Bobołowicz: Putin może nie być zainteresowany spotkaniem w formacie normandzkim

Paweł Bobołowicz o protestach na Ukrainie, sytuacji w Donbasie, nowych wątkach w ukraińskiej aferze Trumpa i tym, co łączy byłego prezydenta Polski ze skompromitowanym ukraińskim politykiem.

Paweł Bobołowicz o sytuacji w Donbasie. Na razie wstrzymano zaplanowane na poniedziałek wycofanie sił i sprzętu z dwóch odcinków frontu na wschodzie Ukrainy. Powodem jest ostrzał separatystów. Wycofanie zostało ustalone w ubiegłym tygodniu podczas posiedzenia trójstronnej grupy kontaktowej w stolicy Białorusi. W skład grupy wchodzą przedstawiciele Ukrainy, Rosji i OBWE. W obradach uczestniczą również wysłannicy separatyści z Donbasu. Sprawa związana jest z planowanymi wyborami na terenach, na których trwa wojna. Plany te związane z realizacją tzw. formuły Steinmeiera spotkały z oporem społecznym. Korespondent przypomina, że w samym Kijowie manifestowało 10 tys. osób, a na 14 października, na rocznicę utworzenia UPA planowane są kolejne protesty.

Bobołowicz dodaje, że nie wiadomo, kiedy dojdzie do spotkania w formacie normandzkim, gdyż na termin zaproponowany przez Francję zgodziły się Niemcy i Ukraina, ale nie Rosja. Zdaniem części komentatorów Władymir Putin nie jest zainteresowany spotkaniem, gdyż obecna sytuacja w Donbasie jest mu na rękę. Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego zauważa, że Wołodymyrowi Zełenskiemu zależy na zakończeniu konfliktu na wschodzie kraju. W przypadku, gdyby nie  udało się to ze względu na Rosję, mógłby przynajmniej ocalić twarz, wskazując, że to nie on jest winny.

Bobołowicz wracając do sprawy Burisma Holding, stwierdza, że przytaczany przez prasę ostatnio fakt pracy w spółce Aleksandra Kwaśniewskiego to żadna nowość. Były polski prezydent związany jest z nią od czasu kiedy w 2014 r. prowadził ze stronu UE rozmowy z Ukrainą na temat podpisania umowy stowarzyszeniowej. Spółkę Burisma Holding założył Mykoła Złoczewski, minister ekologii za prezydentury Janukowycza i jak mówi korespondent „osoba bardzo skompromitowana”. Zauważa, że Kwaśniewski nie chciał ujawnić jaki dochód czerpie z pracy w ukraińskiej spółce.

Dziennikarz mówi także o nowych wątkach sprawy rozmów prezydentów USA i Ukrainy. Okazuje się, że sprawa ta może łączyć się z osobą ukraińskiego oligarchy, przebywającego w areszcie domowym w Wiedniu, Dmytra Firtasza. Biznesmen, o którym nasz korespondent mówił już na antenie Radia WNET, czeka na ekstradycję do Stanów Zjednoczonych. Obecnie odwołuje się od wyroku sądu ją nakazującego. Bobołowicz zwraca uwagę, że Firtasza reprezentują ludzie blisko związani z otoczeniem Donalda Trumpa- prawnicy współpracujący z Rudym Giulianim, adwokatem amerykańskiego prezydenta.

Paweł Bobołowicz mówi także o swoim wywiadzie z Wołodymyrem Wjatrowyczem.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

 

Bobołowicz: Amerykańskie media żądają ujawnienia rozmów Trumpa z Putinem

Rezygnacja Kurta Volkera i żądanie ujawnienia rozmów z Putinem. Paweł Bobołowicz o nowych szczegółach w aferze wokół rozmów prezydentów Stanów Zjednoczonych i Ukrainy.

Paweł Bobołowicz opowiada o dalszych losach sprawy opublikowania rozmowy między Donaldem Trumpem a Wołodymyrem Zełenskim, w której amerykański prezydent prosił o informacje nt. współpracy Huntera Bidena z ukraińską firmą Burisma Holdings. Amerykańskie media grzmią. Pragną, aby prezydent USA upublicznił również rozmowy z prezydentem Rosji, Władimirem Putinem. Jak komentuje korespondent, ujawniłoby to „sprawy nie tylko amerykańskie i ukraińskie, ale też dotyczące porządku światowego”.

Bobołowicz przytacza tweet Trumpa, w którym żąda on praw do sprawiedliwej obrony wobec osoby, która go anonimowo oskarża i która „szpiegowała amerykańskiego prezydenta”.

Ostatnio do dymisji podał się Kurt Volker, specjalny wysłannik USA do spraw Ukrainy od 2017 r. Zrobił to po informacji, że został objęty śledztwem ws. rozmów Trupma z Zełenskim. Niektórzy komentatorzy wskazują na niego jako na możliwe źródło przecieku na temat rozmowy prezydentów. Upubliczniona korespondencja Volkera z Rudolfem Giulianim, adwokatem Trumpa ujawnia, że specjalny wysłannik USA zapoznał Giulianiego z Andrijem Jermakiem „jako osobą, która ma wpływ na prezydenta Zełenskiego”.

W ujawnionych rozmowach prezydentów Zełenski zgadza się z Trumpem, że Francja i Niemcy „nie przekazują właściwej pomocy” Ukrainie. Stwierdzenie takie, jak zauważa Bobołowicz, może mu zaszkodzić w zabiegach o spotkania ws. konfliktu z Rosją, w formacie normandzkim, w których uczestniczy również Francja.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!


K.T./A.P.

Nicolas Maduro rusza do Moskwy. Prezydent Wenezueli spotka się z Władymirem Putinem

„Rosja ocaliła suwerenność Wenezueli” mówił w poniedziałek prezydent Maduro. Tego samego dnia ruszył w podróż do jej stolicy, by spotkać się ze swym rosyjskim odpowiednikiem.

Za kilka godzin, wieczorem, wyruszę z oficjalną wizytą do Federacji Rosyjskiej, gdzie spotkam się z naszym przyjacielem, towarzyszem prezydentem Władimirem Putinem.

Taką zapowiedź usłyszeli Wenezuelczycy w telewizyjnym wystąpieniu ich prezydenta. Nie powiedział on, jak długo będzie trwała jego wizyta, ale zdradził, że zamierza tam także spotkać się z szefami „ważnych rosyjskich firm”.

 Rosja jako światowy lider wyraziła zdecydowane poparcie dla suwerenności Wenezueli i jej prawa do pokoju. Dziękuje Rosji i wszystkim Rosjanom za ich zrozumienie i solidarność z ludem Wenezueli.

Mówił w poniedziałek Maduro w wywiadzie dla telewizji Rossija24, który cytuje Rzeczpospolita. Ostatni raz był on w Rosji w grudniu ub.r. Obecna wizyta została zapowiedziana wcześniej przez Kreml, ale bez podania dokładnej daty. Rosja należy tak jak: Białoruś, Boliwia, Iran, Kuba, Nikaragua, Salwador, Syria i Turcja, do krajów, które poparły Maduro, w trwającym od styczniowych wyborów prezydenckich kryzysie politycznym w Wenezueli.

Wybory, w których został wybrany na kolejną kadencję Maduro, poprzedziło uwięzienie lub pozbawienie praw wyborczych przeciwników politycznych. W związku z tym opozycja oraz szereg państw ze Stanami Zjednoczonymi na czele, uznało wybory za sfałszowane. 23 stycznia Juan Guaido, lider opozycji  i marszałek parlamentu ogłosił się tymczasowym prezydentem na wiecu w stolicy kraju Cara. Kraje, które uznają go za tymczasową głowę państwa Wenezueli to USA, większość krajów UE, członkowie Grupy Lima (z wyjątkiem Meksyku), Australia, Albania, Gruzja i Izrael.

A.P.

 

 

Bondariew: Obecnie najlepszym partnerem dla Rosji w Europie jest Francja

Czemu Rosja nie robi nic z pożarem Tajgi i szuka zbliżenia z Francją oraz czemu Putin nie musi obawiać się protestów w Moskwie? Odpowiada Aleksander Bondariew.

Aleksander Bondariew o spotkaniu Emmanuela Macrona z Władymirem Putinem we Francji. Nasz gość uważa, że Macron będzie dążył do przywrócenia Rosji do grupy G7, w której została zawieszona po aneksji Krymu.

Teraz Francja jest najlepszym przyjacielem Rosji w Europie.

Jak zauważa publicysta, Macron jest obecnie  najlepszym, a może jedynym rozmówcą dla Rosji w Europie. Angela Merkel już schodzi ze sceny politycznej, nowy premier brytyjski raczej wrogo nastawiony do Putina, a we Włoszech sytuacja polityczna jeszcze się nie wyklarowała.

Wszyscy się zgadzają, że zagrożenia te protesty dla prezydenta Putina nie niosą.

Ponadto dziennikarz mówi o protestach w Moskwie, które w jego mniemaniu nie zagrażają Władymirowi Putinowi. Ten ostatni wyjechał ostentacyjnie na Krym. Rzecznik prasowy Prezydenta Rosji stwierdził, że protesty nie są sprawą na poziomie prezydenta. Jak mówi Bondariew, Francja oficjalnie wypowiedziała się przeciw brutalności policji w tłumieniu moskiewskich demonstracji, apelując, by Rosja przestała traktować tak manifestantów. W odpowiedzi na ten apel rzeczniczka rosyjskiego MSZ Marija Zacharowa stwierdziła, że Francja powinna się raczej zająć tym, jak jej policjanci tłumili protesty „żółtych kamizelek”. Jak dodaje dziennikarz, przytyk ten nie jest bezpodstawny.

To po prostu wstyd. Nic się z tym nie robi. […] Jest kilkadziesiąt mlnów kilometrów kwadratowych Tajgi, które płonie.

Bondariew mówi także o działaniach Kremla (a raczej ich braku) wobec wielkiego pożaru tajgi na Syberii. Jak mówi, „piszą na zachodzie o największej katastrofie ekologicznej w ostatniej historii”.  Jak dodaje, wśród Rosjan dominuje przekonanie, że „Tajga jest duża i będą nowe drzewa”.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Stefanik: Francja i Rosja mogą szukać wspólnego stanowiska wobec działań Indii w Kaszmirze

Czy Indie będą dla światowego handlu nowymi Chinami? Czy Rosja odbuduje wpływy w Afryce, a Francja na Bałkanach? Odpowiedzi może przynieść spotkanie prezydentów Rosji i Francji.

Zbigniew Stefanik mówi o mającym się odbyć 19 sierpnia spotkaniu prezydentów Rosji i Francji. Jest to kolejne spotkanie Władymira Putin i Emmanuela Macrona, którzy wcześniej spotkali się we Francji, a potem w Rosji. Jak mówi korespondent, spotkanie będzie wielowątkowe.

Francja z pewnością oczekują zbliżenia z Rosją w kwestii Indii, ponieważ zarówno Francja, jak i Rosja eksportują broń do Indii. Indie są więc partnerem gospodarczym dla Moskwy i Paryża.

Kwestia Kaszmiru i trudniejszych relacji indyjsko-pakistańskich, o której Stefanik mówił w środowym „Poranku WNET”, będzie z pewnością poruszona. Być może obie strony będą chciały wypracować wspólne stanowisko przed sesją Rady Bezpieczeństwa ONZ, na której problem ten będzie poruszony. Kwestia Indii jest tym bardziej istotna, że jak stwierdza dziennikarz wobec konfliktu handlowego Chin i Stanów Zjednoczonych „dla Zachodu głównym partnerem handlowym stają się Indie”.

Nowy Jedwabny Szlak nie jest do końca po myśli Francji.

Francja zaś niechętnie patrzy na gospodarczą ekspansję Chin w Europie. Zahamowaniu jej miała służyć zablokowana przez KE fuzja między Alstomem a Siemensem. Jak mówi Stefanik „francuskie władze obawiają się, że chiński kapitał przejmie środki transportu w Unii Europejskiej”.

Francja i inne państwa zachodnie obawiają się, że Rosja może wykorzystać Serbię i serbską mniejszość w Bośni do destabilizacji regionu.

Korespondent Radia WNET przypomina, że 15 lipca Macron odbył podróż do Belgradu. Jak mówi,  „Francja chce powrócić na Bałkany po 20 latach”. Stwierdza, że Paryż chce odbudować uprzywilejowaną pozycję, jaką miał w Serbii, a wcześniej w Jugosławii, a którą utracił, popierając w 1999 r. działania NATO ws. Kosowa.

Algierscy wojskowi dość niechętnie podchodzą do współpracy z Rosją, obawiają się, że podzielą los oficerów syryjskich.

Kolejnym tematem, jaki prawdopodobnie poruszą obaj prezydenci, jest sprawa Maghrebu, który Francja postrzega jako swoją naturalną strefę wpływu. Rosja zaś, jak stwierdza Stefanik, próbuje odbudować swoje wpływy w Afryce, jakie miała w latach 70., w czasach późnego Breżniewa. Dodaje, iż „mówi się, że to Sowieci utworzyli algierskie służby specjalne, ale również algierską armię, która pozostaje największą na kontynencie”. Obecnie algierscy oficerowie są nastawieni sceptycznie do współpracy z Rosją, po tym, jak syryjscy generałowie zostali zmuszeni do wykonywania rozkazów niższych od nich stopniem rosyjskich doradców wojskowych. W Tunezji odbędą się niedługo wybory prezydenckie, co prowokuje pytanie, czy mówi się, że to Sowieci utworzyli algierskie służby specjalne, ale również algierską armię, która pozostaje największą na kontynencie również w tym kraju.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Bobołowicz: Rocznica zbrodni wołyńskiej nie jest na Ukrainie zbytnio nagłaśniana

Paweł Bobołowicz mówi o obchodach rocznicy rzezi wołyńskie na Ukrainie, notowaniach ukraińskich partii i o rozmowie telefonicznej, jaką przeprowadzili ze sobą Wołodymyr Zełenski i Władymir Putin.

Paweł Bobołowicz podejmuje temat obchodzonego w Polsce Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej. Z kolei 14 lipca na Ukrainie odbędą się uroczystości 76 rocznicy zbrodni wołyńskiej.

Rocznica tych wydarzeń na Ukrainie nie jest bardzo mocno nagłośniona.

W kontekście upamiętnień ofiar mordów na Wołyniu należy przypomnieć, że na Ukrainie wciąż obowiązuje moratorium na prowadzenie prac poszukiwawczych. Zostało ono wprowadzone po serii aktów wandalizmów na ukraińskich cmentarzach w Polsce i demontażu nielegalnego upamiętnienia UPA w Hruszowicach.

Wiatrowycz podkreślił, że na Ukrainie nie ma zakazu ekshumacji, a jest zakaz prac poszukiwawczych.

W komentarzu dla ukraińskiego portalu Nowynarnia szef Ukraińskiego Instytutu Narodowej Pamięci Wołodymyr Wiatrowycz stwierdził, że Ukraina zniesie zakaz prac poszukiwawczych, gdy przynajmniej jeden z 15 nieczyszczonych na terenie Polski pomników zostanie odnowiony. Wiatrowycz wskazał pomnik w Werchracie, jako ten, który można odnowić, który ma charakter legalnego upamiętnienia. Wiatrowycz przypomniał, że na terenie Ukrainy dokonano aktów wandalizmu w 4 przypadkach – wszystkie te miejsca zostały odnowione i prowadzone są śledztwa, w których między innymi wykryto działania prorosyjskich aktywistów.

Nasz korespondent w Kijowie porusza także temat zbliżających się wyborów do Ukraińskiego parlamentu. Najnowsze sondaże, według których aż 6 partii politycznych może trafić do ukraińskiego parlamentu, mówią, iż największe szanse na rządzenie ma partia obecnego prezydenta Sługa Narodu – 47% ankietowanych zagłosowałoby na formację Zełenskiego.

Rozmawiano o kwestiach związanych z uregulowaniem (sytuacji) na południowo-wschodniej Ukrainie i wspólnych pracach dotyczących powrotu osób przetrzymywanych z obu stron.

Tak o rozmowie telefonicznej prezydentów Rosji i Ukrainy mówił rzecznik prasowy Putina Dmitrij Pieskow. Wczoraj Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przeprowadził pierwszą rozmowę telefoniczną z Prezydentem Federacji Rosyjskiej Władimirem Putinem. Według informacji zamieszczonej na oficjalnej stronie Prezydenta Ukrainy kluczowym tematem było zwolnienie ukraińskich marynarzy przetrzymywanych w rosyjskiej niewoli od listopada ubiegłego roku. Strony też omówiły przedłużenie kontaktów w ramach formatu normandzkiego.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.M.K./A.P.

Europa korzysta ze sporu Ameryki z Chinami, a Polska staje się krajem imigranckim

„Musimy liczyć się z tym, że pracodawcy będą ściągać w perspektywie lat miliony imigrantów z różnych krajów”

Bartłomiej Radziejowski z Nowej Konfederacji komentuje w radiu WNET wyzwania polityczno-gospodarcze stojące przed Polską i przed światem w obliczu zmian demograficznych i chińsko-amerykańskiej rywalizacji handlowej. Wskazuje na brak przemyślanej polityki imigracyjnej polskiego rządu, który na bieżąco dostosowuje się do oczekiwań pracodawców, którzy sciągają i będą ściągać imigrantów z różnych krajów.

Zmierzamy w kierunku po pierwsze wielkich problemów wewnętrznych i powtórzenia błędów krajów zachodnioeuropejskich z utworzeniem wielu mniejszości narodowych, które są niespójne w obrębie polskiego społeczeństwa, a po drugie marginalizacji w świecie, który robi się coraz większy ludnościowo.

W Polsce mamy obecnie ponad milion Ukraińców i prawie 400 tys. Pracowników tymczasowych, głównie z Indii i innych krajów azjatyckich. Radziejowski podnosi też na problem wyludniania się się Polski, w której według statystyk zabraknąć ma 1,5 mln pracowników w ciągu , a do 2030 r. aż 3 mln.

Chiny stały się groźne dla Ameryki już teraz, a w perspektywie jeszcze bardziej i Stany muszą wykonać radykalne ruchy by je powstrzymać

Komentując spór handlowy między Stanami a Chinami gość radia WNET podkreśla wzajemne powiązanie obu stron. Prezydent Trump jednocześnie mówi o swoich bliskich relacjach z Xi Jinpingiem i podwyższa cła na chińskie towary. Chińczycy odpowiadają cłami na towary amerykańskie powyżej 60 mld dolarów i poluzowaniem juana., ryzykując odpowiedź Stanów w postaci próby osłabienia dolara.

W sporze tym Trump nie może liczyć zbytnio na państwa europejskie, rozwijające jak Niemcy swój własny eksport do Stanów i mówiące za Xi Jinpingiem i Władimirem Putinem o świecie wielobiegunowym. Polska jako uzależniona od amerykańskich gwarancji bezpieczeństwa deklaruje się zdecydowanie po stronie Stanów Zjednoczonych, jednak wbrew prośbom amerykańskim nie podjęła działań przeciwko firmie Huawei. W praktyce więc stanowisko polskiego rządu nie jest tak jednoznaczne, choć ze względu na potencjalne zagrożenie ze strony Rosji, Polska:

Nie może pozwolić sobie na komfort swobodnej rozgrywki międzynarodowej.

Posłuchaj całej audycji już teraz!

 

A.P.

Przełomiec: Energetyczny szczyt Rosji, Arabii Sudyjskiej i Wenezueli w Moskwie – należy się przyglądać tej współpracy

Król Arabii Saudyjskiej i prezydent Rosji spotkali się w Moskwie na szczycie energetycznym, gdzie podpisano 14 umów o współpracy w poszukiwaniu i opracowaniu najnowszych technologii, np. łupkowania.

Aleksiej Nawalny, czyli lider rosyjskiej opozycji, który aktualnie przebywa w areszcie, wezwał, aby uczcić 65. rocznicę urodzin Władymira Putina demonstracjami. I rzeczywiście – w sobotę w 80 rosyjskich miastach odbyły się demonstracje, które nie były specjalnie liczne, a te największe w Moskwie i Petersburgu liczyły po kilka tysięcy demonstrantów. Manifestanci żądali dopuszczenia Nawalnego do wyborów prezydenckich, które odbędą się w połowie marca przyszłego roku. Mimo zbliżającego się terminu uczestnictwa w nich nie zadeklarował Władymir Putin. W odróżnieniu od niego Nawalny zrobił to już w grudniu ubiegłego roku. W lutym został skazany prawomocnym wyrokiem sądu na pięć lat pozbawienia wolności w zawieszeniu. W maju Centralna Komisja Wyborcza zadeklarowała, że Nawalny nie ma prawa startować w wyborach prezydenckich.

Król Arabii Saudyjskiej w dniach 5-7 października bawił z wizytą w Rosji, gdzie odbywała się międzynarodowa konferencja energetyczna, na której był również prezydent Wenezueli.  W trakcie tej wizyty Arabia Saudyjska zawarła z Rosją wstępne porozumienie w sprawie sprzedaży systemów rakietowych S-400 Triumf czwartej generacji typu ziemia-powietrze i karabinów kałasznikowa. Znamy tylko sumę tego kontraktu – są to 3 miliardy dolarów.

Nie jest to informacja przyjemna dla Stanów Zjednoczonych, które były głównym dostawcą broni do Arabii Saudyjskiej. Przypomnijmy, że zakupu tychże systemów rakietowych S-400 Triumf dokonała również Turcja, która jest członkiem NATO.

[related id=41336]Obserwatorzy zwracają jednak większą uwagę na 14 porozumień energetycznych zawartych w trakcie konferencji.  W ich ramach Rosja z Arabią Saudyjską chce znaleźć kolejne nowoczesne metody poszukiwania kopalin i opracowywać nowe technologie łupkowania, co jest na pewno efektem sankcji nakładanych przez państwa zachodnie.

Należy się temu przyglądać, bo Arabia Saudyjska, Rosja i Wenezuela to potężni dostawcy ropy naftowej na rynki światowe. Z drugiej strony równie poważnym dostawcą są Stany Zjednoczone.

Maria Przełomiec

Maria Przełomiec: Putin miał nadzieję, że administracja Donalda Trumpa zmieni politykę wobec Rosji

Dzień 34. z 80 / Supraśl / Poranek WNET – Rosja coraz częściej stosuje sankcje. Na pierwszy ogień poszły Stany Zjednoczone. Mówi się, że wobec Polski też mogą zostać zastosowane sankcje.

W dzisiejszym Poranku z Supraśla Wojciech Jankowski połączył się z Marią Przełomiec, dziennikarką TVP Info i Studia Wschód.

[related id=”32614″]W pierwszej części rozmowa dotyczyła retorsji wobec Stanów Zjednoczonych. Federacja Rosyjska zapowiedziała od 1 sierpnia ograniczenie możliwości korzystania z lokali, które miała do tej pory ambasada USA w Moskwie, oraz od 1 września ograniczenie amerykańskiego personelu w Rosji do 455 osób.

Jest to odpowiedź na sankcje wprowadzone jeszcze przez Baracka Obamę w grudniu 2016 r. Wydalił on z USA 35 dyplomatów rosyjskich, oskarżając ich o działalność szpiegowską, oraz pozbawił ambasadę rosyjską w Waszyngtonie wieloletniej rezydencji. Rosjanie mieli nadzieję, że administracja Donalda Trumpa zmieni politykę wobec Rosji rozpoczętą za czasów Obamy. Gdy to nie nastąpiło, odwdzięczyli się sankcjami, o których teraz mówimy.

Kroplą przepełniającą czarę goryczy było zdaniem Marii Przełomiec to, że sankcje przyjęte przez Kongres Stanów Zjednoczonych dotyczą bardzo istotnych dla Rosji sektorów, a więc energetyki, wojskowości i banków.

Rosja w ogóle coraz częściej stosuje sankcje. Polska jest wymieniana jako kraj, wobec którego zostaną one zastosowane w odpowiedzi na ustawę dekomunizacyjną. Sankcje mają objąć posłów, którzy głosowali za tą ustawą, a także polegać na uniemożliwieniu budowy pomnika w Smoleńsku.

Jest to element bitwy o historię, która trwa już od jakiegoś czasu, jednak ostatnio się zaostrzyła. Rosjanie ujawniają dokumenty, które mają dowodzić, że żołnierze sowieccy wyzwolili Polskę i jak dużo krwi przelali, żeby Polacy byli wolni. Jest to sprzeczne z polskim podejściem do sprawy odzyskania przez Polskę niepodległości po II wojnie światowej. – Jest faktem, że żołnierze sowieccy wyzwolili Polskę, ale z drugiej strony jest faktem, że to wyzwolenie raczej przypominało drugą niewolę niż prawdziwą wolność – powiedziała Maria Przełomiec. [related id=32622]

Rosja stara się przekonać świat, że ustawa dekomunizacyjna ma dotyczyć nie tylko pomników, ale też cmentarzy. Jest to nieprawda. Cmentarze żołnierzy sowieckich w Polsce są szanowane i chronione. Polska wydaje więcej pieniędzy na ochronę i utrzymanie cmentarzy rosyjskich niż strona rosyjska na ochronę cmentarzy polskich.

W drugiej części rozmowy Maria Przełomiec mówiła, dlaczego zachęcała Krzysztofa Skowrońskiego do odwiedzenia Supraśla.

Supraśl ma swoisty mikroklimat, czyste powietrze, zachowały się tu resztki naturalnego, czyli niesadzonego przez człowieka lasu. Jest też żywy duch Rzeczpospolitej Trojga Narodów, przeplatających się kultur, co, jak mówiła dziennikarka, stanowi o niezwykłości Rzeczpospolitej.

– To jest naprawdę unikalne miejsce – podkreśliła Maria Przełomiec.

Całego poranka możesz posłuchać tutaj. Wywiad z Marią Przełomiec jest w części drugiej.

MW

Maciej Wąsik: Problem balastu po Służbie Bezpieczeństwa, jaki miał UOP, a później ABW, został ostatecznie rozwiązany

Jeśli pojawiają się najmniejsze chociażby wątpliwości na temat śmierci Andrzeja Leppera, prokuratura jest zobowiązana wszcząć postępowanie w tej sprawie – powiedział Maciej Wąsik, gość „Poranka Wnet”.

– Przede wszystkim to Europa musi być przygotowana, bo ci imigranci nie kierują się do Polski, ale głównie do krajów Europy Zachodniej, gdzie oferowane świadczenia socjalne są na niezwykle wysokim poziomie – powiedział gość „Poranka Wnet”, podsekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, zajmujący się sprawami związanymi ze służbami specjalnymi w Polsce.

Oświadczył, że stanowisko polskiego rządu jest niezmienne i  „Polska nie będzie przyjmowała imigrantów”, bowiem najważniejsze dla polskiego rządu jest to, aby to Polacy dobrze i bezpiecznie czuli się w naszym kraju.

Ostrzegł, że musimy być przygotowani na zagrożenia, jakie z falą emigracji płyną do Europy. Przypomniał zamach podczas festynu bożonarodzeniowego w Berlinie, gdzie terrorysta islamski porwał polską ciężarówkę, którą staranował ludzi. Jego zdaniem zagrożenia związane z terroryzmem coraz bardziej zbliżają się do Polski, ale rząd robi wszystko, aby Polska była przygotowana na taką sytuację.

– Wzmacniamy służby, dajemy im nowe instrumenty, które w naszej ocenie pozwolą im skutecznie przeciwstawić się tym zagrożeniom, z którymi borykają się Niemcy, Szwedzi, Brytyjczycy, czy – chyba w największym stopniu – Francuzi – powiedział i dodał, że dzięki mądrej polityce migracyjnej w Polsce i przygotowaniu służb Polska jest krajem w miarę bezpiecznym.

Pytany o ewentualną falę emigrantów, którzy mogliby trafić do Polski drogą przez Rosję i Białoruś Białoruś, przypomniał, że te państwa nie należą do strefy Schengen i ta fala jest zatrzymywana na granicy. Zapewnił, że polska straż graniczna niezwykle starannie przygląda się naszej granicy wschodniej i ta fala, „póki co, jest zatrzymywana na granicy w Brześciu”.

– Oczywiście trzeba pomagać ofiarom wojny, ale pomagać im tam, gdzie oni są, a nie na zasadzie sprowadzania ich tutaj – powiedział Maciej Wąsik. Przytoczył przykład Libanu, gdzie jest „chyba największe nasycenie uchodźcami syryjskimi”, którzy uciekli przed wojną. Powiedział, że niemal 2 miliony osób czekają w obozach uchodźców, a pomoc udzielana tam na miejscu jest niezwykle skuteczna. Poinformował, że Polska wydała już 40 milionów na pomoc humanitarną dla ofiar wojny w Syrii.

– Władimir Putin miesza się  w te sprawy, bo każda rzucona w Syrii bomba powoduje zwiększenie liczby uchodźców – powiedział Wąsik. Podkreślił silne zaangażowanie Rosji w konflikt. Jego zdaniem obecny władca Rosji doskonale wie, z jakimi problemami boryka się dzisiaj Europa, i nie stara się jej pomóc.

– Prezydent Turcji doskonale rozgrywa tę sytuację – powiedział rozmówca Witolda Gadowskiego, zapytany o rolę Turcji w tej rozgrywce. Jego zdaniem, zadaniem przywódców Europy jest prowadzić taką politykę, żeby uchodźcy zostali w Turcji. A Turcja miała interes w utrzymywaniu obozów uchodźców na swoim terytorium. Wyraził nadzieję, że przywódcy europejscy będą prowadzili taką politykę, aby „nie wpychać Turcji w łapy Putina”.

Podsekretarz stanu, proszony o komentarz do informacji Sławomira Izdebskiego, jakie były senator Samoobrony ujawnił w „Poranku Wnet”, przyznał, że sprawa śmierci Andrzeja Leppera od dawna była uważana za zagadkową. Jego zdaniem, był to polityk o bardzo silnej osobowości, który miał jasno postawione cele.

– Wiele razy w różnych miejscach mówiłem, że śledztwo w jego sprawie powinno być niezwykle drobiazgowe, a każdy nowy wątek niezwykle poważnie potraktowany – powiedział Wąsik. Lepper posiadał wiele kluczowych informacji, „które mogły zagrozić możnym  tego świata, wielkim biznesmenom polskim”.

– Andrzej Lepper przed śmiercią wypuszczał sygnały, że chciałby się tymi informacjami podzielić – powiedział Wąsik. Przypomniał tutaj słynne już spotkanie Leppera z redaktorem naczelnym „Gazety Polskiej” Tomaszem Sakiewiczem, które redaktor nagrał i opublikował. Lider Samoobrony wyznał wówczas, „że chce powiedzieć prawdę na temat największych afer w Rzeczpospolitej, a miał na ten temat wiedzę ogromną bo sam był jednym z bohaterów tychże afer”.

– Jest pytanie, czy Andrzej Lepper nie przelicytował – zastanawiał się gość „Poranka Wnet”. Zastrzegł jednak, że to są tylko jego przypuszczenia.

Przyznał jednak, że jeśli pojawiają się najmniejsze chociażby wątpliwości na temat śmierci Andrzeja Leppera, prokuratura jest zobowiązana wszcząć postępowanie w tej sprawie.

Maciej Wąsik, podsekretarz stanu w KPRM zajmujący się zagadnieniami związanymi ze służbami specjalnymi, zapytany o aktywność Rosjan w Polsce, powiedział: – Służby rosyjskie pozostają aktywne, jest to już tradycja. Dodał przy tym, że nie chce, rozmawiać o „urobku” polskich służb specjalnych, odwołując się do zasady, że im ciszej o służbach, tym lepiej.

Na pytanie o stan polskich służb specjalnych w porównaniu z tym, co pozostawiła po sobie koalicja PO-PSL odpowiedział, że jest przekonany o tym, że  są one aktualnie w lepszym stanie. Podkreślił, że są dziś „lepiej i aktywniej  zadaniowane”.

– Problemem polskich służb był balast Służby Bezpieczeństwa i co do tego nie ma żadnej wątpliwości – oświadczył Maciej Wąsik. Dodał, że ani UOP, ani ABW nie były w stanie do tej pory pozbyć się balastu „tradycji Służby Bezpieczeństwa”.

– Myślę, że w tej chwili w ABW ten problem został wreszcie rozwiązany – stwierdził. Jego zdaniem, Mariusz Kamiński, który jest koordynatorem do spraw służb specjalnych, jest osobą, która „niezwykle aktywnie pracuje z szefami służb” oraz „mocno i precyzyjnie wyznacza kierunki, w których te służby mają iść”.

Więcej o CBA i na inne tematy w audycji Witolda Gadowskiego, którego gościem był sekretarz stanu Maciej Wąsik.

MoRo

 

 

 

Jak co roku chcemy nasze wakacje spędzić w Polsce, aby być jeszcze bliżej ludzkich spraw. Zapraszamy do wsparcia naszej podróży na wspieram.to/latownet