Jerzy Majcher: jesteśmy w stanie odbudować moc cieplną w oparciu o krajową biomasę, która jest całkowicie lekceważona

Dr inż. Jerzy Majcher o transformacji energetycznej, OZE, budowie elektrowni atomowej w Polsce i wykorzystaniu krajowej biomasy.

Dr inż. Jerzy Majcher omawia także negatywne aspekty transformacji energetycznej.  Wskazuje, że oparcie się na odnawialnych źródłach energii przyniosły zgubne efekty m.in. dla Szwecji i Teksasu.

Mieliśmy zjawiska załamania się energetyki (…) w Szwecji, gdzie podjęto decyzję o wcześniejszym niż planowano wyłączeniu dwóch bloków jądrowych. Dziś Szwecja jest na etapie, na którym była Polska w latach 80., czyli zaczęła wprowadzać ograniczenia stopni zasilania.

Jak wskazuje z tej samej przyczyny  „na kolana zostały rzucone n najbogatsze stany jak Teksas, Kalifornia cy Arizona.

Okazało się, że energetyka wiatrowa nie sprawdza się w warunkach ostrej zimy.

Nie możemy  w zakresie energetyki ignorować zjawisk pogodowych, które są weryfikatorem błędnych decyzji – podkreśla ekspert.

Ubolewa nad tym, że w Polsce nie odbywają się poważne konsultacje społeczne nt. OZE.

Nikt o nich nie wiedział. Zakończyły się bardzo szybko.

Wskazuje, że większe znaczenie powinno się przywiązywać do wykorzystania w ciepłownictwie biomasy.

W polskich warunkach powinniśmy sięgać po polskie rozwiązania. (…) Jesteśmy w stanie odbudować moc cieplną w oparciu o krajową biomasę, która jest całkowicie zlekceważona – wskazuje.

Według rozmówcy Krzysztofa Skowrońskiego Polska nie podejmuje konkretnych działań w kierunku budowy efektowni jądrowej. Wszelkie inicjatywy kończą się w fazie negocjacji.

Mówimy dziś tylko o budowie efektowni jądrowych, a nie robimy prawie nic w tym kierunku.

 

Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy!

A.W.K/A.N.

Marcin Horała: Niedawno podpisaliśmy umowę z doradcą strategicznym CPK. Będzie to koreańskie lotnisko Seul-Inczon

Marcin Horała o budowie CPK: programie dobrowolnych nabyć, konsultacjach społecznych, finansowaniu projektu i jego zaletach.

Marcin Horała relacjonuje przygotowania do budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego. Inwestycja jest sprawnie kontynuowana pomimo pandemii koronawirusa.

Niedawno podpisaliśmy umowę z doradcą strategicznym. Będzie to koreańskie lotnisko Seul-Inczon.

Trwają prace nad studium środowiskowym projektu. Rozpoczęły się także negocjacje z właścicielami nieruchomości. Część mieszkańców postanowiła sprzedać swą własność.

Trwa program dobrowolnych nabyć.

[related id=129998 side=right] Wiceminister infrastruktury wskazuje, że są już po dwóch turach konsultacji społecznych. Pokazywali w czasie nich ewentualny przebieg linii. Mogą się zapoznać dzięki temu z uwagami ludzi, uwzględniając wskazane przez nich problemy przy ostatecznych konsultacjach przebiegu tras.

Informuje, że CPK będzie finansowana ze środków unijnych,  budżetu państwa oraz środków uzyskanych z obligacji Skarbu Państwa. Przewiduje, że dzięki budowie Centralnego Portu Komunikacyjnego PKB Polski zwiększy  się o bilion złotych.  Wyraża nadzieję, że ewentualna zmiana władzy w naszym kraju nie zatrzyma prac.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

 

Turek: Kredyty hipoteczne są obecnie najtańsze w historii. Należy z nich jednak korzystać z rozwagą

Analityk HRE Investments wskazuje, że w dobie niskich stóp procentowych spłacanie kredytów jest stosunkowo łatwe. Zwraca przy tym uwagę, że ten stan rzeczy może się niedługo zmienić

Bartosz Turek wskazuje, że kupno mieszkań jest obecnie jednym z najlepszym sposobem inwestowania. Dzieje się tak m.in. dlatego, że nieopłacalne stały się lokaty, na skutek drastycznej obniżki stóp procentowych.

Dzisiaj się zadłużając trzeba pamiętać, że w końcu, kiedyś, Rada Polityki Pieniężnej podniesie stopy procentowe i raty większości kredytów mieszkaniowych wzrosną.

Analityk wskazuje na fakt, że luty był miesiącem rekordowej w ostatnich latach popularności kredytów hipotecznych. Jak mówi, są one obecnie najtańsze w historii. Przestrzega jednak, by korzystać z tego typu produktów z rozwagą.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Bogdan Feręc: Gospodarka irlandzka jest w głębokim kryzysie i nie wiadomo, jak poradzi sobie zaraz po uwolnieniu

Bogdan Feręc o protestach Irlandczyków przeciw obostrzeniom, niekorzystaniu przez przedsiębiorców z rządowej pomocy i stanie gospodarki irlandzkiej.

 

Bogdan Feręc komentuje aresztowanie 30-letniego uczestnika demonstracji przeciwko reżimowi sanitarnemu. Oskarżony jest o napaść na funkcjonariuszy. Może czeka go nawet 10 lat więzienia. Feręc sądzi, iż mężczyzna przyzna się do winy. Dodaje, że

Ludziom nie podobają się pewne rzeczy, są już bardzo zmęczeni tymi wszystkimi obok szkoleniami chcieliby, zakończenia pandemii, czy też samych blokad, tudzież nie wierzą w coś takiego jak pandemia, albo sam wirus.

Irlandczycy zachowują się przy tym spokojnie. Tymczasem, jak zauważa redaktor naczelny portalu Polska-IE.com, wdrażanie rządowych programów pomocowych wśród małych i średnich przedsiębiorców jest w Republice Irlandzkiej na niskim poziomie.

Zastanawia mnie dlaczego tylko 10 proc. tych programów, ogółem liczone, zostało w jakikolwiek sposób dostrzeżone przez naszych przedsiębiorców, którzy bardzo narzekają że tracą dochody że nie mają jak pracować, że są w tym momencie pozostawieni sami sobie.

Być może programy są niedostosowane do ich adresatów. W ocenie dziennikarza irlandzki rząd robi dużo na rzecz odbudowy gospodarki. Ta ostatnia nie jest w dobrym stanie- spada wskaźnik PMI dla małych i średnich przedsiębiorców. Jest on najniższy od 2009 r.

Gospodarka irlandzka jest w tym momencie w głębokim kryzysie i nie wiadomo, jak poradzi sobie zaraz po jej uwolnieniu.

Według przewidywań ok. 50 tys. miejsc pracy zostanie bezpowrotnie straconych.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Polski patent pominięto przy tworzeniu nowej strategii energetycznej Polski/ Krzysztof Skowroński, „Kurier WNET” 81/2021

Ta technologia była prezentowana – jako przełomowa – w 2018 r. podczas konferencji klimatycznej w Katowicach, ale nie wzbudziła zainteresowania władz, chociaż takiej samej użyto przy penetracji Marsa.

Krzysztof Skowroński

Andrychów jest dwudziestotysięczną stolicą gminy liczącej 47 000 mieszkańców.

97% gospodarstw jest skanalizowanych, a w 2015 r. miasto dostało nagrodę jako najlepiej oświetlone w Polsce. Wymieniono 4 000 lamp; brytyjski system sterowania przyniósł oszczędności na poziomie 70%, co w realiach andrychowskich oznacza milion zł rocznie. Gmina ma własny transport autobusowy z nowoczesnym taborem. Młodzież do 26 roku i seniorzy nie płacą za przejazdy, a dla pozostałych cena biletu wynosi 2,50 zł.

W 2019 roku, gdy bankrutowała prywatna spółka energetyczna, w Andrychowie zaczęło brakować prądu, co skutkowało codziennymi przerwami w jego dostawach. Miastu groził brak prądu i ogrzewania w nadchodzącym sezonie zimowym. Burmistrz Tomasz Żak, który nam o wszystkim opowiedział, podjął decyzję o powołaniu nowej miejskiej spółki energetycznej i przejęciu upadającej elektrociepłowni. Kryzys został zażegnany, ale problemu energetyki miejskiej nie udało się rozwiązać. Przypadek, jak powiedział burmistrz, postawił na jego drodze firmę C-GEN i to jest powód, dla którego przyjechałem do Andrychowa.

Szef firmy C-GEN, p. Tadeusz Bąk, odwiedził nas w naszej siedzibie w Warszawie przy Krakowskim Przedmieściu i opowiedział o opracowanym przez zespół polskich naukowców projekcie energetycznym, który może nie tylko zrewolucjonizować rynek energetyczny na poziomie samorządów, ale rozwiązać problem odpadów.

Ta opatentowana metoda polega na niskotemperaturowym zgazowaniu odpadów (ca 500°C) z katalitycznym utlenieniem gazów poprocesowych (650°C) oraz produkcją energii elektrycznej i ciepła. Pozwala również na produkcję wodoru i opcjonalnie – metanu syntetycznego. Przy zastosowaniu metody na większą skalę, można by gazyfikować węgiel, a przy okazji produkować nawozy azotowe typu mocznik, i to bez importu gazu ziemnego.

W projekcie zainteresował mnie również fakt, że technologia była prezentowana – jako przełomowa – w 2018 r. na otwarcie pawilonu europejskiego podczas konferencji klimatycznej COP24 w Katowicach. Podczas pobytu w Andrychowie dowiedziałem się o zastosowaniu takiej samej technologii przy okazji penetracji Marsa. Zaintrygowało mnie, że tej jakości polski patent pozostał niezauważony w momencie tworzenia nowej strategii energetycznej państwa.

Jestem w Andrychowie dlatego, że burmistrz postanowił wybudować pilotażową fabrykę w oparciu o te patenty.

Podczas wizyty Radia Wnet widzieliśmy tereny specjalnej strefy ekonomicznej, przygotowane do realizacji projektu, który może się udać pod warunkiem, że zostaną w niego zainwestowane pieniądze z programu Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. Czy to się uda, zależy od odwagi decydentów.

Artykuł wstępny Krzysztofa Skowrońskiego, Redaktora Naczelnego „Kuriera WNET”, znajduje się na s. 1 marcowego „Kuriera WNET” nr 80/2021.

 


  • Marcowy numer „Kuriera WNET” (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) można nabyć kioskach sieci RUCH, Garmond Press i Kolporter oraz w Empikach w cenie 9 zł.
  • Wydanie elektroniczne jest dostępne w cenie 7,9 zł pod adresami: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Artykuł wstępny Krzysztofa Skowrońskiego, Redaktora Naczelnego „Kuriera WNET”, na s. 1 marcowego „Kuriera WNET” nr 81/2021

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Sałek: Nagłe odejście od energetyki węglowej dla naszej gospodarki może być bardzo trudne. Reforma powinna trwać dekady

Paweł Sałek, doradca prezydenta Andrzeja Dudy mówił o wdrażaniu założeń unijnego programu dotyczącego neutralności klimatycznej na grunt Polski.


Paweł Sałek wskazywał na konsekwencje jakie może nieść dla Polski zbyt szybkie wprowadzanie w Polsce założeń Zielonego Ładu. Jego zdaniem może to odbić się na kondycji gospodarczej naszego kraju.

Obawiam się, że koszty będą zbyt radykalne – dodał.

[related id=136080 side=left]Doradca prezydenta podkreśla, że zwłaszcza w dobie pandemii i trudnej sytuacji ekonomicznej tempo zmian powinno znacznie zwolnić.

Zdaniem eksperta Unia Europejska „usiłuje nałożyć Polsce uzdę” i prędzej czy później zacznie się od nas wymagać przedstawienia harmonogramu zamykania kopalni.

Jak zauważa Paweł Sałek realizacja Zielonego Ładu, zgodnie z modelem zrównoważonego rozwoju, powinna trwać latami.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P./A.N.

Frankowicze. Chądzyński: Orzecznictwo europejskie poszło w stronę prokonsumencką. Banki muszą szybko podjąć decyzję

Marek Chądzyński o sporze między PO a PiS ws. ściągalności VAT-u, zaległościach podatku w zestawieniach budżetowych oraz o orzecznictwie sądów ws. frankowiczów i tym, co oznacza ono dla banków.

Żadna ze stron nie gra tutaj fair.

Marek Chądzyński  odnosi się do oskarżeń Platformy Obywatelskiej, która przekonuje, że podatek VAT wcale nie został tak uszczelniony, jak twierdzą rządzący. Tymczasem druga strona mówi o 250 mld VAT-u ukradzionych przez mafie vatowskie. Według ostatnich szacunków luka VAT w ostatnim roku nie tylko nie wzrosła, ale wręcz zmalała. Wyjaśnia, że

Zaległości VAT, które widać w zestawieniach wartości budżetowych […] jest takim trochę skutkiem ubocznym poprawy ściągalności i uszczelnienia systemu. Służby skarbowe dostały nowe narzędzia które wykorzystują i dzięki którym kwota ustaleń VAT mogła wzrosnąć.

Jak mówi dziennikarz Dziennik Gazeta Prawna, luka VAT to nie jest tylko mafia, ale także „naturalne procesy, które zachodzą w gospodarce”. Komentuje także sprawę frankowiczów. Zauważa, że przed wyrokiem TSUE ws. frankowiczów banki czuły się pewne i nie czuły potrzeby, żeby rozwiązać problem. Orzecznictwo unijne opowiedziało się jednak jednoznacznie prokonsumencko. Obecnie banki muszą podejmować decyzje, które zaważą na ich wynikach finansowych.

Jeśli chodzi o ugody, to na razie banki charakteryzują, ale myślę, że jeśli te największe banki będą przystępować to te średnie i mniejsze również prędzej czy później to zrobią.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Protest branży hotelarskiej na Warmii i Mazurach. Przyłucki: w wielu powiatach zakażeń jest mniej od średniej krajowej

Ja rozumiem, że jest epidemia i rząd musi z nią walczyć, jednak nie może zakazywać przedsiębiorcom działalności – mówi właściciel folwarku Łękuk.

Krzysztof Przyłucki opowiada o proteście przedstawicieli branży hotelarskiej z Warmii i Mazur. Wskazuje, że:

Zamknięcie hoteli  w całym województwie jest bez sensu. W niektórych powiatach liczba zakażeń jest niższa od średniej krajowej.

Gość „Poranka WNET” zapewnia, że wszystkie hotele są gotowe do funkcjonowania w reżimie sanitarnym. Ubolewa nad nagłym trybem ogłoszenia decyzji o zaostrzeniu zasad antyepidemicznych w województwie warmińsko-mazurskim. Krzysztof Przyłucki wyraża wdzięczność wobec działaczy Konfederacji wspierających protest, dodaje jednak że ma on charakter apolityczny. Opowiada o tym, że pracownicy hoteli robią wszystko, by przetrwać okres zamknięcia sektora i znajdują sobie inne zajęcie.

Ja rozumiem, że jest epidemia i rząd musi z nią walczyć, jednak nie może zakazywać przedsiębiorcom działalności.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Świdziński: Joe Biden podpisał rozporządzenie chroniące kluczowe amerykańskie łańcuchy dostaw

Ekspert Strategy & Future omawia kierunki polityki gospodarczej Joe Bidena. Analizuje ponadto sytuację epidemiczną na świecie.

Joe Biden lubuje się w rozporządzeniach wykonawczych tak samo, jak jego poprzednik.

Albert Świdziński komentuje podpisanie przez Joe Bidena rozporządzenia mającego na celu ochronę łańcuchów dostaw. Analizie poddane zostaną m.in. dostawy mikroprocesorów i odzię

Pamiętając sprzętowe braki na początku pandemii, prezydent uznał że USA nie mogą być w tej kwestii zależne od Chin ani jakiegokolwiek innego kraju.

Ekspert mówi o spotkaniu dyrektora  Instytutu Amerykańskiego na Tajwanie z reprezentantami tamtejszego przemysłu.  Przedstawiciele zaś Chin przestrzegli przed zgubnymi dla USA konsekwencjami sztucznego przeniesienia łańcuchów dostaw.

Podczas spotkania Brent Christianson miał zachęcać tajwański biznes do lokowania inwestycji w Stanach Zjednoczonych.

Tymczasem, Bank Ludowy Chin (HSBC) prognozuje, że wzrost gospodarczy Państwa Środka przekroczy w tym roku 8%.

 

Gość „Kuriera w samo południe” relacjonuje ponadto sytuację związaną z pandemią COVID-19. We Francji rozważane jest zamknięcie na trzy tygodnie Paryża, Dunkierki.

Według Euronews w środę wykryto ponad 31 500 przypadków wystąpienia COVID-19; około 50% z nich spowodował nowy „brytyjski” wariant patogenu. We Francji już teraz pomiędzy szóstą wieczorem a szóstą rano obowiązuje godzina policyjna. Tymczasem w Holandii, wstrząsanej niedawno protestami i zamieszkami organizowanymi między innymi jako wyraz sprzeciwu wobec obostrzeń, tamtejszy rząd zadecydował o luzowaniu części ograniczeń sanitarnych; jednocześnie rząd w Hadze podjął decyzję o przedłużeniu obowiązywania godziny policyjnej do 15 marca.

Poruszony zostaje również temat spotkania Łukaszenka-Putin w Soczi. Jak mówi Albert Świdziński:

Tym razem tematem spotkania była przede wszystkim integracja obu krajów w ramach państwa związkowego. Prezydenci mieli rozmawiać między innymi o ujednoliceniu
systemu podatkowego obu państw, integracji gospodarczej (ze względu na opisywaną w zeszłym tygodniu wizytę generała Borysowa uważa się, że chodzi również o integrację w sektorze firm zbrojeniowych) oraz podtrzymaniu obecnego poziomu eksportu rosyjskiego gazu.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Algorytmy to potęga, a ci, co się nimi posługują, władają światem / Jan Martini, „Wielkopolski Kurier WNET” 80/2021

Wobec blokad kont elektronicznych dopiero dzisiaj możemy docenić, jak ważne dla naszej wolności jest utrzymanie papierowej prasy (np. „Kuriera Wnet”), telefonów stacjonarnych i tradycyjnego pieniądza!

Jan Martini

Władcy algorytmów

Potęga algorytmów jest wielka, a tych, co się nimi posługują, jeszcze większa.

Prezydent Poznania, pan Jaśkowiak, wyraził opinię, że w dobie pandemii powinniśmy w pierwszym rzędzie chronić artystów, ponieważ są oni naszym dobrem narodowym.

Może rzeczywiście społeczeństwo już otoczyło troską swe „najcenniejsze zasoby” – to jest celebrytów, mniejszości etniczne i seksualne, tajnych współpracowników komunistycznych służb i ich oficerów prowadzących (te kategorie zresztą częściowo się pokrywają)? Czy taki był algorytm rekrutacji ludzi, którzy zostali zaszczepieni „na krzywy ryj” w Warszawskim Uniwersytecie Medycznym?

Wiele wskazuje na to, że w coraz większym stopniu podlegamy działaniom algorytmów, ale oprócz algorytmów potrzebni są jeszcze moderatorzy. Dużo moderatorów. W 2018 roku Google zatrudniał ich ok. 10 tysięcy, a Facebook aż 30 tysięcy. Oczywiście ze względu na „wysokie standardy obowiązujące w naszej społeczności”, wśród pracowników nie ma miejsca na „dyskryminowanie kogokolwiek ze względu na płeć, wiek, rasę, wyznanie, pochodzenie społeczne” itp.

Kandydatów do pracy w takich firmach jak Google sprawdza się wyjątkowo dokładnie, aby wyłapać wszelkich ludzi o niewłaściwych inklinacjach ideologicznych. Bo pracownikom powierza się odpowiedzialną rolę – zostaną rzuceni na odcinek „walki z mową nienawiści”, „walki z dezinformacją”, „walki z manipulacją”, „walki z dyskryminacją” – w celu „obrony demokracji”, „obrony wolności słowa” i „obrony swobody wypowiedzi”. Chodzi oczywiście o to, aby takie wartości, jak „ochrona sfery publicznej”, „ochrona debaty publicznej” i „dbałość o jakość merytoryczną debaty”, zawsze były priorytetem. Tego nie da się osiągnąć perswazją – trzeba się uciec do zakazów i po prostu – do cenzurowania treści.

Dlatego Google przykłada szczególną troskę o jakość swojej kadry i zachowanie wszelkich, nie tylko etnicznych parytetów – stosunek kobiet do mężczyzn, heteroseksualistów do homoseksualistów, osób binarnych do niebinarnych, transseksualistów do biseksualistów, krótkowidzów do dalekowidzów itp.

Mimo wszystko okazało się, że wśród pracowników Google’a jest zaledwie cztery procent Latynosów i dwa procent Afroamerykanów. Natomiast występuje znaczna nadreprezentacja Azjatów – choć stanowią tylko 4 procent populacji Ameryki, w firmie pracuje ich 35 procent! Jest to przedmiotem stałej troski współwłaściciela Google’a, Siergieja M. Brima, który ma rosyjskie korzenie (rodzice w 1978 roku wyjechali ze Związku Radzieckiego, aby się uchronić przed prześladowaniami Żydów w tym kraju).

Natomiast dyrektorka generalna YouTube’a, Susan Wojcicki (i David Zaslav, właściciel TVN), są z pochodzenia Polakami. Być może dlatego zawartość filmów przesyłanych z Polski moderowana jest ze szczególną starannością. Strzeżmy się ludzi o polskich korzeniach!

W 2018 roku zamieściłem na swoim kanale YT pięciominutowy filmik pt. Polski Holokaust był faktem. Była to odpowiedź na szkalujący Polaków film pt. Polish Holocaust, w którym różne postaci (starcy, młodzież, sympatyczne rodziny) wypowiadają te słowa na znak protestu przeciw propozycji zmiany ustawy o IPN z zamiarem penalizacji oskarżeń Polski o współsprawstwo Holokaustu. W ustawie wyraźnie zaznaczono („kto publicznie i WBREW faktom pomawia o…”). Mimo to zorganizowana została ogromna międzynarodowa awantura, w wyniku której rząd polski wycofał projekt zmian. W rzeczywistości chodziło o rezygnację ze znacznie ważniejszej ustawy reprywatyzacyjnej ministra Jakiego, którą też wycofano.

W moim filmie ukazywałem, że Polacy rzeczywiście mieli swój „Polish Holocaust” w latach 1939–1956, kiedy byli mordowani przez Niemców, Rosjan, Ukraińców i komunistów żydowskiego pochodzenia.

Stykając się z cudzoziemcami, zorientowałem się, że sporo ludzi z zaskoczeniem przyjmuje wiadomość o mordowaniu przez Niemców także chrześcijan, choć wszyscy słyszeli o mordowaniu Żydów.

Dlatego postanowiłem zrobić ten film także w wersji angielskiej (Polish Holocaust – inconvenient truth). Wkrótce przyszła od YouTube’a wiadomość: „zgodnie z zasadami panującymi w naszej społeczności uważamy, że film ten jest nieodpowiedni dla młodzieży poniżej 18 lat, ze względu na epatowanie brutalnością…” itp.

Taki film jest praktycznie zatopiony – obejrzeć go można tylko mając link. Jakiś algorytm wykrył brutalność, ale ten sam film w wersji polskiej już nie „epatuje”. Widać, że algorytmy czy „moderatorzy” ograniczają przeznaczone dla zagranicy filmy o martyrologii Polaków (monopol na męczeństwo mają inni) i o Polakach ratujących Żydów. Nowym przykładem jest „zatrzymanie” filmu o grupie Ładosia czy o obozie koncentracyjnym dla polskich dzieci (Irena Sendler także nie dostała Nobla).

Jeden z cenzorów-moderatorów YT podobno został zlokalizowany jako mieszkaniec Wejherowa pochodzący z postępowej rodziny o właściwych, komunistycznych korzeniach.

Jeśli ktoś ma zainstalowany program „Benjamin” chroniący dzieci przed pornografią, to wtedy algorytmy zaczynają naprawdę harcować, ukazując całą swą moc. Na moim kanale jest ok. 200 krótkich filmów – w zdecydowanej większości politycznych, bez cienia erotyki (np. Trybunał Konstytucyjny pogromcą dekomunizacji czy Tajemnice transformacji). Jednak „Benjamin” kwalifikuje je jako pornograficzne i dopuszcza tylko nieliczne np. Gra Jan Martini, lub Jubileusz Klubu Gazety Polskiej. O tym, że ze względu na nieodpowiedni „content” na moim kanale nie mogą być zamieszczane reklamy, zostałem poinformowany już dawno.

Potęga algorytmów jest wielka, a tych, co się nimi posługują, jeszcze większa. Na Trumpa i lojalnych względem niego 106 republikańskich kongresmenów spadły niesłychane represje, z których najmniejsza to zablokowanie kont w mediach społecznościowych. Już wiadomo o wstrzymaniu funduszy na przyszłe wybory, a zamrożenie kont bankowych jest całkiem prawdopodobne. Wobec nagonki medialnej, bez kart płatniczych, poczty elektronicznej, może nawet bez telefonu komórkowego, grozi im śmierć cywilna. 96 kongresmenów już posypało głowę popiołem i złożyło samokrytykę.

Do impeachmentu potrzebne są głosy 17 republikańskich senatorów. Poddawani są oni wielkiej presji. Czy się złamią?

Dopiero dzisiaj możemy docenić, jak ważne dla naszej wolności jest utrzymanie papierowej prasy (np. „Kuriera Wnet”), telefonów stacjonarnych i tradycyjnego pieniądza!

Artykuł Jana Martiniego pt. „Władcy algorytmów” znajduje się na s. 2 lutowego „Wielkopolskiego Kuriera WNET” nr 80/2021.

 


  • Lutowy numer „Kuriera WNET” (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) można nabyć kioskach sieci RUCH, Garmond Press i Kolporter oraz w Empikach w cenie 9 zł.
  • Wydanie elektroniczne jest dostępne w cenie 7,9 zł pod adresami: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Artykuł Jana Martiniego pt. „Władcy algorytmów” na s. 2 lutowego „Wielkopolskiego Kuriera WNET” nr 80/2021

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego