Kontrola CBA w siedzibie PAiH. Rzecznik Agencji: wykazujemy pełną otwartość i wolę współpracy z Biurem

Biurowiec CDT, w którym mieści się siedziba Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu / Fot. Adrian Grycuk, CC BY-SA 3.0 pl, Wikimedia Commons

„Program Polish Business Harbour był powszechnie chwalony, mamy nadzieję, że będzie kontynuowany”

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Wspieraj Autora na Patronite

Witold Sławiński: nie możemy przyzwalać na politykę dyskontynuacji dużych projektów infrastrukturalnych

Stanisław Żaryn: w sprawie prezesa Obajtka mamy do czynienia z próbą zbicia kapitału politycznego przez opozycję

Rzecznik ministra-koordynatora ds. służb specjalnych mówi o działaniach CBA zmierzających do zbadana zarzutów stawianych prezesowi PKN Orlen, Danielowi Obajtkowi.

Stanisław Żaryn mówi o rozpoczęciu przez CBA procedury, której celem jest zbadanie zasadności zarzutów stawianych prezesowi PKN Orlen Danielowi Obajtkowi. Wskazuje, że wokół tej sprawy narosło wiele plotek, rozpowszechnianych przez polityków opozycji. Gość „Popołudnia WNET” ubolewa nad tym, że debata na temat działalności prezesa Orlenu nie jest uczciwa.

Obecny prezes Orlenu był już w przeszłości w zainteresowaniu #CBA. (…) Te działania nie dały podstawy do tego, by postawić zarzuty.

Rzecznik ministra-koordynatora ds. służb specjalnych mówi ponadto o tym, że w Polsce coraz bardziej widoczny jest wpływ obcej agentury, zwłaszcza rosyjskiej.

Polska jest coraz ciekawszym krajem dla służb obcych. Obserwujemy coraz agresywniejsze działania FR wobec Polski. Służby mają przed sobą wiele wyzwań.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

CBA weszło do siedziby NIK. Przeszukało też mieszkania Mariana Banasia. Komentarz jego prawnika

Jak informuje Onet, w środę CBA wkroczyła do mieszkań Mariana Banasia i jego córki. W sprawie tej wypowiedział się prawnik Banasia. Funkcjonariusze Biura wkroczyli także do siedziby NIK.

Zważywszy na treść protokołu kontroli pana Mariana Banasia sporządzonego przez CBA – nie ma podstaw faktycznych i prawnych do przeszukania. Co więcej, mieszkanie prezesa NIK-u chroni immunitet. W takiej sytuacji czynności CBA i Prokuratury Regionalnej w Białymstoku są niedopuszczalne. Z całą pewnością złożymy zażalenie na te czynności.

Tak sprawę skomentował dla Radia WNET prawnik prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Obiektem prowadzonego przez Centralne Biuro Antykorupcyjne przeszukania były mieszkania Marian Banasia w Warszawie i w Krakowie, gdzie przeszukano także mieszkanie jego córki. Wcześniej, jak podaje portal Onet.pl, zatrzymany został zatrzymany jego syn Jakub, by funkcjonariusze mogli przeszukać jego samochód i pokój hotelowy. Po zakończonych czynnościach mężczyzna został zwolniony.

Tymczasem, jak podaje Onet, powołując się na szefa Departamentu Porządku i Bezpieczeństwa Wewnętrznego NIK Marka Bieńkowskiego, kontrolę w Prokuraturze Krajowej rozpoczęła kierowana przez Banasia Najwyższa Izba Kontroli.

A.P.

Antoni Macierewicz: Działania Sądu Najwyższego to czyste bezprawie [VIDEO]

Marszałek senior i były szef MON i MSW mówi o sprawie Mariana Banasia, polskim sądownictwie, ochronie klimatu, nagrodzie Nobla dla Olgi Tokarczuk i raporcie na temat katastrofy smoleńskiej.


Marszałek senior Antoni Macierewicz wypowiada się na temat sprawy prezesa NIK Mariana Banasia:

Z punktu widzenia pewnych standardów , jakie Prawo i Sprawiedliwość formułuje, lepiej by było,żeby podał się do dymisji. […] Czekamy na rozstrzygnięcie, ktore będzie wynikiem prac CBA.

Polityk odnosi się do wczorajszej konferencji prezesa Banasia, który złożył do prokuratury doniesienia na Ministerstwo Sprawiedliwości. Stwierdza, że zaprezentowany wczoraj raport był wynikiem prac poprzedniego prezesa Krzysztofa Kwiatkowskiego:

Cała sytuacja jest dla polskiego państwa bardzo niekorzystna, powinna być jak najszybciej zakończona i rozstrzygnięta.

Gość „Popołudnia WNET” postuluje ujawnienie opinii publicznej materiałów operacyjnych CBA dotyczących prezesa Najwyższej Izby Kontroli.

W dalszej części rozmowy poruszony jest temat ujawnienia przez „Washington Post” szczegółowych informacji na temat interwencji Stanów Zjednoczonych w Afganistanie. Amerykanie mieli na nią wydać ponad 900 mld dolarów. Gazeta twierdzim, że dowództwo wojsk USA w Afganistanie nie miały dopracowanej strategii postępowania na tym terenie. Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego, powołując się na swoją wiedzę, krytykuje tego rodzaju opinie.

Antoni Macierewicz omawia również bieżącą sytuację Paktu Północnoatlantyckiego. Jednoznacznie sugeruje, że głosy o kryzysie NATO są instrumentem propagandy rosyjskiej.  Stwierdza, że Sojusz miał w swojej historii znacznie poważniejsze kryzysy niż ten obecny. Odnotowuje pewne osłabienie tendencji prorosyjskich w Europie Zachodniej, które jednak wciąż są obecne. Uważa, że jedynym skutecznym środkiem obrony przed Federacją Rosyjską jest strategiczny Sojusz z USA. Ubolewa nad niechęcia Francji i Niemiec zwiększenia swojego wkładu do budżetu NATO.

Były minister obrony narodowej i spraw wewnętrznych mówi o propagandowym charakterze działań na rzecz ochrony klmatu. Zwraca uwagę, ze Europa sama nie jest w  stanie rozwiązać tego problemu. Uwypukla rolę wielkiego biznesu w klimatycznej propagandzie. Mówi, że jednym z celów tej polityki jest zepchnięcie na margines gospodarki Polski i jej podobnych krajów. Zapowiada rozwój zarówno energetyki węglowej ( nowa odkrywka w Złoczewie), jak i prace nad  budowa elektrowni atomwoej i pozyskiwanie energii wiatrowej na morzu.

Antoni Macierewicz mówi o konieczności ostrożnego wprowadzenia technologii 5G. Przestrzega przed korzystaniem ze wsparcia Chin w tej kwestii. Ubolewa nad ślepotą państw zachodnich na totalitarne metody, jakie są stosowane przez ChRL dla osiagnięcia gospdarczego sukcesu. Wskzuje na to, że ze względu na przeszłość komunistyczną Polski spoczywa na niej obowiązek nagłaśnienia tego problemu.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego deprecjonuje orzeczenie Izby Pracy Sądu Najwyższego ws. Krajowej Rady Sądownictwa. Uważa że działania Sądu Najwyższego są zagrożeniem dla suwerenności i bezpieczeństwa Polski:

To czyste bezprawie […] Interpretacja konstytucji leży w wyłącznej kompetencji Trybunału Konstytucyjnego. […]  Pani prezes  […] przekracza swoje uprawnienia i namawia do bezprawia.

Antoni Macierewicz komentuje również przyznanie literackiej Nagrody Nobla Oldze Tokarczuk.  Deklaruje chęć zapoznania się z jej książką „Księgi Jakubowe”. Mówi o ciekawym aspekcie polskiej historii jakim byli frankiści, żydowskie środowisko konwertytów na katolicyzm, „wspaniali polscy patrioci”.

Gość „Poranka WNET” mówi o powrocie postkomunizmu do polskiej polityki, który jednak nie będzie, jego zdaniem , miał realnych skutków politycznych. Komentuje zapowiedzi postawienia prezydenta Andrzeja Dudy przed Trybunałem Stanu:

Mówili to ludzie, którzy już dawno powinni być przez ten Trybunał osądzeni. Rozumiem, że śpieszno im do tego, żeby kogoś innego postawić i zasłonić swoje przestępstwa i swoją odpowiedzialność za niszczenie Polski.

Poruszony został również temat prac nad raportem ws. katastrofy smoleńskiej. Antoni Macierewicz mói o tym, że prokuratura utrudnia zakończenie działan niezbędnych do ukończenia tego raportu. Zapowiada jego publikację na kwiecień przyszłego roku, w  10. rocznicę katastrofy.

K.T / A.W.K.

Zatrzymano funkcjonariuszy CBŚP podejrzanych o współpracę z ukraińskimi sutenerami

Prokuratura w Rzeszowie oskarża wysokich funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego Policji o torpedowanie śledztwa przeciwko ukraińskim gangsterom prowadzącym agencje towarzyskie na Podkarpaciu.

Jak podaje „Rzeczpospolita”, we wtorek prokuratura postawiła 4 byłym funkcjonariuszom podkarpackiego oddziału Centralnego Biura Śledczego Policji zarzuty współpracy z gangsterami z Ukrainy, prowadzącymi na Podkarpaciu agencje towarzyskie – Jewgienijem R. i Aleksiejem R. Zatrzymani to: Piotr J. – obecny naczelnik zarządu CBŚP w Rzeszowie, i dwaj byli naczelnicy tutejszego CBŚP – Damian W. oraz Krzysztof B.  Ponadto – Robert P., były szef delegatury rzeszowskiego CBA (również wywodzący się z policji).  Zatrzymania to efekt śledztwa  przeciwko innemu funkcjonariuszowi tej formacji Danielowi Ś., który w zamian za „ochronę” dostawał m.in. usługi prostytutek.

Bracia R. przez wiele lat prowadzili na Podkarpaciu swoją działalność. Jak się okazuje, ich nietykalność wynikała z faktu, iż oferowali oni funkcjonariuszom CBŚP korzyści majątkowe i osobiste. Ukraińcy umożliwiali im bezpłatne korzystanie z usług zatrudnianych przez siebie prostytutek. Dodatkowo zapewniali darmowe posiłki i alkohol.

W zamian, funkcjonariusze blokowali rozwój śledztwa przeciwko braciom R.  Co więcej, ujawniali gangsterom poufne informacje. Proceder miał miejsce w latach 2014-2016 ( warto dodać, że Ukraińcy prowadzili swoje agencje przez 20 lat). „To niebywały skandal” – ocenia jeden z wysoko postawionych policjantów Biura. Proceder R. był odrażający – od ukraińskich sutenerów kupowali kobiety w trudnej sytuacji i kazali im za darmo odpracowywać „dług”. Dwukrotnie w związku ze swoim postępowaniem usłyszeli wyroki sądowe, ostatni raz w 2018 r. Kary jednak nie odsiedzieli.

Jak piszą dziennikarze „Rzeczpospolitej”, do zintensyfikowania działań przeciwko braciom R. nakłonili polską prokuraturę śledczy ukraińscy. Prokuratura z kraju naszego wschodniego sąsiada zainteresowała się sprawą, ponieważ bracia R. prowadzili handel kobietami z sutenerami działającymi na terytorium Ukrainy.

A.W.K

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

CBA aresztuje kolejnych przedsiębiorców nacinających Skarb Państwa na lewe faktury

Agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego w czwartek (28 marca) zatrzymali kolejnych pięć osób działających w zorganizowanej grupie przestępczej wystawiającej tzw. puste faktury.

Pięciu podkarpackich przedsiębiorców zostało zatrzymanych przez funkcjonariuszy rzeszowskiej delegatury Centralnego Biura Antykorupcyjnego. To kolejne osoby działające w ramach zorganizowanej grupy przestępczej zajmującej się przestępczością gospodarczą, w tym m.in. wyłudzeniami podatku VAT, wprowadzaniem do obrotu dokumentów księgowych poświadczających nieprawdę – tzw. „pustych faktur”. Zatrzymane przez CBA osoby w latach 2014-2018 wprowadziły do obrotu faktury VAT dokumentujące fikcyjny obrót towarów na kwotę niemal 5 mln zł.

Przestępczy proceder opierał się na przeświadczeniu jego uczestników o ich bezkarności związanej z powiązaniami organizatora obrotu „pustych faktur” z pracownikiem jednego z urzędów skarbowych na terenie Podkarpacia.

Zgromadzone materiały trafią teraz do prokuratury, gdzie przedsiębiorcy usłyszą zarzuty.

Zatrzymania są kolejnym etapem wielowątkowego śledztwa prowadzonego przez agentów CBA pod nadzorem Prokuratury Regionalnej w Lublinie.

Do tej pory w sprawie zarzuty usłyszało 11 osób, w tym właściciel przedsiębiorstwa, które wystawiało „puste faktury” oraz naczelnik urzędu skarbowego z Podkarpacia. Wobec pięciu osób sąd zastosował tymczasowy areszt.

Czynności rzeszowskiego CBA trwają, badane są kolejne wątki związane z działalnością przestępczą grupy.

Warto pamiętać, że PO, SLD, PSL, Nowoczesna i Wiosna zapowiadają likwidację Biura.

Centralne Biuro Antykorupcyjne likwiduje kolejną piramidę finansową. Za kraty trafia 11 osób, które zatrzymano 5 marca

Poznańskie CBA zatrzymało 11 osób, które w latach 2012-2017 stworzyły zorganizowaną grupę przestępczą działającą na terenie całego kraju. Prowadzili ogólnopolską piramidę finansową.

W toku śledztwa ustalono, że zatrzymani zarządzali czterema funduszami inwestycyjnymi zamkniętych aktywów niepublicznych. W wyniku działania grupy ponad 2000 osób straciło 600 milionów złotych. Natomiast szkody w mieniu funduszy oszacowano na co najmniej 90 milionów złotych.

Agenci prowadzący śledztwo ustalili, że zatrzymani wyłudzali od kolejnych osób pieniądze pod pozorem dalszego, wysokooprocentowanego inwestowania z gwarancją zwrotu środków.

Jak się okazało ewentualne wypłaty dla osób rezygnujących z inwestycji nie pochodziły z wypracowanego zysku, lecz z wpłat kolejnych naciągniętych osób. Minimalna kwota inwestycji wynosiła 40 tys. euro.

W toku postępowania ujawniono, że celem grupy było wyłudzenie od inwestorów znacznych środków pieniężnych, a następnie wycofanie działalności z ryku finansowego, ogłaszając upadłość. Działania takie noszą znamiona klasycznej piramidy finansowej.

Piramida finansowa to struktura finansowa, w której zysk konkretnego uczestnika jest bezpośrednio uzależniony od wpłat późniejszych uczestników, stojących niżej w tej strukturze. Od nazwiska twórcy pierwszej w historii piramidy finansowej Charlesa Ponziego struktura ta zwana jest także schematem Ponziego.

Mechanizm działania piramid finansowych polega na pozyskiwaniu przez ich założycieli jak największej liczby uczestników, którzy – zachęceni obiecywanymi zyskami – wpłacają im pieniądze. W praktyce rzadko są świadczone usługi finansowe. Organizatorzy namawiają zwykle uczestników piramidy finansowej do werbowania kolejnych osób. Z tego powodu piramidy finansowe są z góry skazane na upadek, bowiem system wymaga lawinowego dopływu nowych uczestników, a taka możliwość jest ograniczona. Hipotetyczna piramida, która wymagałaby zwerbowania przez każdego uczestnika sześciu kolejnych, już na dziesiątym jej poziomie musiałaby mieć liczbę uczestników większą o 60 proc. od liczby mieszkańców Polski, a na trzynastym poziomie liczbę uczestników znacznie większą od liczby mieszkańców świata.

Struktura piramidy finansowej istnieje dopóki suma wycofywanych przez uczestników pieniędzy jest niewielka w stosunku do napływających do systemu nowych środków. Zgodne z ustaleniami wypłaty środków pierwszym uczestnikom piramidy usypiają czujność kolejnych, liczących na rzekomo łatwe, pewne i wysokie zyski. Im bardziej organizatorom udaje się wydłużyć okres nowych wpłat i im więcej ma ona poziomów, tym więcej uczestników jest poszkodowanych w chwili jej upadku – często tracą oni większość lub nawet całość powierzonych środków.

CBA na zlecenie Prokuratury Krajowej dzisiaj rano zatrzymało trzy osoby z byłego kierownictwa PKN Orlen

Wszyscy trzej, w tym były prezes PKN Orlen Jacek K., będą mieli postawione zarzuty dotyczące korupcji i „niegospodarności wielkich rozmiarów”. Prokuratura rozważy, czy zastosować wobec nich areszt.

Jak informuje Prokuratura Krajowa, po przeprowadzeniu czynności procesowych z udziałem podejrzanych – dwóch byłych dyrektorów i prezesa Jacka K. w latach 2008-2015 – prokuratura w Łodzi, która prowadzi śledztwo w sprawie korupcji i niegospodarności oraz narażania Skarbu Państwa na straty znacznych rozmiarów, „po przeprowadzeniu czynności procesowych podejmie decyzję o zastosowaniu wobec zatrzymanych środków zapobiegawczych” w tym tymczasowego aresztu.

Wszystkie zatrzymania miały miejsce we wtorek (12.02) rano i – jak informują prokuratura i CBA – „częścią wielowątkowego śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Regionalną w Łodzi dotyczącego przestępstw przeciwko obrotowi gospodarczemu oraz przestępstw karno-skarbowych”.

Postępowanie było rozpoczęte przez Centralne Biuro Antykorupcyjne „kontrolą podejmowania i realizacji decyzji dotyczących rozporządzania mieniem, w zakresie umów na wybrane usługi zlecane przez Polski Koncern Naftowy Orlen SA”, która odbyła się na przełomie stycznia i lutego 2017 roku.

CBA zatrzymuje pięć osób w sprawie reprywatyzacji. Chodzi – a jakże – o korupcję przy warszawskich nieruchomościach

Agenci warszawskiej delegatury CBA zatrzymali pięć osób, w tym dwóch byłych stołecznych urzędników, w sprawie nieprawidłowości przy warszawskiej reprywatyzacji. Wŝród zatrzymanych są również prawnicy

Pięć osób zostało zatrzymanych przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego w związku ze śledztwem dotyczącym nieprawidłowości przy reprywatyzacji nieruchomości warszawskich. Sprawa dotyczy także korupcji przy wydawaniu decyzji dekretowych oraz odszkodowawczych. Wśród zatrzymanych są były pracownik (Jacek W.) i były radca prawny Biura Gospodarki Nieruchomościami m. st. Warszawy (Bogusława D.), warszawski notariusz (Leszek Z.) oraz dwóch biznesmenów zajmujących się kupnem i sprzedażą nieruchomości (Mirosław B. i Krzysztof D.).

Ustalenia funkcjonariuszy CBA wskazują, że były pracownik warszawskiego ratusza brał łapówki, od zatrzymanego już wcześniej przez CBA znanego handlarza roszczeniami (Marka M.), w zamian za przychylność w prowadzonych postępowaniach zwrotowych dotyczących kamienic w Śródmieściu. Jacek W. został dziś zatrzymany po raz drugi przez agentów CBA w związku z toczącym się postępowaniem.

Jak informuje CBA, zgromadzono materiały wskazujące na to, że notariusz i radca prawny sygnowali decyzje na rzecz zatrzymanych przedsiębiorców z pominięciem przyjętych procedur oraz przy niekompletnej dokumentacji dotyczącej nieruchomości.

Zatrzymane przez CBA osoby zostaną przewiezione do Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu, gdzie usłyszą zarzuty.

Śledczy cały czas pracują nad zgromadzonymi dokumentami, badane są nowe wątki i niewykluczone kolejne zatrzymania i zarzuty. W ostatnim czasie do sądu trafił kolejny, piąty już, akt oskarżenia, skierowany w tej sprawie.

Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało m.in. Bartłomieja M., byłego rzecznika prasowego MON. W tle korupcja w PGZ

Jak informuje CBA w śledztwie dotyczącym korupcji a związanym z polskim przemysłem zbrojeniowym służby zatrzymały sześć osób, w tym b. polityków i członków zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej.

Funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali sześć osób w śledztwie dotyczącym doprowadzenia Polskiej Grupy Zbrojeniowej S.A. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości i sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa wyrządzenia znacznej szkody majątkowej. Wśród zatrzymanych jest m.in. Bartłomiej M., były szef gabinetu politycznego resortu obrony w czasach Antoniego Macierewicza.

– Wśród zatrzymanych jest były szef gabinetu politycznego MON Bartłomiej M., były członek zarządu spółki PGZ S.A. Radosław O., były parlamentarzysta Mariusz Antoni K., a także trzej byli pracownicy MON oraz spółki PGZ. Wszyscy zatrzymani zostaną przewiezieni do Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu, gdzie usłyszą zarzuty. W związku z zatrzymaniami funkcjonariusze CBA prowadzą przeszukania ponad 30 lokalizacji – informuje komunikat służb prasowych CBA.

Śledztwo, prowadzone na podstawie materiałów własnych CBA, dotyczy niegospodarności, powoływania się na wpływy oraz fałszowania dokumentów przy okazji zawierania umów przez spółkę PGZ S.A. W ocenie śledczych doszło do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości i sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa wyrządzenia znacznej szkody majątkowej.