CBA weszło do siedziby NIK. Przeszukało też mieszkania Mariana Banasia. Komentarz jego prawnika

Jak informuje Onet, w środę CBA wkroczyła do mieszkań Mariana Banasia i jego córki. W sprawie tej wypowiedział się prawnik Banasia. Funkcjonariusze Biura wkroczyli także do siedziby NIK.

Zważywszy na treść protokołu kontroli pana Mariana Banasia sporządzonego przez CBA – nie ma podstaw faktycznych i prawnych do przeszukania. Co więcej, mieszkanie prezesa NIK-u chroni immunitet. W takiej sytuacji czynności CBA i Prokuratury Regionalnej w Białymstoku są niedopuszczalne. Z całą pewnością złożymy zażalenie na te czynności.

Tak sprawę skomentował dla Radia WNET prawnik prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Obiektem prowadzonego przez Centralne Biuro Antykorupcyjne przeszukania były mieszkania Marian Banasia w Warszawie i w Krakowie, gdzie przeszukano także mieszkanie jego córki. Wcześniej, jak podaje portal Onet.pl, zatrzymany został zatrzymany jego syn Jakub, by funkcjonariusze mogli przeszukać jego samochód i pokój hotelowy. Po zakończonych czynnościach mężczyzna został zwolniony.

Tymczasem, jak podaje Onet, powołując się na szefa Departamentu Porządku i Bezpieczeństwa Wewnętrznego NIK Marka Bieńkowskiego, kontrolę w Prokuraturze Krajowej rozpoczęła kierowana przez Banasia Najwyższa Izba Kontroli.

A.P.

Na Wawelu odkryto mury z XIII. Ich przebieg zaskoczył badaczy

W czasie prac remontowych przy baszcie Senatorskiej odkryto kamienne mury obronne z przełomu XIII i XIV wieku. Biegną one inaczej niż przypuszczali wcześniej archeolodzy.

Dotychczas sądzono, że wybudowaną za Kazimierza Jagiellończyka basztę Senatorską z murem obronnym Krakowa łączyła szyje. Teraz okazuje się, że baszta została wbudowana w  mur powstały między panowaniem Leszka Czarnego a Władysława Łokietka. Jak mówi prowadzący badania Paweł Kajfasz:

W południowej części wzgórza prowadzony jest remont pomieszczenia wzniesionego podczas okupacji niemieckiej. Ta przybudówka funkcjonowała jako kuchnia. W trakcie tego remontu mieliśmy zaplanowane badania archeologiczne podczas nich dokonaliśmy znaczących odkryć. Około metra pod powierzchnią odkryliśmy mury gotyckie. To najmniej rozpoznany rejon archeologiczny wzgórza. Mimo że spodziewaliśmy się tego odkrycia, jesteśmy zaskoczeni przebiegiem tego muru.

Odkrycie to oznacza konieczność rewizji tego, jak wcześniej wyobrażano sobie przebieg umocnień.  Miał on biec bardziej na połnoc, niż to wynika z odsłoniętego fragmentu. Jak dodaje archeolog, mury te:

Są to także pierwsze kamienne fortyfikacje obronne wzgórza wawelskiego.

Nie będziemy jednak mogli ich podziwiać, gdyż zostaną zasypane. Większą szansę na bycie pokazanym światu mogą mieć znalezione przy tej okazji przez badaczy  monety i fragmenty ceramiki. Kolejnym znaleziskiem są relikty dwóch ścian z narożnikiem –  po nieznanej tu wcześniej budowli ceglanej z lat dwudziestych XX wieku.

A.P.

Lewicowe media francuskie: Macron w Polsce za mało mówił o praworządności

Oivier Bault mówi o dwóch sposobach oceniania wizyty prezydenta Macrona w Polsce przez francuską prasę. Część z nich liczy na nowe otwarcie na linii Paryż-Warszawa, inne wzywają do ataków na Polskę.


Olivier Bault mówi o francuskich echach wizyty prezydenta Emmanuela Macrona w Polsce. W tamtejszych gazetach napisano o potrzebie odnowienia w relacjach francusko-polskich. Jak ocenia dziennikarz „Do Rzeczy”, jest to ukryta krytyka prezydenta Macrona, który „odwrócił się od Polski, zbyt mocno skupiając się na współpracy z Niemcami. „Le Figaro” wypomina prezydentowi słowa wypowiedziane w Sofii., w których stwierdził on , że Polska zasługuje na lepsze rządy. można spotkać również cytaty z nieprzychylnych Francji wypowiedzi polityków polskich. Uchodzący za pismo katolickie, lewicowy dziennik „La Croix”” przypomniał słowa ministra spraw zagranicznych Jacka Czaputowicza o tym, że Francja jest chorym człowiekiem Europy.

Media nad Sekwaną zwróciły uwagę na spotkanie francuskiego przywódcy z lewicowymi intelektualistami. Żalili się oni na ataki rządu Zjednoczonej Prawicy na sądownictwo oraz na domniemane łamanie praw  rozmaitych mniejszości.

Pisano oczywiście również o sprawie polskiego wymiaru sprawiedliwości. We francuskiej prasie czytamy:

Władza polityczna w Polsce chce kontrolować sądownictwo, ale Macron nie chciał psuć atmosfery i mało mówił o atakach na trójpodział władzy.

Olivier Bault zwraca uwagę na różnicę między Polską a Francją  co do koncepcji Unii Europejskiej; Paryż opowiada się za federalizacją Europy, Warszawa zaś twardo trzyma się koncepcji „Europy ojczyzn”. Publicysta na koniec  przeglądu prasy francuskiej skomentował wczorajszy wykład głowy państwa francuskiego wygłoszony w Krakowie:

Prezydent Macron na Uniwersytecie Jagiellońskim stwierdził, że Polska nie może jedną ręką sięgać po unijne fundusze, a drugą łamać praworządność.

K.T. / A.W.K.

Dr Rafał Brzeski: Nie wierzę, że Europa nas obroni. Słowa Macrona to typowe nadymanie się francuskie

– Francja zrozumiała, że nie może dłużej czekać. Polska przeorientowała swoją politykę zagraniczną, i teraz Paryż musi ułożyć swe stosunki z Warszawą od nowa – tłumaczy politolog.

 

Dr Rafał Brzeski w „Popołudniu WNET” komentuje pierwszy dzień wizyty prezydenta Francji Emmanuela Macrona w Polsce:

Zanim prezydent Macron uzgodni z marszałkiem Senatu, że należy dać jeszcze Polsce szansę, spotkał się z prezydentem Andrzejem Dudą i premierem Mateuszem Morawieckim.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego cytuje słowa ministra spraw zagranicznych Jacka Czaputowicza, który tak wypowiedział się na temat odwiedzin francuskiego prezydenta:

Francja zrozumiała, że nie może dłużej czekać, bowiem pociąg już odjechał. Polska przeorientowała swoją politykę zagraniczną, i teraz Paryż musi ułożyć swe stosunki z Warszawą od nowa.

We wtorek prezydent Macron będzie przebywał w Krakowie, gdzie m.in. wygłosi wykład na Uniwersytecie Jagiellońskim. Będzie on dotyczył relacji polsko-francuskich i wizji przyszłości Unii Europejskiej.  Jak przewiduje dr Brzeski, wykład będzie utrzymany w tonie przystającym do poniedziałkowego spotkania z grupą lewicowo-liberalnych polskich intelektualistów, z Adamem Michnikiem na czele.

Dr Brzeski krytycznie analizuje wystąpienie Emmanuela Macrona po spotkaniu z prezydentem Andrzejem Dudą. Wyraża sceptycyzm wobec deklaracji francuskiej głowy państwa do współdziałania z Polską na rzecz obrony przed zagrożeniem zewnętrznym. Przypomina kolaborancką przeszłość nie tylko Francji, ale również Holandii i Belgii:

Jaka Europa nas obroni? Ta, która kolaborowała z Hitlerem i wystawiała dywizje Waffen-SS? […] Ja w to nie wierzę. To jest typowo francuskie nadymanie się.

Ekspert ocenia, że jedynym filarem bezpieczeństwa Europy jest NATO, wbrew opiniom głoszących, że taką rolę może pełnić UE. Wylicza czarne karty dwudziestowiecznej historii Francji. Organizowano tam m.in. konkursy na najlepsze pomysły, jak pozbyć się Żydów.

W dalszej części rozmowy mówi m.in. o negocjacjach Mike’a Pompeo w Uzbekistanie z ministrami spraw zagranicznych 5 państw Azji Środkowej. Z miejscowymi przywódcami religijnymi rozmawiał o prześladowaniu Ujgurów w Chinach. Pompeo ostrzegł przed „atrakcyjnymi projektami inwestycyjnymi przez Pekin”, które mogą okazać się bardziej szkodliwe niż pomocne.

Po brexicie muszą się rozpocząć negocjacje na temat przyszłych stosunków Zjednoczonego Królestwa ze Wspólnotą. Premier Boris Johnson, że będzie trzymał się twardego stanowiska w rokowaniach. Jak powiedział brytyjski minister spraw zagranicznych, Dominic Raab:

Wielka Brytania nie po to przejęła kontrolę nad własnym prawodawstwem, aby podporządkowywać się dłużej Unii Europejskiej.

Szef brytyjskiego rządu ocenił, że:

Wielka Brytania jest teraz Supermanem wolnego handlu z turbodoładowaniem.

Federacja Rosyjska nie przygląda się biernie rozwojowi sytuacji w Unii Europejskiej. Rosyjskie władze złożyły Brytyjczykom, za pośrednictwem oficjalnych mediów,  propozycję „resetu”:

Strona rosyjska jest gotowa przygotować listę obszarów, w których porozumienie jest możliwe, i korzystne dla obu stron.

Dr Brzeski mówi również o tym, że rosyjski satelita Kosmos-2542 od końca stycznia „śledzi i molestuje” amerykańskiego satelitę US-245, który jest „zmorą dla speców dla kamuflażu”. Niewykluczone, mówi dr Brzeski, że Kosmos-2542 jest w rzeczywistości satelitą-niszczycielem.

Gość „Popołudnia WNET” komentuje także pracę nad nową rosyjską o. Pojawiają się pomysły wpisania do preambuły wzmianki o tym, że Rosja jest państwem-zwycięzcą II wojny światowej, oraz nazwania prezydenta Putina „najwyższym władcą”.

Dr Rafał Brzeski analizuje również wielowymiarowe następstwa rozprzestrzeniania się koronawirusa z Wuhan. Dalekowschodnie spółki giełdowe mają coraz gorsze notowania ze względu na przerwanie dostaw podzespołów.

A.W.K.

W Warszawie trwa II Kongres Rozwoju Kolei. Minister Adamczyk: Od 2021 r. podróż Kraków-Katowice w 55 minut

Po 1989 r. doszło do wykluczenia komunikacyjnego znacznego obszaru Polski. Chciałbym, aby powróciły zamknięte połączenia i powstały nowe tam, gdzie jest potencjał – powiedział prezydent Andrzej Duda.

Dzisiaj w Warszawie, na stadionie PGE Narodowy, odbywa się II Kongres Rozwoju Kolei.  Podzielony został na 4 bloki panelowe: zakończoną już debatę otwarcia pt. „Kolej motorem dla gospodarki” z udziałem ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka, blok poświęcony powiązaniom kolei z biznesem, blok dotyczący innowacji i dostępności infrastruktury kolejowej i blok omawiający zagadnienia równowagi rynku transportowego w Polsce.

Obrady otworzył prezydent RP Andrzej Duda. W swoim wystąpieniu powiedział:

 Patrząc w perspektywie ostatnich 30 lat, kolej najpierw znalazła się w głębokim regresie, a potem zaczęła wracać – powoli, trochę tak jak pociąg, rozpędzając się. Mam nadzieję, że będzie nabierać prędkości i przez najbliższe dziesięciolecia nikt nie zdoła tego pociągu wyhamować. Tego życzę Rzeczypospolitej i nam wszystkim.

Prezydent zwrócił uwagę na strategiczne dla państwa znaczenie rozwoju infrastruktury kolejowej. Podkreślił, że sprawna komunikacja stanowi fundament przyszłego powodzenia inicjatywy Trójmorza:

Kraje naszej części Europy cały czas gonią Europę Zachodnią. Z innymi prezydentami naszego regionu doszliśmy do wniosku, że niezwykle ważnym motorem napędzającym rozwój jest komunikacja. Mówię tu o połączeniach kolejowych, samochodowych, komunikacyjnych siecią internetową i telefoniczną czy przesyłaniu energii. Doszliśmy do konstatacji, że mamy nie najgorsze połączenia wschód-zachód, o które zadbał „Wielki Brat”, ale brakuje nam połączeń północ-południe, tak aby droga do państw bałtyckich i do Budapesztu nie była aż tak długa jak dzisiaj.

Prezydent poruszył również temat wykluczenia komunikacyjnego, z którym ze względu na zlikwidowanie licznych linii kolejowych boryka się wielu mieszkańców Polski:

Na przestrzeni ostatnich 30 lat doszło do wykluczenia komunikacyjnego znacznego obszaru naszego kraju. Chciałbym, żeby zamknięte połączenia nie tylko powróciły, ale żebyśmy znaleźli w sobie siłę i śmiałość myśleć o budowie nowych połączeń nie tylko tam, gdzie kiedyś były, ale tam, gdzie mają one potencjał. Żeby każdy człowiek miał rzeczywiście pełną swobodę mieszkać tam, gdzie chce.

Andrzej Duda powiązał również odnowę polskiej kolei z polityką neutralności klimatycznej:

Kolej jest w awangardzie elektromobilności. Już dziesiątki lat temu zelektryfikowano prawie wszystkie szlaki kolejowe, odchodząc od kolei parowej. Dlatego kolej jest też w awangardzie polityki klimatycznej. Oczywiście jest też pytanie o to, jak wytwarzamy energię dla kolei. Ale jeśli dodamy do niej inne źródła i technologie, które są bardziej proklimatyczne niż węgiel, to kolej doskonale się w to wpisuje.

Głos zabrał również minister infrastruktury Andrzej Adamczyk.  Optymistycznie ocenił perspektywy rozwoju kolejnictwa w Polsce:

Producenci, branża wykonawcza, mają pełne portfele zamówień i daleką perspektywę funkcjonowania. Mówimy pozytywnie o polskiej kolei. Przekuwamy swoje marzenia w rzeczywistość.

Minister Adamczyk zauważył, że okazało się, iż można osiągać rekordowe wyniki przy jednoczesnej realizacji rekordowych nakładów na przebudowę infrastruktury kolejowej. Zwrócił uwagę na istotny przyrost liczby pasażerów kolei na przestrzeni ostatnich 4 lat; w 2015 r. z polskich kolei skorzystało 280 mln pasażerów, a w 2019 – 335 mln.  Obok ogólnych obietnic nt. planów zapewnienia w pociągach atrybutów jak WiFi, padła też dwie bardzo konkretne zapowiedzi:

Już w przyszłym roku pojedziemy między Krakowem a Katowicami szybszym pociągiem w czasie ok. 50-55 min. A godzina, godzina dziesięć to będą pociągi pasażerskie. […] W tym roku, mam nadzieję, pojedziemy już dwoma torami między Warszawą a Lublinem.

A.W.K.

Kraków: Zatrzymanie kierowcy samochodu z przekręconym o ponad milion kilometrów licznikiem

Mężczyzna twierdzi, że licznik w jego służbowym aucie był niedawno wymieniany. Od 1 stycznia taka operacja musi być odpowiednio udokumentowana.

Przy ulicy Wita Stwosza w Krakowie doszło do zatrzymania samochodu marki Mercedes Sprinter. Przyczyną zdarzenia były niesprawne światła. Kontrola licznika przejechanych kilometrów, wykazała, że jest on „przekręcony” o ponad milion kilometrów.  Jak poinformował rzecznik prasowy małopolskiej policji, mł. insp. Sebastian Gleń:

W grudniu 2019 roku podczas przeglądu technicznego na stacji diagnostycznej stan licznika wynosił 2 mln 8 tys. 533 km, a obecnie wskazywał on 993 tys. 892 km.

Kierowca tłumaczył, że to pojazd służbowy, w którym według informacji jego szefa wymieniany był drogomierz.

Od 1 stycznia wymiana licznika w pojeździe musi być odpowiednio udokumentowana, można to zrobić tylko z powodu jego uszkodzenia lub w przypadku konieczności wymiany elementu z nim związanego.  Za zmianę wskazania drogomierza lub ingerencję w prawidłowość jego pomiaru grozi od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności. Takiej samej karze podlega zarówno osoba, która cofa licznik pojazdu, jak i ta, która taką korektę zleca.  Od początku roku krakowscy policjanci ujawnili dziewięć przypadków cofania liczników m.in. w bmw o ponad 111 tys. km i w autobusie marki mercedes o ponad 99 tys. km.

A.W.K.

Leszek Długosz i jesienny krakowski dzień w kolorze śliwkowym – Muzyczna Polska Tygodniówka poetycko i nieco magicznie

Przyznam szczerze, że to jeden z najważniejszych wywiadów, który podarował mi los w mijającym roku 2019. Cień Wawelu, Wisła, Barka Batory i wizyta na niej pana Leszka Długosza, którego głos zna każdy.

Leszek Długosz jest przyacielem Radia WNET. Krzysztof Skowroński podczas wyjazdu do Krakowa powiedział, że „nie wyobraża sobie, aby Leszka zabrakło chociaż w jednym z programów”.

Słowo prezesa świętym jest i sprowadziłem pana Leszka na CC Batory, tę niezwykłą barkę na Wiśle, która na dwa tygodnie zamieniła się w studio wyjazdowe Radia WNET. 

Tomasz Wybranowski

 

Leszek Długosz to postać niezwykła. Bard, poeta, pianista i aktor, oraz wieloletni filar Piwnicy pod Baranami. Od 1963 roku nieprzerwanie na scenie. Nadto polonista i wzięty felietonista, znawca literatury francuskiej i stypendysta francuskiego rządu, oraz … radiowiec.

Wiosną 1965 roku związał się z krakowskim kabaretem Piwnica pod Baranami, gdzie słusznie uchodził za jednego z największych i najważniejszych artystów w zespole. Pierwszy zbiór poezji „Lekcje rytmiki” wydał w 1973 roku. Do tej pory wydał ich kilkanaście, w tym „Piwnica idzie do góry”.

Nagrał kilka albumów, z których ja wyróżniam krążek „Leszek Długosz” z 1980 roku, z przejmującym wykonaniem wiersza Juliana Tuwima „Berlin 1913„, oraz o tym samym tytule płytą z 1998 roku. Na niej absolutne arcydzieła piosenkowe „Ale Czy Kochamy Tych, Którzy Nas Kochają?”, „Kwiecista, zwiewna twa sukienka” i przejmujący song „I tak mijają ludzi twarze”. Na tym albumie Leszek Długosz wyśpiewał także dwa wiersze Andrzeja Bursy.

Leszek Długosz od roku 1963, tak jak wspomniałem na wstępie, występuje na scenie i zachwyca niezwykłymi interpretacjami poetyckich obrazków, których tak mało (niestety) teraz wokół nas. O Zaklikowie, polonistyce, Piwnicy pod Baranami, sztuce i przyjaźni, i o Krakowie który zmienia się – jego zdaniem – niestety na niekorzyść ta rozmowa jest.

 

 

Bobołowicz: Zełenski jest produktem Kołomojskiego. Został wylansowany przez jego media

Czemu ukraiński oligarcha straszy nas czołgami pod Krakowem i jak realna jest to groźba? Jaki Kołomojski ma wpływ na prezydenta Ukrainy i co zostało z rewolucji na Majdanie. Odpowiada Paweł Bobołowicz

Paweł Bobołowicz mówi o oddaniu Ukrainie przez Rosję okrętów przechwyconych w Cieśninie Kerczeńskiej w listopadzie 2018 r. Zabór ten został uznany za bezprawny przez Międzynarodowy Trybunał Prawa Morskiego, który nakazał Rosji zwrot okrętów i wypuszczenie marynarzy. Nie jest to więc ze strony Kremla gest dobrej woli, jak sądzą niektórzy.

Co z tego, że Rosja wypuściła część jeńców, wciąż przetrzymuje ok. stu osób, których można uznać za międzynarodowych zakładników.

Trudniej wyjaśnić powrót na Ukrainę rosyjskich więźniów politycznych. Rozmówca Łukasza Jankowskiego nie upatruje w tych wydarzeniach sukcesu prezydenta Zełenskiego, a elementu większej gry dyplomatycznej ze strony Rosji. Do końca nie wiemy, czemu Rosja zdecydowała się na to teraz.

Nawiązując  do wywiadu Ihora Kołomyjskiego w „New York Times”, Paweł Bobołowicz stwierdza, że „to nie jest człowiek, który był szczerym patriotą”. Oligarcha zarówno wtedy kiedy jako gubernator wspierał walkę z separatystami, jak i teraz kiedy wypowiada się prorosyjsko, dba o własny interes.

Kołomojski wspierał ugrupowania patriotyczne, bo nie chciał, żeby separatyści wtargnęli do okręgu dnietropietrowskiego […]. Obecnie ważniejszym interesem jest odzyskanie pieniędzy z PrivatBanku.

Magnat medialny bronił Dniepropietrowska jako siedziby prowadzonych przez siebie interesów. Obecnie próbuje on odzyskać bank, ktory został przejęty i postawiony na nogi przez państwo. Bobołowicz nie ma w przeciwieństwie do Sarysza-Wolskiego co do tego, czy Ihor Kołomojski ma przełożenie na prezydenta.

Absolutnie jest zrozumiała relacja Zełenskiego i Kołomojskiego. Zełenski jest jego produktem. Został wylansowany przez media Kołomojskiego.

O to, żeby Zełenski nie zerwał się ze smyczy właściciela FK Dniepro, dba Andrij Bohdan, szef Biura prezydenta i prawnik związany z Kołomyjskim, na którego spada odium za wszelkie negatywne rzeczy z oligarchą związane.

Ukraiński korespondent Radia WNET mówi też o pogłębiającym się  uzależnianiu się Ukrainy od rosyjskiego gazu, oraz o tym, co pozostało z atmosfery Euromajdanu.

Rozmawiamy z krajem, który na nowo uzależnia się od Federacji Rosyjskiej. […] Mieliśmy wielką wizję wspólnoty energetycznej. Ważnym odbiorcą amerykańskiego gazu mogłaby być Ukraina.

Podkreśla, że „każdy interes z Rosją to uzależnianie się od Rosji”. Słów Kołomojskiego o czołgach na ulicach Warszawy i Krakowa nie uważa za przesadę, przypominając, że w 2013 r. mówiono tak o Majdanie, a później o zaczynającej się wojnie na wschodzie.

Ukraina w 2013 r. zdecydowanie bardziej przypominała Białoruś. W 2019 r. jest niepodległym państwem, broniącym swych granic przed imperium zła.

Bobołowicz obawia się, że większość spraw Majdanu zostanie zamiecionych pod dywan i sprawcy zbrodni zostaną nieukarani. Tymczasem nowe oskarżenia, poza tymi związanymi z korupcją, są wysuwane przeciwko byłemu prezydentowi Poroszence. Wnosi się o odebranie mu immunitetu, który ma jako parlamentarzysta. Tymczasem „Wiktor Janukowycz nie odpowiedział za Majdan”. Mimo to nie wszystko z dziedzictwa „rewolucji godności” zostało zaprzepaszczone.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.