Fogiel: Każdy w Polsce, niezależnie od swoich poglądów cieszy się ochroną prawa

Radosław Fogiel przekonuje, że Andrzej Duda jest kandydatem konserwatywnym. Świadczą o tym jego działania, obniżenie wieku emerytalnego czy odstąpienie od posyłania sześciolatków do szkół.

Radosław Fogiel – poseł i zastępca rzecznika prasowego PiS – przekonuje w Poranku WNET do reelekcji Andrzeja Dudy, który jest gwarantem dobrej współpracy rządu i prezydenta. Dla naszego gościa sprawa jest jasna.

Te wybory dotyczą zasadniczych różnic, czy będziemy mieli prezydenta, który może coś dokonać, [… ]czy będziemy mieli prezydenta, który będzie  prowadził wojnę z rządem  i doprowadzi do paraliżu państwa.

Andrzej Duda ma gwarantować stabilność i współpracę, ale ma też swoją wizję. Prezydent – według naszego gościa – jest zwolennikiem wielkich inwestycji, które dadzą Polsce szansę na rozwój w czasach kryzysu.

Radosław Fogiel nie ucieka też od kwestii ideologicznych, bardzo gorących w ostatnich dniach. Zastępca rzecznika PiS mówi, że prezydent podpisał Kartę Rodziny, która reprezentuje jego poglądy i postulaty w sprawie ochrony rodziny. Dodatkowo zaznacza

Każdy w Polsce, niezależnie od swoich poglądów, od swojej orientacji, od swojej zamożności, wykształcenia cieszy się tymi samymi prawami i ochroną polskiego państwa.

Jak dodaje rozmówca Magdaleny Uchaniuk-Gadowskiej:

 Ochrona rodziny nikomu nie zagraża i nie jest skierowana przeciw komukolwiek. Ten  kto widzi w karcie zagrożenie, chce rozpętać ideologiczną wojnę.

Jednocześnie gość „Poranka WNET”  broni swojego partyjnego kolegi Przemysława Czarnka. Przypomina, że feralna wypowiedź o tym, że homoseksualiści „nie są równi ludziom normalnym” padła w kontekście zdjęcia nagiego Amerykanina w barze, po czym została z tego kontekstu wyjęta.

Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że w kampanii wyborczej, kiedy jesteśmy szczególnie skrupulatnie wysłuchiwani, […] powinniśmy ważyć słowa trzykrotnie bardziej niż zazwyczaj. Była to pewnie zbędna wypowiedź, ale z drugiej strony to co się zarzuca panu posłowi też nie jest prawdą.

Niezależnie od sprawy Przemysława Czarnka, Fogiel odpiera zarzuty Krzysztofa Bosaka jakoby prezydent Duda nie był prawicowy.

To nie jest tak że koledzy z Konfederacji są jedyną prawicową, konserwatywną, partią w Polsce (…) Jeśli chodzi o wartości konserwatywne to pan prezydent całą swoją kadencję pokazywał co jest dla niego ważne, co jest istotne. Wsłuchuje się w głos społeczeństwa. Prezydent robi takie rzeczy, które są zwykłymi życiowymi sprawami, które wspierają rodzinę.

Jako przykłady działań konserwatywno – prorodzinnych parlamentarzysta wskazuje 500+, obniżenie wieku emerytalnego czy rezygnację z posyłania sześciolatków do szkół.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T / F.G / A.W.K.

Jakóbik: Jesteśmy już po tej stronie gazowej kurtyny, która radzi sobie z Rosją

Z powodu epidemii koronawirusa Gazprom musi walczyć o każdego klienta. To nie czas na wymachiwanie szabelką – ocenia ekspert.


Wojciech Jakóbik komentuje fakt, że Gazprom podporządkował się wyrokowi trybunałowi arbitrażowemu w Sztokholmie

Jesteśmy już po tej stronie gazowej kurtyny, która radzi sobie z Rosją.

Ekspert omawia sytuację energetyczną Białorusi, która nie posiada nawet własnych rurociągów i jest całkowicie uzależniona od wielkiego wschodniego sąsiada.

Wschodnie gry energetyczne już nas nie dotyczą.

Zdaniem Wojciecha Jakóbika nie należy się spodziewać dalszych oporów rosyjskiego giganta ws. wypłaty zaległych pieniędzy:

Z powodu epidemii koronawirusa Gazprom musi walczyć o każdego klienta. To nie czas na wymachiwanie szabelką.

Gość Poranka WNET komentuje wypowiedź Borysa Budki, który stwierdził, że wyrok sztokholmskiego sądu doprowadzi do dalszego pogorszenia stosunków polsko-rosyjskich

Wyrok niezależnego sądu przyznaje Polsce 6 mld zł i mamy się z tego nie cieszyć?

Wojciech Jakóbik krytykuje wypowiedzi Szymona Hołowni na temat konieczności radykalnego przejścia gospodarki na odnawialne źródła energii. Również agitacja Krzysztofa Bosaka za energię atomową nie wpisuje się w koncepcję „miksu energetycznego”. Ekspert zwraca uwagę, że Rafał Trzaskowski zadeklarował, że nie poprze żadnej ustawy niezgodnej z neutralnością klimatyczną:

Prezydentura Trzaskowskiego może być zagrożeniem dla polskiego górnictwa.

Ekspert podkreśla, że w Polsce musi powstać spójny plan transformacji energetycznej, aby nasz kraj mógł otrzymać odpowiednie pieniądze na ten cel z Unii Europejskiej.

Podczas prezydencji Niemiec w UE poznamy dużo rozwiązań wspierających rozwój energii wodorowej.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T / A.W.K.

Bogusław Hutek o zawieszeniu wydobycia węgla: Jeśli mamy się zatrzymać po to, żeby zlikwidować zwały, to jest to skandal

Przewodniczący górniczej „Solidarności” komentuje sytuację górników, których odsunięto od pracy przy wydobyciu węgla. Zwraca uwagę, że w zamkniętych kopalniach,nie wykryto zachorowań na COVID-19.

Bogusław Hutek omawia sytuację w kopalniach, w których zawieszono wydobycie węgla. Ustalono harmonogram prac mających umożliwić bezpieczny powrót do normalnego funkcjonowania po przymusowym postoju. Strona rządowa zapewniła, że górnicy otrzymają pełne wynagrodzenie za czas, w którym nie mogli pracować.

Jeżeli rząd zatrzymuje kopalnie, to niech za to zapłaci.

Gość „Poranka WNET” zwraca uwagę, że w niektórych z tymczasowo zamkniętych kopalń nie wykryto żadnego przypadku zakażenia koronawirusem. Nie wyklucza, że decyzja o wstrzymaniu wydobycia jest związana z nadwyżkami węgla w Polsce.

Jeżeli mamy się zatrzymać po to, żeby zlikwidować zwały, to jest to skandal.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T / A.W.K.

Sośnierz: Wybór między Dudą a Trzaskowskim to jak między dżumą a cholerą. Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie

Poseł Konfederacji Dobromir Sośnierz podkreśla, że deklaracja poparcia dla kandydata KO ze strony Jacka Wilka nie jest oficjalnym stanowiskiem partii. Liczy, że do II tury wejdzie Krzysztof Bosak.


Dobromir Sośnierz komentuje przebieg kampanii wyborczej przed wyborami prezydenckimi. Mówi, że nie wydarzyło się w mniej „nic ciekawego”.

Nie dowiedziałem się czegoś, o czym bym wcześniej nie wiedział na temat kandydatów.

Parlamentarzysta ocenia wypowiedź Jacka Wilka o konieczności poparcia w ewentualnej drugiej turze Rafała Trzaskowskiego. podkreśl, że nie jest to oficjalne stanowisko Konfederacji,.

Wybór między Dudą a Trzaskowskim to jak między dżumą a cholerą. Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie.

Gość „Poranka WNET” negatywnie ocenia politykę społeczną rządu Zjednoczonej Prawicy opartej na bezpośrednich transferach pieniężnych jako niezgodną z duchem chrześcijaństwa.

Obywatelom należy pozostawić prawo decydowania o swoich pieniądzach.

Rozmówca Magdaleny Uchaniuk-Gadowskiej zwraca uwagę, że kampania wyborcza jest prowadzona w całkowitym oderwaniu od rzeczywistych prerogatyw prezydenta.

Dobromir Sośnierz odnosi się do ostatnich wypowiedzi prezydenta Dudy na temat LGBT. Ocenia, że przez ostatnie 5 lat nie zrobił on wiele na rzecz ograniczenia wpływów tego środowiska w Polsce.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T / A.W.K.

Biniecki: W USA trwa anarchizacja państwa. W Polsce powinno się wyciągnąć z tego wnioski

Publicysta „Tygodnika Solidarność mówi o liście abp. Vigano do prezydenta Trumpa, ciągłych napięciach społecznych w USA i rosnącym poparciu dla demokratycznego kandydata na prezydenta, Joe Bidena.


Waldemar Biniecki komentuje list abp. Carla Marii Vigano do prezydenta Donalda Trumpa. Hierarcha, który  stwierdził, że za próbą odsunięcia od władzy amerykańskiego prezydenta stoi tzw. deep state. Jak zwraca uwagę publicysta, od dłuższego czasu dzieją się rzeczy uderzające w wizerunek USA. Na epidemię COVID-19 nałożyły się zamieszki po śmierci George’a Floyda. W Atlancie doszło do do następnej akcji policyjnej, podczas której zginął zatrzymany

Przez głupotę policji doszło do kolejnej tragedii. To nie był żaden przestępca, tylko ojciec rodziny.

Gość „Poranka WNET” mówi o wpływie napięć społecznych na kampanię wyborczą przed listopadowymi wyborami prezydenckimi:

W niektórych sondażach Joe Biden ma dwucyfrową przewagę nad Donaldem Trumpem. W Partii Republikańskiej doszło do pęknięcia.

Rozmówca Magdaleny Uchaniuk-Gadowskiej dodaje, że w armii nastąpił rozłam w kwestii sposobu uspokojenia sytuacji w kraju, również część gubernatorów działa w sposób sprzeczny z koncepcją Białego Domu. Publicysta wskazuje, że również w Polsce mamy do czynienia z sytuacją, w której większością dużych miast rządzą przedstawiciele opozycji.

W USA trwa anarchizacja państwa. W Polsce powinno się wyciągnąć z tego wnioski.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Jean Raspail (1925-2020) – pisarz odrzucony przez główny nurt francuskiej kultury. Rzeczywistość potwierdziła jego wizje

Nieustannie wadził się ze światem, który, delikatnie mówiąc, go nie zachwycał – mówi o zmarłym francuskim pisarzuJeanie Raspailu publicysta Bogusław Kiernicki.

Jeanowi Raspailowi zabrakło niespełna 30 dni do 95. urodzin.

Bogusław Kiernicki wspomina zmarłego francuskiego pisarza Jeana Raspaila. Mówi że był on wielkim konserwatystą i „człowiekiem nie z tego świata”.

Nieustannie wadził się ze światem, który, delikatnie mówiąc, go nie zachwycał. […] Zaczynał czuć do niego obrzydzenie.

Publicysta przypomina, że Raspail był wykluczony z głównego nurtu francuskiej literatury przez wpływowego filozofa Jean-Paula Sartre’a:

Niepoprawność polityczna do bólu – to była jego cecha charakterystyczna.

Gość „Popołudnia WNET” surowo ocenia środowisko literackie, które odrzuciło Jeana Raspaila.

Oficjalny nurt kultury francuskiej, który pojawił się w latach 60., to tak naprawdę antykultura.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego zwraca uwagę, że zmarły pisarz od dawna ostrzegał, że ekspansja ludności bliskowschodniej i północnoafrykańskiej do Europy jest nieunikniona, oraz że Stary Kontynent nie jest na nią w żaden sposób przygotowany.

Rzeczywistość pozytywnie weryfikuje wizje Raspaila sprzed 30-40 lat.

Bogusław Kiernicki apeluje, by nie patrzeć na zmarłego jedynie jako na pisarza politycznego, gdyż był również wielkim podróżnikiem.

Jeam Raspail widział się jako obrońca mniejszości, ale nie w takim sensie, jak to się rozumie obecnie. Był obrońcą mniejszości naturalnych.

Pogrzeb Jeana’a Raspaila odbędzie się w środę w Paryżu. Pamięć pisarza uczczą również jego sympatycy w Polsce.\

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Terapia dra Raoulta z problemu medycznego urosła do rozmiarów największej afery politycznej ostatnich czasów we Francji

Jeśli bitwa wydana chlorochinie przez rząd była słuszna, to chwała mu za to. Ale jeśli zawzięty, acz niebezinteresowny upór pozbawił naród skutecznej terapii – odpowiedzialność władz jest straszliwa.

Piotr Witt

Niezadowolenie z rządu, które zarysowało się w końcu 2018 r. wraz z wystąpieniem żółtych kamizelek, osiągnęło finał przed Bożym Narodzeniem 2019 r. Rząd i partia rządząca były oskarżane o sprzeniewierzenie się jednej z podstawowych zasad Republiki, wypisanej nad bramą każdego merostwa, urzędu i szkoły publicznej – zasadzie równości. Z jednej strony fortuny liczone w dziesiątki miliardów euro, tajne, rosnące konta w rajach podatkowych, wszelkie formy ucieczki fiskalnej tolerowane przez rząd i Komisję Europejską, z drugiej – postępująca pauperyzacja coraz szerszych warstw społeczeństwa, szalejące bezrobocie, inkwizycja podatkowa dla biednych i średniaków.

Zupełnie nowe elementy pojawiły się wraz z wybuchem i przebiegiem epidemii. Im dłużej trwała zaraza, tym ostrzej rząd był krytykowany z powodu zaniedbań, złego zarządzania kryzysem, szkodliwych decyzji. Co do zarzutu nieprzygotowania do kryzysu i fatalnych w skutkach decyzji, niewiele można zrobić. Fakty i daty są nieubłagane i łatwe do przypomnienia, gdyż zarejestrowane w telewizji i opisane w gazetach.

Pozwy sądowe przeciwko rządowi się mnożą. W niedzielę 24 maja Trybunał Sprawiedliwości Republiki naliczył ich 71. Przeciwko premierowi, ministrom zdrowia i innym.

Powszechnie zarzuca się ministrom umyślne odrzucenie niektórych środków zapobiegających epidemii. Od początku władze lekceważyły niebezpieczeństwo, chociaż z Chin napływały alarmujące wiadomości, a WHO ostrzegała i słała zalecenia. Zawsze jednak można liczyć na krótką pamięć wyborcy.

Afera najpoważniejsza: hydroksychlorochina. Tutaj stawka jest ogromna: tysiące ofiar śmiertelnych. Jeżeli walka wytoczona chlorochinie przez rząd była słuszna, to chwała mu za to. Ale jeżeli zawzięty, lecz niebezinteresowny upór pozbawił naród skutecznej terapii, to odpowiedzialność władz jest straszliwa. Z problemu medycznego terapia dra Raoulta urosła do rozmiarów największej afery politycznej ostatnich czasów we Francji. (…)

W sobotę 23 maja cieszący się powagą w świecie nauki przegląd medyczny „Lancet” opublikował studium niekorzystne dla chlorochiny, obejmujące wielotysięczną grupę pacjentów.

Postawieniem kropki nad i zajęli się dwaj uczeni francuscy: prof. Christian Funck-Brentano i dr. Joe-Elie Salem, którzy stwierdzili, że lek jest bezużyteczny i może być szkodliwy. Tezę podjął Minister Zdrowia. Olivier Veran jeszcze tego samego dnia wystąpił do Rady Głównej Zdrowia Publicznego o natychmiastową – w ciągu 48 godzin – zmianę zasad stosowania leku.

Ale przecież poprawę zdrowia pacjentów dzięki terapii chlorochinowej stwierdził nie tylko profesor Didier Raoult, infekcjolog z Marsylii.

Pierwsi skomentowali wyniki ankiety „Lanceta” sygnatariusze apelu w sprawie uchylenia zakazu stosowania leku. Profesor kardiologii Douste-Blazy, były minister zdrowia, zakwestionował wartość studium z „jednego, prostego powodu” – jak mówi – który jest łatwy do zrozumienia: w grupie chlorochinowej są pacjenci znacznie ciężej chorzy niż w grupie kontrolnej. Są ciężko dotknięci cukrzycą i innymi schorzeniami, a przede wszystkim potrzebują tlenu. Nawet autorzy opublikowanych badań to przyznają. W grupie chlorochinowej 20% chorych potrzebuje tlenu, a w grupie kontrolnej tylko 7%. Jeżeli podacie chlorochinę ludziom umierającym, to jest rzeczą pewną, że umrą – konkluduje profesor Douste-Blazy.

Zabrał głos również profesor Christian Perron, współautor petycji w sprawie chlorochiny. Indagowany przez telewizję BFM, ograniczył się do zapowiedzi: Didier Raoult, który leczył 2000 pacjentów, opublikuje w tych dniach pierwszą listę 1000 chorych leczonych chlorochiną. Druga zostanie opublikowana w ślad za nią. Wszystkie doświadczenia lekarzy włoskich, amerykańskich i izraelskich, którzy ją stosują, są pozytywne. Profesor Perron zebrał również liczne anonimowe świadectwa lekarzy zadowolonych z terapii, którzy „nie podają nazwisk w obawie przed represjami”. Wszyscy oni uzyskali bardzo dobre rezultaty. Twierdzą, że od czasu, kiedy stosują tę terapię, zdrowie ich pacjentów znacznie się poprawiło; nie potrzebują już reanimacji ani szpitala.

Ministrowi zdrowia, który stwierdził w wywiadzie, że istnieje niepewność odnośnie do negatywnych skutków leku, prof. Perron odpowiada: – Mamy doświadczenie pięćdziesięciu lat jego stosowania. Ten lek jest bardzo dobrze tolerowany. Nie stwierdzono żadnych ujemnych działań ubocznych, żadnych poważnych skutków szkodliwych dla zdrowia pacjentów.

Dlaczego nie zrobiono zapasów tego lekarstwa?– pyta infekcjolog, ordynator oddziału chorób zakaźnych wielkiego szpitala w Garche; dlaczego pozwolono, aby wszystkie zapasy odleciały do Stanów Zjednoczonych?

Artykuł „Największa afera polityczna – chlorochina” Piotra Witta, stałego felietonisty „Kuriera WNET”, obserwującego i komentującego bieżące wydarzenia z Paryża, można przeczytać w całości w czerwcowym „Kurierze WNET” nr 72/2020, s. 3 – „Wolna Europa”.

 


  • Już od 2 lipca „Kurier WNET” na papierze w cenie 9 zł!
  • Ten numer „Kuriera WNET” można nabyć jedynie w wersji elektronicznej (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) w cenie 7,9 zł pod adresem: e-kiosk.pl, egazety.pl lub nexto.pl.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.

O wszelkich zmianach będziemy Państwa informować na naszym portalu i na antenie Radia Wnet.

Artykuł Piotra Witta pt. „Największa afera polityczna – chlorochina” na s. 3 „Wolna Europa” czerwcowego „Kuriera WNET” nr 72/2020

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Propozycja niemieckiego polityka ws. reparacji dla Polski. Deputowany Zielonych mówi o specjalnym funduszu

Jak informuje Süddeutsche Zeitung, Manuel Sarrazin przedstawił propozycję, która ma zapobiec kryzysowi w relacjach między Niemcami a Polską w przypadku oficjalnego żądania reparacji wojennych.

Dzień po 80. rocznicy pierwszego transportu polskich więźniów do Auschwitz powraca temat reparacji wojennych dla Polski. Süddeutsche Zeitung przewiduje, że temat reparacji wojennych dla Polski może zostać poruszony w trakcie wizyty szefa niemieckiego MSZ Heiko Maasa w Warszawie. Gazeta zauważa, że według oświadczeń posła PiS Arkadiusza Mularczyka będzie wtedy gotowy już raport odnośnie należnych naszemu krajowi reparacji. Jeśli po wyborach prezydenckich sprawa roszczeń dla Polski zostanie oficjalnie wysunięta przez rząd to, jak zauważa SZ, relacje między oboma krajami znajdą się w kryzysie.

RFN bowiem odrzuca polskie roszczenie powołując się na deklarację PRL z 1953 r. [która odnosiła się nie do RFN, tylko do nieuznawanej przez Bonn i już nieistniejącej NRD- przyp. red.] Przewodniczący polsko-niemieckiej grupy w Bundestagu stwierdza, że dotychczasowe  „szorstkie odrzucanie” przez Berlin wysuwanych przez Warszawę było „formalnie poprawne, ale moralnie i politycznie niedopuszczalne”.

Jako wyjście z tego problemu deputowany Sarrazin przedstawił sześć konkretnych propozycji. Zakładają one powstanie funduszy na wsparcie opieki medycznej żyjących jeszcze polskich ofiar III Rzeszy oraz na wypłatę odszkodowań tym, którzy jeszcze ich nie dostali, w tym robotnikom przymusowym. „Symboliczne odszkodowania” otrzymać mają polskie miejscowości, w których popełnione zostały niemieckie zbrodnie wojenne.

Kolejnym postulatem jest wsparcie dla polskiej kultury oraz lepsze udokumentowanie wszystkich mordów popełnionych z inicjatywy niemieckich okupantów. Chodzi m.in. o mordy popełnione w pierwszych dniach wojny przy udziale obywateli polskich niemieckiego pochodzenia.

A.P.

Norwegia likwiduje aplikację monitorującą jej użytkowników w związku z Covid-19. Powodem kwestia ochrony prywatności

Zgodnie z oceną wydaną przez norweską agencję rządową, aplikacja do monitorowaniu ruchu ludzi pod kątem ich stykania się z SARS-CoV-2 zostaje zawieszona, a dane przez nią zebrane będą skasowane.

16 kwietnia ruszyła norweska aplikacja mobilna do śledzenia rozprzestrzeniania się koronawirusa. Aplikacja Smittestopp została zaprojektowana by  gromadzić danych i rejestrować trasy użytkowników za pomocą geolokalizacji, aby można było jak najszybciej poinformować ich o kontakcie z osobą ze zdiagnozowanym COVID-19. Obecnie, jak informuje Reuters, norweski Instytutu Zdrowia Publicznego (Folkehelseinstituttet) ogłosił wycofanie aplikacji z działania. Przyczyną jest krytyka ze strony Datatilsynet – agencji rządowej odpowiedzialnej za kwestie związane z prywatnością obywateli. W ocenie agencji naruszenie prywatności obywateli jest nieproporcjonalne do efektywności aplikacji (gdyż mało osób zdecydowało się ją zainstalować)  i do istniejącego obecnie zagrożenia (wobec spadku liczby zachorowań w kraju).  Jak ogłosił w cytowanym przez Reuters oświadczeniu Folkehelseinstituttet:

Nie zgadzamy się z ewaluacją DPA [Data Protection Authority, czyli Datatilsynet- przyp. red.], ale uznajemy za konieczne skasowanie wszystkich danych i wstrzymanie pracy w wyniku tego.

[related id=115669 side=right] Tymczasem w Polsce od 9 czerwca można korzystać z aplikacji rządowej ProteGO Safe. Na temat tego, w jaki sposób zabezpieczona jest w ramach niej prywatność jej użytkowników, tłumaczył na antenie Radia WNET Marcin Maj z portalu Niebezpiecznik. pl.

Materiał promujący norweską aplikację możesz obejrzeć poniżej.

A.P.

Rządzący zmienili termin wyborów na korzystny dla opozycji. Bardzo altruistyczna postawa – kandydat do nagrody Fair Play

Opozycja zyskała dodatkowy bonus w postaci możliwości wystawienia rezerwowego kandydata, z czego skrzętnie skorzystała, unikając tym samym pewnej kompromitacji. A to już kuriozum na skalę światową.

Zbigniew Kopczyński

W wielu demokratycznych bez wątpienia krajach rządzący mają pewien profit, polegający na tym, iż w pewnych granicach mogą ustalać terminy wyborów, a nawet sposób ich organizowania. Zasady są różne: od amerykańskich, gdzie dzień wyboru prezydenta jest ściśle określony, do na przykład brytyjskich, gdzie wprawdzie nie wybiera się głowy państwa, ale w najważniejszych tam wyborach parlamentarnych premier może w bardzo szerokich granicach określić ich termin, odpowiednio korzystny dla partii rządzącej, a poza tym ustalić granice okręgów wyborczych, co też ma istotny wpływ na wynik, szczególnie w ordynacji jednomandatowej.

Polska plasuje się bliżej systemu amerykańskiego, a ogłaszający wybory prezydenckie Marszałek Sejmu ma dość wąskie granice manewru, sprowadzające się do w zasadzie kilku dni do wyboru. Jednak wskutek determinacji jednego z koalicjantów, w Polsce zdarzyła się rzecz niespotykana. Otóż rządzący zmienili termin wyborów na korzystny dla opozycji. Bardzo altruistyczna postawa, wręcz kandydat do nagrody Fair Play. (…)

Wraz z przesunięciem terminu opozycja zyskała dodatkowy bonus w postaci możliwości wystawienia rezerwowego kandydata, z czego skrzętnie skorzystała, unikając tym samym pewnej kompromitacji. A to już jest kuriozum na skalę światową.

Słabo spisującą się zawodniczkę, której notowania schodziły do poziomu wysokości oprocentowania lokat, zastąpił świeży i wypoczęty napastnik. Jest to oryginalny Polski wkład w demokratyczne standardy wyborcze.

Tak jak 100 lat temu Polska była jednym z pierwszych krajów, które dały prawo wyborcze kobietom, tak teraz znów jest niepodważalnym pionierem w stanowieniu nowych standardów. Ewolucja prawa wyborczego może przebiec podobnie do ewolucji przepisów piłkarskich. Tam też konserwatywne towarzystwo, decydujące o zasadach gry, długo nie dopuszczało możliwości żadnych zmian w czasie meczu. Doskonale pamiętam te czasy. Złamali ci nogę? Trudno, drużyna gra w dziesiątkę. Później wprowadzono możliwość najpierw jednej, dwóch zmian, teraz trzech, a coraz częściej mówi się o pięciu. Jeśli to samo przyjmie się w prawie wyborczym, cała kampania nabierze nowego tempa i nowych kolorów. Przestanie być nudnym powtarzaniem tych samych haseł przez tych samych kandydatów. Decydować będzie długość ławki rezerwowych poszczególnych komitetów wyborczych. I najważniejsza, strategiczna decyzja każdego komitetu: kogo i kiedy wpuścić na ostatnią prostą? Kolejnym etapem mogą być transfery kandydatów z komitetu do komitetu. Warto o tym pomyśleć.

Ze sporym rozbawieniem mogliśmy wysłuchiwać wypowiedzi liderów Platformy Obywatelskiej do wczoraj zachwalających Małgorzatę Kidawę-Błońską jako najlepszą kandydatkę i prawdziwego prezydenta, a dzisiaj z tym samym zapałem przekonują nas, że to właśnie Rafał Trzaskowski jest bardziej najlepszym kandydatem i będzie jeszcze prawdziwszym prezydentem.

Przy okazji zobaczyliśmy, jak wygląda praktyczna demokracja wśród niezłomnych obrońców demokracji. Kandydatura Małgorzaty Kidawy-Błońskiej to wynik wygrania przez nią prawyborów, w których głosować mogli wszyscy członkowie partii. Kiedy jednak nie spełniła oczekiwań, ktoś z partyjnych decydentów, oficjalnie Zarząd, skorygował wynik tych prawyborów.

Członkowie partii dowiedzieli się o tym z mediów. Jakoś kojarzy mi się to z czasami demokracji ludowej.

Cały artykuł Zbigniewa Kopczyńskiego pt. „Polskie kurioza” znajduje się na s. 2 czerwcowego „Kuriera WNET” nr 72/2020.

 


  • Już od 2 lipca „Kurier WNET” na papierze w cenie 9 zł!
  • Ten numer „Kuriera WNET” można nabyć jedynie w wersji elektronicznej (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) w cenie 7,9 zł pod adresem: e-kiosk.pl, egazety.pl lub nexto.pl.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.

O wszelkich zmianach będziemy Państwa informować na naszym portalu i na antenie Radia Wnet.

Artykuł Zbigniewa Kopczyńskiego pt. „Polskie kurioza” na s. 2 czerwcowego „Kuriera WNET” nr 72/2020

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego