Odrzucenie Unii Europejskiej przez prezydenta Macrona i rosnące prawicowe tendencje w wielu krajach UE spowodowały spadek zainteresowania ideą europejską – mówi publicysta.
Poseł PiS przedstawia incydent z udziałem Grzegorza Brauna i jego wpływ na wizerunek Polski zarówno międzynarodowo, jak i w kontekście relacji z Żydami.
Wysłuchaj całej audycji już teraz!
Jan Krzysztof Ardanowski uważa, że w przypadku wicemarszałka Bosaka nie ma podstaw do odwołania go z funkcji, ale oczekuje, że klub Konfederacji będzie jasno dystansować się od takiego zachowania.
Prof. Władysław Teofil Bartoszewski, Fot. Piotr Mateusz Bobołowicz, Radio Wnet I Fot. Kinga3342 (CC BY-SA 4.0), źródło: Wikimedia Commons
„O ile widzimy pole do porozumienia z Konfederacją w sprawach podatkowych, to z takimi ludźmi jak pan Braun nie chcemy mieć nic wspólnego”
We wtorek podczas posiedzenia Sejmu poseł Konfederacji Grzegorz Braun zakłócił odbywające się w gmachu przy ul. Wiejskiej obchody żydowskiego święta Chanuka, gasząc palące się menory przy użyciu gaśnicy przeciwpożarowej. Sprawę na antenie Radia Wnet komentowali: prof. Władysław Teofil Bartoszewski ( PSL-Trzecia Droga) oraz Jan Krzysztof Ardanowski ( Prawo i Sprawiedliwość.
Do incydentu odniósł się również Przewodniczący Komitetu Konferencji Episkopatu Polski ds. Dialogu z Judaizmem, kard. Grzegorz Ryś:
W związku z wydarzeniem w Sejmie, którego dopuścił się pan poseł Grzegorz Braun gasząc świece chanukowe i oświadczając, że nie jest mu wstyd za to, co zrobił, oświadczam, że jest mi wstyd i przepraszam całą społeczność Żydów w Polsce.
W związku z wydarzeniem w Sejmie, którego dopuścił się pan poseł Grzegorz Braun gasząc świece chanukowe i oświadczając, że nie jest mu wstyd za to, co zrobił, oświadczam, że jest mi wstyd i przepraszam całą społeczność Żydów w Polsce.
kard. Grzegorz Ryś pic.twitter.com/atvNYYbclm
Publicysta analizuje eskalację konfliktu na Bliskim Wschodzie jako główny czynnik wpływający na exodus Żydów z tego kraju.
Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!
Zwraca uwagę na rosnącą agresję skierowaną przeciwko Żydom we Francji po odwecie Izraela w strefie Gazy. Opisuje również paradoks bezpieczeństwa, gdzie rodzina francusko-izraelska czuje się bezpieczniej w Izraelu niż we Francji.
W swoim cotygodniowym przeglądzie prasy francuskiej red. Mikołaj Murkociński komentuje marsz przeciwko antysemityzmowi oraz pułapkę polityczną, w jakiej znalazł się Emmanuel Macron.
Publicysta mówi o kontroli granic w Niemczech oraz rosnący antysemityzm w niemieckim społeczeństwie.
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
Istnieje zaniepokojenie, że sytuacja w Gazie może spowodować wzrost napięcia, zwłaszcza w berlińskiej dzielnicy Neukölln, gdzie większość mieszkańców pochodzi z Palestyny. Ponadto, istnieje obawa, że wojna na Bliskim Wschodzie może przenieść się na terytorium Niemiec, ze względu na aktywność muzułmańskich skrajnych radykałów i sojusz lewicowych ugrupowań z Palestyńczykami – podaje gospodarz Studia Za Nysą.
Europoseł PiS o rosyjskich zbrodniach na Ukrainie, stosunku PE do Polski oraz o słowach francuskiego prezydenta na temat polskiego premiera i o tym, jak należy na nie zareagować.
Witold Waszczykowski odnosi się do kolejnych rosyjskich zbrodni na Ukrainie. Plan szybkiej inwazji się nie powiódł. Obecnie Władimir Putin chce odciąć Ukrainę od morza i jej centrów przemysłowych.
Trzeci element, który Putin realizuje to niszczenie Ukrainy.
Zmuszanie masy Ukraińców do migracji to problem zarówno dla nich samych, jak i dla sąsiadów Ukrainy.
Europoseł PiS zauważa, że nie zmienia się postawa polityków unijnych wobec naszego kraju.
Tutaj w parlamencie dominują głosy, że wojna nie może być wymówką do tego, aby nie przymuszać Polski do takich zmian jakich sobie życzy Komisja i Trybunał Sprawiedliwości UE.
Rozmówca Łukasza Jankowskiego komentuje też wywiad prezydenta Francji, w którym nazwał on polskiego premiera „skrajnie prawicowym antysemitą”.
Czy ambasador Francji jest jeszcze w Warszawie? Powinien już być skierowany do Paryża po stosowną refleksję https://t.co/ms1gr4nWmm
— Witold Waszczykowski (@WaszczykowskiW) April 8, 2022
Waszczykowski stwierdza, że to klasyczny zestaw zarzutów: strefy wolne od LGBT, rasizm na granicy, brak pomocy lekarskiej dla kobiet.
To na pewno wymaga interwencji i stanowczej odpowiedzi ze strony Polski.
Z uwagi na twierdzenia zawarte w wywiadzie Prezydenta Republiki Francuskiej dla @le_Parisien minister @RauZbigniew zdecydował o wezwaniu Ambasadora Francji do MSZ.
W wywiadzie prezydent Francji nazwał polskiego premiera (@MorawieckiM) antysemitą.#RadioWnethttps://t.co/wUkncJ5EDw
Sądzi, że słowa Macrona są przejawem jego frustracji związanej z nie najlepiej idącą kampanią wyborczą. Przewiduje, że we francuskich wyborach prezydenckich konieczna będzie II tura.
Jeśli Macron będzie brnął dalej w takie skandaliczne wypowiedzi, to będzie się narażał.
W wywiadzie dla dziennika Le Parisien prezydent Francji nazwał premiera Morawieckiego „skrajnie prawicowym antysemitą” i oskarżył go o ingerowanie w wybory prezydenckie na rzecz Marine Le Pen.
Prezydent Macron udzielił obszernego wywiadu dziennikowi „Le Parisien”. Nie zabrakło w nim pytania o częste rozmowy Emmanuela Macrona z Władimirem Putinem. Jak stwierdził ubiegający się o reelekcję prezydent,
Francja od początku nie była naiwna ani zadufana w sobie w stosunku do prezydenta Putina. Nigdy nie popadłem w samozadowolenie. Nie zawsze tak było w przypadku p. Le Pen, która jest finansowo zależna od Putina.
Rozmowy z Putinem przed paroma dniami skrytykował w ostrych słowach premier Mateusz Morawiecki, porównując rozmowy z Putinem, do rozmów z Hitlerem. Emmanuel Macron słowa Morawieckiego skomentował następująco:
Polski premier jest skrajnie prawicowym antysemitą, który zakazuje działalności osobom LGBT. Jest on objęty procedurą europejską, ponieważ samowolnie zwolnił wielu sędziów.
Macron dodał, że słowa Morawieckiego wynikają z poparcia Polskiego premiera dla Marine Le Pen, głównej rywalki francuskiego prezydenta w nadchodzących wyborach.
Wielokrotnie się z [Marine Le Pen red.] spotykał. Nie bądźmy naiwni, on chce jej pomóc przed wyborami.
Publicysta „Do rzeczy” o swym zatrzymaniu na angielskim lotnisku: grze politycznej posłanki Partii Pracy, polskich donosicielach i stalinowskiej mentalności na Wyspach.
Rafał Ziemkiewicz mówi o jego zatrzymaniu na lotnisku w Heathrow w sobotę. Publicysta został ujęty za „poglądy sprzeczne z brytyjskimi wartościami”.
Na pytanie, jakie ja mam polityczne poglądy nikt mi nie potrafił odpowiedzieć.
Stwierdza, że jest z jednej strony skutkiem donosicielstwa polskiej opozycji. Z drugiej za sprawą stoi posłanka Partii Pracy Rupy Huq. Lewicowa polityk interweniowała w sprawie polskiego dziennikarza. Ten ostatni zauważa, że deputowana z okręgu Ealing Central and Acton na użytek swoich muzułmańskich wyborców
Wyraźnie antysemickie wycieczki robi, a zwłaszcza antyizraelskie. […] Na szczeblu centralnym jest to postrzegane jako problem dla Partii Pracy.
Rupy Huq próbuje się więc uwiarygodnić biorąc się za ściganie „polskiego antysemity”. Rafał Ziemkiewicz zauważa, że problemy z dostaniem się do Zjednoczonego Królestwa mieli także Janusz Korwin-Mikke i Wojciech Sumliński.
Każdy, kto jedzie do Wielkiej Brytanii ma kłopoty, bo tam są donosy ze strony lewicowych organizacji.
Wskazuje, że nie ma żadnej listy ludzi, których się nie wpuszcza, lecz wszystko opiera się na donosach.
To jest taka czysto stalinowska zasada. Jak kogoś nazwano wrogiem klasowym, to cokolwiek on powie jest z góry nieważne.
Zdaniem Rupy Huq osoby, które propagują rasizm, islamofobię i negują Holokaust, nie powinny mieć wjazdu do Wielkiej Brytanii. Ziemkiewicz zaprzecza, aby negował Holokaust, zauważając, że jest to często przyklejana łatka.
Ta łatka została przyklejona przez takie stowarzyszenie wredne Otwarta Rzeczpospolita.
Stowarzyszenie dopatrzyło się zaprzeczenia Holokaustu w zdaniu z książki „Cham niezbuntowany”: „Mit Holokaustu jest w centralnym punkcie narracji historycznej Izraela”. Publicysta stwierdza, że mógł wytoczyć proces stowarzyszeniu, ale niewiele by to dało. Ziemkiewicz mówi o swojej córce, która dostała się na chemię na Oksford.
Tutaj już widzę, że mentownia w kraju się zwołuje, żeby pisać na nią donosy do Oksfordu, że jest córką rasisty, którego nie wpuścili do Wielkiej Brytanii.
Nasz gość przedstawia, jak wyglądało zatrzymanie, jednakże nie wie, w jaki sposób dowiedziano się, iż publicysta przeleciał na Wyspy. Początkowo myślał, że sprawdzą tylko jego paszport i zaraz go puszczą. Później został osadzony w areszcie deportacyjnym. Oficer migracyjny stwierdził, że dziennikarz nie zostanie wpuszczony ze względu na poglądy polityczne.