Horała: Rafał Trzaskowski, apelując o rezygnację z CPK zdaje się mieć swoich wyborców za idiotów

Środki na budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego będą pochodzić m.in. z UE i od prywatnych inwestorów. Nie można będzie ich przeznaczyć na inny cel – mówi wiceminister infrastruktury.

Marcin Horała komentuje niechęć Koalicji Obywatelskiej do sztandarowych inwestycji Zjednoczonej Prawicy.  Mówi o tym, że rząd priorytetowo traktuje projekt Centralnego Portu Komunikacyjnego, zwłaszcza w dobie kryzysu gospodarczego. Świadectwem znaczenia CPK ma być coraz większe zaangażowanie prezydenta Dudy w ten projekt. Rozmówca Łukasza Jankowskiego informuje, że partnerem CPK zostanie lotnisko w Seulu albo lotnisko w Pekinie.

Pełnomocnik rządu zapowiada, że wkrótce przyśpieszą prace przygotowawcze nad siecią kolejową przy CPK, a harmonogram budowy Portu, zakładający jej zakończenie w 2027 r. jest aktualny.

Pierwsza łopata na budowie CPK zostanie wbita w 2023 r., prace zakończą się 4 lata później.

Marcin Horała stwierdza, że politycy KO „nie mają pojęcia” na temat realizowania tak wielkich inwestycji jak CPK.

Zdaniem gościa „Popołudnia WNET”, kontestacja tej wielkiej transportowej inwestycji rządu Zjednoczonej Prawicy przez Rafała Trzaskowskiego wynika z niewiedzy na temat źródeł finansowania tego projektu, z budżetu finansowany on będzie tylko częściowo:

Rafał Trzaskowski ma swoich wyborców za idiotów. Myśli, że rezygnacja z CPK pomoże mu w realizacji nieprawdopodobnych finansowo obietnic wyborczych.

Marcin Horała zwraca uwagę, że Centralny Port Komunikacyjny uderza m.in. w interesy Rosji.

Jak zapowiada rozmówca Łukasza Jankowskiego, planowana jest między innymi emisja obligacji skarbowych celem zebrania środków na realizację projektu CPK. Pozostałą część kosztów budowy pokryją inwestorzy prywatni i Unia Europejska:

To nie jest tak, że po ewentualnym wycofaniu się z CPK będzie można przeznaczyć te pieniądze na coś innego.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

CPK. Horała: Jest wiele ośrodków, które są zainteresowane tym, żeby ta inwestycja się nie udała

„Polska z finansowaniem CPK sobie poradzi, bo będzie mogła na nim w długiej perspektywie zarobić” – mówi wiceminister infrastruktury Marcin Horała w Poranku WNET.


Budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego jest na etapie planowania szczegółowych wydatków rządy. Nasz gość odpowiedzialny jest za plan wkładu państwa w tę inwestycję.

Projekt takiego planu przedstawiłem. Teraz musi uzyskać opinię Centrum Analiz Strategicznych, Zespołu Programowania Prac Rządu i wejść pod obrady Rady Ministrów. W gruncie rzeczy zostały czynności techniczno-formalne.

Całość budżetu ma wynieść 35 mld złotych z czego jak najwięcej mają pokryć inwestorzy prywatni. Państwo, jeżeli chce utrzymać kontrolę nad kształtem inwestycji, nie może wycofać się z własnego wkładu finansowego.  Sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury zauważa przy tym, że

Jest wiele ośrodków bardzo nawet ważnych i poważnych, które są zainteresowane tym, żeby ta inwestycja się nie udała.

Stanowi ona bowiem konkurencję dla innych europejskich hubów, w tym dla naszych potężnych sąsiadów. Według założeń CPK miałoby być gotowe do końca 2027.

To jest niezwykle ambitny termin, ale na ten moment realny.

Gdyby udało się spełnić obietnice, Polskie lotnisko powstałoby dwa razy szybciej niż berlińskie. Projekt planu finansowego jest gotowy, jednak w tej chwili w Baranowie nie są prowadzone żadne prace.

Na ten moment nie kupowaliśmy jeszcze działek, ponieważ nie jest to ten etap projektu.

W poprzedniej kadencji sejmu powstała specjalna ustawa, która ogranicza obrót ziemi na terenie planowanego lotniska. W ten sposób grunty są zarezerwowane dzięki czemu nie da się nimi spekulować.

W obecnym stanie prawnym, żeby nabywać grunty pod inwestycję celu publicznego, ta inwestycja musi być już dokładnie zaprojektowana, zlokalizowana, mieć szereg pozwoleń. To by oznaczało, że wykupem ziemi pod lotnisko możemy zająć się dopiero za kilka lat.

Minister widzi jednak potrzebę zmian tego specjalnego prawa, zapowiadając projekt jego nowelizacji. Pełnomocnik odniósł się też do sprzeciwu mieszkańców Baranowa:

Nie znam dużej inwestycji w Polsce, która by nie spotkała się ze sprzeciwem osób obok których, na których terenie miałaby być ona ustanowiona.

Całej rozmowy wysłuchasz na wnet.fm

F.G./A.P.

Marcin Horała: Planujemy stworzenie niezależnej, apolitycznej administracji wyborczej

Zgrzeszyliśmy nadmierną wolą kompromisu, przekazując zadanie organizacji wyborów samorządom mówi wiceminister infrastruktury

Marcin Horała mówi o pracach nad zasadami przeprowadzenia wyborów prezydenckich.

Planujemy stworzenie niezależnej, apolitycznej administracji wyborczej, podległej Krajowemu Biuru Wyborczemu. Wcześniej, jak zwykle, zgrzeszyliśmy nadmierną wolą kompromisu, przekazując te kompetencje samorządom.

Polityk wyraża nadzieję, że po zmianie swojego kandydata Koalicja Obywatelska złagodzi swoją obstrukcję.  Odpiera zarzuty o to, że Prawo i Sprawiedliwość „parło” do wyborów w maju.

Konieczność przeprowadzenia wyborów na prezydenta wynika wprost z obowiązującego w Polsce prawa.

Wiceminister infrastruktury mówi o swoim dystansie do koncepcji wyborów korespondencyjnych. Deklaruje, że poprze je tylko w wypadku, gdy względy epidemiczne wymuszą zastosowanie takiej metody. Zwraca uwagę, że wybory uzupełniające w samorządach przeprowadzone metodą tradycyjną nie doprowadziły do rozwoju epidemii.

Wypory prezydenckie powinny odbyć się jak najszybciej, w formie mieszanej.

Gość „Popołudnia WNET” zapowiada utworzenie ogólnopolskiego rejestru wyborców, w celu uniknięcia oporu opozycyjnych samorządowców przy organizacji wyborów.

Marcin Horała mówi również o sytuacji branży transportowej w dobie pandemii koronawirusa. Informuje, że rząd będzie niedługo przywracał loty krajowe.  Dodaje, że „tarcza antykryzysowa” zakłada dofinansowanie funkcjonowania krajowych lotnisk.  Zaznacza jednak, że samorządy nie mogą liczyć na to, że przy okazji pandemii zrzucą odpowiedzialność za zarządzane przez siebie porty lotnicze na administrację centralną.

Za wsparcie w swojej firmy powinien być odpowiedzialny większościowy udziałowiec.

Poruszony zostaje również temat Centralnego Portu Komunikacyjnego. Rozmówca Łukasza Jankowskiego stwierdza, że kryzys pandemiczny może spowodować, że ta strategiczna inwestycja może się zakończyć w idealnym z rynkowego punktu widzenia momencie, kiedy to branża lotnicza wróci już na swoje normalne tory.

W związku z epidemią CPK kupuje sobie czas, i być może nie będzie to inwestycja opóźniona. Rząd Platformy Obywatelskiej już w 2010 roku powinien podjąć decyzję o jej rozpoczęciu.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Marcin Horała: Wybory są podstawową funkcją demokracji. Rząd chce je bezpiecznie przeprowadzić

Mam nadzieję żę nie dojdzie do rozpadu koalicji. To najgorszy moment na przesilenia rządowe – mówi pełnomocnik rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego.

 

Marcin Horała mówi o wyborach prezydenckich zaplanowanych na 1o maja i odnosi się do tego, że istotna część społeczeństwa poddaje w wątpliwość sens ich przeprowadzania w tym terminie.  Ocenia, że należy w tej sytuacji wybrać „najmniej złe” rozwiązanie. Ubolewa nad tym, że opozycja postawiła ten temat w centrum debaty publicznej.

Wybory są podstawową funkcją demokracji. Staramy się je bezpiecznie przeprowadzić, tak samo jak staramy się, by w gniazdkach płynął prąd a listonosze roznosili listy.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego zwraca uwagę, że w chwili obecnej przeciwko głosowaniu korespondencyjnymi protestują ci, którzy w ubiegłych latach mocno forsowali takie rozwiązania.

Chylę czoła przed PR-owcami opozycji, że wykreowali temat wyborów na najważniejszą kwestię w tej chwili.

Polityk ocenia, że korespondencyjna forma wyborów jest „ułomna, ale dopuszczalna”.

Komentując doniesienia o możliwym buncie posłów Porozumienia podczas głosowania nad zmianami w kodeksie wyborczym, Marcin Horała wyraża nadzieję, że do tego nie dojdzie:

To najgorszy możliwy moment na przesilenia rządowe. Gdyby doszło do zmiany władzy, Polska by przepadła. Stabilność rządu jest teraz nieodzowna.

Wskazuje, że rozpad koalicji Zjednoczonej Prawicy spowodowałby konieczność przeprowadzenia w tym roku także wyborów parlamentarnych.

Nie sądzę, żeby ktoś, kto sądzi, że przeprowadzanie wyborów w czasie epidemii jest niebezpieczne, dążył by do konieczności przeprowadzania drugich wyborów.

Zdaniem Marcina Horały, istnieje ryzyko, że na jesieni epidemia się zaostrzy. Przewiduje również, że opozycja w przypadku poprawy własnych notowań w sondażach zacznie dążyć do jak najszybszego przeprowadzenia wyborów:

Gdybym miał stuprocentową pewność, że za 240 dni będziemy mieli normalną sytuację w kraju, popierałbym wprowadzenie stanu wyjątkowego. Lepiej teraz odbyć wybory a potem przez 3 lata mierzyć się z epidemią i jej skutkami.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego przedstawia recepty na powstrzymanie kryzysu. Uwypukla znaczenie zamortyzowania działalności przedsiębiorstw.

Chodzi o to, żeby struktura gospodarki przetrwała do momentu odbicia […] Nie można jednak dać wszystkiego wszystkim, bo w drugim kroku państwo nie miałoby pieniędzy dla nikogo. Polska nie może sobie pozwolić na tyle co USA czy Niemcy.

Jak dodaje rządowy pełnomocnik ds. CPK:

Opatrzność czuwała nad Polską, że w tym trudnym czasie Mateusz Morawiecki, osoba znakomicie poruszająca się w mechanizmach gospodarczych,  jest premierem.

Marcin Horała nie przewiduje wprowadzenia wyższych podatków dla najbogatszych dla sfinansowania części „tarczy antykryzysowej. Tłumaczy, że taki krok doprowadziłby do wycofania z Polski depozytów o wysokiej wartości i załamania systemu finansowego. Rozmówca Łukasza Jankowskiego zapowiada, że rząd planuje czasowo zwiększyć zadłużenie. Jak mówi, jest to bezpieczne, ponieważ dług publiczny w ostatnich latach istotnie zmalał, mimo wprowadzenia programu Rodzina 500+ i innych świadczeń socjalnych

Gość „Popołudnia WNET” komentuje apel Władysława Kosiniaka-Kamysza o zawieszenie działań przygotowawczych inwestycji Centralnego Portu Komunikacyjnemu. Wytyka prezesowi PSL ignorancję w kwestiach ekonomicznych. Przypomina, że publiczne inwestycje były w przeszłości skutecznym środkiem walki ze skutkami zapaści gospodarczej.  Poza tym, w tegorocznym budżecie na CPK nie przewidziano żadnych środków. Jak jednak dodaje rządowy pełnomocnik, pewne przemodelowanie projektu CPK będzie nieodzowne.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Horała: CPK to łakomy kąsek dla spółek osobistych i kapitałowych. Chcemy uszyć garnitur na miarę [VIDEO]

Jakie są problemy polskiego transportu i jak je ma rozwiązać CPK? Kto jest rozważany na doradcę strategicznego projektu i z czego projekt ma być finansowany? Odpowiada Marcin Horała.

Nasz system transportowy wygląda jak garnitur uszyty na innego człowieka. My chcemy uszyć garnitur na miarę.

Marcin Horała opowiada o znaczeniu Centralnego Portu Komunikacyjnego dla naszego kraju. Wymienia plusy budowy megalotniska i nowej infrastruktury. Mają być one dopasowane do potrzeb mieszkańców, w przeciwieństwie do starych budowanych w innych warunkach . Chodzi tymczasem o to, „żeby popatrzeć na infrastrukturę od strony potrzeb obywateli”. Zauważa, że „dojazd z Warszawy na Pomorze Środkowe jest zaskakująco trudny”. Zauważa, że w poprzednich latach zamknięto od 5 do 7 tys. km linii kolejowych, co odbiło się na branży kolejowej, która potrzebuje teraz impulsu do odbudowy. Wiceminister infrastruktury mówi o budowaniu nowych połączeń, które pozwolą szybciej dojechać, dzięki geometrii torów pozwalającej na jazdę z prędkością nawet 250-350 km na godzinę. Przedstawia także źródła finansowania tego projektu. Zostanie on dofinansowany ze środków Komisji Europejskiej. Dodaje, że port lotniczy „sfinansujemy głównie z prywatnych pieniędzy, drogi i koleje to inwestycja budżetowa”.

Pieniądze na tą inwestycją nie będą wielkim problemem. To łakomy kąsek dla spółek branżowych i kapitałowych.

Obecnym celem w realizacji tej inwestycji jest znalezienie doradcy strategicznego, który pomoże przygotować masterplan. Może nim zostać operator lotniska Narita w Japonii. Chętne do inwestycji w polski projekt są związane z nim banki japońskie.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Pełnomocnik rządu ds. CPK: Nie ma w tym momencie decyzji, aby wygaszać Lotnisko Chopina

Marcin Horała opowiada o wyborze partnera strategicznego dla Centralnego Portu Komunikacyjnego, kosztach inwestycji, największych wyzwaniach i zagrożeniach jakie stoją przed budową lotniska.

Marcin Horała mówi o swojej nominacji na pełnomocnika rządu ws. Centralnego Portu Lotniczego i o kandydaturze jego poprzednika, Mikołaja Wilda na stanowisko prezesa spółki CPK. Na obecnym etapie zaawansowania projektu potrzeba rozdzielenia obu funkcji. Nasz gość mówi o wyborze partnera strategicznego, który powinien mieć doświadczenie w zarządzaniu takim portem lotniczym jak np. Heathrow w Londynie. Podkreśla, że projekt to nie tylko port lotniczy, ale wielkie centrum biznesowo-turystyczne. Aby go zrealizować potrzebna będzie współpraca z samorządami, żeby tak zagospodarować znaczne przestrzenie planowanego kompleksu by „miało to ręce i nogi”. Dochodzi do tego budowa nowych dróg i połączeń kolejowych.

Mówimy o 40-50 mld złotych rozłożonych na długie lata (…) Takie megaprojekty są siłą rzeczy międzybranżowe, międzyresortowe, międzyurzędowe- Mówi poseł Horała.

Horała odnosi się do kosztów i sposobu finansowania projektu. Stwierdza, że 85% dofinansowania z UE na rozbudowę infrastruktury, przede wszystkim kolejowej, to maksymalne dofinansowanie, jakie można uzyskać.

Nie ma w tym momencie decyzji, by Lotnisko Chopina wygaszać.

Mówi także o współpracy między CPK a innymi lotniskami.  Modlin i Radom jako małe lotniska, nie stanowią tutaj problemu, a uzupełnienie systemu. Pozostaje jednak kwestia jak wpisać w model biznesowy Okęcie. Stwierdza, że pierwszy lot z CPK może się odbyć w 2027/2028 r., a jeszcze więcej czasu upłynie, zanim osiągnie on pełną przepustowość 45 mln pasażerów rocznie. Dodaje, że „docelowo będzie jedno lotnisko w sensie zarządzania”.

Oczywiście, że jest to projekt polityczny. To strategiczna decyzja polskiego państwa, jaki kierunek nadać rozwojowi komunikacji w Polsce.

Odnosząc się do krytyki opozycji, polityk PiS stwierdza, że „opozycja wszystko krytykuje, bo taką mamy opozycję w Polsce, że wszystko krytykuje”. Dodaje, że jego celem jest doprowadzić do tego, by za cztery lata projekt był na tyle zaawansowany, by w przypadku wygranej opozycji w wyborach, „nikt nie śmiał z niego zrezygnować”.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

A.P.

Horała: Nie ma spraw programowych, które dla Lewicy są ważne, a z których my chcielibyśmy uczynić koncesje

Marcin Horała o wycofaniu projektu zniesienia 30-krotności składek na ZUS, tym co oznacza to dla Zjednoczonej Prawicy i dla budżetu oraz otym, czy szukali porozumienia z Lewicą i o expose premiera.

W toku gorących rozmów, negocjacji, nie udało nam się przekonać naszych koalicjantów z Porozumienia.

Marcin Horała mówi o wycofaniu projektu ws. zniesienia limitu 30-krotności składek na ZUS. Jak twierdzi:

Nic wielkiego się nie stało.

Stwierdza, że ma do siebie trochę żalu, że nie udało mu się przekonać wicepremiera Gowina i posłów jego partii do poparcia projektu. Wsnioskodawca projektu podkreśla przy tym, że był to projekt poselski a nie rządowy czy koalicyjny, więc niepoparcie go przez Porozumienie nie oznacza rozłamu w Zjednoczonej Prawicy. Odnosi się do przytoczonych słów polityków PiS mówiących, że zniesienie limitu 30-krotności składek na ZUS „jest w budżecie, jest w planie konwergencji. To jest projekt wpisany dla stabilności państwowego systemu podatkowego”. Horała przyznaje, że były takie wypowiedzi i nie polemizuje z nimi. Stwierdza jednocześnie, że:

Mamy na tyle dobrą sytuację finansów publicznych, że możemy taki projekt odpuścić.

Odnosi się także do przypuszczeń, że projektodawcy szukali porozumienia z Lewicą, które pozwoliłoby im przeforsować projekt bez zgody w Zjednoczonej Prawicy. Zaprzecza żeby tak było podkreślając, że prowadzili rozmowy tylko w ramach koalicji.

Tych głosów Partii Razem jest mniej niż Porozumienia, więc i tak by nie wystarczyli. […] Nie ma spraw programowych, które dla Lewicy są ważne, a z których my chcielibyśmy uczynić koncesje.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego bardzo pozytywnie wypowiada się na temat expose premiera Mateusza Morawieckiego. Rozpoczyna je „nawiązanie do ważnej aksjologii z której wywodzimy cel polityki”, które poprzedza przestawienie wyzwań stojących przed rządem „bardzo szczegółowe zapowiedzi projektów”. Polityk PiS nie zgadza się z tym, że w przemówieniu Morawickiego zabrakło postulatów PiS dotyczących celów rządu na najbliższe sto dni. Te bowiem zostały wystarczająco, jak mówi, przedstawione przed wyborami i nie ma sensu ich powtarzać. Głowny cel obecnego rządu to polska wersja państwa dobrobytu, czyli nadganianie Zachodu przy zachowaniu polskiej tożsamości.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K/A.P.

Horała: Premierzy i ministrowie finansów nie dopełnili swoich konstytucyjnych obowiązków

Marcin Horała o wnioskach końcowych komisji śledczej ds. VAT i „cysternach wstydu” PO-PSL.

Marcin Horała mówi o przyjęciu przez komisję vatowską końcowego raportu. Będzie mieć to miejsce w piątek, po głosowaniu nad poprawkami. Oznacza to, że będzie to prawdopodobnie ostatnie posiedzenie komisji.

W procedurze 42 jednocześnie zniesiono zabezpieczenia i jednocześnie Polska nie przystąpiła do sieci Eurofisc.

Przewodniczący komisji śledczej ds. VAT tłumaczy jakie zaniedbania zostały popełnione wcześniej, które to odcięły Polskę od części potrzebnych informacji, co utrudniało właściwą kontrolę sytuacji.

Horała komentuje „cysterny wstydu”. Jest to, jak mówi, część kampanii wyborczej. Akcja ta ma pokazać, że rządy PO-PSL nie były, jak sądzą niektórzy, czasem rządów fachowców. Stwierdza, że wina za to, że proceder oszustw na podatku VAT stał się tak opłacalnym, spoczywa na ówczesnych szefach rządu i ministrowie finansów, którzy nie dopełnili swoich obowiązków konstytucyjnych. Od sądzenia deliktów konstytucyjnych jest zaś Trybunał Stanu.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Horała: Donald Tusk wykorzystuje technikę w stylu „gdy cię złapią za rękę, to mów, że to nie twoja ręka”

Pan premier powiedział, że nie prowadził analiz i nie jest analitykiem […] Trudno mi sobie wyobrazić ważniejszą sprawę dla premiera niż fakt braku dziesiątków miliardów w budżecie — mówi Horała.

 


Marcin Horała o przesłuchaniach byłego premiera Donalda Tuska i byłego szefa KPRM Jacka Cichockiego:

Bardzo obrazowo poszerzył się nasz stan wiedzy o podejściu premiera Tuska do całej sprawy. Do tej pory właściwie mówi że wszystko było w porządku i właściwie nie widzi problemu. […] To taka technika, że jak złapią cię za rękę, to mów, że to nie Twoja ręka.

Deputowany dziwi się, iż obecny przewodniczący Rady Europejskiej nie dostrzegał problemu luki VAT w latach jego ośmioletnich rządów. Wszelako stwierdził, że nie jest analitykiem, więc ten problem nie został przez niego zarejestrowany:

Pan premier mówi, że wynikało to z koniunktury. Mimo faktu, iż w tym okresie według raportów Komisji Europejskiej w latach 2008-2015 było 21 państw które lepiej od nas ściągały podatek VAT, miało mniejszą lukę VAT, przy jednocześnie gorszej koniunkturze.

Wobec pytań członków komisji, którzy przedstawiali byłemu premierowi liczne aporie w jego zeznaniach, ten bronił się brakiem pamięci.

„Był to przykry spektakl” – krótko komentuje Horała.

Według Marcina Horały ewidentnym czynnikiem na podjęcie działań był fakt, że w 2009 o ponad 6% rosła konsumpcja a wpływy z VAT-u zmalały:

Ta sprawa w oczywisty sposób powinna zwrócić uwagę [rządzących — przyp. red]. Pan Premier powiedział, że nie prowadził analiz i nie jest analitykiem […] Trudno mi sobie wyobrazić ważniejszą sprawę dla Premiera niż fakt braku dziesiątków miliardów w budżecie.

Posłuchaj całej audycji już teraz!

K.T. / A.M.K.

OSTATNIE 6 DNI ZBIÓRKI NA NOWE STUDIO WNET

WESPRZYJ BUDOWĘ NOWEGO STUDIA RADIA WNET: https://wspieram.to/studioWNET

 

Marcin Horała: Donald Tusk i Ewa Kopacz najprawdopodobniej staną przed komisją śledczą ds. VAT

Przewodniczący komisji śledczej wskazuje, że wczorajsze przesłuchanie byłej wiceminister Hanny Majszczyk potwierdziło, że odbywały się nieformalne spotkania dotyczące podatków u Sławomira Nowaka.


Gościem Poranka Wnet jest Marin Horała, poseł PiS oraz przewodniczący Komisji Śledczej ds. Wyłudzeń Podatku VAT i Akcyzy. W ramach prac komisji we wtorek 22 stycznia zeznawała Hanna Majszczyk była dyrektor departamentu podatków pośrednich, a następnie w latach 2010-2017 wiceminister finansów odpowiedzialna za sprawy budżetowe.

Zdaniem posła Horały zeznania świadka cechowała szczególna „ostrożność procesowa: – Pani minister Majszczyk trzymała sztamę z panem ministrem Rostowskim, ale nie mogła zaprzeczać faktom, musiała zeznawać prawdę, wiec to trzymanie sztamy mogło być w zakresie wyrażenia opinii. Pani minister przyznała, że odbywały się spotkania w KPRM, że organizował je minister Sławomir Nowak, że brał udział poseł Palikot, ale dodała swoją interpretację, że na tych spotkaniach nie podejmowano żadnych decyzji – mówi Horała i podkreśla: – Świadek Hanna Majszczyl, nie potrafiła stwierdzić, po co właściwie dochodziło do takich spotkań, skoro nie zapadały tam żadne ustalenia.

W rozmowie z Radiem WNET poseł Horała przyznaje, że w zeznaniach Minister Majszczyk, nie ma potwierdzenia o znaczącej roli doradcy społecznego ministra Rostowskiego pani Renaty Hayder. Jednak jak zauważa przewodniczący komisji w ramach zebranej dokumentacji można znaleźć dowody na istotny wpływ pani Hayder w przebieg prac legislacyjnych w ministerstwie.

W przyszłym tygodniu przed komisją powtórnie stawi się były minister finansów Jacek Rostowski.

W sensie technicznym to jest druga część pierwszego przesłuchania, ale nie wykluczam, że minister Rostowski stanie przed komisją śledczą już na sam koniec prac – mówi Marcin Horała.

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy!

ŁAJ