Waldemar Buda: Kluczem do sukcesu będzie niezależność. Tusk chce Polski zależnej od Berlina

Waldemar Buda / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Minister rozwoju mówi na antenie Radia Wnet o nowym programie gospodarczym PiSu, w którym większy nacisk zostanie położony na zwiększenie dochodów Polaków, a nie na transfery społeczne.

Gościem Poranka Wnet jest Waldemar Buda, minister rozwoju i technologii, który mówi o znaczeniu zbliżających się wyborów do Sejmu i Senatu:

Nie mam wątpliwości, że dzisiaj mamy taki wybór, czy jesteśmy wstanie obronić to wszystko, co dobrego wydarzyło się w ostatnim czasie. To, że Polakom żyje się lepiej i to są obiektywne badania. Czy te wszystkie zmiany dotyczące obniżek podatków, czy dotyczące obniżki wieku emerytalnego oraz te odnoszące się do 800 plus, ale też wszystkich prospołecznych zmian. Czy to utrzymamy i będzie to funkcjonowało. Czy też będzie taki radykalny odwrót od tego i w imię walki z PiSem, to wszystko zostanie uchylone.

Premier Mateusz Morawiecki wskazał, że wizją Polski PiSu jest państwo solidarne czerpiące z dziedzictwa Solidarności. W Poranku Wnet minister Buda opisuje wizję państwa prezentowaną przez Platformę Obywatelską:

Polska niesamodzielna. Polska, która jest sterowana z zewnątrz. Polska, która ulega wpływom. Polska, która poprzez naciski zagranicznych podmiotów, które działając we własnym interesie, a nie Polski, będą wpływały na to, co się w Polsce dzieje. Więc myślę, że zawsze kluczem do sukcesu jest niezależność i kluczem do sukcesu jest podejmowanie decyzji zgodnych z własnym interesem.

Minister rozwoju podkreśla, że program Konferencji to program budowy Polski zaściankowej, który jest nierealny do zrealizowania. Waldemar Buda wskazuje również, że aspekt światopoglądowy tego programu, zakładający całkowity zakaz aborcji czy podrzędną rolę kobiet, jest szczególnie niepokojący:

Gdyby ktokolwiek z Konfederacji przyszedł rządzić do Ministerstwa Finansów, do Ministerstwa Gospodarki, natychmiast musiałby zrewidować swoje poglądy i nic z tego, co zapowiada, by nie wprowadził

Waldemar Buda odnosi się także do pomysłu Platformy Obywatelskiej, aby świadczenia chorobowe dla małych przedsiębiorców były płacone od pierwszego dnia przez ZUS:

Jestem jak najbardziej za tym, tylko należałoby uszczelnić cały system, ponieważ my w Polsce mamy najwyższy wskaźnik zachorowalności pracownika. W związku z tym, jeżeli by uszczelnić ten system i on by rzeczywiście był kierowany do osób, które rzeczywiście chorują, to ja jestem jak najbardziej za. Ale pamiętajmy też o jednym: Donald Tusk proponuje tak wiele rzeczy dlatego, że Tusk pierwsze co zrobi, to pewnie przehandluje lasy i zabierze drugą część OFE, więc może takie propozycje składać.

Gość Poranka Wnet ujawnia kierunki gospodarcze zawarte w nowym programie PiSu:

Zależy nam wszystkim, żeby ten program był pewną wizją na nie tylko 4 lata, ale 8, a nawet 10 lat. To będzie taki wizyjny program, który pokaże, w którym kierunku chcemy zmierzać. Leitmotiv jest taki – Polacy chcą się bogacić, żyć wygodnie, żyć swobodnie i my w tym kierunku w tym programie zmierzamy.

Minister rozwoju dodaje, że nowy program mniej będzie się skupiał na kwestiach społecznych, a bardziej na wolności gospodarczej:

Myśmy wszystkie zaległości społeczno-socjalne odrobili i mamy poziom europejski i jesteśmy na dużym plusie. Natomiast teraz dużo wolności, dużo swobody, dużo gwarancji obywatelskich. Dużo takiego podejścia, że od Ciebie wiele zależy, pracuj, państwo ci w tym nie przeszkadza. Państwo Cię wspiera. (…) W tym tygodniu pan prezydent podpisał ustawę, dzięki czemu mamy 800 plus od przyszłego roku i to gigantyczny krok, bo nie ma już ubóstwa wśród dzieci. Teraz trzeba dać ludziom swobodę. Trzeba zagwarantować im dobrą, wysoko płatną pracę.

W środę minister klimatu Anna Moskwa złożyła kolejne wnioski do TSUE w sprawie zapisów zawartych w pakiecie Fit for 55. Zdaniem ministra Budy, Polska powinna blokować politykę klimatyczną forsowaną przez Brukselę:

Unia Europejska i Komisja jest szalona w tym podejściu klimatycznym i rzeczywiście sporo trudności sprawia wielu krajom i w wielu miejscach. Tam gdzie się da wybić zęby polityce klimatycznej, to trzeba je wybijać, bo to dusi naszą gospodarkę i dusi obywateli. Więc na ile możemy ją ograniczyć, złagodzić, opóźnić, to my powinniśmy to robić, bo i tak podążamy swobodnie własną wolą poprzez odnawialne źródła energii, poprzez zachowania ekologiczne. Polacy sami idą w tym kierunku, ale nie trzeba ich zmuszać albo mówić +idź szybciej+.

Minister rozwoju uważa, że inflacja bardzo szybko spada. Komentuje również kwestię stóp procentowych:

Jest, a tak naprawdę dopiero będzie trzeci, czwarty kwartał. To będzie podstawa do obniżek. Tutaj Rada Polityki Pieniężnej musi zachować się bardzo odpowiedzialny, ale widzimy, że buduje się taką przestrzeń

ŁAJ

Marek Sawicki: PiS i PO cynicznie rozgrywają tragiczne sprawy do politycznych celów

Zdaniem posła PSL i byłego ministra rolnictwa podkreślił, że otwarcie europejskiego rynku dla zboża z Ukrainy pomogą tylko wielkim międzynarodowym argoholdingom.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Gościem Poranka Wnet był Marek Sawicki, który komentował deklarację Donalda Tuska o zwołaniu 1 października demonstracji miliona serc:

Nie wiemy jeszcze, w jaki sposób nas PiS do tego marszu “zaprosi”, bo ja przypominałem panu o tym, że już pana w programie programu mówiłem, że niestety na marsz 4. czerwca zaprosił nas najpierw PiS ustawą, a później pan prezydent swoim wnioskiem do Trybunału i nie było innego wyjścia.

Zdaniem polityka PSL dwie największe partie starają się wykorzystać tragiczne sytuacja jako paliwo polityczne:

Wiemy, że coś się wydarzyło i wiemy doskonale, że te dwa środowiska polityczne, dzisiaj Prawo i Sprawiedliwość i Platforma Obywatelska na tego typu wydarzeniach, na tego typu tragediach uprawiają politykę. Panie redaktorze, jedni i drudzy posługują się w polityce niestety działaniami nie zawsze etycznymi.

Tematem rozmowy była również kwestia zniesienia zakazu importu ukraińskich zbóż do UE:

Mamy zakaz importu tylko pszenicy i kukurydzy a pozostałe zboża i przetwory, bez żadnych ograniczeń wysyłają do Polski, nawet jeśli jest zakaz importu rzepaku i słonecznika, które nie są zbożem, to i tak olej rzepakowy słonecznika jest nadal importowany. Więc powiem szczerze, że nie rozumiem komisarza Wojciechowskiego i Komisji Europejskiej, którzy nie potrafią znaleźć sposobu na to, żeby nadwyżki żywności, które pojawiły się po otwarciu granic Ukrainy, skupić i eksportować do Afryki.

Marek Sawicki wskazał, na rolę wielkiego kapitału w procesie otwierania unijnych granic na ukraińską produkcję rolną: Tak naprawdę otwarcie granicy ukraińskiej nie służy rolnictwu ukraińskiemu, tylko międzynarodowemu kapitałowi zaangażowanego w agro-holdingach na Ukrainie. I po to otwarte granice, żeby nie blokować zainwestowanych pieniędzy amerykańskich, izraelskich, rosyjskich spółek zarejestrowanych na Cyprze. To wszystko służy obrotowi kapitału, a nie pomocy Ukrainy.

Polityk PSLu Koalicji Polskiej był pytany o postulat lewicy, aby cała opozycja podpisała wspólny pakt o rządzeniu po wyborach:

W umowie koalicyjnej PSLu i Polski 2050, jest jasny zapis, że po wyborach będziemy tworzyć rządy w państwie z partiami demokratycznymi. W związku z tym nie ma potrzeby, żebyśmy podpisywali kolejny już taki pakt.

Tematem rozmowy była również kwestia proponowanego przez partię rządzącą referendum:

Na razie więc na razie Prawo i Sprawiedliwość bada, na ile referendum jest w stanie pomóc w wyborach i uzyskanie uzyskanie dobrego wyniku w wyborach parlamentarnych. skoro Prawo i Sprawiedliwość nie wie, co ma robić po ośmiu latach rządzenia i chce teraz dopiero w referendum pytać. Przecież wiemy, że nie służy to pozyskaniu wiedzy, tylko badane są efekty i wpływ tego referendum na wybory i dopiero po takim dokładnym zbadaniu Prawo i Sprawiedliwość będzie w stanie nam coś więcej na ten temat powiedzieć.

Zobacz także:

Anna Moskwa: Obrona Turowa to duży sukces, ale w roku wyborczym organizacje klimatyczne będą szczególnie aktywne

Paweł Poncyliusz: Platforma Obywatelska w sprawie imigracji będzie lojalna wobec decyzji unijnych instytucji

Poseł Koalicji Obywatelskiej wskazał, że rząd Prawa i Sprawiedliwości nie prowadzi poważnej polityki migracyjnej, ale też największa partia opozycyjna nie ma gotowych rozwiązań.

Gościem Poranka Wnet był Paweł Poncyljusz, poseł Koalicji Obywatelskiej, który odnosił się głośnego antyimigranckiego filmu nagranego przez Donalda Tuska: Nie jest, nie jest żadna antyimigrancka retoryka, ale przypomina, warto powiedzieć, jaki jest kontekst tego wszystkiego, bo to jest obnażanie hipokryzji PiSu, który z jednej strony straszy Polaków imigrantami, a z drugiej strony rozluźnił politykę imigracyjną i to bezmyślnie. […] Moim zdaniem to po prostu PiS jest potrzebne jako paliwo polityczne w kategoriach, aby postraszyć Polaków imigrantami.

No to przecież epatowanie tymi zdjęciami, filmami z  Paryża, z tych zamieszek to absolutnie było takim paliwem straszenia Polaków pod tytułem tutaj teraz będziemy jedynymi słusznymi – podkreślił Paweł Poncyljusz.

Zdaniem posła Koalicji Obywatelskiej w nie ma w Polsce bezrobocia, bo jest więcej emerytów: My cały czas mówimy, że PiS to partia hipokrytów, która na potrzeby polityczne jest w stanie podpalić każdy fragment kraju, nie patrząc na polską rację stanu, nie patrząc na to jakie trendy, choćby na polskim rynku pracy będą w najbliższych latach. PiS chwali się, że nie ma bezrobocia, ale go nie ma, bo mamy dużo więcej emerytów, dużo więcej rencistów niż 8 lat temu, a potrzeba tych rąk do pracy, bo powstają nowe zakłady.

Gość Poranka Wnet wskazał, że ewentualny rząd PO będzie respektował decyzje migracyjne przyjmowane na poziomie Unijnym: Myślę, że musimy pomóc Włochom czy Grekom w rozwiązywaniu problemów na wyspie Kos czy Lampedusa. Przecież pamiętam, jak papież Franciszek wiele lat temu pierwszą swoją wizytę odbył właśnie na Lampedusie – opowiadał na pytania o przyjęcie unijnej polityki migracyjnej poseł KO, dodając, że nie jest wstanie obecnie odpowiedzieć czy rząd platformy będzie przeciwko polityce migracyjnej proponowanej przez Komisję Europejską – ja nie wiem, jaka jest konkretna propozycja, wiem na razie coś PiS negocjuje.

Platforma na pewno jest lojalna wobec tych decyzji, które podejmowane są w instytucjach europejskich. Jaka ta decyzja będzie dziś nie wiemy. To też zależy od skuteczności polskiej dyplomacji w Brukseli – podkreślił Paweł Poncyliusz.

Wiceszef klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej podkreślił, że opozycja musi pilnować wyborów i od jakość ich własnej kontroli będzie zależało czy uzna wyborczy wynik: Zasadniczo myślę, że tak, ale to znowu zależy od oceny okoliczności. Po to jest ruch kontroli wyborów, który koordynuje Sławomir Nitras, żebyśmy mieli obserwatorów w każdej komisji, czy to będzie DPS, czy to będzie parafia, w której wyznaczony zostanie obwód wyborczy i dopiero od tego, jak to wszystko będzie funkcjonowało, będzie zależało to czy możemy uznawać czy nie uznawać [wybory].

Adam Bielan: Donald Tusk za powrót do Brukseli będzie chciał zapłacić wprowadzeniem Polski do strefy euro

Zdaniem prezesa partii Republikańskiej w wyborach parlamentarnych będzie jasny wybór między Polską Platformy a rządami PiSu. Komu lepiej się żyje za rządów PiS, ci zagłosują na partię rządzącą.

Gościem Poranka Wnet był Adam Bielan europoseł i prezes partii Republikańskiej, który dołączył do sztabu wyborczego PiSu, po zmianie jego kierownictwa. Adam Bielan opisywał zmiany w działaniu sztabu: 

Jest nowa energia, też dyscyplina pracy, bo pan prezes Brudziński słynie z tego, że narzuca też dużą dyscyplinę. Myślę, że to się nam bardzo przydaje, bo sztab jest rozszerzony o przedstawicieli wszystkich partii koalicyjnych, więc to już jest sztab, można powiedzieć Zjednoczonej Prawicy. 

Adam Bielan odpowiadał na pytania związane z dynamiką kampanii wyborczej:

Myślę, że wynik tych wyborów, zdecyduje się jesienią. Teraz wchodzimy w okres wakacyjny. Oczywiście nie ma żadnych wakacji czy urlopów dla nas, dla polityków. Natomiast z całą pewnością zdecydowana większość polskiego społeczeństwa wyłącza się ze śledzenia polityki. Przestawia się ona na bardziej na relaks, na czas z rodziną. I musimy brać to pod uwagę. Więc sądzę, że tak naprawdę zdecyduje o losie tych wyborów. Ten finisz kilkutygodniowy, zapewne 6 7 tygodniowego i rozpocznie się na przełomie sierpnia i września.

Polityk zjednoczonej prawicy odpowiadał na pytania czy kampania PiSu będzie się skupiać tylko na rywalizacji z formacją Donalda Tuska:

Bo taki jest realny wybór. Albo dalej będzie rządzić Zjednoczona Prawica, albo władzę przejmie Tusk. Nie ma żadnej trzeciej drogi, chociaż nie wiem, jakby się starał pan Kosiniak-Kamysz i Hołownia. Ich rola w obozie Tuska jest mniej więcej taka, jak na marszu czwartego czerwca, gdzie musieli iść pokornie wśród tłumów ludzi i nawet nie dostali, nie otrzymali głosu, nie mogli zabrać głosu na scenie i tak będzie również, oby to się nie wydarzyło w przyszłym rządzie Tuska. […] Więc to jest bardzo przejrzysty wybór personalnej, bardzo przejrzysty wybór programowy. Ja bym powiedział, że nigdy w historii Polski nie mieliśmy tak jasnego wyboru, bo do władzy chce wrócić ktoś, kto rządził przez dwie kadencje, a jednocześnie władzę sprawuje przez dwie kadencje inny obóz, więc tym ci, którym lepiej żyło się w latach 2007 2014, z całą pewnością zagłosują na Tuska. Ci, którzy uważają, że Polska się w ostatnich latach jednak rozwinęła, mam nadzieję oddadzą głos na nas. 

Adam Bielan odnosił się do ostatnich zmian w sondażach wyborczych, w których Koalicja Obywatelska zyskuje większe poparcie:

Myślę, że ten wzrost poparcia dla Platformy Obywatelskiej kosztem mniejszych ugrupowań opozycyjnych był nie do uniknięcia i był łatwy do przewidzenia. Tak naprawdę już w momencie, kiedy Tusk wracał do polskiej polityki w lipcu 2021, to było oczywiste, że on odbuduje pozycję Platformy Obywatelskiej. Natomiast myślę, że też jest oczywiste, że ma bardzo duży elektorat negatywny, bardzo wielu ludzi pamięta jak wyglądały jego rządy. Ile Polacy wtedy zarabiali? Jak prowadziliśmy politykę zagraniczną, to przymilnie się przytulanie do Putina ze wszystkimi jego negatywnymi konsekwencjami. Rozbrajanie polskiej armii. Zapraszanie migrantów do Polski, czy zgadzanie się na przymusowe kwoty. To są wszystko błędy, od których Tusk nie może uciec i będziemy mi je przypominać w trakcie tej kampanii.

Gość Poranka Wnet wskazywał, że po stronie opozycji nie ma innego lidera niż Donald Tusk i tylko on może zostać szefem rządu, w wypadku triumfu opozycji:

Premierem po ewentualnym zwycięstwie opozycji nie będzie pan Kosiniak-Kamysz, pan Hołownia czy pan Czarzasty, tylko Donald Tusk. I to on jest największym zagrożeniem z naszego punktu widzenia dla Polski i dlatego będziemy mówić o tym zagrożeniu, będziemy przypominać Polakom, jak wyglądały rządy Tuska, bo zdajemy sobie sprawę, że pamięć ludzka jest ulotna. Będziemy pokazywać różnice w programach obu formacji.

Europoseł Bielan podkreślał, że w wypadku wygranej opozycji czeka nas wyniszczająca i groźna dla państwa, walka partii Tuska z prezydentem:

Dla mnie jest bardzo ważne i myślę, że to powinno być eksponowane w tej kampanii wyborczej, jak Tusk zachowywał się później wobec śp. prezydenta Kaczyńskiego w latach 2007-2010, kiedy sam był premierem. To były haniebne ataki na prezydenta, to były przepychanki o miejsce na szczytach unijnych w Brukseli, to było odbieranie prezydentowi prawa do korzystania z samolotu rządowego. Przecież bardzo często wspominany dzisiaj wiec w Tibilisi, na którym padły te słynne słowa prezydenta Kaczyńskiego najpierw Gruzja, później Ukraina, później być może kraje bałtyckie, wreszcie mój kraj Polska. Ten wiec nie odbyłby się gdyby nie to, że Amerykanie zaoferowali swój własny samolot i wtedy dopiero ktoś ustąpił. To jest bardzo ważne, bo myślę, że ostatnią rzeczą, której dzisiaj Polska potrzebuje, to taka polityczna wojna domowa. Organizowaną przez Tuska po raz drugi z prezydentem Andrzejem Dudą. W momencie, kiedy mamy prawdziwą wojnę na Wschodzie, na Ukrainie, w momencie, kiedy to prezydent nas reprezentuje na szczytach NATO, kiedy on jest zwierzchnikiem sił zbrojnych. Takie wojny między ośrodkiem rządowym, zresztą wewnętrznie skłócone, bo przecież musiałyby tworzyć wiele partyjek programowo niespójnych, z prezydentem to jest fatalny scenariusz dla Polski.

Polityk podkreślił, że sukces wyborczy partii Sławomira Mentzena i Krzysztofa Boska może oznaczać poważny kryzys polityczny:

Konfederacja stara się sportretować jako taka partia protestu, której daleko zarówno do nas, jak i do Koalicji Obywatelskiej. Ale pamiętajmy, że po wyborach bardzo ważne jest, żeby tworzyć większość, a wierzę, że Zjednoczona Prawica zdobędzie na tyle duże poparcie, żeby mieć samodzielną większość. Bo inny scenariusz,  w który już żadne ugrupowanie nie jest wstanie utworzyć większości, to jest scenariusz fatalny dla naszego kraju. To jest scenariusz destabilizacji, być może konieczności zorganizowania kolejnych wyborów parlamentarnych. Znamy kraje takie jak Izrael czy Bułgaria, które w ciągu dwóch czy trzech lat miały 5 czy 6 wyborów parlamentarnych. My nie możemy sobie na tego rodzaju okres destabilizacji pozwolić, bo powtarzam mamy wojnę za naszą wschodnią granicą. Słyszałem twarde wypowiedzi Sławomira Mentzena, że nie będzie w żadnej koalicji i to jest o tyle dziwne, że jednak celem każdej partii politycznej jest zdobycie władzy i realizowanie swojego programu wyborczego. Jeżeli ktoś mówi, że do żadnego rządu, żadnej koalicji nie wejdzie. To tak naprawdę jego wyborcy powinni się zastanowić, czy warto na taką formację oddawać głos.

Przedstawiciel sztabu wyborczej podkreślił, że PiS ma gotowe propozycje programowe, ale pokaże je dopiero kiedy wystartuje oficjalna kampania wyborcza:

Jest miejsce na wiele propozycji programowych. My te propozycje mamy już dopracowane, nawet myśleliśmy, czy ich nie ujawniać w ostatni weekend. Miały być pokazane w Łodzi na dużej konwencji, ale zmieniliśmy formułę. Okazało się, że względu na wydarzenia w Rosji mieliśmy jakiś szósty zmysł, Joachim Brudziński jakiś szósty zmysł, bo ta konwencja byłaby zupełnie przykryta, można było powiedzieć, językiem kampanii innym przez to, co się działo w Rosji. Natomiast ja uważam, że dobrze się stało, bo uważam, że już właściwa kampania wyborcza, czyli ten okres, kiedy rozpoczyna się od momentu ogłoszenia daty wyborów przez Pana prezydenta. To jest czas, kiedy należy taką ofertę programową przedstawiać.

Adam Bielan odniósł się również do wypowiedzi przewodniczącego Europejskiej Partii Ludowej, który powiedział, że jego formacja może przywrócić Polskę do Europy:

To jest wypowiedź bardzo jasno pokazująca, że to będzie również wybór między silną Polską w Europie a silną pozycją Berlina w Warszawie. Manfred Weber to jest jeden z najbardziej wpływowych niemieckich polityków, którzy w wywiadzie dla niemieckiej prasy, czując się dość komfortowo, pewnie mówi o tym, że chce zbudować zaporę ogniową w Polsce i nie dopuścić do trzeciej kadencji naszego rządu. Tego rodzaju ingerencje w proces wyborczy w Polsce są bardzo niebezpieczne, ale przede wszystkim pokazują, czyim poparciem cieszy się Donald Tusk i można z tego wyciągać wnioski.

Gość Poranka Wnet wskazał na europejskie ambicje lidera opozycji:

Myślę, że Donlad Tusk planuje znowu karierę europejską, ale po to, żeby mieć poparcie dla kolejnego stanowiska w Brukseli, musi się czymś zasłużyć. W 2014 roku został wypromowany przez Angelę Merkel. Jej już nie ma w europejskiej polityce. Będzie musiał teraz przynieść w prezencie kolejnym niemieckiemu kanclerzowi jakąś decyzję. Sądzę, że z jednej strony to będzie wejście Polski do strefy euro, co jest niezwykle ważne dla gospodarki niemieckiej, z drugiej strony zgoda na zmianę traktatów, Bo po to, żeby zmienić traktaty, potrzebna jest zgoda wszystkich państw członkowskich. Polska pod rządami Tuska jestem pewny, że na takie zmiany się zgodzi. My wyraźnie deklarujemy, że nie zgodzimy się na żadne zmiany, które osłabiają pozycję naszego kraju w wewnątrz Unii Europejskiej.

Zobacz także:

Paweł Soloch: Mało prawdopodobne, aby bunt Prigożyna był maskirowką

Kroniki Resetu: – Łasili się do Rosji… Odsłanianie skomplikowanej sieci rosyjskich agentów. . Michał Rachoń odpowiada

Michał Rachoń / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Michał Rachoń, dziennikarz rozmawia z Katarzyna Adamiak – jak powstał serial dokumentalny „Reset”. poza tym agentura rosyjska, archiwa, naukowcy, polityka zagraniczna, PO-PSL, Donald Tusk, Rosja.

.

Michał Rachoń, dziennikarz rozmawia z Katarzyna Adamiak – jak powstał serial dokumentalny „Reset”, a poza tym agentura rosyjska, archiwa, naukowcy, polityka zagraniczna, PO-PSL, Donald Tusk, Rosja, ale też skutki polityki resetu.

Gość audycji „Co Słychać”, w rozmowie z prowadzącą omawia swoją serię dokumentalną pt. „Reset”, dotyczącą agentury rosyjskiej w Polsce. Rozmówcy poruszają wiele kwestii, takich jak polityka zagraniczna Polski pod rządami PO-PSL oraz efekty polityki resetu. Autorzy filmu twierdzą, że ich film nie zawiera insynuacji, że premier Donald Tusk był agentem. Odcinki serialu przedstawiają polską politykę wobec Rosji w okresie rządów PO-PSL oraz skutki polityki resetu.

Rachoń wyjaśnia, że projekt powstał dzięki zainteresowaniu tematem profesora Cenckiewicza i wskazuje, że wiele archiwów zostało przejrzanych przez zawodowych archiwistów i naukowców przed stworzeniem kolejnych odcinków. Opowiada również o pracy dziennikarskiej, a także o gotowości do udostępnienia korespondencji z Edwardem Lucasem oraz całego nagrania rozmowy z nim dotyczącej relacji pomiędzy Rosją a państwami Zachodu przed wybuchem wojny na Ukrainie.

W wiele tematów wkłada swoje słowo autorka, która opowiada, że wiele osób zostało namaszczonych przez Rosję, a polityka ta była do bólu publicznie realizowana. Odnosi też słowa o planie sformułowanym przez autora, dotyczącym odzyskania przez Rosję potęgi, który wymagał poświęcenia wszystkich możliwych środków i miał trwać dwadzieścia kilka lat.

Prof. Marek Kornat: Rosja na pewno będzie chciała wpłynąć na wynik wyborów w Polsce

Władysław Bartoszewski o planach UE: Nie musimy przymusowo przyjmować ludzi, którzy szukają lepszego życia

Poseł PSLu wskazał, że jeżeli chcemy wdrażać propozycję programowe na wiele kadencji to trzeba także rozmawiać z politykami Prawa i Sprawiedliwości. Tusk zrobił z tego sprawę polityczną.

Gościem Poranka Wnet był Władysław Teofil Bartoszewski, poseł PSL-Koalicji Polskiej, który mówił o zapowiadanych przez jego ugrupowanie konsultacjach na temat edukacji: Proponujemy ponadpartyjne i ponad kadencyjne porozumienie. To nie jest tylko na jeden Sejm, żeby zrobić z naszych szkół coś na modłę szkół np. fińskich, które są jednymi z najlepszych systemów edukacyjnych na świecie. Żeby dzieci, które kończą szkołę podstawową, mówiły płynnie po angielsku, żeby rodzice nie musieli płacić za korepetycje z angielskiego czy innych języków i matematyki. Żeby szkoła dawała lepsze pensje przynajmniej tym najlepszym nauczycielom.

Na spotkanie zaproponowane przez “Trzecią Drogę” nie zamierzają się pojawić politycy Platformy Obywatelskiej, co zapowiedział jej przewodniczący. Zdaniem posła Bartoszewskiego przedstawiciele największej partii opozycyjnej: Początkowo się zgodzili [przyjść na spotkanie], potem dopiero zmienili zdanie, a przypominam, że były w ostatniej kadencji Sejmu sytuacje, kiedy Platforma Obywatelska głosowała na razem z Prawem i Sprawiedliwością, nawet jak my byliśmy przeciw. Więc wyraźnie w tej chwili zrobiono z tego spotkania kwestię przedwyborczą, a nie kwestie merytoryczną – podkreślił Władysława Bartoszewski.

Poseł PSLu odnosił się również do słów szefa klubu PO Borysa Budki, który powiedział, że „nie da się rozmawiać o przyszłości Polski z ludźmi, którzy od 8 lat niszczą Polskę”. Gość Poranka Wnet wskazał, że PSL  krytykowało Prawo i Sprawiedliwość konsekwentnie od wielu lat. Natomiast widzimy konieczność rozmowy z politykami, którzy zdobywają ponad 30% głosów w wyborach i popierają ich miliony ludzi. Jeżeli mamy wprowadzić zmiany, które przetrwają jedną kadencję Sejmu, to musimy pewne rzeczy ustalać wspólnie.

Donald Tusk zapowiedział kolejny marsz opozycji, który ma odbyć się w Poznaniu. O szansach na realizację strategii politycznej PO mówił w Poranku Wnet poseł PSL: Pan Tusk zrobił doskonałą robotę w ciągu paru lat, kiedy podniósł notowania swojej partii politycznej z około 12% do około 30%. No więc to ewidentnie zrobił dobrze. Natomiast pozostaje pytanie, czy jest w stanie sam ten magiczny próg 30 proc. przekroczyć, żeby władzę zdobyć. Tutaj pojawiają się wątpliwości nie tylko w naszej formacji.

W odniesieniu do wyników sondaży, Władysław Bartoszewski przyznał, że ostatnio koalicja “Trzeciej Drogi” straciła część poparcia, ale to nie wpływa na polityczne działania PSLu: Nerwowo to było zawsze, ale wśród mediów. Pamiętam w 2019 roku, dwa tygodnie przed wyborami parlamentarnymi, media pokazywały, że Polskie Stronnictwo Ludowe w sondażu było ocenienie 2 do 3 procent, a skończyliśmy na 8,66% w wyborach. W związku z tym u nas nikt się specjalnie tym nie przejmuje. […] do wyborów jeszcze są cztery miesiące i tym się specjalnie nie przejmujemy dlatego, że jest bardzo dużo czasu.

Zdaniem posła PSLu namowy polityków PO, aby namówił Szymona Hołownię do startu z jednej listy z PO są nierealne: Nie pójdzie na taki układ, z prostego powodu, że pan Szymon Hołownia ma swój pomysł na robienie polityki w Polsce i jak na razie robi to samo spoza parlamentu. Jeżeli pójdzie na taki układ, to jego partia skończy tak jak niektóre inne partie, które zostały wchłonięte przez Koalicję Obywatelską i które de facto nie funkcjonują.

Suwerenna Polska zapowiedziała złożenie specjalnej uchwały, która sprzeciwia się planom brukselskich urzędników ws. przymusowej relokacji imigrantów między wszystkie kraje członkowskie. Gość Poranka Wnet nie wykluczył poparcia uchwały partii Zbigniewa Ziobry, ale jednoznacznie krytycznie odniósł się do propozycji Komisji Europejskiej: Uważam, że przymusowa relokacja migrantów w sytuacji, kiedyśmy przyjęli parę milionów uchodźców uciekających przed wojną na Ukrainie. I oni zostali bardzo dobrze zaabsorbowani, włączeni w naszą społeczność. Dostali prawo do pracy, dostali prawo pobytu, dostali możliwość darmowego leczenia itd. pokazuje, że jesteśmy w stanie mieć empatię dla ludzi, którzy uciekają przed przemocą i muszą zmienić miejsce zamieszkania ale to nie znaczy, że mamy przymusowo przyjmować ludzi, którzy szukają lepszego życia.

ŁAJ

Anna Maria Żukowska: Jeżeli nie można powstrzymać Sikorskiego jak jest w opozycji, co by się działo, gdyby był ministrem

Featured Video Play Icon

Anna Maria Żukowska / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Gość Poranka Wnet była Anna Maria Żukowska z Nowej Lewicy, który mówiła o słabnącej pozycji Niemiec, szansach na wspólny rząd opozycji oraz ustaliła ile jest płci.

Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!

Anna Maria Żukowska z lewicy pytana o kwestię przekazania czołgów na Ukrainę, podkreśliła, że cała sytuacja znacząco uderza w siłę i renomę Berlina:

Jeżeli Niemcy nie zrozumieją, że powinny być w awangardzie tej pomocy, to za chwilę się okaże, że nikt już niemieckiej pomocy w Europie nie potrzebuje, że wszystkie kraje się stwierdzą, że jeżeli tyle trzeba na to czekać, Niemcy ściągają to bez problemu w to, że Niemcy nie mogą być gwarantem. […] Tam jako największy kraj, największa gospodarka europejska i każdy musi o siebie dbać sam. Niemcy chciałyby zatem mówił kanclerz Schultz przywódców Europy objąć przywództwo. Mają na to szansę właśnie w tej sytuacji, w której nawet tego przywództwa moralnego nie mogą objąć. Nie wiem czemu, bo mają po temu wszelkie możliwości, tylko po prostu wynika to z kunktatorstwo. To raczej pozycja Niemiec będzie słabła.

Posłanka lewicy tłumaczyła, że obecnie lewica popiera projekt budowy silnej armii:

W tej sytuacji jesteśmy państwem frontowym i tak jak kiedyś rzeczywiście stwierdziliśmy, że w większości te pieniądze, które są przeznaczane na armię, jednak powinny być przeznaczane na służbę zdrowia, to mamy trochę inne czasy, sytuacja się zmieniła i muszą być przeznaczane większe pieniądze na uzbrojenie.

Tematem rozmowy była również sytuacja na opozycji i wizja wspólnego startu. We wtorek na spotkaniu z wyborcami Donald Tusk zaznaczył, że liderzy mniejszych partii już uznali, że wybory są wygrane. Do słów przewodniczącego PO na antenie Radia Wnet odniosła się Anna Maria Żukowska:

Oczywiście, największy poziom poparcia ma Platforma Obywatelska, ale nie może rządzić samodzielnie, gdyż po prostu nie ma na tyle tego poparcia, żeby wygrać samodzielnie wybory. Po to, żeby to było możliwe, to muszą utworzyć rząd koalicyjny, czyli żeby mieć większość w przyszłym Sejmie. I mam nadzieję, że tak będzie. I raczej nie zanosi się, żeby Donald Tusk mógł to zrobić zupełnie samodzielnie. […] To jest jakaś daleko posunięta fantazja pana przewodniczącego Tuska. Każdy jest zdeterminowany, każdy wie, że musi walczyć naprawdę bardzo z wielką determinacją.

Anna Maria Żukowska odniosła się również do słów i działań Radosława Sikorskiego:

To jest kwestia naprawdę poważnej polityki i nie wyobrażam sobie, bo nie jest to pierwszy raz, kiedy to minister Sikorski stał się bohaterem rosyjskiej propagandy. To nie jest za mądre. I jeżeli nie można tego powstrzymać w jakiś sposób na etapie, kiedy pan Sikorski jest w opozycji, to naprawdę zastanawiam się, co by się działo, gdyby był ministrem.

Zobacz także:

Waldemar Buda: Oczekuję od Donalda Tuska wyrzucenia Radosława Sikorskiego z Platformy Obywatelskiej

Władysław Kosiniak-Kamysz: komisarz Wojciechowski nie robi nic, by zabezpieczyć interesy polskich rolników

Featured Video Play Icon

Władysław Kosiniak-Kamysz / Radosław Czarnecki, Wikimedia Commons (CC BY-SA 4.0)

„Platforma przyjmuje program lewicowy- światopoglądowo i gospodarczo. My jesteśmy partią polskich przedsiębiorców, ludzi pracy.” – mówi prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.

Władysław Kosiniak-Kamysz podkreśla, że trzeba podtrzymać dobre rozwiązania, które wprowadził PiS, takie jak 500 +. Mówi, że trzeba prowadzić politykę społeczną- pomagać ludziom, którzy sobie nie radzą, ale też promować aktywność zawodową. Ważne jest też docenienie rodzin wielodzietnych.

Polityk mówi, że nie należało wyłączać produkcji nawozu. Krytykuje działalność ministra Wojciechowskiego.  Pyta się retorycznie:

Jakie są trzy główne sukcesy komisarza Wojciechowskiego?

Czytaj także:

Janusz Wojciechowski: mamy zapewnione bezpieczeństwo żywnościowe w perspektywie pięciu lat

Prezes PSL wskazuje na różnicę między PO a jego partią. Ludowcy chcą być postrzegani jak partia przedsiębiorców i ludzi pracy. Platforma przejmuje zaś program lewicowy.

My jesteśmy partią polskich przedsiębiorców, ludzi pracy i nie przyjmujemy w tym zakresie programu lewicowego.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego dodaje, że

Już na początku sierpnia złożyliśmy ustawę, która zakładała zablokowanie podwyżek cen energii dla małych i średnich przedsiębiorców.

A.P.

Paweł Kowal: jeżeli jesteśmy przeciwnikami coraz większej wojny to musimy być zwolennikami sankcji

Paweł Kowal / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

„Putin zachowuje się agresywnie właśnie dlatego, że sankcje działają” – podkreśla poseł PO Paweł Kowal.

Paweł Kowal mówi, że głównymi tematami na Forum Ekonomicznym w Karpaczu są wojna na Ukrainie i kryzys energetyczny. Odnosi się do głosów mówiących, że konfliktu nie da się zakończyć militarnie. Ocenia, że wojna będzie trwała długo. Nie skończy się ona inaczej niż wyparciem Rosjan z Ukrainy.

Ten konflikt może się zakończyć tylko w jeden sposób- wypędzeniem Rosjan z Ukrainy. Na nic innego społeczeństwo ukraińskie się nie zgodzi.

Marek Budzisz: Wojna znalazła się w pacie. Można z niego wyjść przez negocjacje lub eskalację

Polityk ocenia, że system władzy w Rosji się sypie, czego świadectwem jest m.in.  śmierć Darii Duginy.

Widać, że narasta jakiś konflikt wewnętrzny w Rosji.

Przewiduje, że napięcie wojenne będzie falowało. Poseł PO odnosi się do problemu sankcji. Zauważa, że

Nie ma takich sankcji, które nie uderzają w tego, kto jest nakłada.

Podkreśla, że sankcje działają, czego dowodem są działania Kremla, wywierającego presję gazową na Europę.

A.P.

Próbuje się wtłaczać poczucie winy tym, którzy myślą sercem – Andrzej Halicki o legalnej aborcji do 12 tyg. ciąży

Featured Video Play Icon

Andrzej Halicki / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Czy deklaracja Donalda Tuska dotycząca stanowiska PO odnośnie legalizacji aborcji wyklucza z partii katolików? Zdaniem europosła Andrzeja Halickiego nie.

Andrzej Halicki odnosi się do sprawy reparacji wojennych dla Polski od Niemiec. Zauważa, że historia potoczyłaby się inaczej gdyby drugi z naszych agresorów z września 1939 r. został pociągnięty do odpowiedzialności. Kilkanaście krajów otrzymało świadczenia od Niemiec. Dotyczy do przede wszystkim odszkodowań dla poszkodowanych osób.  Odnosi się do rezygnacji z reparacji wobec Niemiec przez powojenny rząd w Warszawie. Zauważa, że nie był on suwerenny, a rezygnacja dotyczyła NRD. Polityk dodaje,

Prowadziłem trudny dialog polsko-niemiecki.

Jak stwierdza europoseł PO nie widzi wsparcia ze strony obecnego rządu dla polskich stowarzyszeń kulturalnych w Niemczech.

Warto mocno formułować swoje oczekiwania i potrzeby, ale warto również mieć partnerów.

Czytaj także:

Szynkowski vel Sęk: Reparacje od Niemiec to temat otwarty. Zależy nam na wojskach USA w Polsce, ale nie kosztem innych

Donald Tusk stwierdził na Campusie Polska Przyszłości, że programem PO jest legalna aborcja do 12 tygodnia ciąży, a ten, kto się nie zgadza, nie znajdzie się na listach wyborczych. Halicki stwierdza, że wypowiadał się jako lider Platformy Obywatelskiej.

Sprawy światopoglądowe powinny być rozstrzygane we własnym sumieniu, ale trudno się dziwić, że przez przewodniczącego partii są uznawane za istotny element jej tożsamości.

Dodaje, że sam jest katolikiem i popiera takie rozwiązanie prawne. Dodaje, że najważniejsze to przywrócić Polsce normalność.

Celem jest przywrócenie Polsce normalności, praworządności.

Polityk odnosi się do sporu o środki z Krajowego Planu Odbudowy. Podkreśla, że należy przestrzegać wyroków TSUE.

Musimy zrobić wszystko, by środki z KPO trafiły do Polski.

Wskazuje na kamienie milowe. Zauważa, że gdyby trzymać się orzeczeń TSUE, to powinniśmy już teraz mieć przywróconych wszystkich sędziów do orzekania i powrót do dawnego stanu prawnego.

A.P.