Program Wschodni: zmiana taktyki Mińska wobec kryzysu migracyjnego oraz echa raportu grupy Bellingcat

W najnowszym programie Wschodnim goście i eksperci odnieśli się do kwestii kryzysu migracyjnego i publikacji raportu grupy Bellingcat.


Prowadzący: Paweł Bobołowicz

Realizatorzy: Michał Mioduszewski (Warszawa), Wiktor Timochin (Kijów);

Tłumaczenie: Janina Jakowenko (Kijów);


Goście:

Ola Siemaszko – szefowa białoruskiej redakcji Radia Wnet;

Dmytro Tuzow – ukraiński dziennikarz, komentator polityczny, publicysta;

prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski – politolog, Uniwersytet Łódzki;


Ola Siemaszko  w Podsumowaniu Tygodnia o wydarzeniach na granicy polsko- białoruskiej, gdzie można zaobserwować zmianę taktyki Mińska.

Trudno powiedzieć kto lub co wpłynęło na reżim – zaznaczyła dziennikarka.

Białoruskie władze wyprowadziły imigrantów z obozowiska. Przetransportowano ich do centrum transportowo-logistycznego w pobliżu granicy, które należy do biznesmenów związanych z Aleksandrem Łukaszenką. Przebywa tam około dwóch tysięcy osób. W pierwszej kolejności miejsca przydzielono  dla kobiet i dzieci. Niektórzy wyrazili chęć, by udać się do Mińska, a stamtąd wrócić do swoich krajów. W czwartek wieczorem samolot linii Iraqi Airways wylądował w stolicy irackiego Kurdystanu – Irbilu. Na pokładzie znalazło się 431 migrantów, którzy wcześniej koczowali na polsko-białoruskiej granicy. Organizowany przez iracką ambasadę w Moskwie lot z Mińska był bezpłatny dla obywateli Iraku.

Według szacunków na terytorium Białorusi może przebywać około 20 tysięcy potencjalnych migrantów. Nie chcą wyjeżdżać z kraju, co oznacza, że kolejne próby przekraczania granicy będą kontrolowane – przekazała Ola Siemaszko.

Białoruscy śledczy wszczęli postępowania karne w związku z zamieszkami w pobliżu przejścia granicznego z Polską, a dokładnie tego w rejonie Bruzgi-Kuźnica. Wstępnie  Polakom  postawiono zarzut związany z artykułem dotyczącym „przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu ludzkości”.

Za ofiary uznano 65 osób, które według Komitetu Śledczego ucierpiały w wyniku działań polskiego wojska i Straży Granicznej m.in. użycia armatek wodnych i innego specjalistycznego sprzętu – relacjonowała Siemaszko.

Jak poinformowała dziennikarka, białoruska Prokuratura Generalna wszczęła także sprawę karną przeciwko polskim wysokim urzędnikom w ramach artykułu o propagandzie wojennej. Białoruś oskarżyła Polskę o naruszenie prawa międzynarodowego, dotyczącego uchodźców. Tamtejszy prokurator generalny wymienił szereg zarzutów. Informacje o ich działaniach mają zostać wysłane m.in. do ONZ i Rady Europy.


Dmytro Tuzow o raporcie grupy dziennikarskiej Bellingcat. Latem ubiegłego roku ukraińskie media podały, że służby specjalne Ukrainy przygotowywały operację Avenue, mającą doprowadzić do zatrzymania grupy tzw. wagnerowców, którzy brali udział w wojnie w Donbasie, i w tym celu zwabiono ich na Białoruś.

Najemników planowano ująć, kiedy mieli lecieć z Mińska do Stambułu pod pretekstem wylotu do pracy w Wenezueli. Samolot z Mińska miałby wylądować na Ukrainie, gdzie tzw. wagnerowcy byliby ujęci. Jednak bojownicy zostali zatrzymani przez białoruskie służby w Mińsku, a następnie przekazano ich Rosji, choć o ich ekstradycję zwróciła się Ukraina. Raport na ten temat opublikowała parlamentarna komisja śledcza ale niewiele z niego wynika. Najbardziej oczekiwany był ten autorstwa dziennikarskiej grupy Bellingcat, który ukazał się niedawno.

Informacje z niektórych źródeł się potwierdzają. (…) To samo potwierdza też raport dawnego Szefa Zarządu Głównego Ministerstwa Obrony Ukrainy Wasyla Burby – relacjonował Dmytro Tuzow.

Rozmówca Pawła Bobołowicza pytany o polityczne konsekwencje tej sprawy i ujawnionych raportów zaznaczył, że prezydent Zełenski jako przywódca kraju powinien znać szczegóły operacji, która zakończyła się fiaskiem, a która miała duże znaczenie dla państwa.

Przypomniał, że wstrzymanie operacji miało łączyć się z wynegocjowanym  przez prezydenta  Wołodymira Zełeńskiego rozejmu między Ukrainą a Rosją. Tuzow zauważył jednak, że jej sukces mógłby przynieść bardzo pozytywne skutki dla Ukrainy. Dlaczego więc zakończyła się niepowodzeniem?

Głównym motywem, który usłyszałem od przedstawicieli władzy i prezydenta była próba uniknięcia rozerwania tego rozejmu miedzy Rosją a Ukrainą. Co by się zmieniło gdyby ten dokument o pokoju został podpisany, gdyby operacja była przeprowadzona kilka dni później?

Grupa tzw. wagnerowców  walczyła nie tylko na Ukraine, ale także w innych krajach. Ich przejęcie dawałoby argumenty w przypadku m.in. międzynarodowych procesów.

W ciagu dwóch lat ci bojownicy nie kryli swoich przestępstw np. zestrzeleń ukraińskich samolotów transportowych. Warto pamiętać, że dokumenty i ci ludzie, jeśli znaleźliby się w rekach SBU, można by to wykorzystać podczas sądów międzynarodowych, by udowodnić wojenne przestępstwa przeciwko Ukrainie.

Dokumenty w tej sprawie opublikowała także Janina Sokołowska, ukraińska dziennikarka. Miała otrzymać je od przedstawicieli wywiadu. Potwierdzają one tezy opublikowane przez Bellingcat.  Tuzow zaznacza, że ujawnianie takich informacji przez dziennikarzy jest konieczne i w tym przypadku nie przynosi szkody dla bezpieczeństwa państwa, ponieważ dotyczy akcji, która miała już miejsce i zakończyła się porażką.


Prof. Przemysław  Żurawski vel Grajewski o kryzysie na granicy polsko-białoruskiej. Zdaniem gościa „Programu Wschodniego” mamy do czynienia ze zmianą taktyki Mińska. Konflikt nie jest jeszcze jednak zażegnany i nie należy przedwcześnie ogłaszać zwycięstwa.

Wszystko jest możliwe. Polska użyła nie tylko instrumentów dyplomatycznych, nie tylko okazała determinację w obronie granicy, (…) ale także  zagroziła zamykaniem poszczególnych przejść granicznych, co uderzyłoby w interesy Białorusi, Rosji i Chin. Zapewne Łukaszenka jest pod presją jego partnerów, na których jest wrażliwy.

Odniósł się także do rozmów, jakie toczyła w minionym tygodniu Angela Merkel z białoruskim dyktatorem. Politolog podkreślił, że nie miała ona legitymizacji do tego, by podjąć taki krok z pominięciem unijnej dyplomacji i Polski.

Ani Polska, ani państwa bałtyckie nie uznały tego mandatu do rozmów. W interesie i Berlina i Moskwy leży oczywiście żeby twierdzić, że to co się teraz dzieje wynika z ich wzajemnych ustaleń, ale kontrolę nad granicą ma Polska i to od nas zależy jak będziemy jej bronić.

W ocenie prof. Przemysława Żurawskiego vel Grajewskiego Polska dysponowała wystarczającą siłą własnych służb, co przyczyniło się do odparcia kulminacyjnej fali migrantów nacierających na granicę. Otrzymaliśmy również wsparcie ze strony sojuszników w wymiarze militarnym m.in. ze strony Wielkiej Brytanii.

Rozmówca Pawła Bobołowicza zapewnił, że białoruska opozycja i społeczeństwo, pomimo sprzecznych sygnałów z Zachodu, może liczyć zarówno na wsparcie Polski jak i wielu innych krajów. Nie zmienia tego próba prowadzenia rozmów przez Angelę Merkel ponad głowami Polski czy krajów  bałtyckich.

Są wyraźne deklaracje czynników miarodajnych (…)  że Polska nie zaprzestanie popierania wolnościowych ambicji Białorusinów. (…) I Polska, i Bałtowie, i przedstawiciele wielu środowisk i państw w UE, w tym tych w Niemczech, takie rozmowy oceniają negatywnie, jako próbę czegoś, co można określić mianem nowego  formatu normandzkiego.

Wysłuchaj całej audycji już teraz !

Bogatko: Merkel może pozwolić sobie na więcej, bo wie, że nie stanie do nowych wyborów

Gościem „Poranka Wnet” jest Jan Bogatko – korespondent Radia Wnet w Niemczech, który komentuje bieżące wydarzenia międzynarodowe, w tym telefon Angeli Merkel do Aleksandra Łukaszenki.


Jan Bogatko komentuje bieżące wydarzenia międzynarodowe. Podkreśla, że interpretacje trwającego kryzysu migracyjnego są bardzo zróżnicowane.

Dla niektórych ten kryzys to hidżra.

Jednym z najbardziej zaskakujących wydarzeń ostatnich dni jest telefon kanclerz Angeli Merkel do Aleksandra Łukaszanki. Opinia publiczna oceniła ten ruch jednoznacznie negatywnie. Korespondent Radia Wnet zaznacza, że Merkel może pozwalać sobie na nieco więcej z uwagi na dobiegającą końca, ostatnią kadencję.

Sam fakt podjęcia próby dialogu przez przywódcę kluczowego państwa zachodniego jest swego rodzaju wyróżnieniem.

Łukaszenka został tutaj wyróżniony przez Angelę Merkel.

Gość „Poranka Wnet” udziela również informacji jak wygląda sytuacja na granicy niemiecko-polskiej, której przekroczenie jest celem większości migrantów próbujących forsować wschodnią granicę Rzeczpospolitej.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

P.K.

Waszczykowski: Niemiecka kanclerz pokazała, czyje interesy w Europie tak naprawdę się liczą

Były szef MSZ o rozmowie Merkel-Łukaszenka. Zdaniem Witolda Waszczykowskiego, gest niemieckiej kanclerz uwypuklił nieznaczność nałożonych na białoruski reżim sankcji.


Gościem wtorkowego „Wywiadu Wnet” jest europoseł i Minister Spraw Zagranicznych w latach 2015-2018, Witold Waszczykowski. Polityk komentuje m.in. wczorajszą rozmowę Angeli Merkel i Aleksandra Łukaszenki. Wg naszego gościa, kanclerz Niemiec „wystąpiła przed szereg” i wykazała się naiwnością w stosunku do białoruskiego przywódcy.

Jeszcze niedawno zastanawialiśmy się czy wpisać Łukaszenkę na listę osób, z którymi nie prowadzi się żadnych rozmów – dodaje były szef resortu dyplomacji.

Witold Waszczykowski odnosi się również do faktu, iż Polska nie wzięła udziału w rozmowie mimo, iż dotyczyła ona kryzysu przy polsko-białoruskiej granicy. Zdaniem byłego ministra, polska dyplomacja nie ponosi za to winy.

Niemiecka kanclerz pokazała, czyje interesy w Europie tak naprawdę się liczą. Nasza dyplomacja nie tutaj nic do powiedzenia – stwierdza gość porannej audycji.

Co więcej, rozmówca Magdaleny Uchaniuk pochyla się także nad kwestią rosyjską. Według europosła, Rosja nie jest w tej chwili w stanie zaatakować świata, chociaż buduje ku temu potencjał. Ponadto, polityk mówi również o sankcjach wobec reżimu Łukaszenki:

W kontekście rozmowy Merkel z Łukaszenką zaczynamy rozumieć kosmetyczność nałożonych przez UE sankcji – przyznaje Witold Waszczykowski.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Dr Eberhardt: Wczorajsza rozmowa z Angelą Merkel nie sprawi, że Łukaszenka zakończy swoje działania

Dyrektor OSW komentuje wczorajszą rozmowę telefoniczną na linii Berlin-Mińsk. Zdaniem eksperta, wczorajsza konwersacja nie sprawi, że Łukaszenka zakończy kryzys migracyjny na granicy.


Trzecim gościem Magdaleny Uchaniuk we wtorkowym „Poranku Wnet” jest dyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich im. Marka Karpia, dr Adam Eberhardt. Politolog komentuje m.in. wczorajszą rozmowę Angeli Merkel i Aleksandra Łukaszenki:

Wczorajsza rozmowa z Angelą Merkel nie sprawi, że Łukaszenka zakończy swoje działania – podkreśla ekspert.

Nasz gość wypowiada się na temat kryzysu migracyjnego przy polsko-białoruskiej granicy. Dr Adam Eberhardt uważa, że Rosja wiąże z kryzysem konkretne nadzieje:

Jedną z nich jest destabilizacja Zachodu – zaznacza szef OSW.

Według rozmówcy Magdaleny Uchaniuk, zachodnie państwa są skłonne negocjować z Łukaszenką, co grozi odłożeniem na bok kwestii jego postępowania wobec opozycji. Ekspert dodaje, iż na Białorusi przebywa kilkuset więźniów politycznych, w tym Polacy. Co więcej, nasz gość audycji odnosi się również do kwestii ukraińskiej:

Celem Rosji jest rzucenie Ukrainy na kolana; wojna w tym kraju nadal się toczy. (…) Polityka Zełeńskiego budzi na Kremlu poczucie bezsilności i wściekłości – tłumaczy dr Adam Eberhardt.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Jan Bogatko: dla Zielonych najważniejszą kwestią jest solidarny rozdział imigrantów między krajami Unii Europejskiej

Korespondent Radia Wnet o komentarzach niemieckich mediów na temat Marszu Niepodległości i kryzysu na polsko-białoruskiej granicy.

Jan Bogatko przedstawia komentarze niemieckich mediów odnośnie Marszu Niepodległości. Uważa, że dopuszczają się one manipulacji:

Przewiduje, że ten ton lewicowej prasy niemieckiej przybierze na sile po utworzeniu nowej koalicji rządowej. Nasz korespondent mówi także o krytyce Polski przez niemieckich lewicowych polityków w sprawie kryzysu migracyjnego. Według naszych zachodnich sąsiadów polski rząd stosuje złą strategię.

Dla Zielonych najważniejszą kwestią jest solidarny rozdział imigrantów między krajami Unii Europejskiej.

Bogatko wskazuje na wypowiedź Charlesa Michela, który stwierdził, że to skandal, że Komisja Europejska nie chce pomóc państwom stanowiącym wschodnią granicę Unii Europejskiej.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Jan Bogatko: Do Niemiec przyjeżdżają tłumy. Niemiecka straż graniczna odmówiła już wjazdu na lotniskach tysiącom osób

Korespondent Radia Wnet w Niemczech o komentarzach niemieckiej prasy wobec kryzysu na granicy Unii Europejskiej z Białorusią oraz o imigrantach w Niemczech.

Jan Bogatko wskazuje, że komentatorzy pragną, aby unijna granicy była szczelna. Stwierdza, że Niemcy mają dość problemów z migrantami, którzy przybyli do nich w 2015 r. Większość przybyszy z Południa nie pracuje, oddając się popełnianiu przestępstw.

Nasz korespondent mówi, że kwitnie turystyka przemytnicza, której szefem jest Alaksandr Łukaszenka. Do Mińska codziennie sprowadzanych jest tysiąc osób.

Bogatko wskazuje na skargi zagranicznych dziennikarzy skarżących się, że nie są dopuszczani do strefy przygranicznej.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Sadowski: może dojść do sytuacji, w której niemieckie firmy będą szukać konkurencyjnych zastępstw po stronie polskiej

Gościem „Kuriera w samo południe” jest Andrzej Sadowski – prezydent centrum im. Adama Smitha, który mówi o sytuacji gospodarczej w Niemczech i jej potencjalnych konsekwencjach w Polsce.

Andrzej Sadowski uważa, że silne wyhamowanie ożywienia gospodarczego za naszą zachodnią granicą, wywołane m.in. przez inflację i zaburzenia łańcuchów dostaw, może być zjawiskiem w pewien sposób dla Rzeczpospolitej sprzyjającym.

Takie wyhamowanie może być dla nas niezwykle korzystne. (…) Może dojść do sytuacji, w której niemieckie firmy będą poszukiwały konkurencyjnych zastępstw po stronie polskiej.

Gość „Kuriera w samo południe” zaznacza również, że znamienne dla bieżącej sytuacji gospodarczej są postępujące trudności ze znalezieniem rąk do pracy – jest to skutkiem niżu demograficznego.

Coraz mniej osób jest chętnych do pracy – mamy do czynienia z kryzysem demograficznym.

Głównym problemem wydaje się być jednak postępująca inflacja. Andrzej Sadowski zaznacza, że stanowi ona coś na kształt niewidzialnego podatku.

Ekspert poruszył również problem wzrastającej akcyzy na alkohol – może dojść do sytuacji, że Polacy będą udawać się za zachodnią granicę w celu jego zakupu.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

P.K.

 

Prof. Piotrowski: Polska już na wstępie przegrała spór z Unią Europejską. Mateusz Morawiecki podpisał swoisty cyrograf

Lider ruchu Prawdziwa Europa o „teatrzyku” odgrywanym przez Komisję Europejską i polski rząd, orzeczeniu TK oraz o Zielonym Ładzie i tym, co nam grozi, jeśli odejdziemy od węgla.

Profesor Mirosław Piotrowski ocenia, że debata w Parlamencie Europejskim dotycząca Polski była „teatrzykiem”, zarówno ze strony premiera Mateusza Morawieckiego, jak i krytykujących go europosłów. Jak stwierdza, polski premier zgodził się na żądania Brukseli, a ta nadal nie przyznała Polsce środków z Funduszu Odbudowy.

Lider ruchu Prawdziwa Europa  odnosi się także do sporu o wyższość prawa krajowego nad unijnym. Ubolewa nad tym, że na gruncie formalnym rację ma Unia. Przypomina jak w 2006 r. zmieniono polską konstytucję, aby dopasować ją do przepisów unijnych. Stwierdza, że niestety zgodnie z traktatem lizbońskim Trybunał Sprawiedliwości UE jest właściwy do orzekania o wykładni traktatów unijnych.

Polska już na wstępie ten spór przegrała.

Przypomina, że rząd Mateusza Morawieckiego do tej pory zgadzał się  na wszystkie żądania UE.

Gość „Popołudnia WNET” przestrzega, że akceptując Europejski Fundusz Odbudowy Polska zgodziła się na zaciągnięcie ogromnego zadłużenia.

  Prof. Piotrowski ocenia, że całkowite odejście od węgla jest zdradą interesu narodowego. Jak dodaje,

Polacy są ekologiczni, byli i będą, ale trzeba iść w nowoczesne technologie węglowe.

Można by rozwinąć te ostatnie, gdyby nie „idiotyczne regulacje” rządu. Gość Popołudnia WNET krytykuje Zielony Ład nazywając go utopią.

Unia Europejska przeprowadzając ten eksperyment socjalistyczny tak naprawdę niczego nie zmieni w atmosferze.

Stwierdza, że trzeba zobaczyć kto na transformacji energetycznej zyskuje.

Sądzi, że Niemcy mogą powrócić do węgla, gdy my z niego zrezygnujemy. Apeluje do polskiego rządu, aby przestał działać na szkodę Polaków. Stwierdza, że premier Węgier nie jest sojusznikiem Polski na arenie Unii Europejskiej. Polska powinna poszukać innego państwa, które by poparło ją w Brukseli.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K./A.P.

Jan Bogatko: w Parlamencie Europejskim nie było debaty, była jednostronna połajanka

Korespondent Radia Wnet w Niemczech komentuje debatę w Parlamencie Europejskim na temat Polski.

Jan Bogatko stwierdza, że jeśli chodzi o reakcję unijnych polityków na przemowę premiera Mateusza Morawieckiego, to

Najbardziej przysłuchiwałem się wystąpieniu Manfreda Webera.

Polityk w młodości był chadekiem. Później dokonał zwrotu w lewo. Bogatko wskazuje na jego słowa w których dziękował protestującym w Polsce.

 Ocenia, że najlepiej to, co się wydarzyło we wtorek opisał były premier Polski.

Premier Tusk powiedział, że […] to było zderzenie PiSowskiego przekazu ze ścianą.

Nasz korespondent zgadza się, że nie było debaty. Zamiast tego mieliśmy do czynienia z jednostronną połajanką.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Szef związku zawodowego niemieckich policjantów apeluje o tymczasowe wprowadzenie kontroli na granicy z Polską

Niemieccy policjanci ostrzegają przed rosnącą liczbą imigrantów przedostających się z Białorusi przez Polskę do Niemiec. Obawiają się powtórki z 2015 r.

Od kilku miesięcy błyskawicznie wzrasta liczba zatrzymań.

W tych słowach skierowanych do ministra spraw wewnętrznych RFN Horsta Seehofera, Heiko Teggatz ostrzega przed napływem imigrantów do Niemiec. Zdaniem przewodniczącego  związku zawodowego policji federalnej trzeba odwołać się do środków zastosowanych w 2015 r., czyli do tymczasowego przywrócenia kontroli na granicy z Polską.

Teggatz zauważa w swym liście do szefa niemieckiego MSW, że nie można pozwolić na powtórzenie się sytuacji z 2015 r. Wskazuje, że obecnie dochodzi problem bezpieczeństwa sanitarnego, gdyż „liczba zakażeń na  SARS-CoV-2 jest nadal bardzo wysoka, szczególnie w krajach pochodzenia migrantów (Irak, Syria, Jemen, Iran, Afganistan itp.)”.

A.P.

Źródło: Bild. de