Prof. Władysław Teofil Bartoszewski: nie chcemy łamać konstytucji z Tuskiem, który siłą planuje wyprowadzić Glapińskiego

Prof. Władysław Teofil Bartoszewski, Fot. Piotr Mateusz Bobołowicz, Radio Wnet

Poseł PSL-Koalicji Polskiej o problemach energetycznych Europy, walce z inflacją i sytuacji na polskiej scenie politycznej.

Trzeba sobie jasno powiedzieć, że gaz dopływający do Świnoujścia będzie droższy od gazu jamalskiego.

Profesor Władysław Teofil Bartoszewski podkreśla, że skutki trwającego kryzysu energetycznego będą bardzo poważne.

Szybkie, konkretne działania należy podjąć teraz. […] 2 miliony prosumentów czeka na możliwość założenia paneli fotowoltaicznych.

Gość „Popołudnia Wnet” wskazuje, że latem bilans energetyczny Polski powinien być równoważony przez odnawialne źródła energii. Jak stwierdza, od 2015 w Polsce rozwój OZE jest hamowany.

Może i mamy węgiel na 200 lat, ale w sensowny ekonomicznie sposób wydobyć się go nie da.

Pomysł produkowania wodoru z węgla brunatnego to taki absurd, że aż trudno komentować – ocenia polityk.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego zwraca uwagę, że od lat przestrzegał przed skutkami energetycznego uzależniania się Niemiec od Rosji. Dzisiejsza groźba recesji jest konsekwencją tej polityki.

Niemcy tak uzależnili się od rosyjskiego gazu, że gwałtowne wycofanie się z niego wywołało bardzo poważne problemy.

Zdaniem polityka rygory Nowego Zielonego Ładu powinny zostać rozluźnione: Nie uznaję zielonej religii. Polityka klimatyczna UE to ideologia. 

System ETS musi zostać zreformowany.

Czytaj też:

Ryszard Czarnecki: polityka klimatyczna będzie realizowana, nawet jeżeli Komisja Europejska teraz taktycznie się cofnie

Brak działań prezesa Glapińskiego i RPP spowodował że inflacja jest wyższa niż być powinna – komentuje sytuację ekonomiczną w Polsce prof. Władysław Teofil Bartoszewski. Przestrzega, że wojna na Ukrainie nie może być jedynym wytłumaczeniem bardzo dużego wzrostu cen.

Parlamentarzysta komentuje też polityczne zawirowania w naszym kraju. Nie sądzi, by doszło do rozpadu koalicji Zjednoczonej Prawicy i przedterminowych wyborów parlamentarnych.

Obóz rządzący dotrwa do wyborów, bo nie chce tracić fruktów.

Nie jest pewne, że Koalicja Polska pójdzie do wyboru z Szymonem Hołownią – mówi polityk PSL-Koalicji Polskie. Zapewnia, że relacje jego ugrupowania z Polską 2050 są dobre.

Propozycja Donalda Tuska odnośnie wyprowadzenia prof. Glapińskiego jest niekonstytucyjne-. Nie chcę rozpoczynać rządzenia od łamania konstytucji.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

 

Czterodniowy tydzień pracy zostanie wprowadzony, ale nie w przeciągu kilku lat, a kilku dekad – mówi Andrzej Kubisiak

Fot. CC0, Pxhere.com

Dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego tłumaczy, jakie problemy mogą pojawić się przy wprowadzeniu 4 – dniowego tygodnia pracy. Odnosi się też do tematu inflacji.

Szerokim echem odbiła się ostatnia wypowiedź Donalda Tuska, który stwierdził, że jego partia wprowadzi 4 dniowy tydzień roboczy. Zdaniem Andrzeja Kubisiaka idea ta zostanie zrealizowana, ale nie w przeciągu kilku lat. Proces skrócenia czasu pracy będzie trwał raczej dekady. Nie we wszystkich zawodach da się też pracować mniej, bez uszczerbku na jakości i produktywności.

Graficy czy programiści może rzeczywiście mogą poświęcać pracy mniej, a jej efektywność nie spadnie. Taki sposób funkcjonowania nie jest jednak możliwy np. w branży budowlanej. Zwróciłbym też uwagę na inny problem. Polska jest w ogonie Europy, jeżeli chodzi o pracę w niepełnym wymiarze godzin. Utarło się u nas dziwne przekonanie, że jak jest wakat, to musi go wypełnić jedna osoba.

Czytaj także:

Rząd nie ma całościowego planu walki z inflacją – mówi Paweł Kowal

W czasie rozmowy poruszony został również temat inflacji. W ostatnim czasie duże zamieszanie w przestrzeni publicznej wywołała informacja, jakoby szczyt inflacji miał nastąpić dopiero w przyszłym roku. Andrzej Kubisiak podkreśla, że oburzenie społeczeństwa jest wynikiem błędnego odczytania raportu NBP.

Narodowy Bank Polski zakładał, że tarcza antyinflacyjna przestanie obowiązywać w październiku. Przy takim założeniu, rzeczywiście szczyt inflacji nastąpi w przyszłym roku. Już teraz wiemy jednak, że z tarczy będzie można korzystać dłużej. Dlatego też szczytu inflacji możemy spodziewać się w trzecim kwartale tego roku.

K.B.

Robert Winnicki: premier Morawiecki skapitulował przed Brukselą. Na KPO zarobi rząd, ale zubożeje przeciętny Polak

Featured Video Play Icon

Robert Winnicki/Fot. Radio Wnet

Poseł Konfederacji tłumaczy, dlaczego przyjęcie Krajowego Planu Odbudowy jest jego zdaniem porażką rządu. Wyjaśnia, jak kamienie milowe mogą w negatywny sposób wpłynąć na funkcjonowanie naszego kraju.

Wielu ekspertów przejawia zadowolenie z powodu przyznania Ukrainie statusu kandydata do Unii Europejskiej. Robert Winnicki uważa jednak, że jest to jedynie mało znaczący gest, a nasi wschodni sąsiedzi jeszcze długo nie znajdą się w UE.

W państwach takich jak Holandia czy Francja musi odbyć się referendum w sprawie poszerzenia Unii o duży kraj. Większość Francuzów jest takiemu procesowi przeciwna. Nikt też nie przyjmie do UE państwa, w którym aktualnie toczy się wojna i ma nierozwiązany spór graniczny.

Obecność w europejskiej wspólnocie nie musi przynosić samych korzyści. W Polsce już pojawiają się głosy, że wprowadzenie kamieni milowych (warunek otrzymania pieniędzy z KPO) przyniesie nam wiele szkód, których nie zrekompensują środki z funduszu odbudowy. Podobnego zdania jest gość „Poranka Wnet”

Za co mielibyśmy otrzymać pieniądze? Za to, że rząd PiS zgodził się, aby Unia Europejska zaciągała wspólny dług w imieniu wszystkich państw członkowskich i mogła wprowadzać wspólne podatki. Jest to kolejna odsłona eurofederalizmu Rząd Morawieckiego skapitulował przed Brukselą.

Poseł z ramienia Konfederacji podkreśla również, że oburzenie posłów Solidarnej Polski nad kamieniami milowymi jest jedynie grą polityczną.

K.B.

Czytaj też:

Jan Krzysztof Ardanowski: nie dostaniemy z Unii pieniędzy na rzecz pomocy uchodźcom z Ukrainy

Michał Karnowski: Tusk i Trzaskowski rywalizują o to, który z nich pierwszy wywróci się przez własne błędy

Publicysta portalu „wPolityce.pl” oraz tygodnika „Sieci” komentuje ostatnie działania Donalda Tuska. Przewiduje jakie tematy mogą być najistotniejsze dla głosujących w czasie kampanii wyborczej.

Michał Karnowski komentuje kampanię prowadzoną przez Donalda Tuska. Jego zdaniem nie można go określić jako lidera całej opozycji. Nawet w samej Platformie nie sprawuje władzy, gdyż rywalizuje o przywództwo z Rafałem Trzaskowskim.

Tych dwóch polityków toczy stracie, który pierwszy z nich się wywróci przez własne błędy. Szkoda tylko, że Donald Tusk zaczął licytować się na wulgarność i paserstwo.

W trakcie przedwyborczej kampanii najistotniejsze nie będą tematy związane stricte z wojną na Ukrainie, ale te dotyczące spraw społecznych. Zdaniem Michała Karnowskiego pojawi się duży nacisk na walkę ze skutkami trwającego na wschodzie konfliktu.

Rząd będzie czekał, aż miną naturalne czynniki wywołujące inflację. Wtedy będzie można pomyśleć o waloryzacji 500+, o wyrównaniu nieprawidłowości spowodowanej spadkiem wartości pieniądza.

Czy rząd Zjednoczonej Prawicy odpowiada za inflację? Na ile politycy i elektorat Prawa i Sprawiedliwości jest zmobilizowany do walki wyborczej? Koniecznie wysłuchaj całej rozmowy z naszym gościem!

Prof. Antoni Dudek: Przekleństwem polskiej polityki jest brak ciągłości w działaniu

Featured Video Play Icon

Fot. Piotr VaGla Waglowski / Wikipedia Commons

Historyk i politolog mówi o grzechach i błędach polskiej polityki. Wytyka klasom politycznym brak ciągłości w działaniu, jak i unikanie przeprowadzania niezbędnych reform.

Prof. Antoni Dudek zwraca uwagę, że choć w Polsce rzadko kiedy politycy potrafią dojść do porozumienia, to jednak są kwestie, w których zgadzają się wszyscy. Jedną z nich jest podejście do polityki międzynarodowej.

W Polsce funkcjonuje przekonanie, że chcemy być bardziej na zachodzie niż wschodzie. Było to widoczne w sposobie działania polskiej klasy politycznej w sprawie konfliktu na Ukrainie.

Społeczeństwo naszego kraju jest też raczej zgodne, że należy zacieśniać współpracę z USA. Sojusz polsko – amerykański utrwalił się w wyniku toczącej się na wschodzie wojny. Nie wiemy jednak jak długo się on utrzyma.

Za parę lat może okazać się, że Stany wrócą do swego trendu odwracania się od Europy.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego podkreśla jednak, że opisane wyżej przypadki zgody i współpracy, to wyjątki. W Polsce mamy duży problem z ciągłością działania w polityce. Nie podejmujemy się też realizacji niezbędnych zmian w gospodarce i polityce.

W naszym kraju realizuje się głównie reformy łatwe do przeprowadzenia, by móc pochwalić się sukcesem. Nie przeprowadza się zmian w krytycznych obszarach, a one i tak będą musiały być zreformowane. 

K.B.

Czytaj teź:

Gądek: PiS nie jest jeszcze gotowy na to, by walczyć w kampanii na całego. Partia jest rozlazła i trzeba ją zmobilizować

Prof. Girzyński: po wybuchu wojny na Ukrainie Tusk stał się politycznym obciążeniem dla Platformy

Zbigniew Girzyński / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Poseł koła Polskie Sprawy o krajobrazie politycznym Polski po rosyjskiej agresji oraz o możliwych następstwach odcięcia dostaw gazu przez Federację Rosyjską.

Prof. Zbigniew Girzyński komentuje wstrzymanie dostaw rosyjskiego gazu do Polski. Ocenia, że nasze państwo jest przygotowane na taki krok Kremla.

Zdaniem polityka, władze Federacji Rosyjskiej postępują całkowicie nieracjonalnie. Gość „Popołudnia Wnet” stwierdza również, że nie należy się spodziewać zmiany prorosyjskiej polityki Berlina i Paryża.

Gdyby Rosja zaatakowała tylko wschód Ukrainy, reakcja Niemiec i Francji , a może również USA, byłaby znacznie łagodniejsza.

Czytaj też:

Jan Bogatko: Niemcy mają wielu „misioznawców” – polityków tak zapatrzonych w Rosję, że nic poza nią nie widzą

Poruszony zostaje również temat sytuacji wewnętrznej w Platformie Obywatelskiej. Rozmówca Łukasza Jankowskiego wyraża przekonanie, że przywództwo Donalda Tuska w tej partii gwarantuje kolejne zwycięstwo wyborcze Zjednoczonej Prawicy.

Prof. Girzyński wypowiada się ponadto na temat niejednoznacznej postawy polityków Konfederacji wobec agresji rosyjskiej na Ukrainę. Przypomina, że Roman Dmowski, którym część z nich się inspiruje, potrafił w porę „wyrwać się z uścisku Rosji”.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Sakiewicz: Wszyscy, którzy chcieli zrzucić winę za katastrofę smoleńską na pilotów, powinni ponieść konsekwencje

Redaktor naczelny „Gazety Polskiej” o raporcie tzw. „podkomisji Macierewicza” oraz o tym, jakie powinny być dalsze działania państwa polskiego.

Tomasz Sakiewicz komentuje ogłoszony w poniedziałek raport Antoniego Macierewicza ws. katastrofy smoleńskiej.  Wskazuje, że NATO i inne organizacje międzynarodowe powinny zająć jasne stanowisko w tej sprawie.

Do tej pory brakowało wyraźnego głosu państwa polskiego w tej sprawie, co bardzo utrudniało działania na arenie światowej.  Dzisiaj mamy raport poparty solidnymi badaniami, których nikt nie jest w stanie podważyć.

W opinii redaktora naczelnego „Gazety Polskiej”, trwająca agresja Rosji na Ukrainę uwiarygadnia tezę o udziale Kremla w śmierci polskiego prezydenta wraz z delegacją.  Tomasz Sakiewicz przypomina zaniedbania rządu Donalda Tuska podczas smoleńskiego śledztwa.

Być może były premier będzie chciał nas uciszyć pozwami. Od początku nakłaniano polityków PO do przerzucania winy na polskich pilotów. […] Wielu przedstawicieli elit zachowało się nieprzyzwoicie. Powinny zostać wyciągnięte konsekwencje.

W związku z tym że, jak mówi gość „Popołudnia Wnet”, ujawniono dowody na  zamach smoleński, Federacja Rosyjska powinna zostać obłożona kolejnymi sankcjami.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Konferencja podkomisji smoleńskiej: przyczyną katastrofy był wybuch w lewym skrzydle samolotu

A.W.K.

Prof. Andrzej Nowak: nikt poza Putinem tak nie zaszkodził Ukrainie jak Tusk i Sikorski

Featured Video Play Icon

Historyk o konieczności rozliczenia polityków europejskich, ich szkodliwej prorosyjskiej polityce z przeszłości oraz o tym, co może powstrzymać Władimira Putina.

Prof. Andrzej #Nowak#PoranekWnet: niektóre kraje rewidują swoją postawę z ostatnich lat. Tak jest w przypadku części polityków i prasy niemieckiej. #RadioWnet

— RadioWnet (@RadioWNET) March 17, 2022

Prof. Andrzej Nowak zaznacza, że politycy, którzy swoją biernością torowali Putinowi drogę do kolejnych agresji powinni się uderzyć w piersi, zanim zaczną się ponownie wypowiadać odnośnie Rosji.

 Podkreśla, że nikt poza samym Władimirem Putinem nie zrobił tyle, żeby zaszkodzić Ukrainie jak Donald Tusk i Radosław Sikorski.

Nasz gość przypomina, że w Gazecie Wyborczej został wydrukowany artykuł usprawiedliwiający pakt Ribbentrop-Mołotow. Wskazuje, że reset relacji z Moskwą za Leszka Millera nie przyniósł większych rezultatów. Zaznacza, że politycy PO nie ostrzegli Ukrainy, gdy Rosja składała Polsce propozycję jej rozbioru.

Zagraniczna peregrynacja „swego chłopa z Gdańska”, jak o Tusku mówią Niemcy / Jan Bogatko, „Kurier WNET” 92/2022

Dlaczego pan narodowi polskiemu nie sprzyja? Niemcy są silniejsze, Rosja jest silniejsza, a pan powinien wszystko robić, żeby walczyć, jeśli jest pan Polakiem. Bo może pan nie jest Polakiem?

Jan Bogatko

Donalda Tuska podróż do Polski

Donald Tusk, były premier Polski, który zabiega na czele Antypisu o powrót na scenę polityczną w Warszawie, udał się w podróż do Polski. Właśnie do Polski, a nie po Polsce. Jej przebieg ukazuje, że to zagraniczna peregrynacja „swego chłopa z Gdańska”, jak o Tusku mówią Niemcy.

Grodzisk Mazowiecki (mało dzisiaj kto wie, czemu to miasto na Mazowszu zawdzięcza dwuczłonową nazwę) to jeden z etapów rajdu Donalda Tuska po władzę w kraju między Bugiem a Odrą i Nysą.

Zostawiam innym odpowiedź na pytanie, czy wizyta Tuska w Grodzisku Mazowieckim była udana, czy też zakończyła się klapą. W necie znajdują się różne filmiki ze scenką, w której były premier rozmawia na ulicy ze starszą panią, zapewne mieszkanką miasta. Jej przebieg poirytował polityka w niejednej wodzie kąpanego.

Każdy może sobie obejrzeć ów filmik i wyrobić sobie na temat tej rozmowy własne zdanie, jeśli ma taką potrzebę, rzecz jasna.

– Dlaczego pan nic nie robi? Dlaczego pan tak sprzyja Niemcom? (…) Proszę pana, ja mam 84 lata, przeżyłam wojnę i powstanie; jestem warszawianką, moi bracia zginęli w powstaniu warszawskim. Dlaczego pan narodowi polskiemu nie sprzyja, tylko sprzyja temu silniejszemu? Niemcy są silniejsze, Rosja jest silniejsza, a pan powinien wszystko robić, żeby walczyć, jeśli jest pan Polakiem. Bo może pan nie jest Polakiem? – mówiła kobieta na ulicy w Grodzisku do Donalda Tuska. Przed swym rajdem, na konferencji prasowej poprzedzającej tour de Pologne, Donald Tusk zapowiedział dziennikarzom, że będzie „jeździł od powiatu do powiatu i spotykał się z ludźmi, żeby pokazać »krzyk tych ludzi«”. Nie sądzę, by o taki krzyk mu chodziło.

Nie kryjąc zaskoczenia, były premier nie podjął dyskusji z mieszkanką Grodziska, odpowiadając kobiecie niezbyt elegancko, wręcz brutalnie, wyświechtanym zwrotem „ale dała pani sobie namotać w głowie”.

No i tu jesteśmy chyba w domu. Premier był wściekły, że jego rozmówczyni zagrała wobec niego kartą narodowościową: „Jeśli jest pan Polakiem, bo może nie jest pan Polakiem”. Dał to wyraźnie odczuć, niedwuznacznie reagując słówkiem „o!” na jej wypowiedź. Czasem reakcja zastępuje odpowiedź. Bywa nawet bardziej wyrazista. Ale – Bogiem a prawdą: czy uwaga seniorki, może nawet prowokacyjna, jest aby dowodem na to, że „dała sobie namotać w głowie”? Nie postawię pytania komu, bo odpowiedzi na nie nie dostanę.

Zanim pojawiły się w Polsce zdjęcia rzekomego lub nie dziadka premiera Donalda Tuska w mundurze żołnierza wermachtu, niemieccy medialni przyjaciele polityka włożyli wiele pracy i energii w przekonywanie Niemców o tym, że „oto mamy naszego człowieka w Polsce”.

W niemieckich mediach można było przeczytać i usłyszeć, że Donald Tusk tak w zasadzie to żadnym Polakiem nie jest, niczym Oskar Mazerath z Blaszanego bębenka. To nasz Kaszub! Także i życiorys premiera Polski z ramienia PO zmienia się w zależności od tego, dla kogo jest przeznaczony.

W każdym razie w tej części, która dotyczy jego powiązań rodzinnych w pokoleniu jego rodziców i dziadków w Wolnym Mieście Gdańsku. I tak na przykład polski tekst w Wikipedii ewidentnie różni się w treści od zawartości haseł „Donald Tusk” w tekście niemieckim czy angielskim popularnej internetowej encyklopedii.

W wersji anglojęzycznej czytamy: Tusk was born in Gdańsk in northern Poland. He has Polish, German (maternal grandmother) and Kashubian ancestry. (…) The family’s language was Danzig German[12]. (…) Tusk has described the city of his youth as „a typical frontier town” with „many borders (…) between ethnicities”. This, together with his Kashubian ethnic ancestry and multilingual family, meant that he grew up with an awareness that „nothing is simple in life or in history”, which informed his adult political view that it is „best to be immune to every kind of orthodoxy, of ideology and most importantly, nationalism”.

W wolnym tłumaczeniu na polski znaczy to tyle, co: Tusk urodził się w Gdańsku w północnej Polsce. Ma pochodzenie polskie, niemieckie (babka ze strony matki) i kaszubskie. (…) Językiem mówionym w rodzinie był gdański dialekt niemieckiego.

(…) Tusk określił miasto swojej młodości jako „typowe miasto przygraniczne” z „wieloma granicami (…) między narodowościami”. To, wraz z jego kaszubskim pochodzeniem etnicznym i wielojęzyczną rodziną, oznaczało, że dorastał ze świadomością, że „nic nie jest proste w życiu ani w historii”, co ukształtowało jego dorosły pogląd polityczny, że „najlepiej być odpornym na wszelkie rodzaje ortodoksji, ideologii i przede wszystkim nacjonalizmu”. Tu można postawić pytanie: jakiego nacjonalizmu? Polskiego czy niemieckiego? Jak wyrosły w takiej atmosferze mały Donald może odebrać przekaz o powstaniu warszawskim (styczniowym, listopadowym i tak dalej), składający się na polski etos?

Zajrzyjmy z kolei do niemieckojęzycznej edycji hasła Donald Tusk: Tusks Großeltern väterlicher- und mütterlicherseits gehörten der ethnischen Minderheit der Kaschuben in der damaligen Freien Stadt Danzig an. Die Sprache der Familie war Danziger Deutsch. (…) Am 2. August 1944 wurde Tusks Großvater Józef Tusk (1907–1987) aufgrund seiner Zugehörigkeit zur Deutschen Volksliste zur Wehrmacht einberufen.

Rzuca się w oczy podobieństwo hasła niemieckiego do angielskiego. W wolnym tłumaczeniu na polski znaczy to tyle, co: dziadkowie Tuska po mieczu, jak i kądzieli należeli to mniejszości etnicznej Kaszubów w ówczesnym Wolnym Mieście Gdańsku. Językiem rodzinnym był gdański dialekt niemieckiego. (…) 2 sierpnia 1944 roku dziadek Tuska, Józef Tusk, z uwagi na przynależność do narodu niemieckiego (volkslista) został powołany do służby w wermachcie. I w tym wypadku życiorys premiera Tuska jest jednoznaczny.

A czego dowiemy się o premierze Donaldzie Tusku hasła o polityku w polskiej edycji Wikipedii? A raczej czego nie dowiemy się? A więc w polskiej Wikipedii nie znajdziemy ani słowa o kaszubskim czy niemieckim pochodzeniu lidera Platformy Obywatelskiej. Ani słowa o tym, jakiego języka używano na co dzień i od święta w domu Tusków.

Ani słowa o tym, że był to dom, w którym rozmawiano, a zapewne też i modlono się, i śpiewano kolędy po niemiecku.

Mając tę wiedzę, można zrozumieć przykre dla Donalda Tuska pytania seniorki z Grodziska Mazowieckiego. Powstanie warszawskie dla Tuska, nie okłamujmy się, miało zapewne taką samą wartość, jak dla seniorki powstanie Spartakusa w Berlinie w styczniu 1919 roku, czyli żadną. Dlatego Tusk nadaje się na Europejczyka, a seniorka z Grodziska Mazowieckiego już nie.

Felieton Jana Bogatki pt. „Donalda Tuska podróż do Polski” znajduje się na s. 3 „Wolna Europa” lutowego „Kuriera WNET” nr 92/2022.

Aktualne komentarze Jana Bogatki do bieżących wydarzeń – co środa w Poranku WNET na wnet.fm.

 


  • Lutowy numer „Kuriera WNET” można nabyć kioskach sieci RUCH, Garmond Press i Kolporter oraz w Empikach w cenie 9 zł.
  • Wydanie elektroniczne jest dostępne w cenie 7,9 zł pod adresami: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl. Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Artykuł Jana Bogatki pt. „Donalda Tuska podróż do Polski” na s. 3 „Wolna Europa” lutowego „Kuriera WNET” nr 92/2022

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Ryszard Czarnecki: Donald Tusk przekracza wszystkie granice demagogii

Ryszard Czarnecki / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Europoseł PiS o braku wypłaty środków dla Polski z unijnego Funduszu Odbudowy.

Ryszard Czarnecki komentuje film przewodniczącego Platformy Obywatelskiej. Stwierdza, że

Donald Tusk przekracza wszystkie granice demagogii.

Jak ocenia, zachowanie byłego premiera wyraża brak wiary, iż jego formacja jeszcze kiedyś dojdzie do władzy. Gdyby bowiem w to wierzył wspierałby rząd, aby Polska otrzymała środki z Europejskiego Funduszu Odbudowy.

Chcemy tych pieniędzy.

Negocjacje w tej sprawie trwają. Jak zaznacza polityk, nie można przesądzać, że tych pieniędzy nie będzie. Wskazuje, iż w innych państwach rząd i opozycja mówią ws. środków dla swego kraju jednym głosem, choć w innych kwestiach się różnią.

Czarnecki potwierdza, że pod względem formalno-prawnym możliwe jest wycofanie się Polski z Europejskiego Funduszu Odbudowy.

Komisja Europejska realizuje swoje polityczne, ideologiczne wizje, często niezakorzenione w faktach.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.