Sąd Najwyższy Meksyku: karanie kobiet za aborcję jest niekonstytucyjne

Wnet.fm

We wtorek Sąd Najwyższy Meksyku uznał, że karanie kobiet za aborcję jest niekonstytucyjne.

Ta decyzja […] uważana jest również za historyczną, ponieważ otwiera drzwi dla kobiet w całym kraju, aby miały dostęp do zabiegu.

Jednogłośny wyrok dotyczył skargi konstytucyjnej złożonej przeciw artykułom kodeksu karnego stanu Coahuila. Zgodnie z nimi za dokonanie aborcji groziło kobiecie i osobom jej pomagającym do trzech lat więzienia. Jak zauważa Zbigniew Dąbrowski wyrok meksykańskiego SN nie oznacza legalizacji aborcji w całym kraju.

Do tego, by to w ogóle nastąpiło droga jest bardzo bardzo daleka.

Wyjaśnia, że w Stanach Zjednoczonych Meksyku przepisy dotyczące aborcji różnią się w zależności od stanu. W całym kraju dopuszczalna jest aborcja w przypadku gwałtu. Do tego istnieje łącznie siedem innych przesłanek uznawanych w różnych stanach. Chodzi m.in. o zagrożenie dla zdrowia i życia kobiety lub poważne wady wrodzone płodu. W czterech stanach aborcja jest dostępna na życzenie.

Ważną decyzję podjął także sąd konstytucyjny Republiki Zielonego Przylądka. Tamtejszy Trybunał Konstytucyjny pozwolił na ekstradycję Alexa Saaba do USA, oddalając skargi jego obrońców. Urodzony w Kolumbii Libańczyk powiązany jest z rządzącym Wenezuelą Nicolasem Maduro poprzez Group Grand Limited. Firma sprzedaje Caracas żywność, która miała być rozprowadzana za pośrednictwem Lokalnego Komitetu Dostaw i Produkcji (Comité Local de Abastecimiento y Producción – CLAP) w ubogich dzielnicach. Prowadzący audycji „Republica Latina” wskazuje, że

Jest to system, który generuje maksymalną korupcję.

Wiele osób wzbogaciło się na defraudacji środków przeznaczonych na dożywianie ubogich. Chodzi o setki miliony dolarów.

Pozostając przy temacie Wezenezueli dziennikarz przypomina trwające rozmowy między uznawanym przez m.in. Stany Zjednoczone za p.o. prezydenta Wenezueli  Juanem Guaidó a sprawującym faktyczną władzę prezydentem Nicolasem Maduro. Stawką rozmów jest doprowadzenie do zniesienia międzynarodowych sankcji na Wenezuelę. Opozycja domaga się przeprowadzenia wolnych wyborów prezydenckich.

Nicolas Maduro też twierdzi, że początek rozmów zakończył się sukcesem. Oczywiście cały czas mówi z kolei o zapiskach ze strony Kolumbii i Stanów Zjednoczonych, czyli takich dwóch głównych Imagine zwanych wrogów reżimu

Maduro twierdzi, iż Guaidó jest marionetką Stanów Zjednoczonych. Sam Guaidó podkreślił, że uznają go nie tylko Stany Zjednoczone, ale również 60 innych krajów.

Tymczasem w Peru ma powstać zakład produkujący rosyjską szczepionkę przeciwko koronawirusowi Sputnik V. Minister zdrowia powiedział prasie, że fabryka powstanie najwcześniej w 2023 r.

Od wybuchu pandemii odnotowano prawie 200 tys. zgonów. To jest jedna z najwyższych wartości na świecie.

Rozmówca Adriana Kowarzyka zauważa, że w Ekwadorze  prezydent Guillermo Lasso zapowiedział rezygnacji z pensji i emerytury przysługującej mu jako głowie państwa. Swoją prezydencką pensję wynoszącą ponad 5 tys. dolarów ma przeznaczać na cele charytatywne. Jak dodaje Dąbrowski,

Zwykli Ekwadorczycy powinni wzbogacić się dzięki rządom Guillermo Lasso.

Do 2025 r. ma być stopniowo podwyższana płaca minimalna z 400 do 500 dolarów.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Peruwiański prawnik: W Peru doszło do masowego i skandalicznego oszustwa wyborczego

Czym żyje Ameryka Łacińska? Zbigniew Dąbrowski o wyborach w Peru, protestach na Kubie i szczepieniach w Ekwadorze.

W Ekwadorze rozpoczyna się trzecia faza szczepień na koronawirusa, w której ma zostać zaszczepione 8,5 mln osób. Sąsiednie Peru zmaga się zaś z rozstrzygnięciem wyborów prezydenckich. Wyniki II tury wciąż nie zostały oficjalnie ogłoszona, a Peruwiańczycy protestują. Ostatnio prawnik ujawnił, że

W Peru doszło do masowego i skandalicznego oszustwa wyborczego, w którym głosowało 44 tysiące martwych osób oraz 35 tysięcy osób gorących jako osoby nieletnie.

Winę za to ponosić ma zdaniem Zevallosa, obecny rząd, a nie któryś z kandydatów. Tymczasem w Wenezueli jeden ze współpracowników Juana Guido, Freddy Guevara został aresztowany. Zarzuca mu się terroryzm i zdradę narodową. Planowano aresztować także samego Guido.

Zbigniew Dąbrowski mówi także o Kubie, gdzie trwają największe od marca 1994 r. protesty. Wiele osób zostało aresztowanych.

Co najmniej 150 osób zostało uznanych zostało za zaginione przede wszystkim osób młodych.

Wśród zatrzymanych jest hiszpańska dziennikarka, co spotkało się z reakcją Madrytu. Dąbrowski ocenia, że

O ile pierwsza faza rewolucji. Rację bytu o tyle druga faza, która według oficjalnej propagandy trwa do dzisiaj nie jest żadną rewolucją, tylko jest po prostu wprowadzaniem krwawych rządów reżimu niedemokratycznego

Wyjaśnia, że jednym z zarzewi protestów jest szerszy dostęp do Internetu, który kubańskie społeczeństwo zyskało w 2018 r. w ramach rządowych planów modernizacji. Kubańczycy protestują m.in przeciwko postępującej dolaryzacji gospodarki.

Kubańczycy stają się pariasami we własnym domu, bo nie stać ich, by posiadać dolary.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Dąbrowski: 90 proc. ludności Wenezueli nie otrzymuje w sposób ciągły wody pitnej

Kryzys wodny i emigracyjny w Wenezueli, zawieszenie strajków w Kolumbii oraz sporne wybory prezydenckie w Peru. Prowadzący audycji „Republica Latina” z najnowszymi wieściami z Ameryki Łacińskiej.

W Ekwadorze prezydent Guillermo Lasso postanowił w ramach oszczędności ograniczenie ochrony  polityków i ich rodzin. Zbigniew Dąbrowski stwierdza, że właśnie tak powinno być.

Muszę powiedzieć, że prezydent Guillermo Lasso coraz bardziej mi się podoba jako polityk.

Tymczasem na Kubie sytuacja epidemiczna jest zła mimo prowadzonej akcji szczepionkowej. Prowadzący audycji „Republica Latina” sądzi, że wynika to ze stosowania kubańskiej szczepionki zamiast tych dopuszczonych międzynarodowo. Zauważa, że sojusznik Kuby Wenezuela mierzy się z problemem braku wody mimo bycia wśród 10 państw o największych rezerwach słodkiej wody na świecie. Brak wody najbardziej dotyka tych, których nie stać, by kupować ją w sklepie.

Woda, która dochodzi do domostw jest często skażona i nie nadaje się do użytku.

Do problemu braku wody dochodzi emigracja młodych ludzi. W kraju bez opieki zostają starsi ludzie. Starają się im pomagać fundacje, które jednak mają ograniczone środki. Tymczasem wenezuelska armia ma nową piosenkę, która w tłumaczeniu na polski brzmi:

Słuchaj pitiyanqui [jankesku- przyp. red.] co ci powiem, nie będziesz interweniował w moim kraju, słuchaj gringuito jesteśmy gotowi, z rosyjską bronią czekamy na ciebie.

W sąsiedniej Kolumbii Narodowy Komitet Strajkowy w Kolumbii ogłosił zawieszenie mobilizacji do 20 lipca. Jak stwierdził Francisco Maltés,

20 lipca Komitet Strajkowy zamierza zwołać koncert i wielką mobilizację w kolumbijskim Kongresie, aby przedstawić projekty ustaw.

Od początku protestów zginęło co najmniej 61 osób, jak podają władze i biuro rzecznika praw człowieka. Dwóch z zabitych stanowią mundurowi.

Dziennikarz Radia Wnet komentuje także wybory prezydenckie w Peru. Po 10 dniach od wyborów wciąż nie ogłoszono, kto będzie przyszłą peruwiańską głową państwa. W Peru przeliczaniem głosów zajmuje się Narodowy Urząd Procesów Wyborczych (ONPE). Wynik ogłasza zaś Narodowa Komisja Wyborcza (JNE). Według ONPE

W II turze wyborów Pedro Castillo uzyskał 8,835,579 głosów, podczas gdy jego rywalka Keiko Fujimori 8,791,521, czyli mamy około 40 tys. głosów nieważnych.

Oddano ponad milion nieważnych głosów i ponad 120 tys. pustych. Keiko Fujimori mówi o fałszerstwach wyborczych. Uważa, że należy unieważnić tysiące głosów, które dają przewagę jej rywalowi. Zwolennicy Fujimori codziennie demonstrują przed domami szefów ONPE.

Instytucje, które są odpowiedzialne za przeprowadzanie i ogłaszanie wyników wyborów uważają, że bynajmniej do żadnych fałszerstw nie doszło.

Opinię, że nie doszło do fałszerstw podziela Organizacja Państw Amerykańskich. OPA potępiła za to aresztowanie przeciwników reżimu Daniela Ortegi w Nikaragui.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Ekwador: zmiana po wyborach. Lewica oddała rządy konserwatystom / Piotr Mateusz Bobołowicz, „Kurier WNET” nr 83/2021

Zwycięzca, „wieczny kandydat” – Guillermo Lasso, dla wielu z pewnością będzie znienawidzonym prezydentem od samego początku – bankier i przedsiębiorca mający 65 lat, konserwatywny chrześcijanin.

Piotr Mateusz Bobołowicz

Prawica pogrzebała correistów

Lewica oddała rządy. w Ekwadorze, ale rezultat wyborów nie spełnił nadziei rdzennych Indian.

Po masowych protestach jesienią 2019 roku i trudnym pandemicznym 2020 Ekwadorczycy stanęli przed perspektywą wyboru nowych władz. 7 lutego głosowali zarówno nad prezydencką dwójką – prezydentem i wiceprezydentem – jak i 137 deputowanymi parlamentu krajowego. Oprócz tego wybrali pięciu przedstawicieli w Parlamencie Andyjskim, która stanowi międzynarodowy organ mający przedstawiać władzom państw położonych w Andach propozycję legislacji integrującej region.

W ustroju politycznym Republiki Ekwadoru kluczową rolę odgrywa prezydent, który jest jednocześnie szefem rządu. Tym samym w sposób oczywisty to ten wybór był dla Ekwadorczyków najważniejszy.

Po czteroletniej kadencji urząd musiał oddać Lenin Moreno. Nie zdecydował się startować w wyborach po raz kolejny, ze względu na niskie poparcie społeczne pod koniec kadencji.

Innym wielkim nieobecnym tych wyborów był Rafael Correa, poprzednik i niegdysiejszy sojusznik polityczny Morena. Przez część uwielbiany za rozbudowaną politykę społeczną, która była możliwa dzięki przypadającej na okres jego rządów koniunkturze na surowce (Ekwador eksportuje nieprzetworzoną ropę), przez innych znienawidzony za rozdawnictwo i nadmierne rozbudowanie wydatków publicznych i sfery budżetowej, Correa po ustąpieniu z urzędu wyjechał do Belgii. Nie jest to przypadek – od 2018 roku kolejne sądy ekwadorskie wydają nakazy jego aresztowania, odrzucane jednak przez Interpol. Rafael Correa, jak i wiele osób z jego otoczenia, został uznany winnym zarzutów korupcji. Moreno był wiceprezydentem u boku Correi, jednak po objęciu władzy radykalnie zerwał z polityką poprzednika, za co zresztą przez wielu został okrzyknięty zdrajcą. W polityce zewnętrznej zahamował trend ochładzania relacji z USA.

Correa pełnił urząd przez dwie kadencje, co uniemożliwiało mu kandydowanie na urząd prezydenta. Mógłby jednak bez przeszkód kandydować na urząd wiceprezydenta u boku swojego dawnego współpracownika Adresa Arauza Galarzy, gdyby nie podtrzymany przez Trybunał Kasacyjny wyrok ośmiu lat pozbawienia wolności i dwudziestu pięciu lat zakazu zajmowania stanowisk publicznych. Były prezydent próbował walczyć po wyroku sądu niższej instancji, jednak przegrał ostatecznie. Jego zwolennicy zarzucali korupcję Leninowi Morenie i sędziom, ale sytuacja Correi nie uległa zmianie i nie został on dopuszczony do kandydowania.

Głównymi przeciwnikami Andresa Arauza byli Guillermo Lasso i Yaku Perez Guartambel. Ten ostatni jest szczególnie interesującą postacią. Do 5 października 2020 roku był prefektem prowincji Azuay. Jest przewodniczącym CONAIE, organizacji zrzeszającej organizacje rdzennych mieszkańców Ekwadoru. Dużą popularność zdobył podczas fali protestów w 2019 roku, kiedy stał się nieformalnym przywódcą całego ruchu antyrządowego.

Krytycy Yaku Pereza zarzucają mu, że jego indiańskie pochodzenie jest jedynie maską polityczną i próbą grania na sentymentach narodowych i kulturowych. Na zdjęciach wyborczych z początków kariery Perez miał krótkie włosy, a nie tradycyjne u ekwadorskich Indian długie.

Partia, która wystawiła Pereza, to Pachakutik, polityczne ramię CONAIE. Jej poglądy plasują się gdzieś z lewej strony sceny politycznej. Główne nurty ideologiczne Pachakutik obejmują ekologizm, w tym ekologizm radykalny (niektórzy Indianie nie stronią od przemocy w walce o zachowanie natury przed zniszczeniem przez przemysł) i indygenizm, czyli przywrócenie wielokulturowości ze szczególną afirmacją rdzennych kultur tłamszonych dotychczas przez wpływy dawnych kolonizatorów. Wśród ruchów indiańskich w Ameryce Południowej widać wyraźne wpływy marksizmu, choć przez niektórych wywodzone są one z tradycyjnie panującej w tych społecznościach solidarności plemiennej. Wystarczy dodać, że głównym przedstawicielem ruchów indiańskich na kontynencie jest były prezydent Boliwii Evo Morales, przyjaciel Chaveza, braci Castro – i Rafaela Correi. Yaku Perez przegrał jednak w pierwszej turze.

Poważne kontrowersje wzbudziła minimalna różnica między liderem indiańskim a Guillermem Lassem – 19,39% do 19,74%.

Perez zmobilizował swoich zwolenników i w wielodniowym pokojowym marszu ruszył do stolicy, gdzie przekazał Państwowej Komisji Wyborczej (Consejo Nacional Electoral, CNE) dokumentację 16 tysięcy przypadków naruszeń kodeksu wyborczego z 39 tysięcy wszystkich zarejestrowanych. Zażądał przeliczenia głosów w 17 z 24 prowincji Ekwadoru. Mimo uwzględnienia niektórych zarzutów, wyniki pierwszej tury zostały uznane. Zwolennicy Pereza nazwali to „kradzieżą marzeń” – nie tylko tych Yaku Pereza o prezydenturze, ale też ich o odzyskaniu kontroli nad rdzennym terytorium.

W drugiej turze wyborów zdecydowanie wygrał Guillermo Lasso, uzyskując 52,2% głosów. Komentatorzy określili to jako „pogrzeb correismu”. Przy całej niejednoznaczności oceny polityki Lenina Morena, nie można zapomnieć, że pierwotnie wywodził się on z grona stronników Rafaela Correi, mimo że zrezygnował z wielu wprowadzonych przez poprzednika reform.

Lasso natomiast nie jest w żaden sposób związany z tym środowiskiem i reprezentuje ekwadorską prawicę. Był to jego trzeci start w wyborach prezydenckich, co wyrobiło mu już miano wiecznego kandydata – jak widać niesłusznie.

Lasso dla wielu z pewnością będzie znienawidzonym prezydentem od samego początku – bankier i przedsiębiorca mający 65 lat, konserwatywny chrześcijanin. Przy okazji startuje ze skomplikowaną sytuacją parlamentarną – Jego partia CREO ma zaledwie 12 deputowanych i 19 koalicjantów ze Społecznej Partii Chrześcijańskiej. Naprzeciw stoi 48 correistów. Może to uniemożliwić przeprowadzenie radykalnych reform, a to ich potrzebuje kraj. Lasso obiecywał w kampanii walkę z korupcją – głównym problemem nie tylko Ekwadoru, ale i całego regionu – zwiększenie płacy minimalnej do 500 dolarów i rozwiązanie problemu głodu w Ekwadorze.

Przy okazji jest zdecydowanym przeciwnikiem depenalizacji aborcji. Temat ten, podobnie jak w Polsce, wywołuje w Ekwadorze znaczne emocje. Drugą kwestią, prawie równie drażliwą, jest dolaryzacja gospodarki, której Lasso jest gorącym orędownikiem. Sam do niej poniekąd doprowadził, gdy w 1999 roku przez miesiąc był ministrem gospodarki Ekwadoru podczas tzw. ferii bankowych – największego kryzysu gospodarczego kraju, który doprowadził do hiperinflacji i zmusił Ekwador do porzucenia swojej waluty sucre na rzecz dolara amerykańskiego.

Zarówno pierwsza, jak i druga tura wywołały wiele emocji. Rozpatrując ekwadorskie wybory trzeba pamiętać, że udział w głosowaniu jest obowiązkowy. Stąd znaczna liczba głosów nieważnych

Zwolenników Correi jest nadal wielu, a zwycięstwo jego poważnego przeciwnika nie może wywoływać ich zadowolenia. Nadzieje Indian zostały również zawiedzione. Ekwadorczycy są też zmęczeni korupcją i ciągłą obecnością w polityce tych samych osób.

Dlatego po wyborach jest zawsze więcej rozczarowanych niż usatysfakcjonowanych. Czas pokaże jednak, czy Lasso uniknie masowych protestów – i jak ten wybór Ekwadorczyków wpisze się w silnie spolaryzowane tendencje ewolucji polityki w całym regionie Ameryki Łacińskiej.

Artykuł Piotra Mateusza Bobołowicza pt. „Prawica pogrzebała correistów” znajduje się na s. 15 majowego „Kuriera WNET” nr 83/2021.

 


  • Majowy numer „Kuriera WNET” (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) można nabyć kioskach sieci RUCH, Garmond Press i Kolporter oraz w Empikach w cenie 9 zł.
  • Wydanie elektroniczne jest dostępne w cenie 7,9 zł pod adresami: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl. Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Artykuł Piotra Mateusza Bobołowicza pt. „Prawica pogrzebała correistów” na s. 15 majowego „Kuriera WNET” nr 83/2021

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Przymusowe przesiedlenia w Kolumbii. Dąbrowski: od początku roku problem dotknął ponad 27 tys. osób

Gospodarz audycji „Republica Latina” mówi m,.in. o trudnej sytuacji społecznej w Kolumbii, planowanej reformie podatkowej w tym kraju i o nowym rządzie Ekwadoru

Zbigniew Dąbrowski omawia przedstawione przez nowego prezydenta Ekwadoru Guillermo Lasso personalia przyszłego gabinetu. Jednym z kluczowych zadań rządu będzie upowszechnienie edukacji. Ponadto konieczne jest zlikwidowanie dyskryminacji ze względu na płeć; w Ekwadorze, podobnie jak w wielu innych krajach regionu, kobiety są regularnie zabijane.

Aż pięć ministerstw w rządzie Lasso obejmą kobiety.

Wszystko wskazuje, że gabinet będzie miał charakter prospołeczny, niekoniecznie zaś konserwatywny.

Z pewnością najbardziej odpowiedzialne zadanie pojawi się przed panią Ximeną Garzón, nową minister zdrowia, która stanie na czele frontu walki z epidemią Covid-19.

Poruszony zostaje ponadto temat przymusowych przesiedleń w Kolumbii. Jak wskazuje gość „Kuriera w samo południe”:

Ponad 27 tys. osób zostało przymusowo przesiedlonych w pierwszym kwartale 2021 r. z powodu nasilenia się przemocy na obszarach Kolumbii, na których nie obowiązuje prawo – ostrzegł kolumbijski Rzecznik Praw Człowieka.

W porównaniu z z analogicznym okresem roku ubiegłe odnotowano wzrost liczby przesiedleń o 177%.

Jak zapowiada gospodarz audycji „Republica Latina”, w Kolumbii prawdopodobnie rozpocznie się strajk generalny jako sygnał sprzeciwu wobec planowanej reformy podatkowej. Ministerstwo Zdrowia przestrzega przed masowymi demonstracjami ze względu na wciąż duże zagrożenie epidemiczne.

Poprzez reformę podatkową rząd Kolumbii dąży do zwiększenia funduszy na walkę z pandemią. Projekt reformy podatkowej, który rząd przedstawił w Kongresie, ma na celu zwiększenie dochodów w celu stawienia czoła pandemii poprzez podwyżkę podatków. Inicjatywa zwiększa VAT z 5% do 19% na benzynę i stosuje tę samą stawkę do podstawowych usług w obszarach klas wyższej i średniej.

W Ameryce Środkowej toczy się coraz szerzej zakrojona debata na temat przyczyn emigracji ludności do Stanów Zjednoczonych. W poniedziałek odbyło się zdalne spotkanie przedstawicieli gwatemalskich organizacji pozarządowych z wiceprezydent USA Kamalą Harris.

Liczni eksperci twierdzą, że nierówność, ubóstwo, niedożywienie i brak bezpieczeństwa – które powodują migrację ludzi – mogą być konsekwencją korupcji, braku dostępu do podstawowych usług, możliwości zatrudnienia, zaniedbania państwa wobec ubogich społeczności, wykorzystania ludności w wyborach lub tego, co kwalifikuje się jako nierówności majątkowe

Z kolei w Brazylii wzmaga się krytyka wymierzona w prezydenta Jaira Bolsonaro w związku z polityką antyepidemiczną jego rządu, która przyniosła fatalne skutki. Senat powołał specjalną komisja śledcza do zbadania zaniedbań i prawdopodobnej korupcji na szczytach władzy.

Nie popełniłem żadnych błędów. Nie mam kryształowej kuli i nie przeczuwam. Rozmawiam z ludźmi – stwierdził prezydent Bolsonaro na jednym z wieców.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Dąbrowski: Wielu Wenezuelczyków nie stać na to, aby leczyć siebie i bliskich

Gospodarz audycji „Republica Latina” o sytuacji epidemicznej w Brazylii i Wenezueli oraz o wyborach prezydenckich w Ekwadorze.

[related id=139824 side=right] Zbigniew Dąbrowski przybliża sytuację epidemiczną w Wenezueli, która jest „bardzo nieciekawa”. Pracownicy służby zdrowia krytykują pominięcie medyków w systemie rozdziału szczepionek. Te ostatnie otrzymali funkcjonariusze sektorów siłowych i dygnitarze reżimu Nicolasa Maduro. Na dodatek do kraju sprowadzono jedynie pół miliona szczepionek.

Wielu Wenezuelczyków nie stać na to, aby leczyć siebie i swoich bliskich.

W szpitalach publicznych nie ma miejsc, a prywatne kliniki są dla wielu za drogie. Kraj jest w złym stanie. Ludzie zbierają pieniądze na leczenia na platformach crowfundingowych.

Tymczasem w Ekwadorze trwa kampania wyborcza przez II turą wyborów prezydenckich. Głosowanie odbędzie się 11 kwietnia.

Jak pokazują ostatnie sondaże wyborcze obydwaj kandydaci idą niemal łeb w łeb.

W pierwszej turze wyborów najwięcej głosów otrzymał Andrés Arauz, namaszczony przez byłego prezydenta  Rafaela Correę na następcę. Lewicowy populista zdobył 33 proc., czyli o 13 punktów procentowych więcej od swego konserwatywnego kontrkandydata  Guillermo Lasso.

Dziennikarz podkreśla, że od tego, kto zwycięży zależy kierunek, w jakim kraj ten pójdzie. Dodaje, że gdyby wygrał przedstawiciel prawicy to musiałby dogadać się on ze zdominowanym przez zwolenników Rafaela Correi parlamentem.

ZwycięstwoAndrésa Arauza oznaczać będzie powrót do lewicowo populistycznej polityki jego poprzednika i mentora. Zaś zwycięstwo  Guillermo Lasso kontynuację reform wolnorynkowych prowadzonych pod komando Międzynarodowego Funduszu Walutowego przez obecnego prezydenta kraju Lenina Moreno.

Podczas gdy w Wenezueli medycy krytykują pominięcie ich w szczepieniach to w brazylijskim Belo Horizonte strajkują miejscowe prostytutki.

Tysiące brazylijskich prostytutek jest dotkniętych zamknięciem hoteli.

Przedstawicielki „najstarszego zawodu świata” podkreślają, że powinny się znaleźć w priorytetowej grupie szczepień, gdyż ich sposób zarabiania na życie wiąże się z kontaktem z wieloma różnymi ludźmi. Rządowe priorytety nie uwzględniają jednak prostytutek, zaś sam proces szczepień się wydłuża. Kraj ciężko odczuwa II falę koronawirusa.

W Brazylii z powodu koronawirusa zmarło 332 tysiące osób. W liczbach bezwzględnych jest to drugi kraj na świecie, który przewyższają tylko Stany Zjednoczone Ameryki Płn.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Dąbrowski: System opieki medycznej w Wenezueli stoi na skraju załamania. Większość szpitali zajmują pacjenci z Covidem

Zbigniew Dąbrowski o wyborach w Ekwadorze, aresztowaniu byłej tymczasowej prezydent w Boliwii, prześladowaniu dziennikarzy na Kubie oraz sytuacji epidemicznej w Wenezueli.

Zbigniew Dąbrowski powraca do tematu „telenoweli wyborczej” w Ekwadorze, gdzie w I turze wygrał  Andrés Arauz, związany z byłym prezydentem Rafaelem Correą. Mówi się, że ten ostatni będzie w przypadku zwycięstwa Arauza kierować krajem z tylnego siedzenia.

Dużo ciekawsza była bitwa o drugie miejsce pomiędzy  Guillermo Lasso (to był kandydat konserwatywno- liberalny, prawicowy) a Yaku Pérezem, który jest takim kandydatem lewicowo- socjalistycznym, ale również ekologicznym.

Jako drugi do II tury wszedł ostatecznie kandydat prawicy. Dąbrowski przypomina, że na początku zarówno Lasso, jak i Pérez zgodzili się, że trzeba powtórzyć wybory. Jednak ten pierwszy wycofał się z tych uzgodnień, gdy okazało się, że przechodzi do II tury. Yaku Pérez mówi o fałszerstwach wyborczych, a jego partia Pachakutik wezwała do oddawania nieważnego głosu.  W Ekwadorze w przypadku, gdy głosów nieważnych jest więcej niż ważnych, wybory trzeba powtórzyć.

Tymczasem w Boliwii aresztowana została była tymczasowa prezydent Jeanine Áñez razem z członkami swego rządu pod zarzutem zamachu stanu, walki z demokracją i terroryzmu.

To się oczywiście spotykało z reakcją z protestami zarówno w Boliwii przede wszystkim w mieście Santa Cruz […], ale również ze strony społeczności międzynarodowej.

Natomiast na Kubie rząd oskarżany jest o prześladowanie dziennikarzy tworzących w mediach społecznościowych. Te ostatnie jako jedyne nie są na wyspie państwowe. Dziennikarze są zastraszanie przez kilkudniowe areszty i konfiskaty sprzętu.

Prowadzący Studia Republica Latina mówi także o sytuacji epidemicznej w Wenezueli. Opieka zdrowotna, tak państwowa, jak i prywatna, stoi tam na skraju załamania.

Większość szpitali zajmują pacjenci z Covidem.

Hospitalizowani pacjenci covidowi to w znakomitej większości ciężkie przypadki, wymagające podłączenia pod respirator. Nicolas Maduro wprowadził system 7+7, czyli siedem dni twardego lockdownu i tydzień swobody. Nie sprawdził się on jednak, szczególnie wobec postawy Wenezuelczyków, którzy jak co roku hucznie świętowali karnawał.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Wenezuela sprzedaje swe spółki. Zbigniew Dąbrowski: Okazuje się, że nacjonalizacja nie przyniosła pozytywnych skutków

Zbigniew Dąbrowski o tym, jak Nicolas Maduro radzi sobie z brakiem pieniędzy w budżecie oraz o spornym wyniku wyborów w Ekwadorze, a także o nowym prezydencie Boliwii i kubańskiej szczepionce.

Jak informuje Zbigniew Dąbrowski, w Wenezueli chaviści upaństwawiali wszystko co mogli, najczęściej bez odszkodowań. Obecnie Nicolas Maduro doszedł do wniosku, że nie jest to dobre wyjście.

Okazuje się, że spółki nacjonalizowane przez dekady wcale nie przynoszą takich pozytywnych skutków, a wręcz przeciwnie.

Dąbrowski zauważa, że przemysł wydobywczy został przejęty przez państwo na długo prze Hugo Chavezem. Przykładem spółki, która nie zyskała na obsadzeniu jej ludźmi związanymi z rządem jest Petróleos de Venezuela, S.A.

Ta kura znosząca złote jaja została zarżnięta i de facto teraz do PDVSA trzeba dokładać.

Rząd nie ma pieniędzy, więc postanowił zacząć sprzedawać państwowe przedsiębiorstwa. Szansę na ich przejęcie mają firmy z Chin, Iranu, Rosji, czyli polityczni przyjaciele Nicolasa Maduro.

[related id=136600 side=right] Tymczasem w Ekwadorze trwa napięcie polityczne przed II turą wyborów prezydenckich. Nie wiadomo bowiem wciąż, kogo za kontrkandydata będzie mieć Andrés Arauz. Dotąd spodziewano się zajęcia drugiego miejsca przez Yaku Péreza, działacza na rzecz środowiska naturalnego i ludności rdzennej. Obecnie jednak według nieoficjalnych wyników wyborów, do II tury przeszedł Guillermo Lasso. Obaj kandydaci mówią o sfałszowaniu wyborów. Jak wyjaśnia rozmówca Jaśminy Nowak:

Różnica pomiędzy obydwoma kandydatami jest minimalna i wynosi 0,36%: Lasso otrzymał bowiem 19,74% głosów, zaś Pérez 19,38%. […] W piątek obydwaj zgodzili się na to żeby w 16 prowincjach z 24 przeprowadzić ponowne wybory.

Jednak Lasso obecnie wycofuje się z tych ustaleń, sugerując, że ponowne liczenie głosów może mieć mniejszą skalę, a nawet może go nie być w ogóle. Nie umknęło to uwadze Péreza, który stwierdził jego kontrkandydat jest oszustem, podobnie jak Narodowa Rada Wyborcza. Popierający go Indianie zapowiedzieli marsz na stolicę.

W Boliwii po odsunięciu od władzy Eco Moralesa przez rok tymczasową prezydent była Jeanine Áñez. Kraj w tym czasie został mocno dotknięty przez pandemię Covid-19, z którą rząd sobie nie radził. Obecnie prezydentem jest Luis Arce, będący wcześniej przez 14 lat ministrem gospodarki w rządzie Moralesa. Były prezydent ma szanse na otrzymanie ułaskawienia z rąk obecnego.

Tymczasem kubański rząd wprowadza tymczasem własną szczepionkę o nazwie Suweren 02. Będący jeszcze w fazie badań szczepionka ma zostać udostępniona za darmo.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.