Dyskusję na temat zwiększenia praw par homoseksualnych rozpoczął już François Hollande. Refundacja in vitro dla lesbijek to kolejny krok Francji w walce z kryzysem demograficznym.
Zbigniew Stefanik mówi o rozpoczęciu sezonu politycznego nad Sekwaną i początku kampanii wyborczej, której jednym z elementów jest debata o in vitro dla lesbijek:
We Francji trwa debata nad możliwością refundacji in vitro dla jednopłciowych par żeńskich, co budzi wśród społeczeństwa wiele kontrowersji.
Rozmówca „Poranka WNET” zastanawia się, czy będziemy widzieli powtórkę z dyskusji na temat małżeństw jednopłciowych, którą zapoczątkował François Hollande podczas swojej prezydentury. To właśnie wtedy wprowadzono definicję małżeństwa „dla wszystkich”, która zakładała możliwość adopcji przez pary jednopłciowe. To kolejny krok Francji w walce z kryzysem demograficznym.
W drugiej części wypowiedzi Zbigniew Stefanik mówi o konsultacjach w kancelarii premiera, które poświęcone są tematyce przemocy w rodzinie:
Francja znajduje się w niechlubnej końcówce, jeśli chodzi o bezpieczeństwo kobiet w rodzinie. Dochodzi tam do największej w europie ilości aktów przemocy w rodzinie oraz gwałtów. […] Francja zamierza przyjąć model hiszpański: więcej monitoringu, dozór elektroniczny.
Tematy rozmów Andrzeja Abgarowicza z jego gośćmi: sytuacja we Francji podczas zmiany na stanowisku prezydenta; sytuacja w Syrii z punktu widzenia Kurdów; sukcesy i błędy aktualnej władzy w Polsce.
Goście audycji:
Prof. Jerzy Robert Nowak – historyk, hungarysta;
Dr Maria Giedz – dziennikarka, publicystka specjalizująca się w problematyce kurdyjskiej;
Zbigniew Stefanik – politolog mieszkający we Francji.
Prowadzący: Andrzej Abgarowicz
Realizator: Karol Zieliński
Zbigniew Stefanik podsumował rządy ustępującego prezydenta Francji Hollande’a, opowiedział także o próbach powołania własnego obozu politycznego przez jego następcę Emmanuela Macrona.
Dr Maria Giedz mówiła o sytuacji w Syrii widzianej przez pryzmat losów mieszkających tam Kurdów.
Prof Jerzy Robert Nowak komentował błędy i sukcesy obecnej władzy w Polsce, w tym bierność w polityce historycznej, a także niedostateczne otwarcie PiS na pozostałe środowiska prawicowe i patriotyczne.
Inwigilowani byli nie tylko oponenci Hollande’a, ale także jego sprzymierzeńcy, jak były premier Valls – w rozmowie z Radiem Wnet relacjonował mieszkający we Francji politolog, Zbigniew Stefanik.
François Hollande nie czekał długo. Jeszcze w czasie trwania programu telewizyjnego, w którym François Fillon [jeden z faworytów wyborów prezydenckich, które odbędą się 23 kwietnia – przyp. red.] ogłosił te rewelacje, Hollande odniósł się do oskarżeń, stwierdzając, że są one kłamliwe – opowiadał nasz rozmówca.
Trzech dziennikarzy śledczych opublikowało książkę prezentującą dość porażający obraz działań urzędującego prezydenta. Jeśli opisane w niej fakty zostaną potwierdzone, będzie to prawdziwe trzęsienie ziemi – ocenił Zbigniew Stefanik.
Pomimo porażki w wyborach prezydenckich, inwigilowany był także Nicolas Sarkozy – 16 miesięcy po odejściu ze stanowiska. W książce opisana jest również rywalizacja Vallsa z Hollandem, który nie chciał, by były premier kandydował w wyborach prezydenckich – dodał nasz gość.
Zdaniem naszego rozmówcy, na aferze najbardziej skorzystać może Jean-Luc Melanchon, lewicowy polityk, przedstawiający się jako pochodzący spoza systemu. Akcje Melanchona na przedwyborczej giełdzie wyraźnie ostatnio rosną.
– Czuję się, jakby prezydent Francji Hollande napluł mi w twarz, a minister Witold Waszczykowski nic nie zrobił, aby przywołać tego faceta do porządku – powiedział w Radio Wnet Wojciech Cejrowski.
Wojciech Cejrowski, pisarz, podróżnik i dziennikarz, skomentował w Radiu Wnet rzekomą wypowiedź prezydenta Francji po szczycie przywódców państw unijnych, na którym został dokonany wybór nowego przewodniczącego Rady Europejskiej. Według doniesień dyplomatów, François Hollande miał powiedzieć podczas dyskusji o braku poparcia Beaty Szydło dla Donalda Tuska: „Wy macie zasady, my mamy fundusze strukturalne”.[related id=”796″]
– Hollande groził Polsce bezczelnymi słowami dotyczącymi funduszy unijnych. Po takiej wypowiedzi władza w Polsce powinna wygonić francuskiego ambasadora, rezydującego w Warszawie, w cholerę. […]
– Jesteśmy uległym psem, któremu prezydent Francji może napluć – nawet nie w twarz, bo my twarzą do niego nie stoimy, ale pokornie się kłaniamy – na kark – powiedział Cejrowski.
Zdaniem rozmówcy Krzysztofa Skowrońskiego, Polska po rzekomej wypowiedzi Hollande’a powinna symbolicznie zerwać stosunki dyplomatyczne do momentu wyboru nowego prezydenta. Wybory na najwyższe stanowisko urzędnicze we Francji odbędą się 24 kwietnia: – Albo przeprosisz, chamie, za taką wypowiedź, albo my z tobą nie rozmawiamy! – w taki sposób polskie władze powinny odpowiedzieć prezydentowi Francji. Nic by się nie stało, gdybyśmy symbolicznie zerwali stosunki na miesiąc.
– Po wyborach po Hollandzie nie pozostanie żaden ślad, wtedy można byłoby odtworzyć stosunki z nowym prezydentem – podkreślił Cejrowski.
Jak informuje źródło hiszpańskiego rządu spotkanie odbędzie się 6 marca- Podaje Agencja AFP. Przywódcy najważniejszych Państw Unii Europejskiej porozmawiają w Wersalu pod Paryżem.
Hollande spotka się m.in z kanclerz Niemiec Angelą Merkel oraz szefami rządów Hiszpanii i Włoch, Mariano Rajoya i Paolo.
Rozmowy mają przygotować przywódców do szczytu UE które ma odbyć się 25 marca z okazji 60-lecia Traktatów Rzymskich,
Dodatkowo Mariano Rojoy oraz Holland spotkają się na hiszpańsko-francuskim szczycie w poniedziałek na południu Hiszpanii w Maladze. W spotkaniu wezmą udział również ministrowie z obu krajów.
– Słuchaliśmy tego wszystkiego przecierając oczy i uszy ze zdumienia – powiedział Piotr Witt, komentując sukcesy, jakimi szczycił się w orędziu noworocznym prezydent Francji François Hollande.
Jak powiedział korespondent Radia Wnet z Francji Piotr Witt, tradycyjne orędzie noworoczne François Hollande’a było bezwstydnym kłamstwem: – Prezydent nie tylko przemówił, ale gratulował sobie sukcesu i w ogóle promieniał autosatysfakcją – powiedział drwiąco.
Według relacji Witta „niechciany i nielubiany” prezydent Francji wymienił szereg – nieprawdziwych – zasług podczas swojego ostatniego roku sprawowania urzędu. Hollande powiedział wówczas m.in. o: ustabilizowanie gospodarki, poprawie bezpieczeństwa wewnętrznego kraju, sukcesy w wojnie z ISIS czy też walka z bezrobociem podczas swej prezydentury.
– Słuchaliśmy tego wszystkiego przecierając oczy i uszy ze zdumienia, przecież kilka miesięcy temu żurnal Le Canard Enchaîné opublikował w pełni tajny scenariusz oszustwa statystycznego, dzięki czemu bezrobocie osiąga spadek. […] Polecono zorganizowanie stażów dla 700 tysięcy bezrobotnych. Te staże są najbardziej fantazyjne. Nauka pomocy ludziom starym należy do najbardziej racjonalnych, ale uczy się także ludzi jak masować zwierzęta, założyć ogrodzenie czy leczyć zapachami – przypomniał.
Ponadto Witt przytoczył komentarze rzeczników prasowych Partii Republikańskiej i Frontu Narodowego dotyczące prezydenckiego orędzia: – W całym tym przemówieniu była jedna dobra wiadomość, że jest to ostatnie prezydenckie orędzie do narodu Hollande’a – mówił rzecznik PR. Rzecznik Frontu Narodowego ze swej strony zachował się mniej uprzejmie i nie bawiąc się w kurtuazje stwierdził, że zamiast przechwalać się swoimi sukcesami, Hollande powinien przeprosić naród za pięć lat swoich rządów – powiedział w Poranku Wnet Piotr Witt.
K.T.
Kontynuując przeglądanie strony zgadzasz się na użycie plików cookies. więcej
The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.