We Francji zapowiada się reforma emerytalna. W Kościele katolickim wzmacniają się tendencje decentralistyczne

Publicyści Grzegorz Górny i Olivier Bault mówią o kryzysie społecznym we Francji. Komentują również bieżące problemy Kościoła.

Dziennikarz tygodnika „Do Rzeczy” Olivier Bault mówi o kryzysie społecznym we Francji i rządowych planach reformy emerytalnej:

Do tej pory próby reformy sytemu emerytalnego kończyły się tak, że rząd musiał sie wycofać. […] Tym razem premier zapewnił że jest bardzo zdcydowany, że się nie cofnie. Również dla Emmanuela Macrona to kwestia być albo nie być. Ta reforma jest centralnym punktem jego programu prezydenckiego.

Gość „Poranka WNET” zwraca uwagę,że protestują głównie pracownicy sektora publicznego.  Stwierdza również, że strajki są popierane również przez zwolenników reformy emerytalnej. Odnotowuje pewne odrodzenie związków zawodowych.

Olivier Bault nakreśla szerszy kontekst francuskich protestów; mówi o głębszym kryzysie tożsamości społeczeństwa francuskiego oraz o jego pauperyzacji. Wskazuje na negatywny wpływ imigracji na sytuację w kraju:

Kwestia emerytur jest, być może, najmniejszym problemem Francji

Francuski dziennikarz krótko porusza również temat sytuacji w Hiszpanii. Mówi o uzależnieniu rządu Pedro Sancheza od separatystów baskijskich i katalońskich.

Publicysta tygodnika „Sieci” Grzegorz Górny mówi o wpływie masonerii na Kościół katolicki i politykę w Ameryce Południowej. Wspomina o wprowadzeniu w święto Matki Bożej z Gaudelupe w Argentynie, Kostaryce i Meksyku prawa rozszerzającego dostępność aborcji.

Gość „Poranka WNET” chwali wczorajsze zniesienie tajemnicy papieskiej z dokumentów dotyczących skandali pedofilskich:

To dobra decyzja, jeżeli chodzi o oczyszczenie Kościoła […] Miejmy nadzieję, ze dzięki temu uda się wyjaśnić wiele spraw, które do dzisiaj budzą wiele wątpliwości, pozostają w strefie półcienia. […] Najwyższy czas, aby skandale, jakie wstrząsały Kościołem w ostatnich latach, dotyczące molestowania nieletnich, zostały raz na zawsze wyjaśnione.

Grzegorz Górny mówi o lobby gejowskim w Watykanie. Wśród karier zbudowanych dzięki temu lobby wymienia m.in. zmarłego niedawno emerytowanego metropolitę poznańskiego, abp. Juliusza Paetza:

Kryzys w Kościele się pogłębia. Jest pytanie, czy Franciszek jest źródłem tego kryzysu, czy on zaczął sie znacznie wcześniej […] Sprawdzianem  będzie to, jak Watykan odniesie się do drogi synodalnej w Niemczech.

Jak mówi Grzegorz Górny, niemieccy biskupi rozważaja wprowadzenie małżeństw homoseksualnych i wyswięcanie kobiet na kapłanów.  Publicysta wyraża obawę ,że decentralizacja Kościołą spowoduje jego fragmentaryzację i zaprzeczy jego powszechności.  Osdnotowuje zakłopotanie wielu biskupów, nie tylko polskich, w związku z tą sytuacją:

Poczucie niestabilności towarzyszy nie tylko hierarchom – można powiedzieć szerzej – duchowieństwu, na całym świecie.

Grzegorz Górny wspomina postać kard. Carlo Marii Martiniego, który był wielkim propagatorem idei decentralizacji Kościoła.

Olivier Bault mówi o sytuacji Kościoła francuskiego:

Ogólne rozluźnienie trwa już wiele lat.

Dziennikarz stwierdza, że młode pokolenie jest pewną nadzieją na powstrzymanie kryzysu Kościoła we Francji.

Grzegorz Górny mowi o swoim „śledztwie” na temat rodowodu Jezusa. Zwraca uwagę na obecność w nim kobiet, pogan, i wielkich grzeszników:

To jest właśnie ta dobra nowina dla nas, że mamy szanse na zbawienie.

Publicysta zapowiada również  książkę na temat tajemnic Archiwum Watykańskiego.

Wysłuchaj całej rozmowy juz teraz!

A.W.K.

Leszek Szymowski: Stasi zgromadziło ogromną ilość informacji na temat Okrągłego Stołu [VIDEO]

Dziennikarz Leszek Szymowski opowiada o wynikach swoich poszukiwań w archiwach służb Niemieckiej Republiki Demokratycznej. Mówi o ogromnym zainteresowaniu bezpieki NRD Okrągłym Stołem.


Dziennikarz śledczy Leszek Szymowski mówi o swoim odkryciu na temat współzałożyciela Agory, którego dokonał w ramach projektu „Działalność Stasi na terenie Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej”. Odnotowuje fakt, że dokumentów Stasi na jego temat nikt wcześniej nie oglądał. Zwraca uwagę, zę Okrągły Stół w Polsce cieszył się ogromnym zainteresowaniem wschodnioniemieckich służb:

Oficerowie opisywali mnóstwo rzeczy, również te pozbawione najmniejszego znaczenia.

Pracownicy służb NRD odbyli wiele rozmów z jego uczestnikami. Swoich agentów Stasi posiadała również wśród najbliższych współpracowników gen. Czesława Kiszczaka.

Leszek Szymowski stwierdza, że Aleksander Paszyński musiał sobie zdawać sprawę, że kontaktuje się z oficerem służb NRD. Zwraca uwagę, że w dokumentach jest on wymieniany z imienia i nazwiska. Wspomina, że niemieccy archiwiści udostępniali mu źródła wybiórczo wedle własnego uznania. Zapowiada, że kwerendę archiwalną zakończy do końca roku, następnie będzie mógł rozpocząć pisanie książki.

Gość „Kuriera WNET” mówi, że dotarł do teczki  oficera  Gwardii Szwajcarskiej, Aloisa Estermanna, który znajdował się w najbliższym otoczeniu papieża w dniu zamachu, 13 maja 1981 r. Estermann resztę życia poświęcił na poszukiwanie „kreta” w Watykanie, człowieka, który udostępnił Alemu Agcy informacje na temat ochrony Ojca Świętego. W latach 1992-1998 przygotowywał dla papieża raport w tej sprawie. 4 maja 1998 r. został dowódcą Gwardii Szwajcarskiej, tego samego dnia został zamordowany przez innego gwardzistę. Jeszcze przed zamachem, w 1979 roku został tajnym współpracownikiem Stasi:

To stawia jego osobę w zupełnie innym świetle. […] Rodzi się pytanie, czy robił to z nieświadomości czy głupoty.

Leszek Szymowski relacjonuje również wiadomości, jakie zdobył na temat ówczesnego przewodniczącego OPZZ Alfreda Miodowicza, odnotowuje ich zbieżność z faktami dotyczącymi Aleksandra Paszyńskiego.

A.W.K.

O. Bartoszewski: Beatyfikacja kard. Wyszyńskiego może się odbyć w stulecie narodzin św. Jana Pawła II

O. Gabriel Bartoszewski o tym, jak wspomina Prymasa Tysiąclecia, cudzie za jego wstawiennictwem i jak zaangażowany był w jego proces beatyfikacyjny. Mówi o słowach Lecha Wałęsy o Kornelu Morawieckim.

O. Gabriel Bartoszewski OFMCap opowiada o procesie beatyfikacji kard. Stefana Wyszyńskiego. Mówi, iż niedawny dekret papieski uznający cud za wstawiennictwem polskiego prymasa jest zwieńczeniem procesu beatyfikacji,  a nie tylko przełomem. Postępowanie w sprawie cudu uzdrowienia było ostatnim etapem procesu beatyfikacyjnego kardynała Wyszyńskiego w Watykanie.

Ten cud dotyczy nadzwyczajnego uzdrowienia dziewczyny 19-letniej, która kandydowała do sióstr. […] Podjęto badania i stwierdzono, że istnieje choroba raka z przerzutami. Była leczona radem i jodem, dawano jej dawki, które normalnie działały.

Cud uzdrowienia dotyczy 19-latki ze Szczecina. Dziewczyna w 1988 r. zachorowała na nowotwór tarczycy. Normalnie stosowana kuracja nie dawała efektów. W jej gardle wyrósł 5-centymetrowy guz, który utrudniał jej oddychanie. Nikt nie dawał jej szans na przeżycie;  każdy oddech mógł być jej ostatnim tchnieniem życia. Wobec tego grupa sióstr zakonnych rozpoczęła modlitwy o uzdrowienie dziewczyny za wstawiennictwem prymasa Stefana Wyszyńskiego. Po modłach nagle 19-latka całkowicie ozdrowiała.

Wicepostulator procesu beatyfikacyjnego kard. Stefana Wyszyńskiego opowiada o tym, jak już od przełomu 2011 i 2012 roku działał na rzecz beatyfikacji Prymasa Tysiąclecia.

Przez całe te lata uczestniczyłem w procesie bardziej lub mniej aktywnie. Osoba kard. Wyszyńskiego jest mi bardzo bliska.

O. Bartoszewski wspomina, jak pierwszy raz widział kard. Wyszyńskiego. Było to 4 XI 1956 r., niedługo po uwolnieniu prymasa. Ten odprawił mszę mimo fizycznego wycieńczenia.

Gość „Poranka WNET” charakteryzuje  ponadto śp. Kornela Morawieckiego oraz ustosunkowuje się do słów Lecha Wałęsy odnośnie do przewodniczącego Solidarności Walczącej. Wedle byłego prezydenta Morawiecki był „zdrajcą”. Zdaniem o. Bartoszewskiego takie słowa świadczą o tym, że Wałęsa:

Zatracił krytycyzm w stosunku do siebie i do innych. Wszystko zatracił i przyszły mu do głowy idee, osądy bezsensowne. Nie ma trzeźwego spojrzenia na rzeczywistość i szacunku do ludzi.

Stwierdza, że Kornel Morawiecki to był „człowiek nadzwyczajny, bohaterski”, dodając, że jego postawa była wyrazem „wielkiego człowieczeństwa”.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Paweł Lisicki: Książka „Grób Rybaka” to bardzo ciekawa historia, przypominająca nieco film sensacyjny [VIDEO]

-Pierwsza grupa archeologów […] odnalazła pod posadzką obecnej Bazyliki Świętego Piotra to, czego się niektórzy nie spodziewali, mianowicie wielką nekropolię pogańską — powiedział Lisicki.

 


Paweł Lisicki opowiadał o swojej najnowszej książce pt. Grób Rybaka, będącej wielowarstwowym opisem grobu i relikwii Świętego Piotra:

Dzisiaj mamy 27 czerwca a decyzja o tym, żeby zacząć poszukiwać i przeprowadzić badania, dotyczące dokładnego położenia grobu i szczątek zapadła 28 czerwca 1939 roku. Mamy więc prawie okrągłą rocznicę decyzji podjętej przez Piusa XII.

Gość „Poranka WNET” streszczając swoją książkę, opowiada o ciekawych decyzjach, poszukiwaniach archeologicznych oraz o wątpliwościach, które pojawiły się w trakcie samych poszukiwań:

Coraz częściej zaczęły się pojawiać głosy wątpliwości, głównie związane z tym, że w Nowym Testamencie nie nie jest nigdzie opisana i śmierć Świętego Piotra ani miejsce jego przebywania czy pochówku.

Dopiero w 1968 roku ogłoszono odnalezienie kości Świętego Piotra, później z kolei Watykan zaczął się wypierać z

Okładka książki „Grób Rybaka”.

tego znaleziska, a sama informacja zniknęła z oficjalnych przewodników. Do sprawy powrócił dopiero Benedykt XVI, który w 2013 roku na nowo pokazał światu relikwiarz z kośćmi.

Sama historia opisana w książce brzmi niejako jak scenariusz filmu sensacyjnego, gdyż pierwsza grupa archeologów podczas prac poszukiwawczych, pod posadzką obecnej Bazyliki Świętego Piotra odkryła wielką nekropolię pogańską:

„Główne prace wykopaliskowe miały miejsce w roku 1941, to wtedy najwięcej odnaleziono. Ta pierwsza grupa archeologów, ku wielkiemu zdziwieniu i początkowo takiemu zaskoczeniu, odnalazła pod posadzką obecnej Bazyliki Świętego Piotra to, czego się niektórzy nie spodziewali, mianowicie wielką nekropolię pogańską”.

Paweł Lisicki na koniec dodał, że ze względu na 20 wieków, które minęły od śmierci Św. Piotra, nie ma 100% pewności co do tego, że odnalezione kości należą właśnie do niego, jednak przemawiają za tym wszystkie zebrane dowody. Więcej dowiecie się Państwo z lektury książki.

A.M.K.

Górny, Wildstein: „Tylko nie mów nikomu” jest estetycznie antychrześcijański. Zrównuje Kościół z pedofilią [VIDEO]

– „Tylko nie mów nikomu” to film estetycznie antychrześcijański. Wypowiedzi ofiar ukazywane są obok krzyża i wizerunku Jana Pawła II – mówią Bronisław Wildstein i Grzegorz Górny.


Bronisław Wildstein, dziennikarz związany z tygodnikiem „Do rzeczy”, oraz Grzegorz Górny, publicysta i znawca Węgier, komentują film „Tylko nie mów nikomu” braci Marka i Tomasza Sekielskich. Obaj goście Poranka stoją na stanowisku, że produkcja jest częścią zorganizowanych działań wymierzonych przeciwko Kościołowi jako fundamentowi polskiej tożsamości. Z drugiej strony jednak porusza ona realny problem. Grzegorz Górny zwraca przy tym uwagę, że należy zdać sobie sprawę z proporcji zjawiska, którego skalę film wyolbrzymia. Duchowni molestujący nieletnich stanowią jedynie promile wszystkich księży katolickich.

Znawca Węgier podkreśla, że premiera produkcji zbiega się w czasie z zaostrzeniem przepisów o ochronie osób niepełnoletnich w Kościele. Od 1 czerwca bowiem każdy hierarcha katolicki zobowiązany będzie do poinformowania o aktach pedofilskich Watykanu i właściwego dla swojego miejsca posługi metropolity. Z kolei w państwach, w których prawo obejmuje poinformowanie organów ścigania, informację tę należy przekazać również policji.

Bronisław Wildstein zaznacza, że Kościół błędnie uważa film za realną próbę namysłu nad problemami tej instytucji. Przyznaje, że produkcja jest dobrze zrobiona, lecz charakteryzuje się specyficznym niedomówieniem.

„Nie mówi na przykład, że sprawcy tych aktów pedofilii to są agenci bezpieki. Tego nie mówi. Nie zwraca uwagi na pewną bardzo istotną sprawę, to znaczy, że 90% tych przypadków podawanych, tych aktów molestowania czy wykorzystywania seksualnie młodocianych dotyczy homoseksualnych aktów. To jest bardzo istotne, ponieważ to się wiąże z wejściem tego lobby homoseksualnego do Kościoła”.

Dziennikarz związany z tygodnikiem „Do rzeczy” zwraca uwagę, że „Tylko nie mów nikomu” jest w wymiarze estetycznym antychrześcijański. Powodem tego stanu rzeczy jest fakt, że wypowiedzi ofiar nadużyć seksualnych są montowane z podstawowymi symbolami chrześcijaństwa oraz wizerunkiem Jana Pawła II. W filmie niekiedy mówi się wprost, że to właśnie za pontyfikatu papieża Polaka istniało przyzwolenie na akty molestowania.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.

Wykład Gabriela Maciejewskiego (Coryllus) w Akademii WNET: „Św. Stanisław a zdrada stanu”

Jak wiemy, brakuje dokumentów wskazujących na prawdziwą istotę konfliktu między Biskupem Stanisławem, a królem Bolesławem Śmiałym.

Wykładowca przedstawił sytuację polityczną w Europie w XI. Głównymi centrami ówczesnej polityki były Konstantynopol, cesarstwo rzymskie narodu niemieckiego, Watykan i tworząca właśnie swe imperium Wenecja. Jak wiemy brak dokumentów wskazujących na prawdziwą istotę konfliktu między Biskupem Stanisławem, a królem Bolesławem Śmiałym.
Autor wykładu postawił śmiałą hipotezę, że wobec wówczas stosunkowo słabej pozycji Watykanu i znacznie wyższej Konstantynopola, król miał może chęć związać Polskę z Konstantynopolem, a biskup Stanisław starał się temu przeszkodzić. Potwierdzeniem tej tezy mogłyby być fakty, że król po zabójstwie biskupa musiał uciekać z Polski i nie znalazł pomocy na zaprzyjaźnionych Węgrzech oraz, że biskup Stanisław zaraz został otoczony kultem i został kanonizowany już w 1253 roku.

Oczywiście to przypuszczenie musi pozostać hipotezą dopóki nie znajdą się dokumenty na jej potwierdzenie lub obalenie.
Zacytujmy wypowiedź wykładowcy w tej sprawie (z jego bloga):

„dopóki Polacy nie przekopią się przez archiwa weneckie i konstantynopolitańskie cała wczesnopiastowska historia kraju będzie jednym wielkim zmyśleniem, celebrowanym na podstawie dwóch czy trzech tekstów źródłowych. Nikt nie podejmie jednak takiego trudu, albowiem nikomu nie jest to potrzebne. …. . Jeszcze by się okazało, że św. Stanisław był dobry…”

„Powiedzmy to wprost – cała polska historia doby piastowskiej jest zmyślona, a w dodatku zmyślona tak, by w umyśle przeciętnego konsumenta treści utrwalił się schemat państwa skonfliktowanego z Kościołem”.

„Powtórzę więc co powinno zrobić państwo samodzielne i poważne, w zakresie propagandy. Powinno opłacić duże zespoły badawcze zajmujące się po całym świecie celowym poszukiwaniem archiwaliów – z najdawniejszych epok dotyczących Polski. Być może się mylę, być może wszystko dla niektórych jest jasne i wiadomo już, że nie ma czego szukać, bo to co jest, znajduje się pod kluczem, a reszta spłonęła w wojnach…”.

„No, ale chyba wolno mi postawić taki postulat?”

Zachęcamy do posłuchania interesującego wykładu – nawet jeżeli Waszym zdaniem wysnuta hipoteza jest zbyt śmiała!

„Spotkanie z uchodźcami rozprasza strach i wypaczone ideologie”- powiedział papież na południowej modlitwie Anioł Pański

We wtorek 20 czerwca będzie obchodzony Światowy Dzień Uchodźcy pod hasłem „Z uchodźcami. Dzisiaj bardziej niż kiedykolwiek musimy stać po stronie uchodźców”. Dzień ten został ogłoszony przez ONZ

Papież Franciszek upomniał się o kobiety, mężczyzn i dzieci uciekających przed konfliktami, przemocą oraz prześladowaniami. W modlitwie wspominał także tych, którzy stracili życie w morzu bądź podczas wyczerpujących podróży lądowych.

Ojciec Święty wierzy, że „ich historie bólu i nadziei mogą stać się okazją do braterskiego spotkania i prawdziwego wzajemnego poznania”.

„Osobiste spotkanie z uchodźcami rozprasza strach oraz wypaczone ideologie i staje się czynnikiem rozwoju człowieczeństwa, zdolnym do tego, by uczynić miejsce na uczucia otwarcia i na budowę mostów” – powiedział.

Zapewniał również o swej bliskości naród Portugalii w związku z pożarami lasów w środkowej części kraju, w których zginęło już blisko 60 osób. W ciszy modlono się za ofiary.

PAP/LK

Pół godziny trwała długo wyczekiwana rozmowa papieża Franciszka z prezydentem Donaldem Trumpem w papieskiej bibliotece

Środowa rozmowa prezydenta USA z Papieżem Franciszkiem trwała pół godziny. Przy powitaniu w Pałacu Apostolskim Donalda Trump był uśmiechnięty, a papież miał poważniejszy wyraz twarzy.

Po pierwszych chwilach lody zostały przełamane – oceniają media, zwracając uwagę na serdeczny klimat audiencji.

Tuż po godzinie 8.30 papież Franciszek i Trump usiedli przy biurku w papieskiej bibliotece, gdzie rozpoczęła się ich rozmowa z udziałem tłumacza. Następnie odbyła się publiczna część audiencji z udziałem 12 osób z delegacji towarzyszącej Trumpowi.

Była w niej małżonka amerykańskiego przywódcy Melania, córka Ivanka z mężem Jaredem Kushnerem, a także sekretarz stanu USA Rex Tillerson.

[related id=”14357″]

Spotkanie zakończyła krótka, serdeczna rozmowa papieża z Donaldem i Melanią Trumpami. Pierwsza dama USA poprosiła Franciszka o pobłogosławienie trzymanego przez nią różańca.

Papież wręczył amerykańskiemu prezydentowi egzemplarze swej ekologicznej encykliki „Laudato si'” oraz dwie adhortacje: „Evangelii gaudium” i „Amoris laetitia”, a także – co jest nowością w audiencjach dla przywódców – tekst swego orędzia na Światowy Dzień Pokoju. Podarował także Donaldowi Trumpowi małą płaskorzeźbę przedstawiającą drzewko oliwne, symbol pokoju.

Po trwającej w sumie 40 minut audiencji w papieskiej bibliotece prezydent USA udał się na rozmowy z watykańskim sekretarzem stanu kardynałem Pietro Parolinem i szefem dyplomacji arcybiskupem Paulem Richardem Gallagherem.

Media przypominają, że w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy papież i kandydujący wówczas na prezydenta USA Donald Trump kilkakrotnie wyrażali opinie o sobie nawzajem. W lutym zeszłego roku Franciszek, poproszony przez dziennikarzy o zdanie na temat kandydata, który chce zbudować mur z Meksykiem, oświadczył: „Człowiek, który tylko myśli o wznoszeniu murów, a nie o budowaniu mostów, nie jest chrześcijaninem. O takim zachowaniu nie mówi Pismo Święte”.

W reakcji na te słowa Donald Trump powiedział zaś: „Kiedy organizacja terrorystyczna Państwo Islamskie zaatakuje Watykan, papież jeszcze bardzo zapragnie i będzie się o to modlił, żebym został prezydentem”.

PAP/JN

Trump w drodze do Brukseli na szczyt NATO i spotkanie G7 we Włoszech odwiedzi Izrael, Watykan i Arabię Saudyjską

„Moją pierwszą podróżą zagraniczną jako prezydenta Stanów Zjednoczonych będzie wizyta w Arabii Saudyjskiej, potem w Izraelu i potem, co tak się podoba moim kardynałom, w Rzymie” – powiedział Trump.

Zapowiedź wizyt podczas pierwszej podróży Donalda Trumpa nastąpiła po środowym spotkaniu amerykańskiego przywódcy z Mahmudem Abbasem, prezydentem Palestyńczyków, i po złożeniu przez niego obietnicy mediacji na rzecz pokoju między Palestyną a Izraelem.

[related id=”16464″]Donald Trump wyrażał ostatnio optymizm w kwestii możliwości osiągnięcia pokoju na Bliskim Wschodzie. W czwartek oświadczył, że zacznie od „prawdziwie historycznego spotkania w Arabii Saudyjskiej z przywódcami świata muzułmańskiego”. I tam „zaczniemy kłaść nowe fundamenty pod współpracę i działania wspierające naszych muzułmańskich sojuszników w zwalczania ekstremizmu, terroryzmu i przemocy oraz przygotowywać przyszłość sprawiedliwszą i bardziej optymistyczną dla młodych muzułmanów tego kraju” – mówił.

Następnie Donald Trump ma odwiedzić Izrael; możliwość wizyty amerykańskiego prezydenta na Zachodnim Brzegu Jordanu pozostaje kwestią otwartą – pisze agencja AFP.

Prezydent Trump spotkał się w czwartek również z katolickimi kardynałami. W Watykanie zostanie przyjęty na audiencji przez papieża Franciszka 24 maja.

W końcu maja Trump oczekiwany jest na szczycie G7 w Taorminie na Sycylii.

źródło/pap

Czytaj więcej:Stany Zjednoczone: Prezydent Donald Trump deklaruje gotowość spotkania się z Kim Dzong Unem, „gdyby to było stosowne”

Krzyż jest nieodwracalnym powiedzeniem przez Boga „tak” dla miłości i prawdy, a jednocześnie głośnym „nie” dla przemocy

Takie słowa wypowiedział w homilii papieski kaznodzieja, o. Raniero Cantalamessa, w Watykanie w Bazylice Świętego Piotra, w czasie nabożeństwa Męki Pańskiej, któremu przewodniczył papież Franciszek.

Przez kilka pierwszych minut nabożeństwa Franciszek leżał krzyżem przed głównym ołtarzem Bazyliki Świętego Piotra.

Ojciec Cantalamessa powiedział w kazaniu, że opowieść o Męce Jezusa to opis straszliwej śmierci. Zwrócił uwagę, że obecnie niemal codziennie napływają informacje o kolejnych zabitych i aktach przemocy.

Także w ostatnich dniach słyszeliśmy o cywilach i dzieciach syryjskich zabitych przez broń chemiczną, a także o 38 Koptach zamordowanych w Egipcie w Niedzielę Palmową. Wiadomości te następują po sobie z taką prędkością, że każdego wieczora zapomina się o tych z poprzedniego dnia – mówił.

Papieski kaznodzieja objaśniał uniwersalne znaczenie, tak istotne również dzisiaj, wydarzeń sprzed blisko dwóch tysięcy lat: – Krzyż jest definitywnym i nieodwracalnym „nie” Boga wobec przemocy, niesprawiedliwości, nienawiści, kłamstwa, wszystkiego, co nazywamy złem, i jednocześnie równie nieodwracalnym „tak” dla miłości, prawdy, dobra.

Włoski zakonnik przywoływał tezy zmarłego niedawno socjologa i filozofa Zygmunta Baumana na temat płynnej nowoczesności, w której „brak jest trwałego oparcia, niepodlegających dyskusji wartości (…) skały na morzu, której można się złapać. Wszystko jest płynne, a nawet różnice płci”.

Ojciec Cantalamessa ocenił, że nie jest prawdą to, co napisał Jean-Paul Sartre, „że tam, gdzie rodzi się Bóg, umiera człowiek”. – Prawdą jest coś przeciwnego: tam, gdzie umiera Bóg, umiera człowiek – oświadczył.

Jest nadzieja, także dla takiego płynnego społeczeństwa jak nasze. Jest nadzieja, bo nad nim jest krzyż Chrystusa – podkreślił kaznodzieja papieski.

PAP/ŁAJ