Wiaczorka: Ukraina sporo rzeczy importuje z Białorusi. Zachód powinien pomóc Kijowowi, by mógł przyłączyć się do sankcji

Białoruski opozycjonista o konieczności współpracy państw zachodnich w wywieraniu presji na reżim Alaksandra Łukaszenki.

Franek Wiaczorka mówi, iż wyrok na mężu Swiatłany Cichanouskiej, Serhieju, jest niedorzeczny. Dostał on bowiem 18 lat więzienia. Nasz gość informuje, że Unia Europejska pomoże Białorusi finansowo, kiedy Białoruś przeprowadzi demokratyczne wybory i odsunie reżim od władzy. Stwierdza, że

Łukaszenka będzie wykorzystywał Rosję, żeby utrzymać się u władzy.

Rosja chciałaby, aby Białoruś pozostała w jej strefie wpływów.  Doradca Swiatłany Cichanouskiej odnosi się do kwestii sankcji wobec Białorusi. Zauważa, że

Sam eksport nawozów z Białorusi się nie zmniejszył.

Apeluje do Stanów Zjednoczonych, Zjednoczonego Królestwa i Unii Europejskiej o koordynacje sankcji.

Ukraina jest naprawdę uzależniona od Białorusi, bo sporo rzeczy importuje.

Wzywa, żeby Zachód pomógł Kijowowi, by nie musiał kupować białoruskich towarów.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

A.P.

Grzywaczewski: Rosja chce się dogadywać ws. Ukrainy z USA. To przywodzi na myśl Jałtę

Tajpej zamiast Pekinu oraz brak Turcji i Węgier. Podróżnik i pisarz o zwołanym przez Waszyngton szczycie dla demokracji

Tomasz Grzywaczewski komentuje inaugurację  przez Joego Bidena szczytu dla demokracji. Bierze w nim udział ponad setka państw. Jak ocenia Grzywaczewski,

Najciekawsza jest lista zaproszonych gości a być może też lista tych, którzy na ten szczyt zaproszeni nie zostali.

Zaproszenia nie otrzymały Egipt i Jordania. Podobnie nie ma Kuwejtu, Libanu ani Tunezji.

Bliski Wschód reprezentowany jest tylko przez Irak oraz Izrael.

Pekin, co nie dziwi, nie został uwzględniony w zaproszeniu. Zaproszono natomiast Tajpej. Jak zauważa gość Kuriera w samo południe,

Napięcie wokół Tajwanu rośnie.

W czasie spotkania z Xi Jinpingiem Joe Biden wyrażał sprzeciw wobec prób zmianu status quo w Cieśninie Tajwańskiej. Grzywaczewski ocenia, że zaproszenie Tajwanu pokazuje gotowość Stanów Zjednoczonych do konfrontacyjnych gestów.

Nie ma również dwóch państw członkowskich NATO, czyli Turcji oraz Węgier.

Na szczyt nie został zaproszony Viktor Orban, za to zaproszony został prezydent Serbii Aleksandar Vučić. Pisarz wskazuje, że pod jego rządami Serbia manewruje między Wschodem a Zachodem.

Węgry zablokowały możliwość formalnego uczestnictwa w szczycie Unii Europejskiej argumentując, że Unia Europejska jest organizacją, ponieważ nie wszyscy jej członkowie biorą udział w szczycie to w związku z tym Unia też nie może być reprezentowana.

Grzywaczewski ocenia, że szczyt raczej dzieli niż buduje. Podkreśla, że bardzo dobrym ruchem było pojawienie się prezydenta Andrzeja Dudy z niedoszłą głową białoruskiego państwa Swiatłana Cichanouska.

Swietłana Cichanouska jako osoba, która wygrała zeszłoroczne sfałszowane przez reżim Łukaszenki wybory prezydenckie na legitymizację do tego, żeby reprezentować naród białoruski.

Wskazuje, że Rosja chce gwarancji nierozszerzania NATO na wschód. Kreml próbuje prowadzić politykę opartą na dogadywaniu się z innym wielkim mocarstwem.

To przywodzi na myśl najgorsze skojarzenia z XX w. jak choćby Jałtę.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Latuszka: Białorusini cierpią taką skalę represji, jakiej nie doznał żaden naród po II wojnie światowej

Gościem „Poranka Wnet” jest Paweł Łatuszka – jeden z liderów białoruskiej opozycji, który mówi represjach na Białorusi oraz spotkaniu przedstawicieli tamtejszej opozycji z prezydentem Andrzejem Dudą.

Paweł Łatuszka mówi o spotkaniu przedstawicieli białoruskiej opozycji z prezydentem RP Andrzejem Dudą, doceniając konsekwencję w polskiej polityce względem Białorusi.

To bardzo ważne, że Polska kontynuuje politykę, którą zapowiedziała po wyborach na Białorusi.

Gość „Poranka Wnet” podkreśla, że opozycja białoruska posiada coraz więcej kontaktów oraz wsparcia różnych rządów na świecie.

Mamy ostatnio wiele kontaktów międzynarodowych.

Inicjatywę polski białoruski opozycjonista ocenia jako niezwykle istotną.

Polska jest liderem w tej sprawie aby zebrać wszystkich i pomóc Białorusi.

Wielu Białorusinów wierzy, że niebawem reżim zostanie obalony a sam Aleksander Łukaszenka postawiony w stan oskarżenia.

Wszczęto już odpowiednie procedury aby pociągnąć Łukaszenkę do odpowiedzialności karnej.

Dodaje, że tzw. segregacja ideowa na Białorusi i wszystkie idące za nią represje to działania na skalę, której nie doznał żaden naród od II wojny światowej.

Cierpią taką skalę represji, jakiej nie doznał żaden naród po II wojnie światowej.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

P.K.

Dzikawicki: Na Białorusi nadal mamy ponad 900 więźniów politycznych. Ta machina represji potrzebuje kolejnych ofiar

Wicedyrektor telewizji Biełsat o spotkaniu polskiego prezydenta ze Swiatłaną Cichanouską, znaczeniu polskiego wsparcia dla Białorusinów i potrzebie wspólnej unijnej presji na Kreml.

Aleksy Dzikawicki komentuje spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy ze Swiatłaną Cichanouską. Jak stwierdza

Dla Białorusinów jest to bardzo ważne.

Polska, jak podkreśla, jest największym orędownikiem sprawy białoruskiej na świecie. Dziennikarz podkreśla, że na Białorusi wciąż dzieje się źle.

Nadal mamy ponad 900 więźniów politycznych. Trwa terror.

Dodaje, że obecnie praktycznie nie ma niezależnych mediów na Białorusi.

Ta machina represji, która się rozkręciła rok temu potrzebuje kolejnych ofiar.

Funkcjonariusze służb chcą się wykazać. Rozmówca Jaśminy Nowak stwierdza, że dzięki temu, że Polska i Litwa są rzecznikami Białorusi w Unii Europejskiej,  ta działa w tej sprawie względnie szybko. Podkreśla, że potrzebna jest solidarna presja Unii na Kreml.

Posłuchaj całej rozmowy już!

A.P.

Biernat: musimy cały czas przypominać o sytuacji więźniów politycznych na Białorusi

Dziennikarz telewizji Biełsat o represjach białoruskiego reżimu oraz kryzysie wywołanym przez Łukaszenkę na granicy z Polską.

Potocki: Ukraina pozostaje jedynym krajem obszaru posowieckiego, w którym mamy pluralizm polityczny

Dziennikarz „Dziennika Gazety Prawnej” o 30-leciu niepodległości Ukrainy, oraz o wzroście napięcia na wschodzie kraju.

Michał Potocki podsumowuje 30 lat istnienia niepodległej Ukrainy. Zauważa, że na obszarze postsowieckim tylko raz poza Ukrainą zdarzył się przypadek, by urzędujący prezydent przegrał wybory. Wynika to z tendencji autorytarnych na tym obszarze. W przypadku Ukrainy odwrotnie – tylko raz prezydent zdobył reelekcję.

Ukraina pozostaje jedynym krajem regionu, w którym mamy pluralizm polityczny a opozycja jest w stanie wygrać wybory.

Potocki wskazuje, że w ukraińskich sztabach nigdy nie przygotowywano planów na wypadek wojny z Rosją. Działo się tak mimo kilkuletnich rządów proamerykańskiego Wiktora Juszczenki, czy sporów terytorialnych o obszar ziemi w pobliżu Krymu.

Ukraińcy nie myśleli o możliwości wojny z Rosją. Po aneksji Krymu i początku wojny w Donbasie się to zmieniło.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego stwierdza, że kiedy szykuje się inwazję to nie daje się wcześniej sygnałów o tym. Tymczasem podobne sygnały padają ze strony Kremla i Mińska. Ocenia, że jest to wciąż tylko straszenie, obliczone na zmuszenie Zachodu do ustępstw. Dziennikarz zwraca uwagę, że Rosja propagandowo wykorzystała szczyt Biden-Putin.  Prognozuje wzrost nacisku ekonomicznego Moskwy na Kijów. Jak podkreśla Michał Potocki, zbieżność wzrostu aktywności Kremla ze zmianą rządu niemieckiego nie jest przypadkowa.

Szkoda, że w UE już nie ma Wielkiej Brytanii. Ma ona bardzo trzeźwe spojrzenie na Rosję.

Gość „Popołudnia Wnet” wskazuje, że jakikolwiek dialog dyplomatyczny z mińskim reżimem jest bardzo trudny.

OBWE jest ostatnią platformą, na której możliwe są rozmowy przedstawicieli Zachodu z przedstawicielami Białorusi.

A.P. / A.W.K.

Szynkowski vel Sęk: minister edukacji Litwy podpisał dokument przywracający obowiązkowy polski na maturze dla Polaków

Wiceminister spraw zagranicznych o relacjach polsko-litewskich: przywróceniu języka polskiego jako obowiązkowego przedmiotu maturalnego dla mniejszości polskiej i współpracy ws. ochrony granic.

Szymon Szynkowski vel Sęk deklaruje, że Wilno jest częstym punktem jego podróży. Świadczy to o intensywności polsko-litewskich relacji. Ostatnia wizyta była poświęcona kwestii języka polskiego na litewskiej maturze jako przedmiotu obowiązkowego dla mniejszości polskiej.

Jeżeli polski jest raptem przedmiotem który można wybrać na maturze w szkołach polskich to oczywiście po pierwsze mobilizacja do nauczania języka polskiego wśród młodzieży i dzieci jest mniejsza, a po drugie też poziom tego nauczania jest mniejszy.

Na Litwie działa 70 szkół z polskim językiem nauczania do których uczęszcza około 12 tysięcy dzieci. Poseł PiS wskazuje na obawy polskiego rządu odnośnie realizowanej przez Wilno reformy oświatowej. Zaznacza, że robią wszystko, aby nie odcisnęła negatywnego piętna na polskich szkołach.

Mamy pewne obawy, że realizowana reforma […] mogłaby mieć negatywny wpływ [na małe polskie szkoły] i mówiliśmy o tym naszym litewskim partnerom.

Dobrą wiadomością jest zwolnienie szkół polskich z kryteriów ilościowych właściwych szkołom ogólnym. Kryteria te bowiem byłyby trudniejsze do spełnienia dla niewielkich polskich placówek.

Wiceminister spraw zagranicznych odnosi się także do kryzysu na wschodnich granicach UE. Zaznacza, że nasz kraj szybko zaoferował Litwie pomoc.

Litwa jako pierwsza musiała mierzyć się z działaniami hybrydowym ze strony białoruskiej.

Obecnie trwa stała wymiana informacji między służbami i rządami obu krajów.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Siemaszko: Cyberpartyzanci ujawnili dane oficerów białoruskich służb specjalnych działających na granicy z Polską

Dzięki wyciekowi możliwe będzie nałożenie sankcji personalnych dla ludzi zaangażowanych w forsowanie granicy wraz z migrantami – podkreśla szefowa białoruskiej redakcji Radia Wnet.

Olga Siemaszko komentuje wyciek danych osób zaangażowanych w działania białoruskiego reżimu na granicy z Polską. Cyberpartyzanci ujawnili nazwiska, adresy i wizerunki 220 osób pracujących w siłach specjalnych OSAM.

Dzięki temu będzie można wdrożyć nowe sankcje personalne.

Rozmówczyni Jaśminy Nowak zwraca uwagę, że dzięki cyberpartyzantom na jaw wyszły m.in. okoliczności morderstwa związanego z opozycją artysty Romana Bondarenki. Grupa jest znana również z licznych ataków informatycznych na instytucje państwa. Dzięki informacjom zdobytych w ten sposób można się było dowiedzieć wiele na temat działań władz po zfałszowanych wyborach prezydenckich w sierpniu 2020 r.

Cyberpartyzanci określają swoje działania mianem hakowania etycznego – szkodzącego białoruskim władzom, ale nie ludziom.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Dr Kuźmiuk: w czwartek wejdą w życie nowe sankcje UE wobec Białorusi. Komisja Europejska już przygotowuje kolejny pakiet

Europoseł PiS zapowiada, że przyszłe restrykcje, w przeciwieństwie do dotychczasowych, będą bardzo dolegliwe dla białoruskiej gospodarki.

Dr Zbigniew Kuźmiuk informuje, że w czwartek zakończy się procedura nakładania sankcji UE na Białoruś.

Chodzi o osoby z aparatu siłowego związane z wykorzystywaniem migrantów do forsowania granicy i przedsiębiorstwa leasingujące samoloty dla Belavii, oraz biura podróży organizujące „wycieczki” do Mińska.

Jak dodaje eurodeputowany, Komisja Europejska już pracuje nad kolejnym pakietem restrykcji. Podkreśla, że sankcje zawsze mają charakter „najniższego wspólnego mianownika”, gdyż muszą się na nie zgodzić wszystkie państwa członkowskie. Dr Kuźmiuk przewiduje, że kolejne sankcje uderzą w kluczowe sektory białoruskiej gospodarki.

Mam nadzieję, że restrykcje zostaną zaakceptowana przez państwa niezależnie od tego, jak podchodzą do relacji z Białorusią i Rosją.

Rozmówca Jaśminy Nowak zwraca uwagę, że sankcje na reżim miński nakładają również USA i Kanada.  Jak podkreśla, na Białoruś powinny płynąć środki finansujące pomoc dla migrantów, jednak otrzymywać je powinny ściśle określone, całkowicie niezależne od reżimu organizacje.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Białoruś: Andżelice Borys przedłużono areszt o kolejne trzy miesiące

Jak podaje portal znadniemna.pl Andżelice Borys przedłużono areszt o kolejne trzy miesiące.

Prezes Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys może pozostać w areszcie do  25 lutego 2022 roku.

Decyzję o przedłużeniu względem prezes ZPB środka zapobiegawczego w postaci aresztu podjął śledczy, prowadzący tzw. „sprawę Polaków”, którą wszczęto przeciwko Andżelice Borys i grupie osób z art. 130 ust. 3 Kodeksu Karnego Republiki Białoruś (celowe działania mające na celu podżeganie do nienawiści narodowej i religijnej oraz siania niezgody na gruncie przynależności narodowej, religijnej, językowej, a także rehabilitacji nazizmu dokonane przez grupę osób) – donosi portal.

W “sprawie Polaków” aresztowane zostały także liderki mniejszości polskiej z Lidy, Wołkowyska i Brześcia: Irena Biernacka, Maria Tiszkowska i Anna Paniszewa. Dzięki zabiegom polskiej dyplomacji zostały one wypuszczone z aresztu i zmuszone do opuszczenia Białorusi.

Oprócz Andżeliki Borys  w areszcie nadal jest przetrzymywany także dziennikarz i członek Zarządu Głównego Związku Polaków na Białorusi Andrzej Poczobut.  Wszystko wskazuje na to, że jemu również przedłużono termin pobytu w areszcie.

Andżelika Borys i Andrzej Poczobut zostali osadzeni w areszcie śledczym w ramach  25 marca 2021 roku.

Śledczy wciąż nie mogą przekazać akt prowadzonej przeciwko Polakom sprawy karnej do sądu, co może wskazywać na trudności ze zgromadzeniem dowodów winy aresztowanych, bądź z potrzebą zmiany kwalifikacji ich czynu na taki, popełnienie którego z punktu widzenia śledczych byłoby łatwiejsze do udowodnienia – podaje portal znadniemna.pl.

A.N.