Rzymkowski: Mamy do czynienia z bardzo istotnym rozpolitykowaniem środowiska sędziowskiego, część z nich się zbuntowała

Czy uczestnictwo aktywnych sędziów w demonstracjach politycznych jest nadużyciem? Czym jest niezawisłość sędziowska? Czy obecność reprezentanta każdej z partii sejmowych w KRS to dobry zwyczaj?


Tomasz Rzymkowski o demonstracjach politycznych, które odbyły się w niedzielę w kilku polskich miastach. W Warszawie, Krakowie, Poznaniu, Gdańsku, Łodzi, Lublinie, Katowicach, Częstochowie, Bydgoszczy, Wrocławiu, Szczecinie demonstranci wyrażali sprzeciw wobec nacisków polityków na sędziów i wymiar sprawiedliwości przez Prawo i Sprawiedliwość. Wśród nich pojawili się także aktywni sędziowie:

Mieliśmy do czynienia w pewnej mierze z nadużyciami. Niezawisłość sędziowska polega na tym, że sędziowie unikają jakichkolwiek wystąpień publicznych, czy mówiąc szerzej, takiego afiliowania pewnych zachowań i nawiązywania do pewnych działań politycznych […] Niektóre słowa czy gesty trudno jest pogodzić z niezależnością instytucjonalną sądów i niezawisłością sędziowską.

Nasz gość wyraża się negatywnie wobec protestów, a szczególnie wobec działań sędziów i ich względnej niezawisłości:

Sędziowie oderwali się od tego, czym tak naprawdę są. Oni są tzw. ustawami ustaw […] A mamy do czynienia z rozpolitykowaniem się sędziów. O części można mówić, że się zbuntowali.

Rzymkowski podkreśla, że wielu z nich ordynarnie omija prawo w zakresie przynależenia do organizacji politycznych. Jednym z epicentrum nadużyć są sędziowskie stowarzyszenia branżowe, ponieważ:

Czym to stowarzyszenie jest, jak nie formą partii politycznej i związków zawodowych […] jest to dla mnie ordynarna próba omijania prawa i moim zdaniem my politycy powinniśmy się pochylić nad tym problemem.

Poseł odnosi się także do wyboru członków do KRS. Na sześciu członków, czterech z nich wywodzi się z Prawa i Sprawiedliwości. Jak zauważył Łukasz Jankowski, dawniej dobrym zwyczajem Wysokiej Izby było,  aby każda z partii znajdująca się w Sejmie miała swojego reprezentanta w KRS:

Nie wiem, czy to był dobry obyczaj […] W 2005 również była taka sytuacja, było również 4 przedstawicieli PiS. W latach 2011-2015 było delegowanych dwóch przedstawicieli z Platformy Obywatelskiej, opozycja nie miała żadnego przedstawiciela w ramach senatu.

A.M.K.

Ihor Mazur, Taras Czarnowił, Marek Sierant – Program Wschodni z 16 listopada 2019 r.

W Programie Wschodnim: O Interpolu i sprawie Ihora Mazura, a także rynku ziemi oraz wywiadzie Kołomojskiego. W programie również kolejny skandal Trump-Zełenski.

Goście Programu Wschodniego: 

Ihor Mazur – weteran walk z Rosjanami w Donbasie, Gruzji i Czeczeni;

Marek Sierant – dziennikarz z Kijowa;

Taras Kompaniczenko – Kobzar, lirnik, historyk sztuki i muzykolog;

Taras Czarnowił – były polityk ukraiński.


Prowadzący: Paweł Bobołowicz

Realizator: Marcin Głos


Część pierwsza:

Ihor Mazur mówi o rosyjskich zarzutach skierowanych w jego stronę. Oskarżenia dotyczą udziału w walkach w Czeczeni i dowodzeniu grupami walczącymi przeciw Federacji Rosyjskiej. Jak mówi: Bardzo się ciesze, że Polska i ukraińska strona doszły do porozumienia. Aktualnie czekamy na papiery i na wyjazd do Polski, jeśli taka potrzeba zajdzie. 

Sprawa jest taka sama jak wojna tocząca się między Ukrainą a Rosją. Istnieje formuła, według której wtacza się na listę ludzi. Mnie spisano jako kryminalistę bez żadnych wyjaśnień – zaznacza gość „Programu Wschodniego”.

Dodaje, że 11 listopada udawał się wtedy na konferencję dotyczącą międzymorza. Strona rosyjska dowiedziała się o jego udziale i postanowiła go tam zatrzymać. W dniu niepodległości Ihor Mazur był również na świętowaniu w ratuszu w Lublinie, gdzie złożył kwiaty na pomniku Piłsudskiego.

„Rosja się nie uspokoi, bo jej cel nie został jeszcze osiągnięty. W roku 2014 Rosja wszczęła postępowanie dotyczące walk w Czeczeni. Widniało tam moje nazwisko, przy którym napisane było, że jestem dowódcą całej armii” – podkreśla.

Jak dodaje: W Interpolu do tej sprawy mieli dystans, ale po pewnym czasie jej szefem zostali Rosjanie. Chociaż pewne posunięcia strona ukraińska wiedziała, to zlekceważyła je, tym samym doszło do mojego zatrzymania. Chciałbym zaznaczyć, że ukraiński Interpol zgłosił się do międzynarodowej organizacji. Sprawa została wycofana. 

Marek Sierant opowiada o nastrojach panujących podczas protestu ws. Igora Mazura twierdząc, że działał on całkowicie spontaniczne. Jak dodaje: W momencie, kiedy zobaczyłem oświadczenie pani Gosiewskiej. Kiedy zobaczyłem wysoką emocjonalność uczestników, rozmawiałem z nim oraz wyjaśniałem złożoność procesu.

Żadne racjonalne argumenty nie trafiały do żadnego z uczestników protestu. Ludzie wszędzie dopatrują się zdrady. Cieszę się, że Małgorzata Gosiewska uspokoiła emocje, panujące wśród Ukraińców – mówi gość „Programu Wschodniego”.

Ihor Mazur chciałby nadmienić, iż Polska i Ukraina mają trzymać się razem. „Narodowcy mają przeciwstawić się rosyjskim nazistom” – zaznacza. Dodaje: Rosja będzie robiła wszystko, aby nas skłócić, ale my musimy trzymać się razem, a także współpracować. Prośmy o wybaczenie za zbrodnie, które zostały dokonane. Mamy wspólnego wroga, a tym wrogiem jest Rosja. 


Część druga: 

Taras Kompaniczenko, założyciel zespołu Chorea Kozacka, zajmuje się rekonstrukcją muzyki dawnej Rusi – Ukrainy od czasów późnego średniowiecza przez renesans i barok. Inspiracje czerpie z rękopisów i starodruków, a swoje koncerty nazywa muzyczną wędrówką po ziemiach przodków.

Taras Czarnowił mówi przyjętej przez ukraiński parlament ustawie o handlu ziemią. Dotychczas na Ukrainie obowiązywało moratorium na handel gruntami. Projekt ustawy napisała grupa deputowanych prezydenckiej partii Sługa Narodu. Mówi ona m.in., że prawo do nabywania ziemi rolnej będą mieli wyłącznie obywatele ukraińscy oraz firmy zarejestrowane na Ukrainie. Cudzoziemcom ziemia nie będzie sprzedawana. Rozmówca porusza również sprawę osoby Kołomojskiego, który proponuje zwrot w kierunku Rosji.


Posłuchaj całego „Programu Wschodniego” już teraz!


 

Paweł Bobołowicz: W polskich aresztach przebywa 10 Ukraińców zatrzymanych na wniosek Rosji

Paweł Bobołowicz o zatrzymaniu ukraińskiego działacza politycznego i społecznego Ihora Mazura oraz o obchodach polskiego Święta Niepodległości na Ukrainie.

Paweł Bobołowicz mówi o uwolnieniu przez polską Straż Graniczną Ihora Mazura, żołnierza i pracownika  biura ukraińskiego Rzecznika Praw Obywatelskich, wpisanego do bazy Interpolu przez Federację Rosyjską, a zatrzymanego na przejściu granicznym w Dorohusku. Mazur jest weteranem walk przeciwko Rosji w Czeczenii, Gruzji i Donbasie. Zwolniony działacz społeczny przebywa w ukraińskim konsulacie w Lublinie. Paweł Bobołowicz mówi o propolskim nastawieniu Mazura, przekazuje życzenia od niego dla Polaków z okazji Święta Niepodległości. Jak relacjonuje  Korespondent Radia WNET w Kijowie, Ukraińcy oceniają rosyjskie oskarżenia wobec Ihora Mazura jako „zemstę” i krytykują wykorzystywanie Interpolu do celów politycznych. We wtorek w Chełmie odbędzie się rozprawa ekstradycyjna Mazura. Paweł Bobołowicz wspomina, że w polskich aresztach przebywa 10 obywateli Ukrainy zatrzymanych na wniosek Rosji.

Ukraiński korespondent Radia WNET relacjonuje obchody 101 rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości w Kijowie. Główne uroczystości odbyły się w niedzielę. Odprawiona została msza św. w konkatedrze pw. św. Aleksandra z udziałem ambasadora Bartosza Cichockiego i miejscowych Polaków.  Dzisiaj natomiast ambasador Cichocki złoży wieńce na cmentarzu w Bykowni oraz na cmentarzu Bajkowa, gdzie spoczywa wielu polskich weteranów i znanych przedstawicieli społeczności polskiej na Ukrainie. Paweł Bobołowicz wspomina również o wyrazach sympatii i życzeniach dla Polski ze strony ukraińskich polityków.

 

A.W.K

Sachajko: Produkcja rolnicza jest coraz mniej opłacalna, a rolnicy są zadłużeni

Dr Jarosław Sachajko opowiada o raportach przedstawionych przez Janusza Wojciechowskiego ws. sytuacji polskich wsi.

Jestem zadowolony, właściwie powinienem być bardzo zadowolony, bo znam Janusza Wojciechowskiego. Na komisjach rolnictwa przedstawiał on bardzo dobre raporty m.in. o starzejącej się wsi. Jest to bardzo niebezpieczne, bo będziemy kupować żywność z poza Unii Europejskiej – mówi dr Jarosław Sachajko.

Polska rolnictwem powinna stać, niestety nie bardzo tak stoi, ponieważ produkcja rolnicza jest coraz mniej opłacalna, a rolnicy są zadłużeni. Janusz Wojciechowski jest bardzo kompetentną osobą, lecz pojawia się pytanie, czy będzie miał narzędzia. Polityka rolna powinna być odbudowana.

Gość Łukasz Jankowskiego podkreśla, że Polska importuje coraz więcej żywności, która produkowana jest niezgodnie ze standardami europejskimi w oparciu o niedozwolone środki ochrony roślin. „Ktoś z jakiegoś powodu pozwalamy na to, żeby Europejczycy jedli żywność złej jakości” – dodaje Jarosław Sachajko.

W 2011 roku prezes Jarosław Kaczyński mówi rzeczy podobne do tych, które przedstawił na tegorocznym kongresie w Lublinie. Powiedział, że polscy rolnicy mają dostawać takie same pieniądze, jak rolnicy w Europie Zachodniej, a jeżeli tak nie będzie to PiS zgłosi do Europejskiego Trybunały sprawiedliwości, aby takie pieniądze były dostarczane. Mamy rok 2019 i nie doczekaliśmy się tego – mówi gość Radia WNET.

Jak dodaje rozmówca: 30% gospodarstw, które produkowały trzodę chlewną, przestały ją produkować. Jest to ogromna strata. Idziemy w tym samym kierunku co Hiszpania dążąc do tego, że produkcja tworzy chlewnej będzie opierała się na sztucznych paszach 

PSL znacznie lepiej działał na rzecz rolnictwa niż czyniła to partia Prawa i Sprawiedliwości. Przez okres rządów PIS-u udało się wprowadzić rolniczy handel detaliczny, rozdzielono produkcję roślinną od produkcji zwierzęcej oraz zwrot akcyzy – twierdzi rozmówca Łukasza Jankowskiego.

M.N.

Janusz Szewczak, Piotr Kowalczuk, Kazimierz Smoliński, Jakub Maciejewski – Popołudnie WNET – 06.09.2019 r.

Popołudnia WNET można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach 16:00 – 18:00 na: www.wnet.fm, 87.8 FM w Warszawie i 95.2 FM w Krakowie. Zaprasza Łukasz Jankowski.

Goście Popołudnia WNET:

Janusz Szewczak – poseł PiS;

Piotr Kowalczuk – dziennikarz „Do Rzeczy”;

Jakub Augustyn Maciejewski – dziennikarz Tygodnika Sieci;

Kazimierz Smoliński – wiceprzewodniczący komisji ds. VAT


Prowadzący: Łukasz Jankowski

Realizator: Piotr Szydłowski


Część pierwsza: 

Łukasz Jankowski opowiada o wygranej polskich koszykarzy w Mistrzostwach Świata. Polska reprezentacja po dramatycznym spotkaniu wygrała z Rosją 79:74. Polacy awansowali do drugiej fazy Mistrzostw Świata z kompletem trzech zwycięstw w grupie A – nad Wenezuelą, Chinami i Wybrzeżem Kości Słoniowej.

Łukasz Jankowski mówi również o nowym programie zaprezentowanym przez Małgorzatę Kidawę-Błońską. Postulaty to m.in równe prawa, związki partnerskie, równe wynagrodzenia, in vitro, oraz darmowy internet do 24 roku życia.

Janusz Szewczak, poseł PiS podsumowuje konwencję Platformy Obywatelskiej.

„Dziwię się, że nie padła propozycja działki na księżycu dla każdego Polaka, tudzież najnowszego modelu sportowego dla aktywnych emerytów” – mówi gość „Popołudnia WNET”.

Jak dodaje Janusz Szewczak: Jest to taki kabaret, że człowieka przy zdrowych zmysłach już to nie drażni. Platforma Obywatelska mogłaby postawić na swoim czele niemowę. Partia Grzegorza Schetyny nadal traktuje Polaków jako ludzi, którzy nie potrafią wyciągać wniosków. 

Rozmówca Łukasza Jankowskiego mówi również o sytuacji finansowej w Polsce twierdząc, że mamy wiele garbów do spłacenia po po poprzednich ekipach.

Piotr Kowalczuk mówi o upadku rządu Mattea Salviniego. Na początku sierpnia rozpadała się rządząca Włochami od 2018 roku koalicja antysystemowego Ruchu Pięciu Gwiazd Luigi Di Maio i prawicowej Ligi Matteo Salviniego. W rządzie często dochodziło do sporów pomiędzy liderami i zarazem wicepremierami. Koalicja została ostatecznie zerwana przez lidera prawicowej Ligi  Mattea Salviniego, który próbował wymusić lepsza pozycję swojej partii w koalicji lub wcześniejsze wybory. Plan Salviniego zawiódł, jego partia straciła władzę, a Ruchowi 5 Gwiazd udało się po kilku dniach trudnych rozmów porozumieć z Partią Demokratyczną. „Mamy teraz najbardziej lewicowy w historii Italii” – mówi Piotr Kowalczuk.


Część druga: 

Jakub Augustyn Maciejewski / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Jakub Augustyn Maciejewski opowiada o filmie „Polityka” Patryka Vegi. Film nie ma fabuły. Pojawia się pytanie czy Vega zrobił to specjalnie czy ktoś mu kazał. Opowieść podzielona jest na pięć części. Pierwsza z nich poświęcona jest Beacie Szydło, która przedstawiona została w sposób pozytywny. Zdaniem gościa „Popołudnia WNET” film nie warty jest obejrzenia, jest długi, nieśmieszny i żenujący. Najbardziej wyczekiwana premiera roku rozczarowuje. Zarówno jeśli chodzi o warsztat i artystyczne walory, jak i o jej polityczny potencjał.

Rozmówca opowiada również o konwencji programowej Platformy Obywatelskiej, którą porównuje do filmu „Polityka” Patryka Vegi. Jak mówi gość „Popołudnia WNET”: Program Schetyny jest pogłosem PiS-u, nikt nie myśli, aby zaproponować coś nowego, a zawsze oryginał jest lepszy od jego kopii. 

Kazimierz Smoliński / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Kazimierz Smoliński opowiada opowiada o oficjalnym raporcie komisji śledczej ds. VAT. Za przyjęciem raportu zagłosowało sześciu jej członków. Trzech było przeciwko, nikt się nie wstrzymał. Posłowie opozycji zgłosili zdanie odrębne.

Jak mówi gość „Popołudnia WNET” – „Raport składa się z kilku części: opisania podstaw prawnych, stan faktyczny oraz dwa rodzaje wniosków, zawierające potwierdzenie działań i rekomendacje dla Sejmu”.

Kazimierz Smoliński mówi również o konwencja programowa Prawa i Sprawiedliwości, podczas której szef ugrupowania Jarosław Kaczyński ma zaprezentować nowe propozycje programowe, odbędzie się ona w sobotę 7 września w Lublinie.


 

Jarosław Selin, Krzysztof Drażba, Sławomir Budzik, Jan Bogatko – Poranek WNET z Gdańska– 2 września 2019 r.

Poranka WNET można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach 7:07 – 9:07 na: www.wnet.fm, 87.8 FM w Warszawie i 95.2 FM w Krakowie. Zaprasza Tomasz Wybranowski.

 

Goście Poranka WNET:

Krzysztof Jabłonka – historyk,

Zbigniew Stefanik – korespondent z Francji,

Krzysztof Drażba – naczelnik Oddziałowego Biura Edukacji Narodowej IPN w Gdańsku,

Jarosław Selin – wiceminister Kultury i Dziedzictwa Narodowego,

Sławomir Budzik – redaktor naczelny Radia Deon w Chicago,

Jan Bogatko – korespondent Radia Wnet z Niemiec,

Andrzej Gierszewski – rzecznik prasowy Muzeum Poczty Polskiej,

Jarosław Noch – dyrektor Regionu Sieci Gdańsk, Poczty Polskiej.


Prowadzący: Tomasz Wybranowski

Wydawca: Jan Olendzki

Realizator: Paweł Chodyna

Multimedia: Jan Brewczyński

Wydawca techniczny: Adrian Kowarzyk


 

Część pierwsza:

Krzysztof Jabłonka  w ramach Kalendarza Kampanii Wrześniowej przypomina wydarzenia pierwszego dnia Kampanii Obronnej 1939 roku.

Premier Francji Édouard Philippe / Fot. Jacques Paquier / CC 2.0

Zbigniew Stefanik komentuje odbiór wczorajszych obchodów 80 rocznicy wybuchu II wojny światowej we Francuskich mediach. Dla Francuzów to nie 1 września, a data zaatakowania Belgii przez Niemców w dniu 10 maja 1940 roku jest momentem kojarzonym z wybuchem wojny. Potwierdza to choćby fakt uczestnictwa w obchodach premiera Édouarda Philippe’a zamiast prezydenta Emmanuela Macron’a. Jak dodaje korespondent Radia WNET, premier Francji wizytuje zazwyczaj mniej istotne wydarzenia z perspektywy Francuzów.

Gość „Poranka WNET” porusza również kwestię zmagania się tego kraju z incydentami terrorystycznymi w kontekście ataku nożownika w Paryskim metrze, który zabił jedną osobę oraz ranił kilka kolejnych. Zbigniew Stefanik omawia również przygotowania Francji do brexitu. Jak dodaje, Francja nie obawia się daty 31 października.

 

Część druga:

Wieniec pod pomnikiem Obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku / Fot. Jan Brewczyński

Krzysztof Drażba porusza temat świadomości młodych Polaków w kontekście historii nie tylko II wojny światowej, ale właściwie ostatnich dwóch wieków. Wszystko po to, aby młodzi mogli poznać i zrozumieć pewne mechanizmy i potrafić wpływać na polityków, aby Ci kształtowali w odpowiedni sposób naszą historię i pamięć historyczną.

Gość „Poranka WNET” wyjaśnia również, dlaczego Wolne Miasto Gdańsk było tak szczególne w miesiącach poprzedzających wybuch wojny oraz zaraz po samym wybuchu. Porusza temat prześladowań Polaków oraz bohaterskiej obrony placówki Poczty Polskiej, która stała się pewnego rodzaju symbolem walki cywilów z policją niemiecką. Agresora zdziwił upór w bronieniu tego budynku, gdyż jak wynika z niemieckich dzienników – nie spodziewali się oni tak zaciętej walki. Atak na pocztę wiąże się także z pierwszymi przejawami barbarzyństwa ze strony najeźdźcy. Pocztowcy w propagandowych filmach zostali przedstawieni jako bandyci oraz skazani w wyniku „zbrodni sądowej”.

 

Przegląd prasy o godzinie 8:00 prowadzi Aleksander Wierzejski.

 

Część trzecia:

Jarosław Selin / Fot. Jan Brewczyński
Jarosław Selin / Fot. Jan Brewczyński

Jarosław Selin mówi o obchodach 80 rocznicy wybuchu II wojny światowej. Skomentował przemówienie Prezydenta Niemiec Franka-Waltera Steinmeiera, w którym ten prosił o przebaczenie za historyczną winę Niemiec. Przyznał się także nieprzemijającej Niemieckiej odpowiedzialności. Jak dodaje minister – Niemcy w takich chwilach zachowują się dobrze, jednak na co dzień w ramach długofalowej polityki historycznej jednak starają się „zamazać fakty związane z II wojną światową”. Mówi również o próbach przedstawienia prawdziwej historii II wojny światowej przez Polskę, w których uczestniczy Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

W drugiej części wypowiedzi Jarosław Selin nawiązuje do odbywającej się już 7 września w Lublinie dużej konwencji programowej Prawa i Sprawiedliwości. Mówi o programie, który zostanie tam przedstawiony „to będzie  duży dokument, liczący sto kilkadziesiąt stron. Będzie w nim solidna diagnoza, tak jak to zawsze robimy. Program bardzo wszechstronny.”

Minister komentuje również działania opozycji, która jego zdaniem, powinna być bardziej merytoryczna niż emocjonalna, co dobrze wpłynęłoby na debatę publiczną. Jak dodaje, aktualnie opozycja jest „nastawiona na walkę z PiS-em,bo to ich nawet tak naprawdę aktywizuje politycznie”. Zamiast takiego działania, wolałby, aby wystosowała ona konkretne poważne propozycje programowe o których można by dyskutować.

 

Część czwarta:

Sławomir Budzik, dziennikarz Radia DEON w Chicago. Fot. arch. Sławomira Budzika.

Sławomir Budzik mówi o huraganie Dorian, który spustoszył wyspy Bahama i zmierza w kierunku Florydy, konkretnie Miami z prędkością do 350 km na godzinę. Ludność cały czas jest ewakuowana a administracja USA przygotowuje się do natarcia niszczycielskiego żywiołu. Ponoć ma to być największy huragan od roku 1935. Wszystko wskazuje na to, że przejdzie on wzdłuż wybrzeża Stanów Zjednoczonych.

Sam huragan otrzymał już piątą, najwyższą kategorię, co oznacza, iż jest to siła absolutnie niszczycielska. Wyrwa on  słupy wysokiego napięcia, zalewana oraz przewraca budynki. Ciężko powiedzieć w którą dokładnie stronę skręci huragan, jednak rząd USA najmocniej przygotowuje się na uderzenie na terenie Karoliny Południowej lub Karoliny Północnej. Tam spodziewa się również największych strat.

Odwołano już setki lotów, a meteorolodzy zapowiadają opady w miejscach przylegających do huraganu na poziomie ok. 15 centymetrów. Oprócz wojska, z żywiołem mają walczyć szybkie grupy reagowania, które mają być wspierane przez ochotników. Te grupy są dobrze przeszkolone i uczestniczą we wszystkich akcjach kryzysowych, tak jak to było w 2018 roku w przypadku huraganu Michael.

Sławomir Budzik poruszył także temat obchodów wybuchu II wojny światowej. Dla Amerykanów wojna ta rozpoczęła się dopiero w momencie Japońskiego ataku na Amerykańską bazę Pearl Harbour. Mówi także o pierwszej stronie w największej Chicagowskiej gazecie, na której znajduje się reprint okładki informującej o napaści Niemiec na Polskę 1 września 1939 roku. W środku gazeta zawiera kolejne 3 strony na temat tego ataku. Gość „Poranka WNET” chwali taki ruch Polskiej Fundacji Narodowej, który w realny sposób jest w stanie wpłynąć na odbiór amerykańskiej opinii publicznej i forsować polską wersję historii.

 

Przegląd prasy o godzinie 9:00 prowadzi Aleksander Wierzejski.

 

Część piąta:

Odtworzenie przemówienia Andrzeja Dudy z obchodów 80 rocznicy wybuchu II wojny światowej z dnia 1 września 2019 roku.

Jan Bogatko / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Jan Bogatko odnosi się do obchodów 80 rocznicy wybuchu II wojny światowej. Skomentował przemówienie Prezydenta Niemiec Franka-Waltera Steinmeiera, w którym ten prosił o przebaczenie za historyczną winę Niemiec. Przyznał się także nieprzemijającej Niemieckiej odpowiedzialności. Jak mówi gość „Poranka WNET”, Prezydent Niemiec do owej mowy musiał się długo przygotowywać rozważając każde słowo, gdyż wiedział iż zostanie ono mocno odnotowane nie tylko przez polskie, ale również niemieckie media.

Jan Bogatko odniósł się także do wizyty Angeli Merkel w Wieluniu, mieście zbombardowanym przez Niemców już w pierwszym dniu wojny. Jak się okazuje, sami Niemcy nie bardzo o tym fakcie pamiętają, gdyż w przeciwieństwie do choćby Westerplatte, fakt zbombardowania Wielunia jest Niemcom mało znany.

Dopiero teraz rozpoczyna się Polsko-Niemieckie pojednanie. Jak dodaje rozmówca Tomasza Wybranowskiego „w momencie, w którym wiadomo, kto co uczynił i kto ponosi winę za tragiczne wydarzenia, możliwy jest prawdziwi dialog i realne pojednanie”.

 

Krzysztof Jabłonka w ramach Kalendarza Kampanii Wrześniowej przypomina wydarzenia drugiego dnia Kampanii Obronnej 1939 roku.

 

Część szósta:

Jarosław Noch / Fot. Jan Brewczyński

Jarosław Noch, dyrektor Regionu Sieci Gdańsk Poczty Polskiej, opowiada o tragedii która miała miejsce w ramach ataku placówki Poczty Polskiej w Gdańsku 1 września 1939 roku. Jak wynika z relacji świadków, bohaterscy pocztowcy odbierali pewne sygnały już na kilka miesięcy przed atakiem, dzięki czemu mogli się, w ograniczonym zakresie, przygotować do tego ataku „nosi pocztowcy w jakiś sposób byli przygotowani na to, że taki atak może nastąpić”.

Gość „Poranka WNET” mówi także o tym jak Poczta Polska stara się upamiętniać 80 rocznicę nie tylko obrony Poczty Polskiej również wybuchu II wojny światowej. Robi to przede wszystkim przy pomocy specjalnych znaczków, pocztówek oraz dedykowanych datowników „te wydarzenia właściwie wzrosły w DNA spółki. Pierwszy września jest najważniejszym dniem dla spółki, której zarząd wraz z innymi pocztowcami zawsze wysyła delegację na obchody rocznicy obrony Gdańskiej placówki „następną datą, która która wpisuje się w tym cyklu upamiętnienia naszych bohaterów, którzy byli byli pracownikami poczty, to 5 października. Dzień rozstrzelania 38 bohaterskich Obrońców Poczty Polskiej”.

Andrzej Gierszewski / Fot. Jan Brewczyński

Andrzej Gierszewski, rzecznik prasowy Muzeum Poczty Polskiej, opowiada o bogatych zbiorach muzeum. Szczególnym obszarem działania tego ośrodka jest upamiętnianie bohaterskiej walki obrońców Poczty Polskiej. Jak dodaje „to tutaj tych 58 osób, które pierwszego września 39 roku stawiało opór oddział niemieckim, zostało zamordowanych.” 

Jak dodaje, w przeciwieństwie do obrony Westerplatte, w przypadku osób walczących w obronie Poczty Polskiej nie ma żadnych historycznych niejasności, czy kontrowersji „w przypadku Westerplatte już niestety tak nie mam. Tam cały czas toczy się spór o osobę majora Henryka Sucharskiego i tego czy dowodził obroną, czy nie dowodził, czy wywiesił drugiego września białą flagę, czy też nie.”

 


Posłuchaj całej audycji „Poranek WNET” z Gdańska!


 

Stefaniuk: Lubelszczyzna to królowa polskiego rolnictwa, powinna stawiać na przetwórczość

Co było najważniejszą rzeczą w czasie jego rządów w Białej Podlaskiej i jak widzi przyszłość województwa lubelskiego ? – odpowiada Dariusz Stefaniuk.

Dariusz Stefaniuk, wicemarszałek województwa lubelskiego, opowiada o tym, jakie były jego priorytety, kiedy był prezydentem Białej Podlaskiej w latach 2014-2018. Jak mówi, jest to ważne miasto na mapie województwa lubelskiego, jedno z czterech miast satelickich Lublina.

Główna nasza idea, gdy wspólnie razem z panem Chodzińskim współrządziliśmy, była taka, żeby wyprowadzić finanse publiczne miasta na prostą. Gdy zaczynaliśmy, nasze rządy na inwestycje w mieście 60 tys. w budżecie miasta było ok. 50 mln zł, gdy kończyliśmy naszą kadencję, pomnożyliśmy te środki, było ich znacznie więcej, kilkadziesiąt milionów na inwestycje.

Wicemarszałek podkreśla, że kiedy przez cztery lata spłacali stumilionowy dług, nie podnosili podatków dla przedsiębiorców, lecz korzystali ze środków unijnych. Teraz jak mówi, ich następcy, mogą przecinać wstęgi przed inwestycjami, które budowali. Miasto pozyskiwało również środki z programów rządowych. W ramach programu mieszkanie + zbudowano 180 mieszkań. Z pieniędzy Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska sfinansowano budowę ciepłowni i oczyszczalni miejskiej, które mają służyć ludziom, nie szkodząc zbytnio środowisku.

Lubelszczyzna to królowa polskiego rolnictwa. […] Poprzedni zarząd województwa lubelskiego miał wyobrażenie, że to będzie wyżyna technologiczna, będą tutaj różne przedsiębiorstwa IT.

Były prezydent stwierdza, że do Bielsko Białej przyjeżdżają Amerykanie z Nevady, Kanadyjczycy i Chińczycy i są zainteresowani produktami, które miasto mogłoby im oferować. Ze względu na odległości muszą to być produkty przetworzone. Z tego powodu planowana jest budowa przetwórni.

Wysłuchaj pierwszej części rozmowy już teraz!

A.P.

Po przerwie Dariusz Stefaniuk mówi o tym, z czego słynie Biała Podlaska. Jak wyjaśnia, jest ona największym miastem w tej części Polski, które określa mianem otwartej bramy na wschód .

Pamiętajmy, że nieopodal Białej Podlaskiej, dokładnie 30 km od naszych granic jest miasto Brześć, największe 300-tysięczne miasto polskie, dzisiaj jest na Białorusi. Jak dodaje, władzom miasta, jak i całego regionu bardzo zależy na dobrych stosunkach z Białorusią. W samym Brześciu znajdują się Polskie kościoły i nadal silna jest polska tradycja i pamięć o historii.

Szansą dla Bielsko Białej są także przedsiębiorcy. W powiecie bielskim znajdują się Małaszewicze- największy suchy port przeładunkowy i końcówka Nowego Jedwabnego Szlaku. Gość „Poranka WNET” podkreśla, że to Polska, a nie Białoruś powinna na nim zyskiwać. Stefaniuka cieszy fakt, że na Bielskim lotnisku stacjonować będzie polskie wojsko, „w końcu przywrócone”. Będą oni tutaj pracować i wydawać swoje pieniądze. Podkreśla konieczność rozwoju edukacji wyższej w mieście. Wicemarszałek odpowiada także na pytania od złoto w kopalni w Bogdance i wspomina wizytę w Nevadzie, w której uczestniczył razem z prezydentem Andrzejem Dudą.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.M.K./A.P.

Prof. Andrzej Gil o unii lubelskiej: Okoliczności jej zawarcia były bardzo dramatyczne i nie wszyscy ją popierali

Czy możemy jeszcze zobaczyć Lublin z czasów unii lubelskiej? Czym była unia lubelska i kogo możemy zobaczyć na poświęconym jej obrazie Jana Matejki? Odpowiada prof. Andrzej Gil.

Andrzej Gil zabiera nas w historyczną podróż po najstarszych częściach Lublina. Jak mówi, kilka lat po zawarciu unii lubelskiej pożar strawił Lublin. Budynek dawnego Trybunału Koronnego liczy sobie ponad 400 lat, ale nie jest tym samym budynkiem, który wybrał król Stefan Batory. Dodaje, że Lublin ze swoimi zabytkami potrzebuje rewitalizacji. Choć działania wojenne (niemieckie bombardowania w 1939 r., a później sowieckie) mocno nie zniszczyły tego miasta, to jednak, jak stwierdza prof. Gil – czas zrobił swoje.

W rozmowie na temat obraza Jana Matejki namalowanego w trzechsetlecie unii historyk zauważa, że jest on produktem wyobraźni malarza. Z namalowanych na obrazie osób na pewno na sejmie byli król Zygmunt August i kardynał Stanisław Hozjusz. Poza nimi ukazani są: Anna Jagiellonka- siostra króla, a później żona Stefana Batorego i ciotka Zygmunta III Wazy, która ukazuje trwałość dziedzictwa Jagiellonów; Albrecht Hohenzollern i Mikołaj Radziwiłł „Rudy”, postacie nie do końca pozytywne oraz ahistorycznie ks. Roman Sanguszko zapowiadający przyszłą chwałę husarii.

Okoliczności były bardzo dramatyczne. Polska przejęła na siebie ciężar utrzymania tego państwa. […] Litwini scedowali na nas Polaków szereg problemów, z którymi musieliśmy sobie poradzić. Akt lubelski był logicznym zakończeniem pewnej fazy i logicznym otworzeniem kolejnej fazy, która skończyła, jak się skończyła w XVIII w.

Gość „Poranka WNET” podkreśla, że zawarcie unii nie było takie łatwe, ani tak radosne, jak możemy sobie wyobrażać. W tle toczyła się wojna z Moskwą, a z jej zawarcia nie wszyscy byli zadowoleni. Jak stwierdza, dwa pokolenia po tym, jak przeciwko unii opowiadał się Mikołaj „Rudy” Radziwiłł, Janusz Radziwiłł zawarł ze Szwedami umowę kiejdańską, która ją zrywała. Prof. Gil dodaje, że mimo tego, że mimo wszystko z historii zawsze można coś pozytywnego wyciągnąć na przyszłość.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.M.K./A.P.

Stawiarski: Lubelskiemu potrzeba przemysłu i nowoczesnej technologii, nie proponowanej przez opozycję decentralizacji

O rozwoju województwa lubelskiego, propozycjach opozycji dotyczących reformy samorządów i o dziedzictwie unii lubelskiej, mówi Jarosław Stawiarski marszałek województwa lubelskiego.

Jarosław Stawiarski mówi o tym, co chciałby zostawić po sobie w województwie lubelskim.

Rolnictwem nie zawojujemy świata […] Potrzebne są nam nowe technologie- tu, na wschodzie, na Lubelszczyźnie.

Marszałek województwa lubelskiego chciałby zostawić je z rozbudowaną siecią dróg, które przyciągną do niego inwestorów. W przyszłym roku oddana ma być do użytku trasa Warszawa-Lublin. Trwają pracę nad trasą S19 na linii Rzeszów-Lublin- Białystok. Odejście od rolnictwa w kierunku nowych technologii i przemysłu jest zdaniem gościa WNET konieczne, gdyż tylko stosunkowo niewielka część ludzi pracuje w rolnictwie, a trzeba myśleć o Lublinie i dawnych miastach wojewódzkich.

Nasz rozmówca odniósł się także do planów Platformy Obywatelskiej, która zapowiada decentralizację i przekazanie większej ilości władzy w ręce władzom samorządowym, w tym marszałkom.

Ja nie widzę w samorządzie wojewódzkim jakichś koniecznych zmian, które mogłyby przyczynić się do lepszego zarządzania samorządem wojewódzkim […] Pamiętajmy, że reforma samorządowa, zarówno powiatowa i wojewódzka, weszły w życie równe 20 lat temu. […] Ja tu nie widzę czegoś, co by powodowało, że samorządy […] nie mogą same decydować o tym, jakie są potrzeby mieszkańców. Dlatego uważam, że ten płacz i lament jest jedynie na użytek wyborów.

Stawiarski podkreśla, że tego, czego potrzeba samorządom, to nie więcej autonomii, ale lepsza współpraca z władzami centralnymi. Podkreśla, że Polska jest państwem unitarnym, które powinno interweniować, kiedy widzi, że dzieje się coś złego w samorządach.

To tu w Lublinie rozpoczęło się nieformalnie jednoczenie Europy” […]. Zawsze byliśmy Europejczykami, bo unia lubelska pokazała, że dwa różne narody mogą tworzyć jedno państwo.

Stawiarski skomentował także obchody 450-lecia Unii Lubelskiej w Lublinie, z których jest mocno zadowolony. Powrócił także do historii tamtych wydarzeń, określając Polskę tamtego okresu mianem tygla narodowościowego, w ramach którego państwo pięknie się rozwijało.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.M.K./A.P.

Krzysztofik: Cud lubelski był wydarzeniem całkowicie niekontrolowanym przez władzę

Dziś 70-ta rocznica Cudu lubelskiego, wielkiego wydarzenia społeczno-religijnego, opowie o nim gość „Poranka WNET” – Marcin Krzysztofik.

 

 

Dyrektor działu lubelskiego IPN – Marcin Krzysztofik, goszcząc w „Poranku WNET” opowiada o cudzie lubelskim mającym miejsce 70 lat temu. Jak podkreśla rozmówca:

Cud lubelski było to wielkie wydarzenie społeczno-religijne, jakie miało miejsce w Lublinie na początku lipca 1949 roku.

Siostra Barbara Sadkowska dnia 3 lipca na obrazie Matki Boskiej Częstochowskiej dostrzegła łzy, po czym udała się z tą wiadomością do księdza. Cud trwał przez cały okres lipca i sierpnia. Wieść o cudzie rozległa się po całym Lublinie, jednak zanim doszło do potwierdzenia tego wydarzenia skończyła się legalnie działająca opozycja, komuniści przystąpili do rozprawy z kościołem katolickim.

Tłumy mieszkańców Lublina, jak także mieszkańców innych miast, odbywały pielgrzymki do lubelskiej katedry. Niepokojące dla rządu było to, że wśród pielgrzymów znajdowali się również członkowskie PZPR i działacze ZNP. Działacze komunistyczni dążyli do zmniejszenia napływu tłumów do miejsca cudu. Cud lubelski był wydarzeniem całkowicie niekontrolowanym przez władzę dodatkowo stał się oddolnym ruchem nieinspirowanym inspirowany przez nikogo. W związku z cudem zostało zatrzymanych i skazanych ok. 600 osób.

Jak podkreśla nasz rozmówca, za okazji 70-lecia cudu lubelskiego, na rynku Lublina będzie można zobaczyć wystawę poświęconą temu wydarzeniu. Dodatkowo Instytut Pamięci Narodowej przygotował publikację Marioli Błasińskiej – współorganizatorki wystawy.

Gość „Poranka WNET” na koniec rozmowy powiedział o działalności IPN w Lublinie oraz o wydarzeniach, które będą miały miejsce w lipcu oraz w sierpniu. Jednym z nich będzie rajd brygady pancerno-motorowej pułkownika Stefana Roweckiego.

M.N.