czołgu.

3) Współpraca w dziedzinie energetycznej. Polska i Francja zapowiadają wspólne działania na rzecz redukcji emisji CO2. Francja wyraża gotowość pomocy Polsce w rozwijaniu elektrowni atomowych, a jej prezydent deklaruje wsparcie dla finansowania z unijnego budżetu polskiej transformacji energetycznej. Wreszcie rządzący obu państwami opowiadają się za tzw. podatkiem emisyjnym, czyli podatkiem europejskim dla przemysłu pochodzenia pozaeuropejskiego, który nie przestrzegałby europejskich norm ekologicznych i emisyjnych, a kraj jego pochodzenia zamierzałby eksportować swoje towary do UE.

4) Współpraca fiskalna. Polska i Francja opowiadają się za utworzeniem szeregu europejskich podatków, między innymi podatku cyfrowego, który zostałby nałożony na podmioty gospodarcze czerpiące zyski z działalności w internecie, oraz europejskiego podatku od transakcji finansowych. Ponadto polskie i francuskie władze zapowiadają wspólne przeciwstawianie się tzw. rajom podatkowym oraz ich działaniom na skraju legalności, które przynoszą straty Unii Europejskiej i jej państwom członkowskim.

5) Wsparcie dla europejskiej polityki rolnej. Oba państwa opowiadają się za utrzymaniem i rozwojem europejskiej polityki rolnej, którą uznają za niezbędną dla zachowania europejskiej suwerenności żywnościowej.

Od dłuższego czasu stosunki polityczne między Polską i Francją nie sprzyjają gospodarczej i handlowej współpracy polsko-francuskiej. W tej kwestii nie doszło do przełomu podczas wizyty Emmanuela Macrona i jego współpracowników w Polsce.

Rozmowy nie doprowadziły do żadnych konkretnych wspólnych przedsięwzięć, które miałyby się ziścić w następnych latach. Można więc zaryzykować diagnozę, iż spotkanie doprowadziło jedynie do oczyszczenia atmosfery, w której dotąd przeważały wzajemne negatywne emocje i uprzedzenia, oraz do odprężenia w politycznych relacjach polsko-francuskich.

W rezultacie wizyty zidentyfikowano również, być może wręcz skatalogowano główne dziedziny, w których współpraca polsko-francuska byłaby korzystna dla obu stron. Jednak wszystko wskazuje na to, iż nadal brakuje politycznej koncepcji na zbudowanie trwałych stosunków polsko-francuskich opartych na wspólnych celach. Wynika to być może częściowo z faktu, iż Polskę i Francję nadal dzieli bardzo wiele.

Wydaje się, że podczas pierwszej wizyty Emmanuela Macrona w Polsce usiłowano akcentować to wszystko, co Polskę i Francję łączy, pomijając – przynajmniej podczas wspólnych konferencji prasowych – to, co je dzieli i co zdaje się być poważną przeszkodą w konstruktywnych polsko-francuskich relacjach politycznych. Do takich spraw należy dążenie francuskiego prezydenta do zmian europejskich reguł dotyczących rynku pracy i statusu na nim pracowników pochodzących z Europy Środkowej. Za sprawą francuskiego prezydenta przyjęto w ostatnich latach rozwiązania, które wprowadzają szereg utrudnień w państwach zachodnioeuropejskich nie tylko dla pracowników z Europy Środkowej, ale również dla środkowoeuropejskich podmiotów gospodarczych, które są postrzegane przez francuskiego prezydenta jako rosnąca konkurencja i w efekcie – zagrożenie dla zachodnioeuropejskiego biznesu.

Cały artykuł Zbigniewa Stefanika pt. „Czy Polskę i Francję więcej dzieli, czy łączy?” znajduje się na s. 17 „Kuriera WNET” nr 68/2020, gumroad.com.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach.

Wersja elektroniczna aktualnego numeru „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem gumroad.com. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z wydaniami regionalnymi, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Następny numer naszej Gazety Niecodziennej znajdzie się w sprzedaży 12 marca 2020 roku!

Artykuł Zbigniewa Stefanika pt. „Czy Polskę i Francję więcej dzieli, czy łączy?” na s. 17 „Kuriera WNET”, nr 68/2020, gumroad.com

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego