Prof. Piotrowski: problem z Czechami istniał od dawna – Polska przespała ten czas, w ogóle się tym nie interesowała

Gościem „Poranka Wnet” jest prof. Mirosław Piotrowski – przewodniczący Ruchu Prawdziwa Europa, który komentuje wybory do Bundestagu, spór z Czechami oraz Europejską Strategię Gender.

Prof. Mirosław Piotrowski ocenia, że porażka wyborcza CDU jest konsekwencją skrętu partii w lewo. Zaznacza, że wiele osób ją opuściło po pewnych sygnałach, takich jak ustawa „Małżeństwa dla wszystkich”.

Od wielu lat mówię, apeluję do posłów niemieckich, których znam, że ich partia odeszła od korzeni chrześcijańskich.

Gość „Poranka Wnet” komentuje również spór z Czechami o kopalnię w Turowie – w tym temacie rząd polski wykazał się jego zdaniem dużą lekkomyślnością i ignorancją. Problem istniał od dawna – konkretnie od 30 września minionego roku, lecz dopiero teraz próbuje się podejmować w związku z nim jakiekolwiek działania.

Polska przespała ten czas, w ogóle się tym nie interesowała. Nagle TSUE przyznał rację Czechom – jak przyszło do rozprawy, to Polska nie była w stanie wesprzeć merytorycznie swoich argumentów.

Zdaniem rozmówcy Magdaleny Uchaniuk rząd Zjednoczonej Prawicy prowadzi działania pozorowane, gdyż i i tak planuje wyłączenie kopalni – jest to konsekwencją poparcia programu przewodniczącej KE Ursuli von der Leyen przez premiera Mateusz Morawieckiego.

O co toczymy batalię, skoro rząd Polski już przekazał harmonogram wyłączeń i likwidacji tych kopalń – co premier obiecał przewodniczącej KE we ramach Zielonego Ładu.

Podobnie rządzący zgodzili się na europejską strategię gender, którą oficjalnie krytykują – jest to rażąca niekonsekwencja, która sama w sobie może wiązać się z przykrymi następstwami dla kraju.

W 2019 Ursula von der Leyen przybyła jako kandydatka, i powiedziała o planach – uwzględniały one Zielony Ład i Europejską Strategię Gender. Wówczas wszyscy posłowie tzw. prawicy zagłosowali na jej program i na nią.

Prof. Piotrowski odnosi się również do kwestii stanu wyjątkowego w pobliżu granicy z Białorusią. Wyraża pogląd, że jego wprowadzenie nie było konieczne, a tym bardziej  nie ma potrzeby jego przedłużania.

Nie dostrzegam przesłanek, aby przedłużać ten stan.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

PK

Ryszard Czarnecki: pod koniec dekady straty finansowe z racji członkostwa w UE będą większe niż zyski

Gościem „Kuriera w samo południe” jest Ryszard Czarnecki – europoseł PiS, który komentuje bieżącą sytuację w sporze z Czechami oraz z Komisją Europejską o kopalnię w Turowie.

Ryszard Czarnecki krytykuje niekorzystny dla Polski wyrok TSUE w sprawie sporu z Republiką Czeską o kopalnię w Turowie. Jego zdaniem kompetencje głównej sędzi TSUE – Rosario Silvy de Lapuerty – są niewystarczające. Zaznacza również, że jego zdaniem w UE obowiązują podwójne standardy.

Władze poszczególnych państw delegują tam swoich przedstawicieli, część z nich jest mocno uwikłana w indywidualne interesy.

Przedmiotem sporu jest kopalnia w Turowie, podczas gdy – jak zauważa gość „Kuriera w samo południe” – niedaleko granicy z Czechami znajduje się ich więcej.

5 innych kopalni znajduje się przy granicy z Czechami – nie wzbudziły one żadnych wątpliwości.

Europoseł PiS dodaje, że na płaszczyźnie finansowej na chwilę obecną Polska wychodzi na plus, lecz w ciągu dekady wysokość składek może przewyższyć granty.

Na razie więcej pieniędzy dostajemy z dotacji niż sami płacimy,  ale to się zmieni pod koniec dekady – będziemy utrzymywać UE.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

PK

Winnicki: Unia Europejska może się rozpaść, każdy rząd powinien być na to przygotowany

Gościem „Poranka Wnet” jest Robert Winnicki – poseł i jeden z liderów Konfederacji, prezes Ruchu Narodowego, członek sejmowej Komisji do Spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych.

Robert Winnicki omawia pozycję Polski w konflikcie o kopalnię Turów – ocenia, że rząd nie powinien płacić żadnych kar.

Wyrok jest bezprawny – nie może być tak, że instytucje UE każą nam zamykać elektrownię, która dostarcza prąd milionom Polaków.

Wspomniana decyzja TSUE jest – zdaniem gościa „Poranka Wnet” – dowodem na to, jak bardzo stronnicza jest w swoich działaniach Unia Europejska. Jako kontrprzykład typuje inicjatywę powstania gazociągu Nord Stream 2.

To wykaz tego, jak działa UE – nie są w stanie zablokować szkodliwych inwestycji, takich jak Nord Stream 2, gdy chodzi o interes Niemiecki, a jak chodzi o interes Polski, to wykorzystują każdą możliwą okazję.

Jak podkreśla, należy ukrócić tendencje Brukseli do wykraczania poza kompetencje nadane UE przez traktaty.

Dążenia eurokratów należy odrzucić.

Gość „Poranka Wnet” przypomina, że środowiska tworzące Konfederację konsekwentnie sprzeciwiają się członkostwu Polski w tej organizacji – jego zdaniem możliwe jest również samoistne rozpadnięcie się Unii Europejskiej, na co rząd każdego państwa członkowskiego winien być przygotowany.

Unia Europejska może się rozlecieć, każdy rząd powinien być na to przygotowany.

W kontekście konfliktu o kopalnię Turów polityk proponuje wypracowanie konsensusu, który nie wywoła po żadnej ze stron uszczerbków natury wizerunkowej – nie powinniśmy płacić również nałożonych na nas kar.

Kary nie płacić, instytucje unijne ignorować, a z Czechami dogadać się tak, żeby obydwie strony mogły wyjść z tego z twarzą.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

PK

Dr Sachajko o sytuacji Polski w Unii Europejskiej: Jesteśmy traktowani jak jakieś państwo bananowe

W „Poranku WNET” poseł Kukiz’15 mówi o nierównym traktowaniu państw członkowskich przez unijne instytucje. W opinii naszego gościa jesteśmy odbierani jak: „jacyś niepotrafiący się zachować dzikusy.”


Jarosław Sachajko sądzi, iż Polska jest traktowana w Unii Europejskiej jak państwo drugiej kategorii. Posła Kukiz’15 irytuje to, że UE pragnie być ważniejsza niż prawo stanowione w naszym państwie:

Jesteśmy traktowani jak jakieś państwo bananowe, jak jacyś niepotrafiący się zachować dzikusy. Tu już nawet nie chodzi o wykonanie wyroku TSUE. Tu chodzi o przestrzeganie traktatów – podkreśla polityk.

Zdaniem rozmówcy Tomasza Wybranowskiego, Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w kontekście Polski wychodzi poza obszar swoich kompetencji. Dr Jarosław Sachajko twierdzi, że nasz kraj domaga się jedynie równego traktowania względem pozostałych państw członkowskich:

W tej chwili TSUE próbuje zawłaszczyć kolejne poza-traktatowe obszary. To jest wielkim skandalem – komentuje dr Jarosław Sachajko.

Ponadto deputowany mówi o problemie z afrykańskim pomorem świń (ASF) wśród dzików. Sachajko zarzuca politykom opozycji złe przedstawianie odstrzału dzików na forum międzynarodowym.

Mamy pandemię ASF-u. Mam nadzieję, że wszyscy zrozumieli, że to jest bardzo zaraźliwa choroba. Tylko ona dotyczy dzików i te dziki, jeżeli będą sobie dalej hasały obok gospodarstw rolników to ASF będzie się dostawał do gospodarstw rolników – mówi poseł Kukiz’15.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Kubiak: Są członkowie UE, którzy nie dostosowali się do wyroków TSUE i w tych przypadkach nie grozi się sankcjami.

Gościem „Poranka Wnet” była Marta Kubiak, posłanka PiS, z którą rozmawialiśmy o napięciach na linii Polska – Unia Europejska oraz o możliwych konsekwencjach wprowadzenia tzw. Polskiego Ładu.


Rozmowa rozpoczęła się od pytania o reakcję Prawa i Sprawiedliwości na wczorajsze oświadczenie wiceprzewodniczącej Komisji Europejskiej Very Jourovej, która zakomunikowała, że Polska musi w ciągu miesiąca całkowicie dostosować się do niedawnej decyzji TSUE, w innym wypadku natomiast zostanie pozbawiona korzyści finansowych wiążących się z członkostwem.

Jest to segregacja państw na lepsze i na gorsze. Są członkowie UE, którzy nie dostosowali się do wyroków TSUE i tam nie grozi się sankcjami i zakręceniem kurka z funduszami unijnymi.

Naszego gość twierdzi, że Polska spychana jest na margines UE i nie może już liczyć na jakkolwiek równe traktowanie z innymi państwami. Dodatkową ku temu przesłankę może stanowić fakt, że w prawo europejskie nie zakłada kar za niedostosowanie się do wyroku TSUE.

Z jednej strony przywołują nas do porządku, a z drugiej prawo unijne nie przewiduje też żadnych sankcji za niewykonanie wyroku TSUE. Takie podejście do Polski obserwujemy już od dłuższego czasu.

Posłanka PiS zwraca również uwagę na pewną koincydencję, która towarzyszy całemu zamieszaniu, a mianowicie zbieżność apelów ze strony UE oraz powrotu do kraju Donalda Tuska.

Można pokusić się o tezę, że nie było to przypadkowe. To, co Donald Tusk zaprezentował w swoim pierwszym wystąpieniu pokazuje, że jest prawdopodobnie jakiś szerszy plan – być może Bruksela porozumiała się z Berlinem, żeby znowu tutaj Polsce pogrozić, pokarać.

W rozmowie z „Porankiem Wnet” Marta Kubiak opowiedziała również o reakcjach wyborców na opracowaną jakiś czas temu koncepcję tzw. Polskiego Ładu.

Po wyjaśnieniu wszystkich aspektów ludzie, którzy wcześniej wchodzili z nami w dyskusję, przyznają nam rację. Potwierdza to, że idziemy w dobrym kierunku.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

PK

Czy przedsiębiorstwa w UE mogą zakazywać noszenia chust, krzyży lub innych widocznych form wyrazu religijnego w pracy?

TSUE orzekł, że zakaz ten jest dozwolony o ile uzasadnia go „autentyczna potrzeba” prezentowania neutralnego wizerunku przez pracodawcę lub chęć „uniknięcia sporów społecznych”.

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej rozpatrzył sprawę dwóch muzułmanek z Niemiec, które zostały zawieszone w pracy z powodu noszenia chust. Zgodnie z orzeczeniem TSUE przedsiębiorstwa w Unii Europejskiej mogą, pod określonymi warunkami, zakazywać noszenia chust na głowie, jeśli czynią to w trosce o zachowanie wobec klientów wizerunku neutralności.

Rozpatrywane przez Trybunał przypadki dotyczyły pracownic żłobka i sieciowej apteki. Obie kobiety w momencie podjęcia pracy nie zakrywały głów, ale zdecydowały się po powrocie z urlopów macierzyńskich. Kobiety poinformowano, że taka zmiana wizerunku jest niedozwolona po czym obie zostały zawieszone. Muzułmanki postawiono przed wyborem przychodzenia do miejsca pracy z odkrytą głową lub odejścia.

Zadaniem sędziów było orzekanie czy zakaz noszenia chusty w miejscu pracy jest naruszeniem wolności religijnej, czy stanowi wyraz wolności prowadzenia działalności gospodarczej oraz utrzymania neutralnego wizerunku wobec klientów. TSUE zdecydował, że takie zakazy są zgodne z prawem jeżeli tłumaczy je „autentyczna potrzeba” prezentowania neutralnego wizerunku przez pracodawcę albo chęć „uniknięcia sporów społecznych”. Podkreślono także, że orzeczenie nie obejmuje tylko elementów odzieży, lecz „wszelkich widocznych form wyrazu przekonań politycznych, filozoficznych lub religijnych”.

Sprawy dwóch zawieszonych w pracy muzułmanek ma podjąć niemiecki sąd, który ustali czy w obu przypadkach doszło do dyskryminacji. Wiadomo przy tym, że w przypadku opiekunki ze żłobka zakaz został zastosowany ogólnie, gdyż pracodawca zalecił uprzednio innemu pracownikowi – z tych samych powodów – zdjęcie krzyżyka.

N.N.

Źródło: TVP Info

Wróbel: Polacy chyba nigdy szczególnie emocjonalnie nie reagowali na to, co się dzieje w TSUE

Prezes Fundacji Republikańskiej mówi o wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej i odpowiedzi polskiego Trybunału Konstytucyjnego, a także o szeroko komentowanym „efekcie Tuska”.


Marek Wróbel komentuje wyrok TSUE i reakcję TK. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej zobowiązał Polskę do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów krajowych odnoszących się do uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Trybunał Konstytucyjny zaś zdecydował, że stosowanie środków tymczasowych w sprawach dotyczących ustroju sądów nakładanych przez TSUE jest niezgodne z polską konstytucją. Zdaniem naszego gościa wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wzbudził raczej małe emocje w naszym społeczeństwie. Dodaje również, że jest niskie prawdopodobieństwo na zmianę w postanowieniach polskiego organu:

Polacy chyba nigdy jakoś szczególnie emocjonalnie nie reagowali na to co się dzieje w TSUE, czy w podobnie abstrakcyjnych dla ogromnej większości instytucjach. Oczywiście, że mieliśmy różne zamieszania, okupację Sejmu i tym podobne zjawiska, natomiast one, w przeciwieństwie do Czarnych Protestów, nie wzbudzały masowych emocji wśród zwykłych ludzi – stwierdza Marek Wróbel.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego mówi też o politycznych kosztach, jakie może ponieść polski rząd za sprzeciw wobec wyroku TSUE oraz o tendencjach sprzeciwu wobec centralizacji w państwach członkowskich UE:

Takie combo może rzeczywiście być przesileniem z tymże, wydaje mi się, że może pójść to w różnych kierunkach. (…) W bardzo licznych środowiskach, politycznych, (…) luminarskich środowiskach w Europie następuje bunt przeciwko przejmowaniu najróżniejszych uprawnień przez organy unijne – zaznacza gość audycji.

Nasz gość komentuje również powrót Donalda Tuska do Polski. Według niego efekt Tuska nie jest spektakularny, ponieważ Platforma Obywatelska nie podskoczyła na tyle w sondażach, na ile oczekiwano.

Na razie z sondaży najróżniejszych (…) wynika, że ten efekt Tuska nie jest silny albo też nie poszedł w tę stronę, na którą Tusk mógłby liczyć. Mamy na razie nie taki znowu wielki spadek notowań ruchu Polska 2050, to wszystko – podkreśla Marek Wróbel.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N./K.T.

Idea „socjalistycznej sprawiedliwości” powraca? Postanowienie TSUE w sprawie korzystania z usług prawnika w sądzie

Niebawem skarżący obywatel nie będzie mógł zatrudnić reprezentującego go prawnika, jeśli okaże się, że są spokrewnieni, a nawet – być może – zbyt bliska znajomość może okazać się przeszkodą.

Można lubić bądź nie lubić Ordo Iuris, ale mamy niepokojące postanowienie TSUE w sprawie wniesionej przez tę fundację. Okazuje się, że: „Wymóg zwrócenia się do korzystania z usług osoby trzeciej odpowiada koncepcji roli adwokata czy radcy prawnego, zgodnie z którą postrzegany on jest jako współpracownik wymiaru sprawiedliwości, którego zadanie polega na zapewnianiu, przy zachowaniu całkowitej niezależności i w nadrzędnym interesie wymiaru sprawiedliwości, obsługi prawnej, której potrzebuje klient”.

Ta interpretacja roli adwokata jest niepokojąco bliska stalinowskiej koncepcji wymiaru sprawiedliwości, w której to adwokat, reprezentując klienta, tak naprawdę miał pracować w interesie „socjalistycznego wymiaru sprawiedliwości”.

Praktyką stalinowskiego wymiaru sprawiedliwości było oczekiwanie współpracy adwokata z organami śledczymi i prokuraturą, z pominięciem interesu klienta, właśnie w imię nadrzędnego interesu „socjalistycznego wymiaru sprawiedliwości”. Prowadziło to do patologii wyłudzania przez adwokatów informacji pomagających organom śledczym i prokuraturze w sformułowaniu zarzutów, a sędziom w wydaniu „słusznego” wyroku.

Nawet jednak w czasach stalinowskich obywatel mógł sam siebie reprezentować przed sądem, odrzucając „usługę” pracującego w interesie stalinowskiego wymiaru sprawiedliwości adwokata.

Wymóg posiadania „niezależnego” adwokata, którego „niezależność” od klienta określa sąd europejski, ogranicza w sposób istotny dostęp obywatela do europejskiego wymiaru sprawiedliwości.

Niebawem skarżący obywatel nie będzie mógł zatrudnić reprezentującego go prawnika, jeśli okaże się, że są spokrewnieni, a nawet – być może – zbyt bliska znajomość może okazać się przeszkodą. Kolejny etap to już nie wspieranie swojego klienta, ale bezduszną „Temidę”, która niekoniecznie musi reprezentować sprawiedliwość w rozumieniu znanym z kanonu zasad cywilizacji łacińskiej.

Już niebawem przed Polakami może pojawić się dylemat zawarty w bajce bp. Ignacego Krasickiego:

Czegóż płaczesz? – staremu mówił czyżyk młody –
Masz teraz lepsze w klatce niż w polu wygody.
Tyś w niej zrodzon – rzekł stary – przeto ci wybaczę;
Jam był wolny, dziś w klatce – i dlatego płaczę.

Mariusz Patey
Ośrodek Myśli im. Romana Rybarskiego

Marcin Romanowski o orzeczeniu ETPCz ws. sędziów: w moim odczuciu nie musimy go wykonywać

Gość Poranka WNET o wyroku ETPC w sprawie kieleckich sędziów, kompetencjach unijnych instytucji oraz o uchwalonej nowelizacji Kodeksu postępowania administracyjnego.

[related id=138632 side=right]Dr Marcin Romanowski sądzi, że Polska nie powinna wykonywać wtorkowego wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka dotyczącego naruszenia artykułu 6. Europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka. Chodzi o sprawę sędziów odwołanych na mocy nowelizacji ustawy o sądach powszechnych przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę. Przepisy prawne znowelizowanej ustawy nie  dawały możliwości apelacji od decyzji. Skargę na działania polskich władz w 2018 roku złożyło dwóch sędziów – odwołani z funkcji wiceprezesów Sądu Okręgowego w Kielcach Alina Bojara i Mariusz Broda.

W odniesieniu do tej sprawy polityk wskazuje, że unijne instytucje od dłuższego czasu zawłaszczają kompetencje. Opisuje to ta przykładzie ETPcz oraz TSUE:

Dr Romanowski mówi także na temat uchwalonej nowelizacji Kodeksu postępowania administracyjnego. Uchwalenie nowelizacji spotkało się z reakcją strony izraelskiej.

Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy!

A.N.

Projekt porozumienia ws. Turowa. Marszałkowski: Czesi są w komfortowej sytuacji, mogą nam stawiać duże żądania

Analityk portalu BiznesAlert ocenia, że istnieje realna szansa na uniknięcie przez Polskę płacenia kar nałożonych przez TSUE.


Mariusz Marszałkowski mówi o aktualnym stanie sporu wokół kopalni Turów.  Polski rząd otrzymał od strony czeskiej projekt porozumienia w tej sprawie. Jednocześnie zadeklarowano gotowość do negocjacji. Ekspert wskazuje, że pozycję Polski istotnie osłabia fakt, że konflikt został przez Pragę przeniesiony na forum instytucji unijnych.

Rząd czeski jest w komfortowej sytuacji, może stawiać nam duże żądania.

Zdaniem gościa „Poranka WNET” konieczność płacenia przez Polskę kar nałożonych przez TSUE jest ostatecznością, istnieje realna szansa na ich uniknięcie.

A.W.K.