Mike Pompeo informuje o gobalnej konferencji nt. Bliskiego Wschodu, która odbędzie się w Polsce. Polskie MSZ potwierdza

Jak podaje Radio WNET, sekretarz stanu USA Mike Pompeo poinformował, że USA w lutym planują zorganizować w Polsce globalną konferencję na temat sytuacji na Bliskim Wschodzie. MSZ: organizujemy ją

Jak podaje Radio WNET, sekretarz stanu USA Mike Pompeo poinformował w telewizji Fox News, że Stany Zjednoczone w lutym planują zorganizować w Polsce globalną konferencję na temat sytuacji na Bliskim Wschodzie, w szczególności w Iranie. Informację tę potwierdza polskie MSZ.

Oświadczenie Polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych

Mamy przyjemność poinformować, że Rzeczpospolita Polska i Stany Zjednoczone będą współgospodarzami “Spotkania ministerialnego poświęconego budowaniu pokoju i bezpieczeństwa na Bliskim Wschodzie”, które odbędzie się w Warszawie w dniach 13-14 lutego. Do udziału w spotkaniu zostały zaproszone państwa z całego świata.

Zwiększenie bezpieczeństwa i stabilności na Bliskim Wschodzie leży w żywotnym interesie całej wspólnoty międzynarodowej. Państwa uczestniczące w spotkaniu będą miały sposobność podzielenia się swoimi ocenami oraz przedstawienia propozycji na temat przyszłości regionu. W trakcie spotkania będą miały miejsce dyskusje na temat kwestii kluczowych dla stabilności Bliskiego Wschodu dotyczących m.in. terroryzmu i ekstremizmu, rozwoju i proliferacji pocisków rakietowych, bezpieczeństwa handlu morskiego oraz bezpieczeństwa energetycznego, a także zagrożeń wynikających z działalności różnych aktorów i grup interesów w regionie.

Społeczność międzynarodowa podziela szereg obaw związanych z zagrożeniami dla pokoju na Bliskim Wschodzie. Spotkanie ministerialne będzie zatem okazją do dialogu na ten temat i budowania konsensusu wokół konieczności wzmocnienia architektury bezpieczeństwa oraz zwiększania stabilności.

Spotkanie ministerialne, które wspólnie organizujemy, jest również wyrazem strategicznego partnerstwa między Stanami Zjednoczonymi i Polską, służącego realizacji wspólnych interesów w obszarze promocji międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa.

W popołudniowej audycji Radia WNET poprosimy o komentarz w tej sprawie Witolda Waszczykowskiego, b. szefa polskiego MSZ.

Dr Ozdyk: Normalność w sylwestra w Niemczech – bójki imigrantów, masowe molestowania, zamieszki

Czy wybory do rządów niemieckich landów mogą wstrząsnąć niemiecką sceną polityczną? Rozmawiamy o sytuacji wewnętrznej Niemiec, oraz noworocznych zamieszkach spowodowanych przez „nowych Niemców”.

Gościem Poranka WNET jest dr Sławomir Ozdyk, ekspert ds. bezpieczeństwa. Opowiada o incydentach w Niemczech podczas sylwestra, gdzie w wielu miastach „nowi Niemcy” zwani też „południowcami”, byli inicjatorami zamieszek oraz bójek, a niektórzy z nich odpowiedzialni byli za rozboje i ataki na kobiety na tle seksualnym. Schwytanych przez policję osób nie można odesłać do krajów, z którego przybyli. Powodem tego są zapisy prawa międzynarodowego.

Ozdyk odnosi się też do sytuacji politycznej Niemiec. W 2019 czekają nas nie tylko wybory do lokalnych parlamentów poszczególnych landów. Ekspert zauważa, że w Saksonii i Meklemburgii, czyli landach graniczących z Polską spada poparcie rządzącej SPD, rośnie zaś dla Zielonych i dla AfD.  Ci ostatni są bardzo niewygodni; rządowe ministerstwa nieustannie próbują znaleźć dowody, by zdelegalizować partię polityczną, biura poselskie są codziennie oblewane farbą, kilka dni temu zaś podłożoną bombę w biurze w Dobeln w Saksonii, co może przypominać czasy RAF i Baader-Meinhof.

Dr Ozdyk komentuje też nowe prawo rozwodowe w Arabii Saudyjskiej – od teraz mężowie muszą zawiadamiać żonę, że się z nią rozwodzą…za pomocą SMSa. Do tej pory nie była wymagana nawet wiedza kobiety do stwierdzenia zakończenia małżeństwa, co Ozdyk uważa za prawdziwy postęp.

Wysłuchaj naszej rozmowy już teraz!

mf

Doleśniak-Harczuk: Niemiecka AfD nie kryje się ze swoją prorosyjskością, jest wręcz uważana za partię rosyjską [VIDEO]

– Moim skromnym zdaniem, ja nie mam na to dowodów, ale wydaje mi się, że sukces AfD był powodowany tym, że Rosjanie niemieccy nigdy nie czuli się w Niemczech dobrze – mówi Olga Doleśniak-Harczuk.

Olga Doleśniak-Harczuk, publicystka ,,Nowego Państwa”, mówi o planach wprowadzenia w Niemczech podatku dla instytucji muzułmańskich. Miałby on służyć zmniejszeniu rozdrobnienia wspólnoty islamskiej w tym kraju oraz zmniejszenia wpływu, jaki mają na nią organy zagraniczne. Nie wiadomo jednak, czy jego implementacja zakończy się powodzeniem – na przeszkodzie ku temu stoją problemy natury proceduralnej i biurokratycznej.

Niemiecki pomysł popierany jest przez Austrię, której kanclerz Sebastian Kurz wprowadził w tym samym celu analogiczne obciążenie trzy lata temu. Głosy sprzeciwu słychać jednak ze strony samych muzułmanów, którzy uznają zamiar wprowadzenia podatku za wtrącanie się w sprawy wewnętrzne wspólnoty religijnej.

Głównym ciałem, przeciwko któremu ma zostać nałożone nowe obciążenie, jest Turecko-Islamski Związek Instytucji Religijnych DITIB, uważany za narzędzie wpływu Turcji. Ma również zapobiec sytuacjom, w których to władze niemieckie mogłyby zostać posądzone o popieranie tworzenia muzułmańskich instytucji religijnych.

Gość Poranka zwraca uwagę, że na terenie Niemiec instytucje islamskie powstają z inicjatywy tureckiej już od XVIII w. Jedną z nich jest wybudowany w Berlinie na terenie cmentarza meczet, który dziś należy do Ministerstwa Obrony Narodowej tego państwa.

Publicystka omawia też ostatni zjazd niemieckiej partii CDU, podczas którego poruszono temat paktu migracyjnego ONZ oraz utraty profilu konserwatywnego ugrupowania. Mówi również o partii AfD, która przez niektórych uważana jest wprost za partię rosyjską.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.

Jan Bogatko: Na razie muzułmanie nie modlą się jeszcze na ulicach Niemiec, ale niebawem może się to zmienić

Jan Bogatko opowiedział o świętowaniu przez muzułmanów końca Ramadanu. W islamskim kalendarzu jest on miesiącem postu. Dodatkowo dziennikarz przybliżył słuchaczom historię Zgorzelca.

W sobotę w niemieckim Zgorzelcu miało miejsce zakończenie Ramanadu – jednej z najważniejszych uroczystości w świecie muzułmańskim. Przez ostatni miesiąc muzułmanie przestrzegali rygorystycznych reguł religijnych, takich jak np. zakaz jedzenia i picia od wschodu do zachodu słońca. Po Ramadanie przyszedł czas wielkiego ucztowania i wspomagania ubogich:

„Świętowanie odbyło się na wielkim Placu Wilhelma (Wilhelmsplatz). Część z mieszkańców Zgorzelca uznało to świętowanie za coś ładnego, inni uważają, że takie wydarzenie zupełnie nie pasuje do naszej kultury i cywilizacji”. Jak dodał Jan Bogatko:

„Na razie muzułmanie nie modlą się jeszcze na ulicach Niemiec, ale bardzo możliwe, że niebawem to się zmieni”.

Nasz korespondent opowiedział również o historii Zgorzelca i o obecnym konflikcie wśród mieszkańców tego miasta, o to, do jakiego rejonu powinno ono przynależeć:

„Część mieszkańców uważa, że niemiecki Görlitz przynależy do Śląska, inni uważają, że są to Łużyce”.

Zapraszam do wysłuchania całej rozmowy.

JN

 

 

Nowa mentalność narodów Europy staje się faktem. Mentalność okupowanych narodów!!!(VIDEO)

UE nauczyła imigrantów, że są uprzywilejowani i więcej im uchodzi płazem niż odwiecznym mieszkańcom kraju, który ich przyjął. Pozycja „świętej krowy” sprawia, że coraz śmielej sobie poczynają.

[related id=37535] Ostatnio polską opinią publiczną wstrząsnął przypadek młodego małżeństwa, które na wakacjach zapragnęło udać się na nocny spacer po plaży w jednym z włoskich kurortów w Rimini. To co mnie uderzyło tuż po nagłośnieniu tej napaści i gwałtu, to ton w jakim wypowiadał się jeden z Włochów dla TVP. W pewnym momencie stwierdził on: „po co oni tam chodzili, przecież to jasne, że w nocy na plaży jest niebezpiecznie”. Jak widać ludzie w państwach UE już zmienili mentalność na okupacyjną. Dlaczego okupacyjną, bo podobne wypowiedzi można znaleźć jedynie we wspomnieniach Polaków z czasów okupacji niemieckiej w stosunku do ofiar pobić czy gwałtów. Tam również padają pytania, po co wychodziła po godzinie policyjnej.

O tym, że poprawność polityczna sięgnęła w państwach tak zwanej starej Unii granicy absurdu, świadczy chociażby poniższy film.

Bez wątpienia można tu mówić o naruszaniu nietykalności funkcjonariuszki. W dodatku, jak widać na filmie musi to być już swego rodzaju norma, norma w której obłapianie policjantki, przytrzymywanie jej w celu demonstracji ruchów frykcyjnych z ocieraniem się o nią!!! (to podpada z kolei co najmniej pod molestowanie, nie mówiąc o znieważeniu na służbie). Kolega z patrolu, jak gdyby nigdy nic zajmował się nadal zdejmowaniem kamizelki, a policjantka, której zleciał w trakcie tych „końskich zalotów” kapelusz podniosła go … i również nie wydawała się być zaskoczona takim traktowaniem. Być może właśnie takie ignorowanie ostentacyjnych, chamskich i obrzydliwych zachowań tylko dlatego, że ich sprawcą nie jest biały, daje wielu imigrantom  poczucie totalnej bezkarności i swobody, na którą nie mogą sobie pozwolić u siebie w kraju.

O stopniu deprawacji wielu z tych ludzi mogła się przekonać pewna Szwedka w styczniu tego roku, kiedy to kilkugodzinny gwałt trzej zwyrodnialcy streamowali  na swoim facebooku dla grona zaproszonych, lajkujących ich gości.

[related id=35724]Co więcej, przez następny tydzień Facebook nie zablokował tego konta i nie usunął feralnego streamingu. W dodatku w tamtym okresie w mediach społecznościowych zaroiło się od podobnych filmików i zdjęć, w których młodzi imigranci chwalili się tego typu wyczynami, bo była na to moda w tej społeczności. Zresztą powyższy filmik to kolejny przejaw tejże mody, bo nie ulega wątpliwości, że ów imigrant o ciemnej karnacji skóry właśnie pozuje. Tego typu „uchodźcy” grasują sobie po państwach UE i za ciężko zarobione pieniądze podatników państw członkowskich, m.in. owej Szwedki, mogą sobie robić „zdjątka” i filmiki, bo przecież do uczciwej pracy się nie wezmą, bo im kuriozalnie wysoki socjal zabiorą.

Warto tutaj dodać, że działo się to wszystko w domu owej Szwedki, do której ci zboczeńcy się włamali. W czasie, gdy jeden z imigrantów gwałcił krzyczącą z bólu kobietę, pozostali robili sobie na tym tle radosne selfie. W dodatku, gdy policja przerwała tę „zabawę”, jak było widać w transmisji na żywo, byli bardzo zdziwieni i zaskoczeni tym faktem.

fot. https://twitter.com/onlinemagazin

Nie jest przecież tajemnicą, że wiele spraw mających kontekst seksualny z udziałem imigrantów w roli głównej jest zamiatanych pod dywan. W dodatku w wielu państwach jest oficjalny zakaz podawania wyznania i narodowości gwałcicieli i sprawców wszelkich przestępstw. Finał w sądzie jest często dla ofiar gwałtów kolejnym upokorzeniem, bowiem sprawcy często dostają bardzo niskie wyroki. A wszystko to ze względu na to, że są z innej kultury – jak często tłumaczą to sędziowie w uzasadnieniu – gdzie stosunek do kobiet kształtuje Koran. Warto w tym miejscu zacytować świętą księgę muzułmanów. Koran mówi 2:223 „Kobiety są waszymi polami uprawnymi; idźcie więc na wasze pola według waszego upodobania”.

W kulturze islamu kobieta nie jest w pełni człowiekiem, bo jest nim tylko mężczyzna. Mówi o tym wiele działaczek, które wyszły z muzułmańskiego koszmaru, jak same to określają.[related id=37126] Jest to specyficzny krąg kulturowy, w którym gwałt, oblewanie kwasem solnym to częste narzędzia karania kobiet za ich nieposłuszeństwo, a tak zwane honorowe zabójstwa to „konieczność” dla rodziny i zdarzająca się nie tylko w dalekim Afganistanie, ale również w Europie.

Zdjęcia Jaydy Fransen zastępcy lidera Britain First w sławetnej manifestacji, gdy weszła z krzyżami do dzielnicy muzułmańskiej Luton obiegły cały świat. Tam jeden ze sklepikarzy powiedział otwartym tekstem, że oni tu są, bo podbijają ten kraj i to jest już ich kraj. Niejeden historyk wojskowości, a nawet praktycy wojskowi dzisiaj (do czego najczęściej się nie przyznają) wiedzą, że elementem zastraszania, a także upokarzania podbijanego terytorium są gwałty na kobietach.

Europa dzisiaj przeżywa najazd dzikich hord z południa i zamiast odpierać te ataki usiłuje tych niechcianych, rozwydrzonych gości przyjąć, a nam sprezentować nadwyżkę – najgorszy sort. W dodatku jej elity tkwiąc w jakiejś obłąkańczej wizji poprawności politycznej sprawiły, że ludność w ich krajach zaczyna żyć pod dyktando innowierców, gdzie chociażby nie można kupić piwa, bo na kasie siedzi wyznawca Mahometa i nie obsłuży klienta chcącego dokonać tego typu zakupu.

[related id=31692]Na szczęście rząd Beaty Szydło stawia przede wszystkim na bezpieczeństwo Polaków i słusznie. Od tego przecież jest. Tego zdają się nie rozumieć władze, chociażby takich Włoch. Zdrowy rozsądek przejawia również w tej kwestii prezydent Czech Milosz Zeman, który stwierdził po wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie relokacji uchodźców: „Powiem coś, co się nie spodoba, ale gdyby doszło do najgorszego, zawsze lepiej jest zrezygnować z europejskich dotacji, niż wpuścić migrantów”. No właśnie!

Monika Rotulska

Zobacz również:Miriam Shaded: Europa powinna zakazać islamu jako ideologii nienawiści albo ściśle kontrolować jego wyznawców i imamów

Zbigniew Stefanik z Francji dla WNET/ Wysłała synowi 2000 euro do Malezji. Teraz jest sądzona za finansowanie terroryzmu

Dzisiaj rozpoczyna się we Francji pierwszy proces członków rodzin dżihadystów. Są oni oskarżeni o finansowe wspieranie terroryzmu. Oskarżona matka jest zagrożona za swój czyn karą 10 lat więzienia.

Kobieta staje przed sądem nad Sekwaną, aby stawić czoło oskarżeniu o finansowanie terroryzmu poprzez przekazywanie pieniędzy synowi dżihadyście. Wprawdzie przesłała synowi 2000 euro, ale, jak twierdzi, nic nie wiedziała o jego powiązaniach z Państwem Islamskim, a on nie poinformował jej o tym, że zamierza wyjechać do Syrii. Matka wysłała mu pieniądze, kiedy przebywał w Malezji. Zrobiła to dlatego, że powiedział jej, że musi opłacić opiekę lekarską po wypadku, którego ponoć doznał.

Okazało się jednak, że za otrzymane pieniądze syn pojechał do Syrii i tam uczestniczył w działalności dżihadystów do sierpnia 2016 roku, kiedy to poniósł śmierć.

Opisana sprawa elektryzuje opinię publiczną we Francji i otwiera w przestrzeni społecznej debatę o świadomej i nieświadomej odpowiedzialności rodzin dżihadystów za terroryzm i zbrodnie popełnione przez islamistów.

ZS/MS

Około 70% muzułmanów odczuwa wrogość do Zachodu, nawet do państw europejskich, w których się urodzili i wychowali

W”Popołudniu Wnet” gościł dziś Jan Wójcik. Głównym tematem rozmowy był skrajny islam w Europie oraz brak możliwości porozumienia między cywilizacją chrześcijańską a muzułmańską.

Jan Wójcik mówił o dzisiejszej  konferencji w sejmie, która dotyczyła islamu w Europie:

– Mówcy prezentowali bardzo wysoki poziom. Dobry był wykład prof. Sadowskiego, który pokazał różnicę między rozumieniem praw człowieka w Europie a tzw. prawami człowieka w islamie. Świetne wystąpienie miał Piotr Ślusarczyk na temat rozwoju fundamentalnego islamu w Europie oraz w Polsce. Prócz tego ciekawe były wypowiedzi dotyczące praw chrześcijan na Bliskim Wschodzie.

– Islam europejski nie ma szans z dwóch powodów. Muzułmanie odrzucili integrację z Europą, a państwa europejskie popełniły szereg błędów w budowaniu dialogu z islamem.

Zdaniem Jana Wójcika jedyną grupą wśród muzułmanów, z którą europejska cywilizacja może nawiązać dialog, są reformatorzy muzułmańscy, czyli tzw.  dysydenci islamscy – osoby, które odrzucają szariat w islamie.

– Większość muzułmanów  chce wprowadzać szariat i z nimi nie można nawiązać dialogu.

Napływ imigrantów jest zbyt szybki, by mówić o integracji. Szczególnie w przypadku osób z tak odmiennej kultury, jak muzułmańska.

Konwersja nie jest podstawowym typem asymilacji przedstawicieli islamu  w Europie. Europa oczekuje od muzułmanów dostosowania się do naszych praw. Tym samym staje się dla  nich „opresorem”. Rodzi to wrogość społeczeństw muzułmańskich wobec Zachodu:

– Około 70% muzułmanów, według badań, odczuwa wrogość do Zachodu, nawet do państw, w których się urodzili i wychowali.

Gość Radia Wnet skomentował również ostatni atak terrorystyczny na meczet, dokonany przez białego Brytyjczyka:

– Społeczeństwa europejskie nie czują, że politycy zapewniają im właściwą ochronę. Zaczynają w źle pojmowany sposób brać sprawy w swoje ręce i tego typu ataki mogą zdarzać się coraz częściej.

Zdaniem Wójcika, najlepszym rozwiązaniem byłoby, gdyby politycy skonfrontowali się z radykalnym islamem.

Jan Wójcik mówił również o mechanizmie, który skłania młodych muzułmanów do aktów terroru, oraz o tym, w jaki sposób Europa może dziś radzić sobie ze skrajnym islamem.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

JN

 

 

 

Donald Trump dotarł do Arabii Saudyjskiej – jest to pierwszy przystanek w jego zagranicznej podróży po objęciu urzędu

Według agencji Associate Press celem wizyty amerykańskiego prezydenta w Rijadzie – stolicy Arabii Saudyjskiej – jest rozwijanie silniejszej współpracy w walce z terroryzmem w regionie.

Prezydencki Air Force One wylądował na stołecznym lotnisku tuż przed godz. 10 lokalnego czasu (godz. 9 czasu polskiego). Donalda Trumpa, jego małżonkę Melanię i córkę Ivankę powitał tam król Salman.

Donald Trump jest pierwszym w historii amerykańskim prezydentem, który wybrał Arabię Saudyjską lub jakikolwiek kraj zamieszkany w większości przez muzułmanów jako cel pierwszej, zagranicznej podróży. Według AP, administracja podjęła taką decyzję m.in., by okazać regionowi szacunek po wielu miesiącach ostrych antymuzułmańskich wypowiedzi Donalda Trumpa.

[related id=”19889″]

W sobotę prezydent USA spotka się z saudyjską rodziną królewską, a w niedzielę będzie rozmawiał z przywódcami ponad 50 krajów arabskich i muzułmańskich, którzy zebrali się w Rijadzie na regionalnym szczycie poświęconym zwalczaniu dżihadystów z Państwa Islamskiego.

Głównym punktem wizyty w Arabii Saudyjskiej będzie przemówienie, które Trump wygłosi w niedzielę na szczycie. Według agencji AFP wyrazi w nim nadzieję na „pokojową wizję islamu”. Jego doradcy z Białego Domu informowali, że przemówienie to ma być przeciwwagą do wystąpienia Baracka Obamy z 2009 roku do świata muzułmańskiego. Doradcy twierdzą, że Obama przyjął wówczas zbyt skruszoną postawę, gdy przepraszał za działania USA w regionie.

[related id=”16711″ side=”left”]

Według mediów, Donald Trump podpisze w Arabii Saudyjskiej wstępne porozumienie dotyczące dostaw amerykańskiej broni i sprzętu wojskowego o wartości 110 miliardów dolarów, a także umowy dotyczące współpracy gospodarczej i wspólnej walki z terroryzmem.

 

 

Zapowiadając swoją wizytę w Arabii Saudyjskiej, królestwie, które jest faktycznym strażnikiem świętych miejsc islamu, Donald Trump wskazał, że będzie to „prawdziwie historyczne spotkanie w Arabii Saudyjskiej z przywódcami świata muzułmańskiego”. Trump obiecał, że w Rijadzie „położone zostaną nowe fundamenty pod współpracę i wsparcie naszych muzułmańskich sojuszników dla zwalczania ekstremizmu, terroryzmu i przemocy”.

Oprócz Arabii Saudyjskiej delegacja, w której skład wchodzi też Rex Tillerson oraz grupa dygnitarzy reprezentujących amerykański rząd, odwiedzi również Izrael, Autonomię Palestyńską, Watykan, a także Brukselę, gdzie w przyszły czwartek prezydent USA weźmie udział spotkaniu na szczycie przywódców państw i rządów krajów NATO. Będzie też uczestnikiem szczytu G7 w Taorminie na Sycylii.

PAP/JN

Republika Środkowoafrykańska: Co najmniej dwadzieścia osób zginęło w antymuzułmańskich zamieszkach z udziałem dzieci

Po stronie atakującej zauważono tzw. dzieci-żołnierzy, pozostających pod wpływem narkotyków. Tysiące tych dzieci zostało wcielonych siłą lub zwerbowanych do oddziałów milicji obu walczących stron.

W zamieszkach, których widownią było położone na południu kraju 31-tysięczne miasto Bangassou, zginęło co najmniej 20 osób – poinformował dyrektor misji pokojowej ONZ w Republice Środkowoafrykańskiej.

– W tej chwili trudno o dokładne szacunki – powiedział agencji Reutera dyrektor MINUSCA, Parfait Onanga-Anyanga. – Z całą pewnością zginęło nie mniej niż 20 i nie więcej niż 30 osób.

Jak zaznaczył, wśród atakujących „zauważono dzieci-żołnierzy. Dzieci były pod wpływem narkotyków”.

Republikę Środkowoafrykańską zamieszkują dwie główne grupy etniczne: Baja, stanowiący 33 proc. i Banda – 27 proc. Struktura konfesyjna jest o wiele bardziej skomplikowana, chrześcijanie stanowią tam prawie 60-procentową większość: protestantów jest 26 proc., katolików 20 proc., afrochrześcijan 15,5 proc., podczas gdy muzułmanów 14 proc., a wyznawców wierzeń animistycznych – 11 proc.

[related id=”17746″]

Miasto Bangassou, gdzie doszło do starć, jest stolicą diecezji rzymskokatolickiej. Znajduje się w prowincji Mbomou, przy granicy z Demokratyczną Republiką Konga (DRK).

Poważnym problemem Republiki Środkowoafrykańskiej są dzieci-żołnierze, które zwerbowano lub siłą wcielono do oddziałów zbrojnych.

Agencja Reutera podawała 5 maja, że około 7 tys. dzieci-żołnierzy zostało uwolnionych, odkąd przywódcy tamtejszych zbrojnych milicji zawarli porozumienie z UNICEF w sprawie zaprzestania tego rodzaju werbunku.

W 2013 roku wybuchły walki o kontrolę nad terytorium prowincji między oddziałami miejscowej zbrojnej milicji rekrutującej się głównie spośród ludności muzułmańskiej oraz oddziałami chrześcijańskich bojowników znanych jako Anti-Balaka.

Według danych ONZ, od początku kryzysu w Republice Środkowoafrykańskiej około 10 tys. nieletnich zwerbowano lub wcielono do oddziałów zbrojnych milicji obu walczących stron.

Wojna domowa kosztowała życie tysięcy ludzi i spowodowała masową ucieczkę ludności.

W maju 2015 roku przywódcy różnych zbrojnych ugrupowań zobowiązali się wobec ONZ zwolnić wszystkie dzieci pozostające pod ich rozkazami. Od tego czasu ponad 7 tys. dzieci powróciło do swych rodzin.

PAP/JN

Haszczyński: Jak wskazują analizy w Niemczech, za dziesięć lat połowa mężczyzn w średnim wieku to będą muzułmanie

W „New York Times” zostały opublikowane dane demograficzne wskazujące, że za kilkadziesiąt lat Niemcy stracą całkowicie swój charakter i staną się krajem muzułmańskim – pwiedział Jerzy Haszczyński.

W Popołudniu Wnet gościem Jana Brewczyńskiego był szef działu zagranicznego dziennika „Rzeczpospolita”, Jerzy Haszczyński, który komentował dzisiejszą decyzję Parlamentu Europejskiego o częściowym zniesieniu reżimu wizowego wobec Ukraińców. – Ukraina się wyczekała i wycierpiała, utraciła również część swojego terytorium, a teraz została pocieszona częściowym zniesieniem wiz do Unii Europejskiej.

Gość Popołudnia Wnet podkreślił, że zniesienie wiz jest decyzją nadzwyczajną: – Decyzja PE to jest gest polityczny wobec Kijowa, który zmaga się z agresją. Do tej pory stosowano zasadę, że jak państwo nie panuje nad całą swoją granicą, to nie znosi się systemu wizowego.

Jerzy Haszczyński podkreślił, że choć akty wandalizmu, także atak terrorystyczny na polski konsulat są na rękę Rosji, to mimo wszystko cały czas nie mamy pewności, kto ich dokonuje: – Czekam na odpowiedz strony ukraińskiej, kto zaatakował konsulat w Łucku, ale sam fakt, że była możliwość takiego ataku, nie jest pocieszający, bo to oznacza, że ta placówka dyplomatyczna nie była pod szczególnym nadzorem, a w tak napiętej sytuacji w regionie powinna być ściśle chroniona.

W trakcie rozmowy dziennikarz „Rzeczpospolitej” przytoczył dane statystyczne dotyczące zmian demograficznych w krajach Europy Zachodniej, zachodzących w wyniku kryzysu migracyjnego. – Prawdopodobnie za dekadę w Niemczech dojdzie do zrównania liczby muzułmanów i niemuzułmanów wśród mężczyzn w średnim wieku. Zdaniem autora przytaczającego analizę dotyczącą zmian społecznych pod wpływem imigracji, za 15 lat Niemcy ostatecznie zatracą swoją tożsamość.

Jerzy Haszczyński skomentował też zmianę na stanowisku rzecznika MON: – Każdy, kto nie jest superkontrowersyjnym Misiewiczem, będzie zmianą na dobre, ale nie jestem pewien, czy rzecznikiem ministerstwa powinna być osoba wojskowa.

ŁAJ