Część zgromadzonych przez nas zasobów gazu może być przesyłane do krajów z deficytem surowca – mówi Jakub Wiech

Jakub Wiech / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Ekspert do spraw energetyki mówi o zmianie myślenia części państw Unii w sprawie energii jądrowej. Przewiduje jaka rolę może odegrać Polska w czekającym Stary Kontynent kryzysie gazowym.

Polska coraz mocniej pracuje nad budową nowej elektrowni jądrowej. Pojawiają się jednak obawy, czy nasz projekt nie zostanie zablokowany przez Niemcy, znane ze swojego antyatomowego stanowiska. Jakub Wiech uważa jednak, że nie musimy się takiego scenariusza obawiać.

Belgowie odeszli od swojego programu wygaszania elektrowni jądrowych. Holendrzy chcą budować kolejne, a Czesi modernizować już istniejące. Niemcy nie przeszkadzają realizować tych projektów. Nie musimy więc obawiać się Berlina, a w realizacji naszych planów możemy uzyskać pomoc Paryża.

Czytaj także:

Ardanowski: KE dalej brnie w głupotę Zielonego Ładu. Niektórzy zaczynają mówić, że to nie Green Deal, tylko Putin Deal

Możliwe, że nasz kraj też będzie musiał wspomagać inne w kwestiach energetycznych. W Europie mamy obecnie niedobór gazu, a braki surowca mogą być jeszcze większe, jeżeli Rosja wstrzyma całkowicie jego dostawy.

Europa znajdzie się wtedy pod ścianą. Zgromadzone przez nas zasoby gazu będą mogły być wykorzystywane do ratowania niektórych krajów.

Gość Jaśminy Nowak zwraca uwagę na szanse, jakie stwarza potencjalna współpraca z firmami południowokoreańskimi.

Korea Południowa jako kraj z rozwiniętym przemysłem jądrowym może okazać się Polsce niezbędna.

Jak wygląda przemysł jądrowy w Korei? Które państwo będzie współpracowało z Polską, przy budowie elektrowni atomowej? Dowiesz się słuchając całej rozmowy z naszym gościem!

K.B.