Dr Włoch: Żołnierze gen. Andersa zawarli 4 tys. małżeństw z Włoszkami, które traciły z tego powodu obywatelstwo

Dr Ewa Włoch opowiada o meldunku gen. Andersa skierowanego do prof. Lanckorońskiej, by pomogła polskim żołnierzom zdobyć wykształcenie i przyczynić się rozwoju polskiej nauki i kultury.


Dr Ewa Włoch pracująca w dziale edukacji Zamku Królewskiego opowiada o meldunku gen. Andersa, który znalazła podczas kwerendy w Zamku Królewskim w Warszawie. Meldunek był skierowany do prof. Karoliny Lanckorońskiej, która dobrze znała środowisko akademickie, co przy dobrej sławie żołnierzy II Korpusu pomogło w uzyskaniu od włoskich władz decyzji o przyjęciu na włoskie uczelnie wyższe ponad 1200 polskich żołnierzy.

Były to studia medyczne, techniczne, rolnicze, muzyczne czy plastyczne […] Wielu polskich żołnierzy na Półwyspie Apenińskim miało przejść do cywila i wyjechać do Wielkiej Brytanii, ponieważ zostać na terenie Włoch mogli tylko wojskowi, którzy ukończyli studia. Wielu żołnierzy armii gen. Andersa jednak zakochało się we Włoszkach i zawarli ponad 4 tys. małżeństw. Problem polegał na tym, że rodziny polsko-włoskie nie mogły wyjechać do Wielkiej Brytanii, dlatego że Włochy były traktowani jako przeciwnik wojenny.

Ponadto, Włoszki wychodzące za polskich żołnierzy musiały liczyć się z utratą obywatelstwa. Ostatecznie wiele z nich wyjechało do Argentyny, Brazylii, Australii czy Stanów Zjednoczonych, a po kilku latach i ustabilizowaniu sytuacji, część z nich mogło ponownie wrócić do Włoch.

Gość Radia Wnet

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

M.K.

Danuta Lemoyne o Domu Kombatantów w Paryżu: Nasza organizacja dąży do tego, by obronić ten ostatni przyczółek polskości

Danuta Lemoyne o Domu Kombatantów w Paryżu, jego historii i walce Polonii, by nie dopuścić do jego sprzedaży.

Danuta Lemoyne tłumaczy sytuację Domu Kombatantów w Paryżu. Pięciopiętrowy pałac Polonii jest zagrożony. Chcą go przejąć.

Jeśli zabraknie tego miejsca, nie będzie już gdzie kultywować polskich tradycji.

[related id=96730 side=left] Ten budynek został zakupiony w 1948 r. z inicjatywy oficerów z armii gen. Andersa, w dużej część ze środków żołnierzy. Został kupiony przez powierników, ponieważ wówczas obcokrajowcy nie mogli nabywać francuskich nieruchomości. Na piśmie oficerowie ze względów formalnych zrzekli się roszczeń majątkowych wobec nieruchomości.  W ciągu następnych dziesięcioleci polscy weterani zaczęli wymierać. O dobre funkcjonowanie domu miało się troszczyć powiernictwo. Z czasem jednak ta grupa kilku osób, które powinny dbać o dobro domu, zaczęła podejmować decyzje bardzo subiektywne, niesłużące przyszłym pokoleniom.

Ten dom powinien służyć przyszłym pokoleniom, a stał się czymś w rodzaju złotego słonia, wokół którego utworzył się mit, że ten dom przeszkadza.

Podczas wakacji w 2019 r. większość wyposażenia domu została wyniesiona. Władze francuskie twierdziły, że chcą przeprowadzić remont, którego koszt jest bardzo wysoki. Wynosi on aż 300 tys. euro.

Nasza organizacja dąży do tego, by obronić ten ostatni przyczółek polskości.

W tej sprawie zwróciła się ona z listem otwartym do prezydenta Emmanuela Macrona.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.