Dr Protasowicki: cyberataki stały się zjawiskiem powszechnym. Zagrożeni są wszyscy użytkownicy Internetu

Źródło: Gerd Altmann/ Pixabay.com

Ekspert ds. bezpieczeństwa informacyjnego omawia raport Zrzeszenia Producentów i Dystrybutorów Sprzętu Elektronicznego i Oprogramowania nt. wykradania danych w sieci.

Ukazał się raport Zrzeszenia Producentów i Dystrybutorów Sprzętu Elektronicznego i Oprogramowania nt. cyberataków w Polsce. W styczniu odnotowano ich wzrost o 37, a zagrożonych było 65% użytkowników. Dr Igor Protasowicki ocenia, że budzące niepokój dane są i tak zaniżone.

W Internecie, tak jak na drogach, musimy się kierować zasadą ograniczonego zaufania.

Jak wskazuje ekspert, dla bezpieczeństwa naszych danych należy bezwzględnie korzystać z dwuetapowego systemu logowania. Rozmówca Anny Nartowskiej postuluje opracowanie kompleksowej strategii zarządzania bezpieczeństwem informacji. Przypomina, że wzrost naszej aktywności w Internecie, wywołany popularyzacją pracy zdalnej, stanowi silną zachętę dla osób wyłudzających dane.

Zagrożone są tak samo sektory: wojskowy i cywilny; zarówno przedsiębiorcy, jak i zwykli użytkownicy. […] Stosowanie się do specjalnej polityki bezpieczeństwa informacyjnego powinno być dla nas priorytetowe.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

 

Czy możemy się spodziewać, że polexit, który wydaje się tylu Polakom niemożliwy, stanie się niedługo konieczny?

Co w sporze oznacza pojęcie ‘praworządność’? Powiedzmy wprost: w grę wchodzi dążenie do tego, by Polską kierował taki rząd, który dopuściłby do degrengolady, jaka panuje dziś w wielu krajach Unii.

Zygmunt Zieliński

O polexicie słychać głosy z różnych stron. Bo V kolumna – tak dziś, niestety, nazwać trzeba opozycję, co do tego nie ma żadnej wątpliwości – nie jest monolitem. Tworzą ją koterie, których nawet nie łączy jakiś wspólny interes. Owszem, znalazłby się taki, to znaczy odsunięcie Zjednoczonej Prawicy od władzy. Ale na tym koniec. Bo władzę wyrwałaby jedynie Platforma Obywatelska, a dobrałaby sobie kumpli z łatwością, gdyż tej V kolumny nie dzielą już żadne konflikty ideologiczno-światopoglądowe. Mógłby być Biedroń, ktoś z lewicy, jaka pęta się jeszcze po 1989 r., choć już nawet nie pachnie PZPR-em. To trzeba uczciwie powiedzieć.

Za Gomułki, Gierka nawet Jaruzelskiego – zbuntowanego szlachcica – można było jeszcze mówić o jakiejś sprawiedliwości społecznej. Była, jaka była, ale dziś lewica chce wywrócić nie porządek społeczny, ale ład moralny.

W tym ładzie mieści się także państwo. I tego nie rozumie tak omamiona część społeczeństwa. Popierając Tuska et consortes, nie zdają sobie sprawy, że tu nie chodzi już tylko o torowanie drogi różnego rodzaju złodziejom vat-owskim, ale o pognębienie suwerennej Polski, ułatwiając Niemcom, czy może nie tylko im, sprowadzenia jej do rzędu Saisonstaat, do rynku zbytu i zagłębia taniej siły roboczej.

Warto pamiętać o słowach prezydenta Francji Jacque’a Chiraca, wypowiedzianych w przeddzień wstąpienia Polski do UE: „Zmarnowali okazję, żeby siedzieć cicho”. (…)

[T]rudno dziwić się, że o polexicie mówią właściwie wyłącznie ludzie z kręgów V kolumny. Premier niestrudzenie dementuje to, a tamci swoje. Wreszcie pojawił się także inny głos. Mianowicie: „Janusz Kowalski, poseł Solidarnej Polski, komentując działania Unii Europejskiej w kwestii polityki klimatycznej stwierdził, że jeśli UE nie zmieni swojej polityki przede wszystkim w tej, ale i w innych sprawach, Polska będzie musiała zweryfikować swoją chęć przynależności do wspólnoty. Wskazał, iż z czasem koszty życia w Polsce mogą drastycznie wzrosnąć”. Onet ochoczo to powielił.

Ale poseł ów powiedział jeszcze rzecz ciekawszą: 2027 rok, kiedy zakończy się obecna perspektywa budżetowa, to będzie czas, kiedy może być referendum w sprawie wyjścia Polski z UE. Jeśli nie zatrzymamy eurokratów, koszty życia w Polsce będą zbyt duże. Wyjście Polski z UE uderzy w gospodarkę niemiecką, dlatego musimy zacząć grać twardo. Polska nie może być żebrakiem UE”.

Jak to zwykle bywa, prawda wywołuje najwięcej niepokoju. Tak też jest tym razem i dziwić się temu nie można, bo choć jestem przekonany, że większość rozumnych Polaków jest tego samego zdania, to, rzecz jasna, rząd obecny pod nim się podpisać nie może. Toteż rzecznik rządu Piotr Müller (lubię jego sposób wysławiania się) oświadczył, że Kowalski nie konsultował swej wypowiedzi, zatem jest to jego prywatne zdanie, gdyż polski rząd nie przewiduje organizacji referendum co do członkostwa Polski w Unii Europejskiej”. Polska i inne kraje Unii – stwierdzał rzecznik – są zadowolone, że „wspólnie możemy współpracować gospodarczo, politycznie w ramach Unii Europejskiej”. Jeszcze jaśniej wyraził się o racjach takiego stanowiska, stwierdzając, że w tej chwili bilans zysków i strat członkostwa Polski w Unii Europejskiej jest zdecydowanie pozytywny dla Polski”.

Precyzja wypowiedzi Müllera sprawia, że wróżenie polexitu przez V kolumnę należy nie tylko włożyć między bajki, ale nadto uznać za sianie niepokoju przy pomocy wyssanych z palca prognoz. Nie powinniśmy wszakże z tak sformułowanych oświadczeń wysnuwać fałszywego wniosku, że polexit w ogóle jest niemożliwy, a Polska jest przyspawana do Unii niezależnie, co taż czynić będzie, by z Polski suwerennej zrobić kolejny Siedlungsgebiet – żeby nie posłużyć się zużytym słowem ‘Lebensraum’. Bo przyznać trzeba, że suwerenność Polski traktowana jest poważnie przez jej własny rząd dopiero od 2015 roku. (…)

Nieudolne rządy PO/PSL traciły poparcie Polaków, którym nie było obojętne, że Polska ma w dalszym ciągu „siedzieć cicho”, czy „die Schnauze halten”, w zależności od tego, kto był w danym momencie dla niej suwerenem.

„Dobra zmiana” w 2015 r. miała szerszą genezę, ale służalczość rodzimych „europejczyków”, nagle odmieniona ze wschodniej na zachodnią, szczególnie uwierała wielu Polaków. (…)

Profesor Andrzej Nowak w swym odpowiedział na to pytanie w wywiadzie dla „Sieci”: „Trwa obrzydzanie polskości. To jest dla mnie zerwanie dużo głębsze niż to, którego dokonała PRL”. (…) To obecne niszczy wartości duchowe Narodu, sprawia, że w jego imieniu publicznie na forum Europy odzywają się apostaci od polskości i wartości, jakie ona w sobie zawiera. W ich ustach i ustach gawiedzi, która dziś pozwala sobie bezkarnie na wszystko, żołnierz polski broniący granic – zresztą także owej prześladującej nas Unii Europejskiej – jest tak znieważany, jak w 1920 r. zagrożona była Polska przez renegatów czekających na plebanii w Wyszkowie na wejście bolszewików do Warszawy. (…)

Jeszcze jeden cytat z rzeczonego wywiadu będzie tu na miejscu: „Berman nie pił wody z muszli klozetowej. Pili ludzie, którzy nie oglądali wcześniej bieżącej wody. A dziś ze strony np. pana Sikorskiego, który nie wyszedł przecież z chlewa, mamy do czynienia z takim otwartym, manifestacyjnym chamstwem wobec kobiety, że próżno szukać czegoś takiego w najciemniejszych momentach polskiej historii. Chamstwo było zawsze, ale teraz chamstwo jest elementem autopromocji elity. I to jest znak owej zapaści cywilizacyjnej, o której mówię”.

Nie ulega wątpliwości, że miarodajne czynniki Unii Europejskiej podjęły walkę z Polską, posiłkując się elementami rozkładowymi, które w życiu politycznym Polski zyskały dla siebie miejsce poprzez poparcie uzyskane w wyborach przez pewien odłam społeczeństwa, którego rodowód wymagałby dalekiego sięgnięcia w przeszłość.

Pretekstem służącym atakom na Polskę jest rzekome nieprzestrzeganie przez nią praworządności. Nic nowego, bo ilekroć Polskę atakowano, zawsze powodem były rzekome jej nadużycia, także wobec zamieszkujących ją mniejszości. Hitler w 1939 r. mówił o trudnych do zniesienia cierpieniach Niemców w Polsce, którym musi nieść wyzwolenie. Stalin wyzwalał uciskany przez panów polskich naród białoruski i ukraiński.

Niepraworządność Polski w XXI wieku polega na tym, że rząd obecny chce po prostu stosować prawo polskie zgodnie z traktatami, jakie zawarł, wstępując do Unii. Unia została utworzona jako związek suwerennych państw. Państwo, któremu narzuca się wewnętrzne regulacje prawne, kwestionując nawet ważność Ustawy Zasadniczej, nie może się uważać za suwerenne. O co więc chodzi? Co w tym sporze oznacza pojęcie ‘praworządność’? Powiedzmy bez retoryki urzędników unijnych: w grę wchodzi dążenie do tego, by Polską kierował taki rząd, który dopuściłby do degrengolady, jaka panuje dziś w wielu krajach Unii.

A to wymaga likwidacji istotnych dla Polski wartości, w tym właściwego pojmowania własnej historii, tożsamości sprzecznej ze statusem tak czy inaczej nazwanej kolonii. To osiągnąć można wyłącznie, mając na swoim pasku i garnuszku władze ustawodawcze, wykonawcze i sądy. Te ostatnie są zawsze ważne w dziele ujarzmiania narodu. Znamy to z najnowszej historii. Walka o ich niezawisłość, ale w warunkach polskich, a nie narzuconych z zewnątrz, trwa. Unia nie przebiera w środkach.

Cały artykuł Zygmunta Zielińskiego pt. „Kiedy niemożliwe staje się konieczne?” znajduje się na s. 16 grudniowo-styczniowego „Kuriera WNET” nr 90/2021.

 


  • Grudniowo-styczniowy numer „Kuriera WNET” można nabyć kioskach sieci RUCH, Garmond Press i Kolporter oraz w Empikach w cenie 9 zł.
  • Wydanie elektroniczne jest dostępne w cenie 7,9 zł pod adresami: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl. Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Artykuł Zygmunta Zielińskiego pt. „Kiedy niemożliwe staje się konieczne?” na s. 16 grudniowo-styczniowego „Kuriera WNET” nr 90/2021

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Edukacja. Rzymkowski: związkowcy odchodzą od stołu i nie chcą rozmawiać na temat podwyżek

Wicesszef Ministerstwa Edukacji i Nauki o funkcjonowaniu szkół w czasie piątej fali pandemii koronawirusa.

Tomasz Rzymkowski o funkcjonowaniu szkół w czasie piątej fali pandemii koronawirusa. Około tysiąc szkół już jest w trybie hybrydowym.

Najwięcej szkół pracuje w pełni stacjonarnie, obserwujemy też duży wzrost placówek pracujących w trybie hybrydowym.

Gość „Poranka Wnet” wspomina również o skutkach wprowadzenia krytykowanej przez wielu ustawy tzw. Lex Czarnek.

Ta ustawa w żaden sposób nie zmienia roli nauczyciela w szkole.

Wiceminister edukacji i nauki mówi także o blokadzie podwyższenia pensji dla nauczycieli przez szkolnych związkowców.

Związkowcy odchodzą od stołu i nie chcą rozmawiać na temat podwyżek dla grupy zawodowej, którą reprezentują.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

P.K.

Rosja – Europa Zachodnia. Dr Parys: nikt nie lubi rokować jak ma pistolet przystawiony do głowy

Były minister obrony narodowej w rozmowie z Łukaszem Jankowskim wypowiada się na temat napiętej sytuacji między Rosją a Ukrainą.

Jan Parys ocenia, że na Kremlu wciąż trwa analiza możliwych wariantów agresji na Ukrainę. Dodaje, że być może na Kremlu zostanie podjęta próba wykonania jakiejś operacji wojskowej.

To może być akcja zaczepna, która doprowadzić do okupacji 1-2 prowincji wschodnich.

Zdaniem byłego ministra obrony narodowej trudno ocenić faktyczny potencjał militarny Ukrainy.

Trudno ocenić do jakiego oporu są zdolni żołnierze, których posiada Ukraina. Wszystkie warianty są możliwe, trzeba mieć nadzieję, że dyplomatom uda się znaleźć rozwiązanie.

Gość „Popołudnia Wnet” dodaje, że zakres minimalnej swobody decyzyjnej Białorusi przez ostatni rok znacząco zmniejszył się.

Jeśli Rosja zechciałaby wykorzystać terytorium Białorusi, Łukaszenka nie miałby wyboru.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego uważa, że w obecnej sytuacji mamy do czynienia z otwartymi groźbami ze strony rosyjskiej, co w pierwszym odruchu mogło zaskoczyć zachód – teraz jednak obrał on pozycję gotową do zdecydowanego działania.

Nikt nie lubi rokować jak ma pistolet przystawiony do głowy. (…) Europa jest już gotowa do stawienia twardego oporu.

Z frontu, który miałby odpierać potencjalny atak zdają się wyłamywać Niemcy, którzy – zdaniem dr Parysa – dały do zrozumienia, że los Ukrainy jest im obojętny.

Jedynym krajem, który łamie solidarność zachodnioeuropejską są Niemcy.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

P.K.

Brzózka: jest szansa, że sprawę Turowa zakończymy bez udziału Unii Europejskiej

Elektrownia Turów, 2002 r./Foto. Werni1 /CC BY-SA 4.0

Rzecznik Ministerstwa Klimatu i Środowiska pozytywnie ocenia przebieg ostatnich rozmów ze stroną czeską. Zapewnia, że stosunki między obu państwami szybko wrócą do normy.

Aleksander Brzózka mówi o wtorkowych rozmowach polsko-czeskich nt. kopalni Turów. Chęć porozumienia po obu stronach jest coraz większa.

Wczorajsze rozmowy dały nam więcej niż wcześniejsze 18 tur negocjacyjnych.

Rzecznik Ministerstwa Klimatu i Środowisku podkreśla, że w momencie wycofania skargi czeskiej wszelkie środki zapobiegawcze przeciwko Polsce staną się bezprzedmiotowe.

Nowy czeski rząd ma większe poczucie potrzeby rozwiązania problemu bez udziału instytucji europejskich. Mam nadzieję że szybko wrócimy do normalnych stosunków polsko-czeskich.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T. / A.W.K.

 

Sebastian Chwałek: staramy się wypracować w oparciu o zakłady PGZ odpowiednią bazę serwisową dla czołgów Abrams

Featured Video Play Icon

Czołg M1A2 Abrams

Prezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej SA o przełomowości 2021 r. i przygotowaniach na wypadek wybuchu wojny oraz produkcji w zakładach PGZ.

Sebastian Chwałek podkreśla, że 2021 r. był przełomowy dla Polskiej Grupy Zbrojeniowej.

Zeszły rok zakończyliśmy bardzo dobrymi wynikami.

Polska Grupa Zbrojeniowa zawarła największe traktaty w swej historii. Jej prezes deklaruje, że są przygotowani na ewentualność wybuchu wojny.

Polska Grupa Zbrojeniowa jest beneficjentem środków z Planu Mobilizacji Gospodarki, które to środki mają zapewniać podtrzymanie zdolności produkcyjnych na wypadek m.in. „w”, czyli wojny.

Przygotowują się na wyzwania, jakie mogą ich czekać. Chwałek przedstawia również broń tworzoną w fabrykach PGZ oraz taką, nad którą obecnie firma pracuje. Podstawowym produktem jest karabinek Grot MSB. Podkreśla, że Grot to bardzo dobry karabin, wbrew temu, co mówią niektórzy.

Jest to świetna broń.

Ważny jest także pistolet Vis. Innym z produktów jest uzbrojenie rakietowe. Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego zdradza, co produkują  zakładach w Tarnowie.

Ostatnio trwają intensywne testy bezzałogowego pojazdu kołowego który może być wyposażony w różnego rodzaju środki bojowe.

Chwałek potwierdza, że czołgi Abrams będą dostarczane do polskiej armii. Polska Grupa Zbrojeniowa prowadzi rozmowy z Amerykanami starając się wypracować odpowiednią bazę logistyczną dla tego sprzętu w Polsce.

Polska armia nie odstaje od współczesnych standardów.

Sprzęt jakim dysponują polscy żołnierze staje się bardzo nowoczesny. Wspomniane czołgi Abrams są jednymi z najnowocześniejszych. Jak przypomina nasz gość,

Uzbrojenie i oporządzenie polskich żołnierzy musi spełniać normy natowskiej

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Zalewska: pakiet Fit for 55 wywrócił stolik prawa klimatycznego. Dla bezpieczeństwa Europy musimy go zawetować

Anna Zalewska / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Europosłanka PiS o zagrożeniach dla bezpieczeństwa energetycznego Europy oraz o perspektywach rozwiązania polsko-czeskiego konfliktu o kopalnię Turów.

Anna Zalewska wskazuje, że zawetowanie pakietu Fit for 55 jest konieczne dla zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego Europy. Podkreśla, że pakiet nie ma nic wspólnego z ochroną klimatu.

Absolutnie zapomniano o bezpieczeństwie Europejczyków. Co najmniej 5 dokumentów z pakietu nadaje się tylko do kosza.

Europosłanka zwraca ponadto uwagę na szkodliwość systemu ETS. Ubolewa nad tendencją do drastycznego opodatkowywania paliw kopalnych. Zapewnia, że polski rząd będzie działał tak, by ochronić portfele Polaków i Europejczyków przed uszczupleniem.

W unijnym projekcie nie ma żadnych stabilizatorów czy gwarancji bezpieczeństwa. Część uprawnień spokojnie może kupić np. Greenpeace.

Poruszony zostaje również temat polsko-czeskiego sporu o kopalnię Turów. Rozmówczyni Łukasza Jankowskiego wyraża przekonanie, że wkrótce zostanie on rozwiązany, a  rząd w Pradze skoryguje nieprzychylne wobec Polski stanowisko.

Środki tymczasowe związane z Turowem, które zastosowała Komisja Europejska są bezprawne.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Rząd finalizuje prace nad ustawą o wolności słowa w Internecie. Kowalski: Polska nie będzie państwem lewackim jak Niemcy

Featured Video Play Icon

Janusz Kowalski / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Poseł Solidarnej Polski komentuje rezygnację większości członków Rady Medycznej przy premierze. Omawia też kwestię wolności słowa w Internecie i mówi o konieczności promowania języka polskiego.

Janusz Kowalski komentuje rezygnację 13 z 17 członków Rady Medycznej. Wskazuje na konieczność otwarcia debaty ws. metod zwalczania pandemii COVID-19, jak mówi, powinna mieć ona charakter pluralistyczny i ponadpartyjny.

Życzę panu ministrowi Niedzielskiemu, aby był otwarty na taki dialog. Jestem przeciwnikiem segregacji sanitarnej.

Poruszony zostaje ponadto temat wolności słowa. Polityk podkreśla, że nie może być zgody na cenzurę w Internecie. Ubolewa nad tym, że globalne korporacje dyskryminują środowiska konserwatywne. Sprawy tej, zgodnie z projektem przygotowanym przez Solidarną Polskę, miałaby strzec Rada Wolności Słowa. Właśnie zostały zakończone konsultacje międzyresortowe nad projektem.

Polska jest wyspą wolności słowa. Nie jesteśmy państwem lewackim, jak Niemcy czy Holandia. Ustawa ma gwarantować to, że profil żadnej polskiej partii nigdy nie zostanie wyłączony.

Parlamentarzysta zapowiada również powstanie Instytutu Języka Polskiego, którego zadaniem miałoby być krzewienie znajomości języka polskiego wśród rodaków mieszkających za granicą, a także wśród jak najliczniejszego grona obcokrajowców.

Niemcy mają Instytut Goethego, Brytyjczycy British Council. To sprawdzone rozwiązania; nic nie szkodzi na przeszkodzie, aby Polska miała własne tego typu placówki.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Tygodniowy Kalejdoskop Kulturalny – 15.01.2022 r.

Ewa Rynka o zwyczajach towarzyskich polskich mieszkańców Bydgoszczy w II Rzeczpospolitej. Dariusz Rozwadowski o swojej książce „Kościół a rewolucja”.

Maria Wilczek, redaktor naczelna „Listu do pani”, o księdzu Januszu Pasierbie i o misji pisma dla katolickich kobiet. Magdalena Woźniak czyta wiersze Krasińskiego i Słowackiego – Rok Romantyków Polskich.

Winnicki: Big Tech, Big Pharma i inne globalne korporacje to największe zagrożenie dla wolności. Państwa muszą wkroczyć

Featured Video Play Icon

Robert Winnicki/ Foto. Radio Wnet

Prezes Ruchu Narodowego o usunięciu konta Konfederacji na Facebooku: wadze cenzury w mediach społecznościowych, materiałach naruszających standardy społeczności i konieczności odgórnych regulacji.

Robert Winnicki zauważa, że mija już sześć lat od kiedy zawieszono konto Marszu Niepodległości. Usunięte zostało wówczas także konto Ruchu Narodowego. Usunięcie strony Konfederacji nie jest więc dla ideowej prawicy niczym nowym.

Mamy też dużo przykładów, czy to mediów prawicowych, czy to poszczególnych osób których, czy to konta, czy poszczególne programy były blokowane czy skasowane, chociażby z YouTube’a.

Tymczasem media społecznościowe stały się dla większości Polaków podstawowym źródłem informacji. Jakie materiały naruszały standardy społeczności? Była to m.in. rozmowa w Polsacie z prof. Kuną, czy słowa Roberta Winnickiego, który stwierdził, że atakujący Polskę politycy izraelscy „zachowują się w sposób mały i podły” atakując Polskę.

To jest realne krępowanie debaty publicznej.

Poseł Konfederacji wskazuje, że usunięty fanpage był jednym z największych kont na portalu. Zaznacza, że wolny rynek to nie anarchia. Zauważa, że

Mówimy tutaj o pozycji monopolisty.

Trudno to porównać ze słynną sprawą drukarza z Łodzi. Jak mówi, monopolista traci prawo, by komuś odmawiać usługi.

Oczywiście, że monopole powinni być rozbijane.

Prezes Ruchu Narodowego mówi o spotkaniu z sekretarzem stanu w KPRM Januszem Cieszyńskim. Podkreśla, że od sześciu lat zabiegają o regulacje mediów społecznościowych.

Minister Cieszyński bardzo liczy na regulacje unijne.

Wskazuje, że nie wiadomo, kiedy Unia się nimi zajmie. Na dodatek na Zachodzie kładzie się nacisk na ograniczanie korporacji od strony podatkowej, a nie na kwestie wolności słowa. Państwa zachodniej Europy są zdominowane przez lewicę, której nie przeszkadza ograniczanie debaty publicznej przez Facebook.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego komentuje także zbycie części aktywów Lotosu w związku z jego fuzją z Orlenem.

Źle się stało, że musimy jakikolwiek majątek zbywać decyzją Komisji Europejskiej.

Wskazuje, że Polska potrzebuje koncernu z rozmachem. Z tego powodu potrzebna jest fuzja, pozwalająca Orlenowi konkurować na rynku środkowoeuropejskim. Wskazuje, że zawsze przestrzega przed kapitałem mocarstw. W tym przypadku mamy węgierski MOL i Saudi Aramco. To ostatnie, jak wskazuje Winnicki niekoniecznie potrzebowało rafinerii w Polsce. Nasz kraj natomiast musi dywersyfikować źródła dostaw gazu. Wszystko zależy od tego jak prezes Obajtek wykorzysta tę szansę.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

A.P.