Dr Piotr Naimski: Umowa z USA przewiduje, że w ciągu 18 miesięcy powstanie propozycja budowy elektrowni atomowej

Dr Piotr Naimski o odchodzeniu od węgla na rzecz gazu i atomu, polsko-amerykańskiej umowie dotyczącej energii jądrowej, umowie na budowę elektrowni i tym kiedy może zostać otwarty pierwszy reaktor.


Dr Piotr Naimski zdradza, czego dotyczy umowa podpisana między Polską a Stanami Zjednoczonymi o współpracy w zakresie cywilnej energetyki jądrowej. Otwiera ona możliwość firmom amerykańskim i rządowi USA składania propozycji ws. budowy elektrowni atomowej w Polsce:

Umowa przewiduje, że w ciągu 18 miesięcy taka propozycja powstanie.

Ze swej strony reorganizujemy spółkę EJ, dotychczasową spółkę-córkę PGE. Przejąć ma ją Skarba Państwa. Następnie działać ma na zasadach joint-venture- udział drugiego partnera będzie wynosił do 49 proc.

Francja dysponuje poważnym i historycznie ugruntowanym kapitałem w technologiach nuklearnych. Francuzi nie są w stanie skończyć rozpoczętych przez siebie nowoczesnych elektrowni jądrowych u siebie i w Finlandii.

Nasz gość mówi, że w przyszłym roku będzie gotowy raport lokalizacyjny, wskazujący, gdzie mogłaby powstać elektrownia atomowa. Wskazuje, że poparcie dla jej budowy wynosi

Przewidujemy, że pierwszy reaktor ruszy w 2033 r. […] Najdrobniejsze opóźnienie teraz może skutkować dużym opóźnieniem w przyszłości.

Polityk stwierdza, że budowana elektrownia nie ma służyć innym państwom Trójmorza. Unijne plany uwspólnienia rynku energetycznego to daleka przyszłość. Tymczasem musimy zbudować nowe gałęzie gospodarki na Śląsku.

Będziemy stopniowo zmniejszał się udział energii pochodzącej z elektrowni węglowych na rzecz elektrowni gazowych, a w dalszej perspektywie atomowych.

Rząd stara się znaleźć drogę do transformacji energetycznej, która zachowywałaby naszą suwerenność.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Biden: „Zamknę wirusa, nie kraj”. Ostatnia debata prezydencka w USA za nami

W Nashville, Tennessee odbyła się ostatnia debata prezydencka. Donald Trump i Joe Biden spierali się m.in. na temat pandemii, ekonomii, bezpieczeństwa czy zmian klimatu.

Dziś w nocy odbyła się ostatnia debata prezydencka w Stanach Zjednoczonych. Ubiegający się o reelekcję Donald Trump oraz były wiceprezydent Joe Bidenem zmierzyli się w Nashville w stanie Tennessee. Komisja ds. debat prezydenckich wprowadziła zmianę w przebiegu debaty, mikrofon każdego z kandydatów był wyciszony, podczas gdy drugi wygłaszał dwuminutowe oświadczenie wstępne na początku każdego z 15-minutowych segmentów. Wielu twierdziło, że zabieg ten zaszkodzi prezydentowi Trumpowi, który podczas pierwszej debaty nieustannie przerywał Bidenowi, odwracając tym samym wzrok obserwatorów od ważnych tematów. Piątkowa debata była jednak bardzo spokojna. Kandydaci nie przerywali sobie, rozmawiali kulturalnie i odpowiadali na pytania prowadzącej, którą była dziennikarka NBC, pani Kristen Welker.


Pandemia koronawirusa

Pierwszym tematem poruszonym podczas debaty była pandemia:

“Walczymy z tym bardzo mocno”, powiedział prezydent USA, który przybył bez maski na scenę w Nashville, trzy tygodnie po tym, jak stwierdzono u niego Covid 19. Mówił o swojej własnej hospitalizacji i wyzdrowieniu, zapewniając po raz kolejny, że jest „odporny”.

„Nadchodzi szczepionka” – powiedział Donald Trump,

„Nadchodzi szczepionka, jest gotowa, zostanie ogłoszona w ciągu najbliższych kilku tygodni”. – dodał prezydent.

„Prezydent odpowiedzialny za tak wiele zgonów nie może pozostać przy władzy.” – odpowiedział mu Biden. Demokratyczny kandydat na prezydenta USA Joe Biden ostro skrytykował Donalda Trumpa za sposób walki z koronawirusowym, który, jak twierdzi, dyskwalifikuje prezydenta. „Ktoś, kto jest odpowiedzialny za tak wiele zgonów, nie powinien zostać prezydentem Stanów Zjednoczonych Ameryki”, powiedział Joe Biden, oskarżając prezydenta USA o to, że „wciąż nie ma planu” na walkę z epidemią Covid-19. Wybuch epidemii spowodował ponad 222 000 zgonów w Stanach Zjednoczonych, zdecydowanie najbardziej dotkniętym kraju na świecie.


Bezpieczeństwo narodowe

Moskwa, Pekin i Teheran „zapłacą” za swoją ingerencję.

– powiedział Joe Biden zapytany o ingerencję zagranicy w kampanię i wybory prezydenckie w USA. „Jeśli zostanę wybrany”, Moskwa, Pekin i Teheran „zapłacą” za swoją ingerencję w amerykańskie wybory, powiedział Biden. „Wyraziłem się jasno, że każdy kraj, który będzie ingerował w amerykańskie wybory, zapłaci za to cenę. Oni zapłacą za to cenę. To będą ostatnie wybory, w które ingeruje Rosja. Do pewnego stopnia są w to zaangażowane Chiny, a teraz dowiadujemy się, że Iran jest w to także zaangażowany.” dodał.

Trump wezwał w odpowiedzi Bidena o wytłumaczenie się ze swoich kontaktów z Moskwą z czasów wiceprezydentury.

„Joe, myślę, że jesteś winien Amerykanom wyjaśnienie.”

Powiedział prezydent w nawiązaniu do afery dotyczącej Huntera Bidena i pieniędzy, które miał otrzymać od żony mera Moskwy.

„Ja nigdy nie otrzymałem żadnych pieniędzy z Rosji. Nie otrzymuję pieniędzy z Rosji”, powiedział Donald Trump, twierdząc, że rodzina Bidena wzbogaciła się dzięki rosyjskim oligarchom. „Nie ma nikogo trudniejszego dla Rosji niż ja” – powiedział Trump, dodając, że przekonał kraje NATO, aby podczas swojej prezydencji przeznaczyły więcej pieniędzy na „obronę przed Rosją”.

Biden odpowiedział że ani on ani jego syn nie uczestniczyli w żadnych przekrętach w czasach wiceprezydentury Bidena. Demokrata powiedział w piątek, że nigdy nie otrzymał pieniędzy od obcego kraju: „Nigdy w życiu nie brałem ani grosza z obcego źródła”.

Biden kontratakował, krytykując prezydenta za to, że nigdy nie zgodził się na publikację swoich deklaracji podatkowych. „Co ukrywasz?” zapytał.

Trump odparł że zapłacił z góry dziesiątki milionów dolarów podatków i że opublikuje swoje deklaracje gdy przyjdzie na to czas.


Ekonomia

Padło pytanie o służbę zdrowia: w uwagach wstępnych dotyczących opieki zdrowotnej, zarówno Trump, jak i Biden rozpoczęli od Obamacare – nieformalnej nazwy ustawy o przystępnej cenie opieki zdrowotnej przyjętej przez administrację Obamy.

„Zakończyliśmy mandat indywidualny”, mówi Trump, odnosząc się do wymogu, aby ludzie wykupili ubezpieczenie zdrowotne lub zapłacili karę podatkową. „Najgorsza część Obamacare.” Daje sobie wysokie noty – „wykonaliśmy niesamowitą pracę na służbie zdrowia”, mówił Trump.

Były wiceprezydent, Biden, powiedział, że ma plan rozszerzenia zasięgu Obamacare. Nazwany przez niego program Bidencare, ma być rozszerzeniem projektu Obamy o możliwość dostępu do publicznej służby zdrowia. Trump nazwał to socjalistycznym rozwiązaniem

Nominowana do Sądu Najwyższego sędzia Amy Coney Barrett będzie wspólnie z izbą orzekać w sprawie ustawy o służbie zdrowia. „Konserwatywny” sąd zadecyduje o jej przyszłości.


Rasizm

Debata dotyczyła również tematu „Race in America” – tematu, który, podobnie jak koronawirus, zmienił krajobraz wyborów w tym roku.

Jest to obszar, w którym linie walki są wytyczone. Trump  nie wierzy, że rasizm jest nieodłącznym problemem amerykańskiej policji – i uważa się za zdecydowanego zwolennika egzekwowania prawa.

Biden zaś postrzega rasizm jako problem systemowy.

Istnieje rasizm instytucjonalny – Biden

Welker pytała o „the talk” – dyskusję czarno-brązowych amerykańskich rodziców o tym, że ze względu na kolor skóry dzieci są obiektem ataku policji. Poprosiła Bidena o bezpośrednie zwrócenie się do tych rodzin.

„W Ameryce jest instytucjonalny rasizm”, mówi Biden. Mówi, że „zbliżaliśmy się do integracji”, ale Trump jest pierwszym przywódcą, który zaczął iść w przeciwnym kierunku.

Biden mówił oprócz tego, że wśród mniejszości powinien być lepszy dostęp do edukacji, pomocy finansowej czy bezpieczeństwa.

Najlepszy prezydent dla czarnych Amerykanów od czasów Lincolna

Trump powtarza swoje wyobrażenie o byciu najlepszym prezydentem dla czarnych Amerykanów – z możliwym wyjątkiem Abrahama Lincolna, który zakończył niewolnictwo. „Jestem najmniejszym rasistą” powiedział prezydent.

Trump uderzył również w swojego kontrkandydata mówiąc, że Biden jest w polityce od dziesiątek lat i nie zrobił wiele dla czarnej społeczności.


Środowisko

W kwestii środowiska naturalnego, Trump powiedział: „Mamy [USA] najczystsze powietrze, najczystszą wodę”. Nie jest to do końca prawdą: Agencja Ochrony Środowiska (EPA) twierdzi, że Stany Zjednoczone mają obecnie najczystsze powietrze w historii. W ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat jakość powietrza – miara sześciu głównych zanieczyszczeń – znacznie się poprawiła w USA. Jeśli chodzi o wodę, to według Uniwersytetu Yale Stany Zjednoczone zajmują 26. miejsce na świecie pod względem wody pitnej. W tym rankingu najczystszą wodę mają Finlandia, Islandia, Holandia, Norwegia, Szwajcaria i Wielka Brytania.

Co zrobiliby kandydaci, aby walczyć ze zmianami klimatycznymi?

Moderatorka Kristen Welker zauważyła, że obaj kandydaci mają bardzo różne wizje dotyczące zmian klimatu i pytała, jak mogliby je zwalczać, zachowując jednocześnie miejsca pracy.

Trump powiedział, że kocha środowisko i chce mieć najczystszą wodę i powietrze. „Mamy najlepszą, najniższą liczbę emisji dwutlenku węgla”, mówił prezydent.

W przeciwieństwie do tego, oskarża Chiny i Rosję o bycie „brudnymi”.

Emisja w USA spadła częściowo z powodu spadku amerykańskiego przemysłu węglowego. Wsparcie państwa dla energii odnawialnej i tańszego gazu ziemnego przyczyniło się do mniejszego zużycia węgla – a węgiel jest najbardziej zanieczyszczającym źródłem energii.

Biden mówił z kolei, że mamy moralny obowiązek radzenia sobie ze zmianami klimatycznymi, a kolejne cztery lata Trumpa postawią Stany Zjednoczone w prawdziwie trudnej sytuacji.

Biden mówi, że jego plan klimatyczny „stworzy miliony miejsc pracy”.


To była zdecydowanie bardziej merytoryczna debata niż ta którą oglądaliśmy 30 września. Kandydaci czekali na swoją kolej, nie padały obraźliwe słowa. Obaj kandydaci używali już znanych nam retorycznych sztuczek. Biden zwracał się do widzów bezpośrednio mówiąc zdania w stylu „siedzicie sobie pewnie przy stole rodzinnym i zastanawiacie się jak zapłacić czynsz..” itp., mówił też o tym że ludzie „nie uczą się żyć z wirusem, a z nim umierać”, a do straszenia wirusem ze strony Bidena amerykanie mogli już przywyknąć. Z kolei Trump, również typowo dla siebie, choć z nietypowym spokojem, mówił o sobie jako o nie klasycznym, normalnym, zwykłym polityku i wypominał non-stop Bidenowi jego pasywną polityczną karierę.

Wiele słów uznania należy się Kristen Welker, dziennikarce NBC, która była moderatorem dzisiejszej debaty. 44-latka zasłużyła na pochwały za prowadzenie dzisiejszej debaty.

Election day: już trzeciego listopada.

 

 

Cejrowski o aborcji eugenicznej: Zakaz dyskryminacji ze względu na stan zdrowia wynika wprost z polskiej konstytucji

Gospodarz „Studia Dziki Zachód” postuluje rozszerzenie zakazu aborcji. Przestrzega przed gwałtowną transformacją energetyczną. Zapowiada, że wybory prezydenckie w USA rozstrzygnie cicha większość

Wojciech Cejrowski krytykuje plany transformacji energetycznej Polski

Płacenie ludziom za to, żeby nie pracowali i nazywanie polskich zasobów węgla balastem jest szaleństwem. Prawdziwy balastem jest paryskie porozumienie klimatyczne, z którego Donald Trump już się słusznie wycofał.

Podróżnik podkreśla, że przemysł powinien być całkowicie prywatny. Podważa pogląd, zgodnie z którym energia atomowa jest ekologiczna.

Unia Europejska ze swoimi koncepcjami jest domem wariatów.

Gospodarz „Studia Dziki Zachód” komentuje zatrzymanie Romana Giertycha. Wspomina, że ta rodzina od dawna wydawała mu się „dziwna”.

Roman Giertych to adwokat mafii.

Wojciech Cejrowski zwraca uwagę na radykalną zmianę poglądów Romana Giertycha na przestrzeni lat. Ocenia, że ta ewolucja nie dokonała się w sposób naturalny. Zdaniem rozmówcy Krzysztofa Skowrońskiego jedną z głównych przyczyn panującego w Polsce bezprawia jest zaniechanie lustracji w latach 90.:

Dla dobra narodowego, zasoby IPN powinny być szeroko otwarte dla wszystkich.

Gospodarz „Studia Dziki Zachód” mówi o dziwnej przemianie, jaka zaszła w Prawie i Sprawiedliwości w kwestii tzw. piątki dla zwierząt:

Zastanawiam się, co dostali w zamian za zwrot w kierunku Zielonych.

22 października Trybunał Konstytucyjny wyda wyrok ws. aborcji eugenicznej. Dla Wojciecha Cejrowskiego sprawa jest oczywista:

Z konstytucji wynika, że nie wolno dyskryminować dzieci ze względu na stan zdrowia, a dzieckiem się jest od poczęcia. Mówimy o zbrodni, która przynosi 1000 ofiar rocznie, i ta liczba cały czas rośnie. Najpierw traktujmy humanitarnie chorych ludzi, o zwierzętach pomyślimy później.

Wojciech Cejrowski polemizuje z publicystami chwalącymi kandydata Partii Demokratycznej na prezydenta USA:

Joe Biden nie ma wiele wspólnego ze szlachetnością. To okropna wydzielina amerykańskiego systemu.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego ubolewa nad odwołaniem drugiej debaty Trump-Biden:

Reżim zwany sanitarnym odebrał Amerykanom prawdziwą debatę. Mieliśmy dwa równoległe wystąpienia, lepiej wypadł moim zdaniem wypadł Trump. Byłe energiczny i mówił z pamięci.

Zdaniem gospodarza „Studia Dziki Zachód” Amerykanie nie poprą kandydata, który popiera ograniczenie wolności:

Wynik wyborów rozstrzygnie cicha większość.

Wojciech Cejrowski sceptycznie podchodzi do prognoz wyborczych, zgodnie z którymi w znacznej części stanów wybory są rozstrzygnięte.

Pekin rozpoczął zimną wojnę dużo wcześniej, niż wielu decydentów w Waszyngtonie było skłonnych przyznać, że ona trwa

Drapieżny charakter reżimu komunistycznego nigdy nie został oswojony przez politykę ustępstw ani naiwny liberalizm; został natomiast poskromiony dzięki realistycznemu podejściu do pokoju poprzez siłę.

Peter Zhang

Świat niemal utracił nadzieję, iż Waszyngton stawi czoło ofensywie pekińskiego reżimu po ogólnoświatową hegemonię. Jednak administracja Trumpa zabrała głos w obronie interesów Ameryki i reszty świata.

Od ponad dwóch dziesięcioleci wielu obserwatorów Chin na Zachodzie, w szczególności decydentów politycznych, wydawało się głęboko zahipnotyzowanych iluzją tzw. „zasady konstruktywnej współpracy” z Chinami, mając nadzieję, że poprzez integrację komunistycznych Chin z globalną gospodarką demokracja i otwarte społeczeństwo automatycznie dotrą do Państwa Środka. Dobre intencje Stanów Zjednoczonych pomogły Chinom szybko stać się światową potęgą. (…) Strategia konstruktywnego zaangażowania opierała się na mrzonce, która w większości przypadków przyniosła odwrotne, a co najwyżej niewielkie rezultaty; Pekin obecnie gwałtownie stara się ustanowić reguły biznesu i geopolityki na całym świecie. (…)

Najbardziej rozpowszechnionym, jeśli nie najbardziej szkodliwym, błędnym sposobem postrzegania Chin przez decydentów politycznych jest pomysł, że Komunistyczna Partia Chin działa zgodnie z tzw. azjatyckimi wartościami lub normami zakorzenionymi w chińskiej cywilizacji liczącej 5000 lat, skutkiem czego osobliwe działania partii być może zasługiwałyby na wybaczenie.

(…) . W rzeczywistości od 1949 r. KPCh bezlitośnie usuwała to, co najlepsze w chińskim dziedzictwie kulturowym, odcinając przeszłość od teraźniejszości. Nic dziwnego, że wiele osób z Chin kontynentalnych, które po raz pierwszy odwiedzają Republikę Chińską (powszechnie znaną jako Tajwan), jest zaskoczonych, gdy dowiadują się, że znaczna część chińskiej kultury i tradycji jest lepiej zachowana na wyspie niż w ich ojczyźnie. Tradycyjna kultura konfucjańska, jak zademonstrowano na Tajwanie, harmonijnie synchronizuje się z zachodnim systemem demokratycznym. Będąc towarem importowanym z Rosji, KPCh w żadnym wypadku nie jest częścią chińskiej spuścizny. Gdyby doszło do „zderzenia cywilizacji” między USA a Chinami, sprowadziłoby się to do starcia między ideologią KPCh a normami zachodniej demokracji. (…)

Bez względu na to, kto wróży z chińskich fusów, nie sposób nie zauważyć oczywistej mapy drogowej komunistycznego ekspansjonizmu, dokonywanego za pośrednictwem tak zwanej inicjatywy jednego pasa, jednej drogi. „Jeden pas, jedna droga” wykorzystuje pułapkę kredytową, by uzyskać wpływ na inne kraje. W instalacjach wojskowych na Morzu Południowochińskim widzimy, jak zuchwała siła militarna trzyma w morderczym uścisku kanały, przez które przepływa znaczna część światowego handlu. (…)

Przez lata wrogość i opór KPCh wobec zachodnich demokracji nie zostały w pełni dostrzeżone przez zachodnich przywódców ze względu na pielęgnowanie przez wiele lat bliskich więzi z niektórymi wpływowymi akademickimi, biznesowymi i politycznymi grupami interesów z Zachodu.

(…) Jeśli trwa jakakolwiek zimna wojna, to Pekin rozpoczął ją na długo przed tym, zanim wielu decydentów w Waszyngtonie było skłonnych otwarcie przyznać, że ma ona miejsce. Czy to zimna wojna, czy nie, Waszyngton w końcu wkracza na ścieżkę realistycznego radzenia sobie z państwem-partią. Zdrowy rozsądek podpowiada, iż liczenie na to, że wilk przemieni się w wegetarianina, jest myśleniem życzeniowym.

Historia pokazuje, że drapieżny charakter reżimu komunistycznego nigdy nie został oswojony przez politykę ustępstw ani przez naiwny liberalizm; został natomiast poskromiony dzięki realistycznemu podejściu do pokoju poprzez siłę, a także dzięki moralnej odwadze do obrony ludzkości.

8 października 1951 r., podczas swojej kampanii o miejsce w parlamencie, przyszła brytyjska premier Margaret Thatcher wyraziła pewne fundamentalne spostrzeżenie:

Zagrożeniem dla pokoju jest komunizm, który ma potężne siły gotowe do ataku w dowolnym miejscu. Komunizm czeka na słabość, siłę zostawia w spokoju”.

W październiku 1964 r. Ronald Reagan powiedział: „Wolność nigdy nie dzieli więcej niż jedno pokolenie od wyginięcia. Nie przekazaliśmy jej naszym dzieciom we krwi. Trzeba o nią walczyć, chronić i przekazywać im, aby robiły to samo”.

Cały artykuł Petera Zhanga pt. „USA przyjmują wobec Chin strategię opartą na realizmie” znajduje się na s. 4 październikowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 76/2020.

 


  • Od lipca 2020 r. cena wydania papierowego „Kuriera WNET” wynosi 9 zł.
  • Ten numer „Kuriera WNET” można nabyć również w wersji elektronicznej (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) w cenie 7,9 zł pod adresem: e-kiosk.pl, egazety.pl lub nexto.pl.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Artykuł Petera Zhanga pt. „USA przyjmują wobec Chin strategię opartą na realizmie” na s. 4 październikowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 76/2020

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Trump Boom vs. Biden Lockdown

Trump, na spotkaniu z wyborcami w Gastonii, w Północnej Karolinie, chyba po raz pierwszy przyznał, że denerwuje się o wynik wyborów, do których zostało 13 dni, „a czas biegnie tak szybko”.

Niepokoją go działania Demokratów  i struktur tzw. Deep State, czyli ukrytych powiązań sfer politycznych, finansowych i medialnych mających rzeczywisty wpływ na sytuację w kraju. Powiedział, że niepokojąca jest presja związana z COVID, która okrążą go i zagania do narożnika, w którym nie lubi być.

„MSDNC i inne fake media CNN, tylko COVID, COVID, COVID, COVID…., chcą nas zastraszyć…..Wiecie przecież jak to jest, więcej testów, więcej przypadków zakażenia, wtedy mówią, że wzrasta ilość zachorowań, i znów testy i tak w kółko…. To śmieszne, robimy naprawdę dużo, żeby to powstrzymać, ale ilość przypadków rośnie…”.

Podkreślił, że mimo tego przyszły rok może być najlepszym dla gospodarki amerykańskiej. Zapewnił, że w każdym stanie, w którym Republikanie wygrają wybory natychmiast, już 4 listopada zniosą lockdown. Przypomniał o konieczności głosowania nie tylko na niego, ale także na republikańskich kandydatów na kongresmenów, senatorów i gubernatorów, ponieważ tylko oni otworzą szkoły, kościoły i biznesy pozwalając, żeby wróciło normalne życie, za którym wszyscy tęsknią. Poruszył także problem swoich przeciwników wśród Republikanów, którymi są głównie tzw. rhinos (republicans in name only – republikanie tylko z nazwy) i tego, że nie wierzył kiedyś w to, jak potężne są siły Deep State.

Przypomniał inaugurację swojej prezydentury, która zgromadziła olbrzymie tłumy, ale stacje telewizyjne tego nie pokazały. Pokazując publiczność zaprezentowały  ujęcia zrobione kilka godzin wcześniej, zanim jeszcze właściwa uroczystość się rozpoczęła i zanim pojawiła się większość widzów.

Zasugerował też, że Chiny celowo wywołały epidemię. Zaprotestował przeciw używaniu słowa „koronawirus’, ponieważ Corona kojarzy się z jakimś pięknym starym miastem we Włoszech, a to jest chiński wirus, chińska plaga! Chiny od 10 lat powtarzały, że do 2020 (!!!) roku uzyskają lepsze wyniki ekonomiczne niż USA i przeskoczą amerykańską gospodarkę.

Kiedy w 2019 okazało się, że wskaźniki gospodarki amerykańskiej poszły w górę i USA zdecydowanie zwiększyły przewagę nad Chinami nagle pojawił się chiński wirus i lockdown uderzył w Amerykę! Nawet nie zdążył wyschnąć atrament na podpisanych przez USA i Chiny traktatach, które zmusiły Chiny do bardziej uczciwej gry w handlu międzynarodowym.

Chiny mogły powstrzymać wirusa, ale nie zrobiły tego, pozwoliły, żeby zaatakował Europę, Amerykę i cały świat!

Trump oskarżył Bidena, a właściwie stojących za nim lewicowych radykałów, których jest marionetką, o chęć gospodarczego zniszczenia Ameryki przez najpierw akceptację ustaleń tzw. szczytu klimatycznego w Paryżu, a teraz przez projekt New Green Deal, który byłby zabójczy i niepotrzebny, ponieważ nigdy wcześniej (od pokoleń) USA nie miały tak dobrych wskaźników czystości środowiska i to bez wydawania na to fortuny.

Zauważył, że Amerykanie nie słyszą już o problemach na granicach, o problemach weteranów wojennych, ponieważ jego administracja je po prostu zlikwidowała. Granice są wreszcie szczelne i bezpieczne, a weterani mają opiekę i wsparcie, jakiego nie mieli nigdy i dlatego 91% weteranów deklaruje    głosowanie na niego.
Jeszcze raz wspomniał o korupcji rodziny Bidenów, ich działaniach antyamerykańskich, o mediach i bigtekach ich wspierających przez ukrywanie niewygodnej prawdy jak przelewy z Ukrainy, Rosji i Chin na konto działającego jako odkurzacz Huntera Bidena czy darowizny 70 mln $ z Chin na rzecz tzw. Centrum Bidena na Uniwersytecie Pensylwania.

Podkreślił, że przez dekady politycy amerykańscy wydawali miliardy $ na odbudowywanie innych krajów, toczenie nie swoich wojen i bronienie obcych granic. Jego administracja chroni naród amerykański.

Zażartował, że stracił wszystkich przyjaciół, ponieważ nikt już nie mówi do niego „Donald”, tylko „Panie Prezydencie”. Jeszcze raz zaapelował do wyborców o głosowanie na Republikanów. Nie dla niego, dla nich samych i przyszłości USA.

Podczas kiedy Joe Biden zniknął na kilka dni, w kampanię włączył się aktywnie Barack Obama, który dotąd wydawał się stać z boku i nie wspierać swojego byłego wiceprezydenta. Na wiecu w Filadelfii wygłosił chyba jedno z najlepszych i najbardziej emocjonalnych przemówień w swojej karierze polityka.

Oskarżył Trumpa o traktowanie urzędu Prezydenta US jak show, chociaż to nie show a realny urząd. Podczas gdy on udowadnia samemu sobie swoją niezdolność do traktowania tej pracy poważnie, my musimy żyć z konsekwencjami takiego postępowania”.

Obciążył administrację Trumpa winą za pandemię, przeszło 220 tysiące  ofiar, likwidację ponad 100 tysięcy małych firm, utratę milionów miejsc pracy i reputacji USA na arenie światowej. Stwierdził, że w przeciwieństwie do Trumpa Biden, nie lekceważy testów, nie nazywa lekarzy idiotami i nie organizuje wielotysięcznych wieców, które zwiększają ilość zarażeń. Zażartował przy okazji z swoich wielkich uszu mówiąc, że wszyscy (w domyśle – oprócz niego) wyglądają dobrze w maseczkach, ale jego uszy wydają się jeszcze większe, ponieważ gumki przyciągają je do przodu, a on sam wygląda jakby zaraz miał wzbić się w powietrze.

Wygłosił małą laudację na temat walorów Bidena jako polityka i zaapelował o masowy udział w wyborach i doprowadzenie do zmiany w Białym Domu.

W NYP ukazał się krótki komentarz do uznania przez Bidena Polski i Węgier za kraje totalitarne/autorytarne.

Komentator stwierdził, że brak reakcji ze strony mediów na to nie mające wiele wspólnego z prawdą stwierdzenie jest po prostu ich zwyczajową reakcją, albowiem, jak to nazwał, zarządcy globalizmu traktują tak wszystkie kraje hołdujące tradycji i narodowym, interesom, torując tym drogę nowym odmianom nietolerancji i wrogości.

Adam Becker

Wszystkie korespondencje Adama Beckera znajdują się tutaj

Budzik: Wojna informacyjna wokół koronawirusa w USA zdaje się nie mieć końca

Konflikt Donalda Trumpa z dr Anthonym Faucim. Afera wokół syna Joe Bidena, jego powiązań z Rosją i posiadanej pornografii. Komentuje Sławomir Budzik.

 

Sławomir Budzik mówi o „politycznej wojnie” wokół dr Anthony’ego Fauciego, doradcy ds. chorób zakaźnych prezydenta Donalda Trumpa:

Czasy zgodnego działania Białego Domu z dr Faucim przeciwko COVID-19 to już historia. Epidemiolog stał się pupilkiem lewicowych mediów.

Rozmówca Tomasza Wybranowskiego  przypomina prezydencką strategię, zgodnie z którą zamykanie gospodarki jest bardziej groźne niż choroba:

Ping-pong między Trumpem a Faucim będzie trwał nadal.

Szef Radia Deon relacjonuje, że walka informacyjna w USA wokół koronawirusa wydaje się nie mieć końca,

Poruszony zostaje również temat rosyjskich powiązań Huntera Bidena:

CNN głosi pogląd, że nic się nie dzieje. Gdy na laptopie syna byłego wiceprezydenta znaleziono pornografię, wylansowano tezę, że materiały zostały Hunterowi Bidenowi podrzucone.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Adam Becker: Joe Biden zniknął i od trzech dni nie prowadzi żadnej działalności kampanijnej

Komentator życia politycznego w USA zapowiada debatę Trump-Biden w Nashville. Mówi o pasywności byłego wiceprezydenta w Internecie oraz o pozwie rządu USA przeciwko koncernowi Google.

 

Adam Becker mówi  o wczorajszej debacie Donalda Trumpa w Ogrodzie Różanym Białego Domu w przeddzień starcia z Joe Bidenem w Nashville:

To była jedyna debata w przyjaznym prezydentowi środowisku. Komisja organizująca jutrzejszą debatę wprowadziła zasadę „guzika”: będzie można wyciszyć Trumpa, jeżeli będzie chciał za długo mówić lub komentować słowa Bidena. Czegoś takiego nigdy nie było.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego komentuje pozew rządu Stanów Zjednoczonych przeciwko koncernowi Google w związku z jego praktykami monopolistycznymi i cenzurą. W następnej kolejności władze USA zamierzają pozwać firmę Facebook:

Firmy Big Tech znalazły się pod poważnym ostrzałem i sprawa zostanie doprowadzona do końca; chyba, że Trump przegra, co jest mało prawdopodobne.

[related id=127550 side=left]Gość „Kuriera w samo południe” relacjonuje, że w sondażach prezydent Trump cieszy się rekordowym zaufaniem społecznym.

Nie wiem, skąd biorą się prognozy dające Bidenowi większe szanse na zwycięstwo. Według mnie niema takiej możliwości.

Adam Becker wskazuje na dużą różnicę w liczbie twitterowych obserwatorów Donalda Trumpa Joe Bidena:

Prezydenta obserwuje 83,3 mln ludzi, Joe Bidena – 11,3 mln. To o czymś mówi.

Jak dodaje komentator:

Ja obserwuję oba profile, ale u Bidena niewiele się dzieje.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego dodaje, że rzecznik prasowy kampanii byłego wiceprezydenta w ogóle nie prowadzi konta na Twitterze.

Joe Biden zniknął tzry dni temu i nie wiadomo, co się z nim dzieje. Nie prowadzi żadnej oficjalnej działalności, która by wskazywała, że kontynuuje kampanię wyborczą.

Kill the Virus vs. Kill American Dream

Prezydent Trump w Pensylwanii zapowiedział wielkie zwycięstwo za 2 tygodnie i kontynuację polityki obniżania podatków, likwidowania regulacji utrudniających życie i prowadzenie firm.

 

Kolejny pracowity dzień dla Prezydenta. Najpierw w południe wystąpił w debacie prowadzonej przez Erica Bolinga i zorganizowanej przez Sinclair Broadcast Grup. „Wystąpił” nie jest tu właściwym określeniem, ponieważ to Boling i zaproszeni uczestnicy debaty wystąpili u Prezydenta, gdyż całe wydarzenie odbyło się Ogrodzie Różanym Białego Domu, a Donald Trump był jego gospodarzem. Była to zapewne jedyna debata przeprowadzona w życzliwej dla niego atmosferze, bo Boling jest republikaninem i ewidentnie wspiera Trumpa od lat. Dlaczego „zapewne”? Emitowane będzie na platformie Sinclair Broadcast dopiero dzisiaj wieczorem, przed debatą Trump – Biden, która odbędzie się na Uniwersytecie Belmont w Nashville, Tennesee i będzie prowadzona przez Kristen Welker.

POTUS-a czeka ciężka przeprawa we wrogim mu środowisku, a na dodatek tym razem, wyjątkowo i po raz pierwszy w historii debat prezydenckich zadziała tzw. operator guzika, który w każdej chwili będzie mógł wyłączyć mikrofon mówcy np. w sytuacji przekroczenia czasu wypowiedzi. Wydaje się to być wyłącznie szykaną skierowaną przeciwko Trumpowi, no, chyba że chcą też zabezpieczyć Bidena przed wpadkami.

Sinclair Broadcast zaproponowali zorganizowanie podobnego wydarzenia sztabowi Bidena, ale najwyraźniej oferta nie została przyjęta. Później POTUS spotkał się z wyborcami na wiecu w Erie w Pensylwanii.

Zapowiedział wielkie zwycięstwo za 2 tygodnie i kontynuację polityki obniżania podatków, likwidowania regulacji utrudniających życie i prowadzenie firm, wspieranie policji, obronę Drugiej Poprawki (prawo do posiadania i noszenia przy sobie broni), ochronę granic, utrzymanie miejsc pracy i zasobności w kraju.

Podkreślił, że w końcówce swojej pierwszej kadencji cieszy się rekordowym poparciem 56% Amerykanów. Wszyscy chcą już powrotu do normalnego życia i mamy wybór między „Trump Recovery” i „Biden Depression”. To wybór pomiędzy planem zabicia wirusa albo zabicia amerykańskiego marzenia.
Biden chce zamknąć cały kraj tak jak demokratyczny gubernator Pensylwanii, który zamknął stan. Zamknął stan, szkoły, podnosi podatki, zasypał was regulacjami, praktycznie zlikwidował departament policji, nie pilnuje granicy. Chcieliby zlikwidować prywatną opiekę medyczną i wolność religijną. Tym razem Trump wyjątkowo dużo mówił o szczelinowaniu, czyli metodzie wydobywania gazu z trudno dostępnych złóż, której stosowanie pozwoliło USA zostać w krótkim czasie największym producentem gazu na świecie, uzyskać całkowitą niezależność energetyczną i stać się z największego importera jednym z największych eksporterów. Metoda ta daje zatrudnienie dziesiątkom tysięcy osób i daje miliardy $ zysku. Biden i Demokraci są przeciwnikami funkcjonowania przemysłu wydobywczego i chcieliby go zlikwidować w imię tzw. neutralności klimatycznej.

Doprowadziłoby to takie stany jak np. Pensylwania do ruiny a całe USA do ubóstwa i zależności gospodarczej od innych krajów. Administracja Obama/Biden doprowadziła do likwidacji 40% miejsc pracy w górnictwie, a teraz Biden chciałby zlikwidować je całkowicie.

W pewnym momencie Trump poprosił na scenę kongresmena z Pensylwanii Mike’a Kelly. Kelly wszedł na podium i chciał podać Trumpowi rękę, na co ten odsunął się i powiedział: „O nie, nie dotykaj mnie Mike, bo będziemy mieli problem z mediami! Nie wolno się dotykać. Widzisz, może teraz cię ocaliłem, może ocaliłem twoją polityczną karierę. Żadnego dotykania”.

Kelly zaapelował do zebranych, żeby zobowiązali się do głosowania 3 listopada i powiedział, że nie przyjmuje możliwości przegranej, ponieważ jest to moment, kiedy trzeba dotrzymać przysięgi, którą składamy Ameryce – by uczynić ją znów wielką. „Jesteśmy to winni Donaldowi Trumpowi, za to co robi dla nas. Nie zmogła go grypa. Przy nim Króliczek Energizera to drętwiak. Nigdy nie ustaje, nie śpi, całkowicie poświęca się dla każdego z was. My też powinniśmy poświęcić się dla niego. Kocham go, popieram jego program polityczny i już się cieszę, że 3 listopada przedłużymy jego pobyt w Białym Domu”.

Trump podsumował 3,5 roku swojej kadencji: „Wyciągnęliśmy zza progu ubóstwa 7 mln Amerykanów i rekordowo prawie 1,2 mln Afro-Amerykanów od kwietnia. Także od kwietnia utworzyliśmy 11,4 mln nowych miejsc pracy – nigdy wcześniej nie było takich wyników. Z rekordowo niskiego bezrobocia, jakie mieliśmy w zeszłym roku 3,4-3,5% przez chińską plagę spadliśmy do 38-42%, aż trudno m o tym mówić, ale teraz znów mamy 7,8%. Wychodzimy z kryzysu bardzo szybko…. Przez 3,5 roku musieliśmy naprawiać to, co Biden i Demokraci zepsuli przez 8 lat…. Przez dekady nasi politycy wydawali biliony $, umacniając inne państwa, prowadząc obce wojny i broniąc obcych granic…..teraz wreszcie chronimy nasz naród, nasze miasta i tworzymy nasze miejsca pracy”.

Wiele treści przemówień jest podobnych, więc nie będę wszystkiego przytaczał. Na koniec Trump przypomniał, że Pensylwania jest stanem, w którym Ojcowie Założyciele (Founding Fathers) ogłosili Deklarację Niepodległości. Przypomniał kilka bohaterskich epizodów z historii stanu i zaapelował, żeby opowiedzieli się za nim, czyli za przywróceniem Ameryce należnej jej chwały miejsca w świecie.

Tyle Trump. A co u Bidena? Tego nie wie nikt. Po wiecu w Pensylwanii, na którym było podobno 7 osób, zniknął, żeby przygotowywać się do jutrzejszej debaty. Wczoraj pojawiło się na TT krótkie nagranie, z „wiecu”, a raczej spotkania wyborczego, bo wiece to ma w tej kampanii wyłącznie Trump, Bidena, na którym widać kilka osób i słychać oklaski JEDNEJ osoby. Ktoś skomentował, że pewnie klaskała jego żona Jill lub szef jego sztabu!

A na marginesie kampanii wyborczej dzieją się naprawdę wielkie rzeczy. Rząd USA wytoczył proces gigantowi Big Tech za praktyki monopolistyczne i manipulacje, ograniczanie możliwości wypowiedzi. To niewątpliwie epokowe wydarzenie, którego wagi nie da się przecenić……i jeden z powodów, dla których globalistyczne bigteki wspierają Bidena. Szykuje się podobne sprawa przeciw FB i TT.

Dzisiejszy NYT przypomina też tajemnicze choroby, na które zapadali pracownicy amerykańskich ambasad w Chinach, Rosji i na Kubie, a które zawsze poprzedzały dziwne dźwięki z zewnątrz. Oficjalnie nigdy tego nie potwierdzono, ale nieoficjalnie pracownicy Departamentu Stanu i emerytowani starsi oficerowie służb specjalnych twierdzą, ze stoi za tym Rosja.

Adam Becker

Pozostałe korespondencje Adama Beckera znajdują się tutaj 

Prezes ZDG TOR: Nie ma niczego, co by świadczyło o tym, że transport publiczny jest niebezpieczny

 Adrian Furgalski o transporcie publicznym w dobie koronawirusa, braku pomocy ze strony rządu, strachu ludzi, badaniach i sytuacji w innych państwach.

Nie ma dowodu nigdzie na świecie, że w komunikacji można się jakoś radykalnie zarazić.

Adrian Furgalski mówi, że połowa tematów na niedawnym Kongresie Transportu Publicznego dotyczyła problemów związanych z koronawirusem. Narzekano na istniejące obostrzenia sanitarne. Rząd pomagał przewoźnikom kolejowym, ale jak wskazuje prezes ZDG TOR

W przypadku komunikacji miejskiej tutaj żadnej konkretnej pomocy z tarczy nie było.

We Francji zaś rząd na komunikację metropolii paryskiej przeznaczył 2,5 mld euro. Zauważa, że komunikacją publiczną podróżują choćby licealiści i studenci. Mniej ludzi podróżuje komunikacją publiczną, co oznacza mniejsze wpływy do budżetu. Ciężar tego spada na samorządy. Stolica wydała ok. 30 mln zł w związku z koronawirusem. Zmniejsza się opłaty za wynajem lokali miejskiej. Nasz gość przypomina, że

Myśmy do końca ubiegłego roku, […] odnotowaliśmy i duże przyrosty na kolei, bo ponad 330 milionów podróżnych i duże przyrosty pasażerskie- w samej Warszawie tylko 18 milionów i ponad miliard dwieście przejazdów.

Obecnie ludzie się boją podróżować w ten sposób, więc albo jeżdżą samochodem, albo rezygnują z podróży. Tymczasem nie ma badań, które by wskazywały, że w transporcie publicznym łatwo się zarazić, choć sugerowała to w swoich zaleceniach dla pracodawców Polska Akademia Nauk. Na pytanie o badania stojące za zalecaniami ich autor „zaczął się wycofywać że chodzi mu o zatłoczone” wagony. Nie odpowiedział już na pytanie, czy samo zatłoczenie było poddane badaniu.

Adrian Furgalski wskazuje, że w najgęściej zaludnionym mieście świata- Hongkongu, odsetek zarażeń w komunikacji miejskiej wynosi 0,07 procent. W metrze tokijskim, którym na dobę jeździ 8 mln osób, czyli 10 razy więcej niż w Warszawie, nie było ani jednego wykrytego przypadku.

W tym metrze też są maseczki, tam są zakazy rozmów przez telefon, rozmów ze sobą.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Adam Becker: Jeżeli Donald Trump nie wygra wyborów, jego uzbrojeni zwolennicy wyjdą na ulice

Komentator zwraca uwagę, że w USA w ostatnim czasie wzrosła sprzedaż broni. Mówi o tym, że obsadzenie miejsca w Sądzie Najwyższym po Ruth Bader Ginsburg jest kluczowe dla przyszłości kraju.

 

Trump namawia ludzi, żeby głosowali bezpośrednio, bo metoda korespondencyjna daje pole do nadużyć. Nie trzeba na przykład  dodawać podpisu.

Adam Becker mówi o wątpliwościach związanych z głosowaniem korespondencyjnym podczas wyborów prezydenckich w USA. Wskazuje, że przygotowano w USA wiele kart wyborczych dla osób dawno zmarłych.

Prezydent twierdzi, że jest to celowe działanie Demokratów.

[related id=127457 side=left] Rozmówca Adriana Kowarzyka przestrzega, że ewentualne zwycięstwo wyborcze Joe Bidena może wywołać poważne niepokoje społeczne wśród zwolenników Partii Republikańskiej:

Ludzie potrafią liczyć ile osób jest na wiecach obu kandydatów i trudno im uwierzyć, że były wiceprezydent ma większe poparcie

Adam Becker wskazuje na to, że sympatycy Partii Republikańskiej dysponują narzędziem umożliwiającym stawienie zbrojnego oporu.

W rękach prywatnych w USA jest ponad 300 mln sztuk broni palnej, głównie w rękach zwolenników Trumpa.

Gość „Kuriera w samo południe” przytacza dane, zgodnie z którymi w USA rok do roku wzrosło zapotrzebowanie na broń:

Amerykańskie sklepy z bronią wyglądają tak, jak polskie sklepu spożywcze w latach 80. Jeżeli Trump nie wygra wyborów, w kraju najprawdopodobniej wybuchną zamieszki; uzbrojeni ludzie wyjdą na ulice.

Adam Becker omawia również zawirowania wokół amerykańskiego Sądu Najwyższego. Trwa batalia o zatwierdzenie Amy Coney Barret jako następczyni zmarłej niedawno Ruth Bader Ginsburg. [related id=127454 side=right]

Demokraci usiłują podważyć konstytucyjny porządek, panujący od czasów Deklaracji Niepodległości. Najbliższy czas pokaże, czy USA wrócą do swoich korzeni, czy pójdą w stronę radykalnej lewicy.

Komentator mówi też o ogromny znaczeniu nadchodzących wyborów dla losów Polski:

Najbliższe wybory są ważniejsze dla Rzeczpospolitej niż wybory prezydenta naszego kraju.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.