Stefanik: Macron przedstawił część swego planu walki z „separatyzmem islamskim”. Ograniczenia dla zagranicznych imamów

Jak Francja zamierza walczyć z muzułmańskimi wpływami? Jak wyglądają negocjacje ws. unijnego budżetu? Co dalej z reformą emerytalną? Odpowiada Zbigniew Stefanik.

Będzie bardzo trudno na tym szczycie przyjąć nową perspektywę budżetową.

Zbigniew Stefanik mówi o podziałach wewnątrz Unii Europejskiej w kwestii nowej perspektywy budżetowej. Największe kontrowersje budzi kwestia obronności oraz ewentualnego powiązania wypłaty środków unijnych z praworządnością. Wielkim wyzwaniem dla UE jest walka z terroryzmem, już nie tylko islamskim, ale też antyimigranckim. O tym problemie przypomniały wczorajsze wydarzenia w niemieckiej miejscowości niedaleko Frankfurtu nad Menem, gdzie doszło do strzelaniny wymierzonej w imigrantów. We Francji zaś, jak przypomina korespondent, miał wcześniej miejsce atak na meczet.

Prezydent Francji przedstawił część swego planu walki z tym, co nazwał separatyzmem islamskim.

Problemem z którym mierzy się państwo francuskie jest wpływ islamskim państw i organizacji, w tym grup terrorystycznych na mieszkańców Francji. Przedstawiony przez Emmanuela Macrona plan zakłada m.in. ograniczenie możliwości działania imamów z zagranicy. Dodatkowo uregulowane zostaną kwestie finansowania z zagranicy. Państwem przeciw którego działaniom są w głównej mierze wymierzone przepisy jest Turcja, która finansuje działające nad Sekwaną organizacje, używając ich jako narzędzia wpływu. Zreformowany ma zostać także system ELCO umożliwiający naukę języków obcych przez lektorów będących cudzoziemcami. Odtąd nauczaniem języków obcych mają się zajmować przedstawiciele francuskiego ministerstwa szkolnictwa. Korespondent polskich mediów we Francji odpowiada na pytanie czy zaszkodzi to polskim szkołom we Francji stwierdzając, że może tak się stać. Mówi, że w tej sprawie powinny się porozumieć dyplomacje polska i francuska. Polska może się w tej mierze odwoływać do prawa unijnego lub zawrzeć umowę bilateralną z Francją.

Trwa 10. dzień ogólnokrajowych protestów przeciwko reformie emerytalnej.

Nad Sekwaną trwają konsultacje ws. reformy emerytalnej. Celem strony społecznej jest uniknięcie podwyższenia wieku emerytalnego. Z rozmów wycofała się centrala związkowa CGT uznając, że z rządem nie da się dojść do porozumienia. Strajki we Francji powoli wygasają, ponieważ przynoszą one poważne straty ich uczestnikom.

Piotr Pawlenski uchodzi za osobę de facto znajdująca się niedaleko rosyjskich służb specjalnych, podobnie jak jego partnerka.

Stefanik opowiada o politycznej seksaferze we Francji. Zostały ujawnione kompromitujące materiały dotyczące Benjamina Griveaux, który zrezygnował z kandydowania na mera Paryża. Odpowiedzialny za ujawnienie materiałów „o charakterze seksualnym” rosyjski performer Piotr Pawlenski został zatrzymany i przyznał się do zarzucanego mu czynu.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K./ A.P.

Kolejna gorąca jesień we Francji – spór między społeczeństwem a rządzącymi trwa. Podsumowanie aktualnej sytuacji

Tradycyjne struktury reprezentujące społeczeństwo cywilne, takie jak związki zawodowe, tracą poparcie na rzecz spontanicznych ruchów, które we Francji udowodniły swą skuteczność w zeszłym roku.

Zbigniew Stefanik

Od czerwca tego roku Francuzi występują coraz bardziej masowo przeciwko zapowiedzianym przez obóz polityczny Emmanuela Macrona reformom, potocznie nazywanym drugim aktem jego prezydencji. Na przełomie czerwca i lipca tego roku miał miejsce strajk nauczycieli, głównie zrzeszonych w powołanym spontanicznie na portalach społecznościowych kolektywie tzw. czerwonych długopisów, mniej lub bardziej popierany przez związki zawodowe. (…)

Niezadowolenie demonstrują pracownicy pionu edukacji narodowej, służby zdrowia, sektora energetycznego, kolejarze i pracownicy komunikacji miejskich (w tym paryskiej), adwokaci, policjanci, wreszcie – ruch żółtych kamizelek i przeróżne kolektywy, spontanicznie powołane na portalach społecznościowych.

Wszystkie te grupy łączy sprzeciw wobec polityki społeczno-gospodarczej Emmanuela Macrona i rządu Edouarda Philippe’a.

Z wrześniowych zapowiedzi prezydenta i rządu francuskiego wynika, że kraj czekają dwie poważne reformy. Pierwsza to reforma systemu emerytalnego. Została ona zapowiedziana przez Emmanuela Macrona już w jego kampanii wyborczej i na początku prezydentury. Francuski prezydent zmierza do likwidacji obowiązujących we Francji 42 tzw. specjalnych statusów emerytalnych, czyli do wygaszenia wszystkich przywilejów emerytalnych, z których od wielu lat korzystają liczne grupy zawodowe. Prezydent chce wprowadzić tylko jeden status emerytalny, oparty na systemie punktowym, w którym punkty pozyskane przez wszystkie grupy zawodowe będą warte tyle samo, a wysokość wypłacanych świadczeń emerytalnych ma zależeć wyłącznie od liczby uzyskanych punktów. Obóz prezydencki rozważa również podwyższenie wieku emerytalnego oraz wprowadzenie systemu motywacyjnego, zachęcającego do jak najdłuższej aktywności zawodowej. Jeśli nawet nie dojdzie do podwyższenia wieku emerytalnego, zgodnie z nowym systemem motywacyjnym ci, którzy zgodnie z obowiązującą dzisiaj zasadą przejdą na emeryturę w wieku 62 lat czy po przepracowaniu 42 lat, zostaną w pewnym sensie poszkodowani; otrzymają świadczenia niższe niż ci, którzy odchodzą na emeryturę zgodnie z dziś obowiązującymi przepisami. W nowym systemie emerytalnym bowiem wszystko ma zależeć od przepracowanego czasu oraz od uzyskanych punktów. Żadne inne kryteria, np. szkodliwe warunki pracy, nie będą brane pod uwagę.

Druga reforma dotyczy francuskiego systemu świadczeń socjalnych. Ten system również ma zostać uproszczony – znikną kategorie i podgrupy. W miejsce kilkudziesięciu istniejących obecnie statusów i zasiłków ma powstać jeden, obejmujący wszystkich pobierających świadczenia socjalne, od bezrobotnych do niepełnosprawnych. Plan prezydencki zakłada również system motywacyjny, warunkujący otrzymanie wypłaty świadczeń socjalnych przez osoby niepełnosprawne podjęciem przez nie pracy w podmiotach działających na rzecz dobra społecznego, w wymiarze uzależnionym od możliwości tych osób. (…)

Nad Sekwaną protestują również działacze organizacji ekologicznych – przeciwko „niespełnianiu przez Emmanuela Macrona jego zobowiązań na rzecz klimatu”. Podczas demonstracji ekologów również dochodzi coraz częściej do aktów wandalizmu i starć z siłami porządkowymi. Taka sytuacja miała miejsce 21 września w Paryżu. W starciach ucierpiało kilkudziesięciu nieagresywnych, pokojowo manifestujących demonstrantów.

Na październik i listopad protesty zapowiadają francuscy policjanci i przeciwnicy wprowadzenia refundowanej metody in vitro dla żeńskich par jednopłciowych. Na 5 grudnia tego roku bezterminowy strajk przeciwko reformie emerytalnej ogłosili pracownicy paryskiej komunikacji zbiorowej RATP, jeśli do tego czasu rządzący nie zrezygnują z likwidacji emerytalnych statusów specjalnych. (…)

Główną słabością tegorocznych protestów jest ich wielowymiarowa różnorodność, sprzeczności interesów, brak możliwości porozumienia i wspólnego zabiegania o spełnienie postulatów przez protestujące grupy.

Można zaryzykować stwierdzenie, iż z tego powodu obecne protesty nie stanowią dla Emmanuela Macrona i jego obozu politycznego większego zagrożenia, ponieważ to rządzący mogą mieć w negocjacjach z delegacjami protestujących niemal całkowity wpływ na przebieg wydarzeń, zwłaszcza póki protesty są kierowane i organizowane przez organizacje i centrale związkowe, których metody negocjacji są całkowicie przewidywalne.

Cały artykuł Zbigniewa Stefanika pt. „Nowa fala protestów nad Sekwaną. Kto ma przewagę?” znajduje się na s. 17 październikowego „Kuriera WNET” nr 64/2019, gumroad.com.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach.

Wersja elektroniczna aktualnego numeru „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem gumroad.com. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z wydaniami regionalnymi, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł Zbigniewa Stefanika pt. „Nowa fala protestów nad Sekwaną. Kto ma przewagę?” na s. 17 październikowego „Kuriera WNET”, nr 64/2019, gumroad.com

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Stefanik: Wszelkie sondaże wskazują na to, że francuskie żółte kamizelki stopniowo tracą poparcie społeczne

Ruch Żółtych Kamizelek wypala się, co wynika z przemocy towarzyszącej temu ruchowi. Rosną za to słupki Macronowi – mówi w Poranku WNET francuski korespondent Zbigniew Stefanik

Zbigniew Stefanik opowiada o opublikowanym we wtorek memorandum, w którym Dunja Mijatović, komisarz praw człowieka Rady Europy, skrytykowała francuskie władze za sposób tłumienia demonstracji „żółtych kamizelek” i wezwała do większego szanowania praw człowieka. Nadsekwańscy policjanci używają bowiem gumowych kul, aby wyciszyć protesty niezadowolonych obywateli.

Francuskie władze odpowiedziały na krytykę. Rada Państwa odpowiedziała, że jest to konieczny instrument do utrzymania spokoju na ulicach i zastosowanie tak drastycznych środków wynika z tego, że jest to jedyny środek by sprzeciwić się przemocy ze strony „żółtych kamizelek”. Ponadto powiedziały, że zastosowanie gumowych kul było zgodne z prawem i  „miało na celu zapewnienie bezpieczeństwa protestujących”. Minister Spraw Wewnętrznych jako kompromis zaproponowała, by policjanci nosili wpięte w mundury kamery, co umożliwiałoby rejestrowanie każdego zajścia w całości.

– Energia ruchu pomału się wypala – mówi Zbigniew Stefanik. I dodaje: – Wszelkie sondaże wskazują na to, że żółte kamizelki stopniowo tracą poparcie społeczne, rośnie też poparcie Macronowi.

Nasz korespondent uważa, że ma to związek z przemocą, która towarzyszy temu ruchowi.

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy!

mf

Czym kierował się zamachowiec, który w grudniu zabił ponad 10 osób w Strasburgu? Taksówkarz ocalał, bo był muzułmaninem

Chérif Chékatt zginął na miejscu, niemal dokładnie dwie doby po dokonaniu zamachu. Policjanci otrzymali oklaski od mieszkańców dzielnicy rzecz we Francji nadzwyczaj rzadko spotykana…

Zbigniew Stefanik

Strasburg należy do tych miast, w których od 7 stycznia 2015 roku, czyli od zamachu na tygodnik „Charlie Hebdo”, nie odnotowano zamachów terrorystycznych. Wcześniej jednak udaremniono w tym mieście kilka takich zamachów. W roku 2000 organizacja terrorystyczna o zabarwieniu skrajnie islamskim usiłowała przeprowadzić zamach w centrum Strasburga podczas targów świątecznych, które od kilkudziesięciu lat są niejako wizytówką tego miasta. W przeszłości również kilka wyznających ideologię skrajnie lewicową i radykalnie islamską grup terrorystycznych planowało zamach na strasburską katedrę. Wszystkie te zbrodnicze plany nie doszły do skutku, co dało mieszkańcom miasta poczucie bezpieczeństwa – jak się miało okazać, iluzoryczne.

11 grudnia 2018 roku. Pora wieczorna. W Strasburgu trwa sesja europarlamentu i funkcjonuje pełną parą targ świąteczny, który jak co roku przyciągnął tłumy, i to nie tylko z całej Francji, ale z całej Europy i innych kontynentów. Podczas gdy we Francji trwają protesty społeczne, które generują wielkie straty materialne (zwłaszcza w Paryżu), okazuje się, że choć w Strasburgu również dwa dni wcześniej odbyła się podobna demonstracja, nie doprowadziła ona do większych strat materialnych i dwa dni po jej zakończeniu nie ma po niej śladów na strasburskich ulicach. Tłumy krążą po centrum miasta i odwiedzają świąteczny targ.

Strasburg przygotowuje się do świąt Bożego Narodzenia, od dwóch tygodni panuje świąteczna atmosfera. Żołnierze biorący udział w operacji Sentinelle patrolują ulice. Na wejściach i wjazdach do centrum miasta funkcjonują bramki, ale to przecież już norma, taki stan rzeczy trwa od ponad trzech lat.

11 grudnia pora wieczorna: dzień jak co dzień w Strasburgu o tej porze roku. Nic nie wskazuje na to, co ma się wydarzyć.

Godzina 19.50. Centrum miasta nieopodal targu świątecznego. Rue des Orfèvres. Mężczyzna uzbrojony w rewolwer czarnoprochowy typu caps and balls otwiera ogień do przypadkowych przechodniów. Zaczepia ich, po czym strzela im w głowę. Tak zginął między innymi pracownik warsztatu samochodowego, obywatel Afganistanu. Według świadków, zamachowiec podszedł do niego od tylu. Położył mu rękę na ramieniu, krzyknął „Ej, ty!” po czym, kiedy mężczyzna się odwrócił, strzelił mu prosto w głowę. (…)

Kim był zamachowiec, który 11 grudnia tego roku sterroryzował Strasburg?

Nazywał się Chérif Chékatt miał 29 lat, z czego 6 spędził we francuskich i niemieckich zakładach karnych. Był obywatelem francuskim pochodzenia algierskiego. Wielokrotny recydywista, miał na „koncie” 27 prawomocnych wyroków. Od lipca 2016 roku figurował w kartotece SPRT (Surveillé pour Radicalisation Terroriste), czyli pozostawał pod obserwacją jako podejrzany o radykalizm o charakterze terrorystycznym. W dniu zamachu Chérif Chékatt był poszukiwany przez francuską policję pod zarzutem udziału w napadzie z bronią w ręku, który miał miejsce 25 sierpnia tego roku, oraz usiłowania zabójstwa. Kilka godzin przed zamachem policja przeszukała jego mieszkanie. Policjanci nie zastali tam Chékatta. Podczas przeszukania znaleziono broń palną kalibru 22 mm, kilka sztuk broni białej oraz jeden granat. A więc w dniu zamachu Chérif Chékatt już był poszukiwany w związku z działalnością kryminalną, z adnotacją „najprawdopodobniej uzbrojony i szczególnie niebezpieczny”. Późniejsze śledztwo nie wykazało powiązań Chékatta z żadną konkretną organizacją terrorystyczną. Wszystko więc wskazywało na to, że nie miał on w momencie zamachu żadnych wspólników i działał sam. W związku z tą sprawą dwóm osobom zostały jednak postawione zarzuty. Pierwsza jest oskarżona o to, iż udzieliła Chékattowi schronienia w momencie, kiedy już był on poszukiwany przez policję. Drugiej zarzucono ułatwienie zamachowcowi zdobycia broni palnej, którą się posługiwał podczas zamachu.

Od godzin porannych 12 grudnia Chérif Chékatt był najintensywniej poszukiwanym zbiegiem nad Sekwaną. W próbie jego ujęcia brały udział najbardziej elitarne jednostki francuskiej policji i żandarmerii oraz oddziały wojskowe (w sumie 750 osób). W pościgu brały również udział niemieckie i szwajcarskie służby antyterrorystyczne. Jak już bowiem była mowa, wiele wskazywało na to, że zamachowiec mógł zbiec do Niemiec lub Szwajcarii.

Jednak Chérif Chékatt nie uciekł za granicę, ale, jak się okazało, po zamachu wrócił do dzielnicy, w której się urodził i gdzie policja straciła jego ślad w nocy z 11 na 12 grudnia.

13 grudnia w godzinach popołudniowych alarmowa centrala policji przyjęła zgłoszenie od kobiety, która widziała poszukiwanego w Strasburgu, w dzielnicy Neudorf. Zbieg miał do niej podejść i poprosić o pomoc, ponieważ był ranny w rękę. Kobieta uciekła, a o zdarzeniu poinformowała policję. Po przyjęciu tego zgłoszenia w dzielnicy Neudorf rozpoczęła się kolejna operacja antyterrorystyczna. Chérif Chékatt został namierzony przez patrol policjantów należących do brygady BST (Brigade Spécialisée de Terrain). Trzech policjantów zauważyło go przy budynku mieszkalnym przy ulicy Lazaret 70. Próbowali go zatrzymać, kiedy rzucił się do ucieczki. Zamachowiec nie zamierzał się poddać i strzelił do policjantów z broni, której użył dwa dni wcześniej w zamachu. Trafił w tylne drzwi radiowozu policyjnego. Policjanci odpowiedzieli natychmiast ogniem i oddali w jego stronę w sumie 6 strzałów. Chérif Chékatt zginął na miejscu, niemal dokładnie dwie doby po dokonaniu zamachu. Po unieszkodliwieniu zamachowca policjanci otrzymali oklaski od mieszkańców dzielnicy (rzecz we Francji nadzwyczaj rzadko spotykana…).

Cały artykuł Zbigniewa Stefanika pt. „Zamach w Strasburgu” znajduje się na s. 16 styczniowego „Kuriera WNET” nr 55/2019, gumroad.com.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach WNET w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna aktualnego numeru „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem gumroad.com. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z wydaniami regionalnymi, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł Zbigniewa Stefanika pt. „Zamach w Strasburgu” na s. 16 styczniowego „Kuriera WNET”, nr 55/2019, gumroad.com

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

„Ruch żółtych kamizelek” – spontaniczna opozycja we Francji, niezależna od wszelkich oficjalnych ugrupowań

Politycy i liderzy ugrupowań opozycyjnych deklarują, iż protestujący mają słuszność, a ich postulaty są uzasadnione. Jednak centrale partyjne nie udzielają oficjalnego poparcia „żółtym kamizelkom”.

Zbigniew Stefanik

Ponad 600 rannych i ofiary śmiertelne. Zamieszki w największych miastach francuskich. W Paryżu starcia manifestantów z rządowymi siłami porządkowymi. W departamencie zamorskim La Réunion kilkudniowe zamieszki i regularne walki protestujących z policjantami i żandarmami. Blokady stacji benzynowych i większości z francuskich rafinerii. Blokady kilkuset strategicznych obiektów nad Sekwaną.

W wielotysięcznych manifestacjach w całym kraju podczas dwóch dni demonstracji i akcji protestacyjnych (17 i 24 listopada) wzięło udział w całej Francji w sumie około poł miliona osób. Straty materialne oszacowano na ponad sto milionów euro. Jednak rządzący zapowiadają, iż nie zamierzają zmieniać politycznego i gospodarczego kursu. We Francji konfrontacja umownie nazywanej „ulicy” z rządzącymi trwa. (…)

Wiosną bieżącego roku związki zawodowe protestowały nad Sekwaną przeciwko reformie francuskiej kolei i zasad zatrudniania jej pracowników. W tym samym czasie protestowali studenci. Nie był to jednak strajk solidarnościowy z kolejarzami, ale przeciwko reformie francuskiego szkolnictwa wyższego. Protestowali również pracownicy francuskiej służby zdrowia i francuskich domów starców. Wcześniej, zimą, przetoczyła się przez Francję fala protestów pracowników służby więziennej (…) Od początku roku ceny energii nad Sekwaną zwiększyły się o 25 proc., a ceny paliwa w sprzedaży dla konsumentów prywatnych i przedsiębiorstw osiągnęły we Francji rekordowy poziom. (…) Zapowiadana szumnie reforma fiskalna Emmanuela Macrona okazała się politycznym i finansowym fiaskiem. (…)

Nowa fala protestów rozpoczęła się we Francji 17 listopada bieżącego roku, a ich inicjatorem stał się powołany na Facebooku i na change.org obywatelski ruch działający niezależnie od tradycyjnych francuskich związków zawodowych i bez współpracy czy porozumienia z francuskimi opozycyjnymi ugrupowaniami politycznymi.

Les gilets jaunes, czyli „Ruch żółtych kamizelek” ukształtował się pod koniec października tego roku. Nie ma on znanych opinii publicznej liderów ani struktur społeczno-politycznych zdolnych do prowadzenia profesjonalnych negocjacji z rządzącymi, co stanowi jedną z głównych jego słabości. Obecnie są znane jedynie twarze tego ruchu. To osoby prywatne, które opublikowały w internecie odezwy, filmy i petycje przeciwko podwyżkom cen źródeł energii. „Ruch żółtych kamizelek” działa niezależnie od wszystkich tradycyjnych związków zawodowych i ugrupowań politycznych nad Sekwaną. (…)

Z ostatnich badań opinii publicznej wynika, iż w ostatnim tygodniu listopada 78 proc. respondentów popierało działalność „Les gilets jaunes”, a 66 proc. było zdania, że protesty należy kontynuować aż do skutku.

Cały artykuł Zbigniewa Stefanika „Ruch żółtych kamizelek vs Emmanuel Macron” znajduje się na s. 7 grudniowego „Kuriera WNET” nr 54/2018.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach WNET w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Dzięki prenumeracie na www.kurierwnet.pl otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z wydaniami regionalnymi, czyli 36 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu w cenie 4,5 zł.

Artykuł Zbigniewa Stefanika „Ruch żółtych kamizelek vs Emmanuel Macron” na s. 7 grudniowego „Kuriera WNET”, nr 54/2018

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego