Piotr Arak o Polskim Ładzie: nie są podnoszone podatki, tylko składki na zdrowie

Dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego o frankowiczach i założeniach Polskiego Ładu.

Jak mówi dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego, byli oni konsultowani w sprawie części rozwiązań Polskiego Ładu.

Ocenia, że propozycje rządowe nie uderzają w klasę średnią. Wskazuje, że więcej zapłacą z tytułu składki zdrowotnej osoby zarabiające powyżej 10 tys. zł.

Piotr Arak podkreśla, że potrzeba dofinansować system opieki zdrowotnej, aby był on wydolny w przyszłości. Odnosi się do podwyższenia kwoty wolnej od podatku. Osoby pracujący na płacy minimalnej praktycznie nie będą płacić podatków.

Gość Poranka Wnet odnosi się do sprawy frankowiczów. Zauważa, że przed kryzysem 2008 r. biorący kredyty we frankach płaciły realnie niższe raty kredytowe. Jednocześnie w umowach zawarte były klauzule abuzywne. W rezultacie umowy zostały zakwestionowane w sądach.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Waldemar Buda: Polski Ład to propozycja przemodelowania wielu segmentów życia gospodarczego i społecznego

Wiceminister inwestycji i rozwoju o Polskim Ładzie: programie mieszkaniowym i wyższej kwocie wolnej od podatku; oraz o ratyfikacji Europejskiego Funduszu Odbudowy.


Waldemar Buda wyjaśnia założenia zaprezentowanego w sobotę Polskiego Ładu.

[related id=144976 side=left]Wiceminister inwestycji i rozwoju odnosi się do zarzutów, że w Polskim Ładzie zawarte są niezrealizowane wcześniej obietnice PiS. Wyjaśnia, że podeszli do programu Mieszkanie + bardzo poważnie. Nie wszystko jednak udało się zrobić.  Zauważa, że

Dzięki podwyższeniu kwoty wolnej od podatku nie zapłacą go emeryci z emeryturą do 2,5 tys., czy ludzie zarabiający płacę minimalną. Buda stwierdza, że wszystkie osoby, które mają dochody poniżej 10 tys. na tym zyskają. Tylko ułamek społeczeństwa zarabia więcej.

Jak  mówi rozmówca Katarzyny Adamiak, umowy o pracę będą częściej zawierane ze względu na przyszłe wdrożone mechanizmu przez PiS. Albowiem pracodawcom nie będzie się opłacało zawierać z pracownikami innych umów.

Skończymy z obchodzeniem polskiego prawa w tej sprawie.

Jak deklaruje poseł PiS, zajmują się głównie środkami z Krajowego Planu Odbudowy. Chodzi o wymianę pieców, rozbudowę kolei itd. Łącznie środki z KPO i z Polskiego Ładu mają się przyczynić do niskiego bezrobocia.

Polityk odnosi się także do możliwości uchwalenia przez Senat poprawek do ustawy ratyfikacyjnego unijnego Funduszu Odbudowy.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Cel szalonego programu szczepień: po pierwsze, po drugie i trzecie – pieniądze / Jan A. Kowalski, „Kurier WNET” 83/2021

Wiem, jak wyglądały kampanie starej bolszewii przeciw ciemnocie i kołtuństwu (tego słowa użył minister Niedzielski). I jak chętnie uczestniczyły w niej całe zastępy roześmianej i postępowej młodzieży.

Jan A. Kowalski

Kaganiec „nowej normalności”

Zjawiska, które obserwujemy w trakcie „walki z pandemią”, nie napawają optymizmem. Maseczka jako forma kagańca dla ludzi. Zamykanie nas w domach. Zamykanie firm. Coraz śmielsza próba likwidacji pieniądza jako niezależnego od rządu miernika naszej pracy, zaradności i oszczędności. Obecny szalony jego dodruk w imię obrony tego, co wcześniej zostało zaatakowane, skończy się co najmniej 3-krotnym zmniejszeniem naszych oszczędności. I może uniemożliwić jakąkolwiek niezależną od rządu indywidualną działalność gospodarczą.

Ale człowiek to nie tylko pieniądz, który w dużej mierze zabezpiecza indywidualną wolność. Jest jeszcze dusza i nasza Wiara. Działania podejmowane przez rząd w tym zakresie wyglądają nie mniej groźnie.

Pod pretekstem zagrożenia zdrowia i życia publicznego zamyka się kościoły i wprowadza regulacje tam, gdzie do tej pory władza świecka nie miała wstępu. Odbiera się i ogranicza naszą wolność również w sferze duchowej.

Do tego przeprowadza się szalony program szczepień niesprawdzonym w pełni preparatem, jako jedyne remedium na wirusa. Po to, żebyśmy mogli normalnie żyć w „nowej normalności”. Sugerując wprost skazywanie na getto tych, którzy się nie zaszczepią. I przeprowadzając propagandową kampanię nienawiści przeciwko płaskoziemcom – roznosicielom zarazy. Z doświadczenia rodziców i z historii wiem, jak wyglądały kampanie starej bolszewii przeciwko ciemnocie i kołtuństwu (tak, to słowo przypomniał ostatnio minister Niedzielski). I jak chętnie uczestniczyły w niej całe zastępy roześmianej i postępowej młodzieży, przekonanej o swojej niepodważalnej racji. Racji siły. Dlatego się nie śmieję i nie zaszczepię.

Wszystko to przeprowadzane jest przez rządy i masowe tuby propagandowe, w skoordynowany sposób, na całym świecie. A przynajmniej w kręgu naszej łacińskiej cywilizacji. Po co?

Wytłumaczeń może być wiele. Od najmniej do najbardziej fantastycznych. Przedstawię swoje, wynikające z długiego już życia na tej ziemi. Trochę tylko zapożyczone od Napoleona.

1.   Po pierwsze, pieniądze. Na wnet.fm przedstawiłem szacunkowe podsumowanie rocznych kosztów leczenia Covid-19 (+ wszystkie grypy) – 3 mln zachorowań – na 8 mln złotych. I koszt zaszczepienia również roczny, bo zaraz okaże się, że szczepić musimy się co rok (jak na grypę), czyli 8 miliardów złotych. 1000 razy więcej!

2.   Po drugie, pieniądze. Pieniądze dające władzę strukturom państwowym i ponadpaństwowym.

Wielki Reset zapowiedziany przez Davos oznacza jedno – pozbawienie pieniędzy drobnych i średnich przedsiębiorców. Zlikwidowane zostaną niezależne od polityków źródła kapitału.

Finansujące życie, działanie i myślenie niezależne od struktur państwowych i ponadpaństwowych. Tym samym zlikwidowana zostanie również czwarta władza reprezentowana przez niezależne od państwa i korporacji media. Opinia publiczna stanie się przez to fikcją.

3.   Po trzecie, pieniądze. Tym razem – dające władzę nad światem biznesu i w dużej mierze polityki ponadnarodowym korporacjom. Widzieliśmy to przy okazji ostatnich amerykańskich wyborów. I to, jakim niezrozumieniem istoty wielkich korporacji wykazał się Donald Trump – ich orędownik i obrońca w świecie, również w Polsce. To był niezapomniany obraz, gdy wielkie korporacje urzędującemu prezydentowi największego mocarstwa wyłączyły mikrofon. I pokazały, kto rządzi.

Ale to nie był pierwszy amerykański prezydent, który niczego nie zrozumiał. Przed nim przecież mieliśmy ukochanego przez Polaków Ronalda Reagana, również republikanina i konserwatystę. To przewaga republikanów w Kongresie w trakcie jego rządów zablokowała ostatecznie zarzuty wobec korporacji o próbę monopolizacji rynku

To właśnie republikanie, ślepo widząc w korporacjach powstałych w Ameryce patriotyczne przedsiębiorstwa amerykańskie, doprowadzili bezrefleksyjnie do ich niekontrolowanego rozkwitu.

Do rozkwitu zagrażającego podstawom amerykańskiego Imperium Wolności, a przez to całemu Wolnemu Światu. Również nam.

Żeby jednak pieniądze mogły odnieść to potrójne zwycięstwo, oprócz Wielkiego Resetu naszych oszczędności i możliwości działania, trzeba zmienić naszą duszę. Znieść Boże Prawa, zniszczyć Kościół i rodzinę, a zatem społeczeństwo. Stare społeczeństwo, oparte na wolności danej nam przez Pana Boga. Ma powstać nowe, zarządzane przez lokalne (państwowe) administracje. Dla jak największego zysku korporacji wyceniane i zarządzane od kołyski po grób. Dlatego niszczy się wszystko, co uważaliśmy i jeszcze uważamy za wartościowe. Po co pracowitość, jeżeli każdemu zagwarantuje się dochód podstawowy? Po co oszczędzanie, jeżeli trzeba do tego dopłacać? Po co przedsiębiorczość, skoro nasz wysiłek i wyrzeczenie wielu lat życia może zostać przekreślony jedną administracyjną decyzją?

To może dlatego, skoro już ogłosiłem się prorokiem 😊, tyle tekstów poświęciłem naszej Wierze i jej objaśnianiu. Wywołując niejednokrotnie zdziwienie (pewnie mu odbiło) u starych znajomych. Do niedawna kojarzących mnie z pisaniem o czystej polityce i szmalu. Ten beztroski czas, Moi Drodzy, niestety przeminął.

Jeżeli teraz nie uświadomimy sobie prostej prawdy, że to ostatni moment na powrót do źródła, do bożego źródła wszelkich naszych chrześcijańskich praw i wolności, to stracimy wszystko – państwo, rodzinę, wolność i pieniądze.

Korporacje i ich światowe ekspozytury tylko czekają na ostateczne zwycięstwo w Stanach, żeby dogadać się z Chinami, Rosją i pozostałymi wrogami wolności. Niepowstrzymany wzrost potęgi magnaterii doprowadził kiedyś do upadku mojej ukochanej I Rzeczypospolitej. Najpierw do upadku warstwy średniej, potem wolności osobistej, a wreszcie – państwa. A magnaci prowadzili rozległe układy z ościennymi mocarstwami, co do jednego wrogami naszej wynikającej z chrześcijaństwa wolności.

To dlatego rozległe agenturalne działania na terenie Stanów Zjednoczonych prowadzą Rosjanie i Chińczycy. Wszystkie one nakierowane są na destabilizację państwa i przekupstwo najważniejszych osób. Z prawa i z lewa, po równo. Jeżeli uda się zdestabilizować wewnętrznie Imperium Wolności albo zamienić je w zwykłe imperium militarne, totaliści polityczni do spółki z korporacjami będą mogli zniszczyć do reszty nasz Wolny Świat. Narzucić nam kaganiec nowej normalności.

Jest jeszcze nadzieja. Nadzieja w USA. Już dwadzieścia stanów porzuciło politykę lockdownu i maseczek. Bo po roku życia z wirusem już wiemy, że lockdown i maseczki nie mają zdrowotnego uzasadnienia.

A do tego i u Demokratów, i u Republikanów pojawiło się wreszcie zrozumienie korporacyjnego zagrożenia dla podstaw wolności i demokracji. I takim ponadpartyjnym działaniom u gwaranta naszej wolności i niepodległości powinniśmy przyklasnąć. Zamiast bezmyślnie przepisywać z lewackich nowojorskich gazet zarzuty wobec odrzucającego lockdown „lekkomyślnego” Teksasu. To „W” jak wolność zniknęło chyba nie całkiem przez przypadek z nazwy tygodnika Sieci. Szkoda, że zniknęło także z głów pokaźnej liczby jego dziennikarzy. Na szczęście nie z głów dziennikarek, co niezmiernie cieszy 😊

Artykuł Jana A. Kowalskiego pt. „Kaganiec nowej normalności” znajduje się na s. 2 majowego „Kuriera WNET” nr 83/2021.

 


  • Majowy numer „Kuriera WNET” (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) można nabyć kioskach sieci RUCH, Garmond Press i Kolporter oraz w Empikach w cenie 9 zł.
  • Wydanie elektroniczne jest dostępne w cenie 7,9 zł pod adresami: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl. Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Artykuł Jana A. Kowalskiego pt. „Kaganiec nowej normalności” na s. 4 majowego „Kuriera WNET” nr 83/2021

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Marek Jakubiak o Nowym Polskim Ładzie: obawiam się, że zaproponowana przez rząd kwota wolna będzie bardzo niska

Prezes Federacji dla Rzeczpospolitej o Nowym Polskim Ładzie, problemach przedsiębiorców i raporcie NIK ws. wyborów prezydenckich.

Im więcej profesorów będzie pracować nad rozwiązaniami dla przedsiębiorców, tym gorzej dla nas wszystkich.

Marek Jakubiak wyraża nadzieję, że w ramach Nowego Polskiego Ładu zostaną podjęte działania na rzecz ograniczenia biurokracji dla przedsiębiorców. Wskazuje na konieczność radykalnego podwyższenia kwoty wolnej od podatku. Przewiduje jednak, że podwyżka będzie symboliczna.

Wraz z Pawłem Kukizem i Piotrem Liroyem-Marcem już dawno proponowaliśmy kwotę wolną od podatku w wysokości dwunastu minimalnych pensji.

Gość „Popołudnia WNET” mówi też o bardzo trudnej sytuacji polskiej branży browarniczej w dobie pandemii koronawirusa. Wskazuje, że zaszkodziły jej nieuczciwe metody konkurencji stosowane przez zagraniczne koncerny.  Marek Jakubiak ubolewa nad tym, że krajowi przedsiębiorcy nie zostali zwolnieni z podatków i opłat.

Dlaczego nie wprowadzono postulowanej przez nas hibernacji przedsiębiorstw.

Poruszony zostaje ponadto temat raportu NIK na temat tzw. wyborów kopertowych. Marek Jakubiak ocenia, że starania opozycji o przeniesienie elekcji prezydenta z 10 maja były niewłaściwe.

Wydrukowane karty do głosowania można by było sprzedać a pieniądze wydać na rzecz walki z COVID-19.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Dr Wdzięczak: Inflacja poniżej 5% jest bezpieczna. Wzrost cen jest naturalnym skutkiem programów pomocowych

Ekonomista z Instytutu Sobieskiego tłumaczy przyczyny pojawienia się w Polsce wyższej inflacji. Wskazuje, że w gospodarce nie mogą występować jedynie zjawiska pozytywne.

Dr Janusz Wdzięczak komentuje ostatnie wzrosty inflacji. Wyraża pogląd, że nie należy przeceniać znaczenia tego zjawiska. Wskazuje, że jego przyczyną są m.in. zmiany na rynku pracy i rosnące ceny paliw. Spadek wartości pieniądza może być kosztem utrzymywania w Polsce niskiego bezrobocia.

Nie da się zjeść ciastka i mieć ciastka. Duże programy pomocowe muszą skutkować jakimś wzrostem inflacji.

[related id= 144704 side=left]Ekonomista zwraca uwagę, że nie można liczyć na to, że w gospodarce będą występować jedynie zjawiska pozytywne. Sygnalizuje, że gdy inflacja nie przekracza 5%, znajduje się ona pod kontrolą rządu.

Na razie jeszcze możemy spać spokojnie.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Saryusz-Wolski: Suwerenność jest zależna od poziomu emancypacji gospodarczej. EFO nie jest zagrożeniem dla Polski

Europoseł PiS opowiada o tym, na jakim etapie jest proces ratyfikacji Europejskiego Funduszu Odbudowy. Przestrzega przed konsekwencjami jego odrzucenia.

Jacek Saryusz-Wolski  relacjonuje, że Komisja Europejska otrzymała Krajowe Plany Odbudowy od 14 państw członkowskich. Wskazuje, że bardzo niepewna jest ratyfikacja EFO przez Finlandię.

Rachuby wskazują, że wszystkie KPO zostaną przesłane do końca maja. Jak będzie naprawdę – zobaczymy.

Jak zaznacza polityk, ratyfikacja Funduszu nie zależy akurat od tej procedury. Kraj, który nie przedstawi KPO, zostanie wyłączony z podziału środków.

Zdaniem europosła fundusz nie jest zagrożeniem dla suwerenności Polski. Wprost przeciwnie, właśnie jego odrzucenie doprowadziło by do jej utraty. Jak mówi rozmówca Łukasza Jankowskiego

Suwerenność powinna być mierzona także poziomem emancypacji gospodarczej.

Gość „Popołudnia WNET” komentuje ponadto postawę Koalicji Obywatelskiej wobec Europejskiego Funduszu Odbudowy. Określa ją mianem „niezrozumiałej ekwilibrystyki”. Jak zwraca uwagę europoseł PiS, partia, która w Finlandii wstrzymuje ratyfikację EFO, należy tej samej frakcji, co Platforma Obywatelska.

Jacek Saryusz-Wolski wyraża opinię, że Polska dobrze pod kątem gospodarczym przeszła przez koronakryzys. Jak jednak dodaje:

To że nastąpi ekonomiczne przetasowanie, jest pewne. Najbogatsze państwa mogły dotować swoją gospodarkę na skalę, która w normalnych warunkach byłaby zakazana.

Konsekwencją pandemii będzie jeszcze większe niż do tej pory wewnątrzunijne rozwarstwienie.

Pozostaje pytanie, czy Polska znajdzie się po stronie wygrywającej.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Daniel Czyżewski: Dla Orlenu nadszedł chyba czas skupienia się na konsolidacji, a nie na kolejnych przejęciach

Daniel Czyżewski o planach przejęcia PGNiG przez PKN Orlen, inwestycjach w odnawialną energię i o tym, czy można się spodziewać dalszych przejęć.

Daniel Czyżewski komentuje próbę przejęcia PGNiG przez PKN Orlen. Stwierdza, że zostało to dosyć niespodziewanie ogłoszone w czerwcu zeszłego roku na konferencji z premierem Mateuszem Morawieckim i prezesem Danielem Obajtkiem.

Chwilę wcześniej Komisja Europejska wyraziła zgodę na przejęcie Lotosu.

Zauważa, że było zaskoczeniem także dla części akcjonariuszy Orlenu. Daniel Obajtek deklarował, że przyjęcie ma nastąpić w ciągu 12 miesięcy stwierdzając, że Komisja Europejska nie powinna robić problemu, gdyż PGNiG jest spółką gazową, a nie paliwową.

To się potwierdziło po jakimś czasie, bo pierwotnie oczywiście pisma zostały wysłane do Komisji Europejskiej, która stwierdziła, że polski organ UOKiK może decydować w tej sprawie.

Jak wskazuje Czyżewski, przejęcie spółki stanowi część strategii prezesa Obajtka, który pragnie stworzenia potężnego koncernu multienergetycznego. Zauważa, że wiele koncernów energetycznych inwestuje w energię odnawialną.

Norweski Equinor wcześniej dawny Statoil. W 2020 roku wykazał, że 40,9 proc. zysków miał właśnie z OZE.

Jakich dalszych przejęć możemy się spodziewać? Jak ocenia redaktor energetyka24.pl, nadszedł czas dla Orlenu skupienia się na konsolidacji tego co już przejmuje, zamiast na kolejnych przejęciach.

Chyba czas jest powoli na to, żeby właśnie nauczyć się funkcjonować w tym nowym nowej formie, a nie na kolejne przyjęcia.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Michał Urbaniak: Szaleje ptasia grypa. Jeśli polscy rolnicy szybko nie wrócą na rynek, wyprą ich Ukraińcy

Michał Urbaniak o epidemii ptasiej grypy, stratach dla polskiego rolnictwa, potrzebie ich oszacowania i ryzyku przejęcia rynku przez zagraniczną konkurencję oraz o paszportach szczepionkowych.

10 mln ptaków było już izolowanych.

Michał Urbaniak porusza problem ptasiej grypy w Polsce. W związku z tym w  trzystu gospodarstwach odbywa się ubój chorych zwierząt.

Ten problem nasilił się w drugiej połowie kwietnia. Szaleje ptasia grypa.

Konfederacja apeluje, aby rząd wypłacił rolnikom odszkodowania za stracone ptactwo. Według ministra rolnictw nie ma żadnych opóźnień w  ich wypłacaniu.

To jest bardzo konkretny problem, który dotyczy wielu ludzi.

Urbaniak wskazuje, że jeśli polscy rolnicy nie wrócą szybko na rynek, to grozi im wyparcie przez konkurencję z Ukrainy. W związku z tym potrzebne jest oszacowanie skali strat dla polskiej gospodarki w związku z ptasią grypą.

Chodzi nam o wycenę strat. Oceny jak to wpłynie na nasz rynek wewnętrzny i zewnętrzny.

Polityk Ruchu Narodowego odnosi się do kwestii paszportów szczepionkowych. Zaznacza, że

Sprawa rozbija się o wolność jednostki.

Stwierdza, że szczepienia to prywatna sprawa. Przyznaje, że rozumie kwestię zbiorowej odporności, jak i to, że szczepienia pozwalają na lżejsze przejście choroby.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Waldemar Rogowski: inflacja i ujemne realne stopy procentowe zniechęcają do tradycyjnego oszczędzania

Skąd się wzięła rekordowa zwyżka w popycie na kredyty mieszkaniowe? Waldemar Rogowski o wychodzeniu z lockdownu, ujemnych realnych stopach procentowych i inwestowaniu w nieruchomości.

[related id=”137787″]Waldemar Rogowski komentuje zwyżkę w popycie na kredyty mieszkaniowe. Wynosi on 94,3 proc., co jest rekordowym odczytem. Oznacza on, że w zeszłym miesiącu liczba zapytań o kredyty była wyższa o 94,3 proc. niż w kwietniu 2020 r.

27 tysięcy osób, które wnioskowały w zeszłym roku w kwietniu to był jeden z pięciu najniższych wyników od 2007 roku.

Zauważa, że rok temu był sam środek lockdownu, co zniechęcało do brania kredytów. Obecnie wiele osób zostało już zaszczepionych, inni już przeszli koronawirusa.

Mamy pierwsze oznaki luzowania gospodarki, czyli nie mamy lockdownowości tylko mamy taką selektywne odmrażanie.

Jak wskazuje główny analityk Biura Informacji Kredytowej, mamy inflację i ujemne realne stopy procentowe, które zniechęcają do oszczędzania na kontach, a zachęcają do brania kredytów. Nieruchomości są atrakcyjną inwestycją w takiej sytuacji. Informuje, że

Zakup nieruchomości na rynku pierwotnym z udziałem kredytu to około 40 proc.

Oznacza to, że ok. 60 proc. transakcji to transakcje gotówkowe. Wynika to ze zwiększenia oszczędności polskich gospodarstw domowych.

Nie ma jak realizować popytu usługowego. Stąd mamy oszczędności.

Czy na rynku nieruchomości mamy do czynienia z bańką inwestycyjną? Rogowski zauważa, że jest to jedno z ryzyk tego rynku, czego przykładem są kraje skandynawskie, czy Japonia. Jak dodaje, należy wziąć pod uwagę czynniki demograficzne:

Trzeba pamiętać, że będzie coraz coraz mniej młodych osób. Komu będzie można sprzedać nieruchomości albo dać na wynajem?

Kolejnym problemem jest to, kogo będzie stać na tak drogie mieszkania. Rozmówca Adrianka Kowarzyka przewiduje, że

W postpandemicznej w dużej części przejdziemy na model hybrydowy, albo wręcz on-line’owy, jeśli chodzi o pracę.

Przy pracy on-line spadnie znaczenie bliskość zamieszkania do miejsca pracy. Wzrost cen mieszkań związany jest także z kupowaniem mieszkań, a nawet całych budynków przez inwestorów instytucjonalnych.

Mieszkania zaczynają kupować inwestorzy instytucjonalni. […] Całe piętra fundusze inwestycyjne kupują.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Jawahar Jyoti Singh: Indusi sporo inwestują w Polsce. To jest ponad 3 mld dolarów inwestycji

Jak Polska pomogła Indiom? Jakie indyjskie firmy inwestują nad Wisłą? Prezes Indyjsko-Polskiej Izby Gospodarczej o relacjach handlowych między oboma krajami.

Dzisiejsze informacje: ponad 400 tysięcy nowych zachorowań, 4 tysiące zgonów.

Jawahar Jyoti Singh zauważa, że sytuacja epidemiczna w jego ojczyźnie jest nieciekawa. Polska wysłała do Indii pomoc.

Polska zrobiła bardzo dobry gest przyjacielski wysłałając urządzenia do Indii plus inne medyczne rzeczy- taki znak przyjaźni między Indiami i Polską.

[related id=”15613″]Relacje handlowe między oboma krajami są dobre, także teraz, mimo lockdownów. Te ostatnie zdaniem prezesa Indyjsko-Polskiej Izby Gospodarczej działają, gdyż spada dzięki nim liczba zachorowań. Wskazuje przy tym, że firmy potrzebują pomocy od rządu, aby przetrwać ten trudny moment. Przedstawia wymianę handlową między oboma krajami. Zauważa, że

Przewaga jest po stronie Indusów, którzy inwestują sporo w Polsce. To jest ponad 3 mld dolarów inwestycji.

Nad Wisłą działa kilkanaście indyjskich firm z branży IT, handlu, czy produkcji. Ponad 350 mln dolarów wynoszą polskie inwestycje w Indiach. Kraj ten jest największym na świecie producentem szczepionek. Współpraca na polu technologii informatycznych nie jest, jak zauważa Singh, jednostronna:

To nie jest tak, tylko że firmy indyjski są technologicznie inwestują w Polsce, ale polskie firmy w tym momencie otwierają swoje centra albo biura, gdzie oni obsługują firmy zagraniczne mając indyjską osobę do pracy.

Rozwija się współpraca polsko-indyjska na rynku rolnym.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.