Michał Wypij: Mam przeczucie, że Jarosław Gowin pozostanie poza rządem. Koalicja jest silniejsza niż była wcześniej

Michał Wypij o porozumieniu Gowin-Kaczyński, rzekomych planach złamania go, przywróceniu PKW jej roli, krytyce Porozumienia ze strony koalicjantów i zmianach w umowie koalicyjnej.

Spór zakończyliśmy w momencie, w którym podpisaliśmy umowę. Niedotrzymywanie umów między koalicjantami oznacza zerwanie koalicji.

Michał Wypij informuje, że wyborów prezydenckich w maju nie będzie. Nie było możliwości odejścia od umowy, którą zawarł Jarosław Kaczyński z Jarosławem Gowinem. Złamanie jej oznaczałoby koniec koalicji, a także groźbę utraty wiarygodności w oczach wyborców.

W momencie zawarcia kompromisu elementem wiążącym jest to co powiedziałem na wstępie [chodzi o przesunięcie wyborów – przyp. red.]

Poseł Porozumienia mówi, iż sobotnie spotkanie wysokich rangą polityków Porozumienia i PiS dotyczyło kwestii technicznych przyszłych wyborów. Chodziło o przygotowanie nowelizacji obecnej ustawy, która niedługo trafi do Sejmu. Koalicji nie groził rozpad.

Państwowa Komisja Wyborcza będzie organizować wybory […]. Ministerstwo Aktywów Państwowych wycofuje się z roli, jaka została mu nadana.

Nasz gość krytykuje presję wywieraną przez kolegów ze Zjednoczonej Prawicy, stwierdzając, że w swych słowach nie kierowali się interesem państwa. Stwierdza, że trzeba będzie wyjaśnić tą kwestię.

Mam przeczucie, że Jarosław Gowin pozostanie poza rządem.

Tłumaczy również, dlaczego szef jego formacji raczej nie wróci na zajmowane wcześniej przez siebie stanowiska.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Bogatko: Komorowski przestrzega Gowina, że powinien uważać w ciemnych zaułkach

Jan Bogatko o reakcji mediów niemieckich na porozumienie odnośnie wyborów, tym, czego dowiedział się niemiecki czytelnik, o słowach byłego Prezydenta RP i optymistycznych przewidywaniach Niemców.

Niemiecki czytelnik dowiedział się PiS jest w jakiejś koalicji rządzącej […] w której dochodzi do sporów, jak w jakiejś demokracji.

Jan Bogatko przedstawia relacje niemieckich mediów na temat naszego kraju. Niemcy są zaskoczone, że wybory korespondencyjne odbędą. Korespondent wskazuje, że wykorzystana została luka prawna do zorganizowania nowych wyborów na późniejszym terminie.

Niemieccy dziennikarze będą musieli poczekać na opinię „Gazety Wyborczej”, żeby dowiedzieć się, co o tym sądzić.

Tymczasem w wywiadzie dla portalu Onet.pl Bronisław Komorowski stwierdził: „Na miejscu Jarosława Gowina bym się po prostu w ciemnych zaułkach zawsze za siebie oglądał”. Bogatko wskazuje, że słowa takie można by kojarzyć z kimś powiązanym ze środowiskami bandyckimi, o co byłego prezydenta nie można przecież podejrzewać.

Nasze sąsiednie media chwalą kanclerz Angelę Merkel za walkę z epidemią koronawirusa. Piszą one, że „niemiecka gospodarka wyjdzie na pierwsze miejsce”.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Bosak: PiS stosuje metodę strażaka-podpalacza. Delikt konstytucyjny może rodzić odpowiedzialność przed Trybunałem Stanu

Krzysztof Bosak o porozumieniu Gowin-Kaczyński, jego niedomaganiach prawnych, tym, czy politycy Zjednoczonej Prawicy mogliby stanąć przed Trybunałem Stanu i odpowiedzialności za sytuację wokół wyborów

Formuła debaty była bezpieczna dla Andrzeja Dudy.

Krzysztof Bosak komentuje debatę prezydencką zwracając uwagę na brak wydzielonego czasu na repliki wobec innych kandydatów. Repliki są zaś ważne, by widzowie wiedzieli, jak poszczególni kandydaci odnoszą się do siebie nawzajem. Czas na nie uwzględniły w swych debatach TVN i Newsweek. Kandydat Konfederacji na Prezydenta RP odnosi się także do porozumienia Gowin-Kaczyński ws. wyborów.

PiS celowo robi słuszne rzeczy metodami bezprawnymi lub na granicy prawa, żeby podgrzać opozycję.

Wskazuje, że „rozwiązania najprostsze są odrzucane” przez rządzących. Działania rządu porównuje do strażaka-podpalacza, który najpierw podpala, potem gasi. Tłumaczy, czemu Konfederacja wstrzymała się od głosu nad ustawą o głosowaniu korespondencyjnym.

Podchody, żeby podkupić naszych posłów spełzły na niczym. Krytykowaliśmy po równo PiS i Platformę.

Większość sejmowej zarzuca głosowanie ustawy z zaskoczenia i bez dyskusji nad nią, a większości senackiej obstrukcję.

Krzysztof Bosak przypomina, że od początku mówił o potrzebie wprowadzenie stanu nadzwyczajnego. Było to uzasadnione nie tylko ze względu na wybory. Przyjęta przez cały Sejm poza Konfederacją specustawa ws. koronawirusa krępuje wolność obywateli bez wprowadzenia de iure stanu nadzwyczajnego.

Ograniczenie wolności obywateli w prawie wszystkich dziedzinach wyczerpuje znamiona stanu nadzwyczajnego.

Oznacza to, jak mówi poseł, delikt konstytucyjny. Znalazłyby się więc podstawy do oskarżenia polityków obozu rządzącego przed Trybunałem Stanu, jak wnioskuje o to Lewica.

Taki delikt konstytucyjny może rodzić odpowiedzialność przed Trybunałem Stanu.

Nasz gość wątpi jednak, by w praktyce ktokolwiek poniósł za to odpowiedzialność. Wskazuje, że nie ma podstaw prawnych by kandydaci w obecnych wyborach byli z automatu kandydatami w nowych, lipcowych. Takiej możliwości nie przewiduje polska konstytucja, ani żadna ustawa. Uwzględnić ją można w nowelizacji ustawy, ale byłoby to, jak wskazuje, sprzeczne z zasadą, że prawo nie działa wstecz.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Ewa Kubasiewicz-Houée: Ludzie zagłosowali na Macrona, bo przestraszyli się, że Le Pen dojdzie do władzy

Ewa Kubasiewicz-Houée o polityce Emmanuela Macrona, oporze wobec niej, tym, jak media francuskie przedstawiają Polskę i głosowaniu korespondencyjnym.


Ewa Kubasiewicz-Houée tłumaczy genezę rychu żółtych kamizelek we Francji. Przypomina, że sprowokowało go podniesienie podatku na paliwo. Powstał wówczas „ruch, którego postulatem jest inny podział dóbr we Francji”. Zauważa, że nad Sekwaną jest 6 mln bezrobotnych.

Macron stanowczo odmówił podniesienia podatku od wielkich fortun.

Prezydent za to podniósł obciążenia fiskalne ponoszone przez klasę średnią. Wzrosły składki emerytalne i na służbę zdrowia. Sprzeciw Francuzów wywołały również rządowe plany reformy emerytalnej. Mający zostać wprowadzony system punktowy jest niejasny dla obywateli. Przeciwko reformie opowiedziały się wszystkie francuskie centrale związkowe. Działaczka opozycji w PRL przypomina, że obecny prezydent nie cieszy się mocnym mandatem społeczeństwa.

Ludzie zagłosowali na Macrona, bo przestraszyli się, że Le Pen dojdzie do władzy.

W I turze wyborów Emmanuel Macron otrzymał 24% poparcia Marine Le Pen 21, a François Fillon 20%.

Rozmówczyni Magdaleny Uchaniuk-Gadowskiej przedstawia postrzeganie Polski we Francji. Okazuje się, że francuscy dziennikarze przekazują jedynie obraz popierający środowisko PO. Przeciętny Francuz jednak nie wiem, co się dzieje w Polsce. Nie pomaga tutaj postawa części polskich polityków.

Europosłowie polscy głosują za tym, żeby Polskę ukarać za brak demokracji.

Zauważa przy tym, że „od kiedy premierem został premier Mateusz Morawiecki to głosy się uciszyły”. Ewa Kubasiewicz-Houée odnosi się także do wyborów prezydenckich w Polsce. Stwierdza, że wybory korespondencyjne „zdały doskonale egzamin w Korei Południowej, w Bawarii, w Genewie”. [W Republice Korei wybory odbyły się w sposób tradycyjny, stacjonarny -przyp. red.]

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Węglarczyk Schrödingera- jest na wideo z wywiadu, ale według prawników go nie przeprowadził

W jaki sposób pełnomocnicy szefa Onetu bronią go przed zarzutami? Jacek Ozdoba o deep fake’u i fake newsach oraz działaniach dziennikarzy i prawników niezgodnie ze sztuką.

 

Jacek Ozdoba komentuje sprawę  procesu Łukasza Piebiaka z Bartoszem Węglarczykiem. Wiceminister sprawiedliowści pozwał szefa Onetu, za słowa, które powiedział w trakcie wywiadu z Jackiem Ozdobą. Prawnicy dziennikarza przyjęli nietypową linię obrony- postanowili twierdzić, że ich klient nie prowadził rzeczonego wywiadu. Ten miał zostać przeprowadzony przez osobę trzecią, a widoczna na wideo z wywiadu twarz Węglarczyka nałożona być miała dzięki technologii deep fake. Nasz gość stwierdza, że to „współczesny bareizm”.

To przykład psucia wymiaru sprawiedliwości, kiedy pełnomocnik świadomie chce wprowadzić go w błąd.

Zaznacza, iż nie ma wątpliwości co do tego, kto z nim prowadził wywiad. Działanie reprezentantów prawnych Węglarczyka tylko go ośmiesza. Można więc mówić o działaniu na niekorzyść reprezentowanego i to działanie nieetyczne, a także niebiorące pod uwagę, że może być łatwo podważone przez świadków.

 Ci dziennikarzy, którzy najgłośniej krzyczą „łapać złodzieja!” sami postępują niezgodnie ze sztuką.

Poseł PiS przypomina, że portal Onet.pl w podanej przez siebie w poniedziałek informacji błędnie podał cel zwołanej przez prezydenta konferencji prasowej:

Pomylono kwestię rezygnacji głowy państwa z podpisaniem kontraktu na gazociąg Baltic Pipe.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Semka: Dla świętego spokoju PiS może przesunąć wybory na sierpień, ale opozycja będzie wymyślać coś nowego

Piotr Semka o wyborach prezydenckich, ich przesunięciu, postawie Platformy Obywatelskiej, psuciu prawa i nadzwyczajności obecnej sytuacji.

Stany wyjątkowe powinno się wprowadzać zgodnie z ich przeznaczeniem.

Piotr Semka ocenia, że obecnie są dwie możliwości, jeśli chodzi o termin wyborów. W jego przekonaniu wybory odbędą się albo 23 maja (wówczas wynik będzie przez opozycję kwestionowany), albo 15 sierpnia po wprowadzeniu stanu nadzwyczajnego (według Semki wprowadzenie stanu byłoby niszczeniem polskiego prawa):

Dla świętego spokoju PiS może przesunąć wybory na sierpień. Ale nie ma co się łudzić. Opozycja będzie wymyślać coś nowego. PO dalej będzie kopać w stolik, bo wybrała bardzo niedobrą kandydatkę.

Dziennikarz tygodnika „Do Rzeczy” zauważa, że trudno znaleźć konstytucjonalistów, których bezstronność byłaby niekwestionowana. Przewiduje, że w przypadku przesunięcia wyborów Platforma może zacząć żądać możliwości zmiany kandydatów. Przyznaje, że sytuacja, w której ustawa wchodzi w życie 7 maja a 10 są wybory jest psuciem prawa, ale „nie da się robić inaczej w czasach pandemii”.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Bosak: Ja w żadne bojkoty nie wchodzę. Każdy chciałby przynieść Jarosławowi Kaczyńskiemu głosy Konfederacji na tacy

Krzysztof Bosak o głosowaniu koresponencyjnym, potrzebie wprowadzenia stanu klęski żywiołowej, delikcie konstytucyjnym, jakiego mógł dopuścić się rząd, mentalności wyborców PO i wprowadzanych zmianach

Nie zmienia się reguł w trakcie gry.

Krzysztof Bosak krytycznie odnosi się do wyborów korespondencyjnych. Konfederacja jest za tym, aby odsunąć wybory do czasu, kiedy epidemia się zakończy. Aby tego dokonać, to należałoby wprowadzić stan nadzwyczajny. Bosak twierdzi, że ten stan powinien być wprowadzony na początku epidemii w Polsce. Nakłada on bowiem ograniczenia również na rząd, nie tylko na obywateli. Tymczasem:

Rząd ograniczając w największym stopniu w historii III Rzeczypospolitej wolność obywateli […] przyznał sobie nadzwyczajne możliwości, nie dokonując samoograniczenia w dziedzinie swoich możliwości politycznych.

Kandydat Konfederacji na Prezydenta RP zaznacza, że rząd „nie skorzystał ze zwykłych uprawnień”, lecz wprowadził specustawę, przeciw której głosowała Konfederacja. Wciąż zaś nowelizowane są dziesiątki przepisów, gdzie nie wszystkie zmiany są złe. Chodzi o zmiany takie jak rozszerzenie zakresu elektronicznej korespondencji z sądami i ZUS-em, które, jak mówi, powinno już dawno nastąpić.

To użycie stanu nadzwyczajnego do ochrony praw i obywateli.

Nasz gość nie sądzi, żeby wprowadzenie stanu klęski żywiołowej w celu przesunięcia wyborów oznaczało jego instrumentalne stosowanie. Podkreśla, że stan jest rodzajem narzędzia, a obecnie istnieją uzasadnione powody do przełożenia wyborów. Ograniczona jest możliwość prowadzenia kampanii wyborczej przez brak spotkań na żywo z ludźmi. Polacy za granicą mogą mieć problem we wzięciu udziału w wyborach, a wielu Polaków z kraju obawia się zgłaszać się do komisji wyborczych. Głosy zaś ktoś musi policzyć. Zapowiada przy tym, że

Jeżeli zostanie uchwalone w sposób ważny prawo o wyborach korespondencyjnych […] to ja w żadne bojkoty nie wchodzę.

Bosak odnosi się także do wystąpienia Donalda Tuska i retoryki Platformy Obywatelskiej. Ta ostatnia bardziej niż na ściśle określonych poglądach, których jej brakuje, bazuje na wspólnej tożsamości:

PO próbuje budować tożsamość dla swoich wyborców w oparciu o poczucie krzywdy.

Poseł Konfederacji opowiada o próbach pozyskania przedstawicieli formacji, do której należy, przez obóz Zjednoczonej Prawicy.

Od tygodnia wydzwaniają do nas różni  znajomi. […] Każdy chciałby przynieść Jarosławowi Kaczyńskiemu głosy Konfederacji na tacy.

Podkreśla, że Konfederacja nie jest na sprzedaż i nie zrezygnuje z budowy ideowej prawicy w Polsce.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Rzymkowski: Niewydanie spisu wyborców to warcholstwo. Bez wyborów przez ponad 3 miesiące Polska będzie bez głowy państwa

Tomasz Rzymkowski o tym, czemu wybory muszą się odbyć w maju, warcholstwie samorządowców, przygotowaniach do tradycyjnych wyborów, uprawnieniach marszałka Sejmu i Poczcie Polskiej.

Tomasz Rzymkowski mówi w związku z wyborami prezydenckimi, iż jesteśmy w sytuacji bez wyjścia, ponieważ kadencja prezydenta kończy się 6 sierpnia. Wówczas po tej dacie nie mielibyśmy głowy państwa. Nie ma możliwości, aby marszałek Sejmu pełnił funkcję p.o. prezydenta, po zakończeniu kadencji głowy państwa.

Wobec tego poseł PiS uważa, że majowe wybory się odbędą. Przypomina, że powinny się one odbyć zgodnie z Konsytucją między setnym a 75. dniem przed upływem kadencji Prezydenta RP, czyli między 6 a 23. Marszałek Sejmu ma zgodnie z przyjętymi przez parlament przepisami możliwość przesunięcia w obrębie tych dat wyborów. Gdyby nie udało się przegłosować wyborów korespondencyjnych, możliwe jest przesunięcie wyborów np. o tydzień, by przygotować tradycyjne głosowanie.

Art. 102 zawiesił część przepisów kodeksu wyborczego.

Nasz gość zauważa, że w wielu gminach powołane zostały komisje wyborcze. Podkreśla, że to, co robią samorządy odmawiające wydania Poczcie Polskiej spisów wyborców to „warcholstwo”. Jest to bowiem zadanie zlecona, jakie gminy mają obowiązek wykonać.

Państwo dysponuje tymi listami.

Dodaje, że Ministerstwo Sprawa Wewnętrznych posiada spisy numerów PESEL. Zaznacza, że Poczta Polska, choć ma status spółki, jest urzędem pocztowym.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Robert Telus: Nieprzekazanie list jest łamaniem prawa. Na pewno znajdziemy rozwiązanie problemu

Robert Telus o kwestii przekazania spisów wyborców Poczcie Polskiej przez włodarzy gmin, pomocy dla rolników, którzy zostali poszkodowani przez suszę i tęsknocie Donalda Tuska za polską polityką.

Konstytucja mówi jasno, że wybory musimy przeprowadzić między 100. a 75. dniem przed końcem kadencji.

Robert Telus wskazuje na słowa premiera Mateusza Morawieckiego, który stwierdził, że odmowa przekazania spisu wyborców Poczcie Polskiej przez samorządowców to łamanie prawa. Wielu z nich nie chce tego uczynić. Zdaniem posła PiS jest to zorganizowana akcja opozycji.

Na pewno znajdziemy rozwiązanie tego problemu.

Poseł PiS wskazuje, że jeśli opozycja nie chce wyborów teraz, to może poprzeć propozycję Jarosława Gowina. Rozmowy koalicjanta PiS-u z opozycją uważa za normalne, zwracając przy tym uwagę na niebezpieczeństwa z nimi związane.

Apeluję do rozsądku posłów Porozumienia. […] Kaczki dziennikarskie, że to może być sierpień to woda na młyn opozycji.

Następnie Telus wyjaśnia jak wygląda sytuacja rolników czekający na pomoc w związku z suszą. Zgłosiło się po nią 324 tys. gospodarstw, z których 126 tys. jeszcze czeka. Część pieniędzy zostanie wypłacone natychmiastowo, a inna część po nowelizacji budżetu. Chodzi o 30 tys. gospodarstw, „które dostaną zaliczkę, a resztę dopiero po nowelizacji budżetu”. Brakujące środki poszły bowiem na walkę z koronawirusem.

Donald Tusk tęskni za polityką polską i chce tutaj z powrotem zaistnieć.

Poseł komentuje także zachowanie polityczne byłego premiera i aktualnego szefa EPL.

Posłuchaj  całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Dziambor: Nie ma dyskusji realnej o tym, jak Andrzej Duda pełnił swoją funkcję. Recenzja byłaby dla niego druzgocąca

Artur Dziambor o przesunięciu wyborów, e-votingu, zmianie konstytucji, rozmowach Jarosława Gowina z Borysem Budką i kandydaturze Krzystofa Bosaka.


Artur Dziambor sądzi, że najprawdopodobniej PiS przesunie wybory o tydzień bądź dwa tygodnie (na 23 maja najpóźniej). Jednakże uważa, że wybory nie powinny zostać w maju przeprowadzone. Dodaje, że jeśli już miałyby odbyć się korespondencyjnie to należałoby uwzgędnić także e-voting, który, jak przypomina, jest od dawna postulatem Konfederacji.

Mówiliśmy od początku, że powinien być wprowadzony stan klęski żywiołowej.

Zdaniem Konfederacji, żeby przesunąć wybory, należy wprowadzić stan klęski żywiołowej. Nie zgadzają się natomiast na zmianę konstytucji, którą proponuje Jarosław Gowin, b. wicepremier. Wiceprzewodniczący partii KORWiN pokreśla, że prawo nie działa wstecz. Oznacza to, że wprowadzenie jednej siedmioletniej kadencji prezydenckiej nie mogłoby dotyczyć obecnej kadencji, ale następnej. Przypomina wprowadzenie dwukadencyjności prezydentów miast, kiedy Zjednoczona Prawica chciała początkowo zaliczyć do tego limitu kadencje odbyte przed wprowadzeniem zmiany. Byłoby to, jak zaznacza polityk sprzeczne ze wspomnianą zasadą prawa rzymskiego. Jego formacja sprzeciwiła się temu wówczas.

Nie sądzę, żeby Platforma Obywatelska poparłaby zmianę konstytucji.

Komentując spotkanie Jarosława Gowina z Borysem Budką, poseł Konfederacji stwierdza, że wynika ono z tego, iż PO jest największym ugrupowaniem opozycyjnym, a były wicepremier ma z nim dobre kontakty.

Krzysztof Bosak nie zamierza zrezygnować z biegu o fotel prezydencki. Dziambor podkreśla, że ich frakcja liczy na debatę przedwyborczą.

Nie ma dyskusji realnej o tym, jak Andrzej Duda pełnił swoją funkcję, a taka recenzja byłaby dla niego druzgocząca.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.