Stefanik: Francuska debata na temat in vitro dla par jednopłciowych budzi w społeczeństwie wiele kontrowersji

Dyskusję na temat zwiększenia praw par homoseksualnych rozpoczął już François Hollande. Refundacja in vitro dla lesbijek to kolejny krok Francji w walce z kryzysem demograficznym.

Zbigniew Stefanik mówi o rozpoczęciu sezonu politycznego nad Sekwaną i początku kampanii wyborczej, której jednym z elementów jest debata o in vitro dla lesbijek:

We Francji trwa debata nad możliwością refundacji in vitro dla jednopłciowych par żeńskich, co budzi wśród społeczeństwa wiele kontrowersji.

Rozmówca „Poranka WNET” zastanawia się, czy będziemy widzieli powtórkę z dyskusji na temat małżeństw jednopłciowych, którą zapoczątkował François Hollande podczas swojej prezydentury. To właśnie wtedy wprowadzono definicję małżeństwa „dla wszystkich”, która zakładała możliwość adopcji przez pary jednopłciowe. To kolejny krok Francji w walce z kryzysem demograficznym.

W drugiej części wypowiedzi Zbigniew Stefanik mówi o konsultacjach w kancelarii premiera, które poświęcone są tematyce przemocy w rodzinie:

Francja znajduje się w niechlubnej końcówce, jeśli chodzi o bezpieczeństwo kobiet w rodzinie. Dochodzi tam do największej w europie ilości aktów przemocy w rodzinie oraz gwałtów. […] Francja zamierza przyjąć model hiszpański: więcej monitoringu, dozór elektroniczny.

Iran kończy z ograniczeniem badań nad technologią atomową

Iran podjął kolejny krok w stronę zmniejszenia swoich zobowiązań wynikających z porozumienia nuklearnego zawartego w 2015 roku z państwami Zachodu — informują irańskie media.

W środę Iran poinformował, że rozpocznie produkcję wirówek, które mają przyspieszyć wzbogacanie uranu. Wzbogacony uran może być zarówno paliwem dla elektrowni atomowych, jak i może być wykorzystany do produkcji bomb atomowych. Teheran zapewnia, że nie zamierza pozyskiwać broni atomowej.

Minister Spraw Zagranicznych [Mohammad Dżawad] Zarif, w liście do szefowej dyplomacji UE ogłosił, że Iran zniósł wszystkie ograniczenia a działania z zakresu badań i rozwoju technologii [atomowej].

Podaje Reuters za irańską agencją prasową ISNA. Informację taką miał przekazać rzecznik MSZ Abbas Mousavi.

Zgodnie z podpisano w 2015 r. umową, Iran ma możliwość ograniczonych badań nad zaawansowanymi wirówkami, które przyśpieszałyby produkcję materiału rozszczepialnego, który mógłby być użyty do produkcji bomby atomowej. Iran zgodził się także organiczyć na osiem lat badania nad technologią atomową.

W zeszłym roku prezydent Donald Trump wycofał Stany Zjednoczone z umowy, twierdząc, że jej zapisy są niewystarczające i wznowił sankcje na Iran, nakładając całkowite embargo na import irańskiej ropy. W wyniku embarga sprzedaż ropy przez Iran spadła o 80 proc.

Wielka Brytania i Francja wezwały Iran, by przestrzegał postanowień umowy z 2015 roku.

Iran przekonuje, że chce zachować porozumienie. W środę Teheran dał Brukseli 60 dni na ocalenie paktu z 2015 roku. Jak podkreślał wtedy prezydent Hasan Rowhani, irańskie badania będą prowadzone pod nadzorem obserwatorów ONZ, a ich rezultaty odwracalne.

A.P.

Stefanik: 3 września 1939 r. nie istnieje w świadomości historycznej Francuzów

Jakie daty Francuzom kojarzą się z początkiem II wojny światowej? Jakim problemem we Francji jest przemoc w rodzinie i co się w tej sprawie robi? Odpowiada Zbigniew Stefanik.

Zbigniew Stefanik mówi o francuskiej pamięci historycznej. Opowiada o„dziwnej wojnie”, która rozpoczęła się 3 września 1939 roku.

Choć wojna została wypowiedziana 3 września 1939 r., to w świadomości społecznej istnieje ona od maja 1940 r. We wrześniu trwała swego rodzaju ofensywa francuska, następnie miały miejsce działania militarne brytyjsko-francuskie, jednak Francuzi zapamiętali 10 maja jako ich początek wojny. Okres od września do maja 1940 r. jest nazywany le drôle de guerre (śmieszna wojna), gdyż Francuzi w tym czasie zabarykadowali się za linią Maginota.

Korespondent dodaje, że w pamięci historycznej Francuzów zdecydowanie bardziej niż 3 września 1939 r. są obecne: 10 maja 1940 r.- początek niemieckiej inwazji na Francję, 18 czerwca- londyński apel gen. de Gaulle’a o kontynuowanie walki z Niemcami i przejęcie faktycznej władzy przez marszałka Pétaina 1o lipca 1940 r.

W drugiej części wypowiedzi mówi o konsultacjach w kancelarii premiera, które poświęcone są tematyce przemocy w rodzinie.

We Francji 3 września rozpoczęły się 3 miesięczne konsultacje ws. przemocy w rodzinie.

Francja znajduje się w niechlubnej końcówce, jeśli chodzi o bezpieczeństwo kobiet w rodzinie. Dochodzi tam do największej w europie ilości aktów przemocy w rodzinie oraz gwałtów. Stefanik informuje, że „Francja zamierza przyjąć model hiszpański: więcej monitoringu, dozór elektroniczny”. Po trzecim dniu konsultacji, choć padł szereg propozycji na rozwiązanie tych problemów, widoczne jest poczucie goryczy uczestników konsultacji.

Francuskie media zauważają, że do hard brexitu nie dojdzie.

Dziennikarz zwraca uwagę na reakcję francuskich mediów na ostatnie wydarzenia na Wyspach. Francuscy dziennikarze podkreślają, że już wcześniej zapowiadali, że twardego brexitu nie będzie i pokazują, że niepowodzenia premiera Johnsona bynajmniej ich nie smucą.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.M.K./A.P.

Prezydent Iranu ostrzega: albo UE powstrzyma sankcje USA, albo Iran nie będzie honorować porozumienia nuklearnego

Jeśli Europa nie jest w stanie dotrzymać w praktyce swych zobowiązań, Iran uczyni w najbliższych dniach trzeci krok w kierunku zredukowania własnych — oświadczył Rowhani w rozmowie z Macronem.

Jeśli UE nie zdoła powstrzymać sankcji USA wobec Teheranu, Iran w najbliższych dniach dalej będzie redukował swe zobowiązania wynikające z porozumienia nuklearnego — zakomunikował prezydent Iranu Hasan Rowhani prezydentowi Francji Emmanuelowi Macronowi.

Prezydent Rowhani zastrzegł, że decyzja o przewidzianym na 6 września trzecim już z kolei kroku na drodze wycofywania się z porozumienia, na którą Teheran wkroczył po wycofaniu się z niego USA, jest „odwracalna”. W czasie szczytu G7 Macron ogłosił, że będzie chciał doprowadzić do spotkania przywódców oby zwaśnionych krajów, ale Rowhani wykluczył negocjacje z Waszyngtonem, dopóki ten nie zniesie sankcji.

W związku z tymi sankcjami władze irańskie poinformowały w maju, że przestaną stopniowo wywiązywać się z niektórych swoich zobowiązań wynikających z paktu nuklearnego zawartego z Zachodem z 2015 r. i przewidującego rezygnację Iranu z dążenia do uzyskania broni nuklearnej w zamian za stopniowe znoszenie zachodnich sankcji. W istocie rzeczy Teheran przekroczył już ustalone limity zapasów uranu i stopnia jego wzbogacania.

Iran wybrał taką formę nacisku na UE, aby uzyskać z jej strony przynajmniej możliwość sprzedaży swej ropy naftowej i pewne gwarancje bankowe. Teheran oświadczył jednocześnie, że jeśli te warunki zostaną spełnione — powróci do wywiązywania się ze swych zobowiązań.

W rozmowie z Macronem Rowhani skarżył się, że Europejczycy „nie poczynili praktycznych kroków”, aby uratować porozumienie po jednostronnym wycofaniu się Stanów Zjednoczonych w 2018 roku, kiedy to USA rozpoczęły nakładanie sankcji na Iran.

Domagał się „pełnego powrotu do wypełniania zawartych zobowiązań ze strony sygnatariuszy porozumienia i zagwarantowania swobody żeglugi w Zatoce Perskiej i Cieśninie Ormuz”. To dwa zasadnicze cele, które Teheran chce osiągnąć w obecnych negocjacjach z Europą — oświadczył Rowhani.

Macron ze swej strony oświadczył, że kontynuacja rozmów jest „słuszną decyzją”, a Francja pracuje nad tym, aby „rozwikłać problemy polityczne i ekonomiczne w stosunkach z Iranem oraz zredukować napięcie w regionie”.

A.P.

Francuscy badacze: Francja nie udzieliła Polsce pomocy w 1939 r., bo wiedziała o pakcie Ribbentrop-Mołotow

Zbigniew Stefanik o przebiegu obchodów 80. rocznicy II wś, ataku nożownika w Lyonie i spojrzeniu francuskich mediów na Brexit.

Zbigniew Stefanik komentuje odbiór wczorajszych obchodów 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej we francuskich mediach. Dla Francuzów to nie 1 września, a data zaatakowania Belgii przez Niemców w dniu 10 maja 1940 roku jest momentem kojarzonym z wybuchem wojny. Potwierdza to choćby fakt uczestnictwa w obchodach premiera Édouarda Philippe’a zamiast prezydenta Emmanuela Macron’a.

Jak dodaje korespondent Radia WNET, premier Francji wizytuje zazwyczaj mniej istotne wydarzenia z perspektywy Francuzów. Stefanik odnosi się także do braku francuskiej pomocy we wrześniu 1939 r. Jak stwierdza, „powstają nad Sekwaną różne publikacje, które badają akt nieudzielenia pomocy”. Francuscy badacze wskazują, że władze Francji jeszcze w sierpniu dowiedzieli się od Amerykanów o postanowieniach paktu Ribbentrop-Mołotow i w związku z tym Polskę uznawały za straconą. Francuzi nie ostrzegli jednak Polaków, aby ci nie zrezygnowali z walki z Niemcami.

W Lyonie doszło do kolejnej napaści przy stacji metra.

Rozmówca Tomasza Wybranowskiego porusza również kwestię zmagania się tego kraju z incydentami terrorystycznymi w kontekście ataku nożownika koło stacji metra w Lyonie, który zabił jedną osobę oraz ranił kilka kolejnych. Sprawcą jest afgański uchodźca, który po pojmaniu odmówił składania zeznać, podając jedynie swoje imię. Nie wiadomo czy jest powiązana z jakąś skrajną ideologią. [Według relacji jednego ze świadków, 33-letni Sultan Marmed Niazi miał w czasie zamachu krzyczeć, że ludzie „nie czytają Koranu”.-przyp. red.] Korespondent przypomina, że poprzedni atak terrorystyczny w Lyonie miał miejsce w maju br., kiedy miał miejsce wybuch wojny w centrum miasta, za co był odpowiedzialny algierski student powiązany z ISIS. Jak mówi, wydarzenia takie prowokują do dyskusji na temat skuteczności francuskiej polityki migracyjnej. Zwraca przy tym uwagę, że już teraz do jednej z najbardziej restrykcyjnych, a całkowite wyeliminowanie zagrożenia terrorystycznego jest niemożliwe.

Media we Francji nie wierzą w hard Brexit.

Stefanik odnosi się także do reakcji mediów francuskich na ostatnie działania Borisa Johnsona. Według Francuzów brytyjski premier nie dąży tak naprawdę do Brexitu bez umowy, tylko chce wymóc na Unii lepsze warunki. Korespondent dodaje, że „Francuzi przygotowują się na Brexit od dwóch lat” zawierając z Brytyjczykami umowy bilateralne.

A.P.

Stefanik: Przyszłość francuskiego podatku GAFA nie jest pewna. Zawarte z USA porozumienie może z czasem go znieść

– Zawarte wczoraj porozumienie w sprawie podatku od gigantów internetowych zakłada, że Francja zrezygnuje z niego, jeśli udałoby się wypracować międzynarodowe rozwiązanie – mówi Zbigniew Stefanik.

 

 

Zbigniew Stefanik, korespondent Radia WNET we Francji, opowiada o zawartym wczoraj porozumieniu w sprawie tzw. podatku GAFA. Określenie to pochodzi od pierwszych liter nazw największych korporacji prowadzących swoją działalność w internecie – Google, Amazon, Facebook i Apple. Świadczenie to nałożone zostało nad Sekwaną w lipcu bieżącego roku. Objęło ono około 30 podmiotów świadczących usługi cyfrowe z globalnymi przychodami przekraczającymi 750 milionów euro rocznie i dochodami w samej Francji powyżej 25 milionów euro rocznie.

Wprowadzenie podatku wywołało duże kontrowersje w Stanach Zjednoczonych. Według prezydenta Donalda Trumpa i jego doradców opodatkowanie gigantów internetu to dyskryminacja przedsiębiorstw amerykańskich. Polityk w odpowiedzi zagroził podniesieniem ceł na francuskie wina, co wywołało ogromny niepokój wśród jego producentów.

Zdaje się jednak, że konflikt pomiędzy Francją a USA na tle nowego świadczenia przynajmniej na pewien czas ucichnie. Wszystko za sprawą porozumienia, które 26 sierpnia z francuskim ministrem finansów Bruno Le Maire’em zawarł minister skarbu Stanów Zjednoczonych Steven Mnuchin.

Porozumienie zawarte wczoraj [tj. 26 sierpnia – przyp. red.] zawiera właściwie dwie kwestie. Z jednej strony Francja zobowiązuje się zrezygnować ze swojego podatku, jeśli owe regulacje zostałyby przełożone na arenie międzynarodowej, czyli udałoby się na przykład na łamach WTO [Światowa Organizacja Handlu – przyp. red.] czy też OECD [Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju – przyp. red.] znaleźć jakieś rozwiązanie. Wówczas Francja zrezygnuje z tego podatku i przyjmie regulacje międzynarodowe. Druga kwestia – jeśli taki podatek międzynarodowy miałby powstać w przyszłości – to wówczas Francja zobowiązuje się do zwrócenia korporacjom, które uiściły podatek we Francji, finansową różnicę.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.

Suski: To czy po wyborach Jarosław Kaczyński będzie premierem to jego decyzja

O aferach związanych z obozem rządzącym, tym czy Jarosław Kaczyński będzie premierem i energii atomowej w Polsce mówi Marek Suski.

Marek Suski stwierdza, że Marek Kuchciński podał się do dymisji ze stanowiska marszałka Sejmu, ponieważ po aferze związaną z lotami samolotowymi opinia publiczna byłą niezadowolona. Poniósł, jak mówi nasz gość, wysoką cenę polityczną i wybory przesądzą o jego politycznym losie. Suski opowiada również o aferze w Ministerstwie Sprawiedliwości. Wiceminister Łukasz Piebiak, będąc sędzią, miał być apolitycznym fachowcem, tymczasem jak mówi Suski, „zachował się w sposób, w jaki nie powinien”. Podkreśla, że „to była prywatna inicjatywa tego człowieka”.

Przejęliśmy władzę w sytuacji, kiedy w Polsce nic się nie opłacało. […] Przed nami jeszcze dużo pracy, dużo rzeczy jeszcze można poprawić.

Suski komentuje także frustracje małych i średnich przedsiębiorców. Poinformował także, iż na 99 proc. jest decyzja pozytywna w sprawie budowy elektrowni atomowej w Polsce.

Prezes Jarosław Kaczyński jest wybitnym mężem stanu, cenionym na całym świecie, a to czy będzie premierem, to będzie decyzja prezesa Kaczyńskiego. […] Prezesem partii jest Jarosław Kaczyński, on desygnował na premiera Mateusza Morawieckiego, z tego, co wiem, w wielu elementach ocenia premiera bardzo wysoko. […] Ja oceniam bardzo pozytywnie działalność obecnego premiera, a co będzie po wyborach, to zobaczymy.

Szef Gabinetu Politycznego Prezesa Rady Ministrów odnosi się do wypowiedzi wicepremiera Jarosława Gowina, który stwierdził, że po wygranych przez Zjednoczoną Prawicę wyborach nowym premierem może zostać Jarosław Kaczyński. Jak mówi, „proszę zapytać premiera Gowina jak rozumie swoją wypowiedź”. Stwierdza, że prawdopodobnie po prostu „widzi, że liderem obozu Zjednoczonej Prawicy jest Jarosław Kaczyński”.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Bondariew: Obecnie najlepszym partnerem dla Rosji w Europie jest Francja

Czemu Rosja nie robi nic z pożarem Tajgi i szuka zbliżenia z Francją oraz czemu Putin nie musi obawiać się protestów w Moskwie? Odpowiada Aleksander Bondariew.

Aleksander Bondariew o spotkaniu Emmanuela Macrona z Władymirem Putinem we Francji. Nasz gość uważa, że Macron będzie dążył do przywrócenia Rosji do grupy G7, w której została zawieszona po aneksji Krymu.

Teraz Francja jest najlepszym przyjacielem Rosji w Europie.

Jak zauważa publicysta, Macron jest obecnie  najlepszym, a może jedynym rozmówcą dla Rosji w Europie. Angela Merkel już schodzi ze sceny politycznej, nowy premier brytyjski raczej wrogo nastawiony do Putina, a we Włoszech sytuacja polityczna jeszcze się nie wyklarowała.

Wszyscy się zgadzają, że zagrożenia te protesty dla prezydenta Putina nie niosą.

Ponadto dziennikarz mówi o protestach w Moskwie, które w jego mniemaniu nie zagrażają Władymirowi Putinowi. Ten ostatni wyjechał ostentacyjnie na Krym. Rzecznik prasowy Prezydenta Rosji stwierdził, że protesty nie są sprawą na poziomie prezydenta. Jak mówi Bondariew, Francja oficjalnie wypowiedziała się przeciw brutalności policji w tłumieniu moskiewskich demonstracji, apelując, by Rosja przestała traktować tak manifestantów. W odpowiedzi na ten apel rzeczniczka rosyjskiego MSZ Marija Zacharowa stwierdziła, że Francja powinna się raczej zająć tym, jak jej policjanci tłumili protesty „żółtych kamizelek”. Jak dodaje dziennikarz, przytyk ten nie jest bezpodstawny.

To po prostu wstyd. Nic się z tym nie robi. […] Jest kilkadziesiąt mlnów kilometrów kwadratowych Tajgi, które płonie.

Bondariew mówi także o działaniach Kremla (a raczej ich braku) wobec wielkiego pożaru tajgi na Syberii. Jak mówi, „piszą na zachodzie o największej katastrofie ekologicznej w ostatniej historii”.  Jak dodaje, wśród Rosjan dominuje przekonanie, że „Tajga jest duża i będą nowe drzewa”.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Stefanik: Francja i Rosja mogą szukać wspólnego stanowiska wobec działań Indii w Kaszmirze

Czy Indie będą dla światowego handlu nowymi Chinami? Czy Rosja odbuduje wpływy w Afryce, a Francja na Bałkanach? Odpowiedzi może przynieść spotkanie prezydentów Rosji i Francji.

Zbigniew Stefanik mówi o mającym się odbyć 19 sierpnia spotkaniu prezydentów Rosji i Francji. Jest to kolejne spotkanie Władymira Putin i Emmanuela Macrona, którzy wcześniej spotkali się we Francji, a potem w Rosji. Jak mówi korespondent, spotkanie będzie wielowątkowe.

Francja z pewnością oczekują zbliżenia z Rosją w kwestii Indii, ponieważ zarówno Francja, jak i Rosja eksportują broń do Indii. Indie są więc partnerem gospodarczym dla Moskwy i Paryża.

Kwestia Kaszmiru i trudniejszych relacji indyjsko-pakistańskich, o której Stefanik mówił w środowym „Poranku WNET”, będzie z pewnością poruszona. Być może obie strony będą chciały wypracować wspólne stanowisko przed sesją Rady Bezpieczeństwa ONZ, na której problem ten będzie poruszony. Kwestia Indii jest tym bardziej istotna, że jak stwierdza dziennikarz wobec konfliktu handlowego Chin i Stanów Zjednoczonych „dla Zachodu głównym partnerem handlowym stają się Indie”.

Nowy Jedwabny Szlak nie jest do końca po myśli Francji.

Francja zaś niechętnie patrzy na gospodarczą ekspansję Chin w Europie. Zahamowaniu jej miała służyć zablokowana przez KE fuzja między Alstomem a Siemensem. Jak mówi Stefanik „francuskie władze obawiają się, że chiński kapitał przejmie środki transportu w Unii Europejskiej”.

Francja i inne państwa zachodnie obawiają się, że Rosja może wykorzystać Serbię i serbską mniejszość w Bośni do destabilizacji regionu.

Korespondent Radia WNET przypomina, że 15 lipca Macron odbył podróż do Belgradu. Jak mówi,  „Francja chce powrócić na Bałkany po 20 latach”. Stwierdza, że Paryż chce odbudować uprzywilejowaną pozycję, jaką miał w Serbii, a wcześniej w Jugosławii, a którą utracił, popierając w 1999 r. działania NATO ws. Kosowa.

Algierscy wojskowi dość niechętnie podchodzą do współpracy z Rosją, obawiają się, że podzielą los oficerów syryjskich.

Kolejnym tematem, jaki prawdopodobnie poruszą obaj prezydenci, jest sprawa Maghrebu, który Francja postrzega jako swoją naturalną strefę wpływu. Rosja zaś, jak stwierdza Stefanik, próbuje odbudować swoje wpływy w Afryce, jakie miała w latach 70., w czasach późnego Breżniewa. Dodaje, iż „mówi się, że to Sowieci utworzyli algierskie służby specjalne, ale również algierską armię, która pozostaje największą na kontynencie”. Obecnie algierscy oficerowie są nastawieni sceptycznie do współpracy z Rosją, po tym, jak syryjscy generałowie zostali zmuszeni do wykonywania rozkazów niższych od nich stopniem rosyjskich doradców wojskowych. W Tunezji odbędą się niedługo wybory prezydenckie, co prowokuje pytanie, czy mówi się, że to Sowieci utworzyli algierskie służby specjalne, ale również algierską armię, która pozostaje największą na kontynencie również w tym kraju.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Stefanik: Francja nie chce sprowadzać z powrotem dżihadystów, ale ich dzieci już tak

Zarzuty o niehumanitarne traktowanie francuskich dżihadystów, francuskie związki Jeffreya Epsteina i stosunek Francji wobec sytuacji w Kaszmirze. Zbigniew Stefanik mówi o tym, czym żyje teraz Francja.

Zbigniew Stefanik o oskarżeniu francuskich władz przez ekspertkę ONZ Agnes Callamard. Według niej rząd francuski uczestniczył w transferze siedmiu podejrzanych dżihadystów z Syrii do Iraku, gdzie mogli być torturowani czy zabici bez procesu. Francja odpiera zarzuty, podkreślając przy tym, że Irak to suwerenne państwo, które ma prawo ukarać zatrzymanych za przestępstwa popełnione na jej terytorium. Nie zamierza jednak sprowadzać z powrotem do kraju francuskich islamistów, choć sprowadza nad Sekwanę ich dzieci. Rząd francuski zwrócił się z apelem do Iraku, żeby nie stosował kary śmierci wobec zbrodniarzy przybyłych z Francji, stwierdzając, że kara ta nie funkcjonuje w kraju, którego są obywatelami.

Francuski wątek wydaje się bardzo istotny.

Ponadto nasz korespondent opowiada o francuskich wątkach w sprawie przestępstw Jeffreya Epsteina. Jak mówi, tylko w zeszłym roku samolot finansisty 12 razy lądował na terytorium Francji. Amerykanin posiadał w Paryżu swój apartament i od 20 lat prowadził tutaj interesy, z których część związana może być z jego przestępczą działalnością. Wśród ofiar Epsteina były dwie francuskie trzynastolatki, które miał mu je przesłać Francuz posiadający agencję modelek. Miliarder twierdził, że pomaga tym dziewczynom, pochodzącym z bardzo biednych rodzin. Przedstawiciele francuskiego rządy zwrócili się do prokuratury z żądaniem wszczęcia postępowania w tej sprawie. Działanie to zostało skrytykowane przez opozycję, gdyż rząd francuski nie ma prawa apelować do wymiaru sprawiedliwości.

Indie nie zamierzają wycofywać się ze swych planów.

Stefanik mówi także o działaniach Indii wobec Kaszmiru, gdzie jak opowiadał tydzień temu, 5 sierpnia wycofany został  dotychczasowy status specjalny regionu. Obecnie, jak mówi, na jego terenie indyjskie bojówki dokonują mordów na przedstawicielach społeczności muzułmańskiej i miejscowych elitach politycznych. Władze Pakistanu porównują działania Indii do zajęcia przez Hitlera Sudetów. Pakistan nie może liczyć na wsparcie Zachodu, gdyż Indie są ważnym graczem w obliczu sporu USA-Chiny, a dla Francji istotnych partnerem handlowym.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!


K.T./A.P.