Zubowski: pojawienie się na sejmowej wokandzie ustaw związanych z Polskim Ładem to kwestia czasu

Wojciech Zubowski w porannej audycji Radia WNET z Głogowa mówi m.in. o Polskim Ładzie oraz działaniach członków nowego koła poselskiego „Wybór Polska”.

W najnowszym „Poranku WNET” poseł PiS, Wojciech Zubowski, komentuje najświeższe wydarzenia polityczne w kraju. Nie sądzi, aby PiS miał problem z przegłosowaniem ustaw dotyczących Polskiego Ładu przy tarciach między jego partią a Porozumieniem:

Kwestią czasu jest pojawienie się na Sejmowej wokandzie ustaw związanych z Polskim Ładem – a więc kwota wolna od podatku, emerytura bez podatku. Nie sądzę aby ktokolwiek miał być przeciwko. (…) My dopiero będziemy prezentować szczegółowe rozwiązania, zawsze jest możliwość wprowadzenia pewnych rozwiązań – stwierdza Wojciech Zubowski.

[related id=148324 side=right] Deputowany mówi także o stracie większości w Sejmie klubu parlamentarnego PiS. Posłowie Zbigniew Girzyński, Małgorzata Janowska i Arkadiusz Czartoryski ogłosili w piątek, że opuszczają klub PiS i poinformowali, że powołają w Sejmie koło „Wybór Polska”. Klub parlamentarny Prawa i Sprawiedliwości liczy zatem 229 posłów. Według posła utrata parlamentarnej większości przez Prawo i Sprawiedliwość nie oznacza, że większości nie otrzymają proponowane przez partię projekty:

Myślę, że możemy być o to spokojni. Przypomnę, że parlamentarzyści, którzy zdecydowali się na założenie nowego koła, w głosowaniach które miały miejsce w tym tygodniu (…) stanęli po stronie rządowej większości – komentuje poseł.

Nasz gość porusza także sprawy Głogowa. Problemem Głogowa jest wyludnianie się miasta:

Głogów tak jak niektóre inne miasta ma problem z tym, że się trochę wyludnia. Młodzież, która może sobie na to pozwolić ciągnie do większych ośrodków, a osoby, które mogą sobie na to pozwolić (…) starają się wyprowadzić z miasta. –  mówi Wojciech Zubowski.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Program Wschodni: Dwadzieścia lat temu na lotnisku w Kijowie wylądował samolot z Janem Pawłem II

Dyrektor Instytutu Polskiego w Kijowie mówi o przygotowanych na tę rocznicę książkach: „Mamy dwie bardzo ciekawe publikacje. Jedna to ostatnia papieska książka „Pamięć i Tożsamość” po ukraińsku.”

W najnowszym „Programie Wschodnim” poruszana jest przede wszystkim tematyka literacka. Pierwszym gościem audycji jest dziennikarz, pisarz i podróżnik, Tomasz Grzywaczewski, który zawitał do Kijowa z powodu promocji swojej najnowszej książki pt. „Granice marzeń”. W Polsce publikacja wyszła nakładem wydawnictwa Czarne. Pisarz opowiada m.in. o premierze swojej książki w Kijowie:

Książka będzie miała swoją fizyczną premierę 26 czerwca, choć faktycznie ukazała się ona na Ukrainie już w zeszłym roku. Z przyczyn pandemii nie było wcześniej możliwości bym się tu pojawił. (…) Dzięki uprzejmości Instytutu Książki i Instytutu Polskiego w Kijowie mogę tutaj reprezentować polską literaturę faktu, reportaż.

Autor przybliża słuchaczom Wnet tematykę swojego reportażu. Jak wskazuje Tomasz Grzywaczewski jest ona relacją z podróży po wschodnich republikach separatystycznych:

Będę opowiadał o granicach marzeń, czyli o wędrówkach po tzw. państwach nieuznawanych, czyli republikach separatystycznych od Donbasu aż po Kaukaz – mówi Tomasz Grzywaczewski.

Ponadto, podróżnik podkreśla swoją radość w związku z ukazaniem się ukraińskiego przekładu reportażu. Opowiada również o tym jak wyglądało gromadzenie materiału pod publikację:

Bardzo się cieszę, że ta książka wyszła w języku ukraińskim, bo ona częściowo dotyczy tego co dzieje się na Ukrainie. Jej pierwszy rozdział poświęcony jest właśnie wojnie z Rosją na wschodzie Ukrainy, którą miałem okazję obserwować będąc na froncie pod Donieckiem – zaznacza Tomasz Grzywaczewski.

Drugim gościem audycji jest dyrektor Instytutu Polskiego w Kijowie, Robert Czyżewski. Rozmówca Pawła Bobołowicza dotyka tematu wsparcia dla wydawnictw, którego udziela Instytut Polski w Kijowie. Szef placówki wymienia wydawnictwa, które w tym roku doczekały się wsparcia ze strony Instytutu Polskiego:

Bardzo ciężko mi jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Po pierwsze mamy Lema i ukraińskie wydawnictwa, które go wydają – komentuje Robert Czyżewski.

Robert Czyżewski mówi również o dwóch interesujących publikacjach dotyczących tematyki Jana Pawła II. Zostały one wydane na pamiątkę 20-lecia rocznicy wizyty polskiego papieża w Kijowie:

Mamy dzisiaj szczególną rocznicę. Równo dwadzieścia lat temu (…) na lotnisku w Kijowie wylądował samolot z Janem Pawłem II. Z tej okazji mamy dwie bardzo ciekawe publikacje – mówi Robert Czyżewski.

Dyrektor Instytutu Polskiego w Kijowie opisuje przygotowane z okazji wyjątkowej rocznicy publikacje. Jak wskazuje Robert Czyżewski, pierwsza z nich stanowi zbiór ostatnich przemyśleń papieża. Druga przedstawia stanowisko Jana Pawła II odnośnie spraw związanych z Europą Środkowo-Wschodnią:

Jedna to ostatnia papieska książka „Pamięć i Tożsamość” po ukraińsku. Bardzo istotna, bo to już są ostatnie papieskie przemyślenia pod koniec jego życia, gdzie on o wielu rzeczach mówi bardzo wprost. Druga to (…) „Papieski głos w sprawie Europy Środkowo-Wschodniej” – relacjonuje Robert Czyżewski.

Trzecim gościem programu jest dziennikarz, pisarz i twórca „Kuriera Galicyjskiego”, Dymitr Antoniuk, który również opowiada o swojej najnowszej książce „Klasztory Rzymskokatolickie na Ukrainie”. Autor wspomina trasę promocyjną swojej najnowszej książki:

Zacząłem od Winnicy, a teraz mam już za sobą trzynaście spotkań z czytelnikami – stwierdza Dymitr Antoniuk.

Pisarz wspomina także reakcje, które towarzyszyły jego najnowszej książce o klasztorach rzymskokatolickich. Dymitr Antoniuk wyraża zaskoczenie pozytywną recepcją oraz sporym zainteresowaniem książką. Mimo to, autor nie ukrywa, że pojawiły się również głosy krytyczne w związku z tytułem publikacji:

Reakcje były bardzo dobre. Jestem zaskoczony, że jest tak dużo osób zainteresowanych, ale np. zarzuca mi się, że nie nazwałem książki „Rzymskokatolickie monastery na Ukrainie” – przyznaje Dymitr Antoniuk.

Czwartym gościem „Programu Wschodniego” jest Konsul Generalny RP w Odessie, Katarzyna Sołek. Konsul mówi o zakończonych w czwartek 24 czerwca Dniach Polskich w Odessie:

Przez cztery dni mieszkańcy Odessy oraz przyjezdni turyści mieli okazję uczestniczyć w szeregu wydarzeń prezentujących polską kulturę, historię, ale też kolory i potencjał współczesnej Polski – opowiada Katarzyna Sołek.

Gość audycji przybliża kulisy pracy nad projektem wydarzenia oraz wymienia partnerów imprezy:

To projekt, który został zorganizowany przez Konsulat Generalny Polski w Odessie przy dużym wsparciu Polskiej Organizacji Turystycznej, Zagranicznego Ośrodka w Kijowie oraz Kredo Banku, czyli instytucji należącej do Grupy PKO BP.

Katarzyna Sołek opisuje także cele wydarzenia. Jak podkreśla Konsul Generalny, najważniejszymi celami Dni Polskich w Odessie była promocja Polski oraz integracja lokalnej polonii:

Projekt bez wątpienia miał wymiar promocyjny skierowany do ukraińskiego odbiorcy, ale tak samo ważnym komponentem był jego wymiar polonijny, integrujący polską społeczność mieszkającą nad Morzem Czarnym – tłumaczy Katarzyna Sołek.

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji!

N.N.

Studio Dublin – 25. 06. 2021 – Sandra Maria Kwiatkowska, dr Jarosław Płachecki, Maciej Sieczak i Bogdan Feręc, Polska-IE

Piątkowy poranek w sieci Radia WNET należy do Studia Dublin, w którym informacje, przegląd wydarzeń tygodnia i rozmowy. Nie brak dobrej muzyki i ciekawostek z Irlandii. Zaprasza Tomasz Wybranowski.

W gronie gości:

  • Sandra Maria Kwiatowska – wokalistka i trenerka wokalna, od siedemnastu lat mieszkająca w Irlandii,
  • dr Jarosław Płachecki – dziekan Staropolskiej Szkoły Wyższej w Dublinie, były prezes Irish – Polish Society,
  • Maciej Sieczak – muzyk, połowa duetu „Kozyrska – Sieczak”,
  • Bogdan Feręc – redaktor naczelny portalu Polska-IE.com, Studio 37.

Prowadzenie i scenariusz: Tomasz Wybranowski

Redaktor wydania: Tomasz Wybranowski

Współpraca: Katarzyna Sudak i Bogdan Feręc

Oprawa fotograficzna: Tomasz Szustek

Wydawca techniczny: Nina Nowakowska, Aleksander Popielarz, Andrzej Karaś

Realizatorzy: Michał Mioduszewski (Warszawa) i Tomasz Wybranowski (Dublin).

 

 

Tradycyjnie na początku Studia Dublin z szefem portalu Polska-IE.com Bogdanem Feręcem przypominamy sobie alfabet grecki. Alfa, Beta, Gamma i … No tak, Delta.

Irlandzki minister zdrowia Stephen Donnelly oznajmił, potwierdzając anons wicepremiera Leo Varadkar, że ostateczna decyzja o kolejnym kroku odmrożenia Irlandii z objęć koronawirusa, zapadnie w ostatniej chwili, czyli w przyszłym tygodniu.

Zwłoka ma związek z rosnącą ilością zakażeń wariantem koronawirusa Delta. Warunki zmienne są, powiedział minister Donnelly. Trzeba teraz ściśle monitorować ich rozwój. W tym i przyszłym tygodniu minister spotykać się będzie z krajowym Zespołem ds. Zdrowia Publicznego oraz przedstawicielami HSE, by na bieżąco kontrolować stan epidemiologiczny kraju.

Co do samej dynamiki wzrostu zakażeń odmianą Delta jest ona duża, bo w ubiegłym tygodniu stanowiły 5%, a w tym tygodniu już 20%. Minister uważa, że w tej sprawie, najważniejsze zdanie należy do naukowców i lekarzy.

Tutaj jeszcze jeden kamyczek do szczepionkowego ogródka, albowiem specjaliści – medycy zastanawiają się, czy osoby w pełni zaszczepione, odporne będą na nowe warianty, które obecne są teraz i przypuszczalnie mogą pojawiać się w najbliższej przyszłości. Czy czekają nas kolejne szczepienia punktujące nowe warianty koronawirusa. Wydaje się, że jednak tak.

Siedziba irlandzkiego rządu. Fot. Studio 37 Dublin (c).

Przynajmniej 5 tys. domów w Republice Irlandii zaczyna się kruszyć i przypominają budynki z serca stref wojny.  Właściciele nieruchomości wybudowanych podczas boomu gospodarczego w latach 1990 – 2000 dotkniętych problemem już zapowiadają walkę o odszkodowanie. 

Powodem tego jest mało restrykcyjne prawo budowlane, które nie wykluczało z listy materiałów budowlanych z miką, minerałem pochłaniającym wodę i dewastującym ściany i elewacje budynków głównie na północno – zachodnim skraju Irlandii w hrabstwach Mayo i Donegal. Manifestacje wściekłych Irlandczyków przeszły ulicami Dublina a rząd w kwestii pomocy pokrzywdzonym jest bardzej niż powściągliwy.

Tutaj do wysłuchania rozmowa z Bogdanem Feręcem, szefem Polska-IE:

 

 

Hanna Dowling, były prezes Irish-Polish Society a w centrum dkotor Jarosław Płachecki podczas spotkania w Domu Polskim w Dublinie. Dr Płachecki przegląda „Trybunę Ludu” wydaną w dniu wizyty Jana Pawła II w Warszawie, w 1979 roku. Fot. archiwum H. Dowling

Z doktorem Jarosławem Płacheckim, dziekanem Staropolskiej Szkoły Wyższej w Dublinie, byłym prezes Irish – Polish Society, rozmawiał szef Studia 37 o przyszłości irlandzkiej gospodarki. Mimo złych prognoz eksporterzy w Republice Irlandii przewidują wzrost do 8% do końca 2021 r.

Enterprise Ireland to państwowa agencja odpowiedzialna za pomoc irlandzkim firmom w starcie, rozwoju i umiejętnym poruszaniu się na rynkach międzynarodowych. Eksport firm, które wspiera, utrzymuje się na stałym poziomie w 2020 r., pomimo ogromnych wyzwań i problemów związanych i z pandemią, i z Brexitem.

Trzeba jednak powiedzieć, że porównanie rok do roku eksportu i samych wyników irlandzkiej gospodarki rozpatruje się od bardzo niskiego, bo pandemicznego poziomu tych wartości. – dodał dr Jarosław Płachecki.

Eksport do strefy euro nadal rósł, zwiększając się o 1,6% do łącznej wartości 5,85 mld euro w 2020 r. Natomiast strefa euro odpowiada obecnie za 23% eksportu, czyli dwukrotnie więcej niż dziesięć lat temu.

Dublin, dzielnica biznesowa. Fot. Studio 37.

Wielka Brytania pozostaje wciąż największym rynkiem eksportowym, choć w 2020 r. skurczyła się o 3,8%. Wielka Brytania odpowiada obecnie za 29% całkowitego eksportu, co zamyka się kwotą 7,51 mld euro obecnie w porównaniu z 5,5 mld euro sprzed dziesięciu lat. Zdaniem opozycyjnych polityków wobec rządu premiera Martina nie taki straszny Brexit.

Podnoszą się jednak głosy, że Republika Irlandii może znacznie tracić w obrocie gospodarczym z Wielką Brytanią po jej wyjściu z Unii Europejskiej. Czy może to sprawić, że irlandzcy politycy będą krytyczni wobec Unii Europejskiej i tęsknym okiem patrzeć na Wielką Brytanię?

Na pewno nie dojdzie do tego, że Irlandczycy pomyślą o wyjściu ze struktur UE. Po prostu im się to nie opłaca. Samo położenie Republiki Irlandii i fakt, że jest to teraz jedyny angielskojęzyczny kraj w zjednoczonej Europie przekłada się na zyski dla wyspy. – zauważa dr Jarosław Płachecki.

Dr Jarosław Płachecki i Tomasz Wybranowski rozmawiali także o zbliżającej się rocznicy XXX-lecia powstania Polskiej Ambasady w Dublinie i przygotowywanych z tej okazji publikacji. Warto jednak pamiętać, żę stosunki dyplomatyczne między Rzeczpospolitą Polską a Republiką Irlandii nawiązano dużo wcześniej:

Irlandzko-polskie stosunki dyplomatyczne nawiązano w 1929 roku. Wtedy Wacław Tadeusz Dobrzyński został Konsulem Generalnym Polski w Irlandii. W czasie II Wojny Światowej Irlandia zachowała neutralność, a polski konsulat w Dublinie działał nieprzerwanie.

Tutaj do wysłuchania rozmowa z doktorem Jarosławem Płacheckim:

 

andra Maria Kwiatkowska pod niebem mistycznym krainy druidów i prastarych Celtów.

 

Kolejnym gościem jest Sandra Maria Kwiatkowska, wokalistka i trenerka wokalna. Sandra Maria Kwiatkowska jest rodowitą tczewianką, któa od 17 lat żyje, pracuje i rozwija swoje talenty pod niebem Irlandii. Jakie talenty? Dowiecie się tego piękne słuchaczki i zacni słuchacze z serwisu internetowego Sandry Marii, pod adresem heartsinging.eu.

Jej pasją jest śpiew, który pochodzi z serca i osadzony jest w ciele. Pomaga również innym w odnajdywaniu siebie poprzez głos oraz uczy techniki wokalnej.

Razem ze swoim partnerem, producentem muzycznym Marcinem Ciszczoniem (znanym pod pseudonimem Martin Emiji) tworzą muzykę, której przesłaniem jest empatia, otwartość serca, miłość do natury i samorozwój.

Sandra Maria zdradziła Tomaszowi Wybranowskiemu, że na Szmaragdową Wyspę przyciągnęła ją muzyka zespołu Clannad.

Irlandia jest magiczna. Myślę, że ten ląd coś w sobie ma. – dodała Sandra Maria Kwiatkowska.

Po niemal dwóch latach od stworzenia anglojęzycznego projektu „I’m Your Dirty Sacred”, poczuła, że

Po latach śpiewania w języku angielskim, pragnę powrócić do swoich korzeni. Moje piosenki zawsze odzwierciedlają mój osobisty proces w odkrywaniu siebie. Chcę pisać o rzeczach istotnych, o głębi i pięknie jakie odnajduje w życiu, o tym co mnie dotyka, wzrusza i porusza.

I tam zrodził się pomysł piosenki „Staję się sobą”. To bardzo intymne i kobiece wyznanie Sandry Marii o drodze, jaką przebyła by spotkać samą siebie w miłości i w zgodzie na to co widzi w lustrze, ale i akceptacji tego, co nie zawsze jej się w niej podobało.

Ten utwór to wyciągnięcie przyjacielskiej dłoni do samej siebie i każdej kobiety. To manifest kobiety, która odkrywa swoją moc. Nie wyobrażam sobie, by to wyznanie mogło powstać w języku innym niż ten, który ukształtował moje postrzeganie świata. – dodaje Sandra Maria Kwiatkowska. – Pragnę, by ta piosenka otwierała serca, by przysiadała na Waszym ramieniu niczym kolorowy motyl, symbol transformacji i otulała Wasze zmęczone ciała i dusze. Niech płynie z serca do serca.

W powstanie utworu i magicznego teledysku zaangażowanych było wiele cudownych ludzi. W tym muzycznym obrazku do pieśni, kobietami i dziewczęta (w bardzo różnym wieku) stworzono wielki i solidarny krąg, symbol energii żeńskiej i kobiecej jedności.

Wystąpiły w nim zwyczajne kobiety, takie jak ja i Ty, kobiety, które mają odwagę by każdego dnia stawiać na siebie, na drogę serca i bycie sobą. – przemawia do pań Sandra Maria.

Sandra Maria stwierdziłą, że ma wielkie szczęście i przywilej być otoczoną przez cudownych Polaków w Irlandii.

Tworzymy cudowne rzeczy razem.

Profil Sandry Marii znajdą państwo tutaj: letyourheartsinging, zaś Instagramowe opowieści pod tym linkiem: heartsingingsandra.

Tutaj do wysłuchania rozmowa z Sandrą Marią Kwiatkowską:

 

Ostatnim gościem Studia Dublin jest muzyk Maciej Sieczak, połowa duetu „Kozyrska x Sieczak”.

Maciej Sieczak mówił o długogrającym debiucie duetu „Nowe niebo”. Tkliwi dream – pop rockowcy, jak obiecali kilka tygodni temu na antenie Radia WNET, tak też dotrzymali słowa:

Dzisiaj 25 czerwca 2021 r. i tak jak obiecywaliśmy dziś ukazała się nasza debiutancka płyta „Nowe Niebo”. Na naszej stronie stronie kozyrskaxsieczak.pl można już kupić płytę i to nie tylko w wersji cyfrowej, ale i fizycznie. – cieszył się Maciej Sieczak.

Trzy singlowe rozgrzewacze (z czterech) przed premierą albumu były już słuchaczom Radia WNET doskonale znane. Dwa z nich „Powolność” i „Jestem” były naszymi częstograjami.

 

Grupa powstała w Gdańsku w 2018 roku. Przy mikrofonie, z piórem poetyckim w ręku i nucąca melodie Joanna Kozyrska – Sieczak oraz szczęśliwy gość „Studia Dublin” Maciej Sieczak. To on odpowieda za ostateczny lształ kompozycji, warstwę instrumentalną i produckję.

Na albumie duet (także w życiu prywatnym) umieścił 11 piosenek, które jak zgodnie twierdzą są znaczone cieniem ich inspiracji i przecięć wspólnych życiowych dróg i empirii.

„Nowe Niebo” to opowieść o poszukiwaniu prawdziwej twarzy w świecie pełnym ułudy (nagrania „Droga” i „Chwila”), pragnieniu szczęścia i spełnienia (przepiękny „Jestem”), a także o ocenie teraźniejszości przez pryzmat pandemii, która ludzkości dała możliwość przeanalizowania naszych celów, pragnień i prawdziwej jakośći życia (ergo wegetacji). Tam osobiście odbieram dwa finalne nagrania „Tui teraz” i „Wszystko”.

Podobnie jak pierwsza EPka zespołu, tak i długograj „Nowe Niebo” powstał w studiu Tall Pine Records pod dyrekcją i czułym uchem Łukasza Sieradzkiego. Album przeniesie nas klimatem do melodycznych i piosenkowych lat. 80. XX wieku. Kompozycje chaakteryzuje rozmach i dream popowy sznyt ze znakomitymi rockowymi zagrywkami i solówkami.

Od 6 lipca krążek będzie „Polskim albumem tygodnia Radia WNET”. Zachęcam do zakupu albumu: kozyrskaxsieczak.pl/noweniebo, a przynajmniej odsłuchu w churach dźwięków: kxs.lnk.to/noweniebo

Album jest bardzo różnorodny i na pewno nie znudzi słuchaczy. Jestem z niego bardzo zadowolony, ponieważ udało mi się przelać jako kompozytorowi całą gamę i atmosferę muzyki, którą nasiąknąłem przez ostatnie 15 lat. – powiedział Maciej Sieczak.

Tutaj do wysłuchania rozmowa z Maciejem Sieczakiem:

 

Współpraca: Katarzyna Sudak, Jakub Grabasz i Bogdan Feręc

 


Partner Radia WNET

      (C) Produkcja: Studio 37 Dublin Radia WNET – czerwiec 2021 roku

Studio Dublin na antenie Radia WNET od października 2010 roku (najpierw jako „Irlandzka Polska Tygodniówka”). Zawsze w piątek, zawsze po Poranku WNET ok. 9:10. Zapraszają: Tomasz Wybranowski i Bogdan Feręc, oraz Katarzyna Sudak, Alex Sławiński oraz Jakub Grabiasz.

KRS odrzuciła kandydaturę Łukasza Piebiaka na sędziego Sądu Najwyższego

Jak komentuje Krzysztof Kwiatkowski z KRS: „Rada dziś tę kandydaturę odrzuciła, bo jej większość pamięta zapewne, że pan Piebiak odszedł z Ministerstwa Sprawiedliwości po wybuchu afery hejterskiej”.

Krajowa Rada Sądownictwa odrzuciła w czwartek kandydaturę byłego wiceministra sprawiedliwości Łukasza Piebiaka na sędziego Sądu Najwyższego. Podczas głosowania Krajowej Rady Sądownictwa otrzymał on osiem głosów „za”, cztery głosy „przeciw”, a siedem osób wstrzymało się od głosu. Zgodnie z prawem, by kandydatura uzyskała akceptację KRS, głosów „za” musi być więcej niż liczonych łącznie głosów przeciwko i wstrzymujących się. Jak komentuje członek KRS i senator niezależny Krzysztof Kwiatkowski:

Rada dziś tę kandydaturę odrzuciła, bo jej większość pamięta zapewne, że pan Piebiak odszedł z Ministerstwa Sprawiedliwości bezpośrednio po wybuchu afery hejterskiej, w której szkalowano sędziów, w tym ówczesną I Prezes SN – mówi Krzysztof Kwiatkowski.

Sędzia odszedł z resortu w sierpniu 2019 r. bezpośrednio po ujawnieniu przez Onet.pl afery hejterskiej.

Zgodnie z artykułami portalu publikowanymi w drugiej połowie sierpnia 2019 r., Łukasz Piebiak miał kontaktować się w mediach społecznościowych z kobietą o imieniu Emilia, która miała prowadzić działania dyskredytujące niektórych sędziów, m.in. szefa Iustitii prof. Krystiana Markiewicza. Zdaniem serwisu Onet odbywało się to za wiedzą wiceministra. Po publikacji doniesień, które wywołały medialną burzę, Piebiak podał się do dymisji. Mimo to,  w maju 2021 r. został jednak zaakceptowany przez Radę jako kandydat do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Niezależnie od tego, postanowił startować także w konkursie do SN.

Źródło: Wp.pl, Onet.pl, Twitter

N.N.

Abp Sławoj Leszek Głódź został sołtysem. Terlikowski: To kontrowersyjny krok

Ukarany przez Stolicę Apostolską abp Sławoj Leszek Głódź został jednogłośnie wybrany na nowego sołtysa w Piaskach na Podlasiu. Według Tomasza Terlikowskiego „granica śmieszności została przekroczona”.

Głosowanie w podlaskich Piaskach spowodowała rezygnacją poprzedniego sołtysa, Edwarda Klisza. W wyborach nowego sołtysa wzięło udział dziewięć osób spośród 36 uprawnionych. Wszyscy spośród nich jednogłośnie opowiedzieli się za wyborem należącego do tej pory do Rady Sołeckiej abp. Głódzia. Duchowny przeniósł się do Piasków, które są częścią jego rodzinnej wsi Bobrówki, po tym jak w marcu Stolica Apostolska ukarała go nakazem zamieszkania poza obrębem gdańskiej archidiecezji.

Sprawę komentuje dziennikarz i publicysta katolicki, Tomasz Terlikowski. W rozmowie z Onetem, powołując się na Kodeks kanoniczny stwierdza, że jest to kontrowersyjne posunięcie ze strony arcybiskupa:

Arcybiskup Głódź dostał od papieża zakaz pracy w diecezji gdańskiej, a funkcję sołtysa będzie pełnił w diecezji białostockiej. To kontrowersyjny krok z jego strony przynajmniej z kilku powodów. Przede wszystkim dlatego, że artykuł 285, paragraf 3. Kodeksu kanonicznego zakazuje pełnienia funkcji świeckich przez duchownych – mówi Tomasz Terlikowski.

Zdaniem katolickiego dziennikarza, arcybiskup mógł uznać funkcję sołtysa za małoznaczącą w związku z czym nie przewidział zainteresowania sprawą. Jak wskazuje jednak Tomasz Terlikowski, warto mieć na uwadze, że apb Głódź jest doktorem prawa kanonicznego:

Oczywiście Głódź to doktor prawa kanonicznego, więc może znalazł sobie jakiś paragraf, który pozwoli mu legalnie pełnić funkcję sołtysa. Może też przyjął ją, bo myślał, że jest ona tak niska i nieznacząca, że nikt się tym nie zainteresuje. Cokolwiek arcybiskupem Głódziem motywowało, to powiem jedno: ma on tak straszne parcie na szkło, że przyjmie każdą okazję, by być na świeczniku, czy to w małej, czy dużej społeczności. Tak to odbieram – stwierdza Tomasz Terlikowski.

Jak podsumowuje w rozmowie z Onet.pl publicysta: „granica śmieszności została tu przekroczona”. Do tematu abp Głódzia odnosi się również psycholog społeczny prof. Zbigniew Nęcki, który podkreśla, że może tu chodzić o poczucie społecznej izolacji duchownego:

Głódź ma zapewne teraz poczucie osamotnienia i izolacji. On jest przyzwyczajony do codziennych stałych kontaktów. Dlatego teraz miał zapewne frustrację, a nawet depresję. Przyjął funkcję sołtysa, bo w moim mniemaniu buduje sobie publiczny teatrzyk, w którym będzie mógł zbierać atencję od swoich sąsiadów, którzy będą do niego przychodzić, załatwić sprawy jako do sołtysa. Będą mu łechtać ego, a on najwyraźniej potrzebuje tego jak uzależniony narkotyków – mówi prof. Nęcki.

Jak podaje „Newsweek” Abp Głódź posiada w Bobrówce posiadłość o powierzchni 21 ha z pałacem. Według redakcji tygodnika, sama działka jest warta około miliona złotych, a nieruchomości wraz z wyposażeniem nawet dwa lub trzy razy tyle. Warto zaznaczyć, że na terenie działki mieści się prowadzone przez Caritas centrum terapii zajęciowej. Służy ono dzieciom i osobom z niepełnosprawnościami.

Źródło: Onet.pl

N.N.

Otwarte Drzwi

W środę, 23 czerwca 2021 r. o godz. 11.10 gościliśmy Stowarzyszenie Otwarte Drzwi. Misją Otwartych Drzwi jest udzielanie wsparcia tak, aby osoby z niepełnosprawnościami, bezdomne, bezrobotne

oraz pokrzywdzone dzieci i młodzież, stawały się w jak najwyższym stopniu samodzielne i niezależne życiowo. Rozmawialiśmy z Instruktorką Warsztatów Terapii Zajęciowej Stowarzyszenia Otwarte Drzwi – Barbarą Poniatowską oraz z uczestniczkami zajęć Agnieszką Kukwą i Eweliną Ositek. Było dużo słońca, nie tylko za oknem. Zapraszamy serdecznie.
Warszawa 87.8 / Kraków 95.2 / Wrocław 96.8 / Białystok 103,9 / Szczecin 98.9 oraz na wnet.fm

https://otwartedrzwi.pl/

Rakowski o nowym prezydencie Iranu: Wybór Ra’isiego mocno zaniepokoił Bliski Wschód

Jak mówi Paweł Rakowski: Ra’isi, człowiek odpowiedzialny za likwidację od 3 do 30 tysięcy opozycjonistów w 1988 roku. Jest uważany za radykała i orędownika władzy silnej ręki, konfrontacji z Zachodem.

Gościem czwartkowego „Kuriera w Samo Południe” jest dziennikarz, publicysta i ekspert ds. Bliskiego Wschodu, Paweł Rakowski. W rozmowie z Jaśminą Nowak dziennikarz dotyka tematu nowej prezydentury w Iranie oraz niskiej frekwencji w ostatnich wyborach:

Następnym prezydentem Islamskiej Republiki Iranu będzie Ebrahim Ra’isi. Wygrał zeszłotygodniowe wybory przy dość niskiej frekwencji, zaledwie 48% – komentuje Paweł Rakowski.

Ekspert zwraca uwagę, że poza niską frekwencją w czasie ostatnich wyborów prezydenckich oddano liczoną w milionach liczbę nieważnych głosów. Jak mówi Paweł Rakowski, za prezydenturą Ra’isiego opowiedziało się 63% Irańczyków:

Warto uwzględnić, że w trakcie tych wyborów oddano ponad 3 mln nieważnych głosów, a z głosujących 63% stwierdziło, że następnym prezydentem powinien być Ra’isi – zaznacza Paweł Rakowski.

Ponadto, publicysta przybliża kulisy polityczne i społeczne w jakich odbywały się irańskie wybory prezydenckie. Jak wskazuje rozmówca Jaśminy Rakowskiej, reżimowi zależało by przeprowadzić je jak najszybciej i uniknąć społecznych wystąpień:

Zdaniem obserwatorów te wybory były dość bezprecedensowe jeśli chodzi o Iran. Reżim jednoznacznie wskazywał kto ma być zwycięzcą. Reżimowi bardzo zależało na tym aby była tylko jedna tura, żeby szybko te wybory przeprowadzić i szybko skończyć. Zawsze istniało ryzyko wystąpień jak i innego wykazania niezadowolenia społecznego – mówi dziennikarz.

Co więcej, zdaniem Pawła Rakowskiego nowy prezydent Iranu niepokoi nie tylko przywódców państw w regionie. Jak stwierdza ekspert Ra’isi jest znany ze swoich ultrakonserwatywnych poglądów i potrzeby konfrontacji z Zachodem:

Jeśli chodzi o aspekt międzynarodowy to wybór Ra’isiego mocno zaniepokoił Bliski Wschód jak i też Zachód. Ra’isi, były prawnik, człowiek odpowiedzialny za likwidację od 3 do 30 tysięcy opozycjonistów w 1988 roku. Jest uważany za radykała i nieprzejednanego orędownika władzy silnej ręki, konfrontacji z Zachodem, ale też z innymi państwami Bliskiego Wschodu – tłumaczy Paweł Rakowski.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Anna i Adam Filipscy: To co nagrywamy nie jest dla siebie, ale dla radości wielu

Jak komentuje współprowadzący orkiestry „Campanella”, Adam Filipski: Orkiestra jest „szkołą życia”, uczy pracy w grupie, integruje, uspołecznia i uczy radzenia sobie ze stresem.

W najnowszej audycji „Studia 37 International” goszczą nauczyciele muzyki i opiekunowie mandolinowej Orkiestry „Campanella”, Anna i Adam Filipscy.

Anna i Adam Filipscy, zakochani w muzyce i pięknym Cekcynie w sercu Borów Tucholskich. Fot. arch. własne.

 

Orkiestra działa przy Szkole Podstawowej w Cekcynie. Została założona w 1971 roku dzięki zaangażowaniu jej pierwszego dyrygenta, Stanisława Fiegla. Od września 1985 roku pieczę nad „Campanellą” sprawuje małżeństwo, Anna i Adam Filipscy.

Od 2006 roku współprowadzi ją również ich córka, dr Magdalena Filipska. Od początku działalności orkiestry zagrało w niej ponad 350 osób. „Campanella” zorganizowała ponad 450 koncertów w Polsce i za granicą. Dziś, zespół liczy 45 osób w składzie koncertowym.  Jak czytamy na stronie campanella.pl, zespół orkiestry:

„Skupia uczniów szkół podstawowych, szkół średnich oraz studentów z terenu gminy Cekcyn i powiatu tucholskiego. Instrumentarium orkiestry tworzą: mandoliny, banjo, akordeony, gitary akustyczne, gitara basowa, fortepian, flety proste, dzwonki, trąbka, saksofon tenorowy, saksofon altowy, instrumenty perkusyjne i perkusja. Repertuar „Campanelli” obejmuje m.in. muzykę filmową, klasyczną, taneczną i popularną. Aranżacji wszystkich utworów dokonują Anna, Adam i Magdalena Filipscy”.

Do tej pory „Campanelli” z sukcesami wydała się aż 7 płyt. Są to: „Podbój raju”, „Tajemniczy ogród”, „Narodzenia czas”, „Mandolinki z Borów”, dwupłytowy album: „Mandolinowe impresje” i „Całą noc padał śnieg” oraz „Campanella z Borów Tucholskich”. Nagranie regularnie pojawiają się na antenie sieci Radia WNET (Szczecin, Wrocław, Kraków, Białystok i Warszawa).

Teraz w przygotowaniu jest już ósmy krążek młodej orkiestry, o którym mówi Adam Filipski:

Rzeczywiście jesteśmy w końcowym etapie wydawania, kończenia masteringu utworów, które nagrywaliśmy w ubiegłym roku. (…) Mam nadzieję, że uda nam się wciągu dwóch lub góra trzech miesięcy zakończyć cały etap razem z wyprodukowaniem. Myślimy o tysiącu sztuk egzemplarzy. – komentuje Adam Filipski.

Rozmówca Tomasza Wybranowskiego mówi, że nagrane płyty trafią do publiczności orkiestry w Cekcynie oraz do młodych muzyków i ich rodzin. Jak zaznacza Adam Filipski, płyta jest prezentem dla całej lokalnej społeczności:

To co nagrywamy nie jest dla siebie, ale dla radości wielu – mówi Adam Filipski.

Adam Filipski opowiada również o współpracy z młodzieżą, która tworzy mandolinową orkiestrę oraz o wsparciu lokalnej społeczności i partnerów:

To trwa od 35 lat, w tym roku – od 36. Nie udałoby się wiele naszych przedsięwzięć gdyby nie wsparcie wielu ludzi. Począwszy od wsparcia duchowego, którego mamy bardzo wiele, dla działalności tak wielu ludzi potrzebne są także finanse. Te finanse zapewnia nam gmina – opowiada współprowadzący „Campanelli”.

Anna Filipska opowiada natomiast o bieżących kierunkach rozwoju młodej mandolinowej orkiestry. Jak wskazuje nauczycielka, dzięki córce Magdalenie Filipskiej, „Campanella” nawiązała współpracę z bydgoską Akademią Muzyczną:

Dzięki Madzi rozwijamy się profesjonalnie muzycznie dlatego, że współpracujemy z Akademią Muzyczną. Zostaliśmy zgłoszeni do konkretnej współpracy, czyli studenci IV wydziału Akademii Muzycznej w Bydgoszczy – Edukacji Artystycznej – mogą wybierać do koncertu dyplomowego (…) konkretny chór, konkretną orkiestrę. I my jesteśmy właśnie na liście do wyboru – przypomina Anna Filipska.

Co więcej, jak podkreśla Anna Filipska, współpraca z Akademią Muzyczną układa się bardzo pomyślnie. W tym roku do koncertu dyplomowego „Campanellę” zaangażowano aż cztery razy:

W tym roku wybrało nas aż czworo studentów. Jesteśmy z tego powodu bardzo szczęśliwi – opowiada Anna Filipska.

nna, Magdalena i Adam Filipscy – filary sukcesu Campanelli i ambasadorzy gminy Cekcyn w całej Polsce. Fot. arch. własne.

 

Jednak wystąpienia w ramach współpracy z bydgoską uczelnią to nie jedyne plany orkiestry na najbliższy czas. „Campanella” wystąpi z koncertami w Szczecinie w dniach 11 – 16 października 2021 roku, oraz w Kamieniu Pomorskim, w pięknej Katedrze, 17 października 2021 r. To wszystko w ramach projektu ERASMUS, na specjalne zaproszenie Pani Profesor Akademii Sztuki w Szczecinie Iwony Salamon.

Anna Filipska szczególnie wspomina jeden z koncertów w bydgoskiej Akademii Muzycznej, kiedy to poznała profesor Iwonę Salamon.

Wybitna wykładowczyni zaprosiła wówczas „Campanellę” do wzięcia udziału w koncercie w Szczecinie:

Podeszła do mnie i powiedziała, że jest pod tak wielkim wrażeniem poziomu artystycznego naszej orkiestry, że jest w trakcie załatwiania programu ERASMUS i, że organizuje wielkie wydarzenie w Szczecinie. (…) Ma już zaklepane chóry z Armenii, Słowacji i Hiszpanii i brakuje jej czwartego zespołu. Powiedziała, że chciała wziąć kolejny chór, ale jak usłyszała nas, stwierdziła, że to właśnie my będziemy tym czwartym zespołem – przytacza Anna Filipska.

Wielkim wsparciem dla młodych muzyków i pedagogów jest pan Jacek Brygman, wójt gminy Cekcyn, który – jak mówił podczas wizyty Radia WNET w Cekcynie  Tomasz Wybranowski:

Może być wzorem dla innych samorządowców w całej Polsce, bowiem potrafi uchwycić złoty środek między sprawami gospodarczymi, komunalnymi a rozwojem ducha mieszkańców tego pięknego zakątka, w samym sercu Borów Tucholskich, zwracając uwagę na młodzież – naszą przyszłość.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Czy Lewica wesprze PiS w sprawie progresywnych podatków? Dr Rydliński: Włodzimierz Czarzasty chyba się trochę pospieszył

Jak komentuje ekspert: „Gdyby teraz Włodzimierz Czarzasty powiedział, że będą głosować z PiS-em „w ciemno” w sprawie progresji podatkowej to nawet wahający się wyborca SLD mógłby to odebrać źle”.


W najnowszym „Poranku WNET” gości politolog i wykładowca akademicki UKSW, Dr Bartosz Rydliński. Ekspert opowiada o strategii politycznej Lewicy, która propaguje wprowadzenie dużej progresji podatkowej. Co ciekawe, niedawno w wywiadzie dla RMF Włodzimierz Czarzasty stwierdził, że Lewica nie zagłosuje za podwyżką podatków. Jak komentuje dr Bartosz Rydliński był to pospieszny i indywidualny głos, prawdopodobnie powodowany spadkiem w sondażach:

Włodzimierz Czarzasty chyba się trochę pospieszył, bo pod tym tweetem wypowiedziała się także Marcelina Zawisza z Partii Razem, która stwierdziła, że to nie jest zdanie Partii Razem. Wsparcie Lewicy dla Prawa i Sprawiedliwości było egzotyczne również dla elektoratu Lewicy. Gdyby teraz Włodzimierz Czarzasty powiedział, że będą głosować z PiS-em „w ciemno” w sprawie progresji podatkowej to nawet wahający się wyborca SLD mógłby to odebrać źle. Nie mówiąc już o twardym, „anty PiS-owym” wyborcy – podkreśla dr Bartosz Rydliński.

Zdaniem eksperta, nie należy zbytnio sugerować się wypowiedzią Wicemarszałka Sejmu, a raczej poczekać na wspólny głos Lewicy. Jak zaznacza rozmówca Łukasza Jankowskiego, warto pamiętać, że zwiazki zawodowe opowiadają się za progresywnymi podatkami:

Włodzimierz Czarzasty tak powiedział, ale zobaczymy co jeszcze powie OPZZ, partnerzy społeczni Lewicy. Pamiętajmy o tym, że związki zawodowe są za progresją podatkową – komentuje dr Bartosz Rydliński.

Nasz gość mówi także o możliwym powrocie Donalda Tuska do polskiej polityki. Wiele osób, szczególnie osób po 40 roku życia, nie chce tego powrotu. Jak wskazuje dr Bartosz Rydliński, od czasów sprawowania przez Donalda Tuska urzędu premiera minęło już sporo czasu, przez który w Polsce bardzo wiele się zmieniło, zarówno gospodarczo jak i społecznie. W związku z tym, nasuwa się pytanie czy Polaków na nowo urzekną osłuchane postulaty byłego premiera czy opowiedzą się raczej ku kontynuacji reform, które rozpoczęło PiS:

Teraz pytanie czy te zaklęcia Donalda Tuska z 2007 r., 2011 r., a nawet 2014 r. kiedy wyjeżdżał w popłochu do Brukseli, zadziałają po tylu latach rządów PiS? Przez te lata zmieniliśmy się jako obywatele i jako państwo – stwierdza dr Bartosz Rydliński.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego pochyla się również nad kwestią aktualności dawnych postulatów politycznych Donalda Tuska. Dr Bartosz Rydliński analizuje jak mogłyby one zadziałać na wahający się elektorat PiS:

Nie wiem jak na zapowiedzi „więcej rynku, mniej odpowiedzialności państwa” (…) poskutkuje w sondażach. Szczególnie mówię o tych wyborcach PiS, którzy na nich głosują, ale się z tego powodu nie cieszą, bo głosują raczej ze względu na swój interes ekonomiczny.

Równocześnie, dr Bartosz Rydliński zwraca uwagę na tendencję rosnącego niezadowolenia wśród przedstawicieli klasy średniej, których potencjalnie mogłaby zadowolić polityczna zmiana:

W tzw. klasie średniej wzrasta poczucie krzywdy, że tzw. klasa ludowa, która została wzmocniona przez te reformy nie powinna mieć aż tyle środków w swoich portfelach. I ta niechęć, agresja jest widoczna wśród tych, którzy kiedyś byli beneficjentami systemu, a teraz nie są – mówi dr Bartosz Rydliński.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Muzyczna Polska Tygodniówka – Mikołaj Konopacki i Tomasz Domoradzki. Zaprasza Tomasz Wybranowski

Mikołaj Konopacki mówi o nowopowstałym studiu nagraniowym Silent Scream Studio: „Tu chcemy dać przede wszystkim możliwość zaistnienie młodym kapelom z Polski, które szukają swojego miejsca”.

W sobotniej audycji Tomasza Wybranowskiego Mikołaj Konopacki wraz z Tomaszem Domoradzkim opowiadają o studiu nagraniowym „Silent Sceram Studio”, który jest fundamentem i załążkiem nowej wytwórni muzycznej. Niedługo wkroczy ona na polski rynek i wszyscy o niej usłyszą.

Mikołaj Konopacki, szef Pragalerii wraz z Tomaszem Domoradzkim mówią o emocjach, które towarzyszą im tuż przed rozpoczęciem nowego projektu:

Obawy są zawsze, ale robimy cos z pasji i z miłości. (…) Ja bardziej zajmuję się sztuką jako taką, sztukami plastycznymi, ale muzyka to przecież też sztuka i jej promocja i pokazywanie jej i pomoc tym ludziom jest największym i najlepszym wyzwaniem – stwierdza Mikołaj Konopacki.

Rozmówca Tomasza Wybranowskiego zdradza na jakim etapie pracy znajduje się nowa praska wytwórnia. Jak podkreśla Mikołaj Konopacki już niebawem otworzy się działające przy wytwórni studio muzyczne:

Doprowadzamy już ostatnie szlify, ostatnie remonty. Studio muzyczne Silent Sceam przy warsztacie muzycznym Silent Scream rusza już niebawem – komentuje Mikołaj Konopacki.

Mikołaj Konopacki / Fot. Łukasz Stępień

 

Szef Pragalerii opowiada także o motywacjach i celach, które przyświecały jemu oraz jego współpracownikowi, realizatorowi Tomaszowi Domoradzkiemu, przy zakładaniu wytwórni.

Według Mikołaja Konopackiego, Silent Scream Studio ma być otwarta przestrzenią wspierającą młodych artystów z całej Polski, którzy nie wiedzą jak zacząć swoją muzyczną karierę.

Gość „Muzycznej Polskiej Tygodniówki” skazuje także na fakt, że na polskim rynku muzycznym jest nisza. Poza szlachetnymi wyjątkami czy to radiowymi, czy też wytwórni muzycznych, młode i początkujące zespoły często zderzają się ścianą. I to nie zawsze natury finansowej.

 

Tu chcemy dać przede wszystkim możliwość zaistnienie młodym kapelom z Polski, które może szukają swojego miejsca, może mają problemy, nie wiedzą jak ugryźć całą sprawę – mówi Mikołaj Konopacki.

Tomasz Domoradzki pochyla się nad problemami artystów w czasie pandemii, zaznaczając, że nowa wytwórnia chce wychodzić na przeciw ich potrzebom. Realizator i specjalista zaprasza wszystkich zainteresowanych młodych twórców do współpracy:

Wiadomo jakie są teraz czasy. Była pandemia, sytuacja muzyków jest jaka jest, więc staramy się. Zapraszamy wszystkich muzyków do naszej praskiej siedziby – zaznacza Tomasz Domoradzki.

Ponadto, jak stwierdza Tomasz Domoradzki część najbliższych terminów w Silent Scream Studio zostało już zarezerwowanych. Co więcej, studio już rozpoczęło działania w dziedzinie wspierania młodych bandów, gdy mowa o muzycznym miksie i masteringu:

Cieszę się, że rzeczywiście parę miejsc jest już zarezerwowanych. Działamy. Jeżeli ktoś chce miksu lub masteringu to rzeczywiście można się do nas odezwać – zaprasza Tomasz Domoradzki.

Tutaj do wysłuchania rozmowa z Mikołajem Konopackim i Tomaszem Domoradzkim:

N.N.