Landsbergis: prędzej zamarznie piekło, niż wydamy Ciechanowską

Minister spraw zagranicznych Litwy Gabrielius Landsbergis skomentował wniosek Prokuratora Generalnego Białorusi o ekstradycję Swietłany Ciechanowskiej.

Minister spraw zagranicznych Litwy Gabrielius Landsbergis skomentował wniosek Prokuratury Generalnej Białorusi o ekstradycję Swiatłany Cichanouskiej:

„Litwa była i będzie miejscem, w którym mogą szukać schronienia wszystkie siły demokratyczne prześladowane przez reżimy.” – mówił minister.

Dodał, że „każdy, kto znajdzie schronienie na Litwie, może czuć się bezpiecznie. Może też wiedzieć, że nie zostanie wydany reżimom – ani za walkę o demokrację, ani za wolność słowa, ani za poglądy religijne.”

„Możemy powiedzieć białoruskiemu reżimowi, że prędzej będziemy patrzeć, jak zamarza piekło, niż rozważać jego żądania.” – powiedział Landsbergis

Prokuratura Generalna Białorusi skierowała dziś do władz Litwy wniosek o ekstradycję liderki opozycji Swietłany Ciechanowskiej. Prokuratura chce pociągnięcia jej „do odpowiedzialności karnej za przestępstwa przeciwko systemowi rządzenia, bezpieczeństwu publicznemu i państwu”.

Źródło: MSZ Litwy

J.S.

Trwa oblężenie kampusu politechniki w Hongkongu. Studentom okupującym budynek grozi nawet 10 lat więzienia

Relacja prosto z okupowanego kampusu politechniki w Hongkongu. Walka o budynek doprowadziła do ok. tysiąca aresztowań. W mieście nadal trwają protesty i codzienne starcia z policją.


Witold Dobrowolski, dziennikarz znajdujący się na kampusie politechniki w Hongkongu, gdzie trwa piąty dzień oblężenia placówki przez studentów:

W rewolucji w Hongkongu bierze udział całe młode pokolenie, przynajmniej 70% młodych ludzi według badań […] to jest ogromna skala.

Protesty przed kilkoma miesiącami rozpoczęły się po ogłoszeniu projektu ustawy, która pozwala na ekstradycję obywateli do Chińskiej Republiki Ludowej. Ostatecznie po tym, jak w czerwcu na ulice wyszło milion osób, projekt zarzucono:

Problemem było to, że policja użyła wielkiej brutalności wobec protestujących, jakiej wcześniej w Hongkongu nie spotykano. Można powiedzieć, że ustawa ekstradycyjna była pretekstem do dalszych protestów.

Jak przypomina gość „Poranka WNET”, po tym wydarzeniu protestujący wystosowali kilka żądań, takich jak choćby organizacja wolnych wyborów, czy powołanie niezależnej komisji odnośnie prac policji. To był czas dużej eskalacji i przeniesienie się rewolucji z ulic do budynków uniwersytetów. Postrzał jednego ze studentów spowodował obleganie aż czterech placówek:

Studenci uznali, że to będzie dobry pomysł, aby oprócz okupacji uniwersytetów opanować strategiczne węzły komunikacji takie jak autostrady czy tunele i w ten sposób udało im się na trzy dni sparaliżować komunikacyjnie i ekonomicznie Hongkong. Ostatecznie część uniwersytetów została porzucona, jednak okupacja politechniki trwała dalej:

W piątek wieczorem na terenie kampusu doszło do pierwszych starć, następnego dnia o 10 rano rozpoczęło się oblężenie i zamykanie całego terenu wokół:

Obecnie zablokowano całkowicie politechnikę […] na początku znajdowały się tu tysiące osób, obecnie jest ich jedynie kilkadziesiąt, ponieważ wszyscy starają się stąd uciec obawiając się represji i aresztowań […] każdemu znajdującemu się na terenie politechniki może grozić nawet 10 lat więzienia.

Walka o politechnikę doprowadziła do ok. tysiąca aresztowań. Na terenie Hongkongu nadal mają miejsce wielotysięczne protesty i codzienne wieczorne starcia z policją.

A.M.K.

Paweł Bobołowicz: W polskich aresztach przebywa 10 Ukraińców zatrzymanych na wniosek Rosji

Paweł Bobołowicz o zatrzymaniu ukraińskiego działacza politycznego i społecznego Ihora Mazura oraz o obchodach polskiego Święta Niepodległości na Ukrainie.

Paweł Bobołowicz mówi o uwolnieniu przez polską Straż Graniczną Ihora Mazura, żołnierza i pracownika  biura ukraińskiego Rzecznika Praw Obywatelskich, wpisanego do bazy Interpolu przez Federację Rosyjską, a zatrzymanego na przejściu granicznym w Dorohusku. Mazur jest weteranem walk przeciwko Rosji w Czeczenii, Gruzji i Donbasie. Zwolniony działacz społeczny przebywa w ukraińskim konsulacie w Lublinie. Paweł Bobołowicz mówi o propolskim nastawieniu Mazura, przekazuje życzenia od niego dla Polaków z okazji Święta Niepodległości. Jak relacjonuje  Korespondent Radia WNET w Kijowie, Ukraińcy oceniają rosyjskie oskarżenia wobec Ihora Mazura jako „zemstę” i krytykują wykorzystywanie Interpolu do celów politycznych. We wtorek w Chełmie odbędzie się rozprawa ekstradycyjna Mazura. Paweł Bobołowicz wspomina, że w polskich aresztach przebywa 10 obywateli Ukrainy zatrzymanych na wniosek Rosji.

Ukraiński korespondent Radia WNET relacjonuje obchody 101 rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości w Kijowie. Główne uroczystości odbyły się w niedzielę. Odprawiona została msza św. w konkatedrze pw. św. Aleksandra z udziałem ambasadora Bartosza Cichockiego i miejscowych Polaków.  Dzisiaj natomiast ambasador Cichocki złoży wieńce na cmentarzu w Bykowni oraz na cmentarzu Bajkowa, gdzie spoczywa wielu polskich weteranów i znanych przedstawicieli społeczności polskiej na Ukrainie. Paweł Bobołowicz wspomina również o wyrazach sympatii i życzeniach dla Polski ze strony ukraińskich polityków.

 

A.W.K

Jako pierwsi publikujemy list otwarty do polskich parlamentarzystów od grupy obywateli Hongkongu mieszkających w Polsce

Hongkończycy zawsze podziwiali ducha Polaków, którzy w obliczu tyranii i ucisku wybrali wolność i demokrację oraz zmienili kraj i bieg historii — czytamy w liście otwartym.

List otwarty do polskich parlamentarzystów

Szanowni Państwo Posłowie i Senatorowie,

Jesteśmy grupą obywateli Hongkongu mieszkającymi w Polsce. Pragniemy zachęcić Państwa, abyście stanęli po stronie Hongkończyków walczących teraz o swoje wolności.

Od czasu tzw. Rewolucji Parasoli w 2014 r. sytuacja dotycząca praw człowieka w Hongkongu bezprecedensowo pogarsza się. I tak na przykład księgarze, którzy sprzedawali pozycje krytyczne wobec rządu w Chinach kontynentalnych, zostali uprowadzeni, wielu działaczy politycznych otrzymało niewspółmierne do winy wyroki więzienia za udział w pokojowych protestach, a legalnie wybrani deputowani zostali pozbawieni mandatów w procesie, który był faktycznie politycznym show.

Skumulowany efekt takich działań sprawił, że sytuacja polityczna w Hongkongu stała się bardzo napięta, a zaufanie do rządu spadło. Próba ze strony rządu Hongkongu, aby szybko procedować ustawę o ekstradycji, która zagroziłaby integralności systemu prawnego miasta, pobudziła skrywany do tej pory gniew społeczeństwa i doprowadziła do protestów na szeroką skalę.

Ankieta przeprowadzona na Uniwersytecie Hongkongu pokazuje, że zaufanie do policji i rządu jest rekordowo niskie. Ze względu na przemoc stosowaną przez policję, i po odmowie przez władze spełnienia żądań protestujących, ta polaryzacja pogłębia się. Młodzi ludzie, którzy twierdzą, że czują się pozbawieni praw, wychodzą na ulice, twierdząc, że „nie mają innego rozwiązania”.

Jednocześnie Hongkończycy obawiają się, że komunistyczne władze Chin mogą użyć siły wojskowej, by spacyfikować pokojowe protesty, tak jak to zrobiły w czerwcu 1989 r. na Tiananmen.

Protestujący w Hongkongu, głównie młodzi ludzie, są ofiarami kryzysu humanitarnego. Poniżej kilka filmów wideo pokazujących to:

Hongkończycy zawsze podziwiali ducha Polaków, którzy w obliczu tyranii i ucisku wybrali wolność i demokrację oraz zmienili kraj i bieg historii. W tym duchu Solidarności prosimy o publiczne okazanie solidarności z obywatelami Hongkongu, którzy teraz walczą o swoją wolność.

Z wyrazami szacunku,

PL4HK – Supporting Hong Kong from Poland,
https://www.facebook.com/PL4HK
Whatsapp: +48 572644118

Wczoraj odbył się największy protest w historii Hongkongu. Milion osób sprzeciwiało się nowemu prawu ekstradycyjnemu

Ogromne protesty zakończyły się użyciem przez policję gazu łzawiącego. Mieszkańcy sprzeciwiali się nowym przepisom, według których można będzie przekazać podejrzanych władzom Chin kontynentalnych.

 


Hanna Shen o ogromnym proteście w Hongkongu, gdzie ponad milion osób wyszło na ulice, aby wyrazić sprzeciw wobec zmian w prawie ekstradycyjnym:

To była największa demonstracja w historii Hongkongu. Protestowano przeciwko zmianom dotyczącym ekstradycji. Te zmiany umożliwią przekazywanie podejrzanych władzom Chińskim, a mieszkańcy Hongkongu nie mają zaufania do systemu sprawiedliwości w Chinch. Wiadomo, że tam nadal stosowane są tortury, wymuszane są zeznania na świadkach.

Według nowych przepisów można będzie przekazać podejrzanych władzom Chin kontynentalnych. Jednym z głównych autorów zmian w prawie jest szefowa administracji Hongkongu Carrie Lam. Mieszkańcy Hongkongu nazywają nową legislaturę „diabelskim prawem”:

Podczas protestu pojawiały się hasła „nie dla ekstradycji”, „nie dla złego prawa”, „niech Carrie Lam sama podda się ekstradycji”.

Marsz rozpoczął się o godzinie 14.30 czasu miejscowego (godz. 8.30 w Polsce) w Parku Wiktorii. Celem pochodu był gmach lokalnego parlamentu. Jak podaje publiczna stacja RTHK, tłum był tak wielki, że dopiero po czterech godzinach ludzie wciąż czekali we wspomnianym parku, aby rozpocząć przemarsz. Protest zakończył się przy użyciu przez policję gazu łzawiącego.

Demonstracja miała być rozwiązana o północy, jednak do późna pod budynkiem parlamentu można było zobaczyć grupki młodych ludzi. Władze Hongkongu z protestującymi zazwyczaj rozprawiają się dość ostro. […] Policja uzyła gazu łzawiącego, w sumie zatrzymano 7 osób.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T. / A.M.K.

Rosja zapisuje kolejną kartę w swojej walce z Państwem Islamskim, sprowadzając dzieci dżihadystów na swoje terytorium

W Rosji trwają dyskusje nt. członków rodzin dżihadystów, których wraz z upadkiem ISIS część szefów bezpieczeństwa uważa za potencjalne zagrożenie. W lutym 27 dzieci ewakuowano z Iraku do okolic Moskwy

Po przejściu badań lekarskich dzieci w wieku 4-13 lat oddane zostaną pod opiekę swoich wujków, cioć i dziadków zamieszkujących Kaukaz Północny, w przeważającej mierze muzułmańskie terytorium położone na południu Rosji. W grudniu do domu przewieziono z kolei 30 dzieci.

Centralną rolę w prowadzeniu akcji repatriacyjnej odgrywa czeczeński przywódca Ramzan Kadyrow, który działania na rzecz sprowadzenia dzieci bojowników rozpoczął w 2017 r.

Znacznie większe trudności napotyka powrót do domu żon dżihadystów. Na przeszkodzie stoi brak umowy ekstradycyjnej pomiędzy Irakiem i Rosją oraz niechęć rosyjskich służb bezpieczeństwa do sprowadzania osób dorosłych powiązanych z ISIS. W październiku dyrektor Federalnej Służby Bezpieczeństwa Aleksandr Bortnikow stwierdził, że wiele kobiet z dziećmi opuszczających strefy konfliktu było zamachowcami-samobójcami lub osobami rekrutującymi.

Jakiekolwiek powiązania z bojownikami tzw. Państwa Islamskiego są w świetle rosyjskiego prawa przestępstwem.

„Wielu osobom obiecano pewną formę amnestii, lecz w rzeczywistości nie została ona udzielona. Ludzie ci są stawiani przed sądem, a przedstawiane im zarzuty są czasem zmyślone, a czasem prawdziwe”. – mówi Cheda Saratowa, doradca Kadyrowa w sprawie repatriacji.

W zeszłym roku dwie kobiety wróciły z Syrii do rodzinnego Dagestanu. Szybko postawiono je w stan oskarżenia i skazano na osiem lat pozbawienia wolności. Ostatecznie sąd odroczył wykonanie wyroku.

Gruzja chce ekstradycji Saakaszwilego, który opuścił USA i przybył do Polski. Wczoraj udzielił wywiadu TV Republika

Prokuratura Gruzji wystąpiła do Polski o ekstradycję przebywającego na terenie naszego kraju byłego prezydenta Gruzji Micheila Saakaszwilego. Donosi o tym dzisiaj rosyjska agencja Interfax.

„W związku z wizytą Micheila Saakaszwilego w Polsce […] prokuratura generalna Gruzji zwróciła się do odpowiednich polskich organów i zgodnie z prawem rozpoczęte zostały wszystkie odpowiednie procedury” – brzmi komunikat prokuratury cytowany przez serwis wprost.pl i rosyjską agencję Interfax.

Według agencji Interfax polityk nie ma aktualnie żadnego paszportu. Stracił obywatelstwo gruzińskie, a pod koniec lipca decyzją prezydenta Petra Poroszenki został pozbawiony obywatelstwa Ukrainy.

Były prezydent Gruzji przebywał w Stanach Zjednoczonych, skąd przyjechał do Polski. Jak twierdzi, stało się to bez żadnej pomocy dyplomatycznej.

Saakaszwili udzielił wczoraj wywiadu dla Telewizji Republika.

Wprost, wPolityce.pl/MoRo