Rosyjsko- niemiecki kryzys dyplomatyczny. Rosja wydala niemieckich dyplomatów w odpowiedzi na wydalenie z RFN rosyjskich

Pogłębia się kryzys dyplomatyczny między Berlinem a Moskwą zapoczątkowany przez morderstwo obywatela Gruzji w stolicy Niemiec, przez, jak się podejrzewa, agenta GRU.

Rosyjskie MSZ ogłosiło decyzję o wydaleniu z Federacji dwóch niemieckich dyplomatów. Mają oni opuścić Rosję w ciągu tygodnia. Jest to, jak podano, reakcja na „bezpodstawną decyzję” władz niemieckich, które w ubiegłym tygodniu poprosiły o opuszczenie RFN dwóch pracowników rosyjskiej ambasady. Krok Kremla nie jest zaskoczeniem. Prezydent Władimir Putin zapowiadał wcześniej, iż Rosja odpowie Niemcom, w dokładnie taki sam sposób.

O wydaleniu rosyjskich dyplomatów z Berlina mówił tydzień temu korespondent Radia WNET Jan Bogatko. Jak stwierdził:

Krok ten jako taki uważany jest za dość wyjątkowy w stosunkach rosyjsko-niemieckich, szczególnie jeśli chodzi o Panią Merkel, która darzy Rosję tak jak jej partia CDU sympatią.

W sierpniu tego roku w centrum Berlina został zastrzelony gruziński obywatel czeczeńskiego pochodzenia Zelimchan Changoszwili, weteran wojen w Czeczenii i w Gruzji.  Zatrzymany w tej sprawie został zatrzymany mężczyzna legitymujący się fałszywym rosyjskim paszportem na nazwisko Wadim Sokołow. Podejrzewa się go o związki z rosyjskimi służbami. Niemieckie władze zwróciły się do rosyjskich z prośbą o pomoc w śledztwie. Rosja odrzuciła sugestie, że jakoby miała coś wspólnego ze śmiercią Czeczena. Prezydent Władymir Putin, cytowany przez portal DW.com, dodał, że:

W Berlinie został zabity bojownik, który był poszukiwany w Rosji, krwiożerczy i brutalny człowiek.

Wypowiedź ta zszokowała niemieckich polityków. Niemieckie władze stwierdziły, że nieprawdą jest by blokowały ekstradycję obywatela Gruzji do Rosji, gdyż wniosek o nią nigdy do nich nie dotarł.

A.P.

Paweł Bobołowicz: W polskich aresztach przebywa 10 Ukraińców zatrzymanych na wniosek Rosji

Paweł Bobołowicz o zatrzymaniu ukraińskiego działacza politycznego i społecznego Ihora Mazura oraz o obchodach polskiego Święta Niepodległości na Ukrainie.

Paweł Bobołowicz mówi o uwolnieniu przez polską Straż Graniczną Ihora Mazura, żołnierza i pracownika  biura ukraińskiego Rzecznika Praw Obywatelskich, wpisanego do bazy Interpolu przez Federację Rosyjską, a zatrzymanego na przejściu granicznym w Dorohusku. Mazur jest weteranem walk przeciwko Rosji w Czeczenii, Gruzji i Donbasie. Zwolniony działacz społeczny przebywa w ukraińskim konsulacie w Lublinie. Paweł Bobołowicz mówi o propolskim nastawieniu Mazura, przekazuje życzenia od niego dla Polaków z okazji Święta Niepodległości. Jak relacjonuje  Korespondent Radia WNET w Kijowie, Ukraińcy oceniają rosyjskie oskarżenia wobec Ihora Mazura jako „zemstę” i krytykują wykorzystywanie Interpolu do celów politycznych. We wtorek w Chełmie odbędzie się rozprawa ekstradycyjna Mazura. Paweł Bobołowicz wspomina, że w polskich aresztach przebywa 10 obywateli Ukrainy zatrzymanych na wniosek Rosji.

Ukraiński korespondent Radia WNET relacjonuje obchody 101 rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości w Kijowie. Główne uroczystości odbyły się w niedzielę. Odprawiona została msza św. w konkatedrze pw. św. Aleksandra z udziałem ambasadora Bartosza Cichockiego i miejscowych Polaków.  Dzisiaj natomiast ambasador Cichocki złoży wieńce na cmentarzu w Bykowni oraz na cmentarzu Bajkowa, gdzie spoczywa wielu polskich weteranów i znanych przedstawicieli społeczności polskiej na Ukrainie. Paweł Bobołowicz wspomina również o wyrazach sympatii i życzeniach dla Polski ze strony ukraińskich polityków.

 

A.W.K

Salome Zurabiszwili wygrywa wybory prezydenckie w Gruzji – ogłosiła oficjalnie Komisja Wyborcza Gruzji

Gruzińsko-francuska polityk popierana przez partię Gruzińskie Marzenie wygrywa wybory prezydenckie, osiągając poparcie niemal 60 procent głosujących w drugiej turze wyborów.

Zurabiszwili będzie pierwszą kobietą-prezydentem nie tylko w Gruzji, ale również w regionie. Jej konkurentem był Grigol Waszadze ze Zjednoczonego Ruchu Narodowego, na którego zagłosowało 40,48 proc. Gruzinów. Jej kadencja wyniesie sześć lat i może być najważniejsza w kontekście konfliktu Ukrainy i Rosji, który destabilizuje nie tylko Ukrainę, ale także samą Gruzję.

Czy jej pojawienie się na urzędzie prezydenta oznacza zmiany w polityce wewnętrznej i zewnętrznej tego kraju?

Bezspornie jest politykiem prozachodnim i świetnie przygotowanym do rządzenia. Urodzona we Francji, polityki uczyła się w administracji Piątej Republiki. Była koordynatorem panelu ekspertów wspomagających Komitet ds. Sankcji wobec Iranu przy Radzie Bezpieczeństwa ONZ. W Gruzji była powołana na stanowisko szefowej dyplomacji przez Michaiła Saakaszwilego, byłego prezydenta, którego gruzińskie służby poszukują  dzisiaj za przestępstwa popełnione w czasie sprawowania urzędu, a także byłego szefa Obwodu Krymskiego, którym został na Ukrainie już podczas rosyjskiej okupacji półwyspu.

To właśnie jej Gruzini zawdzięczają wycofanie wojsk rosyjskich ze swojego kraju. Była bowiem głównym negocjatorem porozumienia, które po stronie rosyjskiej ratyfikował Siergiej Ławrow (uznawany w Rosji za ministra o równej skuteczności, co Wiaczesław Mołotow). Była również promotorką integracji Gruzji z NATO. Te starania skończyły się jednak konfliktem gruzińsko-rosyjskim.

W marcu 2006 r. Zurabiszwili założyła partię polityczną „Droga Gruzji”, a do 2010 r. pełniła funkcję przewodniczącej i honorowej przewodniczącej tego ugrupowania. Jej kandydaturę w obecnych wyborach poparła partia „Gruzińskie Marzenie”.

Zurabiszwili zapewniała Gruzinów, że jej liczne i niezaprzeczalnie silnie związki z międzynarodową dyplomacją pozwolą jej pilnować interesu kraju, szczególnie w kontekście zagrożeń ze strony Kremla odbudowującego swoje imperium.

Opozycja gruzińska oskarża ją i jej ugrupowanie polityczne o sfałszowanie wyborów prezydenckich  i wielokrotne łamanie Ordynacji Wyborczej. Partia rządząca stanowczo odrzuca te oskarżenia.