Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości oraz Mariusz Błaszczak, szef MON upamiętnili bohaterstwo żołnierzy wyklętych

Ppłk Waldemar „Gacek” Nowakowski, uczestnik Powstania Warszawskiego wzniecił Ogień Pamięci podczas obchodów święta żołnierzy wyklętych w mokotowskim więzieniu, miejscu tortur i śmierci wielu z nich

Przedstawiciele władz państwowych, w tym Minister Sprawiedliwości Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro, Minister Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak oraz wiceministrowie sprawiedliwości: Patryk Jaki, Michał Wójcik, Łukasz Piebiak i Marcin Warchoł, wzięli udział w patriotycznej ceremonii ku czci Żołnierzy Wyklętych.

Uroczystość miała miejsce na terenie dawnego aresztu śledczego przy ul. Rakowieckiej na warszawskim Mokotowie, gdzie powstaje Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL. Kulminacją było symboliczne zapalenie „Ognia Pamięci” ku czci niezłomnych bohaterów.

Gośćmi honorowymi byli ostatni żyjący uczestnicy antykomunistycznego zrywu niepodległościowego lat powojennych. To do nich przede wszystkim zwrócił się w swoim wystąpieniu Zbigniew Ziobro.

– Prawda zwyciężyła, czego dowodem jest to, że tu się spotykamy. Po raz kolejny 1 marca, w miejscu, które w sposób dosłowny nasiąknęło krwią Żołnierzy Wyklętych. W miejscu, którego mury widziały oprawców i zbrodnie, a z drugiej strony ogromne cierpienie i ból polskich patriotów, żołnierzy do końca wiernych zasadzie „Bóg, Honor, Ojczyzna”, marzących o wolnej, suwerennej Polsce – mówił.

Wyjątkowy pomnik

Minister podkreślał, że miejsce niegdysiejszej kaźni zamienia się w pomnik. Dzieje się tak za sprawą pracy wielu ludzi i decyzji, w których miał on zaszczyt uczestniczyć wraz prezesem Prawa i Sprawiedliwości Jarosławem Kaczyńskim.

– To świadectwo o tych, którzy mieli zostać zapomniani. Kiedy w maju 1945 roku Niemcy podpisywały akt kapitulacji, kiedy w krajach Zachodniej Europy fetowano zwycięstwo, tu na tej ziemi, w Polsce, niestety wojna się nie skończyła. Tu dalej Polacy czuli smak goryczy, bólu i cierpienia. Ci, którzy mieli odwagę upominać się o wolną Polskę. Czynili to przez działania w sferze polityki, edukacji, a także czynu zbrojnego. Mieli heroiczną siłę, odwagę, serce, by przeciwstawić się ogromnej złej mocy, która wówczas opanowała Polskę, sowieckim najeźdźcom i tworzącej się bezpiece – zaznaczył.

Sekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta RP Andrzej Dera odczytał list Prezydenta Andrzeja Dudy skierowany do uczestników uroczystości.

– Już po raz dziewiąty obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych, ustanowiony w hołdzie bohaterom podziemia antykomunistycznego, którzy przeciwstawili się sowieckiej agresji i narzuconemu siłą reżimowi. Oddajemy cześć niezłomnym obrońcom wolności, którzy pomimo zakończenia II wojny światowej, w obliczu kolejnej fali terroru i nowego zniewolenia, podjęli dramatyczną decyzję, by walczyć dalej z bronią w ręku. Przez długie dziesięciolecia ich poświęcenia i zmagania były skrzętnie wymazywane z kart naszej historii. Dziś przywracamy Żołnierzom Wyklętym należny im szacunek i miejsce wśród bohaterów niepodległej Polski – napisał Prezydent RP.

Listy do uczestników uroczystości skierowali również m.in. marszałek Sejmu Marek Kuchciński, premier Mateusz Morawiecki i wicepremier Beata Szydło.

Wierni przysiędze

Do patriotycznego nakazu kultywowania pamięci niezłomnych żołnierzy antykomunistycznego oporu odwołał się w swoim przemówieniu Minister Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak.

– Do końca byli wierni żołnierskiej przysiędze. Byli ofiarni, kochali Polskę, kochali wolność, oddawali swoje życie za Ojczyznę. Należy im się pamięć i chwała – powiedział.

Podczas uroczystości przypomniano, że Narodowy Dzień Żołnierzy Wyklętych został ustanowiony między innymi z inicjatywy śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, a 29 lutego 2016 roku minister Zbigniew Ziobro podjął historyczną decyzję o utworzeniu muzeum w istniejącym jeszcze wówczas Areszcie Śledczym Warszawa-Mokotów.

– Jesteśmy w miejscu świętym. Pamiętajmy: tu działa się historia, tu mordowano polskich patriotów – zaznaczył Jacek Pawłowicz, dyrektor Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL.

Ministrowie Zbigniew Ziobro i Mariusz Błaszczak zapalili znicze w celi śmierci, znajdującej się w pawilonie mokotowskiego więzienia. Ministrom towarzyszyli Jacek Pawłowicz oraz Szef Gabinetu Politycznego Ministra Sprawiedliwości Jan Kanthak.

Ogień Pamięci

Symbolicznym aktem było zapalenie „Ognia Pamięci” ku czci Żołnierzy Wyklętych. Płomień, jako znak pokoleniowej ciągłości patriotyzmu i tradycji niepodległościowej, wzniecił ppłk Waldemar Nowakowski, pseudonim „Gacek”. Mając 11 lat wziął udział w Powstaniu Warszawskim. Został łącznikiem w szpitalu polowym. Przenosił materiały sanitarne i polecenia na punkty opatrunkowe, pomagał wyszukiwać rannych, brał udział w ich ewakuacji. Po wojnie, wraz z kolegami niepogodzonymi z nową okupacją, stworzył Harcerski Ruch Oporu. Organizacja gromadziła i przechowywała broń, przygotowywała i kolportowała ulotki, m.in. przeciwko powołaniu marszałka Konstantego Rokossowskiego na Ministra Obrony Narodowej, wskazujące NKWD jako sprawców mordu w Katyniu i przypominające o rocznicy Powstania Warszawskiego. 18 lutego 1951 r. Waldemar Nowakowski został aresztowany przez UB i skazany na 6 lat więzienia. Mając świadomość, że towarzyszą nam ostatni Niezłomni, w tym szczególnym dniu pragnęliśmy w sposób wyjątkowy docenić ten fakt.

Hołd dla poległych

Biskup Polowy Wojska Polskiego Józef Guzdek odmówił modlitwę za pomordowanych, a ceremonię zakończyło złożenie wieńców pod Ścianą Śmierci, odkrytą w 2017 roku po usunięciu warstwy tynku z więziennego muru. Na ścianie widoczne są ślady po kulach – to miejsce śmierci wielu Żołnierzy Wyklętych, w tym także członków IV Zarządu Głównego Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”. Według relacji świadków, w latach 1945-55 skazanych na śmierć żołnierzy Antykomunistycznego Powstania prowadzono na wykonanie wyroku między innymi pod mur przy więziennej kotłowni, między łaźnią i magazynem odzieżowym. Mordowano strzałem w tył głowy, tak zwaną metodą katyńską. Ściana Śmierci jest także najbardziej prawdopodobnym miejscem śmierci rotmistrza Witolda Pileckiego.

W ceremonii na terenie powstającego Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL brali udział przedstawiciele najwyższych władz państwowych – ministrowie, parlamentarzyści, szefowie urzędów i instytucji – Wojska Polskiego, Służby Więziennej, a także duchowni. Nie zabrakło licznych mieszkańców Warszawy oraz przybyłych do stolicy gości. Podczas uroczystości można było obejrzeć spot przedstawiający imponujący projekt stałej wystawy Muzeum.

Niezłomni patrioci

Wcześniej zostały złożone kwiaty pod kamieniem z tablicą poświęconą por. Janowi Rodowiczowi „Anodzie”. Obelisk znajduje się przy siedzibie Ministerstwa Sprawiedliwości. W 1949 roku „Anoda” w wyniku brutalnego śledztwa poniósł śmierć właśnie w tym budynku, gdzie w latach 1945-1954 więzieni byli działacze podziemia niepodległościowego.

Wyjątkowym upamiętnieniem jest również plenerowa wystawa „Niezłomna, wyklęta, przywrócona pamięci”, którą można oglądać na ogrodzeniu Ministerstwa Sprawiedliwości, poświęcona Danucie Siedzikównie „Ince”. Niezłomna sanitariuszka 5. Wileńskiej Brygady Armii Krajowej została w 1946 roku zamordowana przez komunistycznych oprawców w murach Więzienia Karno-Śledczego w Gdańsku. Ekspozycja przybliża życiorys legendarnej sanitariuszki, której losy splotły się z tragiczną historią Polski okresu II wojny światowej. Patriotyczne korzenie i tradycyjne wychowanie oraz hekatomba wojny, która zabrała oboje rodziców, ukształtowały charakter „Inki”, która nie zawahała się poświęcić życia walce o Polskę „czystą jak łza”. Wierna ideałom i niezłomna do samego końca, potrafiła zachować się „jak trzeba”, mimo że w momencie śmierci nie miała ukończonych 18 lat.

Pamięć o bohaterach

Żołnierze Wyklęci to patrioci, którzy po zakończeniu II wojny światowej nadal z poświęceniem walczyli o wolną Polskę. Wielu zginęło śmiercią męczeńską, a wspominanie o Nich przez całe dziesięciolecia było zakazane. 1 marca obchodzimy dzień Ich pamięci. Data nawiązuje do tragicznych wydarzeń z 1951 roku, kiedy to wykonano wyroki śmierci na kierownictwie IV Zarządu Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość. 1 marca 1951 roku w więzieniu przy ul. Rakowieckiej w Warszawie zamordowano Łukasza Cieplińskiego, Adama Lazarowicza, Mieczysława Kawalca, Józefa Rzepkę, Franciszka Błażeja, Józefa Batorego i Karola Chmiela.

W 68. rocznicę tych wydarzeń czcimy pamięć Żołnierzy Wyklętych. Cześć i chwała bohaterom!

Sobota, 16 lutego. Pogrzeb Jana Olszewskigo na wojskowych Powązkach. Byłego premiera i męża stanu żegnają tłumy rodaków

Dziś w Warszawie odbywają się uroczystości pogrzebowe Jana Olszewskiego – premiera w latach 1991-1992, antykomunistycznego działacza opozycji i obrońcy w politycznych procesach w PRL.

Polityk i adwokat zmarł 7 lutego w wieku 88 lat.

Główne uroczystości pogrzebowe zaczęły się o godz. 11.00 mszą świętą w intencji Zmarłego Premiera w warszawskiej Archikatedrze św. Jana.

W archikatedrze pojawili się czołowi politycy i przyjaciele b. premiera.

Jan Olszewski był politykiem, adwokatem i publicystą. W okresie II wojny światowej i okupacji był także żołnierzem Szarych Szeregów oraz uczestnikiem Powstania Warszawskiego. To jeden z najbardziej znanych działaczy opozycji demokratycznej i obrońca w procesach politycznych w okresie PRL, wolnomularz.

W latach 1991–1992 był prezesem Rady Ministrów, w latach 1991–1993 i 1997–2005 posłem na Sejm I, III i IV kadencji, twórcą i przewodniczącym Ruchu dla Rzeczypospolitej oraz Ruchu Odbudowy Polski, w latach 1989–1991 i 2005–2006 był również członkiem Trybunału Stanu, w latach 2006–2010 doradcą prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego. Jan Olszewski był Kawalerem Orderu Orła Białego.

Jan Olszewski we wspomnieniach

 

Marek Suski: Wystąpienie premiera nie miało charakteru wyborczego. To było podsumowanie roku rządów

Premier może być pewien pełnego poparcia ze strony kierownictwa i posłów Prawa i Sprawiedliwości – podkreśla szef gabinetu premiera Mateusza Morawieckiego.

 

Marek Suski podkreśla, że w ramach wniosku o wotum nieufności, nie ma drugiego dna i szef rządu nie musi się martwić o poparcie swojej partii: Premier Mateusz Morawiecki wyjeżdża na szczyt UE i chce reprezentować tam Polskę, jako premier, który ma pełne poparcie w parlamencie, a nie jako premier, nad którym wisi jak miecz Damoklesa wniosek o odwołanie. Taka sytuacja oczywiście nie miałaby miejsca, ale w Unii Europejskiej mogłyby być podejrzenia, że kto wie czy nie rozmawia dzisiaj z osobą która za dwa dni już premierem może nie być.

Premier, który poprosił o ocenę jego rządów parlamentu, przedstawił najważniejsze dokonania rządu i po prostu chciał jechać jako premier, który jest premierem z pełną stabilną większością parlamentarną – uważa polityki Prawa i Sprawiedliwości.

Zdaniem Marka Suskiego nie należy rozpatrywać w aspekcie nadchodzących wyborów: To nie było wystąpienie podporządkowane polityce wyborczej. Nie ma jeszcze kampanii wyborczej. To jest po prostu wystąpienie podsumowujące pewien okres działania rządu. Tak to jest przyjęte, że co roku jest taka coroczna ocena, obecnie akurat mija rok od powołania rządów, więc nawet tego rodzaju informacja, gdyby nie było wotum nieufności, pewnie by została złożona.

 

ŁAJ

 

 

Tegoroczną zbiórkę funduszy pragniemy przekazać na budowę hospicjum na Litwie: zrzutka.pl/wnetpomaga

Per aspera ad astra. Co Ryszard Makowski myśli o młodym Morawieckim? / Tylko w Radiu WNET! [VIDEO]

Wątpliwości budzi sposób, w jaki została dokonana zmiana premiera. Beata Szydło zdobyła serca Polaków, trzeba więc teraz wybierać między sercem a rozumem – uważa gość Poranka WNET.

 

Piotr Łukasz Andrzejewski, sędzia Trybunału Stanu, o wecie prezydenckim: Stało się źle! Nadchodzi koniec sobiepaństwa

Wydaje mi się, że nadchodzi koniec tego sobiepaństwa elity sędziowskiej – z całym szacunkiem dla sędziów, którzy dobrze wykonują swoje obowiązki – bo sumienie sędziowskie ciągle jednak szwankuje.

– Spodziewałem się, że w ramach swoich wątpliwości prezydent prześle do Trybunału Konstytucyjnego samą ustawę o Sądzie Najwyższym. To, co się stało, będzie przedmiotem dodatkowych roszczeń wobec prezydenta [ze strony obozu „dobrej zmiany” – przyp. red.] – powiedział sędzia Trybunału Stanu z ramienia PiS Piotr Łukasz Andrzejewski, według którego „stało się źle”. Jego zdaniem prezydent zobowiązany jest w ramach konstytucji do czuwania nad przestrzeganiem jej zapisów. W zawetowanych ustawach otrzymał wiele kompetencji na swoje własne życzenie, jak zaznaczył gość Poranka Wnet, w związku z tym on jest głównie odpowiedzialny, w myśl ustawy, za wiele elementów, które dotyczą utworzenia regulaminu Sądu Najwyższego, z przyjmowaniem oświadczeń majątkowych sędziów na czele.

Piotr Andrzejewski ma nadzieję, że prezydent przejmie odpowiedzialność za wdrożenie do polskiego systemu prawnego nowych rozwiązań. Jego zdaniem prezydent, aby nie umniejszyć zakresu reformy sądownictwa, powinien zastosować się do trzech punktów:
Po pierwsze, powinien określić, co to jest niezależność sędziowska i to on musi ją określić, a nie sędziowie sobie sami.

[related id=”31888″]Po drugie, powinien odsunąć od pracy winnych zaistniałego stanu rzeczy, lub tych, którzy ten stan tolerowali.

Po trzecie, powinien postawić na kontrolę obywatelską, czyli postępowanie dyscyplinarne poza korporacjami prawniczymi.

– Te trzy tezy muszą być elementem, który prezydent będzie wdrażał w ramach przejęcia odpowiedzialności za reformę sądownictwa – powiedział sędzia Andrzejewski.

– Nic dodać, nic ująć od tego, co powiedziała pani premier. Premier Beata Szydło to jest dziś najwybitniejszy polski polityk, który daje nam gwarancję, że „dobra zmiana” przyniesie rezultaty – zadeklarował Piotr Andrzejewski, podkreślając wagę jej determinacji i poparcia społecznego, jakim się cieszy. Zwrócił uwagę, że dziś wszyscy jesteśmy poddawani propagandzie, która jest „dobrze zorganizowana, kłamliwa i posługuje się orwellowską socjotechniką”.

– Chcą przekonać wszystkich, że dzieje im się krzywda wówczas, kiedy tak nie jest – podkreślił, zaznaczając, że przecież wszyscy są równi wobec prawa, a więc utyskiwanie, że ktoś jest traktowany tak jak inni jest co najmniej dziwne.

Podkreślał, że zmiana, nawet kilkakrotna, wszystkich istniejących kodeksów niczego w sądownictwie nie zmieni, jeśli „będziemy mieli taką kadrę sędziowską, która stawia się ponad prawem i uważa, że tylko ona może decydować, jaka jest treść konstytucji”.

– Wydaje mi się, że nadchodzi koniec tego sobiepaństwa elity sędziowskiej – z całym szacunkiem dla sędziów, którzy dobrze wykonują swoje obowiązki – bo sumienie sędziowskie ciągle jednak szwankuje – powiedział sędzia Andrzejewski.

MoRo

Chcesz wysłuchać całego Poranka Wnet, kliknij tutaj

Cała wypowiedź sędziego Trybunału Stanu Andrzejewskiego w części 1 Poranka

Premier: Weto prezydenta spowolniło prace nad reformą sądownictwa. Odpowiedzialni politycy muszą o tym pamiętać (CAŁOŚĆ)

Weto prezydenta spowolniło prace nad reformą sądownictwa – powiedziała w orędziu telewizyjnym premier Beata Szydło. Dodała, że PiS nie wycofa się z tej reformy, bo chce państwa prawa, a nie prawników.

Szanowni Państwo

[related id=”31843″]Wszyscy chcemy żyć w sprawiedliwej Polsce, dlatego reforma sądów jest konieczna. Dziś działają one źle. Zdecydowana większość Polaków niezależnie od przekonań i poglądów politycznych, czy miejsca zamieszkania chce by sądy działały sprawnie i uczciwie. Każdy z nas ma w swoim najbliższym otoczeniu kogoś, kto został skrzywdzony przez wymiar sprawiedliwości. Przekonałam się o tym podczas setek spotkań w czasie kampanii wyborczej, przekonuję się o tym codziennie, kiedy zrozpaczeni Polacy proszą mnie o interwencję, bo są bezradni w starciu z korporacją sędziowską. Jako PiS wsłuchujemy się w głos zwykłych Polaków, a oni mówią wyraźnie: prawo ma służyć wszystkim, również tym najsłabszym, a dotąd tak w Polsce nie było.

Mimo powszechnego oczekiwania reformy sądownictwa przez 28 lat III RP nikt tego nie zrobił. Jako odpowiedzialna władza podjęliśmy się tego zadania. Polacy w wyborach zaufali PiS, a my dotrzymujemy złożonych zobowiązań. Nie cofniemy się z drogi naprawy państwa, nie ulegniemy naciskom, podszeptom: nie teraz. Jeśli nie teraz, do kiedy? Jeśli się sprzeniewierzymy zaufaniu Polaków, drugiej szansy nie będzie.

Dzisiejsze weto pana prezydenta spowolniło prace nad reformą. Co więcej, zostało potraktowane jako zachęta przez tych, którzy walczą o utrzymanie niesprawiedliwego systemu, wielkich i małych nadużyć oraz opresji dla wielu uczciwych obywateli. Cenne są spotkania i dyskusje z prawnikami, filozofami i politykami, ale żeby dobrze zreformować polskie sądy, trzeba przede wszystkim słuchać głosu zwykłych Polaków.

Trzeba wiedzieć, że skuteczne zmiany muszą mieć nie tylko charakter instytucjonalny, ale także, zgodnie z naszymi zapowiedziami, szeroki charakter personalny.

Ludzie, którzy czynili zło, albo przynajmniej na zło się zgadzali, polskiego wymiaru sprawiedliwości nie zmienią. Wiedzą to zwykli Polacy i ja, jako premier deklaruję, że w drodze do skutecznej reformy wymiaru sprawiedliwości, zawsze będę stała po waszej stronie.

Chcemy dialogu i współpracy, ale nie zrezygnujemy z trzech postulatów, bez których głęboka reforma sądownictwa się nie uda: Po pierwsze. Muszą odejść ci, którzy odpowiadają za dotychczasowe fatalne praktyki, którzy uczestniczyli w nich czynnie, albo się na nie zgadzali.

Po drugie. Muszą nastąpić zmiany, które sprawią, że sędziowie będą odpowiadali za łamanie prawa. Dziś są praktycznie bezkarni. I wreszcie po trzecie, ludzie  winni mieć kontrolę nad działaniami sądów.

Musimy przywrócić realny trójpodział władz. Dziś władzę wykonawczą, czyli rząd kontroluje demokratycznie wybrany parlament. Nad władzą ustawodawczą, czyli Sejmem i Senatem jest kontrola nas wszystkich, jako obywateli głosujących w wyborach. A tylko ponad trzecią władzą sądowniczą nie ma żadnej kontroli. 

Chcemy państwa prawa, a nie państwa prawników. To postulaty, z których nie zrezygnujemy.

Jesteśmy otwarci na dyskusję o szczegółach, ale rozmowy nie mogą sprawić, że reforma utknie w martwym punkcie, z czym po roku 1989 mieliśmy nie raz do czynienia. Odpowiedzialni politycy musza o tym pamiętać.

Prawo i Sprawiedliwość w demokratycznych wyborach uzyskało większość parlamentarną, stworzyło rząd którego pracami mam zaszczyt kierować.

Dzisiejsza decyzja pana prezydenta mogła być niezrozumiała dla tych, którzy czekają na dobrą zmianę. Dlatego tym bardziej  jesteśmy winni być dzisiaj jednością.

Dlatego nie możemy ulegać naciskom ulicy i zagranicy. Musimy zrezygnować ze swoich osobistych i politycznych ambicji, a skupić się na tym, czego Polacy od nas oczekują.

Mamy stabilną większość, nie ulegniemy naciskom, zrealizujemy nasz program.

Szanowni państwo

Łączy nas wspólny cel, jakim jest silna, nowoczesna i sprawiedliwa Polska. Dlatego, tak jak pamięć historyczną budujemy na prawdzie, tak jedność winniśmy budować w oparciu o równość wobec prawa. Rozpoczynając reformę sądownictwa, wiedzieliśmy że to trudne zadanie, że kierunek, który obraliśmy  wymaga konsekwencji, determinacji i ciężkiej pracy. Wsparcie, które tak licznie dostawaliśmy od Polaków było niezwykle potrzebne. Za to chcę serdecznie Państwu podziękować.
Chcę prosić, nie traćcie wiary. Zapewniam was, że wypełnimy nasze zobowiązanie. Naprawimy Polskę!

Spisane za https://www.premier.gov.pl

Wyróżniki pochodzą od redakcji

Beata Szydło na szczycie państw bałtyckich; tematem rozmów były m.in. bezpieczeństwo i przyszłość Unii Europejskiej

Po spotkaniu polska premier określiła je jako okazję do bardzo dobrych rozmów w sprawach współpracy i dialogu, zwłaszcza w obecnej niepewnej sytuacji pod względem bezpieczeństwa naszej części Europy.

Polska premier uczestniczyła w poniedziałek w szczycie premierów państw bałtyckich w estońskiej stolicy.

Na wspólnej konferencji prasowej szefów rządów Beata Szydło powiedziała, że spotkanie było okazją do bardzo dobrych rozmów na temat współpracy i dialogu, zarówno państw bałtyckich, naszej części Europy, jak i całego kontynentu. Jak podkreśliła, Estonia, Litwa i Łotwa to bliscy partnerzy Polski w regionie Bałtyku.

Szefowa polskiego rządu przypomniała, że mamy wiele zbieżnych interesów, wspólnie realizujemy projekty energetyczne i infrastrukturalne. Współpracując na forach międzynarodowych, nasze kraje aktywnie uczestniczą w rozwiązywaniu problemów w regionie i na świecie.

[related id=”5214″]

Oświadczyła też, że dalsza intensyfikacja tej współpracy zarówno w wymiarze dwustronnym, jak i wielostronnym, nabiera szczególnego znaczenia wobec „złożonej i niepewnej sytuacji bezpieczeństwa” w naszej części Europy.

Zwróciła uwagę, że Polska od lat angażuje się w zapewnienie bezpieczeństwa państw bałtyckich – od 1 maja polski kontyngent „Orlik” po raz siódmy bierze udział w ochronie przestrzeni powietrznej Estonii, Litwy i Łotwy w ramach natowskiej misji „Baltic Air Policing”.

Nasi żołnierze uczestniczą w licznych ćwiczeniach i manewrach organizowanych na terytorium państw bałtyckich, nie ustajemy też w wysiłkach na rzecz wzmocnienia obecności NATO w regionie Bałtyku. Aktywnie włączamy się również w projekty wzmacniające bezpieczeństwo energetyczne naszych państw w szerszym wymiarze, także całego regionu Unii Europejskiej.

Premier przypomniała, że Polska kontynuuje realizację przedsięwzięć infrastrukturalnych, takich jak „Rail Baltica” i „Via Baltica” i oświadczyła, że zamierzamy ubiegać się o środki finansowe UE na realizację zadań zaplanowanych w ramach tych projektów.

Tematem poniedziałkowego szczytu była też przyszłość Unii Europejskiej, m.in. w kontekście Brexitu. Rozmawiano o tym, jak ułożyć dobre relacje między Wielką Brytania i UE.

Europa zjednoczona, spójna będzie Europą silniejszą i tego chcą wszystkie cztery państwa obecne na dzisiejszym spotkaniu. Kreślenie nowych podziałów tylko osłabia Europę i nie stanowi recepty na obecny kryzys – oceniła premier Szydło.

Jak relacjonowała, w trakcie rozmów z premierami państw bałtyckich podkreśliła m.in. znaczenie jednolitego rynku Unii Europejskiej, który – jej zdaniem – jest najbardziej wymiernym instrumentem europejskiej integracji. Podkreśliła, że jednolity rynek unijny przynosi zauważalne korzyści zarówno obywatelom, jak i przedsiębiorcom. Uznała ten problem za jeden z najważniejszych, jakie rysują się na horyzoncie Unii Europejskiej, z punktu widzenia Polski.

[related id=”17339″ side=”left”]

Zdaniem premier sygnały podważające ideę wspólnego rynku, które płyną z różnych części Europy, są niepokojące. – Musimy bardzo mocno bronić tego, co stało się fundamentem Unii Europejskiej. Jednolity rynek jest przyszłością Unii Europejskiej, ta świadomość w państwach członkowskich (UE) musi być mocno podkreślona – powiedziała.

Jak oświadczyła Beata Szydło, w kwestii wspólnego, jednolitego rynku szefowie państw zgromadzeni na szczycie byli zgodni.

Zapytana, czy w trakcie jej rozmów z premierami państw bałtyckich była poruszana kwestia bezpieczeństwa energetycznego w kontekście gazociągu Nord Stream 2, szefowa polskiego rządu wyraziła pogląd, że Nord Stream 2 to projekt polityczny, co Polska podkreśla bardzo mocno podczas rozmów w UE. Dodała też, że państw, które myślą podobnie – że Nord Stream 2 zagraża stabilności w Europie – jest dużo więcej.

Polska premier wróciła uwagę, że kluczową rolę mają tutaj do odegrania Niemcy i Komisja Europejska, Polska zaś apeluje, żeby Komisja Europejska zajęła stanowisko i zaczęła stosować unijne prawo wobec tej inwestycji. Oczekujemy, że reguły, które obowiązują wszystkich w Europie, będą stosowane wobec Nord Stream 2.

Beata Szydło powiedziała również, że podczas spotkania w Tallinnie premierzy ustalili, że będą podtrzymywać uzgodnione stanowisko, że Nord Stream 2 nie jest inwestycją bezpieczną dla Europy i naszego regionu. Podkreśliła, że uznali wspólnie, że należy zrobić wszystko, aby Komisja Europejska stanęła na wysokości zadania i po prostu zastosowała prawodawstwo europejskie.

Nord Stream 2 to projekt dwunitkowej magistrali gazowej z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie o mocy przesyłowej 55 mld metrów sześc. surowca rocznie. Gazociąg ma być gotowy do końca 2019 roku; w tym samym roku Rosja zamierza zaprzestać przesyłania gazu rurociągami biegnącymi przez terytorium Ukrainy. Polska, kraje bałtyckie i Ukraina sprzeciwiają się projektowi.

PAP/JN

Premier Beata Szydło wraz z szefem MSWiA Mariuszem Błaszczakiem odwiedzili placówkę Straży Granicznej w Bielsku-Białej

– Chcemy, żeby poczucie bezpieczeństwa było coraz wyższe; będziemy wszystkie zmiany wprowadzali właśnie w tym kierunku, żeby Polacy w Polsce czuli się bezpiecznie – powiedziała premier Beata Szydło.

1 maja premier Beata Szydło oraz minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak odwiedzili placówkę Straży Granicznej w Bielsku-Białej. Jest to druga wizyta szefowej Rady Ministrów w tej miejscowości w przeciągu ostatnich kilku miesięcy.

Zwracając się do pracowników Straży Granicznej, Beata Szydło podziękowała wszystkim, którzy pełnią dyżur czy służbę i dbają o bezpieczeństwo Polaków.

Są służby, które nie wypoczywają, tylko muszą cały czas – nawet w takim okresie – pracować, żeby strzec naszego bezpieczeństwa. […] Chcę złożyć serdeczne podziękowania tym, którzy cały czas pracują, byśmy wszyscy mogli spędzać właśnie takie wolne dni, weekendy spokojnie z rodzinami – powiedziała na spotkaniu z funkcjonariuszami SG w Bielsku–Białej.

Premier Szydło pogratulowała również szefowi MSWiA Błaszczakowi, że od czasu, kiedy Prawo i Sprawiedliwość stworzyło rząd, bezpieczeństwo Polski bardzo się poprawiło: – Chcemy, żeby poczucie bezpieczeństwa było coraz wyższe. Będziemy się starali i będziemy wszystkie zmiany wprowadzali właśnie w tym kierunku, żeby Polacy w Polsce czuli się bezpiecznie – mówiła.

Szefowa rządu oceniła, że Polska jest państwem, które na tle innych krajów europejskich rysuje się jako „oaza bezpieczeństwa”.

[related id=”15716″]

Szef MSWiA potwierdził, że jednym z głównych priorytetów rządu jest bezpieczeństwo kraju oraz uszczelnianie granic. Oświadczył, że te cele mogą zostać zrealizowane wyłącznie poprzez konsekwentnie prowadzoną politykę gabinetu Beaty Szydło.

Ponadto Mariusz Błaszczak przypomniał, że rząd odtworzył Karpacki Oddział Straży Granicznej oraz przygotował wieloletni program modernizacji służb mundurowych na lata 2017-20. W jego ramach do policji, straży pożarnej i granicznej oraz BOR trafi w sumie ponad 9 mld zł. Te środki zostaną przeznaczone na inwestycje, zakup nowego sprzętu oraz podwyżki: – Jesteśmy aktywni, jeśli chodzi o wzmocnienie Straży Granicznej – powiedział.

Minister podkreślił, że polski rząd prowadzi intensywne działania na rzecz zapewnienia bezpieczeństwa na granicach innych europejskich krajów: – Wspieramy naszych partnerów z UE. Wczoraj do Macedonii wyjechał kontyngent 30 polskich strażników granicznych. Będą pełnili swoją służbę przez miesiąc na granicy macedońsko-greckiej. Chodzi o uszczelnienie granic zewnętrznych UE i zażegnanie kryzysu migracyjnego, z jakim boryka się Europa – powiedział Błaszczak.

K.T./PAP

Beata Szydło: Rząd, który ma poczucie odpowiedzialności za państwo, powinien przeprowadzić reformę sądownictwa

Na konferencji prasowej premier Beata Szydło zapewniła, że jej rząd nie wycofa się z zapowiadanej reformy sądownictwa i odpowiadała na pytania dziennikarzy dotyczące reformy.

Dziennikarze pytali między innymi o negatywne opinie na temat nowelizacji ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa.

Premier Beata Szydło wypowiedziała się na temat tego, kto odpowiada za projekty, które rząd składa w Sejmie: „Odpowiedzialność za funkcjonowanie państwa bierze rząd, którym mam zaszczyt kierować. Ja biorę odpowiedzialność za te projekty, które trafiają jako rządowe do Sejmu. Pan minister sprawiedliwości bierze odpowiedzialność za projekt, który przygotowywał”.

– Reforma sądownictwa musi zostać przeprowadzona i rząd w tej chwili się nie cofnie  – powiedziała premier.

Stwierdziła, że reforma, którą przygotowuje minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, spowodowana jest tym, że sądy teraz nie funkcjonują tak, jak oczekiwaliby Polacy. Według premier jest to realizacja postulatów, z którymi politycy PiS spotykali się bardzo często w kampanii wyborczej. A również teraz  można usłyszeć historie ludzi, którzy zostali skrzywdzeni przez sądy.

[related id=”2063″]

W jej ocenie, każdy rząd, który ma poczucie odpowiedzialności za państwo i uważa, że ono ma lepiej funkcjonować i stać po stronie obywateli, musi przeprowadzić taką reformę sądownictwa.

Pytana, czy w związku z negatywnymi opiniami m.in. Biura Legislacyjnego Sejmu i zbyt małym czasem na przygotowanie innych opinii trzeba przeprowadzić pierwsze czytanie projektu już podczas najbliższego posiedzenia Sejmu, stwierdziła, że tak. „Powinniśmy byli wcześniej przystąpić do tej reformy i to jest ostateczny czas. Nie będziemy się z niej wycofywać”.

Zaznaczyła, że zawsze na temat każdego przygotowywanego projektu są różne opinie. – Jest moment również na to, żeby pracować w komisji podczas prac parlamentarnych nad ewentualnymi poprawkami, ale reforma sądownictwa rusza i jest to kolejna reforma z tych dużych, zapowiedzianych przez rząd – i nie cofniemy się – oświadczyła premier Beata Szydło.

PAP/jn

Czarnecki: Problemem jest to, że Unia Europejska bardzo straciła na znaczeniu w relacjach z Ameryką czy Azją

– Wszyscy najbardziej znaczący politycy w Unii Europejskiej, zdają sobie sprawę, że bez Warszawy nie da się mówić w sposób poważny o przyszłości Unii Europejskiej – stwierdził Ryszard Czarnecki.

Jednak budowanie przyszłości i szukanie wspólnych mianowników jest utrudnione z powodu ataków na polski rząd, takich jak wypowiedź Katainena: – To przykład również tego, że te elity unijne zupełnie nie rozumieją grozy sytuacji – ocenił Ryszard Czarnecki.

Jak powiedział wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego: – Dzisiaj problemem dla Europy nie jest sytuacja w Polsce, na Węgrzech, czy fakt, że Włochy mogą wyjść ze strefy euro. Problemem jest to, że Unia Europejska bardzo straciła na znaczeniu w relacjach z Ameryką czy Azją.

[related id=”1978″ side=”left”]

– Europa zamiast starać się rywalizować z tymi potęgami na świecie, zajmuje się jakimiś porachunkami wewnętrznymi i poprawności politycznej – kontynuował, zaznaczając, że obywatele mają już tego najzwyczajniej dosyć.

Zapytany o kandydaturę Donalda Tuska na Przewodniczącego Rady Europejskiej przypomniał, że depesza Agencji Reutersa jakoby tylko polski rząd był przeciwny była bzdurą, ponieważ nie ma oficjalnego stanowiska żadnego rządu: – Chociaż konsultacje nieformalne były i szkoda, że przewodniczący Tusk konsultował się z rządami największych krajów, a nie konsultował się z rządem własnego kraju – stwierdził polityk PiS.

Dlaczego Grupa Wyszehradzka nie wystawi własnego kandydata? Jakie inne tematy prawdopodobnie zostaną poruszone podczas spotkania z Angelą Merkel?

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy