Dwóch więźniów planowało zamach na prokuratora krajowego Bogdana Święczkowskiego

Śmierci Bogdana Święczkowskiego i jego rodziny chcieli dwaj przestępcy osadzeni opolskim zakładzie karnym. Wykonawcą zamachu miała być osoba trzecia. Prokuratora postawiła mężczyznom zarzuty.

Jak informują źródła PAP, prokuraturze udało się wykryć plany zamordowania prokuratora krajowego Bogdana Święczkowskiego oraz jego rodziny. Motywem Bogdana G. i Grzegorza P., więźniów zakładu karnego w Strzelcach Opolskich, miała być zemsta i obawa, że Święczkowski doprowadzi do skazania jednego z nich na dożywotnią karę więzienia. Zamachowcem miała być osoba przebywająca na wolności, dla której więźniowie zdążyli przygotować broń z tłumikiem i amunicję.  Jej tożsamość nie jest znana, ale śledczy przypuszczają, że jest to człowiek poszukiwany.

Na trop planów zabójstwa śledczy wpadli badając sprawę korupcji, której miał się dopuścić funkcjonariusz Straży Więziennej Krzysztof N. Robił on zakupy dla osadzonych używając karty płatniczej dostarczonej przez Roberta G. Obaj mężczyźni nie mieli nic wspólnego z planowanym zabójstwem, choć razem z  niedoszłymi zamachowcami obejmuje ich akt oskarżenia skierowany przez prokuraturę do sądu.

A.P.

Marszałek województwa lubelskiego: Lubelszczyzna była zawsze regionem niedofinansowanym

Jarosław Stawiarski o województwie lubelskim, realizowanym w nim inwestycjach, tym, czemu mają one służyć oraz o lokalnej żywności.

Jarosław Stawiarski wskazuje, że Kraśnik jest dla niego ważny z przyczyn osobistych. Jako marszałek województwa lubelskiego troszczy się jednak o cały region. Wskazuje, że

Lubelszczyzna była zawsze regionem niedofinansowanym.

Marszałek sądzi, że ten region ma większe aniżeli ziemie zachodnie szanse na rozwój, ponieważ jest więcej miejsc na inwestowanie. Wskazuje na rozwój infrastruktury takiej jak Via Carpathia. Nowe drogi to szansa na rozwój przemysłu. Dzięki drogom mieszkańcy Lubelszczyzny mogliby pracować w Warszawie, nie musząc się do niej przeprowadzać.  Nasz gość wskazuje, że w Niemczech półtorej godziny dojazdu do pracy jest standardem. Ponadto zachwala lokalną żywność.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Starosta kraśnicki: Bardzo ważnym zadaniem powiatu jest oświata ponadgimnazjalna

Andrzej Rolla o tym, co robi powiat, inwestycjach i o jesiennej fali epidemii.

Andrzej Rolla wyjaśnia jakie zadania realizuje powiat. Największe wydatki generują ochrona zdrowia, edukacja i opieka społeczna.

Bardzo ważnym zadaniem powiatu jest oświata ponadgimnazjalna.

Informuje o inwestycjach w starostwie- otwierane są szkoły zawodowe, które mają kształcić młodzież w kierunkach ich przyszłej pracy. Nasz gość mówi o sytuacji związanej z koronawirusem. Podjęto środki by uniknąć zarażeń w DPS-ach.  Andrzej Rolla odnosi się do spodziewanej sytuacji na jesieni, gdy do koronawirusa dołączy sezonowa grypa:

Będzie jeszcze ciężej. Przez te miesiące wiele się nauczyliśmy.

Starosta kraśnicki zauważa, że pierwsi w Polsce zamknęli szkoły, na dzień przed zarządzeniem premiera.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Kraśnik był ważnym ośrodkiem w XIV i XV w. należąc do ważnych rodów. Kraśnik Fabryczny miał być miastem socjalistycznym

Jarosław Cybulak o dziejach miasta Ordynacji Zamoyskich, tym co można w nim zobaczyć oraz o wpływie XX-wiecznego przemysłu na rozwój Kraśnika.

Jarosław Cybulak mówi o historii Kraśnika, który należał przez kilka pokoleń do Zamoyskich. Jest on jednak starszy od Zamościa. Miasto powstało przed 1377 r., kiedy to zostało nadane braciom Gorajskim przez króla Ludwika Andegaweńskiego.  Miejscowość następnie należała do rodziny Tęczyńskich, a więc była dzierżona kolejno przez jedne z ówcześnie najważniejszych rodów możnowładczych. Dla Zamoyskich Kraśnik stanowił peryferie ich ordynacji. Miasto ucierpiało w skutek potopu szwedzkiego.

Następnie mówi o zabytkach, jakie pozostały w Kraśniku po epoce nowożytnej. Najstarsze zabytki, które należy wymienić:

To jest kościół pw. NMP z zespołem klasztornym należącym niegdyś do kanoników regularnych, którzy odcisnęli bardzo duże piętno w Kraśniku […]. Drugi kościół to barokowy kościół Świętego Ducha […] Mamy też dwie zabytkowe synagogi.

Co ciekawe w pewnym momencie Kraśnik stał się wsią. Po XVI w. ten wcześniej ważny ośrodek stał się niewielką osadą, bez większego znaczenia. W latach 30. XX w. włączono Kraśnik do budowy Centralnego Okręgu Przemysłowego. Po zajęciu Polski przez Niemców w Kraśników powstał obóz pracy dla Żydów.

Od 1954 r. Kraśnik Fabryczny miał prawa miejskie, a w 1975 r. został połączony z Kraśnikiem starym, tzw. Lubelskim w jedno miasto.

Kraśnik Fabryczny miał być zgodnie z założeniami ówczesnych władz miastem socjalistycznym, takim jak Nowa Huta. Podobnie jak w tej ostatniej miało nie być w niej kościoła.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Uczestnik strajków lubelskiego lipca: Władza komunistyczna się uginała. Pobudzała nas nienawiść do Związku Radzieckiego

Józef Michalczyk o wielkich strajkach w Kraśniku w lipcu 1980 r., początkach „Solidarności” w Kraśniku, strajku po wprowadzeniu stanu wojennego i o tym, na czym związek stracił poparcie.

Józef Michalczyk wspomina lipcowe strajki na Lubelszczyźnie. Stwierdza, że „wtedy zaczęło się kruszenie struktur komunistycznego państwa”. Zauważa, że w Kraśniku strajkowało aż dziesięć zakładów pracy.

Tam zrealizowano postulaty. Władza komunistyczna się uginała.

Nasz gość stwierdza, że już wówczas budowały się podstawy późniejszej Solidarności. Wielu z tych, którzy wówczas brali aktywny udział w strajku, zakładało później Solidarność. Wspomina, że były to strajki spontaniczne, typowo socjalne. Po założeniu Solidarności należało do niej w jego zakładzie w Kraśniku aż 95% pracowników.

Pobudzała nas nienawiść do Związku Radzieckiego.

Michalczyk mówi, że zawsze cieszył się, gdy w rozgrywkach sportowych Sowieci przegrywali. Wspomina początek stanu wojennego. Internowano cały zarząd jego fabryki. Ta zaś rozpoczęła strajk. Jak mówi, zrobiła to też druga fabryka w Kraśniku, w której strajk szybko rozbiła milicja. Fabryka wytrwała w strajku okupacyjnym kilka dni. Rozmówca Łukasza Jankowskiego został wówczas aresztowany na kilka miesięcy. Po strajku zwolniono ponad sto osób.

Nie ulega wątpliwości, że Solidarność drogo kosztowały reformy i trzymanie parasola nad reformami.

Postawa związku odbiła się na liczbie jego członków. Wielu z niego odeszło. Szef kraśnickiej „Solidarności” podkreśla, że związek powinien być z najsłabszymi.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Dmytro Antoniuk: W Kołomyi na polskim memoriale powieszono tabliczki ukraińskich żołnierzy

Paweł Bobołowicz i Dmytro Antoniuk o wizycie w Stanisławowie, roli pociągów pancernych w 1920 r. i cmentarzu w Kołomyi.

Paweł Bobołowicz mówi o kolejnych miejscach, jakie odwiedził w ramach akcji „Rok 1920. Pamięć w czasach zarazy”. Jednym z nich był cmentarz w Stanisławowie, który, jak wskazuje Dmytro Antoniuk był niszczony w czasach Związku Radzieckiego. Nie ma tam upamiętnienia żołnierzy wojny z bolszewikami, choć można się domyślać, że tam leżą. Bobołowicz zwraca uwagę na udział pociągów pancernych w wojnie polsko-bolszewickiej.

Innym cmentarzem jaki odwiedzili jest nekropolia w Kołomyi. Znajduje się tam zaniedbany memoriał poświęcony polskim Legionom. Antoniuk zauważa, że na grobach polskich w latach 90. Ukraińcy zawiesili tabliczki ukraińskich żołnierzy. Są tam groby poległych w czasie I wojny światowej, wojny polsko-ukraińskiej i polsko-bolszewickiej.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Janiczek: Nowa placówka PZU Zdrowie oferuje najnowsze technologie medyczne. PZU wraca po pandemii z podwójną siłą

Anna Janiczek z PZU Zdrowie mówi o nowych technologiach, które oferuje PZU Zdrowie, funkcjonowaniu firmy w czasie pandemii koronawirusa i widocznym odbiciu w obszarze stomatologii.


Prezes zarządu PZU Zdrowie, Anna Janiczek wyjaśnia jak działają nowe technologie, które znajdują się w nowo otwartej placówce Centrum Medycznego PZU na ul. Chmielnej w Warszawie.

Są to elektroniczne statoskopy, które pozwalają więcej słyszeć lekarzowi, ponieważ dźwięk, który przechodzi przez tablet zostaje wzmocniony (…) Elektroniczne głowice USG, dzięki którym lekarz może podejrzeć tkanki robiąc zastrzyk. Mamy też iluminator żył. Jest to urządzenie, które pokazuje na ręce dokładnie gdzie przebiegają żyły.

Prezes Janiczek wskazuje, że w dobie koronawirusa, placówki medyczne PZU nie były zamknięte, a liczba teleporad wzrosła dwukrotnie. Dodaje również, że rośnie zainteresowanie opieką medyczną, którą prezesi firm chcą oferować swoim pracownikom.

Rozmówczyni Magdaleny Uchaniuk zaznacza, że PZU odczuło zastój gospodarczy spowodowany COVID-19, a firma przeszła na pracę zdalna, natomiast obecnie placówki powracają do normalnego funkcjonowania.

Widzę teraz, że niektóre z naszych obszarów medycznych, nawet ze zdwojoną siła teraz odbijają. Jako przykład podam stomatologię. Jeśli popatrzymy na wizyty stomatologiczne to mam wrażenie, że wszyscy wrócili do dentystów. Po stomatologi widziałam, że najładniej powróciła do rzeczywistości, nawet ze zdwojoną siłą.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

M.K.

Troska o człowieka jest doskonałym parawanem dla osiągania celów przez luciferae militans – żołnierzy jasności

Edukację seksualną wprowadzono w Rosji bolszewickiej i w Węgierskiej Republice Rad. Odtąd po dzień dzisiejszy postulat kształcenia erotycznego dzieci pojawia się stale w środowiskach „postępowych”.

Jan Martini

Największą troską Sorosa jest szerzenie demokracji, a jak powszechnie wiadomo, najlepiej wdraża się demokrację za pomocą tajnych stowarzyszeń. Takim stowarzyszeniem jest tajemniczy Klub Bilderberg, który organizuje coroczne spotkania znakomitych osobistości, z bankierami i możnymi tego świata na czele. Media nie mają wstępu na obrady, a uczestników obowiązuje tajemnica.

Politycy, którzy dostąpili zaszczytu zaproszenia często później zostają premierami czy prezydentami, bo takie są prawa demokracji. Tak było m.in. w wypadku Billa Clintona i Tony’ego Blaira, którzy po wizycie w Klubie Bilderberg zostali demokratycznie wybrani wolą elektoratu.

Rafał Trzaskowski był uczestnikiem takiego „konklawe” w roku 2019, twierdząc, że zaprosił go kolega Sikorski. Jest to prawdopodobne, bo Radosław Sikorski jest członkiem Komitetu Sterującego Grupy Bilderberg i uczestniczy (wraz ze swoją wpływową małżonką Anne Applebaum) we wszystkich spotkaniach od roku 2016. (…)

Twórcą założonego w 1954 roku Klubu Bilderberg był pochodzący ze spolonizowanej rodziny żydowskiej Józef Retinger – postać tajemnicza, o niezwykłym życiorysie. (…) Najbardziej mroczna część jego życiorysu to „wspomaganie postępu” w Meksyku, gdzie był doradcą z ramienia europejskiej masonerii. (…) W przeciwieństwie do rewolucji bolszewickiej, w Meksyku nie walczono z religiami, tylko konkretnie z religią katolicką (wspomagano np. zielonoświątkowców). (…)

Represje osiągnęły apogeum za prezydentury Plutarcha Callesa i właśnie temu prezydentowi doradzał Józef Retinger. Ogłoszono wówczas tzw. prawo Callesa, którego główne tezy odnoszące się do „wolnego i socjalistycznego wychowania młodzieży” głosiły: „Dziecko było w tyranii kleru, rodziców i nauczycieli, dziś ma stanowić o sobie; Każde dziecko od piątego roku życia należy do państwa; Wszystko zło pochodzi od kleru; Bóg nie istnieje, religia jest mitem, Biblia kłamstwem; Nie potrzebujemy uznawać żadnych bożków”. W obronie religii katolickiej wybuchło wówczas powstanie ludowe (tzw. Christiada) podczas którego śmierć poniosło 100 tys. ludzi. Dopiero interwencja Stanów Zjednoczonych skłoniła rząd do kompromisu i złagodzenia represji.

Jeden z ministrów gabinetu Callesa nadał swoim trzem synom imiona: Szatan, Lucyfer i Lenin, a minister oświaty wprowadził do szkół „edukację seksualną”. Wcześniej taką edukację wprowadzono w Rosji po rewolucji bolszewickiej i w komunistycznej Węgierskiej Republice Rad.

Odtąd aż po dzień dzisiejszy postulat kształcenia erotycznego dzieci pojawia się stale w środowiskach „postępowych”, czego wyrazem są słynne zalecenia WHO dla Europy. (…) „Ojcem założycielem” edukacji seksualnej był Wilhelm Reich – polski Żyd z Tarnopola, komunista, współpracownik Zygmunta Freuda we Wiedniu, który nauczał robotników, studentów i żołnierzy o sprawach seksu. Reich zauważył, że mówiąc o walce klas, szybko traci zainteresowanie słuchaczy, natomiast wszyscy chętnie słuchają pogadanek z dziedziny seksuologii.

Doskonałym parawanem dla osiągania faktycznych celów „żołnierzy jasności” (luciferae militans), którzy pchają świat w kierunku postępu i oświecenia, bywa troska o człowieka. Zalecenia WHO pisane przez ekspertów niemieckich mają na uwadze wyłącznie zdrowie i dobrostan dzieci (tylko europejskich! – tych z innych kontynentów już nie).

Cały artykuł Jana Martniego pt. „Żołnierze postępu” znajduje się na s. 7 lipcowego „Wielkopolskiego Kuriera WNET” nr 73/2020.

 


  • Od 2 lipca „Kurier WNET” wraca do wydania papierowego w cenie 9 zł.
  • Ten numer „Kuriera WNET” można nabyć również w wersji elektronicznej (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) w cenie 7,9 zł pod adresem: e-kiosk.pl, egazety.pl lub nexto.pl.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Artykuł Jana Martniego pt. „Żołnierze postępu” na s. 7 lipcowego „Wielkopolskiego Kuriera WNET” nr 73/2020

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Ustawa 447: Polska jedynym krajem UE bez całościowych rozwiązań ws. zwrotu mienia ofiarom Holocaustu i ich spadkobiercom

W środę opublikowano raport Departamentu Stanu USA dot. roszczeń żydowskich. Chwali on nasz kraj za upamiętnianie Holocaustu, ale też zwraca uwagę na „powolne tempo zwrotu” mienia gminom żydowskim.

[related id=86675 side=right]

Kwestia amerykańskiego raportu dotyczącego mienia pożydowskiego w Polsce od 2018 r. jest przedmiotem kontrowersji. Na temat ten wypowiadali się także rozmówcy Radia Wnet dzielący się swoimi przewidywaniami dotyczącymi tej sprawy. W środę Raport Just Act – Polska został upubliczniony, także w nieoficjalnym tłumaczeniu polskim. Możemy w nim przeczytać, że obecnie

Polska nie dysponuje odrębnym mechanizmem lub procedurami rozpatrywania roszczeń dotyczących własności prywatnej poza tzw. ustawą zabużańską, lub uregulowaniami dla obszaru Warszawy. Światowa Organizacja Restytucji Mienia Żydowskiego szacuje, że wypłacono łącznie 2,55 mld zł (680 mln dol.) na rzecz wnioskodawców za wszystkie nieruchomości znajdujące się w obecnych granicach Polski, ale poza Warszawą.

Zwraca się uwagę na złożoność procesu odzyskiwania mienia, który jest uciążliwy dla obywateli amerykańskich. W dokumencie zostaje poruszone wzbudzająca szczególne emocje kwestia mienia bezspadkowego:

Polska nie przyjęła ustawy dotyczącej znacznej ilości własności prywatnej pozostawionej bez spadkobierców w wyniku Holokaustu. Zamiast tego, majątek bezspadkowy podlega polskiemu prawu spadkowemu, na mocy którego majątek ten wraca do samorządu lokalnego lub Skarbu Państwa.

Wcześniej opisane zostają przyczyny aktualnego stanu rzeczy. Raport zaczyna się on od przypomnienia o losach Polski pod niemiecką i sowiecką okupacją:

Nazistowska okupacja Polski była brutalna i pochłonęła życie milionów Polaków, zarówno żydowskiego, jak i nieżydowskiego pochodzenia.

Zwraca uwagę na zaangażowanie Polaków i polskich władz w walkę z hitlerowcami, o których zbrodniach rząd na uchodźstwie informował aliantów oraz w ratowanie Żydów, gdy było to zagrożone było karą śmierci. Raport przypomina polskich Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata. Wskazuje, że

Podczas wojny zniszczona została znaczna część Polski, w tym Warszawa, którą naziści zrównali z ziemią po powstaniu warszawskim w 1944 roku. […] Powojenny reżim komunistyczny znacjonalizował następnie własność prywatną i przemysł, a na niesłusznie zajętych gruntach prywatnych oraz na terenach należących do gmin i związków wyznaniowych zbudował infrastrukturę publiczną, publiczne budynki mieszkalne i obiekty przemysłowe, co skomplikowało przyszłe wysiłki na rzecz reprywatyzacji.

Odnosząc się do zwrotu własności gmin wyznaniowych Amerykanie podkreślają, że właściwa komisja do grudnia 2018 r. rozstrzygnęła w całości 2810 z 5554 wniosków złożonych przez gminy żydowskie, podczas, gdy do 2011 r. „wspólna komisja majątkowa dla kościoła katolickiego nie rozstrzygnęła jedynie 216 wniosków spośród całkowitej liczby 3063 wniosków zgłoszonych do komisji”.

Autorzy przyznają, że w 1960 r. rządy Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej i Stanów Zjednoczonych podpisały umowę odszkodowawczą na mocy której strona polska przekazała amerykańskiej 40 mln dolarów na pokrycie roszczeń wywłaszczonych obywateli USA. Jednak, zdaniem autorów raportu:

Umowa ta nie obejmowała osób, które były obywatelami polskimi w momencie przejmowania ich majątku, a dopiero później zostały naturalizowanymi obywatelami amerykańskimi.

A.P.