W pierwszym kwartale 2019 roku Poczta Polska wysłała 64 166 upomnień w sprawie niepłacenia abonamentu.
W 2018 roku liczba zwolnionych z płacenia abonamentu wzrosła do 3, 69 mln osób. Automatycznie wzrósł ubytek wpływów abonamentowych, który wyniósł 983,2 mln zł i był większy o 26,6 mln zł w stosunku do poprzedniego roku. Z danych KRRiT wynika, że zaległości w opłacaniu abonamentu uregulowało 18 383 osób, co w konsekwencji dało kwotę ok. 10 mln zł.
Pobieraniem opłat w związku z obowiązkiem płacenia abonamentu zajmuje się Poczta Polska. Otrzymuje za to umowne wynagrodzenie w wysokości 6 proc. od zainkasowanych opłat i odsetek za zwłokę oraz połowę wpływów z kar za używanie niezarejestrowanych odbiorników radiofonicznych i telewizyjnych.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji skwitowała, że systematyczny wzrost liczby osób zwolnionych z wnoszenia opłat abonamentowych ma wpływ na stan niedofinansowania publicznej radiofonii i telewizji.
Jak dodaje Hajdasz: „po strajku robotników w poznaniu było trzy razy więcej tajnych współpracowników na jednego mieszkańca niż w innych częściach polski”.
Jolanta Hajdasz wspomina poznański czerwiec 1956 r. W piątek wypada rocznica tamtych wydarzeń:
28 czerwca to krwawy czwartek, dzień, w którym na ulicach Poznania zginęło co najmniej 75 osób, ponad 700 było rannych. Część z tych osób była aresztowana, doszło do jesiennych procesów Poznańskich. […]
Jak dodaje, wiedza na temat konsekwencji czerwca dla poznaniaków nie jest powszechna. Ludzie nie wiedzą, jakie były konsekwencje czerwca dla poznaniaków:
W mojej ocenie to jest bardzo ważne do zrozumienia mentalności poznania także dzisiaj. Został on wręcz zalany tajnymi współpracownikami służby bezpieczeństwa. W poznaniu było 3 razy więcej tajnych współpracowników na jednego mieszkańca, niż w innych częściach polski.
Jolanta Hajdasz uważa, że mimo upływu lat, dla wielu osób nadal niezrozumiałe jest to, dlaczego w czerwcu 1956 roku robotnicy wyszli na ulicę strajkować:
To był czas, w którym terror stalinowski przecież był bardzo skuteczny. To nie przypadek, że to właśnie Cegielski [Zakłady Przemysłu Metalowego H. Cegielski Poznań – przyp. red.], to była elita robotnicza, także przedwojenna. Elita ludzi, którzy szanowali swoje miejsce pracy, spóźnienie się było czymś niepojętym. […] Robotnicy nie godzili się na wyśrubowane, nierealne normy pracy i wariackie przekraczanie planów w stylu 200% normy w tym samym czasie, co było zwyczajnie niemożliwe.
Gość „Poranka WNET” opowiedział także o symbolu czerwcowych wydarzeń, którym była śmierć 13-letniego Romana Strzałkowskiego, który zginął od kuli. Przypomina, iż jego grób po raz kolejny został zbezczeszczony:
Myślę, że to się stało jakąś dziwaczną tradycją. Od trzech lat, co roku, tuż przed rocznicą poznańskiego czerwca wandale, których nie daje się zidentyfikować policji niszczą jakąś częśc grobu Romka Strzałkowskiego. […] Mówię Romka, gdyż pamiętajmy, że to było 13-letnie dziecko.
Posłuchaj całej rozmowy już teraz!
K.T. / A.M.K.
Kontynuując przeglądanie strony zgadzasz się na użycie plików cookies. więcej
The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.