Dr Milewski: słuchanie Niedzielskiego to słuchanie propagandy, która czemuś służy i z czegoś wynika

Featured Video Play Icon

Przedstawiciel Narodowej Rady Rozwoju przy Prezydencie oraz lekarz medycyny mówi o bieżącej sytuacji pandemicznej w kraju, odnosząc się sceptycznie do narracji ministra Adama Niedzielskiego.

Dr Jerzy Milewski wypowiada się na temat bieżącej sytuacji pandemicznej w kraju, odnosząc się sceptycznie do narracji ministra Adama Niedzielskiego, zdaniem którego szczepionka chroni przed zakażeniem 60 razy bardziej niż jej brak.

Słuchanie Niedzielskiego jest warte tyle, ile warte są jego wypowiedzi, że szczepionki chronią 60 razy bardziej przed zgonem. Tymczasem dane pokazują, że ilość zgonów różni się nie 60 razy, ale 3-4.

Lekarz dodaje również, że więcej testów wykonuje się u osób niezaszczepionych. Gość „Poranka Wnet” jest zdania, że mamy do czynienia z zaawansowaną propagandą.

Słuchanie Niedzielskiego to słuchania propagandy, która czemuś służy i z czegoś wynika.

Rozmówca Magdaleny Uchaniuk wypowiada się również na temat nowej szczepionki firmy Novavax, która zawiera rekombinowane białko S wirusa SARS CoV-2 oraz adiuwant, którego celem jest wzmocnienie poszczepiennej odpowiedzi odpornościowej.

Ta szczepionka jest preparatem, o którym możemy powiedzieć, że to jest szczepionka. Nie jest to mRNA, ale białko wyprodukowane na zewnątrz – dopiero ono jest podawane. Pytanie, czy jest to w ogóle potrzebne?

Nasz gość odnosi się również do kwestii szczepienia dzieci do 11 roku życia – uważa, że inicjatorom tej akcji przyjdzie za swoje czyny odpowiedzieć.

Trudno jest o tym mówić bez emocji. Dane ministerstwa zdrowia pokazują, że obraz z mediów jest nieprawdziwy. Jak możemy traktować nasze dzieci preparatem, o którym tak mało wiemy? (…) To jest sytuacja w której prędzej czy później ich sumienie będzie rozliczane.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

P.K.

Testy PCR. Prof. Boroń-Kaczmarska: ryzyko fałszywości niestety istnieje i o tym pisano już dosyć dawno

Gościem „Kuriera w samo południe” jest prof. Anna Boroń-Kaczmarska – lekarka, specjalistka ds. chorób zakaźnych, która wypowiada się m.in. na temat testów PCR i ich skuteczności.

Prof. Anna Boroń-Kaczmarska wypowiada się na temat skuteczności testów PCR – Amerykańskie Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom według najnowszych doniesień rekomenduje ich wycofanie – jako ważnych testów – z uwagi na niską skuteczność. Test może nie odróżniać wirusa SARS-Cov2 od wirusa grypy.

Obydwa wirusy różnią się strukturą cząsteczki – zostały zaliczone do odrębnych rodzin wirusowych.

Zdaniem lekarki może dochodzić do pewnych komplikacji. Zwraca uwagę, że jest to ryzyko, o którego istnieniu wiedziano już od dawna.

W jednym i w drugim przypadku poszukuje się fragmentu kwasu rybonukleinowego. Ryzyko fałszywości niestety istnieje i o tym pisano już dosyć dawno.

Specjalistka ds. chorób zakaźnych mówi także o coraz szerzej rozprzestrzeniającym się wariancie omikron – na tą odmianę koronawirusa część z dotychczasowych środków prewencyjnych zdaje się nie działać.

W krajach, których szczepienie sięgnęło 100% pojawiły się zachorowania spowodowane omikronem.

Omikron ma bardzo rozbudowaną zmianę w kolcu, którym „atakuje” komórkę.

Gość „Kuriera w samo południe” wypowiada się również na temat skuteczności szczepień, zwracając uwagę na fakt, iż ma na to wpływ szereg różnego typu czynników.

Na skuteczność szczepień wpływa wiele czynników: wiek pacjenta, tusza, warunki przechowywania szczepień, czy zdrowie danej osoby.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

P.K.

Kwiecień: mam nadzieję, że fundusz kompensacyjny spowoduje, że pacjenci z mniejszą obawą będą podchodzić do szczepień

Gościem „Kuriera w samo południe” jest Anna Kwiecień – polityk PiS, wiceprzewodnicząca sejmowej komisji zdrowia, która mówi o projekcie ustawy dot. funduszu kompensacyjnego szczepień ochronnych.

Poseł Tomasz Latos, szef sejmowej  komisji zdrowia (PiS) poinformował w czwartek w Sejmie o złożeniu poselskiego projektu o Funduszu Kompensacyjnym Szczepień Ochronnych. Pierwsze czytania – jak podał – odbędzie się najpewniej 8 grudnia, a głosowanie 9 grudnia.

Projekt przewiduje rekompensaty, jeśli doszłoby do komplikacji, nieporządanych odczynów lub wstrząsu anafilaktycznego – powiedziała Anna Kwiecień.

Dysponentem funduszu będzie Rzecznik Praw Pacjenta – dodała.

Polityk wyraziła nadzieję, że wprowadzenie tej ustawy sprawi, że obywatele pozbędą się obaw dotyczących bezpieczeństwa szczepionek.

Mam nadzieję, że spowoduje to, że pacjenci z mniejszą obawą będą podchodzić do szczepień.

Polityk udzieliła również informacji odnośnie potencjalnego przebiegu samego procesu ubiegania się o świadczenia.

Wnioski przyjmować będzie Rzecznik Praw Pacjenta, następnie problem będzie analizowany i będą uruchamiane środki finansowe na danego pacjenta.

Podkreśliła, że ustawa została skonstruowana z myślą o osobach z komplikacjami, nie zaś o potencjalnych przypadkach śmiertelnych. W takim wypadku koniecznością będzie droga sądowa.

W ustawie wymienione są sytuacje oraz kwoty. W sytuacji, gdy dochodzi do zgonu, musi dojść do rozstrzygnięcia na drodze sądowej.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

P.K.

Antyszczepionkowcy przerwali konferencję ministra zdrowia

Grupa przeciwników szczepień przerwała konferencję prasową Adama Niedzielskiego

Dzisiaj w Jeżowie na Podkarpaciu grupa przeciwników szczepień przerwała konferencję prasową Adama Niedzielskiego. Jak podaje portal dziennik.pl, wśród nich był poseł Konfederacji Grzegorz Braun. W Jeżowie będącym jedną z gmin o najniższym wskaźniku szczepień w Polsce minister rozmawiał z wójtem i kierownikiem przychodni o sposobach na zachęcenie ludzi do szczepień.  Rozmowy utrudniali demonstrujący.

To jest bardzo trudny dzień, ponieważ tutaj towarzyszy nam ruch antyszczepionkowy, który stara się zaburzyć nasze dzisiejsze spotkanie — powiedział Adam Niedzielski.

Minister zdrowia przypomniał wczorajsze wydarzenia z Grodziska Mazowieckiego, gdzie grupa przeciwników szczepień zaatakowała punkt szczepień, jako przykład hejtu, który przeniósł się z internetu do realnego świata. Minister podkreślił, że nie ma przymusu szczepień i wskazał na agresywne zachowanie demonstrujących. Zaapelował też, aby w obliczu nadchodzącej czwartej fali koronawirusa poddać się szczepieniom.

J.L.

Źródło: dziennik.pl, Onet.pl

Witt: Kto wie czy we Francji czwarta fala covidu nie okaże się potrzebna?

Korespondent Radia Wnet opowiada o dynamicznej sytuacji pandemicznej nad Sekwaną. Jak wskazuje Piotr Witt, już niedługo otworzą się tam kluby. Tymczasem szpitale psychiatryczne pękają w szwach.


Piotr Witt informuje, że sytuacja gospodarcza we Francji nie jest tak dobra jak tego oczekiwały władzę. Wspomina m.in. o zwiększonej liczbie liczbie pacjentów w szpitalach psychiatrycznych i niespełnionej nadziei rządu na wzrost gospodarczy w zw. ze wzmożoną konsumpcją:

 Znajoma lekarka skarży się na nadmiar pracy, jest ostatnio tak zajęta w swoim szpitalu psychiatrycznym, że nie ma czasu wydawać zarobionych pieniędzy. Pacjenci, pogrążeni w głębokiej depresji także nie mają kiedy ich wydać – komentuje redaktor.

Dziennikarz zaznacza, że we Francji, mimo wszystko, daje się odczuć powrót normalności. Otwiera się coraz więcej miejsc, niedługo dozwolone na powrót będą również manifestacje:

Jeszcze trochę i nie będziemy mieli się czego bać, a odważni, rozluźnieni możemy po wakacjach nawet założyć żółte kamizelki i domagać się, manifestować. Kto wie, czy czwarta fala Covidu nie okaże się jeszcze potrzebna – ironizuje Piotr Witt.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Anna Rusiecka: Joga to połączenie ciała, umysłu i duszy. Celem jest harmonia i zjednoczenie tych trzech aspektów

21 czerwca wypada Międzynarodowy Dzień Jogi. W „Kurierze w Samo Południe” Anna Rusiecka, aktorka i instruktorka jogi, przybliża słuchaczom czym jest joga i na czym opiera się jej praktyka.

Anna Rusiecka, założycielka szkoły jogi „Ya4yoga”, opowiada o swoich początkach z jogą. Jak zaznacza instruktorka, praktykę jogi rozpoczęła ze względu na chęć zadbania o swoje zdrowie fizyczne:

Yoga wzięła się dawno w moim życiu. Studiując, a studiowałam aktorstwo, czułam, że ciało jest moim środkiem wyrazu, ale ono też potrzebuje zaopiekowania. Bo w pewnym momencie ono mi odmówi posłuszeństwa. Postanowiłam więc o nie zadbać i joga była naturalną drogą – mówi Anna Rusiecka.

Rozmówczyni Adriana Kowarzyka tłumaczy czym dokładnie jest joga oraz co oznacza ten termin. Według Anny Rusieckiej, joga stanowi połączenie aspektów fizycznych, intelektualnych i duchowych:

Joga znaczy „połączenie”. Chodzi o połączenie ciała, umysłu i duszy. Celem jest harmonia sama w sobie i zjednoczenie tych trzech aspektów – mówi Anna Rusiecka.

Zdaniem Anny Rusieckiej najprościej jest rozpocząć ćwiczenie jogi skupiając się najpierw na jej fizycznym aspekcie, czyli pracy z ciałem. Instruktorka przybliża też terminy takie jak czakry czy asany oraz opowiada jak wygląda praktyka tej dyscypliny:

Najłatwiej jest zacząć od tego najbardziej przyziemnego aspektu, czyli od ciała. Dlatego hatha yoga to są określone ćwiczenia – asany, czyli pozycje w jodze – które pozwalają uwolnić napięcia w ciele. I przez to uwalnianie napięć i emocji, może też traum w ciele, uwalnia się też swoją głowę – komentuje Anna Rusiecka.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy w formie podcastu!

N.N.

Polska jednym z liderów produkcji amfetaminy w Europie. Produkujemy też nowe substancje psychoaktywne

Polska jest jednym z europejskich liderów w produkcji amfetaminy. Co więcej, należymy do pierwszej dziesiątki państw, w których jest ona najbardziej rozpowszechniona.

Zarówno pod względem produkcji jak i popytu na amfetaminę, Polska znajduje się w europejskiej czołówce. A jak narkotykowy rynek miał się w dobie pandemii? Według „Dziennika Gazety Prawnej” rynek tego narkotyku wykazał się dużą odpornością. Zgodnie z informacją DGP:

Amfetamina najczęściej jest produkowana głównie tam, gdzie jest jej największa konsumpcja. Z raportu unijnej agendy antynarkotykowej wynika, że są to Holandia, Belgia i Polska – czytamy w dzienniku.

W raporcie, o którym mowa analizowano dane z 29 państw, nie tylko unijnych. Znalazły się w nim również dane z Norwegii i Turcji. Jak podaje „Dziennik Gazeta Prawna” Polska, mimo niechlubnego przodownictwa pod względem produkcji amfetaminy, przodujemy również w kwestii konfiskat nielegalnych substancji:

Polska wyróżnia się na tle innych krajów pod względem liczby konfiskat narkotyków. Jak podkreślają autorzy raportu, w 2019 r. w państwach członkowskich UE przeprowadzono ich 34 tys. W sumie odebrano aż 17 ton. To dużo, wobec 8 ton w 2018 r. Ostatnie dane z Polski mówią o 1,7 ton, z Belgii o 1 tonie.

Jak wspomina gazeta, eksperci podkreślają, że poza zagrożeń zdrowotnymi wynikającymi ze spożycia amfetaminy, lokalna produkcja narkotyku stanowi duże wyzwanie dla organów ścigania. Chodzi przede wszystkim o domowe laboratoria produkcyjne, w których olej bazowy amfetaminy przetwarzano na proszek. Takich miejsc w 2019 r. w Niemczech zlikwidowano aż 15, a w Polsce cztery.

Autorzy unijnego raportu wskazują, że w Polsce produkuje się również nowe substancje psychoaktywne.

Popularność amfetaminy w Polsce dobrze ilustrują również dane z wniosków o leczenie uzależnień. Aż jedna trzecia z nich stanowiła zgłoszenie o leczenie uzależnienia od amfetaminy. Jest to niepokojące, ponieważ w Unii uzależnienie od amfetaminy to zaledwie 7 procent wszystkich uzależnień od substancji psychoaktywnych. Z kolei na drugim miejscu powodów zgłoszenia na terapię odwykową są konopie indyjskie (32 proc.), co już bardziej koresponduje z europejskimi normami (36 proc.).

Pozytywną informację stanowi jednak fakt, że – jak podkreślają eksperci z Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii – według krajowych raportów w 2015 r. nastąpiło odwrócenie trendu wzrostowego w używaniu narkotyków przez osoby dorosłe, a w 2019 r. nastąpił spadek ich stosowania wśród młodzieży.

Jeżeli zaś chodzi o narkotykowy rynek w czasie pandemii Covid-19 to – jak wskazuje Artur Malczewski, kierownik Centrum Informacji o Narkotykach i Narkomanii w Krajowym Biurze ds. Przeciwdziałania Narkomanii – okazał się on odporny na pandemiczne przeciwności:

Rynek okazał się odporny na pandemię. Nie przerwała ona łańcuchów dostaw, produkcja nie została zachwiana. Co więcej, jak potwierdza europejski raport, rynek z powodzeniem przeniósł się do sieci – komentuje Artur Malczewski.

N.N.

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna

7 czerwca szykuje się strajk ostrzegawczy pielęgniarek. Znamy jego scenariusz

Pielęgniarki rozważają pikiety i oflagowanie szpitali. Domagają się podwyżek i zachęt dla młodych by częściej wstępowali do zawodu. Dziś ich Ogólnopolski Związek Zawodowy ma ogłosić oficjalną decyzję.

Na 7 czerwca zaplanowany jest strajk ostrzegawczy pielęgniarek. Pielęgniarki poza podwyżkami postulują o wprowadzenie zachęt dla młodych osób, aby chętniej szkoliły się w ich zawodzie.

W związku ze strajkiem 7 czerwca, część pielęgniarek może na dwie godziny opuścić niektóre oddziały. Jak zapewniają jednak pielęgniarki protest ma być zorganizowany tak, aby pacjentom w pilnych przypadkach nie zabrakło dostępu do opieki.

Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych ma dziś przekazać dokładny scenariusz protestu, a także ustalić konwent przewodniczących szesnastu regionów organizacji. W konwencie weźmie udział również reprezentacja Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych.

Poza tym, w ramach akcji protestacyjnej mają być zorganizowane również pikiety. Wszystko ma się odbyć z zachowaniem reżimu sanitarnego. Na przykład w Łodzi pielęgniarki zamierzają małymi grupami przemaszerować ulicą Piotrkowską.

Coraz bardziej prawdopodobnym jest, że mimo sytuacji epidemicznej strajk się odbędzie. Co więcej, ma on stanowić prawdopodobnie dopiero pierwszy z serii protestów.

Ponadto, 27 maja sejmowa Komisja Zdrowia ma pochylić się nad projektem ustawy o minimalnych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia. Jak przekazała Naczelna Rada Pielęgniarek i Położnych – jeżeli komisja przyjmie propozycje pielęgniarek, aby ich pensje zależały od doświadczenia zawodowego, plany protestów mają zostać złagodzone.

N.N.

Źródło: Rzeczpospolita

4 po pierwszej – 19.04.2021 r. – Angelika Cudna

Świętujemy Dzień Rowerowy. Rozmawiamy zdrowiu, kinach studyjnych, Stanisławie Lemie w kontekście „Tygodnia Własności Intelektualnej”, tworzeniu wizerunku osobistego czy Beskidzie Niskim.

W programie wzięli udział:

Prof. Piotr Błajet – Wydział Nauk Pedagogicznych UMK w Toruniu, autor wielu publikacji dot. fizjologii sportu czy książki „Ciała jako kategoria pedagogiczna” – mówił o tym jak wrócić do jazdy na rowerze – przygotowaniach, pierwszych krokach.

Paweł Koseski – inicjatywa „Szklanka zdrowia” – zachęcał do podjęcia „selerowego wyzwania” i tłumaczył, dlaczego warto wprowadzić soki do swojej codziennej diety.

Marla Wilcan – Stowarzyszenie Kin Studyjnych, „moje e-kino” – mówiła o tym, co warto zobaczyć w najbliższym czasie na platformach kinowych.

Maciej Magoński – dr filozofii, rzecznik patentowy – Stanisław Lem inspiracją „Tygodnia Własności Intelektualnej”. Dr Magoński przybliżył wydarzenia związane z tegoroczną edycją „IQ Week”.

Agnieszka Dyszlewska – doradca ds. wizerunku osobistego i profesjonalnego – mówiła o stawaniu się całością – tworzeniu wizerunku osobistego.

Mikołaj Ciszewski – filozof, rzeźbiarz – mówił o swoim miejscu na Ziemi – Beskidzie Niskim.

 

Andrzej Sośnierz: Doniesienia o eksperymentach prof. Maksymowicza były znane od dwóch lat

Po usłyszeniu zarzutów odnośnie prowadzenia eksperymentów na ludzkich płodach prof. Wojciech Maksymowicz odchodzi z klubu PiS. Sytuację w koalicji komentuje gość „Poranka Wnet”, Andrzej Sośnierz.

W najnowszym „Poranku WNET” gościł poseł Porozumienia, Andrzej Sośnierz, który mówi m.in. o problemach wewnątrz Zjednoczonej Prawicy. W czasie ostatniej kadencji z klubu parlamentarnego odeszło aż dwóch posłów. Ostatnim był prof. Wojciech Maksymowicz, oskarżony o prowadzenie eksperymentów medycznych wykonywanych na ludzkich płodach:

Przede wszystkim jest mi szkoda, bo będzie go brakowało w zespole parlamentarnym Zjednoczonej Prawicy. Był on jednym z tzw. „umysłów krytycznych” w klubie, nie zawsze zgadzał się z głównym nurtem – komentuje rozmówca Łukasza Jankowskiego.

Poseł zapytany o ewentualne reperkusje polityczne związane z odejściem prof. Maksymowicza odpowiada następująco:

W koalicji w ogóle występują teraz napięcia. Sytuacja oczywiście po części dotyczy Porozumienia, co nie zmieni jednak układu koalicyjnego – mówi gość „Poranka Wnet”.

Do sprawy doniesień odnośnie eksperymentów prof. Maksymowicza odniosło się już Ministerstwo Zdrowia. Jak poinformowała Justyna Maletka z biura komunikacji MZ: W imieniu rzecznika prasowego uprzejmie informuję, że Ministerstwo Zdrowia otrzymało bardzo niepokojące informacje o możliwych nieetycznych i pozaprawnych eksperymentach medycznych na płodach w zakresie neurologii wykonywanych na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim pod nadzorem prof. Wojciecha Maksymowicza.

Wedle zdania Andrzeja Sośnierza, doniesienia o wątpliwych etycznie eksperymentach nadzorowanych przez prof. Maksymowicza na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim były znane już długi czas:

Sprawa wątpliwości z jakimiś eksperymentami prowadzonymi przez prof. Maksymowicza była już znana od dawna. Jeśli ktoś miał te wątpliwości to należało je zwyczajnie wyjaśnić, a w tej chwili niestety kojarzy się to z jakąś represją – komentuje poseł Porozumienia.

Jak uściśla rozmówca Łukasza Jankowskiego:

Doniesienia na ten temat były znane od dwóch lat, także był czas żeby to wyjaśniać. Profesor to wyjaśniał dość jednoznacznie, nie bał się tych rozmów z założenia, że sprawa jest już uspokojona – mówi Andrzej Sośnierz.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.