Tomasz Siemoniak: Wotum zaufania dla rządu to działanie czysto propagandowe, powiązane z kampanią wyborczą

Premier Morawiecki w trakcie dzisiejszego wystąpienia zachowywał się jak artysta kabaretowy – ocenia wiceprzewodniczący PO.

Tomasz Siemoniak ocenia, że wniosek o wotum zaufania dla rządu był „aktem desperacji” Zjednoczonej Prawicy:

Było to działanie czysto polityczne i propagandowe, ściśle związane z kampanią wyborczą. Zdziwiło mnie to, że szef rządu był dzisiaj tak agresywny.

Gość „Popołudnia WNET” zauważa, że większość parlamentarna nie jest obecnie zagrożona, a dzisiejszy wniosek nie był konieczny.

Parlamentarzysta krytykuje premiera Morawieckiego za częste przywoływanie nazwisk polityków opozycji. W opinii rozmówcy Magdaleny Uchaniuk-Gadowskiej prezes Rady Ministrów zachowywał się w trakcie wystąpienia jak „artysta kabaretowy”. Jak mówi Tomasz Siemoniak, sukcesy, o których mówił szef rządu, tak naprawdę nie miały miejsca:

Nie ma mowy o sukcesie rządu ws. unijnego pakietu antykryzysowego. Jest to dopiero propozycja Komisji Europejskiej, która będzie jeszcze negocjowana.

Były szef MON przypomina, że opozycja parlamentarna w wyborach otrzymała więcej głosów niż PiS:

Nikt ze zwolenników opozycji nie jest gorszym Polakiem od tych, którzy popierają Zjednoczoną Prawicę

Zarzuty o sprzyjanie przez opozycję obcym państwom określa mianem „skandalicznych”. Jak mówi Tomasz Siemoniak, nieprawdziwe są również oskarżenia o próbę zniszczenia przez PO polskiej rodziny:

W Karcie Praw LGBT podpisanej przez Rafała Trzaskowskiego jest mowa o tolerancji i różnych działaniach edukacyjnych. Nie ma tam nic takiego, co mogłoby służyć do budowy emocji politycznych.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Marek Suski: Wystąpienie premiera nie miało charakteru wyborczego. To było podsumowanie roku rządów

Premier może być pewien pełnego poparcia ze strony kierownictwa i posłów Prawa i Sprawiedliwości – podkreśla szef gabinetu premiera Mateusza Morawieckiego.

 

Marek Suski podkreśla, że w ramach wniosku o wotum nieufności, nie ma drugiego dna i szef rządu nie musi się martwić o poparcie swojej partii: Premier Mateusz Morawiecki wyjeżdża na szczyt UE i chce reprezentować tam Polskę, jako premier, który ma pełne poparcie w parlamencie, a nie jako premier, nad którym wisi jak miecz Damoklesa wniosek o odwołanie. Taka sytuacja oczywiście nie miałaby miejsca, ale w Unii Europejskiej mogłyby być podejrzenia, że kto wie czy nie rozmawia dzisiaj z osobą która za dwa dni już premierem może nie być.

Premier, który poprosił o ocenę jego rządów parlamentu, przedstawił najważniejsze dokonania rządu i po prostu chciał jechać jako premier, który jest premierem z pełną stabilną większością parlamentarną – uważa polityki Prawa i Sprawiedliwości.

Zdaniem Marka Suskiego nie należy rozpatrywać w aspekcie nadchodzących wyborów: To nie było wystąpienie podporządkowane polityce wyborczej. Nie ma jeszcze kampanii wyborczej. To jest po prostu wystąpienie podsumowujące pewien okres działania rządu. Tak to jest przyjęte, że co roku jest taka coroczna ocena, obecnie akurat mija rok od powołania rządów, więc nawet tego rodzaju informacja, gdyby nie było wotum nieufności, pewnie by została złożona.

 

ŁAJ

 

 

Tegoroczną zbiórkę funduszy pragniemy przekazać na budowę hospicjum na Litwie: zrzutka.pl/wnetpomaga