Witt: Słyszy się we Francji pomysły dotyczące odbudowania Notre Dame w duchu multikulti

Piotr Witt mówi, że pożar Notre Dame stanowił ogromny szok dla całego świata i ze smutkiem zaznacza, że konstrukcja Katedry nadal nie jest stabilna i grozi zawaleniem.

Witt także, że we Francuskim Zgromadzeniu Narodowym pojawiają się głosy pytające, czy jest możliwość, iż pożar był wynikiem zamachu, natomiast prezes partii mniejszościowych zażądał utworzenia komisji parlamentarnej do zbadania tej sprawy.

Witt wspomina również o manipulacjach mediów słowami Prezydenta Emmanuela Macrona, który swoje przemówienie rozpoczął od słów: Zwracam się do wszystkich katolików francuskich […]. Zdanie to w późniejszych relacjach było cenzurowane i wycinane. Gość Poranka WNET wspomniał również o pomysłach przerobienia Katedry w centrum multikulturowe.

Posłuchaj całej wypowiedzi!

Jegliński: To stek frazesów […] katedry nie da się odbudować w ciągu pięciu lat [VIDEO]

Piotr Jegliński o tym, jak przeżywał pożar katedry Notre Dame. Kiedy obiekt sakralny płonął, wydawca był w Paryżu i oglądał relacje z wydarzenia we francuskiej telewizji.

Widział wiele osób, które klęczały i modliły się przed kościołem. Jak się okazuje, ich czyny są zakazane przez francuskie prawo. „Widać, że prowadzący programy byli zaskoczeni tymi modlącymi się ludźmi. Nie mieli instrukcji, jak na to zareagować” – podkreśla. W poniedziałek zaś słuchał wystąpienia prezydenta Emmanuela Macrona. Czy było ono dobre? „To stek frazesów (…) To był stek pobożnych życzeń. Wszyscy podkreślali, że katedry nie da się – jak to oznajmia Macron – odbudować w ciągu pięciu lat” – komentuje.

Ponadto informuje słuchaczy Radia WNET, że na odbudowę katedry zebrano już 700 mln euro. Pomimo że środki na odbudowę są niebotyczne, Piotr Jegliński się martwi przyszłością kościoła. Albowiem wiele się we Francji słyszy głosów, wedle których katedra może zostać przemieniona z miejsca mszy i modlitwy na obiekt muzealny tudzież centrum multikulturowe.

Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski: Uratowano nie tylko Koronę Cierniową, ale także inne bezcenne relikwie

Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski mówi, co zdołano uratować z płonącej katedry Notre Dame w Paryżu i jak wyglądała brawurowa akcja wkroczenia do Katedry w celu ocalenia bezcennych relikwii.

Wśród drogocennych przedmiotów (wielu relikwii), które znajdowały się w kościele, udało się wynieść między innymi: koronę cierniowa Jezusa, fragment krzyża oraz gwóźdź użyty przez rzymskich żołnierzy podczas ukrzyżowania Chrystusa, tunikę św. Ludwika, relikwie św. Jana Pawła II, a także kopię obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej. Duchowny przedstawia przy tym brawurową akcję wyniesienia z palącej się katedry relikwii korony cierniowej przez kapelana strażaków. Ponadto Isakowicz-Zaleski przytacza głosy, które domniemywają, że przyczyną katastrofy jest „spartaczenie prac remontowych”.

Mistewicz: Mówi się, że Notre Dame trzeba przebudować na centrum multikulturowe. Katolicy nie mogą do tego dopuścić!

– Polacy powinni pomóc w odbudowie Notre Dame i nie dopuścić do tego, by stworzono z niego centrum multikulturowe. Pokazaliśmy, co potrafimy, rekonstruując warszawską Starówkę – mówi Eryk Mistewicz.


Eryk Mistewicz, ekspert od marketingu politycznego, komentuje mający miejsce w poniedziałek pożar katedry Notre Dame. Katastrofę tą nazywa „francuskim 11 września” odnosząc się do skutków, jakie wraz z atakiem na World Trade Center z 2001 r. miały te wydarzenia dla cywilizacji zachodniej.

Gość Poranka zaznacza, że przybytek sakralny nie jest jedynie obiektem muzealnym przyciągającym uwagę turystów z całego świata, lecz przede wszystkim miejscem kultu. Jest to szczególnie ważne zwłaszcza w obliczu planów dotyczących jego przyszłości.

„Pytanie, czy uda się ją odbudować w tej formie, w jakiej była do tej pory, czyli jako katedrę katolicką, katedrę chrześcijańską, czy też, bo takie głosy się wczoraj zaczęły pojawiać, powinna zostać odbudowana jako centrum multikulturowe, centrum muzealne”.

Zdaniem Mistewicza uczynienie z Notre Dame obiektu świeckiego jest niedopuszczalne. Stwierdza, że katolicy z całego świata powinni zrobić wszystko, by nie dopuścić do takiej sytuacji. Liczy, że w odbudowie katedry pomogą także Polacy, którzy restaurując Stare Miasto w Warszawie czy Archikatedrę św. Jana Chrzciciela we Wrocławiu zaprezentowali światu wysoki poziom polskiej szkoły rekonstrukcji obiektów zabytkowych.

Ekspert ubolewa nad faktem, że relacjonujące pożar media francuskie skupiły się na świeckim charakterze katedry i mających w niej miejsce w przeszłości wydarzeń. Obraz ten zmienił jednak przekaz serwisów społecznościowych, których użytkownicy publikowali m.in. materiały pokazujące modlących się przy obiekcie sakralnym ludzi.

„To, co jest bardzo ważne, to jest też to, że następuje – przy tym, o czym mówię, czyli przy dewastacji, przy niszczeniu kościołów katolickich we Francji – renesans grup religijnych, grup modlitewnych. Studenci, pracownicy nauki, i to również w takich miejscach – wydawałoby się – ultraliberalnych, ultralewicowych jak Paryż, tworzą grupki katolickie. Wczoraj ci ludzie modlili się przy dogasającej katedrze. To są bardzo pouczające obrazy, które pokazują, że nie wszystko jest stracone”.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.

Ks. Isakowicz-Zaleski: Państwo francuskie, do którego należało Notre Dame, ponoć bardzo niechlujnie remontowało katedrę

– Katedra, jak i większość kościołów we Francji, nie należała do Kościoła. Była to decyzja ateistycznego rządu z 1905 r., który przekazał ją państwu – mówi ks. Tadeusz Isakowicz-Zalewski.


Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, duchowny katolicki obrządków ormiańskiego i łacińskiego, zdaje relację sprzed ugaszonej katedry Notre Dame. Do stolicy Francji przybył wczoraj na spotkanie z tamtejszą Polonią. O godzinie 13 miał okazję zwiedzać z nią wspomniany budynek – pięć godzin później przybytek stanął w płomieniach.

Duchowny podkreśla znaczenie katedry dla polskich emigrantów w tym kraju – 1 grudnia 2018 r. powstała przy niej polska kaplica z wizerunkiem Matki Boskiej Częstochowskiej.

Ksiądz Isakowicz-Zalewski przedstawia również skalę zniszczeń Notre Dame. Jego wnętrze jest całkowicie wypalone, dach został strawiony przez ogień, a witraże roztopiły się. Zachowały się natomiast zewnętrzne mury, dwie słynne wieże oraz metalowa konstrukcja, na której prowadzone były prace nad małą dzwonnicą. Mniema się, że właśnie remont tej ostatniej był przyczyną pożaru. Obiekt będzie dogaszany jeszcze przez parę dni.

Duchowny zaznacza, że za renowację przybytku sakralnego nie był odpowiedzialny Kościół, lecz państwo.

„Katedra, jak i większość kościołów we Francji, nie jest własnością Kościoła. To nie Kościół przeprowadzał te remonty, bo w 1905 r. ówczesny rząd francuski, bardzo ateistyczny, antykościelny zawłaszczył wszystkie kościoły. Więc tylko te, które po 1905 r. zostały wybudowane i te kościoły, które były w Alzacji i Lotaryngii, które wtedy należały do Niemiec, są nadal własnością Kościoła”.

Ksiądz Isakowicz-Zalewski odnosi się także do modlących się podczas katastrofy tłumów. Stwierdza, że było to niesamowite zjawisko, ponieważ dotychczas jedynymi modlącymi się na ulicach Francji byli muzułmanie.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.

Witt: Nie dziwne, że strażacy tak późno ugasili pożar w Notre Dame. Winne były m.in. susza i nieodwołany stan wyjątkowy

– Wczorajsza akcja straży pożarnej była bardzo utrudniona. Powodami tego stanu rzeczy była susza, utrudniony dostęp do Notre Dame, trwający stan wyjątkowy i remonty dróg – mówi Piotr Witt.


Piotr Witt, korespondent Radia WNET we Francji, opowiada o ugaszonym pożarze paryskiej katedry Notre Dame. Płomień wybuchł między godziną 18:00 a 19:00 podczas mszy świętej. Chwilę później kłęby dymu widoczne były już z odległości kilku kilometrów, a historyczna świątynia stała w ogniu. Niemniej jednak strażakom około godziny 4:00 nad ranem udało się powstrzymać eskalację katastrofy.

Gość Poranka mówi o krokach, które zostały podjęte w celu ustalenia przyczyn zdarzenia.

„Już wczoraj robotnicy pracujący tam przy remoncie katedry byli przesłuchiwani w nocy. Prokuratura wszczęła śledztwo kierując je w stronę niezamierzonego, przypadkowego podpalenia”.

Pomimo zażegnania zagrożenia, dzisiejszego dnia nadal obowiązują zwiększone środki ostrożności.

„Wciąż ten perymetr bezpieczeństwa jest utrzymany – wokół katedry stacje metra najbliższe są zamknięte, więc stacja Saint-Michel – Notre-Dame, stacja Cluny linii 10 i linii 4. Wciąż jeszcze tam, i to na pewno przez cały dzień, będą policjanci, będą strażacy, którzy wychładzają te dwie wieże (katedry – przyp. red.)”.

Korespondent informuje, że udało się uratować drogocenne dzieła sztuki i bezcenne dla chrześcijan relikwie, m.in. koronę cierniową Jezusa Chrystusa i fragment krzyża.

Na sfinansowanie odbudowy obiektu sakralnego zdecydowało się już kilka głośnych nazwisk, w tym François Pinault, właściciel domu aukcyjnego Christie’s. Na cel ten przekazał 100 milionów euro.

11 kwietnia we francuskiej katedrze rozpoczęły się pierwsze od 200 lat prace remontowe, mające uratować niszczejącą budowlę. Światowe media głoszą, że to właśnie renowacja była możliwym powodem wybuchu pożaru.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.K.

Dr Kuźmiuk: Z perspektywy USA czy Azji Południowo-Wschodniej UE staje się powoli skansenem [VIDEO]

– UE łamiąc swoje zasady traci konkurencyjność wobec świata. Porozumienie z Chinami nie skróci jej dystansu wobec USA. Wręcz przeciwnie – ta przepaść stale się powiększa – mówi dr Zbigniew Kuźmiuk.


 

Europoseł dr Zbigniew Kuźmiuk mówi o uchwaleniu w czwartek przez Parlament Europejski tzw. „pakietu mobilności”, będącego zbiorem przepisów regulujących kwestię przewozu towarów w państwach Unii Europejskiej. Stwierdza, że podjęcie tego kroku motywowane było chęcią ograniczenia konkurencyjności polskiej branży transportowej przez Francję i Niemcy. Decyzję tę uważa za administracyjną ingerencję w jedną z czterech podstawowych wolności, na których opiera się organizacja – w swobodę przepływu usług.

Gość Poranka zwraca również uwagę na budzącą wiele wątpliwości procedurę głosowania nad poprawkami do wspomnianych dokumentów. Było ich ponad 1000, w związku z czym w celu szybszego uchwalenia pakietu pogrupowano je w większe grupy. Uniemożliwiało to zakwestionowanie pojedynczych poprawek. Doktor Kuźmiuk wraz z innymi polskimi europosłami zamierza zaskarżyć tę procedurę do Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu. Liczy także na poparcie swoich irlandzkich i hiszpańskich odpowiedników.

„My z grupą dziesięciu krajów w 2004 r. wchodziliśmy do innej Unii Europejskiej, szanującej choćby tę fundamentalną zasadę, o której mówiliśmy, także zasadę solidarności, pomocniczości”.

Europoseł jest zdania, że poprzez łamanie stworzonych przez siebie zasad Unia Europejska traci konkurencyjność wobec reszty świata. Zaznacza, że z punktu widzenia Stanów Zjednoczonych czy Azji Południowo-Wschodniej organizacja ta staje się powoli skansenem. Podkreśla również, że unijne porozumienie z Chinami nie skróci dystansu instytucji wobec USA – wręcz przeciwnie, przepaść ta dramatycznie się powiększa.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.

Witt: Według de Villiers UE jest tworem USA. Organizację założyli: były hitlerowiec, zwolennik rządu Vichy i agent CIA

– W swojej najnowszej książce Philippe de Villiers odkrywa kłamstwa, które legły u podstaw UE. Uważa, że Unia powstała na zamówienie USA, które chciały z niej stworzyć rynek zbytu – mówi Piotr Witt.


Piotr Witt, korespondent Radia WNET we Francji, opowiada o najnowszej książce francuskiego polityka Philippe’a de Villiersa pt. „J’ai tiré sur le fil du mensonge et tout est venu” (pol. „Pociągnąłem za nić kłamstwa i wszystko wyszło na jaw”). Przedstawia w niej sensacyjne informacje dotyczące Unii Europejskiej, które nigdy przedtem nie były podane do publicznej wiadomości. Zdaniem autora dzieła organizację na zamówienie amerykańskie założyło „piekielne trio”: Walter Hallstein – były hitlerowiec, Robert Schuman – były zwolennik rządu Vichy oraz Jean Monnet – agent CIA. Stany Zjednoczone chciały w ten sposób uczynić z Europy rynek zbytu dla swoich towarów.

„De Villiers opublikował – i to stanowi wyjątkowość jego pracy – odtajnione archiwa chronione do niedawna tajemnicą wojskową”.

Autor w publikacji przybliża życiorysy ojców założycieli Unii Europejskiej. Robertowi Schumanowi zarzuca bycie żołnierzem niemieckim podczas I wojny światowej oraz opowiedzenie się za przyznaniem pełni władzy marszałkowi Philippe’owi Pétainowi – szefowi rządu marionetkowego państwa francuskiego kolaborującego z III Rzeszą.

„De Villiers przypomina w tym kontekście, że to eurosceptyków określa się często mianem kryptonazistów, kryptokolaborantów”.

Jean Monnet natomiast po osiągnięciu licznych sukcesów na Wall Street, centrum amerykańskiej branży finansowej, został doradcą ówczesnego prezydenta Stanów Zjednoczonych Franklina D. Roosevelta. W zaadresowanej do głowy państwa nocie wspomniał, że „nie będzie trwałej Europy jeśli państwa zrekonstruują się na podstawie suwerenności narodowej”.

Philippe de Villiers broni się przed zarzutami rozpowszechniania teorii spiskowych. Argumentuje, że opierają się one na podejrzeniach i intuicji. Jego książka z kolei bazuje na udostępnionych mu dokumentach.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.

Z czym tak naprawdę mamy do czynienia w związku z trwającą już ponad pół roku Benallagate? Rodzi się coraz więcej pytań

Kolejne tygodnie i miesiące przynoszą nowe, spektakularne odsłony afery, która została uznana przez komentatorów i ekspertów nad Sekwaną za jedną z największych w całej historii V Republiki.

Zbigniew Stefanik

18 lipca 2018 roku francuski tygodnik „Le Monde” opublikował na swoim portalu amatorski film nakręcony przez działaczy partii Jean-Luca Mélenchona La France insoumise. Na tym filmie można zobaczyć, jak 1 maja 2018 roku mężczyzna w policyjnym ekwipunku atakuje fizycznie uczestników manifestacji w Paryżu. Mężczyzną tym był wysokiej rangi współpracownik prezydenta Francji Emmanuela Macrona, 27-letni Alexandre Benalla. Tak rozpoczęła się Benallagate, która trwa po dziś dzień. (…)

W kontekście wydarzeń związanych z Alexandrem Benallą pojawiło się również we francuskich mediach drugie nazwisko: Vincent Crase. To były przełożony Alexandra Benalli, kiedy ten służył w ochotniczej rezerwie francuskiej żandarmerii narodowej, a następnie jego współpracownik w ochronie Emmanuela Macrona podczas kampanii wyborczej 2017 roku. (…)

24 lipca 2018 roku na zamkniętym spotkaniu z parlamentarzystami należącymi do La République en marche prezydent Macron poinformował, że bierze na siebie całą odpowiedzialność za Benallagate. (…)

Alexandre Benalla pozostawał formalnie pod nadzorem francuskiego wymiaru sprawiedliwości od 22 lipca 2018 roku, co zasadniczo nakładało na niego obowiązek nieopuszczania terytorium francuskiego. Media poinformowały jednak, że „były(?) współpracownik prezydenta Francji” bardzo często w sposób absolutnie nieskrępowany podróżuje za granicę. 5 września 2018 roku miał się spotkać na terytorium Wielkiej Brytanii z islamistą zaszeregowanym nad Sekwaną jako S, czyli „związany z działalnością terrorystyczną”.

Tego samego dnia Benalla spotkał się ponoć, także na terytorium brytyjskim, z przemytnikiem broni i pośrednikiem Muammara Kadafiego Alexandrem Djouhrim. Alexandre Djouhri jest głównym świadkiem oskarżenia francuskiego wymiaru sprawiedliwości przeciwko Nicolasowi Sarkozy’emu, podejrzanemu o przyjęcie w gotówce około 50 mln euro z Libii, ówcześnie rządzonej przez Muammara Kadafiego.

Według francuskiej prokuratury były prezydent miał spożytkować te środki podczas prezydenckiej kampanii wyborczej z 2007 roku. Alexandre Djouhri pośredniczył ponoć w negocjacjach między Sarkozym i Kadafim, miał także dostarczać walizki z gotówką do francuskiego ministerstwa spraw wewnętrznych, do współpracowników Sarkozy’ego, kiedy ten był jeszcze ministrem. Nieoficjalnie mówi się, iż dokumentował on wszystkie transakcje i czynności, które wykonywał dla swoich klientów, a do rangi niemal legendy urósł tzw. notes Djouhriego. (…)

Media doniosły, iż Alexandre Benalla w swych zagranicznych podróżach posługuje się aż czterema francuskimi paszportami dyplomatycznymi. Jednego z nich użył ponoć na początku grudnia ub. roku w podróży do Czadu, gdzie spotkał się z synem prezydenta tego kraju. Benalla przyznał, że faktycznie udał się do Czadu na zlecenie przedsiębiorstwa, dla którego pracuje jako konsultant. 22 grudnia ub. roku z wizytą w Czadzie przebywał Emmanuel Macron.

Czy  Benalla, którego wizyta w Czadzie poprzedziła o kilkanaście dni wizytę prezydenta Francji w tym kraju, prowadził w imieniu Macrona rozmowy z władzami Czadu? Przecież francuski pałac prezydencki podobno rozstał się z Benallą kilka miesięcy wcześniej. (…)

31 stycznia tego roku Benallagate nabrała nowego tempa. Portal informacyjno-śledczy Médiapart opublikował nagranie rozmowy Alexandra Benalli i Vincenta Crase’a z 26 lipca 2018 roku, które dowodzi, iż Benalla i Crase nie przestrzegają sądowego zakazu wzajemnych kontaktów. W nagraniu Benalla twierdzi, że zarówno on, jak i Crase mają pełne poparcie Emmanuela Macrona. Według Benalli miał on dostać od prezydenta smsa w tej sprawie. Jednak głównym tematem rozmowy Benalli i Crase’a okazał się temat współpracy z pewnym rosyjskim oligarchą. Mieli oni pośredniczyć w uzyskaniu przez niego zlecenia w zakresie ochrony i bezpieczeństwa we Francji. Rosyjski wątek pojawił się już wcześniej w kontekście Benallagate, kiedy to francuskie media doniosły, iż firma ochroniarska Vincenta Crase’a miała zostać utworzona na podstawie rosyjskiego kapitału, a sam Crase jest w niej tylko tzw. słupem, podczas gdy w rzeczywistości firma jest własnością rosyjską.

Cały artykuł Zbigniewa Stefanika pt. „Benallagate ciąg dalszy” znajduje się na s. 13 marcowego „Kuriera WNET” nr 57/2019, gumroad.com.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach WNET w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna aktualnego numeru „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem gumroad.com. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z wydaniami regionalnymi, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł Zbigniewa Stefanika pt. „Benallagate ciąg dalszy” na s. 13 marcowego „Kuriera WNET”, nr 57/2019, gumroad.com

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Shen: Coraz częściej mówi się, że Nowy Jedwabny Szlak się sypie. USA ostrzegają Europę przed chińskimi inwestycjami

– Macron skrytykował Włochy za przystąpienie do Nowego Jedwabnego Szlaku. Jednak na skutek dużego oporu w kraju zawarły one jedynie niewiążące memorandum – mówi Hanna Shen.


Hanna Shen, korespondentka polskich mediów na Tajwanie, komentuje podróż przewodniczącego Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinpinga po Europie. W piątek odwiedził on Włochy, natomiast w niedzielę udał się do Francji. Gość popołudniowej audycji Radia WNET stwierdza, że chiński polityk potrzebuje sukcesów na arenie międzynarodowej w obliczu coraz głośniejszych głosów o możliwym niepowodzeniu utworzenia Nowego Jedwabnego Szlaku. Korespondentka wskazuje przy tym na przykład Etiopii, która prosi Państwo Środka o renegocjację umów w obliczu niemożności spłacenia udzielonych jej pożyczek.

„Xi Jinping przyjechał do Europy po to, żeby pokazać, że jednak są kraje, które chcą być członkami Nowego Jedwabnego Szlaku, że ten projekt nadal się buduje”.

Wizyta we Włoszech zakończyła się dla Xi Jinpinga pewnym sukcesem – państwo to podpisało niewiążące memorandum o przystąpieniu do Nowego Jedwabnego Szlaku. Powyższa forma dokumentu wynika z dużego oporu wobec wspomnianej inicjatywy we Włoszech. Rozbieżne zdania pojawiają się nawet w łonie koalicji rządzącej – Ruch Pięciu Gwiazd opowiada się za wzięciem udziału w chińskim projekcie, a Liga Północna jest mu przeciwna.

Francja z kolei nie chce ogłosić oficjalnego przystąpienia do Nowego Jedwabnego Szlaku. Wizyta przywódcy Państwa Środka w tym kraju zakończyła się podpisaniem szeregu umów gospodarczych, w tym dotyczącej zakupienia przez Chiny 290 samolotów Airbus 320.

Shen mówi również o ostrzeżeniach kierowanych wobec przywódców państw europejskich przez Steve’a Bannona – szefa kampanii wyborczej i doradcę prezydenta Donalda Trumpa.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.